Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

I ACa 610/16 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Poznaniu z 2016-10-17

Sygn. akt I ACa 610/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 17 października 2016 r.

Sąd Apelacyjny w Poznaniu I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący: SSA Krzysztof Józefowicz (spr.)

Sędziowie: SSA Andrzej Daczyński

SSA Jan Futro

Protokolant: starszy sekretarz sądowy Sylwia Woźniak

po rozpoznaniu w dniu 5 października 2016 r. w Poznaniu

na rozprawie

sprawy z powództwa M. L. (1)

przeciwko Stowarzyszenie Aeroklub (...) w K. B.

przy uczestnictwie interwenienta ubocznego (...) SA w W.

o zapłatę

na skutek apelacji obu stron

od wyroku Sądu Okręgowego w Koninie

z dnia 25 maja 2015 r. sygn. akt I C 24/11

I.  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie 2 w ten sposób, że od zasądzonej w punkcie 1 kwoty 100.000 zł ustawowe odsetki za opóźnienie zasądza od dnia 1 grudnia 2008 roku do dnia zapłaty;

II.  oddala apelację pozwanego;

III.  kosztami postępowania odwoławczego obciąża pozwanego i na tej podstawie:

a)  zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 2.700 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego;

b)  nakazuje ściągnąć od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa (Sąd Okręgowy w Koninie) kwotę 3.638 zł tytułem opłaty od apelacji od uiszczenia, której powód był zwolniony.

SSA Andrzej Daczyński SSA Krzysztof Józefowicz SSA Jan Futro

Sygn. akt IACa 610/16

UZASADNIENIE

Powód M. L. (1) wniósł o zasądzenie od pozwanego Stowarzyszenia Aeroklub (...) w K. B. kwoty 200.000 zł. z ustawowymi odsetkami od dnia 1 grudnia 2008 roku tytułem zadośćuczynienia za doznana krzywdę wynikłą z wypadku lotniczego, który miał miejsce(...)

Zaskarżonym wyrokiem z 25 maja 2015 r. wydanym w sprawie o sygn. akt I C 24/11 w wyniku ponownego rozpoznania sprawy wskutek wyroku Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z 1 grudnia 2010 r. (sygn. akt I ACa 847/10) Sąd Okręgowy w Koninie w punkcie 1. zasądził od pozwanego Stowarzyszenia Aeroklub (...) w K. B. na rzecz powoda M. L. (1) 100.000 zł z ustawowymi odsetkami od 8 lipca 2014 r. do dnia zapłaty, w punkcie 2. oddalił powództwo w pozostałym zakresie i orzekł o kosztach postępowania.

Sąd ten ustalił, że powód (urodzony (...)) (...) uczestniczył w odpłatnym szkoleniu pilotów w zakresie licencji turystycznej prowadzonym przez pozwane stowarzyszenie, będąc jednocześnie jego członkiem.

Aeroklub (...) utworzony został w wyniku przekształcenia z filii Aeroklubu (...) (...). i z tą datą rozpoczął samodzielną działalność. Pozwany zrzeszony jest w Aeroklubie (...) i realizuje jego cele statutowe, w tym związane z prowadzeniem szkoleń i działalności lotniczej dzieci, młodzieży i kadr lotnictwa Siedziba aeroklubu znajduje się w K. B., tam też znajduje się lotnisko. W skład komitetu założycielskiego pozwanego wchodził m.in. J. M. (1), który do(...)pełnił funkcję jego dyrektora, składając w piśmie sygnowanym (...)oświadczenie o rezygnacji z tej funkcji na ręce ówczesnego prezesa aeroklubu (...). Decyzję swą J. M. (1) motywował niemożnością pogodzenia pełnionej dotychczas społecznie funkcji z obowiązkami zawodowymi. Z uwagi na złożoną rezygnację Prezes Aeroklubu (...) (do czasu powołania nowego dyrektora przez Zarząd Aeroklubu) obowiązki dyrektora powierzył T. C. (1), zatrudnionemu wówczas u pozwanego – w oparciu o umowę o pracę z(...) r. zawartą na czas nieokreślony – na stanowisku kierownika działu administracyjnego.

(...) powód miał niespełna (...) i legitymował się zdanym egzaminem teoretycznym przed (...) Komisją (...) a także zdanym(...) egzaminem praktycznym, dzięki czemu uzyskał licencję pilota samolotowego turystycznego, której jednak nie odebrał, z uwagi na opłacane, a niewylatane jeszcze godziny szkoleniowe. Tego dnia ok. 18.00 przybył on z ojcem M. L. (2) do aeroklubu (...) celem odbycia lotu szkolnego do tzw. „strefy” na naukę pilotaży według wskazań przyrządów. Lot miał odbyć się z instruktorem, którym był ówczesny szef szkolenia - Z. O. (1). Miał on licencję pilota samolotowego zawodowego ważną do(...) i pozostawał z pozwanym w stosunku pracy zawartym na czas nieokreślony. W tym samym dniu odbywał się ślub pilota i członka pozwanego aeroklubu (...), syna byłego dyrektora aeroklubu (...). Ojciec powoda oraz J. M. (1) pozostawali w stosunkach koleżeńskich. Dobre relacje łączyły nadto J. M. (1) z pełniącym obowiązki dyrektora T. C. (1). Ten ostatni chcąc zrobić przyjemność parze młodej, po wyrażeniu zgody przez ojca powoda, uzgodnił ze Z. O. (1), że po wykonanym locie szkoleniowym i przejęciu sterów dokona on zrzutu sztucznej wiązanki kwiatów, zaraz po zakończeniu ceremonii kościelnej, na sygnał przekazany mu za pomocą radiostacji przez T. C. (1), który wcześniej pomagał Z. O. (1) wyprowadzić samolot (Z.(...)) z hangaru. Planowany zrzut kwiatów miał zostać wykonany bez wymaganego pozwolenia organu zarządzania ruchem lotniczym. Samolot, którym miał zostać wykonany lot miał dwa zbiorniki paliwowe (lewy i pracy) o pojemności 60 litrów każdy, ponadto dwa zbiorniki dodatkowe o pojemności po 50 litrów, położone w kesonach skrzydeł i zbiornik rozchodowy znajdujący się w kadłubie, służący do lotów odwróconych o pojemności 5 litrów. Łącznie w tym samolocie mogło zmieścić się 225 litrów paliwa. Z uwagi na fakt, że pozwany aeroklub nie dysponował własną stacją paliwową, samolot nie był zatankowany „do pełna”. Ilość paliwa wystarczała na wykonanie lotu szkoleniowego połączonego ze zrzutem kwiatów, ale dla bezpiecznego wykonana lotu koniecznym było po odbyciu pięciu minut lotu przełączenie zaworu paliwowego z położenia (...) Czynność ta nie została wykonana ani przez powoda, ani Z. O. (1) pełniącego rolę dowódcy (pilota – instruktora). To uchybienie dowódcy samolotu doprowadziło do naruszenia Instrukcji Użytkowania w Locie samolotu Z.(...) i w konsekwencji do utraty mocy przez silnik samolotu z powodu braku odpowiedniego dopływu paliwa. Ujawniło się to w końcowej fazie lotu, przed wykonaniem zrzutu kwiatów nad kościołem – po przejęciu sterów przez Z. O. (1). Zapoczątkował on wyprowadzenie samolotu z zakrętu poprzez wychylenie drążka w prawo. Doprowadziło to do oderwania odpływu na lotkowej części lewego skrzydła i nagłego pogłębienia się zakrętu w lewo, będącego początkową fazą korkociągu i zakończonego zderzeniem się samolotu z ziemią. Zachowanie Z. O. (1) polegające na przeciągnięciu samolotu w trakcie wyprowadzania go z głębokiego zakrętu, po utracie mocy silnika stanowiące nieumyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu powietrznym było bezpośrednią przyczyną wypadku będącą następstwem przyczyny głównej, tj. utraty mocy przez silnik samolotu z powodu braku odpowiedniego dopływu paliwa, spowodowanego nieprzełączeniem w odpowiedniej chwili zaworu paliwowego.

Państwowa Komisja Badań Wypadków (...) w raporcie dotyczącym okoliczności ww. zdarzenia uznała, że przyczynami wypadku były: przeciągnięcie samolotu w trakcie wyprowadzania z głębokiego zakrętu po utracie mocy silnika oraz utrata mocy przez silnik z powodu braku odpowiedniego dopływu paliwa, spowodowanego nieprzełączeniem w odpowiednim czasie zaworu paliwowego z położenia (...)Jednocześnie w sporządzonym raporcie wskazano, że wypływ na zaistniały wypadek miało planowane przez dowódcę wykonanie lotu szkolnego połączonego ze zrzutem kwiatów w czasie uroczystości weselnej. Mogło mieć to wpływ na podjęcie decyzji o wykonaniu lotu przy niewielkim zapasie paliwa, przedłużanie czasu trwania lotu podyktowanego oczekiwaniem na sygnał do zrzutu, przeoczenie przez załogę samolotu potrzeby przełączenia zaworu paliwa w pozycję(...) brak możliwości zatankowania paliwa w Aeroklubie (...). W uchwale z (...). Państwowa Komisja Badania Wypadków (...)działając na podstawie ustawy z 3 lipca 2002 r. Prawo Lotnicze (Dz. U. z 2006 r., Nr 100, poz. 696 ze zm.) uznając badanie za zakończone ustaliła, że przyczynami wypadku były: przeciągnięcie samolotu w trakcie wyprowadzania z głębokiego zakrętu po utracie mocy silnika, utrata mocy przez silnik z powodu braku odpowiedniego dopływu paliwa spowodowanego nieprzełączeniem w odpowiednim czasie zaworu paliwowego z położenia (...)Okolicznościami sprzyjającymi zaistnieniu incydentu było planowane przez dowódcę wykonanie lotu szkolnego połączonego ze zrzutem kwiatów w czasie uroczystości weselnej, co mogło mieć wpływ na podjęcie decyzji o wykonaniu lotu przy niewielkim zapasie paliwa, przedłużanie czasu trwania lotu podyktowanego oczekiwaniem na sygnał do zrzutu, przeoczenie przez załogę samolotu potrzeby przełączenia zaworu paliwa w pozycję (...), brak możliwości zatankowania paliwa w Aeroklubie (...). Zdarzenie powyższe uznane zostało za wypadek przy pracy.

W wyniku wypadku Z. O. (1) poniósł śmierć, powód natomiast przewieziony został na Oddział Intensywnej (...) Wojewódzkiego Szpitala (...) w K. z rozpoznaniem: wstrząsu pourazowego, urazu wielonarządowego, stłuczenia mózgu z obrzękiem, rany szarpanej głowy, stłuczeniem płuc z prawostronną odmą, złamaniem dwukostkowym lewego podudzia ze zwichnięciem w stawie skokowym lewym, głębokim otarciem naskórka grzbietu obu stóp, wieloogniskowym otarciem naskórka. U powoda wykonano, w znieczuleniu ogólnym, szycie rozległych ran głowy, zespolenie kostki przyśrodkowej śrubą kostkową, repozycję stanu skokowego i unieruchomiono w gips, ponadto wykonano przetoczenie krwi. Stan powoda był bardzo poważny, zagrażający dla życia. Po trzech dobach powód przewieziony został na Oddział Anestezjologii, tam też odzyskał świadomość. W szóstej dobie powód został przekazany na Oddział (...) (...) Wykonywano wówczas u niego zmiany opatrunków, a także kontrolne RTG płuc i stawu skokowego. Zażywał silne leki przeciwbólowe. W trakcie hospitalizacji powód poruszał się na wózku inwalidzkim. Obrażenia powoda spowodowały naruszenie czynności narządów ciała na czas dłuższy niż 7 dni. (...)r. powód wypisany został ze szpitala z zaleceniem dalszego leczenia ambulatoryjnego w poradni chirurgii (...) Rodzice dowozili wówczas powoda na zabiegi rehabilitacyjne do Wojewódzkiego Szpitala (...) w K.. Bezpośrednio po zakończeniu hospitalizacji powód poruszał się o dwóch kulach, albowiem lewa kończyna dolna zaopatrzona była w szynę z tworzywa sztucznego, stabilizującej stopę w pozycji pośredniej. 2 czerwca 2004 r. wykonano u powoda operacyjne usunięcie śruby z kostki przyśrodkowej. Leczenie powód kontynuował w Szpitalu (...) w O., gdzie przebywał od (...) (...) Rozpoznano wówczas u niego: stan po zmiażdżeniu stóp z zaburzeniami trogficznymi skóry, stan po złamaniu dwustronnym lewego podudzia z porażeniem nerwu strzałkowego głębokiego, stan po stłuczeniu mózgu, ponadto stwierdzono objawy porażenia nerwu strzałkowego, zaburzenia trofiki obu kończyn dolnych, zaburzenia czucia w zakresie porażenia nerwu strzałkowego stopy lewej, ograniczenia ruchów czynnych i biernych w stawie skokowym. Stwierdzono także uszkodzenie nerwu piszczelowego i strzałkowego w dole kolanowym. W ośrodku tym zastosowano u powoda kompleksowe usprawnianie. Już w trakcie pobytu w tym ośrodku powód zaczął pływać, nadto poruszał się bez kul, które odstawił na krótko przez przybiciem do O.. W trakcie pobytu rehabilitacyjnego w O., powód z rodzicami udawał się na konsultacje medyczne do Z., T., W., gdzie zakwalifikowany został na zabieg chirurgiczny – neurolizę nerwu piszczelowego i strzałkowego lewego w dole podkolanowym, który wykonano podczas hospitalizacji w (...) Szpitalu (...) na Oddziale (...) (...)i (...) Ręki od (...). Po operacji zastosowano unieruchomienie w opatrunku gipsowym. Po dwóch tygodniach od wykonania zabiegu operacyjnego powód odzyskał czucie w stopie. Obecnie stan stopy nie wpływa na codzienne funkcjonowanie powoda, w tym związane z pilotażem. Powód odczuwa jedynie dyskomfort podczas chodzenia bez obuwia, po piasku. Ponadto powód obserwuje nierówne zdzierania podeszwy butów. Proces leczenia powoda przez pierwsze sześć miesięcy był bardzo uciążliwy i bolesny. Stan psychiczny powoda był zmienny – odczuwał naprzemienne stan euforii oraz stan przygnębienia. Nie korzystał jednak z pomocy specjalisty lekarza psychiatry bądź specjalisty psychologa.

Zdarzenie z (...) powód odbiera jako przeszkodę w karierze lotniczej.

U powoda występują liczne blizny: w okolicy czołowej dwie blizny po ranach płatowych – nad lewym oczodołem o długości 12 cm, a nad prawym oczodołem o długości 5 cm, na kończynie górnej (blizna pourazowa), na kończynie dolnej blizna powierzchniowa (6x5 cm), na podudziu, na krawędzi piszczeli (10x3 cm), na grzbiecie stopy (5x5 cm), na powierzchni grzbietowej stopy lewej powierzchowne blizny po wygojonym otarciu skóry (10x12 cm), blizna po otarciu na podudziu (6x6 cm), w okolicy piętowej stopy lewej blizna okrągła po wygojonej odleżynie (średnica 2 cm), blizna pooperacyjna po zespoleniu kostki przyśrodkowej, w okolicy kostki przyśrodkowej lewej, esowata blizna o długości 15 cm w okolicy dołu podkolanowego lewego. Większość blizn (poza blizną w okolicy czołowej) widoczna jest jedynie w okresie letnim. U powoda występuje nadto pogrubienie modzelowate skóry brzegu bocznego stopy z powodu nieprawidłowego obciążania w czasie chodu, a także wyszczuplenie podudzia (łydki) i uda po 2 cm w stosunku do porównywalnych poziomów na kończynie dolnej prawnej. Fakt ten nie wpływa jednak na samopoczucie powoda. Nie odczuwa on dyskomfortu.

Bezpośrednio po wypadku, do końca roku szkolnego, powód naukę odbywał w ramach nauczania indywidualnego. Na zajęcia w nowym roku szkolnym (klasie maturalnej) powód uczęszczał już samodzielnie. Zdarzenie z (...) r. nie rzutowało na naukę. Powód uzyskiwał nadal dobre wyniki, zdał maturę. (...) powód poddany został nadaniom leczniczo – lekarskim w zakresie 2. klasy lotniczej, uzyskując wynik negatywny (czasowo niezdolny). W obawie przed trudnościami w uzyskaniu pierwszej klasy zdrowia powód wybrał studia ekonomiczne na Uniwersytecie Ekonomicznym w P. (były to studia dzienne), z których zrezygnował jednak po pierwszym semestrze. (...) studiów nie interesował powoda. Jego marzeniem były studia na kierunku lotnictwo. Chciał zostać pilotem zawodowym. (...). powód – po przeprowadzeniu badań przez lekarza orzecznika uprawnionego do przeprowadzania badań lotniczo lekarskich personelu lotniczego w zakresie wymagań zdrowotnych dla klasy (...) J. M. (2) – uzyskał orzeczenie lotniczo-lekarskie (...)Urzędu (...) powód uzyskał natomiast – po przeprowadzeniu badań przez lekarza orzecznika upoważnionego do przeprowadzania badań lotniczo – lekarskich personelu lotniczego w zakresie wymagań zdrowotnych dla klasy (...) J. I. – orzeczenie lotniczo-lekarskie klasy (...) (pilot szybowcowy, pilot turystyczny) Urzędu (...)od Komisji (...)Głównego Ośrodka (...) pozytywne badanie. Wobec powyższego, w roku akademickim(...) powód rozpoczął studia na Uniwersytecie (...) na kierunku lotnictwo, w systemie stacjonarnym. Z uwagi na większą możliwość praktycznej nauki latania powód przeniósł się do Państwowej Wyższej Szkoły (...) na kierunek pilotaż samolotowy. Studia ukończył w roku (...)

Towarzystwo (...) S.A. w Ł., w oparciu o orzeczenie z(...) ustalające łączny trwały uszczerbek na zdrowiu powoda w wysokości 60% wypłaciło powodowi odszkodowanie z ubezpieczenia (...) (wykupionego za pośrednictwem szkoły) 3.200 zł za uszkodzenie ciała oraz 200 zł tytułem świadczenia dodatkowego za okres, w którym z przyczyn zdrowotnych nie uczęszczał do szkoły.

Po wypadku powód pobierał świadczenie rentowe – rentę socjalną przyznaną dwukrotnie: na mocy decyzji z (...) r., znak: (...) (...) (...), wydanej przez (...) po przeprowadzeniu bezpośredniego badania powoda przez zespół do spraw orzekania niepełnosprawności, który zaliczył go do umiarkowanego stopnia niepełnosprawności do 30 listopada 2005 r. oraz na mocy decyzji z 8 grudnia 2005 r., znak: (...) (...) (...), wydanej przez (...) po przeprowadzeniu bezpośredniego badania powoda przez lekarza orzecznika (...) który uznał go za okresowo całkowicie niezdolnego do pracy do (...) Na mocy orzeczenia o stopniu niepełnosprawności z (...) powód zaliczony został do umiarkowanego stopnia niepełnosprawności do (...). Nadto na mocy orzeczenia o stopniu niepełnosprawności z (...) powód zaliczony został do umiarkowanego stopnia niepełnosprawności do (...)Dodatkowo na mocy decyzji nr (...) w sprawie ustalenia prawa do zasiłku pielęgnacyjnego z (...) przyznano powodowi zasiłek pielęgnacyjnym w wysokości 144 zł miesięcznie od 1(...)

Powód uznany został za niezdolnego do czynnej służby wojskowej na trwałe.

Obecnie leczenie zostało zakończone. Powód nadal jednak odczuwa dolegliwości bólowe w kończynie dolnej lewej, w szczególności na zmianę pogody, bądź po okresie dłuższego chodzenia. Ponadto odczuwa ograniczenie zgięcia w stawie skokowym lewym, drżenie łydki lewej, okresowe bóle głowy.

U powoda występuje obecnie 49% uszczerbek na zdrowiu: 5% z uwagi na zaburzenia adaptacyjne będące następstwem stłuczenia mózgu (wstrząśnienia mózgu) i następowej nerwicy pourazowej; 5% z uwagi na występujące blizny szpecące okolicy czołowej po ranach płatowych skóry bez zaburzeń funkcji; 10% z uwagi na stłuczenie klatki piersiowej i płuc z powikłaniem odmy opłucnej bez niewydolności oddechowej, z blizną klatki piersiowej po drenażu; 25% z uwagi na ograniczenie funkcji stawu skokowego i stopy lewej po wygojonym złamaniu dwu kostkowym z niewielkim przemieszczeniem z uszkodzeniem nerwu piszczelowego i strzałkowego wymagającym leczenia operacyjnego (zespolenia złamania i neurolizy nerwu piszczelowego i strzałkowego) oraz 4% z uwagi na zmiany bliznowate grzbietu obu stóp i podudzi po głębokich otarciach. Na obniżenie stopnia uszczerbku wpływ wywarła rehabilitacja i czas gojenia zmian w zakresie blizn po otarciu skóry, powrót funkcji nerwu piszczelowego i strzałkowego, powrót sprawności psychicznej.

Pierwszy lot po wypadku powód wykonał w(...) W (...)zdobył on licencję pilota turystycznego. Obecnie jest pilotem zawodowym. Powód nie zrezygnował także ze sportu. Nadal jeździ na nartach, pływa.

Aeroklub (...) z siedzibą w W. oraz aerokluby regionalne, w tym Stowarzyszenie Aeroklub (...) objęte było ochroną ubezpieczeniową na podstawie umowy generalnej (...) z (...)zawartej z (...) S.A. z siedzibą w W. – od (...)r. w zakresie odpowiedzialności cywilnej.

Zarówno powód, jak i jego rodzice nie zgłaszali szkody do ubezpieczyciela. Do pozwanego natomiast pierwsze wezwanie do zapłaty skierowane zostało w piśmie sygnowanym datą (...) Powód żądał wówczas zapłaty 300.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Pozwany w piśmie z (...) odmawiając zapłaty powołał się na przedawnienie roszczenia.

Obecnie dyrektorem pozwanego jest T. C. (1) powołany na to stanowisko na mocy uchwały nr(...). Zarządu Aeroklubu (...).

Pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Koninie prowadzono śledztwo przeciwko podejrzanemu Z. O. (1) o spowodowanie wypadku w ruchu powietrznym(...)., około 19.31 w K. B., tj. o czyn z art. 177 § 2 k.k. (sygn. akt 2 Ds. 988/2008). Postanowieniem z 29 sierpnia 2008 r. śledztwo zostało umorzone, z uwagi na śmierć sprawy. Z uwagi na charakter zdarzenia zakwalifikowanego jako wypadek przy pracy żona oraz córka zmarłego Z. O. (1) uzyskały z (...) na mocy decyzji z 14 czerwca 2004 r., znak:(...) (...) (...) jednorazowe odszkodowanie 39.626,00 zł.

W tych okolicznościach Sąd I instancji doszedł do przekonania, że powództwo zasługuje częściowo na uwzględnienie.

Roszczenie powoda okazało się usprawiedliwione co do zasady. Bezspornym jest, że powód w wyniku wypadku lotniczego z (...)poniósł szkodę wywołana przez ruch statku powietrznego – samolotu Z. (...)Zgodnie z treścią przepisu art. 206 ust. 1 ustawy z 3 lipca 2002 r. Prawo lotnicze (Dz. U. z 2013 r., poz. 1393 j.t.) odpowiedzialność za szkody spowodowane ruchem statków powietrznych podlega przepisom prawa cywilnego o odpowiedzialności za szkody wyrządzone przy posługiwaniu się mechanicznymi środkami komunikacji poruszanymi za pomocą sił przyrody, z zastrzeżeniem ust. 2 i 3 oraz art. 207. Według treści przepisu art. 207 ust. 1 powołanej ustawy odpowiedzialność za szkody, o których mowa w art. 206, ponosi osoba eksploatująca statek powietrzny. Za osobę eksploatującą statek powietrzny uważa się osobę, która go używała w czasie spowodowania szkody (art. 207 ust. 2 ustawy Prawo lotnicze). Za używającą statek powietrzny uważa się osobę, która używa go bądź sama, bądź przez osoby za nią działające, choćby przekroczyły udzielone im uprawnienia (art. 207 ust. 4 ustawy Prawo lotnicze). Z akt sprawy wynika niezbicie, że dowódca samolotu Z. (...), którym odbyto lot (...) pilot – instruktor Z. O. (1) pozostawał w stosunku pracy na czas nieokreślony z pozwanym Stowarzyszeniem Aeroklub (...). Z uwagi na powyższe i w świetle przytoczonych regulacji uznać trzeba (fakt ten wyeksponował już Sąd Apelacyjny w Poznaniu, rozpoznając apelację od wyroku Sądu Okręgowego w Koninie z 16 czerwca 2010 r.), że osobą eksploatującą samolot, który następne uległ katastrofie był pozwany aeroklub.

Jednocześnie roszczenie powoda ocenić należy w świetle przepisów kodeksu cywilnego – czyny niedozwolone, a ściślej w oparciu o przepis art. 436 § 1 k.c. w związku z art. 435 § 1 k.c. i w związku z art. 206 ust. 1 ustawy Prawo lotnicze (vide: wyrok Sądu Najwyższego z 4 września 2009 r., III CSK 14/09, publ. LEX nr 533050).

Szkoda wyrządzona osobie trzeciej przez ruch pojazdu podlega naprawieniu na zasadzie ryzyka.

Odnosząc się do podniesionego przez pozwanego zarzutu przedawnienia Sąd I instancji doszedł do przekonania, że był on nieskuteczny. Przeprowadzone w toku przedmiotowego postępowania dwie opinie biegłych z zakresu lotnictwa (tożsame w swych wnioskach) wskazują, że główną przyczynę wypadku stanowiła utrata mocy przez silnik samolotu z powodu braku odpowiedniego dopływu paliwa, spowodowanego nie przełączeniem w odpowiednim czasie, tj. po pięciu minutach od momentu startu, zaworu paliwowego z położenia „(...), co doprowadziło do naruszenia instrukcji użytkowania samolotu przez jego dowódcę, tj. Z. O. (1). Bezpośrednią zaś przyczyną wypadku było przeciągnięcie samolotu w trakcie wyprowadzania z głębokiego zakrętu po utracie mocy silnika, tj. błąd w sztuce pilotażu (nieumyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu powietrznym). Wnioski takie zawarła także w swym raporcie Państwowa Komisja (...) Jednocześnie z opinii biegłego sądowego – specjalisty ortopedy traumatologa M. G. (1) wynika, że szkoda, którą odniósł powód na skutek zaistniałego wypadku lotniczego wywołała u niego obrażenia ciała na okres przekraczający 7 dni (art. 157 § 1 k.k.). Mając na względzie przedstawione powyżej okoliczności stwierdzić należy, że zachowanie pracownika pozwanego Z. O. (1), dowódcy statku powietrznego, który uległ wypadkowi, wypełniło znamiona przestępstwa z art. 177 § 1 k.k., a zatem stanowi występek. W świetle powyższego, a także w oparciu o brzmienie przepisu art. 442 ( 1) § 2 k.c. uznać należy, że roszczenie powoda nie uległo przedawnieniu. W niniejszej sprawie znajduje bowiem zastosowanie norma przepisu art. 442 ( 1) k.c. Dokonany przez Z. O. (1) czyn zabroniony popełniony został w zbiegu z przestępstwem uregulowanym w art. 221 ust. 1 pkt 9 b ustawy Prawo lotnicze, o czym szerzej w dalszej części rozważań.

Dalej Sąd I instancji uznał, że pozwanego z odpowiedzialności nie zwalnia wyłączna wina osoby trzeciej, za którą nie ponosi on odpowiedzialności. Lot odbyty (...)., zakończony katastrofą miał charakter lotu szkoleniowego. Bez wpływu na powyższą ocenę pozostaje okoliczność, że miał on zakończyć się zaplanowanym już wcześniej zrzutem kwiatów na ww. uroczystość weselną. Istotnym jest bowiem, że powód, z uwagi na niewylatane jeszcze godziny przybył do aeroklubu właśnie celem odbycia lotu szkolnego, nie zaś w celu wykonania zarzutu kwiatów. Fakt ten był dla powoda drugorzędny, podobnie jak dla dowódcy samolotu Z. O. (1), którego nie łączyły (poza zawodowymi) żadne stosunki zarówno z J. M. (3), jak i jego ojcem. Nie zostało też w żaden sposób wykazane przez pozwanego, aby Z. O. (1) zdecydował się na lot wyłącznie pod wpływem ojca powoda, w sytuacji czynnego udziału T. C. (2) w tym locie, opisanego w ustaleniach faktycznych i to wyłącznie w celu zrzucenia kwiatów na weselu syna kolegi pilota Istotnym jednak jest, że przed wykonaniem lotu szkoleniowego połączonego ze zrzutem kwiatów Z. O. (1) uzyskał pomoc od pełniącego od (...) obowiązki dyrektora T. C. (1) (pozostającego w dobrych stosunkach z J. M. (1)), który wypychał wraz z nim samolot z hangaru, nadto zobowiązał się do poinformowania Z. O. (1), przez radiostację, o zakończeniu uroczystości kościelnej i możliwości wykonania zrzutu wiązanki kwiatów. Zgodnie z art. 123 ust. 2 Prawa lotniczego taki czyn był zabroniony pod karą grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do roku (art. 221 ust. 1 pkt 9 b powołanej ustawy). Z uwagi na zaistniałą katastrofę do zrzutu kwiatów nie doszło. Mając jednak na względzie całokształt okoliczności sprawy, w tym przede wszystkim rzeczowy materiał dowodowy, a także treść przeprowadzonych w sprawie opinii stwierdzić trzeba, że Z. O. (1) usiłował popełnić ten czyn (art. 13 § 1 k.k.). Kierując się jednocześnie wskazówkami Sądu Apelacyjnego w Poznaniu wyrażonymi w uzasadnieniu orzeczenia z (...)nie sposób pominąć roli T. C. (1) w przedsięwzięciu związanym z planowanym zrzutem kwiatów. Pomagał on Z. O. (1) wyprowadzić samolot z hangaru, nadto zobowiązał się do poinformowania go przez radiostację o zakończeniu ceremonii ślubnej, a tym samym o możliwości zrzutu kwiatów. Pomijając zatem kwestię kto był pomysłodawcą owego przedsięwzięcia, z całą pewnością działanie T. C. (1) zakwalifikować można pod normę art. 18 § 3 k.k. (pomocnictwo). T. C. (1) świadomy był, że na planowany zrzut nie została wydana zgodna przez odpowiedni organ. W przedmiotowej sprawie nie zaistniała zatem żadna przesłanka egzoneracyjna, a zatem pozwany aeroklub nie może uchylić się od odpowiedzialności. Po pierwsze bowiem (przy założeniu, że wyłącznie winnym skutków zdarzenia z (...). jest Z. O. (1)) wskazać trzeba, że wyrządzona przez niego szkoda nastąpiła przy wykonywaniu przez niego obowiązków pracowniczych (art. 120 § 1 k.p.), skoro – jak już zaznaczono – lot z (...) miał charakter lotu szkoleniowego. Po wtóre, w przedmiotowej sprawie zachodzi współsprawstwo (usiłowanie popełnienia czynu zabronionego przez Z. O. (1) oraz pomocnictwo T. C. (1)), a zatem brak jest wyłącznej winy osoby trzeciej. Dodatkowo zaznaczyć trzeba, że także T. C. (1) w dniu zdarzenia łączył z pozwanym stosunek pracy, co eliminuje drugą część omawianej przesłanki egzoneracyjnej, tj. brak odpowiedzialności pozwanego za osobę trzecią.

W przedmiotowym zdarzeniu funkcję instruktora – dowódcy statku powietrznego pełnił Z. O. (1). Z uwagi na fakt, że powód nie miał ważnej Kontroli (...)na samolocie Z. (...) o czym dowódca wiedział lub bezwzględnie powinien wiedzieć, nie powinien powierzyć uczniowi funkcji samodzielnego pilotowania samolotu (Instrukcja pkt. 2.1.1.6 – Załącznik nr (...) do opinii biegłego R. K. ). Brak w aktach sprawy jakiegokolwiek dokumentu obrazującego jaki miałby być podział ról między dowódcą a pilotem, a wskazanie takie podziału należało do obowiązków dowódcy. Jego obowiązkiem było także wykonanie tych czynności, które nie zostały wykonane przez ucznia lub zostały przez niego wykonane niewłaściwie, z jednoczesnym zwróceniem uwagi uczniowi na fakt ich pominięcia lub niewłaściwego wykonania. Oceniając zebrany w sprawie materiał dowodowy należy przyjąć, że pozwany nie wykazał takiego podziału faz lotu, aby pozwalałoby to na przyjęcie współodpowiedzialności powoda za wypadek, czyli nie wykazał, że zaistniałe uchybienia miały miejsce w takiej fazie lotu, do której na skutek decyzji dowódcy uprawniony był powód, co też w świetle zbieżnych opinii biegłych nie zwalniałoby dowódcy z odpowiedzialności.

Biorąc pod uwagę całokształt okoliczności mających wpływ na rozmiar doznanej krzywdy, a przede wszystkim doznany przez powoda uszczerbek na zdrowiu w wysokości 49%, jego ciężki stan bezpośrednio po wypadku (zagrażający życiu), tragiczne okoliczności wypadku, niewątpliwą traumę powoda, którą musiał zwalczyć, aby znaleźć się na obecnym etapie zawodowym, trwałe skutki wypadku (blizny na ciele powoda), ryzyko przedwczesnego pojawienia się u niego zmian zwyrodnieniowych, Sąd Okręgowy przyznał od pozwanego za krzywdę doznaną w wyniku wypadku zadośćuczynienie dla powoda w wysokości 100.000 zł. Sąd ten wziął przy tym pod uwagę, że mimo istniejącego uszczerbku na zdrowiu powód realizuje swoją drogę zawodową , przezwyciężył strach przed lataniem, a zaburzenia będące następstwem stłuczenia mózgu nie trwały bardzo długo.

O odsetkach od zasądzonego roszczenia Sąd I instancji orzekł na podstawie art. 455 k.c. w związku z art. 481 § 1 k.c. mając na uwadze, że w niniejszej sprawie, kiedy to istnienie krzywdy oraz jej zakres były zmienne (albowiem nawet jak wynika z opinii biegłego J. L. od daty wydania opinii przez M. G. nastąpiła poprawa stanu zdrowia powoda) i konieczne było przeprowadzanie ustaleń co do odpowiedzialności powoda do zasady w postaci przesłuchania licznych świadków i zasięgnięcia fachowych opinii biegłych z zakresu lotnictwa, adekwatnym terminem, od którego winny być naliczane odsetki za zadośćuczynienie za krzywdę jest (...) - 14 dni od daty przesłuchania na rozprawie(...) biegłego J. L., kiedy to w sposób dostateczny wyjaśnione wówczas zostały wszelkie okoliczności sprawy pozwalające pozwanemu na uregulowanie dochodzonego zadośćuczynienia, zarówno co do zasady jak i wysokości .

Mając na uwadze powyższe powództwo co zapłaty dalszego zadośćuczynienia jak i odsetek jako bezzasadne w okolicznościach niniejszej sprawy oddalono .

O kosztach postępowania orzeczono na podstawie art. 100 k.p.c.

Apelację od powyższego wyroku wniosły obie strony procesu.

Pozwany zarzucił naruszenie przepisów postępowania w granicach:

art. 233 k.p.c. przez uznanie opinii biegłych R. K. (2) oraz M. S. sporządzonych na okoliczności ściśle związane z techniką pilotażu za rzetelne, pełne i wiarygodne pomimo informacji, że osoby te nie mają dostatecznych kwalifikacji do wydawania opinii na tę okoliczność ze względu na fakt, iż nie mają niezbędnych uprawnień, niezbędnej wiedzy oraz wieloletniego doświadczenia w pilotażu, co prowadziło do skopiowania w ich opiniach wniosków i ustaleń raportu (...), a także całkowicie nowych błędnych ustaleń nie odpowiadającym zasadom techniki pilotażu oraz zasadzie logicznego rozumowania a także doświadczenia życiowego;

art. 233 k.p.c. oraz art. 328 § 2 k.p.c. polegającym pominięciu przeprowadzonych dowodów w swoich ustaleniach oraz braku oceny tych dowodów, co utrudnia rzetelną polemikę z rozstrzygnięciem Sądu w przedmiotowej sprawie. Dodatkowo brak przedstawienia oceny zeznań tych osób powoduje de facto brak możliwości prawidłowej kontroli instancyjnej rozstrzygnięcia Sądu I instancji poprzez:

całkowite i bezpodstawne pominięcie w ustaleniach Sądu I instancji zeznań małżonki tragicznie zmarłego Z. O. (1), E. O. oraz jego córki K. R., których zeznania prowadzą do wniosków odmiennych niż przyjęte przez Sąd I Instancji o roli T. C. (1) w sprawie i że Z. O. (2) w dniu wypadku działał pod presją oraz na rolę powoda w sprawie;

całkowite i bezpodstawne pominięcie w ustaleniach Sądu I instancji zeznań powoda dotyczących jego przyczynienia do zaistnienia przedmiotowego wypadku i szkody z tym związanej, które to zeznania prowadzą do wniosków odmiennych niż przyjętych przez sąd I instancji wskazujących wyłączną winę pozwanego;

kolejno błędy w ustaleniach faktycznych polegające na przyjęciu, że:

ww. lot miał charakter lotu szkolnego, w którym powód wykonywał lot w charakterze pilota-ucznia oraz, że brak planowej listy lotów, świadczy na rzecz szkoleniowego charakteru tego lotu,

T. C. (1) w dniu wypadku był dyrektorem pozwanego Aeroklubu i miał istotny wpływ na zorganizowanie przedmiotowego lotu poprzez aktywną pomoc Z. O. (2), co pozwoliło Sądowi zakwalifikować jego działania pod normę art. 18 § 3 k.k.,

wyłącznym sprawcą katastrofy i wyłącznym winnym jej skutków jest Z. O. (1) jako pracownik pozwanego, bez rozważenia możliwości przyczynienia się powoda i jego ojca do przedmiotowej katastrofy,

uszczerbek powoda na zdrowiu wynosi 49%;

całkowite i bezpodstawne pominięcie w ustaleniach Sądu I instancji dowodów wskazujących, że w dniu wypadku T. C. (1) nie był dyrektorem pozwanego (...)

niewyjaśnienie wszystkich okoliczności mających istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy przez brak ustalenia przez Sąd I instancji formy stadialnej czynu zabronionego zrzutu kwiatów, co miało by wpływ na ustalenie form odpowiedzialności osób trzecich, w tym T. C. (1) i powoda

i wreszcie naruszenie przepisów prawa materialnego: art. 123 ust 2 ustawy Prawo Lotnicze poprzez błędną wykładnię skutkującą przyjęciem przez Sąd, że w sytuacji planowania zrzutu kwiatów była możliwość uzyskania stosownego pozwolenia.

Na tej podstawie pozwany wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku w pkt 1,4 i 5 przez oddalenie powództwa i zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów zastępstwa procesowego za obie instancje według norm przepisanych, ewentualnie o jego uchylenie i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji i zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów zastępstwa procesowego za obie instancje według norm przepisanych.

Pozwany wniósł nadto o zawieszenie postępowania na podstawie art. 177 § 1 pkt. 4 k.p.c. ze względu na fakt, że Prokuratura Rejonowa w Słupcy wszczęła postępowanie w sprawie podejrzenia wyłudzenia poświadczenia nieprawdy przez powoda w związku z prowadzonym przed tut. Sądem postępowaniem z jego powództwa tj. o przestępstwo z art. 272 k.k.

Dodatkowo pozwany wniósł o przeprowadzenie przez Sąd dowodu z opinii biegłego z zakresu na okoliczność wykazania błędów w pilotażu samolotu, które bezpośrednio przyczyniły się do przedmiotowego wypadku oraz wskazania czy ewentualny zamiar zrzutu kwiatów przez załogę samolotu miał bezpośredni wpływ na przedmiotowy wypadek.

Z kolei powód zaskarżył ww. wyrok w części, w jakiej Sąd oddalił żądanie zasądzenia odsetek ustawowych od 100.000 zł od (...). do (...). Powód zaskarżonemu orzeczeniu zarzucił naruszenie przepisów prawa materialnego, a to: art. 481 § l k.c. w zw. z art. 455 k.c. - przez zasądzenie na jego rzecz odsetek ustawowych dopiero od (...) podczas gdy pozwany (...) jako dłużnik pozostawał w opóźnieniu w spełnieniu świadczenia pieniężnego już od 1 grudnia 2008 r. tj. w pierwszym dniu po upływie terminu do zapłaty wyznaczonego przez powoda w wezwaniu z (...) Na tej podstawie skarżący powód wniósł o: zmianę zaskarżonego wyroku przez zasądzenie na rzecz powoda odsetek ustawowych również za okres od(...)zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Nadto każda ze stron wniosła o oddalenie apelacji przeciwnika procesowego i zasądzenie od niego kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych.

Interwenient uboczny (...) SA z siedzibą w W. nie zajął stanowiska w postepowaniu apelacyjnym.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje;

Na uwzględnianie zasługiwała apelacja powoda, bezzasadna okazała się natomiast apelacja pozwanego.

Sąd Okręgowy prawidłowo ustalił stan faktyczny i dlatego Sąd Apelacyjny przyjmuje t ustalenia sądu pierwszej instancji za własne.

Nadto na zasadzie art. 382 in fine k.p.c. Sąd Apelacyjny na podstawie dokumentu - pisma Naczelnego Lekarza (...) ustalił, że wobec powoda (...). przeprowadzono badania lotniczo-lekarskie wraz z oceną psychologiczną pod kątem zdolności do wykonywania czynności lotniczych w klasie (...) które zakończyły się wydaniem wobec powoda pozytywnego orzeczenia lotniczo-lekarskiego potwierdzającego zdolność powoda do wykonywania czynności lotniczych w klasie (...)

Zgodnie z art. 328 § 2 k.p.c. uzasadnienie wyroku powinno zawierać wskazanie podstawy faktycznej rozstrzygnięcia, a mianowicie: ustalenie faktów, które sąd uznał za udowodnione, dowodów, na których się oparł, i przyczyn, dla których innym dowodom odmówił wiarygodności i mocy dowodowej, oraz wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku z przytoczeniem przepisów prawa. Sąd Okręgowy naruszył ten przepis, gdyż rzeczywiście pominął w swoich rozważaniach zeznania świadków: E. O. oraz K. - O.-R.. Jednakże uchybienie to okazało się nieistotne, gdyż zeznania tych świadków nie okazały się przydatne do rozstrzygniecie sprawy. Mianowicie bowiem z treści tych zeznań wynika jedynie tyle, że Z. O. (1) w dniu feralnego zdarzenia nie był zadowolony z faktu, że w sobotę musi wykonać lot. To świadczy zaś właśnie o tym, że jego decyzja o locie nie była w żadnym razie samowolna, lecz czuł się zobowiązany do wykonania tego zadania jako pracownik pozwanego.

W pozostałym zakresie uzasadnienie wyroku sądu pierwszej instancji w pełni spełnia wymogi powołanego przepisu.

W żadnym razie nie jest trafny zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. Dokonując oceny dowodów Sąd Okręgowy nie przekroczył granicy swobodnej ich oceny. Wyprowadził bowiem z zebranego w sprawie materiału dowodowego wnioski logicznie prawidłowe. Poza tym ocena dowodów odpowiada warunkom określonym przez prawo procesowe. I tak po pierwsze sąd pierwszej instancji oparł swoje przekonanie wyłącznie na dowodach prawidłowo przeprowadzonych, z zachowaniem zasady bezpośredniości. Po drugie Sąd Okręgowy dokonał oceny na podstawie wszechstronnego i bardzo wnikliwego rozważenia zebranego w sprawie materiału. Nie ma więc potrzeby powtarzania w tym miejscu rozważań sądu pierwszej instancji. Po trzecie Sąd Okręgowy dokonał prawidłowej selekcji dowodów szeroko argumentując, na których dowodach się oparł i którym odmówił wiarygodności i mocy dowodowej.

W szczególności Sąd Okręgowy prawidłowo ustalił, że lot, który miał miejsce (...)r. miał zasadniczo dwa cele. Miał odbyć się po to, aby zrzucić kwiaty celem uświetnienia uroczystości ślubnej kolegi, ale miał też miejsce dlatego, aby powód, który nie miał wówczas jeszcze licencji pilota mógł wziąć udział w locie szkoleniowym. Te dwa elementy były połączone i jeden wynikał z drugiego. To dlatego feralny lot odbył się w tym dniu i o tej porze, że z jednej strony miał mieć charakter szkoleniowy, a z drugiej strony wtedy właśnie odbywała się uroczystość zawarcia związku małżeńskiego członka pozwanego aeroklubu (...). Świadek J. M. (1) ( przedstawiana przez świadków jako osoba faktycznie kierująca aeroklubem ) zeznał, że wiedział, iż taki lot się odbywa ( k. 282 ). Oczywiście lot ten odbył się również za pełną wiedzą i akceptacją T. C. (1). Świadek ten legitymował się wtedy stosownym dokumentem powierzającym mu wówczas funkcję Dyrektora pozwanego i – jak zeznał ( k. 795 ) – poinformował o tym fakcie pilota Z. O. (1). Nie można zatem przyjąć, że był to lot, który odbył się wyłącznie z samowolnej inicjatywy zmarłego Z. O. (1) lub że Z. O. (1) został do niego w jakiś sposób zmuszony. Był to lot w ramach wykonywanych czynności o czym świadczy również fakt, że pozwany uznał to zdarzenie jako wypadek przy pracy.

Ponadto Sąd Okręgowy na podstawie opinii biegłego R. K. (2) i M. S. trafnie ustalił, że przyczynami wypadku były: przeciągnięcie samolotu w trakcie wyprowadzania z głębokiego zakrętu po utracie mocy silnika, utrata mocy przez silnik z powodu braku odpowiedniego dopływu paliwa spowodowanego nieprzełączeniem w odpowiednim czasie zaworu paliwowego z położenia (...) Okolicznościami sprzyjającymi zaistnieniu incydentu było planowane przez dowódcę wykonanie lotu szkolnego połączonego ze zrzutem kwiatów w czasie uroczystości weselnej, co mogło mieć wpływ na podjęcie decyzji o wykonaniu lotu przy niewielkim zapasie paliwa, przedłużanie czasu trwania lotu podyktowanego oczekiwaniem na sygnał do zrzutu, przeoczenie przez załogę samolotu potrzeby przełączenia zaworu paliwa w pozycję (...)brak możliwości zatankowania paliwa w Aeroklubie (...).

Opinie te zostały sporządzone przez biegłych sądowych z dziedziny lotnictwa. Są fachowe, przekonywujące, zgodne i logiczne. Nie sposób zrozumieć dlaczego pozwany uznaje za wadę opinii biegłych fakt, że w pełni konweniują one z ustaleniami Państwowej Komisji (...) Dlatego Sąd Apelacyjny nie znalazł podstaw, aby przeprowadzić dowód z opinii kolejnego biegłego z dziedziny lotnictwa. Zresztą wniosek ten i tak jest spóźniony, gdyż nie został zgłoszony przed sądem pierwszej instancji, po sporządzeniu opinii przez drugiego biegłego.

Pozwany wniósł o zawieszenie postępowania na podstawie art. 177 § 1 pkt. 4 k.p.c. ze względu na fakt, że Prokuratura Rejonowa w Słupcy wszczęła postępowanie w sprawie podejrzenia wyłudzenia poświadczenia nieprawdy przez powoda w związku z prowadzonym przed tut. Sądem postępowaniem z jego powództwa tj. o przestępstwo z art. 272 k.k. Sąd Apelacyjny oddalił ten wniosek. Wskazane postepowanie karne nie ma znaczenia dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy, gdyż Sąd Okręgowy – trafnie – ustalił, że aktualny stan zdrowia powoda pozwala mu pracować jako pilot.

W niniejszej sprawie pozwany zgłosił zarzut przedawnia. Jego istota polega na swoistym uprawnieniu polegającym na odmowie spełnienia świadczenia. Zgodnie z art. 117 § 2 k.c. po upływie terminu przedawnienia ten, przeciwko komu przysługuje roszczenie, może uchylić się od jego zaspokojenia.

Jednakże w wyniku ponownego rozpoznania sprawy zarzut przedawnienia okazał się bezzasadny.

Aktualnie zagadnienie przedawnienia roszczeń z czynów niedozwolonych uregulowane jest w art. 442 1 Kodeksu cywilnego. Przepis ten został wprowadzony do Kodeksu cywilnego ustawą z dnia 16 lutego 2007 roku o zmianie ustawy – Kodeks cywilny i wszedł w życie z dniem 10 sierpnia 2007 roku. W myśl art. 2 powołanej ustawy z dnia 16 lutego 2007 roku o zmianie ustawy – Kodeks cywilny do roszczeń powstałych przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy, a według przepisów dotychczasowych w tym dniu jeszcze nieprzedawnionych, stosuje się przepisy art. 442 1 Kodeksu cywilnego.

Tak więc do roszczeń, które uległy przedawnieniu przed dniem 10 sierpnia 2007 roku stosuje się przepisy dotychczasowe, to jest art. 442 Kodeksu cywilnego.

Zgodnie zaś z art. 442 § 1 k.c. roszczenia o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym ulegały przedawnieniu z upływem lat trzech od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia. Jednakże w każdym wypadku roszczenia przedawniały się z upływem lat dziesięciu od dnia, w którym nastąpiło zdarzenie wyrządzające szkodę.

Zgodnie więc z art. 442 § 1 k.c. roszczenia powoda w stosunku do pozwanego uległyby przedawnieniu z dniem (...)roku i w związku z powołanym art. 2 ustawy z dnia 16 lutego 2007 roku o zmianie ustawy – Kodeks cywilny do tych roszczeń nie stosuje się aktualnie obowiązującego art. 442 1 Kodeksu cywilnego.

Zważyć jednak należy, że w kwestii przedawnienia w sprawie istotne jest przede wszystkim to, czy wypadek lotniczy z dnia (...) roku był wynikiem przestępstwa, gdyż w takim razie roszczenia powoda nie uległyby jeszcze przedawnieniu.

Zgodnie bowiem z art. 442 § 2 k.c. jeżeli szkoda wynikła ze zbrodni lub występku, roszczenie o naprawienie szkody ulega przedawnieniu z upływem lat dziesięciu od dnia popełnienia przestępstwa bez względu na to, kiedy poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia.

W związku z powołanym art. 2 ustawy z dnia 16 lutego 2007 roku o zmianie ustawy – Kodeks cywilny zastosowanie miałby aktualnie obowiązujący art. 442 1 § 2 k.c. Zgodnie z tym przepisem jeżeli szkoda wynikła ze zbrodni lub występku, roszczenie o naprawienie szkody ulega przedawnieniu z upływem lat dwudziestu od dnia popełnienia przestępstwa bez względu na to, kiedy poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia.

W orzecznictwie utrwalony jest pogląd, iż zastosowanie art. 442 § 2 k.c., a aktualnie art. 442 1 § 2 k.c. nie wymaga uprzedniego skazania sprawcy szkody za zbrodnię lub występek; sąd cywilny może sam ustalić, że szkoda wynikła ze zbrodni lub występku, sąd cywilny winien jednak ustalić istnienie przedmiotowych i podmiotowych znamion zbrodni lub występku oznaczonych w prawie karnym ( uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z 21.11.1967 r. III PZP 34/67 - OSNCP 1968, z. 6, poz. 94, wyrok Sądu Najwyższego z 6.2.2001 r., II UKN 221/00, OSN 2002, Nr 19, poz. 466; wyrok Sądu Najwyższego z 21.11.2001 r., II UKN 633/00, OSN 2003, Nr 17, poz. 422).

Prawidłowe Sąd Okręgowy ustalił, że przy wypadku lotniczym z dnia (...)roku zostały wyczerpane znamiona dwóch przestępstw niezależnie od siebie, które popełnił Z. O. (1).

Pierwsze przestępstwo to przestępstwo określone w art. 177 § 1 k.k. Zgodnie z § 1 tego przepisu kto, naruszając, chociażby nieumyślnie, zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, powoduje nieumyślnie wypadek, w którym inna osoba odniosła obrażenia ciała określone w art. 157 § 1, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

Jak trafnie ustalił Sąd Okręgowy główną przyczynę wypadku stanowiła utrata mocy przez silnik samolotu z powodu braku odpowiedniego dopływu paliwa, spowodowanego nie przełączeniem w odpowiednim czasie, tj. po pięciu minutach od momentu startu, zaworu paliwowego z położenia (...), co doprowadziło do naruszenia instrukcji użytkowania samolotu przez jego dowódcę, tj. Z. O. (1). Bezpośrednią zaś przyczyną wypadku było przeciągnięcie samolotu w trakcie wyprowadzania z głębokiego zakrętu po utracie mocy silnika, tj. błąd w sztuce pilotażu. Z. O. (1) naruszył więc nieumyślne zasady bezpieczeństwa w ruchu powietrznym powodując nieumyślnie wypadek, w którym powód odniósł obrażenia ciała na okres przekraczający 7 dni w rozumieniu art. 157 § 1 k.k.. Mając na względzie przedstawione powyżej okoliczności stwierdzić należy, że zachowanie pracownika pozwanego Z. O. (1), dowódcy statku powietrznego, wypełniło znamiona przestępstwa z art. 177 § 1 k.k.

Zgodnie z art. 123 ust. 2 ustawy z dnia 3 lipca 2002 roku – Prawo lotnicze zabrania się dokonywania w czasie lotów zrzutów ze statku powietrznego, z wyjątkiem zrzutów dokonywanych na potrzeby:

1) ochrony ludności;

2) ochrony przeciwpożarowej;

3) służby zdrowia;

4) poszukiwania i ratownictwa;

5) sportu i obsługi imprez masowych;

6) reklamy;

7) gospodarki rolnej i leśnej;

8) doświadczalne i szkoleniowe.

W myśl art. 211 ust. 1 punkt 9 b ustawy z dnia 3 lipca 2002 roku – Prawo lotnicze ( w brzmieniu obowiązującym w dniu zdarzenia - aktualnie to art. 221 ust 9 a ) kto wbrew art. 123 ust. 2 ustawy dokonuje zrzutu ze statku powietrznego w czasie jego lotu podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do roku.

Ważne było określenie formy stadialnej czynu, gdyż, z uwagi na wypadek, ten czyn zabroniony nie został dokonany.

Zgodnie z art. 16 § 1 k.k. przygotowanie zachodzi tylko wtedy, gdy sprawca w celu popełnienia czynu zabronionego podejmuje czynności mające stworzyć warunki do przedsięwzięcia czynu zmierzającego bezpośrednio do jego dokonania, w szczególności w tymże celu wchodzi w porozumienie z inną osobą, uzyskuje lub przysposabia środki, zbiera informacje lub sporządza plan działania. Niewątpliwie tego rodzaju czynności zostały podjęte. W myśl jednak § 2 art. 16 k.k. przygotowanie jest karalne tylko wtedy, gdy ustawa tak stanowi . Kodeks karny, jak i ustawa - Prawo lotnicze nie wprowadza jednak karalności przygotowania do popełnienia przestępstwa z art. 221 ust. 1 punkt 9 b ustawy - Prawo lotnicze.

Dlatego ważne było ustalenie, czy przygotowanie przeszło już w usiłowanie. Zgodnie bowiem z art. 13 § 1 k.k. odpowiada za usiłowanie, kto w zamiarze popełnienia czynu zabronionego swoim zachowaniem bezpośrednio zmierza do jego dokonania, które jednak nie następuje. W myśl art. 14 § 1 k.k. sąd wymierza karę za usiłowanie w granicach zagrożenia przewidzianego dla danego przestępstwa.

Niewątpliwie doszło już do usiłowania popełnienia tego przestępstwa przez Z. O. (3), bowiem T. C. (1) poinformował go, korzystając z radiostacji, że uroczystość ślubna dobiega końca ( zeznania: k. 796 v. ), a przede wszystkim nastąpiło przyjęcie właściwego kursu i obniżenie lotu ( opinia biegłego R. K. (2) – k. 1041 ).

Trafnie przyjął sąd pierwszej instancji, że przestępstwo pomocnictwa popełnił T. C. (1)

Zgodnie z art. 18 § 3 k.k. odpowiada za pomocnictwo, kto w zamiarze, aby inna osoba dokonała czynu zabronionego, swoim zachowaniem ułatwia jego popełnienie, w szczególności dostarczając narzędzie, środek przewozu, udzielając rady lub informacji.

Podkreślić należy, że zachowanie bezpośredniego wykonawcy nie stanowi elementu znamion pełnomocnictwa. Pomocnictwo obejmuje jedynie czynności obejmujące zachowanie polegające na ułatwieniu innej osobie popełnienie czynu zabronionego. Do realizacji znamion pomocnictwa nie jest konieczne popełnienie czynu zabronionego przez bezpośredniego wykonawcę. O dokonaniu pomocnictwa decyduje więc ułatwienie popełnienia innej osobie czynu zabronionego. Z perspektywy zachowania bezpośredniego wykonawcy pomocnictwo ma zatem charakter bez skutkowy.

Pomocnictwo T. C. (1) w ujęciu tego przestępstwa nie może budzić wątpliwości. Zauważyć bowiem trzeba, że to T. C. (1) zobowiązał się poinformować Z. O. (1) drogą radiową, gdy para młoda będzie wychodzić z kościoła, co zresztą zrealizował. Udział T. C. (1) jest kluczowy, bowiem bez jego pomocy Z. O. (1) nie wiedziałby, kiedy dokonać zrzutu wiązanki kwiatów. Tym samym bez pomocy T. C. (1) do popełnienie przestępstwa – zrzutu kwiatów w ogóle nie mogłoby dojść. To zdarzenie w ogóle nie byłoby zaplanowane.

W sprawie nie ma znaczenia czy pozwany mógł w ogóle uzyskać zgodę na zrzucenie wiązanki kwiatów. Istotne jest to, że wbrew treści art. 123 ust. 2 - Prawa lotniczego tej ustawy doszło do usiłowania realizacji tej czynności oraz pomocnictwa do jej wykonania.

Powyższe okoliczności wskazują, że roszczenie powoda nie uległo przedawnieniu.

Zgodnie z art. 206 ust. 1 ustawy z dnia 3 lipca 2002 roku – Prawo lotnicze odpowiedzialność za szkody spowodowane ruchem statków powietrznych podlega przepisom prawa cywilnego o odpowiedzialności za szkody wyrządzone przy posługiwaniu się mechanicznymi środkami komunikacji poruszanymi za pomocą sił przyrody, przy czym zgodnie z art. 207 ust. 1 tej ustawy odpowiedzialność za te szkody ponosi osoba eksploatująca statek powietrzny

Według treści przepisu art. 207 ust. 1 powołanej ustawy odpowiedzialność za szkody, o których mowa w art. 206, ponosi osoba eksploatująca statek powietrzny. Za osobę eksploatującą statek powietrzny uważa się osobę, która go używała w czasie spowodowania szkody (art. 207 ust. 2 ustawy Prawo lotnicze). Za używającą statek powietrzny uważa się osobę, która używa go bądź sama, bądź przez osoby za nią działające, choćby przekroczyły udzielone im uprawnienia (art. 207 ust. 4 ustawy Prawo lotnicze). Dowódca samolotu Z. (...), którym odbyto lot (...) pilot – instruktor Z. O. (1) pozostawał w stosunku pracy na czas nieokreślony z pozwanym Stowarzyszeniem Aeroklub (...). Z uwagi na powyższe i w świetle przytoczonych regulacji uznać trzeba, że osobą eksploatującą samolot, który następne uległ katastrofie był pozwany aeroklub.

Zgodnie zatem z art. 436 § 1 k.c. w zw. z art. 435 § 1 k.c. samoistny posiadacz mechanicznego środka komunikacji poruszanego za pomocą sił przyrody ponosi odpowiedzialność za szkodę na osobie lub mieniu, wyrządzoną komukolwiek w związku z ruchem mechanicznych środków komunikacji, chyba że szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą nie ponosi odpowiedzialności.

Odnosząc więc treść przepisu art. 436 § 1 k.c. w zw. z art. 435 § 1 k.c. do powołanych przepisów ustawy – Prawo lotnicze stwierdzić trzeba, że pozwany, jako osoba eksploatująca samolot, który uległ katastrofie, ponosi odpowiedzialność za szkody spowodowane ruchem tego samolotu, chyba że szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą nie ponosi odpowiedzialności.

Odpowiedzialność pozwanego oparta jest więc na zasadzie ryzyka. Na poszkodowanym spoczywa ciężar dowodu jedynie co do powstania, charakteru i wysokości szkody oraz co do istnienia związku przyczynowego między ruchem statku powietrznego a tą szkodą. Natomiast dowód występowania okoliczności egzoneracyjnych przeprowadzić musi pozwany, zgodnie z ogólną regułą z art. 6 k.c.

Siła wyższa rozumiana jest jako nadzwyczajne zdarzenie zewnętrzne, którego skutkom nie można było zapobiec ( vis maior ). Pozwany nie podnosił i nie wykazywał tej okoliczności.

Nie sposób uznać, iżby to z wyłącznej winy poszkodowanego tj. powoda doszło do zorganizowania lotu, w trakcie którego miało dojść do wykonania zabronionej prawem czynności tj. zrzucenia kwiatów. Gdyby przyjąć taką tezę to należałoby uznać, że oto małoletni, bez licencji pilota, uczeń:

- po pierwsze: nakłania, namawia, „przymusza” pełniącego obowiązki dyrektora aeroklubu, aby w dniu wolnym od pracy przyjechał na lotnisko, pomagał wyprowadzić samolot z hangaru i następnie, aby zobowiązał się do tego, że przekaże sygnał, kiedy to samolot ma pojawić się w okolicach kościoła,

- po drugie nakłania, namawia, „przymusza” swojego instruktora, szefa wyszkolenia w aeroklubie do udziału w locie, w trakcie którego miało dojść do wykonania czynności zabronionej prawem tj. zrzucenia kwiatów.

Taka sekwencja zdarzeń musi być uznana za niewiarygodną, jako oczywiście sprzeczna z zasadami doświadczenia życiowego.

Analizując zagadnienie roli powoda w feralnym zdarzeniu stwierdzić trzeba, iż nie można mu postawić żadnego zarzutu, a więc i współodpwiedzialności. Jak trafnie podkreślił Sąd Okręgowy przedmiotowym zdarzeniu funkcję instruktora – dowódcy statku powietrznego pełnił Z. O. (1). Z uwagi na fakt, że powód nie miał ważnej Kontroli Wiadomości Teoretycznych na samolocie Z. (...) o czym dowódca wiedział lub bezwzględnie powinien wiedzieć, nie powinien powierzyć uczniowi funkcji samodzielnego pilotowania samolotu (Instrukcja pkt. 2.1.1.6 – Załącznik nr (...) do opinii biegłego R. K. ). Jego obowiązkiem było także wykonanie tych czynności, które nie zostały wykonane przez ucznia lub zostały przez niego wykonane niewłaściwie, z jednoczesnym zwróceniem uwagi uczniowi na fakt ich pominięcia lub niewłaściwego wykonania. Powód więc musiał stosować się w pełni do poleceń instruktora – dowódcy statku powietrznego i nie mógł podejmować żadnych czynności samodzielnie, w tym czynności niezgodnych z prawem.

Trzecia możliwa okoliczność egzoneracyjna to wyłączna wina osoby trzeciej, za którą pozwany nie ponosi odpowiedzialności .

Wina pilota Z. O. (1) – w świetle powyższych rozważań - nie może ulegać wątpliwości. Jednakże wina Z. O. (1) uwolniłaby pozwanego od odpowiedzialności tylko wtedy, gdyby była wyłączna, a pozwany nie ponosiłby odpowiedzialności za jego działania i zaniechania.

Z. O. (1) był jednak pracownikiem pozwanego. Zgodnie zaś z art. 120 § 1 Kodeksu pracy w razie wyrządzenia przez pracownika przy wykonywaniu przez niego obowiązków pracowniczych szkody osobie trzeciej, zobowiązany do naprawienia szkody jest wyłącznie pracodawca.

Przepis ten nie stanowi podstawy odpowiedzialności pracodawcy, nie wskazuje zresztą żadnych dalszych przesłanek tej odpowiedzialności, poza wyrządzeniem przez pracownika szkody przy wykonywaniu przez niego obowiązków pracowniczych. Pracodawca ponosi zatem odpowiedzialność na podstawie przepisów Kodeksu cywilnego, najczęściej art. 430 k.c.

W świetle przepisu art. 206 ust. 1 ustawy z dnia 3 lipca 2002 roku – Prawo lotnicze w zw. z art. 436 § 1 k.c. w zw. z art. 435 § 1 k.c. pozwany odpowiada na zasadzie ryzyka. Tak więc przepis art. 120 § 1 k.p. ma w sprawie takie znaczenie, że pozwany uwolniłby się od odpowiedzialności za skutki zdarzenia z dnia(...) roku, jeżeli wykazałby, że wyłącznie winnym tego zdarzenia był Z. O. (1) i jednocześnie, że wyrządzenie przez niego szkody nie nastąpiło przy wykonywaniu przez niego obowiązków pracowniczych. Okoliczności te jednak nie zostały wykazane.

Po pierwsze – jak już wskazano - wyrządzona przez Z. O. (1) szkoda nastąpiła przy wykonywaniu przez niego obowiązków pracowniczych (art. 120 § 1 k.p.), skoro – jak już zaznaczono – lot z (...). miał charakter lotu szkoleniowego, a uczniem był właśnie powód.

Po drugie w świetle powyższych rozważań uznać należy, że szkoda powoda nie powstała z wyłącznej winy pilota Z. O. (1), lecz również z winy T. C. (1), który popełnił przestępstwo ( pomocnictwo ) z art. 211 ust. 1 punkt 9 b ustawy z dnia 3 lipca 2002 roku – Prawo lotnicze. Dodać należy, że także T. C. (1) w dniu zdarzenia łączył z pozwanym stosunek pracy, co eliminuje drugą część omawianej przesłanki egzoneracyjnej, tj. brak odpowiedzialności pozwanego za osobę trzecią .

W tych okolicznościach nie budzi żadnej wątpliwości odpowiedzialność pozwanego za skutki tragicznego zdarzenia z (...)

Zdaniem Sądu Apelacyjnego wysokość zasądzonego zadośćuczynienia została ustalona na właściwym poziomie.

Pozwany podnosił zarzut błędu w ustaleniach faktycznych w zakresie uszczerbku na zdrowiu powoda, co w jego ocenie, przełożyło się na zawyżenie zasądzonego zadośćuczynienia. Z zarzutem zawyżenia zadośćuczynienia i to jeszcze w stopniu rażącym, nie sposób się jednak zgodzić.

Trafnie Sąd Okręgowy stwierdził, że zadośćuczynienie ma mieć przede wszystkim charakter kompensacyjny, wobec czego jego wysokość nie może stanowić zapłaty symbolicznej, lecz musi przedstawiać jakąś ekonomicznie odczuwalną wartość. Jednocześnie wysokość ta nie może być nadmierną w stosunku do doznanej krzywdy, ale musi być "odpowiednia" w tym znaczeniu, że powinna być - przy uwzględnieniu krzywdy poszkodowanego - utrzymana w rozsądnych granicach. Sąd przy określaniu wysokości zadośćuczynienia ma obowiązek w każdym przypadku dokonywać oceny konkretnego stanu faktycznego i brać pod uwagę wszystkie okoliczności mające wpływ na rozmiar doznanej krzywdy. Okoliczności te to przede wszystkim rozmiar doznanych cierpień. Jednocześnie niedopuszczalne jest stosowanie jakichkolwiek mechanizmów przy wyliczaniu wysokości zadośćuczynienia oraz poglądów doktryny wynika, że określenie wysokości zadośćuczynienia powinno być dokonane z uwzględnieniem wszystkich zachodzących okoliczności. Zarówno okoliczności wpływające na wysokość zadośćuczynienia jak i kryteria ich oceny muszą być rozważone indywidualnie w związku z konkretną osobą poszkodowanego. Zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę ma na celu naprawienie szkody niemajątkowej, wyrażającej się krzywdą w postaci cierpień fizycznych i psychicznych, a o jego rozmiarze decyduje rozmiar doznanej krzywdy, a więc stopień cierpień fizycznych i psychicznych, ich intensywność, czas trwania, nieodwracalność następstw i inne okoliczności nie dające się wyczerpująco określić.

Zasądzając od poznanego na rzecz powoda zadośćuczynienie za doznane krzywdy w kwocie 100.000 zł. Sąd pierwszej instancji w pełni kierował się wyżej opisanymi kryteriami i zasadami.

Zauważyć bowiem trzeba, że powód przeżył katastrofę lotniczą. Przeżył tragiczny wypadek, w którym otarł się o śmierć. Przeżył wypadek w wyniku którego zginął jego instruktor pilot samolotu. Jest oczywiste, że takie zdarzenie wywołuje wyjątkowe stany lękowe i negatywnie wpływa na kondycją psychiczną.

W dniu zdarzenia powód nie był jeszcze pełnoletni. Okoliczności zaś wskazywały, że mógł przypuszczać wtedy, iż nigdy nie powróci do pełni zdrowia, a zwłaszcza że nigdy nie będzie mógł wykonywać wymarzonego zawodu pilota. To oczywiście potęgowało cierpienia psychiczne powoda. Niewątpliwie musiał zwalczać traumę, aby znaleźć się na obecnym etapie zawodowym.

Podkreślić należy, że proces leczenia powoda był bardzo uciążliwy i bolesny, zwłaszcza przez pierwsze sześć miesięcy.

Bezpośrednio po wypadku powód przewieziony został na Oddział Intensywnej (...) Wojewódzkiego Szpitala (...) w K. z rozpoznaniem: wstrząsu pourazowego, urazu wielonarządowego, stłuczenia mózgu z obrzękiem, rany szarpanej głowy, stłuczeniem płuc z prawostronną odmą, złamaniem dwukostkowym lewego podudzia ze zwichnięciem w stawie skokowym lewym, głębokim otarciem naskórka grzbietu obu stóp, wieloogniskowym otarciem naskórka. U powoda wykonano, w znieczuleniu ogólnym, szycie rozległych ran głowy, zespolenie kostki przyśrodkowej śrubą kostkową, repozycję stanu skokowego i unieruchomiono w gips, ponadto wykonano przetoczenie krwi. Stan powoda był bardzo poważny, zagrażający dla życia. Po trzech dobach powód przewieziony został na Oddział (...) tam też odzyskał świadomość. W szóstej dobie powód został przekazany na Oddział (...) (...)Wykonywano wówczas u niego zmiany opatrunków, a także kontrolne RTG płuc i stawu skokowego. Zażywał silne leki przeciwbólowe. W trakcie hospitalizacji powód poruszał się na wózku inwalidzkim. Obrażenia powoda spowodowały naruszenie czynności narządów ciała na czas dłuższy niż 7 dni. (...) powód wypisany został ze szpitala z zaleceniem dalszego leczenia ambulatoryjnego w poradni(...)Rodzice dowozili wówczas powoda na zabiegi rehabilitacyjne do Wojewódzkiego Szpitala (...) w K.. Bezpośrednio po zakończeniu hospitalizacji powód poruszał się o dwóch kulach, albowiem lewa kończyna dolna zaopatrzona była w szynę z tworzywa sztucznego, stabilizującej stopę w pozycji pośredniej. (...)wykonano u powoda operacyjne usunięcie śruby z kostki przyśrodkowej. Leczenie powód kontynuował w Szpitalu (...) w O., gdzie przebywał od (...)Rozpoznano wówczas u niego: stan po zmiażdżeniu stóp z zaburzeniami trogficznymi skóry, stan po złamaniu dwustronnym lewego podudzia z porażeniem nerwu strzałkowego głębokiego, stan po stłuczeniu mózgu, ponadto stwierdzono objawy porażenia nerwu strzałkowego, zaburzenia trofiki obu kończyn dolnych, zaburzenia czucia w zakresie porażenia nerwu strzałkowego stopy lewej, ograniczenia ruchów czynnych i biernych w stawie skokowym. Stwierdzono także uszkodzenie nerwu piszczelowego i strzałkowego w dole kolanowym. W ośrodku tym zastosowano u powoda kompleksowe usprawnianie. Już w trakcie pobytu w tym ośrodku powód zaczął pływać, nadto poruszał się bez kul, które odstawił na krótko przez przybiciem do O.. W trakcie pobytu rehabilitacyjnego w O., powód z rodzicami udawał się na konsultacje medyczne do Z., T., W., gdzie zakwalifikowany został na zabieg chirurgiczny – neurolizę nerwu piszczelowego i strzałkowego lewego w dole podkolanowym, który wykonano podczas hospitalizacji w (...) Szpitalu (...) na Oddziale (...) (...) i (...) (...) od (...) Po operacji zastosowano unieruchomienie w opatrunku gipsowym. Po dwóch tygodniach od wykonania zabiegu operacyjnego powód odzyskał czucie w stopie.

W ocenie Sądu Apelacyjnego wskazane okoliczności bez wątpienia pozwalają na uznanie, że rekompensującym doznaną wskutek opisanej wyżej katastrofy lotniczej przez powoda krzywdę na podstawie art. 445 § l k.c. jest zadośćuczynienie w wysokości 100.000 zł.

Aktualnie ogólny stan zdrowia powoda jest dobry. Posiada on licencję pilota i jest zawodowym pilotem. Te okoliczności stały właśnie na przeszkodzie, aby przyznać powodowi zadośćuczynienie ponad kwotę 100.000 zł., czemu dał wyraz Sąd Okręgowy w swoim rozstrzygnięciu.

Z powyższych względów Sąd Apelacyjny podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację pozwanego jako bezzasadną.

Co do apelacji powoda.

Zasadna okazała się apelacja powoda. Sąd Apelacyjny podzielił podniesiony w niej zarzut naruszenia przez Sąd pierwszej instancji art. 481 § l k.c. w zw. z art. 455 k.c. - przez zasądzenie na rzecz powoda odsetek ustawowych dopiero od 8 lipca 2014 r., podczas gdy pozwany (...)jako dłużnik pozostawał w opóźnieniu w spełnieniu świadczenia pieniężnego już od 1 grudnia 2008 r. tj. w pierwszym dniu po upływie terminu do zapłaty wyznaczonego przez powoda w wezwaniu z 7 listopada 2008 r.

Zobowiązania wynikające z czynów niedozwolonych powstają w dacie ich popełnienia, a wobec nieoznaczenia terminu, w jakim dłużnik powinien naprawić szkodę, zaliczane są do zobowiązań bezterminowych. Co do zasady odsetki ustawowe należne są tu od momentu, gdy dłużnik nie spełnia świadczenia niezwłocznie po wezwaniu przez wierzyciela. Zasądzanie odsetek ustawowych od daty późniejszej, aniżeli data zapłaty wyznaczona w wezwaniu wierzyciela jest uzasadnione wyłącznie w wyjątkowych przypadkach, gdy na podwyższenie zadośćuczynienia wpływ mają okoliczności zaistniałe po dacie zgłoszenia roszczenia, np. związane z niezakończonym w dacie wcześniejszego wezwania procesem diagnozy i leczenia uprawnionego do zadośćuczynienia. Jeśli natomiast znane lub dające się ustalić okoliczności mające wpływ na jego wysokość istniały w dacie zgłoszenia roszczenia i już wówczas było ono uzasadnione, stan opóźnienia powstaje od daty, kiedy świadczenie powinno być spełnione.

W ocenie Sądu Apelacyjnego, w okolicznościach niniejszej sprawy brak było, szczególnych okoliczności, aby uznać, że odsetki należą się dopiero od upływu 14 dni od daty przesłuchania na rozprawie(...). biegłego J. L.. Proces leczenia powoda zasadniczo zakończył się w momencie skierowania przez niego wezwania do zapłaty do pozwanego. Zasądzone zadośćuczynienie dotyczy cierpień powoda doznanych przed datą wyznaczoną w wezwaniu do zapłaty. Po tej dacie nie miały miejsca już żadne zdarzenia wpływające na podwyższenie sumy zadośćuczynienia. Co szczególnie ważne, te okoliczności Sąd I instancji wyraźnie wziął pod uwagę ustalając wysokość zadośćuczynienia i miarkując je do kwoty 100.000 zł.

Zgodnie z art. 455. k.c. jeżeli termin spełnienia świadczenia nie jest oznaczony ani nie wynika z właściwości zobowiązania, świadczenie powinno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania. Ponieważ powód jako wierzyciel wezwał pozwanego-dłużnika do zapłaty zadośćuczynienia wyznaczając mu termin do zapłaty zadośćuczynienia, należy uznać, że z jego upływem, tj. (...)roszczenie powoda stało się wymagalne. Uzasadnia to przyjęcie, że pozwany pozostawał w opóźnieniu ze świadczeniem zadośćuczynienia od tej daty. Powyższe okoliczności uzasadniały natomiast zasądzenie odsetek zgodnie z żądaniem pozwu, ponowionym w apelacji.

W tych okolicznościach Sąd Apelacyjny na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. zmienił zaskarżony wyrok w punkcie 2 w ten sposób, że od zasądzonej w punkcie 1 kwoty 100.000 zł ustawowe odsetki za opóźnienie zasądził od 1 grudnia 2008 r. do dnia zapłaty.

O kosztach postępowania odwoławczego Sąd Apelacyjny orzekł na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. oraz art. 99 k.p.c. w zw. z art. 98 § 3 k.p.c. i art. 391 § 1 k.p.c. Na tej podstawie do zwrotu przez pozwanego powodowi zasądzić należało wynagrodzenie pełnomocnika 2.700 zł określone zgodnie z § 6 pkt 6 w zw. z § 12 ust. 1 pkt 2 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (t. j. Dz U. 2013.490 ze zm.). Nadto Sąd Apelacyjny nakazał ściągnąć od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa (Sąd Okręgowy w Koninie) kwotę 3.638 zł tytułem opłaty od apelacji od uiszczenia, której powód był zwolniony, a to na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy z 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz. U. z 2010 r. nr 90, poz. 594 z późn. zm.).

Andrzej Daczyński Krzysztof Józefowicz Jan Futro

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Danuta Wągrowska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Poznaniu
Osoba, która wytworzyła informację:  Krzysztof Józefowicz,  Andrzej Daczyński ,  Jan Futro
Data wytworzenia informacji: