I AGa 399/22 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Poznaniu z 2024-10-25
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 25 października 2024 r.
Sąd Apelacyjny w Poznaniu I Wydział Cywilny i Własności Intelektualnej
w składzie:
Przewodniczący: sędzia Tomasz Chojnacki
Protokolant: sekr. sąd. Ewelina Frąckowiak
po rozpoznaniu w dniu 25 października 2024 r. w Poznaniu
na rozprawie
sprawy z powództwa Z. W.
przeciwko (...) spółce akcyjnej z siedzibą w P.
o ochronę praw autorskich i pokrewnych
na skutek apelacji pozwanego
od wyroku Sądu Okręgowego w Poznaniu z 10 października 2022 r., sygn. akt XIX GW 210/21
1. oddala apelację;
2. kosztami postępowania apelacyjnego obciąża pozwanego w całości, wobec czego zasądza od pozwanego na rzecz powódki kwotę 8.640 zł wraz z odsetkami w wysokości odsetek ustawowych za opóźnienie liczonymi od dnia uprawomocnienia się orzeczenia o tych kosztach do dnia zapłaty.
Tomasz Chojnacki
UZASADNIENIE
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Apelacja pozwanego okazała się bezzasadna.
Na wstępie do dalszych rozważań wskazać należy – stosownie do art. 382 k.p.c. – że Sąd Apelacyjny w postępowaniu apelacyjnym orzekał wyłącznie na podstawie materiału zebranego i dopuszczonego przez Sąd Okręgowy w postępowaniu w pierwszej instancji. Dodatkowo, mając na względzie dyspozycję art. 387 § 2 1 pkt 1 i 2 k.p.c., Sąd Apelacyjny wskazuje, że przyjął za własne ustalenia faktyczne Sądu I instancji, jako znajdujące oparcie w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym, ocenionym w granicach swobodnej oceny dowodów, które nadto zostały dokonane w zakresie niezbędnym dla rozstrzygnięcia sprawy. W całości także podziela poczynione na ich podstawie rozważania i oceny prawne Sądu I instancji, które były wyczerpujące i w pełni prawidłowe. Wbrew bowiem wywodom apelacji, zaskarżony wyrok jest trafny, odpowiada prawu i nie ma podstaw do jego podważenia, zaś zgłoszone przez pozwanego zarzuty apelacyjne okazały się natomiast niezasadne.
Przechodząc do merytorycznego rozpoznania zarzutów apelacji, w pierwszej kolejności należy wskazać, że niezasadny był podniesiony w pkt 2 lit g apelacji zarzut sporządzenia przez Sąd Okręgowy uzasadnienia zaskarżonego wyroku z naruszeniem art. 327 1 § 1 pkt 1 kpc.
Obraza art. 327 1 § 1 k.p.c. może być bowiem skutecznym zarzutem apelacji tylko wtedy, gdy uzasadnienie zaskarżonego wyroku zawiera tak kardynalne braki, które uniemożliwiają kontrolę instancyjną. Naruszenie przepisu, określającego wymagania, jakim winno odpowiadać uzasadnienie wyroku sądu zgodnie z art. 327 1 § 1 k.p.c. może być ocenione jako mogące mieć istotny wpływ na wynik sprawy w sytuacjach tylko wyjątkowych, do których zaliczyć można takie, w których braki w zakresie poczynionych ustaleń faktycznych, oceny dowodów czy oceny prawnej są tak znaczne, że sfera motywacyjna orzeczenia pozostaje nieujawniona bądź ujawniona w sposób uniemożliwiający poddanie jej ocenie instancyjnej. Wynika to z faktu, że w systemie apelacyjnym, w którym Sąd II instancji jest sądem merytorycznym, a postępowanie odwoławcze jest kontynuacją postępowania przed sądem pierwszoinstancyjnym, uchybienia w formie uzasadnienia, nieprowadzące do trudności w identyfikacji motywów rozstrzygnięcia sprawy, nie mają znaczenia dla możliwości rozpoznania apelacji. Inaczej rzecz ujmując, zarzut wadliwego sporządzenia uzasadnienia zaskarżonego orzeczenia może okazać się zasadny tylko wówczas, gdy z powodu braku w uzasadnieniu elementów wymienionych w art. 327 1 § 1 k.p.c. zaskarżone orzeczenie nie poddaje się kontroli, czyli gdy treść uzasadnienia orzeczenia Sądu I instancji uniemożliwia całkowicie dokonanie toku wywodu, który doprowadził do jego wydania. Dodatkowo wskazać należy, że art. 327 1 § 1 pkt 1 k.p.c. wymaga, aby uzasadnienie wyroku zawierało wskazanie przyczyn, dla których sąd odmówił wiarygodności i mocy dowodowej dowodów niestanowiących podstawy dokonanych ustaleń. Nie wymaga natomiast, żeby uzasadnienie wyjaśniało, dlaczego sąd uznał za wiarygodne i mające moc dowodową te dowody, na których się oparł. Sąd ma przy tym obowiązek odnieść się w uzasadnieniu tylko do tych dowodów, które dotyczyły faktów istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy ( wyrok SN z 28.09.2000 r., IV CKN 109/00, LEX nr 532102; wyrok SN z 7.10.2009 r., III CSK 39/09, LEX nr 532155). Zgodnie natomiast z art. 327 1 § 1 pkt 2 k.p.c. uzasadnienie winno zawierać wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku. Przepis ten nakłada na Sąd obowiązek przede wszystkim wskazania przepisu prawa, na którym się oparł bądź w świetle którego ocenił roszczenie. Sąd powinien również wyjaśnić, w jaki sposób przepis ten wpływa na treść rozstrzygnięcia, zarówno gdy powództwo zostaje uwzględnione, jak i wówczas, gdy zostaje oddalone. Sąd powinien bowiem wskazać dlaczego roszczenie jest w jego ocenie usprawiedliwione w świetle określonej normy prawnej, albo tez wyjaśnić dlaczego dany stany faktyczny nie wypełnia przesłanek żadnej z wchodzących w grę norm prawa materialnego.
Mając na względzie powyższe, w ocenie Sądu Apelacyjnego, uzasadnienie Sądu Okręgowego w sposób dostatecznie jasny oddaje motyw rozstrzygnięcia, odnosząc się zarówno do wyników postępowania dowodowego, jak i kwestii prawnych. Uzasadnienie zaskarżonego wyroku zawiera niewątpliwie ustalenia faktyczne, ocenę dowodów i rozważania prawne pozwalające odtworzyć tok rozumowania Sądu I instancji w stopniu umożliwiającym jego kontrolę instancyjną zaskarżonego wyroku. O sporządzeniu wyroku w sposób nieodpowiadający ustawowym wymogom nie może być zatem mowy. Jeżeli natomiast chodzi o kwestię wyjaśnienia przez Sąd Okręgowy dlaczego w jego ocenie adekwatną kwotą zadośćuczynienia jaką zapłacić powódce miałaby strona pozwana za naruszenie jej praw autorskich jest kwota 15.000 zł, to powyższe zostało przez Sąd I instancji niewątpliwie uczynione. Z uważnej lektury uzasadnienia zaskarżonego wyroku jasno bowiem wynika, jakie okoliczności zostały przez Sąd Okręgowy wzięte pod uwagę przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia tj. okres, w jakim pozwana bezumownie korzystała z utworu powódki; sytuację i charakter działalności prowadzonej przez każdą ze stron; fakt wystąpienia po stronie powódki negatywnych doznań, w sferze jej osobistych przeżyć, wywołanych świadomością naruszeń pozwanej i ich stopnia.
Następnie odnieść należało się do zarzutów apelacji podniesionych w pkt 2 lit. a-f, a dotyczących prawidłowości przeprowadzonego przez Sąd I instancji postępowania dowodowego. Tylko bowiem prawidłowo ustalony stan faktyczny, będący wynikiem prawidłowo przeprowadzonego postępowania dowodowego, daje podstawę do kontroli poprawności zastosowania prawa materialnego.
Zacząć należy od tego, że z przyczyn natury formalnej za nieskuteczne, a przeto niepoddające się kontroli instancyjnej zarzuty podniesione w pkt 2 lit d - f, w części, w której sprowadzały się one do zarzucenia Sądowi Okręgowemu niezasadnego pominięcia dowodu z opinii biegłego z zakresu rachunkowości i wyceny praw własności intelektualnej, a w konsekwencji nieuprawnione samodzielne przez Sąd I instancji ustalenie wysokości stosownego wynagrodzenia z tytułu naruszenia autorskich praw majątkowych jak również wysokości uzyskanych przez pozwanego korzyści ze sprzedaży produktu naruszającego prawa autorskie powódki.
Wynika to z faktu, że pozwany, reprezentowany przez fachowego pełnomocnika, nie zgłosił zastrzeżenia, o którym mowa w art. 162 kpc, w reakcji na to postanowienie. Tym samym pozwanemu nie przysługiwało prawo powoływania się na to ewentualne uchybienie ze strony Sądu I instancji w apelacji. Niezłożenie bowiem tego zastrzeżenia przez stronę reprezentowaną w postępowaniu przez profesjonalnego pełnomocnika wyklucza możliwość późniejszego powoływania się przez tę stronę w środkach zaskarżenia lub środkach odwoławczych na powstałe uchybienia procesowe, z wyjątkiem uchybień, które sąd powinien wziąć pod rozwagę z urzędu (powodujących nieważność postępowania). Nie budzi przy tym wątpliwości, iż wydanie postanowienia dowodowego, także negatywnego nie stanowi naruszenia przepisów postępowania, które sąd powinien wziąć pod uwagę z urzędu. Tym samym strona nie może skutecznie zarzucać w apelacji uchybienia przez sąd pierwszej instancji przepisom postępowania, dotyczącego wydania postanowienia oddalającego wniosek o przeprowadzenie dowodu, jeżeli wcześniej, na podstawie art. 162 k.p.c. skutecznie nie zwróciła uwagi sądu na to uchybienie ( por. uchwały Sądu Najwyższego: z dnia 27 października 2005 r., III CZP 55/05, OSNC 2006/9/144 i z dnia 27 czerwca 2008 r., III CZP 50/08). Abstrahując jednak od powyższego, wskazać także należy, że ww. postanowienie dowodowe Sądu I instancji jako orzeczenie niezaskarżalne, mogłoby podlegać kontroli przez Sąd Odwoławczy wyłączne na wniosek pozwanego złożony w trybie art. 380 kpc, którego ten nie złożył. Dopuszczalność kontroli niezaskarżalnych postanowień Sądu I instancji przez Sąd Odwoławczy w trybie art. 380 k.p.c. znajduje potwierdzenie w utrwalonym orzecznictwie Sądu Najwyższego, który wskazuje, że "warunkiem takiej kontroli niezaskarżalnego postanowienia, które miało wpływ na wynik sprawy, jest zamieszczenie stosownego wniosku w środku odwoławczym skierowanym przeciwko postanowieniu podlegającemu zaskarżeniu zażaleniem" (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 8 stycznia 2014 r., sygn. akt II UZ 63/13, LEX nr 1418894). Sąd Odwoławczy w pełni podziela również stanowisko Sądu Najwyższego, zgodnie z którym "gdy w sprawie występuje profesjonalny pełnomocnik wniosek taki powinien być jednoznacznie sformułowany, gdyż nie ma podstaw do przypisywania pismom przez niego wnoszonym treści wprost w nich niewyrażonych ( por. postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 17 lipca 2008 r., sygn. akt II CZ 54/08, LEX nr 447663.; z dnia 28 października 2009 r., sygn. akt II PZ 17/09, LEX nr 559946; z dnia 21 marca 2013 r., II CZ 4/13, LEX nr 1341668; z dnia 19 listopada 2014 r., II CZ 74/14, LEX nr 1554581. ). Przenosząc powyższe uwagi na grunt przedmiotowej sprawy wskazać należy, że w treści apelacji pozwany zastępowany przez fachowego pełnomocnika, nie zawarł ani stosownego wniosku, o którym stanowi art. 380 k.p.c., ani nawet nie powołał się na ten przepis. Sąd Odwoławczy nie może natomiast z treści samego zarzutu apelacyjnego (zakładając, że byłby on dopuszczalny) wywodzić, że strona skarżąca składa dorozumiany wniosek w trybie art. 380 k.p.c. o rozstrzygnięcie kwestii postanowień Sądu I instancji w przedmiocie rozpoznania zgłoszonych przez strony wniosków dowodowych. Wobec braku wniosku, o którym mowa w art. 380 k.p.c., przeprowadzenie przez Sąd II instancji merytorycznej kontroli postanowienia dowodowego Sądu Okręgowego nie byłoby dopuszczalne (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 4 grudnia 2013 r., sygn. akt II CZ 83/13, LEX nr 1418728). Inaczej mówiąc, skarżący nie zgłaszając wprost w apelacji wniosku o przeprowadzenie oceny na podstawie art. 380 k.p.c. przez Sąd II instancji kontroli postanowienia Sądu I instancji dowodowego, nie spełnił warunku koniecznego przeprowadzenia w postępowaniu apelacyjnym kontroli tego niezaskarżalnego postanowienia, tracąc prawo zwalczania go w apelacji poprzez samo podnoszenie zarzutów naruszenia prawa procesowego.
Ubocznie przy tym należy wskazać na dwie kwestie. Po pierwsze, zaskakujące jest podnoszenie przez pozwanego na obecnym etapie postępowania tj. w toku postępowania odwoławczego, zarzutów przeciwko decyzji Sądu Okręgowego co do pominięcia zawnioskowanych przez stronę powodową w pozwie (pkt V lit K i L pozwu) dowodów z opinii biegłego z zakresu wyceny praw własności intelektualnej celem ustalenia wysokości stosownego wynagrodzenia należnego powódce za korzystanie z jej utworu oraz z zakresu rachunkowości na okoliczność ustalenia wysokości zysku wypracowanego przez pozwanego ze sprzedaży torebki marki J. (...) model (...) (dalej jako: (...)). Wszak bowiem w toku postępowania przed Sądem I instancji pozwany nie tylko nie przychylał się do wniosku powódki o ich przeprowadzenie, ale wręcz w odpowiedzi na pozew wprost wnosił o oddalenie tych wniosków dowodowych (pkt 2 lit. c odpowiedzi na pozew – k. 470v). Po drugie natomiast, pozwany – choć obecnie zarzucał Sądowi Okręgowemu niezasadne nieprzeprowadzenie dowodu z opinii biegły ww. specjalności – to jednocześnie w apelacji nie wnosił także o przeprowadzenie tych dowodów w toku postępowania apelacyjnego.
Pozostając jeszcze przy omawianych zarzutach, to wskazać należy, że pozwany zarzucał w nich także Sądowi Okręgowemu niedopuszczenie z urzędu dowodu z pełnych ksiąg rachunkowych pozwanej spółki. Również i w tej części zarzuty pozwanego były niezasadne. Sąd Apelacyjny podziela pogląd, że dowód z ksiąg rachunkowych pozwanego, tak samo jak każdy inny dowód w procesie cywilnym potrzebny do wykazania faktów, powinien być powołany przez tę stronę, która chce z niego wyprowadzać swoje żądanie lub obronę, nie powinien być natomiast przeprowadzany przez sąd z urzędu. Zasadniczo Sąd nie jest bowiem obowiązany do wyręczania stron w zakresie inicjatywy dowodowej i nie ma obowiązku przeprowadzania jakiegokolwiek dowodu z urzędu Strony niniejszego procesu obowiązuje bowiem zasada kontradyktoryjności, jak i to je obciąża obowiązek przedstawienia dowodów na poparcie swoich twierdzeń i roszczeń oraz wykazania okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy Ponadto takie działanie sądu mogłoby być przyczynkiem do podniesienia przez pozwanego naruszenia przez sąd zasady równości stron i bezstronności sądu. Abstrahując jednak od powyższego, należy zauważyć, że w sprawie został sporządzony plan rozprawy (k. 760), który został podpisany przez pełnomocnika pozwanego, a zatem pozwany winien był zdawać sobie sprawę z tego jakie dowody będą w sprawie przeprowadzone, a zwłaszcza tego, że nie przewidziano w nim przeprowadzania (choćby i z urzędu) dowodów z jego pełnych ksiąg rachunkowych. Co więcej, wobec sporządzenia planu rozprawy, przeprowadzanie nieujętego w nim dowodu przez Sąd Okręgowy z urzędu stanowiłoby uchybienie przepisom postępowania, gdyż w przypadku sporządzenia planu rozprawy dopuszczenie nowych, nieujętych w nim nowych dowodów jest znacznie ograniczone – może bowiem nastąpić wyłącznie na wniosek strony, która nadto musi uprawdopodobnić, że ich wcześniejsze powołanie nie było możliwe albo że potrzeba ich powołania wynikła później (por. art. 205 12 § 1 kpc).
Na marginesie jednak wskazać należy, że Sąd Apelacyjny w całej rozciągłości podziela oceny Sądu Okręgowego odnoszące się do wysokości zasądzonych od pozwanego na rzecz powódki świadczeń, składających się łącznie na kwotę 191.158 zł.
Przechodząc do zarzutów naruszenia art. 233 § 1 kpc w sposób opisany w pkt 2 lit. a apelacji, to ocenić je trzeba jako chybione.
Wskazać należy, że dla skutecznego podniesienia zarzutu naruszenia przepisu art. 233 § 1 kpc niezbędne jest wykazanie przez skarżącego, że Sąd I instancji naruszył granice swobodnej oceny dowodów. Zwalczenie swobodnej oceny dowodów nie może polegać tylko na przedstawieniu własnej korzystnej dla skarżącego wersji zdarzeń, ustaleń stanu faktycznego opartej na jego własnej ocenie, lecz konieczne jest, w szczególności w sytuacji działania strony poprzez profesjonalnego pełnomocnika, przy posłużeniu się argumentami wyłącznie jurydycznymi wykazywanie, że wskazane w art. 233 § 1 kpc kryteria oceny wiarygodności i mocy dowodów zostały naruszone i naruszenie to miało wpływ na wynik sprawy. Zaniechanie zaś wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału, czy też pominięcie przez sąd przy wyrokowaniu określonej okoliczności faktycznej, nawet jeżeli strona uważa ją za okoliczność istotną dla rozstrzygnięcia sprawy - nie stanowi o naruszeniu powyższego przepisu (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 25 listopada 2003 r., II CK 293/02).
Podobnie, zarzut błędnych ustaleń faktycznych nie może polegać jedynie na zaprezentowaniu przez skarżącego stanu faktycznego, ustalonego przez niego na podstawie własnej oceny dowodów, choćby ocena ta również była logiczna i zgodna z doświadczeniem życiowym (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 stycznia 2005 r. w spr. IV CK 387/04, LEX nr 177263). Jeżeli bowiem, jak w rozpoznawanej sprawie, z materiału dowodowego sąd wyprowadził wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to taka ocena sądu nie narusza prawa do swobodnej oceny dowodów, choćby w równym stopniu, na podstawie tego samego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne (zob. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 października 2005 r. w spr. IV CK 122/05, LEX nr 187124).
Mając na względzie powyższe wskazać należy, że apelacja pozwanego tak wymaganych zarzutów nie przedstawia i nie wykazuje, aby ocena dowodów była dotknięta powyższymi uchybieniami. Pozwany zarzucając Sądowi I instancji przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów, w istocie nie przedstawił błędów w logice jego rozumowania i nie wykazał sprzeczności z zasadami doświadczenia życiowego, lecz ponowił jedynie swoje dotychczasowe stanowisko. Co więcej, analiza omawianych zarzutów prowadzi w istocie do wniosku, że nie odnoszą się raczej do ustaleń faktycznych poczynionych przez Sąd I instancji, ale stanowią próbę zakwestionowania poprawności przeprowadzonego przez sąd orzekający procesu subsumcji ustalonego stanu faktycznego pod właściwe przepisy, co należy już do sfery wykładni i stosowania prawa materialnego. Nie stanowi bowiem ustaleń faktycznych stwierdzenie czy zestawienie określonych elementów składowych przez powódkę przy tworzeniu torebki (tj. torebki o nazwie handlowej Klasyczna T. na (...) dalej również jako: (...)) nadaje jej cech indywidualnych i niepowtarzalnych, jak też stwierdzenie, czy T. (...) sprzedawana przez pozwanego powinna być oceniona jako produkt inspirowany a nie naśladujący T. C., jak również stwierdzenie, czy pozwany dopuścił się naruszenia praw autorskich powódki w sposób zawiniony, ani też stwierdzenie czy okres przez jaki pozwany winien utrzymywać na swojej stronie internetowej oświadczenie nie stanowi dla niego nadmiernej dolegliwości. Wszystko powyższe bowiem niewątpliwie stanowi oceny prawne – dokonane na podstawie ustaleń faktycznych w sprawie – i to wyrażone co do istoty sprawy i mające na celu rozstrzygnięcie zawisłego między stronami sporu. Z tego też względu wyrażone są one w części poświęconej rozważaniom prawnym, nie zaś poświęconej ustaleniom faktycznym i ocenie dowodów pod kątem ich wiarygodności i mocy dowodowej. Wobec powyższego prawidłowość każdej z powyżej wspomnianych ocen mogła i powinna być zakwestionowana jedynie poprzez podniesienie zarzutów naruszenia adekwatnych przepisów prawa materialnego (co pozwany reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika uczynił jedynie częściowo), nie zaś naruszenia art. 233 § 1 kpc. Wobec powyższego zarzut pozwanego już z przyczyn natury formalnej, jako błędnie sformułowany, nie zasługiwał na uwzględnienie. W tym miejscu wskazać zatem należy, że Sąd Apelacyjny po zapoznaniu się z całokształtem zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego w pełni podziela dokonaną przez Sąd I instancji ocenę dowodów i ustalenia stanu faktycznego. Została ona dokonana z uwzględnieniem wszystkich zgromadzonych w aktach i przeprowadzonych dowodów, wynikających z nich okoliczności sprawy, a zwłaszcza tych w zakresie istotnym dla rozpoznania zgłoszonego powództwa.
Jeżeli natomiast chodzi o zarzuty podniesione w pkt 2 lit. b i c apelacji, a dotyczące prawidłowości oceny w niniejszej sprawie dowodu w postaci opinii biegłej prof. dr hab. M. W., to odniesienie się do tych zarzutów - z uwagi na ich powiązanie z zarzutami naruszenia prawa materialnego – nastąpi w dalszej części uzasadnienia.
Przechodząc zatem do zarzutów naruszenia prawa materialnego, to najdonioślejszym z nich był zarzut podniesiony w punkcie 1 lit a apelacji. Sedno tego zarzutu sprowadzało się bowiem do zakwestionowania oceny wyrażonej przez Sąd Okręgowy, iż T. C., co do której ochrony prawnoautorskiej w sprawie domagała się powódka, stanowi „utwór” w rozumieniu art. 1 ust. 1 ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (t.j. Dz. U. z 2022 r. poz. 2509, dalej: PrAut.). To natomiast czy T. C. - zaprojektowanej, produkowanej i sprzedawanej przez powódkę - można przypisać cechy „utworu” w rozumieniu art. 1 ust. 1 PrAut. miało kluczowe znaczenie dla prawidłowego rozstrzygnięcia sporu w sprawie. Od odpowiedzi na to pytanie zależało bowiem, czy ta T. stanowi przedmiot prawa autorskiego powódki, a tym samym, czy może ona korzystać ze środków ochrony prawnej przewidzianych w ustawie.
Pozwany w toku postępowania przed Sądem Okręgowym, jak równie postępowania ż apelacyjnego, nie negował co do zasady możliwości uznania torebki damskiej za „utwór” w rozumieniu prawa autorskiego. Podnosząc i uzasadniając omawiany zarzut pozwany kwestionował jednak możliwość uznania za „utwór” konkretnie T. C.. Pozwany w uzasadnieniu apelacji powielił zasadniczo prezentowane przez siebie w toku postępowania pierwszoinstancyjnego argumenty. Pozwany ponownie bowiem wskazywał, że zaprojektowana i sprzedawana przez powódkę T. C. jest wytworem stanowiącym kompilację znanych i powszechnie używanych w kaletnictwie cech i rozwiązań, a zatem pozbawionym cech oryginalności i elementu twórczego, a przy tym przymiotów indywidualności i niepowtarzalności. Zdaniem pozwanego zatem, przyjęcie przez Sąd Okręgowy, że T. C. jest utworem w rozumieniu art. 1 ust. 1 PrAut. było błędne. Zarzut podniesiony przez pozwanego ocenić należy jednak jako niezasadny i mający charakter polemiczny z prawidłową oceną Sądu I instancji.
Przede wszystkim zacząć należy od tego, że wbrew zapatrywaniom pozwanego sam fakt, że T. C. stanowi kompilację szeregu rozwiązań – tak co do użytych materiałów, czy rozwiązań technicznych – w żaden sposób nie wyklucza możliwości uznania jej za „utwór”, albowiem per se nie pozbawia jej to cech oryginalności, indywidualności, niepowtarzalności czy elementu twórczego. Ugruntowanym jest bowiem w orzecznictwie stanowisko, że wymaganie nowości przedmiotowej nie jest niezbędną cechą twórczości jako przejawu intelektualnej działalności człowieka. Utworem w rozumieniu art. 1 ust. 1 PrAut może zatem być także kompilacja wykorzystująca dane powszechnie dostępne pod warunkiem, że ich wybór, segregacja i sposób przedstawienia ma znamiona oryginalności. Oryginalność i element twórczy może bowiem przejawiać się także w określonym i wynikającym z wyobrażenia twórcy nieszablonowym zestawieniu (kompilacji) szeregu rozwiązań, które dotychczas stosowane były pojedynczo, ale również w różnych innych połączeniach. Oceniając więc spełnienie wymagań stawianych utworom w rozumieniu art. 1 ust. 1 PrAut., należy brać pod uwagę całość ich cech oraz to czy występują one w konkretnym, oryginalnym zestroju. Nie stanowi zatem przeszkody w uznaniu za utwór danego wytworu okoliczność, że wykorzystano w nim elementy ogólnie dostępne. Wynika to także wyraźnie z art. 3 PrAut, zgodnie z którym m. in. zbiory czy antologie, nawet jeżeli zawierają niechronione materiały, mogą stanowić utwór, o ile przyjęty w nich dobór, układ lub zestawienie ma twórczy charakter. Charakter twórczy, będący immanentną cechą utworu w rozumieniu art. 1 ust. 1 PrAut., jest natomiast przejawem intelektualnej działalności człowieka, choć należy pamiętać, że jednak nie każdy proces intelektualny prowadzi do powstania rezultatu o cechach twórczych. Praca intelektualna o charakterze twórczym jest natomiast przeciwieństwem pracy o charakterze technicznym, która polega na wykonywaniu czynności wymagających jedynie określonej wiedzy i sprawności oraz użycia określonych narzędzi, surowców i technologii. Cechą pracy w charakterze technicznym jest przewidywalność i powtarzalność osiągniętego rezultatu. Proces tworzenia zaś, w przeciwieństwie do pracy technicznej, polega na tym, że rezultat podejmowanego działania stanowi projekcję wyobraźni osoby, od której pochodzi, zmierzając do wypełniania tych elementów wykonywanego zadania, które nie są jedynie wynikiem zastosowania określonej wiedzy, sprawności, surowców, urządzeń bądź technologii. Działalność twórcza pokrywa się więc z nowością podmiotową, wynikającą z samodzielnych wyborów twórcy i jego subiektywnego przekonania, że są to wybory indywidualne, od niego pochodzące. W tym ujęciu twórczość, jako angażująca wyobraźnię twórcy, ma charakter subiektywny. Działalność twórcza pokrywa się więc z nowością podmiotową, wynikającą z samodzielnych wyborów twórcy i jego subiektywnego przekonania, że są to wybory indywidualne, od niego pochodzące. W tych warunkach wymaganie nowości w znaczeniu obiektywnym (nowości przedmiotowej) nie jest niezbędną cechą twórczości.
Idąc dalej wskazać należy, że to czy dana kompilacja (zestawienie) - zwłaszcza wobec wielości rozwiązań i obecności w obrocie produktów tego samego typu jak poddawany ocenie pod kątem spełnienia przesłanki twórczości o indywidualnym charakterze, również stanowiących mogących kompilację tych rozwiązań – oceniona może być jako efekt twórczości podmiotowej, niewątpliwie wymaga wiedzy specjalistycznej w rozumieniu art. 278 kpc ( por. W. Machała, "Utwór. Przedmiot prawa autorskiego", Wyd. C.H. Beck, W-wa 2013, str. 233 - 250). Dla zakwalifikowania koncepcji wykonanej przez dany podmiot jako „utworu” w rozumieniu art. 1 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych konieczne jest ustalenie, że ta konkretna koncepcja zestawienia dotychczas obecnych w obrocie rozwiązań ma cechy wyróżniające i zawiera - uzyskane przy wykorzystaniu swobody twórczej - swoiste cechy oryginalności osiągnięte dzięki indywidualnemu wkładowi pracy twórczej autora. Taką ocenę możne natomiast wyrazić wyłącznie podmiot, mający wystarczającą wiedzę i rozeznanie co do rozwiązań stosowanych w innych produktach danego typu jak i samych tych produktów jako stanowiących kompilację danych rozwiązań. Tylko on bowiem jest w stanie obiektywnie ocenić, przyrównując konkretny projekt/produkt do innych jemu podobnych, czy zawiera on elementy indywidualne, niepowtarzalne, zaś koncepcja stojąca u jego podstaw charakteryzuje się twórczością. Podkreślić jednak należy, że biegły nie ma uprawnień do dokonywania analizy prawnej pojęcia utworu oraz tego czy poddawany przez niego ocenie projekt/produkt utwór w rozumieniu prawa stanowi, gdyż dokonywanie ocen prawnych ustalonego stanu faktycznego należy do sądu orzekającego, a winien wyłącznie wypowiedzieć się czy przyrównując go do innych mu podobnych projektów/produktów danego typu cechuje się indywidualnością i oryginalnością (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z 25 września 2014 r., I ACa 574/14, LEX nr 1587351).
Mając to wszystko powyższe na względzie wskazać należy, że nie miało zupełnie znaczenia dla sprawy to – a na co szczególną uwagę zwracał pozwany - w jaki sposób Sąd Okręgowy ocenił przedłożone przez niego do akt sprawy zdjęcia torebek funkcjonujących w obrocie przed 2017 r. Dowody te same w sobie nie mogły bowiem stanowić podstawy dla oceny czy T. C. stanowi „utwór” czy też nie. Zdjęcia te bowiem zostały wyselekcjonowane przez pozwanego i prezentują jedynie – obiektywnie rzecz ujmując - ułamek obecnych w obrocie torebek. Ponadto jak sam zauważał pozwany, zaprezentowane przez niego torebki posiadały co prawda cechy i rozwiązania takie jak T. C., ale niektóre wyłącznie pojedynczo, inne zaś ze sobą w połączeniu ( podkreślić jednak należy, że już na pierwszy rzut oka – co słusznie zauważył Sąd I instancji - żadna z tych torebek nie posiadała takiej kompilacji cech i rozwiązań projektowych jak T. C.). Powyższe samo w sobie nie pozwalało zatem jeszcze na ocenę tego, czy kompilacja cech i rozwiązań zastosowanych przez powódkę w T. C. jest lub nie jest na tyle unikatowa i charakterystyczna, że można mówić o tym, iż ma charakter twórczy. To bowiem wymagało znacznie szerszej wiedzy i wiadomości z zakresu cech i rozwiązań stosowanych w torebkach damskich niż wynikająca li tylko z zaprezentowanych przez pozwanego zdjęć. Słusznie zatem Sąd Okręgowy przeprowadził zawnioskowany przez stronę powodową dowód z opinii biegłego specjalizującego się we wzornictwie przemysłowym, uznając ten dowód za kluczowy dla sprawy. Nie można się przy tym zgodzić z pozwanym, że ocena tego dowodu dokonana przez Sąd I instancji była błędna.
Wskazać należy, że opinia biegłego ma na celu ułatwienie sądowi rozeznania i zrozumienia dziedziny wymagającej wiadomości specjalnych. W tym znaczeniu biegły jest pomocnikiem Sądu, jednakże prezentuje własne stanowisko w kwestii, którą sąd rozstrzyga. Biegły zachowuje niezawisłość co do merytorycznej treści opinii, co zapewnia prawidłową rolę tej opinii w postępowaniu sądowym (por. wyrok Sądu Najwyższego z 7 stycznia 1997 r., I CKN 44/96). Opinią biegłego jest zapatrywanie wyrażone w sądzie przez osobę niezainteresowaną rozstrzygnięciem sprawy, która może udzielić sądowi fachowej informacji i wiadomości dla ustalenia i oceny okoliczności sprawy, ułatwiając tym samym sądowi właściwą ocenę faktów. Biegli zatem nie komunikują sądowi swych spostrzeżeń o okolicznościach sprawy, lecz wypowiadają co do tych okoliczności opinię na podstawie swych wiadomości fachowych i doświadczenia życiowego. Według orzeczenia Sądu Najwyższego z dnia 11 lipca 1969 r. ( I CR 140/69, OSNCP 1970 r., nr 5, poz. 85), zadaniem biegłego nie jest ustalenie stanu faktycznego sprawy, lecz naświetlenie i wyjaśnienie przez Sąd okoliczności z punktu widzenia posiadanych przez biegłego wiadomości specjalnych, przy uwzględnieniu całości zebranego i udostępnionego biegłemu materiału sprawy. To czy na podstawie tego dowodu zostaną poczynione ustalenia faktyczne w sprawie zależy od oceny tego dowodu przez sąd rozpoznający sprawę. Sąd nie jest bowiem związany opinią biegłego i ocenia ją na podstawie art. 233 k.p.c.. Szczególne dla tego dowodu są kryteria oceny, które stanowią przede wszystkim kompletność i zupełność opinii. Kompletność opinii należy rozumieć dwojako. Po pierwsze jako kompletność formalną tj. że nie zawiera ona braków tj. składa się z kolejnych, ponumerowanych kart, a nadto zawiera wszystkie wyszczególnione załączniki stanowiące podstawę jej wydania. Po drugie jako kompletność merytoryczną tj. że opinia stanowi ona kompletną i jasną całość, a zatem nieprzerwany wywód logiczny. Jeżeli zaś chodzi o zupełność to przez tę cechę należy rozumieć, że opinia biegłego w sposób zupełny odnosi się do zakreślonej przez sąd tezy dowodowej, a przede wszystkim, że nie pomija milczeniem żadnej istotnej okoliczności na jakiej ustalenie miała zostać przeprowadzona. Dodatkowo swoistość oceny dowodu w postaci opinii biegłego polega również na tym, że nie chodzi tu o kwestię wiarygodności, jak przy dowodzie z zeznań świadka i stron, lecz o pozytywne lub negatywne uznanie wartości rozumowania zawartego w opinii i uzasadnienie, dlaczego pogląd biegłego trafił lub nie do przekonania sądu. Wskazać także należy, że Sąd Najwyższy niejednokrotnie wypowiadał się także co do możliwości polemizowania przez Sąd z wnioskami biegłego w sferze wymagającej wiadomości specjalnych, wskazując że opinia biegłych, nie może być weryfikowana, a zwłaszcza dyskwalifikowana na podstawie kryteriów logicznego myślenia, doświadczenia życiowego, wiedzy powszechnej, które nie obejmują specjalistycznej wiedzy, a co za tym idzie Sąd nie jest uprawniony do zastępowania opinii biegłego własnymi twierdzeniami (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 14 maja 2009 r., II UK 211/08 oraz z dnia 10 stycznia 2012, I UK 235/11). Innymi słowy, ocena dowodu biegłego nie jest dokonywana według kryterium wiarygodności w tym znaczeniu, że nie można "nie dać wiary biegłemu", odwołując się do wewnętrznego przekonania sędziego, czy też zasad doświadczenia życiowego. Sąd może jednakowoż skutecznie odstąpić od poczynienia ustaleń faktycznych na podstawie wniosków płynących z opinii biegłego, jeżeli uzna, że istnieją uzasadnione wątpliwości co do jej fachowości i rzetelności, jak również jeżeli płynące z niej oceny biegłego są rażąco sprzeczne ze zgromadzonym w sprawie pozostałym materiałem dowodowym. Należy przy tym zauważyć, że analogicznie kwestionowanie opinii biegłych przez strony nie może polegać jedynie na sprzeciwieniu się wnioskom z opinii płynącym czy dokonaniu odmiennej, bez jednoczesnego wykazania, że biegły wypowiedział się w kwestiach, w których nie jest specjalistą bądź, że nie dysponuje odpowiednim poziomem wiedzy specjalnej. Gdy jednak strona powyższego nie wykaże, a opinia biegłego czyni zadość ww. wymogom a zatem jest rzetelna i stanowcza to pozwala uznać znaczące dla istoty sprawy okoliczności za wyjaśnione. Granicę obowiązku prowadzenia przez sąd postępowania dowodowego wyznacza, podlegająca kontroli instancyjnej, ocena czy dostatecznie wyjaśniono sporne okoliczności sprawy.
Mając na uwadze powyższe stwierdzić należało, że wbrew zarzutom pozwanego trafnie Sąd Okręgowy uznał opinię biegłej prof. dr hab. M. W. za pełnowartościowy dowód w sprawie, przydatny do jej rozstrzygnięcia. Przede wszystkim należy zauważyć, że brak jest jakichkolwiek podstaw dla stwierdzenia, że biegła nie posiadała odpowiedniego stopnia wiedzy specjalistycznej z dziedziny wzornictwa przemysłowego i designu, aby przygotować opinię na potrzeby rozstrzygnięcia niniejszej sprawy. Nawet sam pozwany takiego zarzutu pod kierunkiem biegłej nie kierował. Wskazać przy tym należy, że sporządzona przez biegłą opinia, zwłaszcza po jej ustnym na rozprawie uzupełnieniu, cechowała się zupełnością i kompletnością, nie sposób doszukać się w niej błędów i nielogiczności, a ostateczna konkluzje biegłej były stanowcze, konsekwentne i merytorycznie uzasadnione. Ponadto biegła szczegółowo odniosła się do wszystkich określonych w postanowieniu dowodowym kwestii, prezentując wyczerpujące stanowisko dotyczące zagadnień, będących przedmiotem jej opinii. Jeżeli natomiast chodzi o zarzuty pozwanego to nie zasługują one podzielenie z jednym wyjątkiem. Mianowicie rację ma pozwany wskazując, że Sąd Okręgowy błędnie powołał się na wskazanie biegłej, zawarte w kwestionowanej opinii, „że torebka powódki jest utworem”, albowiem w tym zakresie opinia biegłej nie wiązała sądu, który sam powinien dokonać tej oceny. Powyższe jednak uchybienie biegłej jak i Sądu Okręgowego nie mają zasadniczego znaczenia, w sytuacji gdy po pierwsze biegła kategorycznie wypowiedziała się – po przyrównaniu T. C. do innych produktów będących torebkami damskimi – co do tego czy cechuje się indywidualnością i oryginalnością, a po drugie Sąd Okręgowy ostatecznie także dokonał własnej oceny prawnej czy przedmiotowa torebka jest „utworem” w rozumieniu prawa autorskiego. Idąc dalej, nie ma racji pozwany wskazując, że w opinii biegła dokonała jedynie porównania T. C. z T. (...) albowiem już z treści samej opinii wynika, że została ona wydana także w oparciu o materiały zgromadzone w aktach sprawy (a zatem także dokumentację zdjęciową zaoferowaną przez pozwanego), jak i materiały wizualne dostępne w Internecie. Nie miał także racji pozwany, że biegła nie wyjaśniła postawionej przez siebie w opinii tezy, że T. C. we wszystkich analizowanych aspektach (funkcjonalności, estetyki, zastosowanych materiałów) stanowi przedmiot, który posiada indywidualny charakter, odróżniający się od innych tej samej funkcji produktów. Wyjaśnienia tej tezy zawarte zostały rozlegle w stronach 8-10 opinii. W szczególności należy zwrócić uwagę na część w której biegła wprost wskazywała na innowacyjność zastosowania w torebce klasycznych elementów. Również w podsumowaniu opinii biegła podkreślała, że wszystkie dotychczas dostrzegalne w innych torebkach cechy i rozwiązania, zostały zastosowane przez powódkę w taki sposób, że nadają jej cechy „nowatorskiej konfiguracji”, zaś zestawienie dokonane przez powódkę pozwoliło jej osiągnąć efekt „oryginalności”.
W świetle tak kategorycznych wniosków opinii biegłej – z którą jak już wskazano sąd, nawet bazując na dowodach zdjęciowych zaoferowanych przez pozwanego, a poddanych analizie biegłej, nie mógł polemizować – trafnie Sąd Okręgowy wyraził ocenę, że T. C. należy uznać, za wytwór stanowiący „utwór” w rozumieniu art. 1 ust. 1 PrAut. Jak już bowiem wskazano, wielokrotnie uwypuklany przez pozwanego fakt, że T. ta jest wytworem stanowiącym kompilację znanych i powszechnie używanych w kaletnictwie cech i rozwiązań, nie wykluczał możliwości uznania jej za utwór. Kompilacja ta nosiła bowiem znamiona innowacyjności i oryginalności. Co więcej należy zauważyć, że wniosek ten znajduje przy tym potwierdzenie nie tylko w opinii biegłej, ale także w pozostałym materialne dowodowym, a zwłaszcza z wydrukach artykułów branży modowej czy ofert z serwisów otwartej sprzedaży internetowej, które potwierdzają, że torebki powódki są na tyle charakterystyczne i posiadają cechy je indywidualizujące od innych torebek, że klienci docelowi, modele torebek nie będących autorstwa powódki (ale jednak do nich podobne) określają mianem „jak C.” lub „a la C.”.
To mając na względzie wskazać należy, że w konsekwencji niezasadny okazał się zarzut podniesiony w pkt 1 lit b apelacji. Skoro bowiem – jak wyjaśniono powyżej – T. C. należy kwalifikować jako „utwór” w rozumieniu prawa autorskiego, to powódce przysługiwała ochrona prawnoautorska, a w szczególności uprawnienia przewidziane w art. 79 PrAut. Odnosząc się jednak w tym miejscu do kwestii podnoszonych przez pozwanego – choć przy okazji formułowania zarzutu art. 233 § 1 kpc – to wskazać należy co następuje. Po pierwsze trafnie Sąd Okręgowy uznał, posiłkując się przy tym przede wszystkim opinią biegłej, że T. (...)sprzedawana przez pozwanego w sieci jego sklepów oraz sieci Internet nie stanowi jedynie „inspiracji” T. C.. Należy wskazać, że granice inspiracji dozwolonej zostają niewątpliwie przekroczone, gdy podobieństwo pomiędzy produktem będącym inspiracją a produktem inspirowanym jest na tyle duże, że dla przeciętnej osoby, na podstawie ogólnego i całościowego wrażenia nie można ich odróżnić lub dostrzegalne różnice są znikome i niezauważalne od razu. Tymczasem zestawienie podobieństw obu torebek - a zwłaszcza w zakresie tych cech i sposobu ich zestawienia, które świadczą o oryginalności i indywidualnym charakterze T. C. - uzasadniało stwierdzenie, że granice dozwolonej inspiracji przy tworzeniu T. (...) zostały przekroczone. Bez znaczenia jest natomiast to, że przedmiotowe torebki posiadają także cechy je odróżniające, zaś ich pominięcie przez Sąd Okręgowy nie było błędem, skoro badanie przekroczenia granic dozwolonej inspiracji polega na poszukiwaniu i ocenie podobieństw. Po drugie, nie można się zgodzić z pozwanym, że nie można mu przypisać winy w naruszeniu praw autorskich powódki, choćby i w stopniu rażącego niedbalstwa. Pozwany polemizując z tą oceną Sądu I instancji podnosił, że nie był w stanie zweryfikować, czy sprzedawana przez niego T. (...) nie narusza praw własności intelektualnej powódki. Niemniej jednak należy zauważyć, że po pierwsze pozwany jako jeden z wiodących podmiotów w branży obuwniczej i galanteryjnej (co jest faktem notoryjnym) niewątpliwe posiada możliwości osobowe i organizacyjne do dokonywania weryfikacji nabywanych od zewnętrznych producentów produktów, pod kątem ich podobieństwa z produktami oferowanymi już na rynku, na którym pozwany zamierza wprowadzić nabywany produkt. Ponadto w sprawie wykazane zostało, że pozwanemu znana była tak osoba powódki jak i oferowane przez nią produkty – pozwany bowiem poprzez swojego pracownika zamierzał nawiązać w przeszłości współpracę z powódką. Tym samym dokonanie przez niego omawianej weryfikacji było zdecydowanie łatwiejsze, a co za tym idzie brak jej dokonania niewątpliwe stanowił co najmniej ze strony pozwanego rażące niedbalstwo. Wreszcie Sąd Apelacyjny podziela zapatrywanie Sądu Okręgowego, że nałożenie na pozwanego obowiązku opublikowania informacji o wydanym w niniejszej sprawie wyroku na należącej do niego stronie internetowej (...) i nakaz utrzymywania jej przez okres 30 dni nie będzie nadmiernie uciążliwe. Oczywiście Sąd Apelacyjny nie polemizuje z trafnością argumentu pozwanego, że utrzymywanie takiej informacji przez tak długi okres, może wiązać się z negatywnym jego odbiorem wśród jego klientów. Niemniej jednak należy zauważyć, że okres ten nie wydaje się niezasadnie długi mając na względzie, że na tej samej stronie internetowej pozwany oferował do sprzedaży T. (...) czym naruszał prawa autorskie powódki, przez okres wielokrotnie dłuższy (co najmniej dwuletni).
Z tych wszystkich przyczyn, na podstawie art. 385 k.p.c., Sąd Apelacyjny orzekł jak w pkt 1 sentencji wyroku – oddalając apelację pozwanego w całości.
O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd orzekł w punkcie II wyroku na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 99 k.p.c. w zw. z art. 108 § 1 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c., zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu. Apelacja pozwanego okazała się bezzasadna, zatem pozwany jako strona przegrywająca sprawę, powinien zwrócić powódce poniesione przez nią koszty postępowania apelacyjnego, na które złożyły się koszty zastępstwa procesowego w łącznej kwocie 8.640 zł (8.100 zł + 540 zł), wynikającej z § 2 pkt 6 oraz § 8 ust. 1 pkt 2 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (t.j. Dz. U. z 2023 r. poz. 1935).
Dodatkowo stosownie do treści art. 98 § 1 1 k.p.c. od kwoty tej, zasądzono odsetki w wysokości odsetek ustawowych za opóźnienie w spełnieniu świadczenia pieniężnego liczonymi od dnia uprawomocnienia się postanowienia zasądzającego te koszty do dnia zapłaty.
Tomasz Chojnacki
(...)
(...)
K. B.
(...)
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Poznaniu
Osoba, która wytworzyła informację: sędzia Tomasz Chojnacki
Data wytworzenia informacji: