I ACa 2266/23 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Poznaniu z 2024-01-08
Sygn. akt I ACa 2266/23
I ACz 1020/23
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 8 stycznia 2024 r.
Sąd Apelacyjny w Poznaniu, I Wydział Cywilny i Własności Intelektualnej w składzie:
Przewodniczący: |
Sędzia Bogdan Wysocki |
po rozpoznaniu w dniu 8 stycznia 2024 r. w Poznaniu
na posiedzeniu niejawnym
sprawy z powództwa M. A.
przeciwko K. M.
o ustalenie, zobowiązanie do złożenia oświadczenia woli i zapłatę
na skutek apelacji powoda
od wyroku Sądu Okręgowego w Poznaniu, XII Zamiejscowy Wydział Cywilny z siedzibą w L.
z dnia 13 kwietnia 2023 r., sygn. akt XIII C 320/22
oraz zażalenia pozwanej na zawarte w tym wyroku rozstrzygnięcie o kosztach procesu
I. zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że:
1. zobowiązuje pozwaną K. M. do złożenia oświadczenia woli o przeniesieniu na rzecz powoda M. A. udziału w wysokości 1/2 (jednej drugiej) we własności nieruchomości położonej w L. przy ulicy (...), działka nr (...), obręb G., objętej księgą wieczystą nr (...) prowadzoną przez Sąd Rejonowy w L.;
2. zasądza od pozwanej na rzecz powoda kwotę 12.468 zł (dwanaście tysięcy czterysta sześćdziesiąt osiem złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu z ustawowymi odsetkami za opóźnienie za okres po upływie tygodnia od dnia doręczenia pozwanej niniejszego orzeczenia do dnia zapłaty;
II. w pozostałej części apelację oddala;
III. zasądza od pozwanej na rzecz powoda kwotę 11.101 zł (jedenaście tysięcy sto jeden złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu w postępowaniu apelacyjnym z ustawowymi odsetkami za opóźnienie za okres od dnia uprawomocnienia się niniejszego postanowienia do dnia zapłaty;
IV. oddala zażalenie;
V. zasądza od pozwanej na rzecz powoda kwotę 900 zł (dziewięćset złotych) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu zażaleniowym z ustawowymi odsetkami za opóźnienie za okres po upływie tygodnia od dnia doręczenia pozwanej niniejszego orzeczenia do dnia zapłaty.
B. W.
UZASADNIENIE
Powód M. A. w dniu 29 kwietnia 2022 r. wniósł pozew przeciwko K. M. domagając się:
1) ustalenia, że pozwana jest zobowiązana do przeniesienia na rzecz powoda udziału w wysokości ½ we własności nieruchomości położonej w L. na ulicy (...), działka nr (...), obręb G., zapisanej w księdze wieczystej (...),
2) nakazania pozwanej złożenia oświadczenia woli o przeniesieniu udziału w wysokości ½ we własności nieruchomości położonej w L. na ulicy (...), działka nr (...), obręb G., zapisanej w księdze wieczystej (...) na rzecz powoda,
3) w przypadku braku możliwości lub podstaw do przeniesienia własności nieruchomości, zasądzenia od pozwanej na rzecz powoda kwoty 137.500,-zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od tej kwoty od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty,
4) zasądzenia od pozwanej na rzecz powoda kwoty 3.500,67 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od tej kwoty od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty,
5) zasądzenia od pozwanej na rzecz powoda kosztów postepowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych wraz z kosztem opłaty skarbowej od pełnomocnictwa w kwocie 17,-zł.
W odpowiedzi na pozew K. M. wniosła o oddalenie powództwa oraz o zasądzenie od powoda na jej rzecz zwrotu kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.
Wyrokiem z dnia 13 kwietnia 2023 r. Sąd Okręgowy w Poznaniu oddalił powództwo i zasądził od powoda na rzecz pozwanej kwotę 17 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.
Podstawę takiego rozstrzygnięcia stanowiły następujące ustalenia faktyczne:
Powód M. A. prowadzi działalność gospodarczą w postaci trzech kantorów wymiany walut znajdujących się w L., K. i G.: A. M. Kantor (...). Osiąga też dochody z tytułu emerytury i wynajmu nieruchomości. Jest właścicielem nieruchomości przy ul. (...) w L.. Jego sytuacja finansowa jest dobra.
Pozwana K. M. nie ma żadnego wartościowego majątku ani dochodów. Formalnie utrzymywała się z alimentów, świadczenia 500+, a ponadto prowadziła działalność w zakresie wróżenia (jako Wróżka I. na facebooku). Nigdy nie pracowała zawodowo.
Pozwana sama stwierdza, że jest ekskluzywną „panią do towarzystwa” i z tego się utrzymuje. Twierdzi, że świadczy usługi seksualne mężczyźnie, z którym w danym czasie się spotyka i on ją w zamian utrzymuje. Powód był tego świadomy.
Powód M. A. i pozwana K. M. pozostawali w nieformalnym związku od około 2015r. Początkowo miał on luźny charakter.
Zanim strony weszły w nieformalny związek pozwana zamieszkiwała w L. przy ul. (...) w lokalu komunalnym. Strony zamieszkały razem w 2019r. w domu powoda przy ul. (...) w L.. Strony od tego czasu tworzyły związek, utrzymywały więzi intymne, pozwana wspólnie z powodem angażowała się w prace związane z gospodarstwem domowym, pomagała w ogrodzie. Razem jeździli na krajowe i zagraniczne wakacje. Powód zameldował w swoim domu córkę pozwanej. Strony wzajemnie deklarowały łączące ich uczucie. Wymieniały się czułymi smsami deklarując miłość, pojawiały się wzmianki o wspólnej przyszłości, ślubie. Powód dawał pozwanej prezenty.
Powód zatrudnił pozwaną na 1/8 etatu bez świadczenia pracy i wypłacania wynagrodzenia. Zdaniem pozwanej powód nie zgadzał się na jakąkolwiek prace pozwanej i z tej też przyczyny opłacał różne zobowiązania pozwanej. Od lutego 2019r. do marca 2022r. powód uiszczał ze swego konta opłaty związane z czynszem za mieszkanie zajmowane przez pozwaną przy ul. (...), opłaty za telewizję (...)+, za gaz. W okresie od lutego do maja 2019r. opłacał też klub pływacki córki pozwanej – O. M.. Dodatkowo powód poniósł koszty remontu mieszkania pozwanej. Z kolei powód twierdzi, że pozwana nie była chętna do podjęcia pracy w tym okresie.
Pozwana w okresie bycia w związku z powodem utrzymywała relacje z innymi mężczyznami, ale tylko w momencie, gdy chwilowo się rozstali z powodem. Związała się wtedy z innym mężczyzną, który także ją utrzymywał. Było to w roku 2020. Potem jednak strony wróciły do siebie.
Strony z uwagi na fakt, że ich związek - w ich odczuciu - układał się prawidłowo, trzy lata po wspólnym zamieszkaniu postanowiły zakupić działkę i zbudować na niej dom. Nie zakładali, że się rozstaną. Przez pośrednika znaleźli działkę. Co do sposobu zakupu uzgodnili, że zostanie on dokonany po połowie. Jednocześnie to powód M. A. zdecydował się samodzielnie zapłacić cenę zakupu. Powód podjął taką decyzję samodzielnie, nie działał pod wpływem przymusu, ani błędu. Pozwana ze swej strony nie dysponowała środkami na zakup nieruchomości.
W dniu 28 sierpnia 2021r. M. A. i K. M. jako kupujący i M. M. jako sprzedający zawarli umowę przedwstępną sprzedaży działki budowlanej o numerze geodezyjnym (...), o obszarze (...) ha przy ulicy (...) w L., dla której prowadzona jest księga wieczysta (...). Cenę nieruchomości
strony określiły na 275.000,-zł. Kupujący zobowiązał się wpłacić kwotę zadatku – 30.000,-zł gotówką w dniu podpisania umowy przedwstępnej. Powód tego dnia ze swoich środków wpłacił gotówką zadatek w wysokości 30.000,-zł, którego otrzymanie potwierdziła sprzedająca. Pozostała część ceny – 245.000,-zł miała być zapłacona w dniu aktu notarialnego. Zawarcie umowy przyrzeczonej miało nastąpić do dnia 30 września 2021r.
W dniu 22 września 2021r. została zawarta umowa sprzedaży przedmiotowej nieruchomości w formie aktu notarialnego. Strony nabyły przedmiotową nieruchomość po połowie. Na nieruchomości w chwili sprzedaży rozpoczęta była budowa domu mieszkalnego jednorodzinnego. W treści aktu strony oświadczyły jednak, że cenę zakupu uiszczają po połowie.
Reszta ceny zakupu w rzeczywistości została zapłacona przez powoda w dniu sporządzenia aktu notarialnego umowy sprzedaży nieruchomości przelewem w kwocie 245.000,-zł. Również koszty aktu notarialnego zostały zapłacone przez powoda w kwocie 7.001,34 zł tego samego dnia. Między stronami nie było rozmowy, że pozwana ma za to zapłacić.
W księdze wieczystej spornej nieruchomości strony: powód M. A. i pozwana K. M. są wpisani jako współwłaściciele po połowie.
Z uwagi na wzrost kosztów budowę domu odłożono na później.
Relacje stron po dokonaniu zakupu układały się różnie, z czasem zaczęło jednak dochodzić między nimi do napięć. Pozwana jej zdaniem czuła się zniewolona, traktowana przedmiotowo i kontrolowana, subiektywnie czuła się, jakby powód „kupił’ ją na własność. Powód zaprzecza, aby tak traktował pozwaną. Jedna z awantur między stronami miała miejsce na tle braku budowy domu.
Pozwana wyprowadziła się od powoda w marcu 2022r. Zabrała swoje rzeczy i rzeczy, co do których powód zarzuca jej, że były rzeczami powoda np. telefon I., czy rower stacjonarny. Brak porozumienia o te przedmioty nie jest jednak przedmiotem niniejszego procesu, a powód nie domaga się ich zwrotu.
Po wyprowadzce pozwanej powód 14 marca 2022r. rozwiązał z nią umowę o pracę w trybie bez wypowiedzenia z powodu ciężkiego naruszenia obowiązków pracowniczych, a następnie 2 kwietnia 2022r. zmienił ten sposób rozwiązania umowy o pracę na porozumienie stron.
Strony od tamtego czasu nie wróciły do siebie.
Z uwagi na brak geodezyjnej możliwości podzielenia przedmiotowej nieruchomości na dwie części i dokonania zniesienia współwłasności pojawiła się propozycja ze strony byłego męża pozwanej P. M., aby udział powoda został odkupiony przez byłego męża pozwanej, z którym pozwana ma córkę O. M. - na rzecz tej córki. Z kolei pozwana
zrzekłaby się swego udziału na rzecz córki. Propozycję tą przekazała powodowi O. M.. Powód zaproponował sprzedaż swego udziału za cenę, której nie zaakceptował P. M.. Do transakcji nie doszło.
Powód jako podstawę swojego roszczenia wskazał art. 405 i 406 k.c. Zdaniem powoda pozwana bez podstawy prawnej uzyskała korzyść kosztem powoda i jest z tego tytułu wzbogacona, gdyż to powód uiścił całą cenę zakupu, w zamian za którą pozwana nabyła połowę własności nieruchomości.
Z kolei zdaniem pozwanej przedmiot sporu został nabyty przez powoda na rzecz pozwanej w formie dobrowolnej zapłaty za dotychczasowe wspólne pożycie. Jej zdaniem powód opłacał z tej przyczyny także inne zobowiązania pozwanej. Czynił to dobrowolnie, świadomie - z uwagi na układ, jaki obowiązywał w ich relacji.
W ocenie Sądu roszczenie powoda okazało się nieuzasadnione.
Bezspornym w sprawie jest, że strony dokonały zakupu przedmiotowej nieruchomości po połowie, za cenę, która w całości został uiszczona przez powoda, który także poniósł całość kosztów aktu notarialnego. W okresie zakupu strony pozostawały w związku i nie zakładały rozstania. Sam powód przyznał, że w okresie, gdy byli razem, między stronami nie było rozmowy, że pozwana ma za to zapłacić. Obecnie strony rozstały się.
Analizując związek stron, Sąd uznał, że mimo odmiennych deklaracji obecnie, strony w istocie, w dacie zakupu, bo ten okres jest przedmiotem badania Sądu i determinuje ocenę relacji i decyzji finansowych, strony pozostawały w typowym związku konkubenckim. Utrzymywały więzi intymne (za które powód w żaden sposób nie płacił), razem mieszkali. Razem jeździli na krajowe i zagraniczne wakacje. Powód inwestował w mieszkanie komunalne pozwanej. Strony wzajemnie deklarowały łączące ich uczucie. Wymieniały się czułymi smsami deklarując miłość, pojawiały się wzmianki o wspólnej przyszłości, ślubie. Stąd też jako naturalna kolej rzeczy pojawiła się decyzja o zakupie nieruchomości dla nich obojga. Powód dobrowolnie i świadomie podjął decyzję o jej zakupie po połowie z pozwaną (stosowne oświadczenie woli znajduje się w treści aktu notarialnego), ale z własnych środków. Oczywistym jest, że pozwana takimi środkami nie dysponowała. Wydaje się, iż relacja bliskości w takim związku powoduje, że partnerzy mogą mieć stosunkowo dobre rozeznanie co do sytuacji majątkowej ich związku, dlatego trudno jest raczej mówić o nieusprawiedliwionej niewiedzy powoda o tym.
Instytucja dotycząca rozliczeń majątkowych pomiędzy osobami pozostającymi w konkubinacie budzi spore rozbieżności w orzecznictwie z uwagi na to, że nie jest ona uregulowana w przepisach. Przeważająca część orzecznictwa stoi na stanowisku, że do rozliczenia konkubinatu brak jest możliwości stosowania zarówno wprost, jak i przez analogię przepisów z zakresu małżeńskich stosunków majątkowych. W przeciwieństwie bowiem do
związku małżeńskiego oraz małżeńskiej wspólności ustawowej, w przypadku konkubinatu z samego faktu wspólnego pożycia stron, prowadzenia wspólnego gospodarstwa domowego nie wynika domniemanie współwłasności (wspólności) poszczególnych rzeczy.
W najnowszym orzecznictwie sądowym dominuje stanowisko, zgodnie z którym do rozliczenia konkubinatu, w tym nakładów dokonanych przez konkubentów na majątek jednego z nich, mają zastosowanie przepisy art. 405 i następne k.c. Największy nacisk kładziono na regulację dotyczącą nienależnego świadczenia (art.410 k.c.). W pozostałych przypadkach bezpodstawnego wzbogacenia, sytuacja prawna zubożonego i wzbogaconego nie jest zależna od tego, czy osoby te były konkubentami. Sądy wskazują na możliwość zastosowania regulacji o bezpodstawnym wzbogaceniu - jednakże każdorazowo należy wziąć pod uwagę okoliczności konkretnej sprawy oraz specyfikę wynikającą z danego związku. Bardzo często o nienależności świadczenia będą decydować argumenty możliwe do podniesienia ze względu na występowanie jakiejś specyficznej relacji między uprawnionym i zobowiązanym. Są nią na przykład więzy będące konsekwencją pozostawania w konkubinacie. Może dojść do sytuacji, w której jeden z partnerów świadczył w celu utrzymania wspólnoty czy też dlatego, iż sądził, że tego rodzaju obowiązek prawny ciąży na nim z racji istnienia konkubinatu.
Nienależne świadczenie zostało uregulowane w art. 410§ 2 k.c., zgodnie, z którym: „Świadczenie jest nienależne, jeżeli ten, kto je spełnił, nie był w ogóle zobowiązany lub nie był zobowiązany względem osoby, której świadczył, albo jeżeli podstawa świadczenia odpadła lub zamierzony cel świadczenia nie został osiągnięty, albo jeżeli czynność prawna zobowiązująca do świadczenia była nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia.” Jest to szczególny rodzaj bezpodstawnego wzbogacenia, a cechą wspólną jest tu uzyskanie korzyści cudzym kosztem – w tym wypadku w wyniku wykonania zobowiązania. Ustawodawca przewidział jednak przypadki, kiedy nie można zadąć zwrotu świadczenia. Jednym z przypadków wyłączenia zwrotu świadczenia spełnionego świadomie, jest sytuacja, gdy spełniający świadczenie wiedział, że nie był do niego zobowiązany, w związku z tym przyjmuje się założenie, że nie liczy na jego późniejszy zwrot. Można żądać jednak zwrotu w takich sytuacjach, gdy świadczono z zastrzeżeniem zwrotu, w celu uniknięcia przymusu oraz w wykonaniu nieważnej czynności prawnej (art.411 pkt 1 k.c.).
W niniejszej sprawie powód wyłożył z własnych środków koszty zakupu nieruchomości i koszty sporządzenia aktu notarialnego właśnie w celu utrzymania wspólnoty. W dacie zakupu żadna ze stron nie zakładała zakończenia ich związku. Powód podjął decyzję o wyłożeniu własnych środków świadomie, dobrowolnie i w ocenie Sądu, uwzględniając choćby jego doświadczenia zawodowe, wiedział o tym, że nie ma takiego obowiązku i nie zastrzegł jego zwrotu. Co więcej sam przyznał, że między stronami nie było rozmowy, że pozwana ma za to zapłacić. Tak więc nie było między stronami porozumienia co do zwrotu świadczenia.
W sprawie zaszedł przypadek nienależnego świadczenia, gdyż zamierzony cel świadczenia (dalsze wspólne życie stron) nie został osiągnięty (condictio causa data causa non secuta), a powód błędnie zakładał co do dalszego biegu wydarzeń, bowiem świadczący świadczył w przekonaniu, że w późniejszym okresie, w wyniku zachowań odbiorcy świadczenia, zostanie osiągnięty określony cel owego świadczenia – wspólny dom i życie stron, do czego jednak nie doszło. Mimo, że zaszedł przypadek nienależnego świadczenia, to z uwagi na treść art. 411 pkt 1 k.c. powództwo nie zasługiwało na uwzględnienie. Ustawodawca chroni bowiem jedynie takiego nienależnie świadczącego, który znajdował się w błędzie co do swojego obowiązku świadczenia. Jeśli takiego błędu nie było (świadczący wiedział, że nie był zobowiązany), kondykcja jest wyłączona.
W konsekwencji sąd powództwo oddalił jako nieuzasadnione - pkt 1 wyroku.
Podkreślić należy, ze mimo oddalenia powództwa, Sąd nie podziela oceny pozwanej, że inwestycja powoda w zakup nieruchomości była zapłatą za świadczone przez nią usługi. Przeczy temu przebieg zdarzeń w sprawie, który dowodzi, że powód, mimo, że obecnie się tego wypiera, w istocie zakładał trwałość związku stron.
O kosztach orzeczono jak w pkt 2 wyroku na podstawie art. 98 § 1 i 2 k.p.c. zasądzając od powoda na rzecz pozwanej 17,-zł opłaty skarbowej od pełnomocnictwa. Sąd nie uwzględnił żądania pozwanej zasądzenia kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. Pełnomocnik pozwanej nie jest radcą prawnym ani adwokatem. Pozostaje on z pozwaną w stałym stosunku zlecenia (k.40-43, art. 87 § 1 k.p.c.). W tej sytuacji podstawę zwrotu kosztów stanowi art. 98 § 2 k.p.c., zgodnie z którym, do niezbędnych kosztów procesu prowadzonego przez stronę osobiście lub przez pełnomocnika, który nie jest adwokatem, radcą prawnym lub rzecznikiem patentowym, zalicza się poniesione przez nią koszty sądowe, koszty przejazdów do sądu strony lub jej pełnomocnika oraz równowartość zarobku utraconego wskutek stawiennictwa w sądzie. Suma kosztów przejazdów i równowartość utraconego zarobku nie może przekraczać wynagrodzenia jednego adwokata wykonującego zawód w siedzibie sądu procesowego (stan prawny do końca czerwca 2023r.).
O tym, czy stronie przysługuje od przeciwnika zwrot wynagrodzenia za prowadzenie sprawy, nie decydują przepisy prawa materialnego regulujące jej prywatnoprawny stosunek do pełnomocnika (np. przepisy o umowie zlecenia, jak w tym przypadku) ani fakt wypłacania mu wynagrodzenia, lecz wyłącznie przepisy prawa procesowego (orzeczenie SN z dnia 23 kwietnia 1965 r., I CR 27/65, OSPiKA 1966, z. 1, poz. 11). Uregulowanie rozłożenia kosztów postępowania między stronami oraz określania wysokości należnych kosztów zostało dokonane przez przepisy kodeksu postępowania cywilnego w sposób „autonomiczny", wyłączający zatem dopuszczalność potraktowania zasądzonych z tego tytułu sum jako roszczenia podlegającego przepisom prawa materialnego. Tym samym mimo zapisu § 4 pkt 1d) umowy zlecenia łączącej pozwaną z jej pełnomocnikiem, Sąd nie znalazł podstaw do zasądzenia na jej rzecz kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.
Wyrok ten zaskarżył w całości powód, zarzucając w apelacji:
1)naruszenie prawa materialnego, a w szczególności art. 410 § 2 kc poprzez błędną wykładnię przepisu i uznanie, że przypadki świadczenia nienależnego — w szczególności świadczenia, którego zamierzony cel nie został osiągnięty, dotyczą sytuacji, w których uzyskanie korzyści cudzym kosztem następuje w wyniku wykonania zobowiązania,
2)naruszenie prawa materialnego, a w szczególności art. 411 pkt. 1 kc poprzez jego zastosowanie i uznanie, że stan faktyczny przyjęty w sprawie odpowiada stanowi faktycznemu zawartemu w hipotezie normy prawnej zawartej w tym przepisie prawa wbrew ugruntowanemu stanowisku doktryny i orzecznictwa, że art. 411 pkt. 1 kc nie odnosi się do wszystkich kondykcji, w szczególności nie dotyczy sytuacji, gdy w chwili świadczenia nie ma podstawy prawnej, a ma ona powstać dopiero w chwili osiągnięcia zamierzonego i znanego stronom celu (condictio Ob rem), które to naruszenie skutkowało oddaleniem powództwa,
3)naruszenie prawa materialnego, a w szczególności art. 410 § 1 i 2 kc w związku z art. 405 kc poprzez ich niezastosowanie i na tej podstawie oddalenie powództwa, choć prawidłowo zastosowane przepisy powinny doprowadzić do wydania wyroku uwzględniającego żądanie powoda,
4)naruszenie prawa procesowego, a w szczególności art. 327 1 § 1 pkt. 2 kpc poprzez niewyjaśnienie podstawy prawnej wyroku.
Skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku przez uwzględnienie w całości roszczeń powództwa i zasądzenie od pozwanej na jego rzecz kosztów procesu za o0bie instancje.
Pozwana w odpowiedzi na apelację wniosła o jej oddalenie oraz zasądzenie na jej rzecz zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu odwoławczym.
Z kolei pozwana zaskarżyła zażaleniem zawarte w wyroku rozstrzygnięcie o kosztach procesu, zarzucając:
1). Naruszenie przepisów prawa procesowego, tj. art. 98 1 k.p.c. poprzez pominięcie i nie zasądzenie od powoda na rzecz pozwanej zwrotu poniesionych przez nią kosztów niezbędnych do celowego dochodzenia praw i celowej obrony,
2). Naruszenie przepisów prawa procesowego, tje art. 98 2 k.p.c. poprzez nie zasądzenie od powoda na rzecz pozwanej zwrotu kosztów zastępstwa procesowego, mimo iż pozwana od momentu zainicjowania powództwa przez cały czas trwania procesu była reprezentowana przez pełnomocnika procesowego, któremu uiszczała stosowne honorarium za przygotowywanie linii obrony, pism procesowych, udzielaniu porad prahmych, czynnego udziału w rozprawach, itd.,
3). Naruszenie przepisów prawa procesowego, tj. art. 109 k.p.c. poprzez pominięcie warunków umowy stałego zlecenia zawartej pomiędzy pozwaną a jej pełnomocnikiem procesowym dotyczących należnego honorarium.
Skarżąca wniosła o:
1). Zasądzenie od powoda na rzecz pozwanej zwrotu kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych, tj. w kwocie 5.400 zł ,
2). Zasądzenie od powoda na rzecz pozwanej zwrotu kosztów postępowania zażaleniowego według norm przepisanych.
W odpowiedzi na zażalenie powód wniósł o jego oddalenie oraz o zasądzenie od pozwanej na jego rzecz kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu zażaleniowym według norm przepisanych.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Apelacja powoda w zasadniczej jej części zasługiwała na uwzględnienie.
Ustalenia faktyczne sądu I instancji nie budzą wątpliwości i nie są kwestionowane w apelacji.
Stąd ustalenia te Sąd Apelacyjny przyjmuje w pełni za podstawę własnego rozstrzygnięcia.
Przede wszystkim prawidłowo za niewiarygodne uznał sąd orzekający twierdzenie pozwanej, jakoby dokonane przez powoda na jej rzecz świadczenie, polegające na pokryciu przypadającej na nią części zapłaty ceny za nabyty grunt, miało stanowić z jego strony zapłatę pozwanej sui generis „wynagrodzenia” za dotychczasowe pożycie.
Tego rodzaje twierdzenia pozostają przede wszystkim w sprzeczność z zasadami doświadczenia życiowego.
Gdyby bowiem powód rzeczywiście miał zamiar spełnić świadczenie majątkowe z tytułu takiego specyficznego „zobowiązania”, to niewątpliwie uczyniłby to w sposób znacznie bardziej prosty i praktyczny, przede wszystkim przez przekazanie pozwanej wprost pieniędzy, zamiast wiązać się z nią węzłem współwłasności gruntu, wymagającego przy tym znacznych nakładów, na które pozwana nie posiadała środków.
Z kolei, wbrew zarzutom apelacji, sąd w dostatecznym stopniu uzasadnił podstawę prawną rozstrzygnięcia, z tym jedynie, że dokonał błędnej subsumpcji prawidłowo ustalonego stanu faktycznego pod wchodzące w grę przepisy prawa materialnego.
Słusznie Sąd Okręgowy stwierdził, że podstawy roszczeń powództwa należy poszukiwać w przepisach o bezpodstawnym wzbogaceniu i nienależnym świadczeniu (art. 410 kc w zw. z art. 405 i nast. kc).
Jest to zresztą typowe dla rozliczeń między konkubentami, gdyż w tego rodzaju związkach wzajemne przysporzenia majątkowe zwykle nie przybierają form stypizowanych czynności prawnych.
W grę wchodziło przy tym przede wszystkim świadczenie kondykcyjne w postaci nieosiągnięcia zamierzonego celu świadczenia (art. 410 § 2 kc, condictio causa data causa non secuta, condictio ob causam datorum, condictio ob. rem).
Wyłącznym celem dokonanego na rzecz pozwanej bezpłatnego przysporzenia majątkowego było, jak prawidłowo przyjął to Sąd Okręgowy, skłonienie jej do kontynuowania pożycia z powodem, czyli do zachowania, do którego pozwana nie mogła prawnie się zobowiązać (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 stycznia 2002r w spr. III CKN 1500/00, OSNC, z. 11 z 2002r, poz. 140).
Nie ulega wątpliwości, że taki cel świadczenia był pozwanej znany i był przez nią akceptowany. Nadto zgodzić trzeba się z powodem, że, w realiach rozpoznawanej sprawy, jak już wyżej powiedziano, trudno byłoby wytłumaczyć inne pobudki jego zachowania.
Oznacza to, że zamierzony cel omawianego świadczenia objęty był wymaganym dla tego rodzaju kondykcji porozumieniem solvensa i accipiensa, dotyczącym podstawy świadczenia (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 12 stycznia 2006r w spr. II CK 342/05, OSNC, z. 10 z 2006 r., poz. 170 oraz z dnia 21 czerwca 2011r w spr. I CSK 533/10, LEX nr 950422).
W w/w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 12 stycznia 2006 r. wyraźnie podkreślono przy tym, że porozumienie stron, będące przesłanką żądania zwrotu świadczenia w związku nieosiągnięciem zamierzonego celu, dotyczyć może tylko samej podstawy świadczenia, a nie jego ewentualnego zwrotu.
Bez znaczenia jest zatem, wbrew stanowisku Sądu Okręgowego, okoliczność, że strony nie uzgodniły kwestii ewentualnych rozliczeń na wypadek, gdyby istniejący między nimi związek konkubencki przestał istnieć.
Z kolei poza sporem jest, że tego rodzaju zamierzony cel świadczenia przez powoda na rzecz pozwanej nie został i nie zostanie osiągnięty, gdyż krótko po nabyciu gruntu związek stron został zerwany i żadna z nich nie zmierza do jego ponownego nawiązania.
Nie sposób wyobrazić sobie w związku z tym realizacji przez strony wspólnych zamierzeń w postaci budowy na gruncie budynku mieszkalnego, w którym mieliby razem zamieszkiwać.
Z uzasadnienia zaskarżonego wyroku należy wnioskować, że sąd I instancji przyjmuje, że w realiach sprawy wystąpiły okoliczności uzasadniające co do zasady zastosowanie omawianej kondykcji.
Natomiast sąd zdaje się uznawać, że roszczenie z tego tytułu nie może być dochodzone z uwagi okoliczność, że świadczenie ze strony powoda było spełnione dobrowolnie, ze świadomością braku po jego stronie istnienia ku temu jakiegokolwiek prawnego zobowiązania.
W tej sytuacji, zdaniem sądu, zastosowanie znajduje przepis art. 411 pkt. 1) kc.
Stanowisko takie jest jednak bezzasadne i wynika z błędnej wykładni wymienionego przepisu.
U podstaw konstrukcji condictio ob rem leży błąd solvensa w przewidywaniu przyszłego zachowania accipiensa.
Nieosiągnięcie zamierzonego celu nie zachodzi zatem wtedy, gdy cel wynika z umowy, a zachodzi wówczas, gdy stron nie łączy stosunek obligacyjny i przyjmujący świadczenie nie jest ani przed spełnieniem świadczenia ani po jego spełnieniu zobowiązany do spełnienia oczekiwanego od niego świadczenia na rzecz solvensa.
Z natury rzeczy dający świadczenie musi mieć zatem świadomość, że nie jest zobowiązany do świadczenia i jednocześnie mieć zamiar osiągnięcia celu świadczenia (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 25 maja 2018 r. w sprawie I CSK 482/17).
Oznacza to, że w razie nieosiągnięcia zamierzonego celu powstaje roszczenie o zwrot świadczenia na podstawie art. 410 § 2 kc, mimo że świadczący wiedział o braku zobowiązania, a wyłączenie, o jakim mowa w przepisie art. 411 pkt. 1) kc do tego rodzaju kondykcji nie znajduje zastosowania (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 14 listopada 2013r. w sprawie II CSK 104/13, OSNC, z. 7-8 z 2014 r., poz. 82 oraz z dnia 21 kwietnia 2016r. w sprawie III CNP 18/15, LEX nr 2067076).
Prowadzi to do wniosku, że pozwana zobowiązana jest do zwrotu powodowi uzyskanej na skutek dokonanego przez niego przysporzenia korzyści w postaci udziału we współwłasności nieruchomości opisanej w pozwie (art. 410 kc w zw. z art. 405 kc i art. 406 kc), co powinno nastąpić przez złożenia przez nią stosownego oświadczenia woli (por. art. 64 kc oraz art. 1047 § 1 kpc).
Skutkuje to zmianą zaskarżonego wyroku w omówionym wyżej kierunku.
Prowadzi to zarazem do stosownej korekty zawartego w wyroku orzeczenia o kosztach procesu, którymi należy obciążyć w całości pozwaną, bowiem powód ulega ostatecznie jedynie co do niewielkiej części (ok. 2,5 %) roszczeń powództwa (art. 100 zd. 2 kpc w zw. z art. 98 § 1, 1 1 i 3 i art. 99 kpc).
Poniesione przez powoda koszty procesu w postępowaniu przed sądem I instancji obejmowały uiszczoną przez niego opłatę sądową od pozwu w wysokości 7.051 zł oraz wynagrodzenie profesjonalnego pełnomocnika (radcy prawnego) w wysokości 5.417 zł, czyli razem wyniosły kwotę 12.468 zł.
Z tych przyczyn na podstawie art. 386 § 1 kpc oraz powołanych wyżej przepisów prawa materialnego i procesowego Sąd Apelacyjny orzekł jak w punkcie I. sentencji wyroku.
W pozostałej natomiast części apelacja okazała się bezzasadna.
Nie ma bowiem podstaw do jednoczesnego, wraz z żądaniem przeniesienia na powoda nabytego z jego środków udziału pozwanej we współwłasności nieruchomości, dochodzenia zapłaty od niej części pokrytych przez powoda kosztów notarialnych związanych z nabyciem tego składnika majątkowego.
Roszczenia te pozostają wręcz ze sobą w wewnętrznej sprzeczności.
Z chwilą bowiem uzyskania przez powoda prawa co całości nieruchomości staje się on zarazem jedynym beneficjentem czynności notarialnej jej nabycia, a pozwana nie jest już w tym zakresie w jakikolwiek sposób wzbogacona.
Z tych przyczyn na podstawie art. 385 kpc Sąd Apelacyjny orzekł jak w punkcie II. wyroku.
Z przyczyn, o których była wyżej mowa, pozwana zobowiązana jest także do zwrotu powodowi całości poniesionych przez niego kosztów postępowania apelacyjnego, obejmujących opłatę sądową od apelacji w wysokości 7.051 zł oraz wynagrodzenie pełnomocnika w wysokości 4.050 zł, czyli razem kwotę 11.101 zł.
Dlatego na podstawie art. 100 zd. 2 kpc w zw. z art. 98 § 1, 1 1 i kpc oraz art. 99 kpc, w zw. z art. 391 kpc orzeczono jak w punkcie III. wyroku.
Z uwagi na ostateczny wynik sporu w sposób oczywisty bezzasadne, a w rzeczywistości bezprzedmiotowe stały się zarzuty i wnioski zażalenia pozwanej na zawarte w wyroku rozstrzygnięcie o kosztach procesu.
Niemniej, nie można byłoby podzielić zarzutu, iż do uzasadnionych kosztów procesu, podlegających zwrotowi przeciwnikowi na podstawie art. 98 kpc, można by zaliczyć wydatki poniesione na opłacenie wynagrodzenia pełnomocnika, nie należącego do kategorii profesjonalnych pełnomocników wymienionych w art. 98 § 3 kpc oraz art. 99 kpc.
Pozostawałoby to w sprzeczności z jednoznaczną treścią przepisu art. 98 § 2 kpc.
Wbrew poglądowi skarżącej odmiennego stanowiska nie można także wyprowadzić z treści przepisu art. 109 kpc, który nie dotyczy ustalania prawa do zwrotu kosztów procesu, ale sposobu obliczania ich wysokości.
Stąd na podstawie przepisów art. 385 kpc w zw. z art. 397 § 3 kpc Sąd Apelacyjny orzekł jak w punkcie IV. wyroku.
O należnych powodowi kosztach zastępstwa procesowego w postępowaniu zażaleniowym orzeczono w punkcie V. wyroku na podstawie przepisów art. 98 § 1, 1 1 i 3 kpc oraz art. 99 kpc w zw. z art. 391 kpc w zw. z art. 397 § 3 kpc, przy uwzględnieniu treści
przepisów § 10 ust. 2 pkt 2) w zw. z § 2 pkt. 4) Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. 2023.1935).
B. W.
Niniejsze pismo nie wymaga podpisu na podstawie § 100a ust. 1-3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 18 czerwca 2019 r. - Regulamin urzędowania sądów powszechnych jako właściwie zatwierdzone w sądowym systemie teleinformatycznym.
Starszy sekretarz sądowy
S. S.
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Poznaniu
Osoba, która wytworzyła informację: Sędzia Bogdan Wysocki
Data wytworzenia informacji: