I ACa 655/20 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Poznaniu z 2021-02-02

Sygn. akt I ACa 655/20

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 2 lutego 2021 r.

Sąd Apelacyjny w Poznaniu I Wydział Cywilny i Własności Intelektualnej

w składzie:

Przewodniczący: Sędzia Małgorzata Gulczyńska

Sędziowie: Małgorzata Kaźmierczak

E. F.

po rozpoznaniu w dniu 2 lutego 2021 r. w Poznaniu

na posiedzeniu niejawnym

sprawy z powództwa M. K. (1)

przeciwko Powiatowi (...)

o zapłatę

na skutek apelacji powódki

od wyroku Sądu Okręgowego w Zielonej Górze

z dnia 16 czerwca 2020 r., sygn. akt I C 391/13

I.  oddala apelację;

II.  nie obciąża powódki kosztami postępowania poniesionymi przez pozwanego w postępowaniu apelacyjnym;

III.  zasądza od Skarbu Państwa – Sąd Okręgowy w Zielonej Górze na rzecz adwokat A. W. kwotę 3.321 zł brutto tytułem kosztów pomocy prawnej udzielonej powódce w postępowaniu apelacyjnym z urzędu.

Małgorzata Kaźmierczak Małgorzata Gulczyńska Elżbieta Fijałkowska

I ACa 655/20

UZASADNIENIE

co do punktu I wyroku Sądu Apelacyjnego z dnia 2 lutego 2021 r.

Powódka M. K. (1) wystąpiła przeciwko pozwanemu (...) sp. z o.o. w K. z powództwem o zasądzenie 100.000 zł tytułem zadośćuczynienia i odszkodowania z odsetkami ustawowymi od dnia wniesienia powództwa do dnia zapłaty. Zarzucała pozwanemu zaniedbania, które doprowadziły do śmierci jej męża.

(...) sp. z o.o. w K. wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie od powódki na rzecz pozwanej kosztów procesu wg norm przepisanych. Podniósł także zarzut braku legitymacji biernej.

Powódka pismem z 17 marca 2014 r. wniosła o wezwanie na podstawie art. 194 § 1 k.p.c. w charakterze pozwanego Powiatu (...). Postanowienie w tym przedmiocie zapadło 8 maja 2014 r.

Powiat (...) wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie od powódki kosztów procesu wg norm przepisanych. Strona pozwana zakwestionowała zarówno zasadność roszczenia jak i jego wysokość. Podniosła także zarzut przedawnienia roszczenia.

W związku z cofnięciem powództwa wobec (...) sp. z o.o. w K. i wyrażeniem zgody na cofnięcie powództwa przez pozwaną, postanowieniem z 18 września 2014 r. Sąd umorzył postępowanie w stosunku do tego pozwanego.

Zaskarżonym wyrokiem z 16 czerwca 2020 r. Sąd Okręgowy w Zielonej Górze oddalił powództwo i orzekł o kosztach postępowania. Podstawą rozstrzygnięcia były następujące ustalenia i rozważania.

W dniu 17 października 2004 r., w związku z trwającymi od 2 dni dolegliwościami bólowymi w okolicach kręgosłupa i problemami z poruszaniem się powódka wezwała do męża – B. C. (1) – pogotowie ratunkowe. Lekarz pogotowia stwierdził ostry zespół bólowy odcinka krzyżowo-lędźwiowego kręgosłupa, podał leki przeciwbólowe i przepisał leki M., (...) P., C. i P. i T..

Wobec braku poprawy, w dniu 18 października 2004 r. mąż powódki był konsultowany przez neurologa M. S.. W trakcie wizyty zgłaszał silne dolegliwości bólowe kręgosłupa, miał problemy z podnoszeniem się z łóżka. (...)przepisała N., C., D..

B. C. (1) był badany również przez znajomego chirurga – P. D.. W trakcie wizyty zgłaszał dolegliwości ze strony neurologicznej kręgosłupa od strony lędźwiowej. P. D. podejrzewał ostrą dyskopatię lub ostry zespół korzonkowy. Zaproponował, by został on zabrany do szpitala.

Mimo przyjmowania przepisanych leków stan zdrowia B. C. (1) nie uległ poprawie. 20 października 2004 r. skorzystał on ponownie z porady M. S., która przepisała mu leki E. i (...),

W dniu 22 października 2004 r., w związku z utrzymującymi się cały czas dolegliwościami bólowymi, została ponownie wezwana do B. C. (1) karetka pogotowia ratunkowego. Przybyły na miejsce lekarz stwierdził rwę kulszową oraz bóle nerek i bóle odcinka lędźwiowo-krzyżowego. Podano pyralginę domięśniowo i zalecono kontynuowanie leczenia.

W związku z brakiem jakiejkolwiek poprawy stanu chorego w dniu 24 października 2004 r. lekarz pogotowia zdecydował o przewiezieniu go do szpitala w K., gdzie zlecono konsultację neurochirurgiczną w Szpitalu (...) w Z.. Po zbadaniu pacjenta, wykonaniu badania (...) i konsultacji z radiologiem, neurochirurg rozpoznał zesztywniające zapalenie stawów kręgosłupa (dalej jako (...)). Nie stwierdził konieczności leczenia na oddziale neurochirurgicznym, wskazał, że pacjent wymaga diagnostyki w kierunku choroby reumatoidalnej oraz wykonania badania (...) odcinka(...) W trakcie badania pacjent nie zgłaszał zaburzeń czucia na kończynach dolnych oraz zaburzeń zwieraczy pęcherza moczowego.

B. C. (1) został przewieziony do szpitala w K., gdzie około godziny 18:00 został przyjęty na Oddział (...)z rozpoznaniem bóli odcinka (...) celem dalszej diagnostyki, z podejrzeniem (...). W tym samym dniu zlecono przeprowadzenie badań laboratoryjnych, jednakże z uwagi na to, że lekarz dyżurny nie określił stanu pacjenta jako ciężki, zostały one wykonane w dniu 25 października 2004 r.

W związku z pogorszeniem się stanu zdrowia, po konsultacji chirurgicznej i anestezjologicznej, około godziny 9:00 B. C. (1) został przekazany z rozpoznaniem wstrząsu i dysfunkcji wielonarządowej na Oddział (...). Był tam kilkukrotnie konsultowany chirurgicznie, jednak nie stwierdzono jednoznacznych wskazań do leczenia operacyjnego. Wykonano badanie (...) klatki piersiowej, kręgosłupa lędźwiowego oraz badanie (...) jamy brzusznej, w wyniku których stwierdzono wielopoziomową dyskopatię, znaczne powiększenie wątroby i płyn w jamie opłucnowej po stronie prawej. Ostatecznie rozpoznano wstrząs hipowolemiczny, krwawienie z górnego odcinka przewodu pokarmowego, podejrzenie czynnościowej niedrożności przewodu pokarmowego, żółtaczkę i mocznicę.

W związku z niemożnością określenia pierwotnej przyczyny pogorszenia stanu zdrowia męża powódki, został on przekazany około godziny 17:45 do Oddziału (...) w Szpitalu (...) w Z., gdzie tego samego dnia przeprowadzono badanie (...), które ujawniło podejrzenie procesu zapalnego mięśni z tworzeniem się ropni. W trybie pilnym wykonano laparotomię zwiadowczą, w trakcie której stwierdzono rozdęte pętle jelita. Mimo operacji i włączenia leczenia farmakologicznego stan zdrowia B. C. (1) był skrajnie ciężki i 26 października 2014 r. o godz. 3.25 zmarł.

Sekcja zwłok wykazała ropne zapalenie mięśni biodrowo-lędźwiowych z tworzeniem się ropni, współistniejące ogólnoustrojowe zmiany zapalne w postaci zapalenia mięśnia sercowego z tworzeniem mikroropni. Stwierdzono także obecność mikroropni w nerkach z martwicą kanalików nerkowych. Nie została natomiast jednoznacznie stwierdzona przyczyna powstania ropnia w mięśniach biodrowo- lędźwiowych. Badanie sekcyjnie jako przyczynę zgonu wskazało posocznicę (wstrząs septyczny). Ropnie powstały na drodze krwionośnej.

Powódka po śmierci męża przeżyła ciężki epizod depresyjny z objawami psychotycznymi. Z tego powodu była hospitalizowana w szpitalu (...)od 8 lutego do 31 marca 2005 r., od 13 kwietnia do 12 maja 2005 r. oraz od 5 stycznia do 6 lutego 2006 r. Występujące u niej zaburzenia po śmierci męża były powodem długotrwałego uszczerbku na zdrowiu w wysokości 30%.

Od 1 października 2012 r. była niezdolna całkowicie do pracy, która to niezdolność trwała do 31 stycznia 2017 r. W okresie od 1 czerwca 2013 r. do 30 listopada 2013 r. oraz od 1 stycznia 2014 r. do 30 kwietnia 2014 r. powódka korzystała ze świadczeń pomocy społecznej w formie zasiłku okresowego w kwocie odpowiednio 360,72 zł oraz 362,69 zł.

M. K. (1) z B. C. (1) przez 16 lat byli zgodnym i szczęśliwym małżeństwem. Mieli wspólne pasje i zainteresowania. Powódka zajmowała się opieką nad dziećmi i domem, a jej mąż pracował zarobkowo jako instruktor nauki jazdy i jako pracownik fizyczny na stacji benzynowej

Mąż powódki przed śmiercią nie narzekał na swój stan zdrowia. Odczuwał dolegliwości bólowe kręgosłupa, ale nie leczył się z tego powodu, grał w piłkę nożną i cały czas pracował zawodowo. Na tydzień przed śmiercią zaczął skarżyć się na silne bóle kręgosłupa.

W 2004 r. Szpital w K. był szpitalem I referencyjności, tj. na poziomie podstawowym. W tym okresie zapewniał on takie badania jak badania laboratoryjne, (...) badania rentgenowskie. Szpital natomiast nie posiadał tomografu ani tym bardziej rezonansu magnetycznego. Szpital powiatowy nie jest w stanie zdiagnozować pacjenta z ropniem kręgosłupa.

W 2004 r. w Szpitalu Wojewódzkim w Z. nie było pracowni rezonansu magnetycznego, badania tomografii komputerowej wykonywano o każdej porze doby. Na terenie szpitala mieściła się pracownia rezonansu należąca do spółki (...) sp. z o.o., która wykonywała badania diagnostyczne pacjentom placówek, z którymi posiadała zawartą umowę oraz prywatnie. O pilności wykonywanych badań każdorazowo decydował lekarz na podstawie ustalonych kryteriów medycznych.

W szpitalu w K. o wykonaniu badania jako pilnego decydował lekarz dyżurny oddziału. Powiadamiano telefonicznie dyżurnego pracownika laboratorium, który niezwłocznie wykonywał zlecone badania.

Z zawiadomienia M. K. (1) Prokuratura (...) wszczęła śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania zgonu B. C. (1) w wyniku działań lekarzy leczących pacjenta, w okresie od 16 października 2004 r. do 26 października 2004 r. w K.. W toku śledztwa zlecono przeprowadzenie dowodu z opinii Zakładu (...)w S.. Biegli wskazali, że podjęte przez poszczególnych lekarzy czynności diagnostyczne i lecznicze (poczynając od wizyty pogotowia w dniu 16 października 2004 r., poprzez wizyty domowe (...) oraz przyjęcia do szpitala w K. i Z.) były prawidłowe, jednak z zastrzeżeniem, że popełniono uchybienia w pojęciu należytej staranności. Jednocześnie biegli podnieśli, że nie dopatrują się jednak zaniechania jakichkolwiek czynności (badań itp.) u któregokolwiek z lekarzy, które mogłyby zapobiec zgonowi B. C. (1). Odnośnie do postępowania diagnostycznego i leczniczego w Oddziałach (...) w K. oraz Z. biegli ocenili je jako prawidłowe. Podkreślili, że być może badania wykonane w dniu przyjęcia do Oddziału (...) pozwoliłyby na wcześniejsze postawienie rozpoznania, wysunięcie podejrzenia zakażenia lub rozpoznania sepsy, a w związku z tym odpowiedniego leczenia, ale mimo to nie ma żadnej pewności, co do przeżycia chorego. Podkreślono, że w procesie chorobowym zmarłego wystąpił niekorzystny splot okoliczności w postaci mało specyficznych objawów, bezgorączkowego przebiegu, zespołów objawu korzeniowego maskujących prawdziwy powód zachorowania. Biegli wskazali, że przy stwierdzonej niewydolności czterech i więcej układów i narządów śmiertelność wynosi około 76%.

Postanowieniem z 19 stycznia 2007 r. Prokurator Prokuratury (...)umorzył śledztwo wobec braku znamion czynu zabronionego. W uzasadnieniu tego postanowienia prokurator wskazał, że choć biegli specjaliści w wydanej opinii stwierdzili, że podjęte przez poszczególnych lekarzy czynności diagnostyczne i lecznicze były prawidłowe. Brak należytej staranności widoczny w działaniu lekarzy prowadzących zmarłego B. C. (1) skutkujący błędną diagnozą oraz brakiem wcześniejszej decyzji o przyjęciu pacjenta na oddział szpitalny nie wyczerpuje znamion czynu ujętego w art. 155 k.k.

Z zawiadomienia Prokuratora (...) toczyło się postępowanie przed Rzecznikiem (...)w Z., które zostało umorzone postanowieniem z 29 sierpnia 2008 r. W uzasadnieniu postanowienia rzecznik odpowiedzialności zawodowej wskazał, że poszczególni lekarze podejmujący czynności diagnostyczne i lecznicze względem B. C. (1) nie popełnili żadnego z zarzucanych im przewinień z zakresu lekarskiej odpowiedzialności zawodowej. U B. C. (1) miał miejsce specyficzny, bezgorączkowy i z mało specyficznymi objawami – szczególnie w jego fazie początkowej – przypadek.

Przyczyną śmierci B. C. (1) była sepsa i niewydolność wielonarządowa. Prawdopodobnym powodem rozwinięcia się sepsy był stan zapalny mięśnia biodrowo-lędźwiowego z ropniem zaotrzewnowym. Zakażenie to dotyczyło mięśnia sercowego, nerek, mięśni biodrowo-lędźwiowych oraz gruczołu krokowego (prostaty). W badaniach bakteriologicznych krwi oraz wymazach z oskrzeli i nosa wyhodowano gronkowca złocistego, co może przemawiać za istniejącym nosicielstwem i/lub zakażeniem tym szczepem bakteryjnym w obrębie układu oddechowego, jak i przedostaniem się tych bakterii do krwi, co spowodowało zakażenie innych wyżej wymienionych narządów, a w dalszej konsekwencji sepsę i wstrząs septyczny, który był bezpośrednią przyczyną zgonu. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że zakażenie przeniosło się na mięśnie biodrowo-lędźwiowe z innego narządu i spowodowało wystąpienie bólów okolicy lędźwiowej, pierwszego objawu w dotychczas bezobjawowym przebiegu choroby. W przypadku B. C. (1) objawy zapalenia były skąpe i mało charakterystyczne, sugerowały stan zapalny spowodowany zmianami reumatologicznymi, a zatem mogły wprowadzić lekarza w błąd.

Podjęte przez poszczególnych lekarzy czynności diagnostyczne i lecznicze były prawidłowe i zgodne ze sztuką lekarską. Poczynając od wizyty pogotowia w dniu 17 października 2004 r. lekarze konsultujący jak i leczący B. C. (1) zastosowali wszystkie możliwe i wymagane w danym przypadku środki lecznicze, a wykonane badania i wprowadzone leczenie były zlecone i przeprowadzone we właściwym terminie. Rozwijająca się sepsa miała charakter szybki i pomimo zastosowania w sposób prawidłowy i adekwatny leczenia nie zapobiegło to zgonowi B. C. (1).

Żaden z lekarzy nie zaniechał jakichkolwiek czynności (badań itp.), które mogłyby zapobiec zgonowi, którego w tym konkretnym przypadku nie można było uniknąć. Przy przyjęciu B. C. (1) na Oddział (...) w K. w dniu 24 października 2004 r. wykonano badania podstawowe, które pozwoliły na postawienie wstępnego rozpoznania wstrząsu hipowolemicznego. Brak jest podstaw do uznania, że można było wcześniej podjąć działania diagnostyczno-terapeutyczne, które zapobiegłyby gwałtownie rozwijającej się sepsie.

Zgłaszane przez B. C. (1) w początkowym okresie dolegliwości były typowe dla bólów związanych z zaburzeniami korzeni i splotów nerwowych tej okolicy kręgosłupa. Brak jest natomiast jakichkolwiek informacji, które mogłyby skłaniać do innego rozpoznania, a zwłaszcza podejrzenia obecności procesu ropnego w obrębie mięśni przykręgosłupowych.

Brak poprawy klinicznej w zespołach bólowych kręgosłupa przez 7 dni (tj. pobyt pacjenta w domu w okresie od 17-24 października 2004 r.) tj. nie jest niczym niezwykłym w przebiegu takiego schorzenia. W tym czasie u męża powódki nie pojawiły się żadne znane objawy, które skłaniałyby do innego procesu diagnostycznego, ani objawy, które byłyby bezwzględnym wskazaniem do leczenia szpitalnego. W tym czasie dokonane przez lekarzy rozpoznanie jak i zastosowane leczenie było adekwatne do zgłaszanych dolegliwości i wyników przeprowadzonych badań. Lekarze diagnozujący B. C. (1) w tym okresie nie mieli szans na postawienie innej diagnozy niż ta, która została postawiona. Zebrany wywiad w pełni uzasadniał rozpoznanie zespołu bólowego lędźwi na tle zmian spondolypatycznych, a podjęte przez nich działania były adekwatne do rozpoznania i przebiegu schorzenia.

Hospitalizacja od 24 października 2014 r. przy bardzo dynamicznym rozwoju choroby dawała już nikłe szanse na powodzenie leczenia, jako że z chwilą wystąpienia wstrząsu septycznego i niewydolności wielonarządowej możliwości uratowania B. C. (1) były niestety niewielkie. Śmiertelność w tych przypadkach dochodzi do 90% w zależności od liczby niewydolnych narządów. Opóźnienie podania antybiotyku mogło mieć wpływ na niekorzystny przebieg leczenia B. C. (1). Nie oznacza to jednak, że uzyskano by korzystny wpływ antybiotykoterapii na przebieg choroby.

Po przyjęciu do szpitala zakażenie bakteryjne rozwijało się już bardzo dynamicznie. Można jedynie zarzucić błąd organizacyjny (...) Szpitalowi (...), w postaci nie wykonania diagnostyki, zleconej w dniu przyjęcia B. C. (2) z pobranych do badań materiałów.

Sąd Okręgowy rozpoznawał powództwo na podstawie art. 446 § 4 k.c. i art. 430 k.c. Podkreślił, że zgodnie z art. 6 k.c. na powódce spoczywał obowiązek wykazania zdarzenia, z którym ustawodawca wiąże odpowiedzialność odszkodowawczą, szkody w szerokim tego słowa znaczeniu oraz adekwatnego związku przyczynowego między szkodą a ww. zdarzeniem.

Zdaniem Sądu w świetle zgromadzonego materiału dowodowego, a w szczególności na podstawie sporządzonych na potrzeby niniejszego postępowania opinii biegłego neurochirurga J. C. jak i opinii biegłych z Centrum (...) s.c. powódka nie wykazała, aby w pozwanej placówce medycznej doszło do zaniedbań czy nieprawidłowości w zakresie świadczonych usług medycznych personelu szpitala, co skutkowałoby uznaniem, że zachowanie personelu nie czyniło zadość sztuce lekarskiej. Z obu opinii wynika jednoznacznie, że nie popełniono błędu ani niestaranności podczas leczenia B. C. (1). Działania diagnostyczno-terapeutyczne podjęte przez lekarzy(...) Szpitala (...) były adekwatne do przebiegu schorzenia i stawianego na poszczególnych etapach choroby rozpoznania. Nie nosiły znamion niestaranności i tym bardziej nie można postawić zarzutu popełnienia błędu diagnostycznego, terapeutycznego, równoległego, następczego. Brak jest podstaw do stwierdzenia, tak jak chce tego powódka, że w wyniku błędu medycznego doszło do śmierci jej męża.

U męża powódki nie występowały objawy, które mogłyby skłaniać do innego rozpoznania, a zwłaszcza podejrzenia obecności procesu ropnego w obrębie mięśni przykręgosłupowych. Biegli wskazali, że hospitalizacja od 24 października 2014 r. przy bardzo dynamicznym rozwoju choroby dawała nikłe szanse na powodzenie leczenia, jako że z chwilą wystąpienia wstrząsu septycznego i niewydolności wielonarządowej możliwości uratowania B. C. (1) były już niewielkie. Śmiertelność w tych przypadkach dochodzi do 90% w zależności od liczby niewydolnych narządów.

Powódka nie udowodniła, aby wykonanie badań i postawienie prawidłowej diagnozy w momencie przyjęcia do szpitala skutkowałoby tym, że jej mąż by przeżył.

Sąd przyjął, że śmierć męża powódki jest nieszczęśliwym zbiegiem okoliczności, która nie nastąpiła w sposób zawiniony przez lekarzy, a przy tym mieściła się w dozwolonym ryzyku medycznym.

Rozstrzygnięcie o kosztach postępowania zapadło na podstawie art. 102 k.p.c. uznając, że obciążenie kosztami postępowania powódki, w jej sytuacji osobistej i majątkowej jest nieuzasadnione. Ponadto za niesłuszne uznano obciążanie kosztami w sprawie o zadośćuczynienie, które miało zrekompensować powódce cierpienie, gdy ocena zasady odpowiedzialności nastąpiła dopiero w toku postępowania.

Na przedmiotowe rozstrzygnięcie Sądu Okręgowego w Zielonej Górze apelację wniosła powódka, która zaskarżyła wyrok w części, tj. co do punktu 1, i zarzuciła mu:

a.  naruszenie przepisów postępowania, które miały wpływ na treść orzeczenia, tj.:

-

art. 233 § 1 k.p.c. poprzez brak wszechstronnej oceny dowodów przeprowadzonych w sprawie, w tym w szczególności sprzeczną z zasadami logiki oraz doświadczenia życiowego ocenę dowodów z opinii biegłego neurochirurga J. C., opinii sądowo-lekarskiej z 20 kwietnia 2018 r. oraz pisemnych opinii uzupełniających z 20 września 2018 r. oraz z 7 sierpnia 2019 r.;

-

art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 327 1 § 1 pkt 1 k.p.c. poprzez wskazanie przez Sąd a quo w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku w sposób dowolny – nie zaś swobodny, że przyznaje jednakową moc dowodową wszystkim przeprowadzonym opiniom biegłych oraz że wszystkie opinie zostały w sposób przekonujący uzasadniony, miały charakter kompleksowy, nie budzą wątpliwości pod względem merytorycznym oraz że są kategoryczne i zostały dostatecznie umotywowane, a także że biegli w sposób fachowy i zrozumiały wyjaśnili wątpliwości, jakie strona powodowa wobec opinii zgłaszała;

b.  naruszenie przepisów prawa materialnego, tj.:

-

art. 446 § 4 k.c. w zw. z art. 3 k.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie i oddalenie na podstawie art. 446 § 4 k.c. powództwa, podczas gdy zdarzenie wywołujące szkodę miało miejsce 16 października 2004 r., zaś § 4 dodany do art. 446 k.c. na podstawie ustawy z 30 maja 2008 r. o zmianie ustawy – Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw, wszedł w życie 3 sierpnia 2008 r. i przepis ten znajduje zastosowanie do przypadków, gdy śmierć poszkodowanego nastąpiła po jego wejściu w życie;

-

art. 448 k.c. w zw. z art. 23 k.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie i oddalenie powództwa, w sytuacji gdy powódka wykazała winę pozwanego oraz adekwatny związek między zaniechaniem pozwanego, a zdarzeniem wywołującym szkodę oraz w sytuacji, gdy krzywda wywołania śmiercią męża powódki stanowiła skutek naruszenia własnego dobra osobistego powódki w postaci więzi emocjonalnej oraz rodzinnej;

-

art. 446 § 3 k.c. w zw. z art. 322 k.p.c. poprzez ich niezastosowanie i oddalenie powództwa, w sytuacji gdy powódka wykazała winę pozwanego oraz adekwatny związek między zaniechaniami pozwanego, a zdarzeniem wywołującym szkodę oraz w sytuacji, gdy śmierć męża powódki doprowadziła do znacznego pogorszenia sytuacji życiowej powódki;

-

art. 444 § 1 i 2 k.c. oraz art. 445 § 1 k.c. poprzez ich niezastosowanie i oddalenie powództwa w sytuacji, gdy powódka wykazała winę pozwanego oraz związek między zaniechaniem pozwanego, a zdarzeniem wywołującym szkodę oraz w sytuacji, gdy krzywda oraz szkoda wywołana śmiercią męża powódki stanowiła własną szkodę (krzywdę) na osobie powódki, spowodowaną wstrząsem psychicznym związanym ze zdarzeniem szkodzącym.

Mając powyższe na uwadze powódka wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku w części co do punktu 1 poprzez zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki kwoty 100.000 zł z odsetkami ustawowymi od dnia wniesienia powództwa do dnia zapłaty, a ewentualnie o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania przez Sąd I instancji. Nadto powódka wniosła o zasądzenie kosztów postepowania apelacyjnego.

Pozwany wniósł o oddalenie apelacji i zasądzenie kosztów postępowania.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.

Rozpoznanie zarzutów apelacji musiało zostać poprzedzone odniesieniem się do podniesionego przez stronę pozwaną zarzutu przedawnienia roszczenia (k. 573). Sąd Okręgowy w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku zarzut ten pominął, natomiast zbadanie prawidłowości zastosowania prawa materialnego spoczywa na sądzie odwoławczym z urzędu.

Powódka dochodziła roszczeń związanych ze zdarzeniami z października 2004 roku. Z pozwem wystąpiła dopiero 13 sierpnia 2013 r., przy czym Powiat (...), który ponosi ewentualną odpowiedzialność za błędy lekarzy szpitala w K., został dopozwany postanowieniem z 18 marca 2014 r. Z tym dniem, zgodnie z art. 198 § 2 k.p.c., nastąpiły skutki prawne, jakie ustawa wiąże z wytoczeniem powództwa, w tym przerwa biegu terminu przedawnienia, o ile termin ten nie zakończył wcześniej swego biegu (art. 123 § 1 pkt 1 k.c.). Wprawdzie Powiat (...) podniósł zarzut przedawnienia dopiero w końcowym etapie postępowania, lecz przepisy Kodeksu postępowania cywilnego nie stawiają w tym zakresie cezury. Podniesienie zarzutu przedawnienia może nastąpić także na etapie postępowania apelacyjnego (zob. wyrok Sądu Najwyższego z 28 listopada 2014 r., I CSK 737/13, LEX nr 1604623).

Aktualnie przedawnienie roszczeń odszkodowawczych związanych z deliktami reguluje art. 442 1 k.c., obowiązujący od dnia 10 sierpnia 2007 r. Wcześniej kwestia ta była uregulowana w art. 442 k.c. Zgodnie z art. 2 ustawy z dnia 16 lutego 2007 r. o zmianie ustawy Kodeks cywilny (Dz. U., nr 80, poz. 538) do roszczeń deliktowych powstałych przed 10 sierpnia 2007 r., a według przepisów dotychczasowych w tym dniu jeszcze nieprzedawnionych, stosuje się przepisy art. 442 1 k.c. W dniu wejścia w życie ustawy z dnia 16 lutego 2007 r. roszczenie powódki z pewnością nie było przedawnione. Przepis art. 442 § 1 k.c. stanowił bowiem, że roszczenie o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym ulega przedawnieniu z upływem lat trzech od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia, jednak w każdym przypadku z upływem lat dziesięciu od dnia, w którym nastąpiło zdarzenie wyrządzające szkodę. Śmierć męża powódki nastąpiła (...) r., zatem bez względu na datę powzięcia informacji o osobie zobowiązanej do naprawienia szkody, do dnia 16 lutego 2007 r. nie upłynęły wyznaczone w ustawie terminy.

Ocena przedawnienia roszczeń powódki musi zatem uwzględniać art. 442 1 k.c. – w brzmieniu sprzed wprowadzenia zmian ustawą z 21 kwietnia 2017 r. o roszczeniach o naprawienie szkody wyrządzonej przez naruszenie prawa konkurencji (Dz. U. poz. 1132). Treść tego przepisu była zbieżna z treścią art. 442 § 1 k.c.

Zdarzeniem wywołującym szkodę było w ocenie powódki niewłaściwe leczenie jej męża w okresie od 17 do 26 października 2004 r. Do dnia wezwania do udziału w sprawie Powiatu (...) nie upłynął zatem 10 letni termin liczony od dnia zdarzenia.

Niewątpliwie o krzywdzie powódka dowiedziała się w dniu śmierci męża, tj. 26 października 2004 r. Istotne jest zatem ustalenie, kiedy dowiedziała się o osobie zobowiązanej do jej naprawienia. Zwalczając zarzut przedawnienia przed Sądem Okręgowym (wcześniej zarzut ten podnosił (...) sp. z o.o. w K.), powódka wskazywała, że jako osoba nieposiadająca fachowej wiedzy, nie jest w stanie przesądzić, kto odpowiada za szkodę. Twierdzenie to nie może być miarodajne dla wyznaczenia początku biegu terminu przedawnienia. Zaakceptowanie stanowiska powódki oznaczałoby w praktyce, w procesach medycznych, w których w procesie leczenia bierze udział kilka podmiotów, a przesądzenie odpowiedzialności wymaga zasięgnięcia opinii biegłych, że regulacje dotyczące trzyletniego terminu przedawnienia roszczeń z deliktu byłyby iluzoryczne (zob. np. wyrok Sądu Najwyższego z 7 kwietnia 2016 r., II CSK 442/15, LEX nr 2041903).

Ponadto konsekwencją takiego stanowiska powinno być pozwanie wszystkich podmiotów biorących udział w leczeniu męża powódki w ostatnich 10 dniach jego życia. Tymczasem choć od 17 października 2004 r. świadczeń medycznych udzielało dwoje lekarzy wezwanych na prywatne wizyty, lekarze z pogotowia ratunkowego oraz z dwóch szpitali, skarżąca w pozwie obarczała odpowiedzialnością wyłącznie szpital w K.. Wskazała zatem podmiot jej zdaniem odpowiedzialny bez zasięgania opinii profesjonalisty. Nie podała żadnych okoliczności, które pozwalałyby uznać, że dopiero kilka lat po śmierci męża doszły do niej informacje pozwalające wiązać śmierć męża z zaniedbaniami szpitala w K.. W czasie składania zeznań stwierdziła, że bezpośrednio po śmierci męża w szpitalu w Z. lekarz spytał ją na co męża leczyli w K., a po uzyskaniu informacji, że na korzonki, powiedział, że to nie były korzonki, lecz ropień na kręgosłupie. Sąd Apelacyjny przyjmuje, że informacje, które w ocenie powódki prowadziły do wniosku, że mąż był niewłaściwie zdiagnozowany i leczony w szpitalu w K., uzyskała ona już w dniu śmierci męża. Powódka już miesiąc po śmierci męża zawiadomiła organy ścigania o nieprawidłowościach w leczeniu jej męża, wskazując jako winnych lekarzy z K. i Z..

Skarżąca nie wskazała na żadne inne źródła informacji o nieprawidłowej diagnozie i leczeniu w szpitalu w K., w tym nie wiązała swojej świadomości z dowodami przeprowadzanymi w toku postępowania dyscyplinarnego i karnego. Nawet zresztą gdyby tak było, to śledztwo umorzono w styczniu 2007 r., a postępowanie dyscyplinarne zakończono 29 sierpnia 2008 r., zatem na 7 i ponad 5 lat przed wytoczeniem powództwa wobec pozwanego Powiatu (...).

Trzyletni termin przedawnienia należy zatem liczyć od 26 października 2004 r., bo w tym dniu powódka wiedziała zarówno o szkodzie, jak i podmiocie, z którym mogła wiązać prawdopodobną odpowiedzialność za śmierć męża. Termin ten upłynął 26 października 2007 r.

Ponieważ zarzut przedawnienia jest badany po raz pierwszy w postępowaniu odwoławczym, Sąd Apelacyjny rozważał także czy jego postawienie nie naruszało zasad współżycia społecznego.

Sąd Apelacyjny uwzględniał charakter roszczeń powódki. Podziela jednak stanowisko wyrażone przez Sąd Najwyższy w wyroku z 12 grudnia 2007 r. w sprawie V CSK 334/07 (LEX nr 521817), zgodnie z którym samo pokrzywdzenie działaniem pozwanego w procesie leczenia nie może być wystarczającą przyczyną dla uznania, że skorzystanie przez pozwanego z zarzutu przedawnienia jest moralnie wątpliwe i jako takie sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. Przyjęcie takiej zasady oznaczałoby w istocie brak możliwości uwzględniania w tego typu sprawach zarzutu przedawnienia, zatem generalna reguła, zgodnie z którą roszczenia majątkowe ulegają przedawnieniu, stanowiłaby fikcję prawną.

Sąd Apelacyjny miał też na uwadze, że choć powódka zawiadomiła organy ścigania o podejrzeniu popełnienia przestępstwa już w miesiąc po śmierci męża, to następnie przez długi czas była w bardzo złej kondycji psychicznej. Ostatnia hospitalizacja miała miejsce od 5 stycznia do 6 lutego 2006 r. Z pewnością w tym czasie, i jeszcze w kolejnych miesiącach, ograniczenia chorobowe uniemożliwiały powódce zadbanie o własne interesy, w tym wystąpienie na drogę sądową o zadośćuczynienie. Jednak sama podała, „gdzieś po 2, 3 latach doszła do siebie”. Jak wynika z jej zeznań i opinii co do jej stanu zdrowia, już w roku 2008 M. K. wyjechała do pracy do (...)a wcześniej przez pół roku pracowała w Polsce. Po pięciu latach od śmierci męża wyszła ponownie za mąż, a pozew wniosła dopiero kolejne 5 lat później. Kłopoty zdrowotne, które wystąpiły u powódki pod koniec roku 2012, nie miały związku z utratą męża i nie były przeszkodą do wniesienia pozwu.

Sąd Apelacyjny uznaje zatem, że powódka wystąpiła z pozwem ponad 9 lat po śmierci męża, trzykrotnie przekraczając termin przedawnienia, przy czym co najmniej od roku 2008 była osobą aktywną i nie było okoliczności, które usprawiedliwiałyby przekroczenie terminu przedawnienia roszczeń.

Z tych względów, na podstawie art. 442 1 § 1 k.c. Sąd Apelacyjny uznał roszczenia powódki za przedawnione, co czyniło bezprzedmiotowym odnoszenie się do postawionych w apelacji zarzutów, a w konsekwencji doprowadziło do oddalenia apelacji (punkt I wyroku).

Małgorzata Kaźmierczak Małgorzata Gulczyńska Elżbieta Fijałkowska

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Danuta Wągrowska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Poznaniu
Osoba, która wytworzyła informację:  Sędzia Małgorzata Gulczyńska,  Małgorzata Kaźmierczak
Data wytworzenia informacji: