I ACa 790/14 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Poznaniu z 2014-11-20
Sygn. akt I ACa 790/14
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 20 listopada 2014 r.
Sąd Apelacyjny w Poznaniu, I Wydział Cywilny w składzie:
|
Przewodniczący: |
SSA Jan Futro |
|
Sędziowie: |
SA Hanna Małaniuk (spr.) SO (del.) Małgorzata Kaźmierczak |
|
Protokolant: |
st.sekr.sądowy Ewa Gadomska |
po rozpoznaniu w dniu 6 listopada 2014 r. w Poznaniu
na rozprawie
sprawy z powództwa J. Z.
przeciwko Samodzielnemu Publicznemu Zakładowi Opieki Zdrowotnej w K.
o ustalenie i zapłatę
na skutek apelacji obu stron
od wyroku Sądu Okręgowego w Koninie
z dnia 30 stycznia 2014 r., sygn. akt I C 371/10
I. zmienia zaskarżony wyrok w punkcie 6 w ten sposób, że:
a) zasądza od pozwanego na rzecz powódki rentę po 1.340 zł (jeden tysiąc trzysta czterdzieści) miesięcznie płatną do rąk przedstawicieli ustawowych małoletniej powódki M. i T. małżeństwa Z. począwszy od dnia 1 kwietnia 2013r. do dnia 5-go każdego miesiąca z ustawowymi odsetkami w razie opóźnienia w terminie płatności,
b) zasądza od pozwanego na rzecz powódki kwotę 159.005 zł (sto pięćdziesiąt dziewięć tysięcy pięć złotych) płatną do rąk przedstawicieli ustawowych małoletniej powódki M. i T. małżeństwa Z.,
c) w pozostałym zakresie powództwo oddala;
i w punktach 7 i 8 w ten sposób, że kosztami procesu obciąża powódkę w 35% a pozwanego
w 65% i z tego tytułu:
- nakazuje pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Koninie kwotę 46.324 zł a powódki nie obciąża obowiązkiem poniesienia kosztów sądowych,
- zasądza od pozwanego na rzecz powódki kwotę 2.165 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego,
II. oddala apelację powódki w pozostałym zakresie a apelację pozwanego w całości,
III. kosztami postępowania apelacyjnego obciąża powódkę w 70%, a pozwanego w 30%
i z tego tytułu:
a) nakazuje pobrać na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Koninie
- od powódki kwotę 20.045 zł z zasądzonego roszczenia
- od pozwanego kwotę 8.592 zł,
b) zasądza od pozwanego na rzecz powódki kwotę 1.620 zł kosztów zastępstwa procesowego.
SSO M. Kaźmierczak SSA J. Futro SSA H. Małaniuk
UZASADNIENIE
Wyrokiem z dnia 30 stycznia 2014 r. Sąd Okręgowy w Koninie, Wydział I Cywilny, w sprawie o sygn. akt I C 371/10 zasądził od pozwanego Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w K. na rzecz powódki J. Z. kwotę 500.000 zł z ustawowymi odsetkami od kwoty 100.000 zł od dnia 15 lipca 2010 r. do dnia zapłaty oraz od kwoty 400.000 zł od dnia 23 kwietnia 2013 r. do dnia zapłaty, płatną do rąk przedstawicieli ustawowych małoletniej powódki, M. i T. Z. (pkt 1), kwotę 59.080 zł z ustawowymi odsetkami od kwoty 57.470 zł od dnia 31 stycznia 2014 r. do dnia zapłaty oraz od kwoty 1.610 zł od dnia 23 kwietnia 2013 r. do dnia zapłaty, płatną do rąk przedstawicieli ustawowych małoletniej powódki, M. i T. Z. (pkt 2), kwotę 20.338 zł płatną corocznie do rąk przedstawicieli ustawowych małoletniej powódki, M. i T. Z., do dnia 15 – go każdego roku, począwszy od dnia prawomocności wyroku z ustawowymi odsetkami w razie uchybienia w terminie płatności (pkt 3), rentę w kwocie po 2.500 zł miesięcznie, płatną do rąk przedstawicieli ustawowych małoletniej powódki, M. i T. Z., począwszy od dnia 1 kwietnia 2013 r. do dnia 5-go każdego miesiąca z ustawowymi odsetkami w razie uchybienia w terminie płatności (pkt 4), ustalił odpowiedzialność pozwanego za skutki zdarzenia z dnia 19 marca 2004 r. jakie mogą powstać u powódki w przyszłości (pkt 5), w pozostałym zakresie powództwo oddalił (pkt 6), koszty zastępstwa procesowego między stronami wzajemnie zniósł (pkt 7), nakazał pobrać od stron, z tym, że od powódki z zasądzonego roszczenia na rzecz Skarbu Państwa (Sądu Okręgowego w Koninie) kwoty po 35.634 zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych (pkt 8).
Podstawę powyższego wyroku stanowiły następujące ustalenia faktyczne i rozważania prawne.
M. Z. (1) w dniu 19. 03. 2004 r. o godzinie 5:50 zgłosiła się do szpitala w K., w 38 tygodniu ciąży. Została poddana badaniom fizykalnym i nie stwierdzono istotnych odchyleń od normy, została skierowana na blok porodowy, została założona Karta Obserwacji Płodu. Zapis kardiotokograficzny był prowadzony z dwoma przerwami do godziny 12:39. Brak jest zapisu kardiotokograficznego obejmującego ostatnie istotne godziny porodu. O godz. 14.30 odnotowano nagłe nasilenie czynności skurczowej macicy, którym towarzyszom zwolnienia czynności płodu serca do 100 a nawet 80/ min. Z uwagi na brak obsady, nie można była natychmiast wykonać cięcia cesarskiego. W tym okresie sprzęt KTG był stary, wyeksploatowany, czas zapisu KTG odbiegał od rzeczywistego, fałszował faktyczny stan płodu. Wykonano cięcie cesarskie i o godz. 15:15 urodzono noworodka. Dziecko w 1 min życia oceniono na 1 punkt. J. urodziła się w złym stanie klinicznym z objawami zespołu niedokrwienno-niedotleniowego. Niewłaściwe było postępowanie dotyczące pilnego zakończenia porodu drogą cięcia cesarskiego. Dopiero po 45 minutach od stwierdzenia zwolnienia czynności serca płodu nastąpiło wydobycie noworodka, powinno się odbyć nie później niż w ciągu 10-15 min. Diagnostyka również nie była prowadzona prawidłowo. Przyczyną mózgowego porażenia dziecięcego było niedotlenienie okołoporodowe.
Małoletnia J. była wielokrotnie hospitalizowana. Od września 2004 r. J. jest objęta stała rehabilitacją dziecięcą, systematycznie korzysta z turnusów rehabilitacyjnych, wymaga intensywnej terapii ogólnorozwojowej terapii logopedycznej skierowanej na rozwój mowy czynnej, terapii pedagogicznej i psychologicznej. Pozostaje pod opieka logopedyczną, pod opieką lekarza rehabilitanta - dwa razy w tygodniu przyjeżdża prywatnie rehabilitant, ponadto z powódką ćwiczy jej matka. J. jest wyraźnie opóźniona psychoruchowo i wyraźnie ma opóźniony rozwój mowy, nie ma zdolności do wykonywania bardziej złożonych ruchów, musi być karmiona. Nie stoi samodzielnie, nie pełza, nie czworakuje, nie siada samodzielnie, nie kontroluje zwieraczy, wymaga stałego pampersowania.
J. jest dzieckiem przewlekle chorym, rokowania na przyszłość niekorzystne i nie należy spodziewać się istotnej poprawy, a zwłaszcza somatycznej umożliwiającej jej samodzielne funkcjonowanie. Jest niezdolna do samodzielnej egzystencji w stopniu skrajnym, nie jest w stanie samodzielnie zaspokoić swoich potrzeb życiowych, w tym fizjologicznych. Stopień niedowładu jest tak znaczny, że nie może samodzielnie poruszać się, zmienić pozycji, przyjąć pozycji pionowej. Wymaga stałej opieki całodobowej i systematycznej rehabilitacji. Zaprzestanie rehabilitacji będzie powodowało pogarszanie się sprawności narządów ruchu i występowanie powikłań somatycznych w postaci przykurczów w stawach, odleżyn, zaników mięśniowych, stanów zapalnych dróg moczowych i oddechowych , a także zaparć, Wskazane jest korzystanie z turnusów rehabilitacyjnych co najmniej dwutygodniowych, co najmniej cztery razy w roku. Trwały uszczerbek na zdrowiu powódki wynosi 220 % wg tabeli uszczerbku na zdrowiu. Powódka korzysta z turnusów rehabilitacyjnych. Aktualny koszt turnusu rehabilitacyjnego wynosi 5.176 zł. Jest ona dowożona na turnusy rehabilitacyjne przez rodziców, samochodem marki O. (...). Rodzice opiekują się córką J., z tytułu opieki na chorym dzieckiem M. Z. otrzymuje świadczenie pielęgnacyjne 620 zł m-cznie, 80 zł dodatku z tytułu kształcenia i rehabilitacji dziecka niepełnosprawnego, 106 zł zasiłku rodzinnego. Niezbędny jest dla powódki następujący sprzęt: K. S. (...) O. B. cena 13.500 zł, M. O. B. 17.500 zł, fotelik ułatwiający załadunek O. B. 11.090 zł, stół do rehabilitacji 3.570 zł, program do nauki mowy 10.200 zł. Z uwagi na stan zdrowia powódki, niezasadny jest zakup następujących sprzętów: wózek elektryczny i (...) W., bowiem J. nie jest wstanie obsługiwać wózka elektrycznego oraz korzystać z (...) W., który służy do nauki chodzenia dla dzieci, które w niedostatecznym stopniu utrzymują swoje ciało na własnych nogach lub koordynują swoje ruchy tylko w ograniczonym zakresie. J. ma tak znaczny niedowład, że nie jest w stanie samodzielnie poruszać się, przyjąć pozycji pionowej, utrzymać głowę i tułów w osi. Koszt rocznej rehabilitacji wynosi 10.500 zł.
Powyższy stan faktyczny Sąd Okręgowy ustalił na podstawie opinii biegłych, dokumentacji lekarskiej, dokumentów, zeznań świadków oraz matki powódki.
Przechodząc do rozważań prawnych, Sąd Okręgowy wskazał, że stan zdrowia powódki - mózgowe porażenie dziecięce jest wynikiem niedotlenienia okołoporodowego, co było spowodowane nieprawidłowo przeprowadzoną akcja porodową, zbyt późnym wykonaniem cięcia cesarskiego. Następnie Sąd Okręgowy odniósł się do zarzutu przedawnienia. Wskazał, że skoro szkoda wystąpiła w kwietniu 2004 r. to trzyletni okres przedawnienia upływał w kwietniu 2007 r., pozew został wniesiony w kwietniu 2010 r., a więc w niniejszej sprawie należy stosować art. 442 § 1 k.c. Sąd Okręgowy uznał, że w niniejszej sprawie zachodzą wyjątkowe okoliczności uzasadniające nie uwzględnienie podniesionego przez pozwanego zarzutu przedawnienia - art. 5 k.c. Jest to klauzula generalna i należy stosować ją w wyjątkowej sytuacji, która w ocenie Sądu Okręgowego wystąpiła. Sąd Okręgowy wskazał na okoliczności niniejszej sprawy, charakter uszczerbku na zdrowiu powódki - bardzo ciężki oraz to, że rodzice małoletniej byli przede wszystkim skupieni na leczeniu dziecka, a w późniejszym okresie dopiero powiązali stan zdrowia dziecka z działaniem pozwanej. Żaden z lekarzy pozwanego nie poinformował M. Z., że stan urządzeń KTG jest zły, a po urodzeniu J. nie przeprowadzili rozmowy z rodzicami co do prawdopodobnych przyczyn tak złego stan zdrowia dziecka, że może być to wynikiem niedotlenienie okołoporodowego. Sąd Okręgowy dał wiarę rodzicom powódki , że dopiero w 2007 r. powiązali oni zły stan zdrowia dziecka z niewłaściwym postępowaniem personelu pozwanego w czasie porodu.
Następnie Sąd Okręgowy przeszedł do rozważenia żądania zasądzenia zadośćuczynienia. W ocenie Sądu Okręgowego nie budzi wątpliwości, że krzywda która dotknęła J. Z. jest bardzo duża. Stwierdzono u niej mózgowe porażenie dziecięce z wyraźnym opóźnieniem psychoruchowym i znacznym stopniem niedowładu spastycznego czterokończynowego, z padaczką w wywiadzie. Nie jest w stanie samodzielnie poruszać się, zmieniać pozycji, przyjąć pozycji pionowej, nie ma z nią kontaktu słownego ani pełnego kontaktu pozasłownego. Jest dzieckiem przewlekle chorym, niezdolnym do samodzielnej egzystencji w stopniu skrajnym a rokowania na przyszłość, co do poprawy stanu zdrowia niepomyślne. Brak stałej rehabilitacji spowoduje pogarszanie się sprawności narządów ruchu, przykurcze w stawach, odleżyny, stany zapalne dróg oddechowych, zaparcia. W ocenie Sądu Okręgowego trudno jest dokładnie ocenić jej rozmiar cierpień z uwagi na subiektywne odczuwanie bólu fizycznego i psychicznego ale biorąc pod uwagę powyższe, należy stwierdzić, że jest bardzo wysoki. Zabiegi rehabilitacyjnych stanowią także dolegliwości negatywnie odczuwane przez powódkę. Nie można też pominąć faktu poddania powódki zabiegowi fibromii, co również łączyło się z dolegliwościami bólowymi. Zdaniem Sądu kwota 500.000 zł jest kwotą odpowiednią , która uwzględnia wysoki rozmiar cierpień fizycznych i psychicznych, wiek poszkodowanej (prawie 10 lat), związany z tym czas cierpień, który ma charakter trwały. Powódka nie ma szans na normalne życie. W ocenie Sądu kwota zadośćuczynienia stanowi ekonomicznie odczuwalną wartość obok renty i odszkodowania, jest też z drugiej strony realna i utrzymana w rozsądnych granicach, nie pomija panujących stosunków majątkowych.
Orzekając o odsetkach, Sąd Okręgowy zasądził je od kwoty 100.000 zł od dnia 15.07.2010 r., to jest od dnia następnego od doręczenia pozwanemu pisma z żądaniem zadośćuczynienia w kwocie100.000 zł, a od kwoty 400.000 zł od dnia 23.04.2010 r. to jest od dnia następnego od doręczenia pozwanemu pisma z żądaniem zadośćuczynienia w kwocie 800.000 zł.
Przechodząc do oceny roszczenia o odszkodowanie Sąd Okręgowy wskazał, że skoro rodzice J. nie ponieśli z tytułu opieki żadnych kosztów, bowiem jak wynika z zeznań M. Z. nie korzystali z usług osób trzecich, to brak jest podstaw do zasądzenia z tego tytułu odszkodowania. Natomiast jako zasadne należało uznać żądanie zwrotu kosztów związanych z przejazdem J. na turnusy rehabilitacyjne. Zdaniem Sądu koszty te należało rozliczyć biorąc pod uwagę koszt zużytego paliwa. Sąd Okręgowy uznał, iż należy się zwrot kosztów przejazdu za zużyte paliwo, a nie jak wniosła powódka w oparciu o stawki ustalone dla przejazdów w delegacjach służbowych własnym samochodem.
Odnośnie żądania renty Sąd Okręgowy uwzględnił żądanie z tytułu zwiększonych potrzeb związanych z dodatkową opieką nad J.. Sąd Okręgowy przyjął, że skoro matka J. otrzymuje z tytułu opieki nad chorym dzieckiem świadczenie pieniężne, to uzasadnione jest sprawowanie nad nią opieki odpłatnie w ciągu dnia przez 4 godzinny przez inną osobę. Około 10 godzin dziecko śpi, godzinę dzienne ma nauczanie indywidualne oraz rehabilitację. Po uwzględnieniu powyższego harmonogramu dziecka, 4 godziny dziennie opieki osoby trzeciej powinny częściowo zrekompensować trud opieki rodzicielskiej. Nie sposób przyjąć tak, jak to żądała M. Z. , aby cały dzień opieki nad (...) godzin miały sprawować osoby trzecie skoro matka z tytułu opieki nad chorym dzieckiem otrzymuje świadczenia pieniężne. Koszt 1 godziny opieki został przyjęty zgodnie z wyliczeniem powódki 8,15 zł (stawka najniższe wynagrodzenie) 4 x 9,41= 37,64 zł dziennie, miesięcznie 1.130 zł zł. Natomiast na kwotę około 500 zł m-czne składa się zakup pieluch jednorazowych 76 zł, chusteczek pielęgnacyjnych 25 zł m-cznie, sudocremu na odparzenia 18 zł, oliwki do masażu 18 zł, uwzględniono potrzeby zakupu śliniaków, pieluch flanelowych i terowych, prześcieradła nieprzemakalnego, maty antypoślizgowej, kompresów żelowych.
Sąd ustalił odpowiedzialność pozwanego za skutki porodu z dnia 19 marca 2004 r. jakie mogą powstać u powoda w przyszłości (189 k.p.c.). Jak wynika z opinii biegłych rokowania na przyszłość są niepomyślne. Okoliczność ta przemawiają za uznaniem, że powód ma więc interes prawny w ustaleniu odpowiedzialności pozwanego na przeszłość.
W pozostałym zakresie Sąd oddalił powództwo jako zbyt wygórowane i nieudowodnione.
Rozstrzygnięcie o kosztach procesu zapadło na podstawie art. 100 k.p.c. - koszty zastępstwa procesowego między stronami wzajemnie zniesiono oraz zasądzono od stron kwoty po 35.634 zł tytułem części nieuiszczonych kosztów sądowych z tym, że od powoda z zasądzonego roszczenia.
Apelację od powyższego wyroku wywiódł zarówno pozwany, jak i powódka.
Pozwany zaskarżył powyższy wyrok w całości, zarzucając orzeczeniu:
1. naruszenie przepisów postępowania:
- art. 233 § 1 k.p.c. poprzez błędne uznanie, że dopiero w 2007 r. powódka dowiedziała się o szkodzie i osobie obowiązanej do jej naprawienia, co pozostaje w oczywistej sprzeczności ze zgromadzonym materiałem dowodowym, w szczególności zaś z przesłuchaniem matki powódki;
- naruszenie zasad logiki i prawidłowego rozumowania – dokonania z jednej strony oceny, że roszczenie powódki uległo przedawnieniu, z drugiej zaś strony, iż o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia dowiedziała się dopiero w 2007 r., a więc, że roszczenie nie uległo przedawnieniu;
2. naruszenie prawa materialnego:
– art. 5 k.c. poprzez błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie tj. z pominięciem wszystkich koniecznych kryteriów nadużycia prawa – przyczyny opóźnienia i okresu opóźnienia w dochodzeniu roszczenia oraz uwzględnieniu tylko i wyłącznie charakteru szkody doznanej przez powódkę;
- art. 481 k.c. w zw. z art. 455 k.c. w zw. z art. 363 § 2 k.c. i art. 353 § 1 k.c., art. 354 § 1 k.c. poprzez błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie – zasądzenie odsetek od daty wcześniejszej niż data wyrokowanie, mimo, iż dopiero z chwilą wydania wyroku można mówić o opóźnieniu w spełnieniu świadczenia odszkodowawczego.
Mając powyższe na uwadze pozwany wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego za obie instancje zgodnie z przepisanymi normami.
Powódka zaskarżyła wyrok w części: co do pkt. 6 wyroku w zakresie oddalonego roszczenia z tytułu zadośćuczynienia co do kwoty 300.000 zł, oddalonego roszczenia o zasądzenie kwoty 46.730 zł na zakup (...) W. i na zakup wózka elektrycznego, oddalonego roszczenia z tytułu renty ponad kwotę 2.500 zł tj. co do kwoty 1.345 zł miesięcznie, oddalonego roszczenia z tytułu odszkodowania z tytułu kosztów co do kwoty 209.853 zł; co do pkt. 7 w zakresie zniesionych kosztów procesu między stronami oraz co do pkt. 8 w zakresie zasądzonych od powódki kosztów na rzecz Skarbu Państwa.
Zaskarżonemu orzeczeniu powódka zarzuciła:
1. naruszenie przepisów prawa materialnego:
- art. 445 § 1 k.c. poprzez uznanie, że zasądzona kwota zadośćuczynienia w przypadku powódki jest odpowiednia;
- art. 444 § 1 k.c. przez oddalenie roszczenia w zakresie zakupu niezbędnych przyrządów i odszkodowania;
2. naruszenie przepisów postępowania:
- art. 233 § 1 k.p.c. poprzez nieuwzględnienie przy ocenie materiału dowodowego kryterium „wszechstronnego rozważenia” dowodów co miało wpływ na treść orzeczenia skutkując nieuwzględnieniem w racjonalnym zakresie roszczeń powódki;
- art. 100 k.p.c. i art. 113 ust. 2 u. o k. w s.c.
Powołując się na powyższe powódka wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku i zasądzenie reszty dochodzonych roszczeń od pozwanego na rzecz powódki oraz kosztów zastępstwa adwokackiego według norm przepisanych za obie instancje i obciążenie kosztami na rzecz Skarbu Państwa pozwanego, ewentualnie o uchylenie w zaskarżonej części wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.
Sąd Apelacyjny zważył co następuje.
Apelacja pozwanego okazała się niezasadna, natomiast apelacja powódki doprowadziła do zmiany zaskarżonego wyroku.
Zasada odpowiedzialności cywilnej pozwanego szpitala względem małoletniej powódki J. Z. za szkody z tytułu uszkodzenia ciała doznanego w okresie jej porodu nie była kwestionowana na tym etapie procesu. Sporną stała się obecnie kwestia przedawnienia roszczeń powódki oraz wysokość zadośćuczynienia, odszkodowania i renty zasądzonej na rzecz powódki przez Sąd pierwszej instancji, który uwzględnił jej roszczenie w części.
Na wstępie wskazać należy, iż Sąd Apelacyjny w całości podzielił ustalenia faktyczne, dokonane w sprawie przez Sąd Okręgowy, przyjmując je za własne i czyniąc je podstawą swojego rozstrzygnięcia. Ustalenia te bowiem znajdowały odzwierciedlenie w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym. Podnosząc zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. strony nie kwestionowały przy tym ustaleń Sądu, lecz bądź to zasadność zastosowania przepisu z art. 5 k.c., bądź też dokonaną przez Sąd ocenę rozmiaru doznanej krzywdy lub straty z punktu widzenia wysokości należnego zadośćuczynienia i odszkodowania. W istocie są to zatem zarzuty związane z podważaniem przeprowadzonego przez Sąd procesu subsumcji ustalonego stanu faktycznego pod przepisy prawa materialnego. Wszystko to pozwala przyjąć Sądowi Apelacyjnemu poczynione ustalenia za własne i przejść do rozważań w zakresie zarzutów apelacyjnych.
W pierwszej kolejności rozważeniu podlegały zarzuty podniesione w apelacji pozwanego, jako, że pozwany zaskarżył wyrok w całości i podniósł zarzut przedawnienia roszczenia, zatem zarzut apelacyjny najdalej idący, mający doprowadzić do oddalenia powództwa w całości.
Dla oceny, czy podniesiony przez pozwanego zarzut przedawnienia zasługuje na uwzględnienie, kluczowe znaczenie miało dokładne ustalenie początkowej daty biegu terminu przedawnienia roszczeń powódki, a to z uwagi na zmianę treści przepisów dotyczących przedawnienia roszczeń z tytułu czynów niedozwolonych.
Dokonana zmiana polegała na uchyleniu wcześniej obowiązującego przepisu art. 442 k.c. i wprowadzeniu nowej regulacji prawnej, ujętej w postaci art. 442 1 k.c.. Zgodnie z art. 2 ustawy z 16 lutego 2007 r. o zmianie ustawy Kodeks cywilny (Dz. U. 2007 r. Nr 80 poz. 538) do roszczeń, o których mowa w art. 1 ustawy, powstałych przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy, a według przepisów dotychczasowych w tym dniu jeszcze nieprzedawnionych, stosuje się przepisy art. 442 1 k.c. Przepis art. 442 1 k.c. stosuje się zatem nie tylko do roszczeń powstałych po nowelizacji kodeksu cywilnego, ale także do wcześniej powstałych roszczeń z tytułu czynów niedozwolonych i nieprzedawnionych w dniu wejścia w życie ustawy nowelizującej kodeks cywilny, a więc w dniu 10 sierpnia 2007 r. W realiach niniejszej sprawy ustalenie początkowego terminu biegu przedawnienia, a co za tym idzie stwierdzenie, który z przepisów prawa (art. 442 k.c. czy art. 442 1 k.c.) ma w sprawie zastosowanie, jest o tyle istotne, że zgodnie z treścią obecnie obowiązującego art. 442 1 § 4 k.c. przedawnienie roszczeń osoby małoletniej o naprawienie szkody na osobie nie może skończyć się wcześniej niż z upływem lat dwóch od uzyskania przez nią pełnoletności. Przyjęcie, że roszczenie powódki nie było przedawnione w dniu 10 sierpnia 2007 r. oznacza, że zastosowanie znajduje art. 442 1 § 1 i 4 k.c., zatem roszczenie w dniu wyrokowania powódki nie mogło ulec przedawnieniu, niezależnie od tego, którego dokładnie dnia rozpoczął bieg termin przedawnienia, albowiem powódka nie uzyskała jeszcze pełnoletniości.
Żeby zatem stwierdzić, który z omawianych przepisów prawa ma zastosowanie w sprawie niniejszej należy uprzednio przesądzić, kiedy rozpoczął się bieg terminu przedawnienia roszczeń powódki.
Słusznie zarzuca przy tym apelacja pozwanego, że Sąd I Instancji niekonsekwentnie wypowiedział się co do tego, od kiedy należy liczyć bieg terminu przedawnienia. Sąd Okręgowy początkowo wskazał bowiem, że szkoda wystąpiła w kwietniu 2004 r., zatem trzyletni okres przedawnienia upływał w kwietniu 2007 r., ale w sprawie zaistniały okoliczności uzasadniające nieuwzględnienie zarzutu przedawnienia - zasady współżycia społecznego. Następnie Sąd Okręgowy wskazał natomiast, że dał wiarę rodzicom powódki, iż dopiero w 2007 r. powiązali zły stan zdrowia dziecka z niewłaściwym postępowaniem personelu medycznego w czasie porodu. Tym samym Sąd Okręgowy ustalił dwie daty istotne z punktu widzenia początku biegu terminu przedawnienia: datę powstania szkody w kwietniu 2004 r. oraz datę dowiedzenia się przez rodziców powódki o osobach odpowiedzialnych za powstanie szkody – w 2007 r. Stosując powyższe ustalenia, Sąd I instancji uznał, że bieg okresu przedawnienia należy liczyć od kwietnia 2004 r. tj. od daty powstania szkody.
W ocenie Sądu Apelacyjnego powyższe stanowisko Sądu I instancji nie znajduje uzasadnienie. Według obu regulacji (starej i nowej) co do zasady roszczenie o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym ulega przedawnieniu z upływem lat 3 od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie zobowiązanej do jej naprawienia. Oba te elementy traktowane są przez ustawodawcę kumulatywnie. Jeśli chodzi o pierwszy z tych elementów, to wystarczy powzięcie przez poszkodowanego wiadomości o samym zaistnieniu szkody. Ta data w stanie faktycznym sprawy niniejszej nie budzi zasadniczych wątpliwości, jest to bowiem najpóźniej data 6 kwietnia 2004 r., gdy powódka została wypisana ze szpitala, a w kracie informacyjnej leczenia szpitalnego zawarto informację o rozpoznaniu encefalopatii z powodu niedotlenienia. Pozostaje ustalenie kiedy powódka dowiedziała się o osobie zobowiązanej do naprawienia szkody.
Warto w tym miejscu przytoczyć wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 maja 2006 roku, aktualny również pod rządem nowego przepisu art. 442 1 k.c., (sygn. akt I CSK 176/2005, LexPolonica nr 407871) gdzie stwierdzono między innymi, że trzyletni termin przedawnienia roszczenia deliktowego może rozpocząć swój bieg dopiero wówczas, gdy poszkodowanemu znany jest zarówno sam fakt powstania szkody, osoba sprawcy oraz związek przyczynowy pomiędzy działaniem sprawcy i powstałą szkodą. Należy więc przyjąć, iż bieg terminu przedawnienia nie rozpoczyna się nie od dnia, w którym poszkodowany otrzymał jakąkolwiek wiadomość na temat sprawcy, ale dopiero od momentu otrzymania takich informacji, które obiektywnie oceniając, pozwalają z wystarczającą dozą prawdopodobieństwa przypisać sprawstwo konkretnemu podmiotowi. Ponadto - zgodnie z poglądem Sądu Najwyższego - datę dowiedzenia się o osobie zobowiązanej do naprawienia szkody należy wiązać z datą ustalenia podmiotu mającego być pozwanym w sposób pewny (wyrok SN z 3 marca 2005 r., II CK 468/2004, LexisNexis nr 374668).
Przenosząc te rozważania na grunt niniejszej sprawy Sąd Apelacyjny stwierdza, że rodzice powódki w 2004 r. nie posiadali jeszcze wiedzy, która pozwoliłaby im z dużym prawdopodobieństwem, graniczącym niemal z pewnością, przypisać pozwanemu sprawstwo szkody powstałej na zdrowiu powódki. Brak jest podstaw do uznania, że niemalże od samego porodu rodzice powódki wiązali jej stan zdrowia z przebiegiem porodu i zachowaniem personelu medycznego pozwanego. Jak bowiem zeznała matka powódki, wiedzę o ewentualnym spowodowaniu niepełnosprawności u powódki jej rodzice powzięli dopiero na skutek informacji uzyskanych od rodziców innych dzieci, spotykanych w czasie turnusów rehabilitacyjnych oraz informacji przekazywanych przez media publiczne – w 2007 r. Skoro nie można ustalić dokładnej daty uzyskania tej wiedzy a w turnusach rehabilitacyjnych uczestniczyli kilka razy w roku ,przyjąć trzeba dzień 31 grudnia 2007 roku . W ocenie Sądu Apelacyjnego zeznania rodziców powódki są w tym zakresie wiarygodne. Należy bowiem mieć na uwadze, że bezpośrednio po porodzie rodzice powódki początkowo poświęcili się walce o życie swego dziecka, a następnie opiece nad powódką i jej leczeniem oraz rehabilitacją. Rodzice powódki nie skupiali się zatem na ustalaniu przyczyn złego stanu zdrowia córki, nie mieli bowiem ku temu z pewnością czasu. Informacji o nieprawidłowym przebiegu porodu rodzice powódki nie otrzymali również i od lekarzy. Był to pierwszy poród matki powódki, nie miała więc wiedzy o tym, jak powinien przebiegać prawidłowo przeprowadzony poród, czy i w którym momencie powinien zostać wykonany zabieg cesarskiego cięcia, jak i co do tego, że zbyt późne przeprowadzenie tego zabiegu może spowodować porażenie mózgowe dziecka. Powszechnie posiadana wiedza w tym okresie wskazywała raczej, że dziecięce porażenie mózgowe wiąże się z wadami genetycznymi, czy też uszkodzeniami płodu w czasie ciąży, a nie z przebiegiem samego porodu, porodem czy też jego następstwami. Zważyć należy, że sam pozwany w toku procesu wskazywał przyczyny porażenia mózgowego powódki niewynikające z porodu (przyczyny przedporodowe, uszkodzenia w czasie ciąży, infekcje matki powódki – k. 284), nie sposób uznać więc, że rodzice powódki, niemający wykształcenia medycznego, mogli samodzielnie, z dużą dozą pewności, stwierdzić, że odpowiedzialność za stan zdrowia ich córki ponosi pozwany. Dopiero w następnych latach, na co powołują się również rodzice powódki, środki masowego przekazu informowały o coraz liczniejszych przypadkach roszczeń skierowanych do placówek medycznych w związku ze szkodami wynikłymi z nieprawidłowości w czasie porodu.
O powzięciu przez rodziców powódki wiedzy co do odpowiedzialności pozwanego za stan zdrowia powódki dopiero po upływie kilku lat od porodu, świadczy także i to, że rodzice powódki wcześniej nie kierowali do pozwanego żadnych żądań wypłaty odszkodowania, czy zadośćuczynienia. Rodzice powódki ponosili przez wiele lat znaczne koszty leczenia, rehabilitacji i opieki nad powódką, gdyby więc mieli wiedzę co do tego, że to pozwany odpowiada za powstałą szkodę, z pewnością nie wahaliby się przed skierowaniem do niego roszczeń o zapłatę. Zważyć należy także, że rodzice powódki dopiero w dniu 13 września 2011 r. zawiadomili Prokuraturę Rejonową w Kole o możliwości popełnienia przestępstwa przez członków personelu pozwanego, odbierających poród powódki, a śledztwo w sprawie zostało wszczęte dopiero w 2014 r. Okoliczność zgłoszenia swych podejrzeń Prokuraturze Rejonowej po upływie kilku lat od zdarzenia również pozwala na przyjęcie, że wcześniej nie posiadali wystarczającej wiedzy i pewności, co do obarczania odpowiedzialnością za stan zdrowia córki personelu medycznego przyjmującego poród.
W ocenie Sądu Apelującego zarówno stanowisko Sądu Okręgowego, jakoby termin biegu przedawnienia należało wiązać z datą porodu, jak i twierdzenie pozwanego, iż początkiem biegu terminu przedawnienia powinien być dzień 6 kwietnia 2004 r. (data wypisania powódki ze szpitala) nie jest zatem słuszne.
Powyższemu wnioskowi nie przeczą zeznania matki powódki, jakoby w chwili przewiezienia córki do szpitala w K. zrozumiała, że doszło do błędu lekarskiego i gdyby wcześniej zrobiono jej zabieg cesarskiego cięcia to jej dziecko byłoby zdrowe. Po pierwsze cały kontekst wypowiedzi M. Z. (1) wskazuje, że w marcu – kwietniu 2004 r. matka powódki zdała sobie sprawę jedynie z tego, że stan zdrowia jej córki nie jest prawidłowy, jak zeznała – dopiero przez następne lata „dojrzewała w niej” świadomość, że niepełnosprawność powódki może wynikać z przebiegu porodu i dopiero po obejrzeniu programów w telewizji dotarło do niej, że stan zdrowia jej córki może być wynikiem zaniedbań lekarskich. Następnie zważyć należy, że bezpośrednio po porodzie, w okresie, gdy stan zdrowia jej dziecka był bardzo ciężki, M. Z. (1) nie mogła mieć pewności co do tego, że personel pozwanego szpitala ponosi odpowiedzialność za zaistniały stan zdrowia jej córki. Matka powódki była w tym okresie po porodzie, obawiała się o życie swego dziecka, ponadto nigdy wcześniej nie rodziła, nie miała wiedzy na temat tego, jak wygląda prawidłowy przebieg porodu, a o nieprawidłowościach nie została poinformowana przez personel pozwanego. Ponadto zauważyć należy, że w wypowiedzi, na którą powołuje się pozwany, abstrahując od jej całego kontekstu, powódka użyła terminologii fachowej – odwołała się do błędu lekarskiego, co pozwala wnioskować, że powódka przedstawiła swoje aktualne przemyślenia, dopiero bowiem teraz, po przeprowadzeniu dowodów z opinii biegłych oraz na skutek toczącego się postępowania karnego, matka powódki może mieć wiedzę, jak i świadomość co do tego, kiedy zachodzi błąd lekarski. Wcześnie, nawet jeśli matka powódki pomyślała o tym, że wcześniejszy zabieg cesarskiego cięcia mógłby pozytywnie wpłynąć na stan zdrowia jej córki, z pewnością jego niewykonania nie wiązała z błędem lekarzy, nie posiadała bowiem ku temu stosownej wiedzy. Uwzględniając powyższe okoliczności nie sposób przyjąć, że wypowiedź powódki o konieczności wykonania wcześniej cesarskiego cięcia odnosiła się do jej świadomości z marca – kwietnia 2004 r., stanowiła natomiast wynik później powziętej wiedzy, doświadczenia życiowego, informacji uzyskanych od innych rodziców niepełnosprawnych dzieci, jak i informacji płynących ze środków masowego przekazu.
Mając powyższe na uwadze w ocenie Sądu Apelacyjnego trafnie Sąd Okręgowy wskazał, iż rodzice powódki powiązali stan zdrowia córki z niewłaściwym postępowaniem personelu pozwanego w czasie porodu dopiero w 2007 r. Od tej daty zatem – jako daty powzięcia informacji o osobie odpowiedzialnej za powstanie szkody – Sąd I instancji winien rozpocząć liczenie biegu terminu przedawnienia. Zastosowanie w niniejszej sprawie znajduje zatem przepis art. 442 1 § 4 k.c. Przepis ten, który wszedł w życie 10 sierpnia 2007 r. znajduje bowiem zastosowanie do roszczeń powstałych przed dniem wejścia w życie ustawy z dnia 16 lutego 2007 r., a według przepisów dotychczasowych w tym dniu jeszcze nieprzedawnionych. Może mieć zatem zastosowanie w realiach niniejszej sprawy, skoro termin biegu przedawnienia rozpoczął się w ocenie Sądu Apelacyjnego w roku 2007. Bieg terminu przedawnienia roszczeń powódki nie może więc zakończyć się przed upływem dwóch lat od uzyskania przez powódkę pełnoletniości.
Z uwagi na powyższe ustalenia, zbędnym stało się badanie podnoszonych przez pełnomocnika powódki twierdzeń o zaistnieniu w sprawie okoliczności, o których mowa w 442 1 § 2 k.c. tj. powstania szkody w wyniku popełnienia z przestępstwa, która to okoliczność byłaby istotna jedynie w przypadku uznania, że w sprawie nie znajduje zastosowania art. 442 1 § 4 k.c.
Zarzut pozwanego, jakoby Sąd Okręgowy poczynił błędne ustalenia co do daty początkowej biegu terminu przedawnienia, mimo, że częściowo uzasadniony, nie mógł więc odnieść zakładanego skutku i doprowadzić do oddalenia powództwa, albowiem roszczenie powódki nie było przedawnione w dacie wytoczenia powództwa.
Tym samym bezprzedmiotowy stał się zarzut pozwanego dotyczący naruszenia prawa materialnego – art. 5 k.c. – poprzez jego niezasadne uwzględnienie, albowiem przepis ten ostatecznie nie znajduje zastosowania w sprawie z uwagi na brak upływu terminu przedawnienia roszczeń powódki. Jedynie uzupełniająco wskazać jednak należy, że ocena Sądu I instancji, jakoby – przy przyjęciu, że roszczenie powódki byłoby przedawnione - powołanie się na zarzut przedawnienia w niniejszej sprawie jest sprzeczne z zasadami społecznym, zasługuje w pełni na aprobatę. W realiach niniejszej sprawy naruszenia terminu przedawnienia dopuściliby się bowiem rodzice powódki, a zachowanie rodziców nie powinno szkodzić poszkodowanemu. Ponadto wziąć trzeba by było pod rozwagę tragiczne następstwa zdarzenia, brak informacji, co mogło być przyczyną stanu dziecka, bezradność związaną z koniecznością ciągłej opieki nad ciężko chorą powódką. Zdaniem Sądu Apelacyjnego powołane wyżej argumenty pozwalają na ocenę, że zarzut przedawnienia podniesiony przez pozwanego, w sytuacji, gdy nastąpiłoby przedawnienie roszczeń powódki, nie zasługiwałby i tak na uwzględnienie.
Skoro zatem zarzut pozwanego odnoszący się do przedawnienie roszczeń powódki nie był zasadny, roszczenie powódki należało ocenić merytorycznie. W tym miejscu należy przejść więc do rozważenia zarzutów apelacji powódki, jako, że pozwany nie podnosił twierdzeń dotyczących wysokości zasądzonych świadczeń, powódka w swej apelacji domagała się natomiast zmiany zaskarżonego wyroku w zakresie oddalającym powództwo i zasądzenia dodatkowych kwot tytułem zadośćuczynienia, odszkodowania oraz renty.
Ustosunkowanie się do zarzutów apelacji powódki rozpocząć należy od zarzutu naruszenia przepisu prawa procesowego – art. 233 § 1 k.p.c., bowiem ocena prawidłowości wykładni i zastosowania przepisów prawa materialnego może mieć miejsce dopiero po zweryfikowaniu poprawności ustaleń faktycznych będących podstawą subsumcji określonej normy materialnoprawnej, stanowiącej podstawę prawną dochodzonego roszczenia.
Sąd Okręgowy dokonał oceny zebranego materiału dowodowego, dokonując jego analizy w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia, które odpowiada wymogom z art. 328 § 2 k.p.c. Wbrew zarzutom apelacji, nie naruszony został art. 233 § 1 k.p.c., ocena nie ma charakteru wybiórczego, ani dowolnego, a poddane jej zostały wszystkie dowody w postaci dokumentów, opinii biegłych, zeznań świadków, a nadto z zeznań matki powódki. Ponadto niezasadne są twierdzenia apelującej, jakoby Sąd Okręgowy poczynił ustalenia, iż w przypadku powódki wystarczający zakres opieki innej osoby wynosi 4 godziny, Sąd I instancji wskazał bowiem jedynie, że zasadne jest zapewnienie przez 4 godziny dziennie odpłatnej opieki osoby niebędącej rodzicem powódki, co nie oznacza, że łączny czas opieki nad powódką wynosi tylko 4 godziny. W pozostałym zakresie, w ocenie Sądu Okręgowego, opiekę powinni sprawować rodzice.
W tym kontekście częściowo zasadny okazał się natomiast zarzut naruszenia art. 444 § 1 k.c. w zakresie dotyczącym wysokości zasądzonej na rzecz powódki comiesięcznej renty oraz odszkodowania.
Sąd Okręgowy podstawą częściowego oddalenia roszczeń powódki z tytułu renty i odszkodowania uczynił bowiem stanowisko, jakoby powódce nie przysługiwał zwrot kosztów opieki nad nią w okresie, gdy sprawują ją rodzice powódki, jako, że nie ponoszą z tego tytułu żadnych kosztów. Mając powyższe na uwadze Sąd I instancji oddalił roszczenie powódki w wysokości 211.463 zł, dotyczące zwrotu kosztów opieki osób trzecich za lata 2005 – 2013, natomiast co do renty uznał, że zasadne jest przyznanie powódce kosztów opieki osoby trzeciej w wymiarze 4 godzin dziennie, która to suma pozwoli na odpłatną opiekę innej osoby niż rodzice i tym samym odciążenie rodziców.
W ocenie Sądu Apelacyjnego powyższe stanowisko jest nietrafne. Sąd Okręgowy dopuścił się naruszenia art. 444 § 1 k.c., poprzez jego błędną wykładnię i uznanie, że zwrot kosztów opieki należny jest jedynie wtedy, gdy opiekę sprawuje odpłatnie osoba trzecia, niebędąca członkiem rodziny poszkodowanego.
Powódka ma naruszoną sprawność organizmu powodującą konieczność zapewnienia jej całkowitej opieki w zaspokajaniu podstawowych potrzeb życiowych. W realiach niniejszej sprawy nie jest sporne, że w związku z koniecznością sprawowania ciągłej opieki nad powódką, jej rodzice, w szczególności matka, poświęcili się temu, wykonując nieustannie liczne czynności związane z karmieniem, myciem, przebieraniem, przewijaniem, rehabilitacją i uczestnictwem w turnusach rehabilitacyjnych, których to czynności rodzice powódki, obecnie dziesięcioletniej, nie wykonywaliby, gdyby powódka była zdrowa. Ich opieka nad córką ograniczałaby się do sprawowania pieczy nad dzieckiem. Stąd też koszt takiej zwiększonej opieki nad córką powinien zostać uwzględniony w ramach renty z art. 444 § 2 k.c. W orzecznictwie ugruntowane jest przy tym, że okoliczność sprawowania opieki nad poszkodowanym przez jego domowników, nie pozbawia go prawa żądania zwiększonej z tego tytułu renty uzupełniającej (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 4 marca 1969 r., I PR 28/69, OSNC 1969/12/229; z dnia 28 listopada 1972, I CR 534/72, nie publ.; z 11 marca 1976 r., IV CR 501/76, OSNC 1977, nr 1, poz. 11; z 26 lipca 1977 r., I CR 143/77; 20 grudnia 1977 r., IV CR 486/77, oba nie publ., czy w nowszym orzecznictwie - wyroki z dnia 22 czerwca 2005 r., III CK 392/04; z 15 lutego 2007 r., II CSK 2007 r., nie publ.; z dnia 8 lutego 2012 r., V CSK 57/11, LEX nr 1147804). Przenosząc powyższe rozważania na grunt niniejszej sprawy należy uznać za uzasadnione żądanie powódki uwzględnienia przy obliczaniu wysokości renty z tytułu jej zwiększonych potrzeb kosztów opieki nad nią. Nie ma przy tym znaczenia, że opiekę tą sprawuje w większości matka powódki. J. Z. wymaga całodobowej opieki. Z uwagi na fakt, iż matka powódki opieki dostarcza jej osobiście, nieprzerwanie dbając o zaspakajanie jej wszelkich potrzeb oczywiste jest, że nie może ona równocześnie podjąć m.in. pracy zarobkowej, czy innej aktywności, a w konsekwencji uzyskiwać określonych dochodów stosownie do swoich możliwości. Dlatego okoliczności, iż osobą która otacza opieką powódkę jest osoba dla niej najbliższa, nie czyni jej roszczenia o uwzględnienie kosztów poniesionych w tym zakresie bezzasadnymi.
Zgodzić się należy z apelującą, że powódka wymaga całodobowej opieki domowej, której nie można jednak utożsamiać z całodobową obserwacją, Sąd Apelacyjny uznał zatem za zasadny zwrot kosztów opieki w dziennych godzinach aktywności powódki, uznając iż 10 godzin w ciągu doby powódka winna poświęcić na spoczynek nocny. Sąd Apelacyjny uznał przy tym za prawidłowe wyliczenie pełnomocnika powódki, iż przy uwzględnianiu kosztów opieki osoby trzeciej, od łącznej liczby 14 godzin dziennie, gdy sprawowana jest opieka nad powódką, należy odliczyć 4 godziny, które i tak byłyby poświęcone przez rodziców na pieczę nad dziesięcioletnią córką, nie stanowią zatem zwiększonych wydatków. Z powyższych względów Sąd Apelacyjny uznał za zasadne żądanie zwrotu kosztów opieki domowej powódki w wymiarze 10 godzin dziennie. Uwzględniając zasądzone przez Sąd I instancji koszty opieki osoby trzeciej w wymiarze 4 godzin dziennie, dodatkowo należało zasądzić na rzecz powódki zwrot kosztów opieki w wymiarze 6 godzin dziennie, zatem 180 godzin miesięcznie. Również żądana kwota za jedną godzinę opieki w ocenie Sądu Apelacyjnego jawi się jako niewygórowana, nie była przy tym kwestionowana przez pozwanego. Zasadne było jednocześnie, zgodnie z żądaniem apelacji, pomniejszenie wyliczonej kwoty z tytułu zwrotu kosztów opieki osoby trzeciej o kwotę świadczenia rehabilitacyjnego w wymiarze 620 zł miesięcznie. W tym stanie rzeczy Sąd Apelacyjny dodatkowo zasądził na rzecz powódki kwotę 1.073 zł miesięcznie z tytułu kosztów opieki osoby trzeciej zgodnie z wyliczeniem: (180 godzin x 9,41 zł) – 620 zł.
Ponadto Sąd Okręgowy uznał za zasadne przyznanie powódce kosztów pomocy psychologicznej udzielanej w domu w wymiarze jeden raz w tygodniu przez okres 10 miesięcy w roku. Koszt jednej wizyty wynosi 80 zł, zatem rodzice powódki wydatkują z tego tytułu kwotę 3.200 zł rocznie (80 zł x 4 x 10 miesięcy), co oznacza wydatek rzędu 267 zł miesięcznie. Sąd Okręgowy wskazał w ustaleniach faktycznych, iż powódka uzyskuje pomoc psychologiczną, ale powyższej kwoty nie uwzględnił w swych wyliczeniach.
Mając powyższe na uwadze Sąd Apelacyjny zmienił zaskarżony wyrok w punkcie 6 w ten sposób, że zasądził od pozwanego na rzecz powódki dodatkowo rentę w wysokości 1.340 zł miesięcznie, płatną do rąk rodziców powódki, począwszy od dnia 1 kwietnia 2013 r. do dnia 5 – go każdego miesiąca z ustawowymi odsetkami w razie opóźnienia w terminie płatności (pkt 1 lit a wyroku).
Uznanie, że powódce należny jest zwrot kosztów opieki niezależnie od jej sprawowania przez rodziców, a nie odpłatnie, przez osoby obce, prowadziło także do zmiany rozstrzygnięcia Sądu Okręgowego w zakresie odszkodowania. W piśmie z dnia 28 marca 2013 r. (k. 475 – 478) powódka wniosła bowiem o zasądzenie na jej rzecz odszkodowania z tytułu opieki w latach 2005 – 2013 w łącznej kwocie 207.674 zł. Powódka wskazała, że w 2005 r. opieka konieczna była przez 286 dni, w latach 2006 – 2012 przez 365 dni, natomiast w 2013 r. przez 90 dni. Stawka godzinna za opiekę ustalona została przez powódkę przy uwzględnieniu minimalnego wynagrodzenia obowiązującego w każdym roku, podzielonego przez 170 godzin miesięcznie i wyniosła: w 2005 r. - 5 zł, w 2006 r. – 5,28 zł, w 2007 r. – 5,50 zł, w 2008 r. – 6,62 zł, w 2009 r. – 7,50 zł, w 2010 r. – 7,74 zł, w 2011 r. – 8,15 zł, w 2012 r. – 8,82, natomiast w 2013 r. – 9,41 zł. Powyższe wyliczenia nie zostały zakwestionowane przez pozwanego, a w ocenie Sądu Apelacyjnego są racjonalne i nie zawyżone, podlegały zatem zastosowaniu przy obliczaniu przez Sąd Apelacyjny wysokości należnego odszkodowania. Odnosząc się do wymiaru dziennego opieki nad powódką, Sąd Apelacyjny miał na uwadze, że stan zdrowia powódki nie uległ na przestrzeni lat znacznej zmianie, powódka przez ten cały okres czasu była niesamodzielna i wymagała pomocy we wszystkich czynnościach dnia codziennego. Z uwagi na powyższe Sąd Apelacyjny uznał, że stanowisko o konieczności sprawowania opieki przez 14 godzin dziennie, z umniejszeniem o 4 godziny normalnej pieczy nad każdym, także zdrowym dzieckiem, pozostaje aktualne również i co do lat 2005 – 2013. Sąd Apelacyjny uwzględnił jednocześnie kwoty świadczeń pielęgnacyjnych wypłacanych matce powódki w latach 2005 – 2013 zgodnie z wyliczeniem zawartym w zaświadczeniu Miejsko - Gminnego Ośrodka (...) (...) w S. z dnia 22 października 2013 r. (k. 599): w 2005 r. w kwocie 4.200 zł, w latach 2006 -2008 w kwotach po 5.040 zł, w 2009 r. w kwocie 5.240 zł, w latach 2010 r. – 2012 w kwotach po 6.240 zł oraz w 2013 r. w kwocie 1.560 zł. Mając powyższe na uwadze Sąd Apelacyjny uznał, że roszczenie powódki o odszkodowanie z tytułu kosztów opieki osoby trzeciej w latach 2005 – kwiecień 2013 zasadne jest co do kwoty 159.005,50 zł, na która to kwotę składa się koszt opieki: w 2005 r. wysokości 14.300 zł (10 h x 5 x 286 dni) pomniejszony o kwotę 4.200 zł; w 2006 r. wysokości 19.272 zł (10 h x 5,28 zł x 365 dni) pomniejszony o kwotę 5.040 zł; w 2007 r. wysokości 20.075 zł (10 h x 5,50 zł x 365 dni) pomniejszony o kwotę 5.040 zł; w 2008 r. wysokości 24.163 zł (10 h x 6,62 zł x 365 dni) pomniejszony o kwotę 5.040 zł; w 2009 r. wysokości 27.375 zł (10 h x 7,50 zł x 365 dni) pomniejszony o kwotę 5.240 zł; w 2010 r. wysokości 28.251 zł (10 h x 7,74 zł x 365 dni) pomniejszony o kwotę 6.240 zł; w 2011 r. wysokości 29.747,50 zł (10 h x 8,15 zł x 365 dni) pomniejszony o kwotę 6.240 zł; w 2012 r. wysokości 32.193 zł (10 h x 8,82 zł x 365 dni) pomniejszony o kwotę 6.240 zł; w 2013 r. wysokości 8.469 zł (10 h x 9,41 zł x 90 dni) pomniejszony o kwotę 1.560 zł.
W ocenie Sądu Apelacyjnego nie podlegało natomiast uwzględnieniu żądanie powódki co do zasądzenia na jej rzecz kwoty 46.730 zł, obejmującej kwotę 33.480 zł na zakup (...) W. i kwotę 13.250 zł na zakup wózka elektrycznego. Z treści opinii biegłego jednoznacznie wynika bowiem, że w chwili obecnej powódka nie jest w stanie korzystać z tych urządzeń, zatem są to urządzenia powódce zbędne, których obecnie nie sposób uznać za zwiększony wydatek. Wbrew twierdzeniom apelującej oddalenie powyższych roszczeń w niniejszym postępowaniu nie przekreśla jednakże możliwości ubiegania się w przyszłości od pozwanego odszkodowania za powstałe wydatki, albowiem zgodnie z treścią pkt 5 wyroku Sądu Okręgowego, pozwany ponosi odpowiedzialność na przyszłość za skutki zdarzenia z dnia 19 marca 2004 r., jakie mogą powstać u powódki.
Nietrafne okazały się jednocześnie twierdzenia apelacji o konieczności uwzględnienia kosztów przejazdów samochodem w stawce 0.83 zł za jeden kilometr, a nie w stawce odpowiadającej kosztom zużycia paliwa. Powódka bowiem, poza powołaniem się na stawkę 0,83 zł, w jej opinii stanowiącą powszechnie stosowany ekwiwalent użycia własnego samochodu, nie wywiodła żadnych okoliczności, które pozwalałyby chociaż w przybliżeniu określić pozostałe, prócz paliwa, koszty użycia pojazdu. Wyliczenie tych kosztów nie może natomiast nastąpić z przeliczenia ilości kilometrów przez stawkę wynikającą z rozporządzenia w zależności od pojemności silnika samochodu, gdyż w tym wypadku należy wyliczyć rzeczywiste koszty poniesione z tytułu dojazdu, a nie zastosować stawkę przyjętą w odmiennych stosunkach prawnych, dotyczących pracowników i wykorzystania pojazdów do celów służbowych.
Mając powyższe na uwadze Sąd Apelacyjny na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. zmienił zaskarżony wyrok w punkcie 6 w ten sposób, że zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 159.005 zł płatną do rąk rodziców powódki.
Nie zasługiwał na uwzględnienie również i zarzut powódki dotyczący naruszenia przez Sąd I instancji przepisu prawa materialnego art. 445 § 1 k.c. poprzez uznanie, że zasądzona kwota zadośćuczynienia jest odpowiednia.
W ocenie Sądu Apelacyjnego, wbrew stanowisku wyrażanemu przez apelującą, przyjęte przez Sąd Okręgowy okoliczności przemawiające za zasądzeniem na rzecz małoletniej powódki zadośćuczynienia na poziomie 500.000 zł są w pełni trafne.
Na wstępie podkreślenia wymaga stanowisko Sądu Najwyższego wyrażone w wyroku z dnia 28 czerwca 2005 roku, I CK 7/05, LEX nr 153254, zgodnie z którym określając wysokość „odpowiedniej sumy” sąd powinien kierować się celami oraz charakterem zadośćuczynienia i uwzględnić wszystkie okoliczności mające wpływ na rozmiar doznanej szkody niemajątkowej. Podstawowe znaczenie musi mieć rozmiar doznanej krzywdy, o którym decydują przede wszystkim takie czynniki, jak rodzaj uszkodzenia ciała czy rozstroju zdrowia, ich nieodwracalny charakter polegający zwłaszcza na kalectwie, długotrwałość i przebieg procesu leczenia, stopień cierpień fizycznych i psychicznych, ich intensywność i długotrwałość, wiek poszkodowanego i jego szanse na przyszłość oraz poczucie nieprzydatności społecznej.
Następnie należało uwzględnić, w ślad za stanowiskiem reprezentowanym przez Sąd Najwyższy, że określenie wysokości żądanego zadośćuczynienia za doznaną krzywdę stanowi istotny atrybut sądu merytorycznie rozstrzygającego sprawę w pierwszej instancji. Sąd odwoławczy może je zaś korygować wtedy, gdy przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy mających na to wpływ jest ono niewspółmiernie nieodpowiednie, jako rażąco wygórowane lub rażąco niskie (vide: wyroki Sądu Najwyższego z dnia 7 stycznia 2000 r., II CKN 651/98, LEX nr 51063; z dnia 9 lipca 1970 r., III PRN 39/70, OSNC 1971/3/53). Nie można zatem skutecznie kwestionować wysokości zadośćuczynienia ustalonego przez Sąd pierwszej instancji, jeśli w sprawie nie mają miejsca okoliczności, które czyniłyby uzasadnionym znaczące zwiększenie przyznanej z tego tytułu sumy, a takich Sąd odwoławczy w realiach analizowanego przypadku niewątpliwie nie dostrzega.
Zasądzona przez Sąd I instancji kwota tytułem zadośćuczynienia za krzywdę doznaną przez J. Z. na poziomie 500.000 zł jest „odpowiednia” w rozumieniu art. 445 § 1 k.c. Sąd Okręgowy w sposób prawidłowy przeanalizował krzywdę powódki, obecnie w wieku dopiero lat dziesięciu, i ta ocena nie jest rażąco zaniżona, a wedle powyżej przytoczonego poglądu judykatury, dopiero w takiej sytuacji winna nastąpić ingerencja sądu odwoławczego.
Sąd I Instancji uwzględnił, że małoletnia powódka nie porusza się samodzielnie, nie mówi, nie jej samodzielnie, nie sygnalizuje potrzeb fizjologicznych, wymaga całkowitej, całodziennej opieki osób trzecich, nie rokuje poprawy. Słusznie wskazuje Sąd Okręgowy, że z uwagi na brak kontaktu z powódką nie sposób ustalić jej cierpień wynikających z subiektywnego odczuwania bólu fizycznego i psychicznego, ale z uwagi na doznany uszczerbek na zdrowiu w wysokości 220 %, stosowane zabiegi rehabilitacyjne, także zabieg fibromii, niewątpliwie rozmiar cierpień powódki jest bardzo wysoki. Sąd I instancji uwzględnił przy tym młody wiek powódki i wynikający z tego okres cierpień w przyszłości z uwagi na trwały charakter krzywdy oraz brak szans na normalne życie.
W ocenie Sądu Apelacyjnego, Sąd I instancji, ustalając wysokość zadośćuczynienia, uwzględnił zatem kryteria wskazywane przez powódkę w apelacji tj. perspektywy życia powódki, wysiłek jaki ją czeka, brak możliwości leczniczych, niepewność co do możliwości realizacji powódki pod względem społecznym, intelektualnym i kulturalnym, brak rokowań, a także odniósł wysokość zadośćuczynienia do panujących stosunków majątkowych. Sąd Okręgowy uwzględnił wszystkie okoliczności i czynniki uzasadniające przyznane świadczenie. Mając na względzie rodzaj i rozległość doznanego przez powódkę uszczerbku na zdrowiu na skutek niedotlenienia podczas porodu, za co winę ponosi pozwany, wiek powódki, okoliczności powstania tego uszczerbku (w związku z porodem, a więc datuje się od momentu narodzin), trwałość tego stanu oraz wpływ na dotychczasowe i wszystkie kolejne lata życia powódki we wszystkich sferach życia codziennego, przy uwzględnieniu również obecnych stosunków gospodarczych, Sąd Apelacyjny w całej rozciągłości podziela stanowisko Sądu pierwszej instancji, który uwzględnił powództwo małoletniej J. Z. o zadośćuczynienie w kwocie 500.000 zł. Przy określeniu kwoty zadośćuczynienia Sąd Okręgowy nie pominął żadnych z tych istotnych kryteriów, wyczerpująco je wymienił, opisał i szczegółowo uargumentował swoje stanowisko w tej mierze.
W ocenie Sądu Apelacyjnego niezasadny jest również zarzut apelującej, jakoby przyznana suma zadośćuczynienia była zbyt niska z uwagi na panujące w społeczeństwie stosunki majątkowe. Wysokość zadośćuczynienia pieniężnego powinna oczywiście uwzględniać aktualne warunki oraz stopę życiową społeczeństwa, kraju, w którym mieszka poszkodowany, jednakże przy ustalaniu odpowiedniego zadośćuczynienia nie można pomijać tego, iż w obecnej sytuacji społeczno-gospodarczej, polskie społeczeństwo jest w wysokim stopniu rozwarstwione pod względem poziomu życia i zasobności majątkowej. Wysokość stopy życiowej społeczeństwa jedynie w sposób uzupełniający może zatem rzutować na wysokość zadośćuczynienia należnego poszkodowanemu za doznaną krzywdę. Kwestią zasadniczą jest rozmiar szkody niemajątkowej. Uwzględniając powyższe rozważania, w ocenie Sądu Apelacyjnego, Sąd I instancji, przyznając powódce kwotę 500.000 zł tytułem zadośćuczynienia, prawidłowo zastosował także i uzupełniające kryterium w postaci aktualnych warunków i stopy życiowej społeczeństwa. Kwota ta stanowi bowiem odczuwalną ekonomicznie wartość i może naprawić w rozsądnych granicach doznaną krzywdę.
Natomiast wbrew sugestiom pełnomocnika powódki, na wysokość sumy przyznanej z tytułu zadośćuczynienia zasadniczego wpływu nie mają orzeczenia wydawane nawet i w sprawach o podobnym stanie faktycznym. Ocena kryteriów decydujących o wysokości zadośćuczynienia zależy od okoliczności konkretnej sprawy. Dlatego konfrontacja danego przypadku z innymi może dać jedynie orientacyjne wskazówki, co do poziomu odpowiedniego zadośćuczynienia. Kierowanie się przy ustalaniu sumy zadośćuczynienia sumami zasądzanymi z tego tytułu w innych sprawach może tylko zapobiegać powstawaniu rażących dysproporcji w podobnych sprawach. Wysokość świadczeń przyznanych w innych sprawach, choćby w podobnych stanach faktycznych, nie może natomiast stanowić dodatkowego kryterium miarkowania zadośćuczynienia. W ocenie Sądu Apelacyjnego suma zadośćuczynienia w wysokości 500.000 zł nie pozostaje natomiast w dysproporcji z kwotami zasądzanymi na rzecz poszkodowanych o podobnym stopniu krzywdy.
Wobec tego Sąd Apelacyjny uznał, iż kwota 500.000 zł stanowi sumę zadośćuczynienia adekwatną do rodzaju i trwałości skutków zaniechania pozwanego na zdrowie powódki, jednocześnie będąc odpowiednią do aktualnych stosunków majątkowych panujących w społeczeństwie, a nawet – pomocniczo, na co zwracał uwagę pełnomocnik apelującej – znajduje uzasadnienie w praktyce sądowej.
Reasumując, na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. Sąd Apelacyjny zmienił zaskarżony wyrok w punkcie 6, w sposób wskazany w punkcie I wyroku, zaś w pozostałym zakresie, na podstawie art. 385 k.p.c. apelację powódki oddalił (pkt II wyroku).
Wbrew zarzutowi apelującej strony pozwanej Sąd Okręgowy nie dopuścił się także do naruszenia art. 481 k.c. w zw. z art. 455 k.c. w zw. z art. 363 § 2 k.c. i art. 353 § 1 k.c., art. 354 § 1 k.c. poprzez zasądzenie odsetek od daty wcześniejszej niż data wyrokowanie.
Zgodnie z art. 481 § 1 k.c. odsetki należą się wierzycielowi wówczas, gdy dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, tj. kiedy nie spełnia tego świadczenia w terminie. Przepis art. 455 k.c. stanowi natomiast, że jeśli termin spełnienia świadczenia nie wynika z treści ani z właściwości zobowiązania, to zobowiązanie ma charakter bezterminowy, a o jego przekształceniu w zobowiązanie terminowe decyduje wierzyciel, wzywając dłużnika do spełnienia świadczenia w określonym rozmiarze. W orzecznictwie utrwalone jest przy tym stanowisko, że zobowiązaniem bezterminowym jest m. in. zobowiązanie do zapłaty zadośćuczynienia pieniężnego za krzywdę (por. wyrok SN z dnia 22 lutego 2007 r., I CSK 433/06, Lex nr 274209; wyrok SN z dnia 28 czerwca 2005 r., I CK 7/05, Lex nr 153254).
Zobowiązany do zapłaty zadośćuczynienia powinien zatem spełnić swoje świadczenie na rzecz poszkodowanego niezwłocznie po otrzymaniu od niego stosownego wezwania, a jeśli tego nie czyni, popada w opóźnienie uzasadniające naliczenie odsetek od należnej wierzycielowi sumy.
W rozpoznawanej sprawie w pozwie nie zostały sprecyzowane dochodzone przez powódkę roszczenia. Dopiero w piśmie z dnia 5 lipca 2010 r. (doręczonym pozwanemu dnia 14 lipca 2010 r.) powódka sprecyzowała swe żądanie co do zadośćuczynienia w kwocie 100.000 zł, natomiast w piśmie z dnia 28 marca 2013 r. (doręczonym pozwanemu w dniu 22 kwietnia 2013 r.) co do pozostałej części zadośćuczynienia, co do odszkodowania oraz renty, wnosząc jednocześnie o zasądzenie od pozwanego odsetek ustawowych – co do kwoty 100.000 zł zadośćuczynienia do dnia doręczenia pozwanemu pisma z dnia 5 lipca 2010 r., natomiast co do pozostałych kwot – od dnia doręczenia przedmiotowego pisma z dnia 28 marca 2013 r. Trafnie uznał zatem Sąd Okręgowy, że wymagalność roszczeń powódki nastąpiła w dniu doręczenia pozwanemu odpisów pism precyzujących ich wysokość, od następnego dnia pozwany pozostawał zatem w opóźnieniu, uzasadniającym zasądzenie na rzecz powódki odsetek ustawowych.
Nie zasługiwał przy tym na uwzględnienie zarzut pozwanego, jakoby w chwili doręczenia odpisów pism powódki nie znał jeszcze treści zobowiązania. W orzecznictwie zwraca się uwagę na to, że konstrukcja prawa do żądania przez wierzyciela odsetek ustawowych od dłużnika za czas opóźnienia jest dostosowana do świadczeń typowo pieniężnych i zakłada, że dłużnik wiedział nie tylko o obowiązku świadczenia na rzecz wierzyciela, ale także znał wysokość świadczenia, które ma spełnić (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 czerwca 2010 r. III CSK 308/2009 nie publ.). Z akt sprawy wynika, że strona pozwana posiadała już wcześniej, przed doręczeniem pism procesowych powódki, informacje o zdarzeniu, jego skutkach oraz roszczeniach powódki z nim związanych, wynikały one bowiem z treści pozwu oraz załączonej dokumentacji medycznej powódki. Z doręczonych stronie pozwanej dokumentów wynikało w sposób bezsporny, że powódka doznała trwałej niepełnosprawności oraz cierpień fizycznych i psychicznych o bardzo dużym nasileniu, a więc krzywdy o utrwalonych na dzień doręczenia pozwanemu odpisu pozwu, rozmiarach, uzasadniających w świetle art. 445 § 1 k.c. oraz znanego profesjonalnemu pełnomocnikowi dorobku judykatury i nauki prawa cywilnego, przyznanie jej stosownego zadośćuczynienia, chociażby jedynie w bezspornej części.
O terminie, od którego należy naliczać odsetki ustawowe decyduje także kryterium oczywistości żądania zadośćuczynienia. Jeżeli bowiem w danym przypadku występowanie krzywdy oraz jej rozmiar są ewidentne i nie budzą większych wątpliwości, uzasadnione jest przyjęcie, że odsetki ustawowe powinny być naliczane od dnia wezwania dłużnika do zapłaty takiego zadośćuczynienia, jakie było wówczas uzasadnione okolicznościami konkretnego przypadku. Nie ma także znaczenia, że ostateczne określenie wysokości zadośćuczynienia leży, w razie sporu między uprawnionym i zobowiązanym, w kompetencji sądu, albowiem możliwość przyznania pokrzywdzonemu odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia za krzywdę nie zakłada dowolności ocen sądu, lecz stanowi konsekwencję niewymiernego charakteru okoliczności decydujących o doznaniu krzywdy i jej zakresie. Mimo więc pewnej swobody sądu przy orzekaniu o zadośćuczynieniu, wyrok zasądzający zadośćuczynienie nie ma charakteru konstytutywnego, lecz deklaratywny (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 30 stycznia 2004 r. I CK 131/2003 OSNC 2005, Nr 2 poz. 40; z dnia 17 listopada 2006 r. V CSK 266/2006 nie publ.; z dnia 26 listopada 2009 r. III CSK 62/2009 nie publ.). Poglądu tego nie podważa także to, że do zadośćuczynienia ma zastosowanie art. 363 § 2 k.c. (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 maja 1990 r. II CR 225/90 nie publ.), stosownie do którego jeżeli naprawienie szkody ma nastąpić w pieniądzu, wysokość odszkodowania powinna być ustalona według cen z daty ustalenia odszkodowania, chyba że szczególne okoliczności wymagają przyjęcia za podstawę cen istniejących w innej chwili. Zasada wyrażona w art. 363 § 2 k.c., nawiązującym do art. 316 § 1 k.p.c., oznacza, że rozmiar szkody, zarówno majątkowej, jak i niemajątkowej, ustala się, uwzględniając moment wyrokowania. Ma ona na celu możliwie pełną kompensatę szkody ze względu na jej dynamiczny charakter. Nie może więc usprawiedliwiać ograniczenia praw poszkodowanego (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 10 lutego 2000 r. II CKN 725/98 nie publ.; z dnia 16 kwietnia 2009 r. I CSK 524/2008 OSNC-ZD 2009, nr D poz. 106).
Przenosząc powyższe rozważania na grunt niniejszej sprawy w ocenie Sądu Apelacyjnego w dacie doręczenia pozwanemu pism procesowych powódki, pozwany posiadał informację umożliwiające zarówno zbadanie okoliczności zdarzenia, jak i ocenę rozmiaru cierpień powódki, a co za tym idzie wypłatę chociaż bezspornej części roszczeń. Temu wnioskowi nie stoi na przeszkodzie również i podnoszony przez pozwanego zarzut przedawnienia, powódka bowiem, jeszcze przed sprecyzowaniem swych roszczeń, przedstawiła argumentację odnoszącą się do daty dowiedzenia się o osobie odpowiedzialnej za szkodę, jak i powołała się na wyłączenie obowiązywania zarzutu przedawnienia z uwagi na zasady współżycia społecznego. Pozwany, reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika, winien zatem uwzględnić, że podniesiony przez niego zarzut przedawnienia może nie odnieść oczekiwanego skutku.
Wbrew zarzutowi apelacji brak więc było podstaw do zasądzenia przez Sąd Okręgowy odsetek ustawowych od przyznanego zadośćuczynienia dopiero od daty wyrokowania. Skoro bowiem odpisy pism precyzujących dochodzone przez powódkę roszczenie doręczone zostały pozwanemu przed datą wyrokowania, roszczenia te staly się wymagalne, a pozwany popadł w opóźnienie z ich płatnością.
Sąd Apelacyjny oddalił zatem w całości apelację pozwanego (art. 385 k.p.c.).
Zmiana orzeczenia Sądu I Instancji miała także wpływ na sposób rozliczenia kosztów procesu pomiędzy powódką, a pozwanym. Ponieważ żądania powódki jedynie częściowo uwzględniono, zastosowanie ma art. 100 k.p.c. Powódka wygrała postępowanie przed Sądem I instancji ostatecznie w 65 %, wartość przedmiotu sporu wynosiła 1.207.379 zł, a ostatecznie powódka utrzymała się ze swymi żądaniami co do kwoty 784.503,50 zł.
Koszty poniesione przez powódkę to koszty zastępstwa procesowego 7.200 zł (w stawce minimalnej ustalonej stosownie do wartości przedmiotu sporu zgodnie z § 6 pkt. 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokacie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu - tj. Dz. U. 2013 r. poz. 461) oraz koszty opłaty od pełnomocnictwa 17 zł, takie same koszty poniosła strona pozwana oraz (zgodnie z § 6 pkt 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu - tj. Dz. U. 2013 r. poz. 490). Skoro powódka wygrała postępowanie przed Sądem I instancji w 65 %, pozwany zobowiązany jest do zwrotu jej kwoty 4.691 zł (7.217 zł x 65%), powódka winna natomiast zwrócić pozwanemu kwotę 2.526 zł (7.217 zł x 35%), przegrała bowiem w 35 %. Ostatecznie zasądzeniu od pozwanego na rzecz powódki podlegała kwota 2.165 zl (4.691 zł – 2.526 zł) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.
Opłata od pozwu, od uiszczenia której powódka była zwolniona w całości, wyniosła 60.369 zł, a całość kosztów biegłych w I Instancji wyniosła 10.898,67 zł. Łącznie koszty sądowe przed Sądem Okręgowym wyniosły zatem 71.267,67 zł, z której to kwoty 65 % zobowiązany jest do pokrycia pozwany tj. kwotę 46.324 zł, pozostałą część natomiast winna pokryć powódka tj. kwotę 24.943 zł. Na podstawie art. 113 ust. 4 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych odstąpiono jednakże od obciążenia powódki obowiązkiem zwrotu kwoty 24.943 zł. Za nieobciążaniem powódki skredytowanymi kosztami postępowania przed Sądem I instancji przemawia charakter dochodzonego roszczenia, a także jej sytuacja majątkowa.
Nie był jednakże trafny zarzut powódki, jakoby Sąd winien odstąpić od stosowania art. 100 k.p.c. i kosztami procesu w całości obciążyć pozwanego. Art. 100 k.p.c. wyraża zasadę kompensaty kosztów procesu, która umożliwia sprawiedliwe ich rozdzielenie między stronami, w wypadku częściowego uwzględnienia żądań pozwu. Przepis upoważnia sąd m.in. do obciążenia jednej strony całością kosztów, jeżeli określenie należnej powodowi sumy zależało od oceny sądu. Nie można jednak zaaprobować tezy (do której zmierza skarżąca), że w każdej sprawie o zadośćuczynienie, w zasadzie obowiązkiem Sądu jest przyznanie całości kosztów postępowania powodowi, którego żądanie zostało uwzględnione przynajmniej w części. Kłóciłaby się ona z zasadą dyspozytywności, która z jednej strony wskazuje, że zakres żądania kształtuje sam powód, ale z drugiej czyni go również odpowiedzialnym za zgłoszone roszczenie. Rzeczą powoda, w szczególności reprezentowanego przez profesjonalnego pełnomocnika, jest wstępna ocena żądania, co do jego zasadności i wysokości. To powód ponosi ryzyko, że jeżeli wytoczy powództwo o świadczenie nadmiernie wygórowane, będzie musiał w tym zakresie ponieść konsekwencje w zakresie kosztów procesu (por. postanowienie Sądu Najwyższego z 17 listopada 2011 r. III CZ 61/2011). Nie był oczywiście zasadny argument o obciążeniu kosztami pozwanego z uwagi na podjęcie przez niego obrony w procesie i nieuznanie roszczenia powódki po otrzymaniu odpisu pozwu. Pozwany ma prawo do podjęcia obrony, a realizowanie przez niego przysługujących mu uprawnień nie może wiązać się z negatywnymi konsekwencjami w postaci obciążenia go kosztami nawet w wygranej części.
Reasumując, w niniejszej sprawie, nie można zarzucić Sądowi I instancji naruszenia art. 100 k.p.c. poprzez dokonanie rozdzielenia i kompensaty kosztów stosownie do wyniku sprawy (art. 100 zd. 1 k.p.c.).
Co rozliczenia kosztów II Instancji także zastosowano zasadę z art. 100 k.p.c. i art. 391 § 1 k.p.c. Powódka swoją apelację wygrała w 30 %. Wartość przedmiotu zaskarżenia wyniosła bowiem 572.723 zł zł, zaś apelację uwzględniono do kwoty 175.085,50 zł. Należy jej się zatem od pozwanego zwrot 30 % z kwoty 5.400 zł (wynagrodzenie pełnomocnika stosownie do wartości przedmiotu zaskarżenia zgodnie z § 13 ust. 1 pkt. 2 w zw. z § 6 pkt. 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokacie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu), a zatem 1.620 zł. Koszty sądowe przed Sądem Apelacyjnym wyniosły 28.637 zł z tytułu opłaty od apelacji powódki, od której uiszczenia powódka była zwolniona. Powódka, jako, że przegrała postępowanie apelacyjne w 70 %, zobowiązana jest do uiszczenia na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Koninie kwoty 20.045 zł (28.637 zł x 70%), którą to sumę na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych nakazano pobrać z zasądzonego na rzecz powódki roszczenia, pozwany natomiast, jako, że przegrał postępowanie wywołane apelacją powódki w 30 % zobowiązany jest do uiszczenia kwoty 8.592 zł (28.637 zł x 30 %). W postępowaniu odwoławczym Sąd Apelacyjny nie znalazł podstaw do ponownego zastosowania art. 113 ust. 4 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, ponieważ powódka, reprezentowana przez fachowego pełnomocnika, znała już szczegółowo przedstawione stanowisko Sądu I instancji oraz wynik postępowania dowodowego, po otrzymaniu wyroku wraz z uzasadnieniem Sądu I instancji, winna zatem wnikliwie rozważyć zasadność wnoszenia środka odwoławczego co do całości oddalonego roszczenia. Nie było zatem już usprawiedliwionych powodów do dalszego obciążania Skarbu Państwa kosztami wytoczenia przez powódkę procesu. Sytuacja majątkowa powódki została dostatecznie uwzględniona w zwolnieniu jej od opłaty sądowej od apelacji oraz nieobciążaniu kosztami sądowymi przed Sądem I instancji, zatem konieczności uiszczenia tychże kosztów w instancji odwoławczej nie można uznać za nadmierną dolegliwość.
M. Kaźmierczak J. Futro H. Małaniuk
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Poznaniu
Osoba, która wytworzyła informację: Jan Futro, Małgorzata Kaźmierczak
Data wytworzenia informacji: