II AKa 25/21 - uzasadnienie Sąd Apelacyjny w Poznaniu z 2023-02-19
UZASADNIENIE |
|||||||||||||||||||||
Formularz UK 2 |
Sygnatura akt |
II AKa 25/21 |
|||||||||||||||||||
Załącznik dołącza się w każdym przypadku. Podać liczbę załączników: |
2. |
||||||||||||||||||||
1. CZĘŚĆ WSTĘPNA |
|||||||||||||||||||||
0.11.1. Oznaczenie wyroku sądu pierwszej instancji |
|||||||||||||||||||||
wyrok Sądu Okręgowego w P. z dnia (...) roku w sprawie o sygn. akt (...) |
|||||||||||||||||||||
0.11.2. Podmiot wnoszący apelację |
|||||||||||||||||||||
☐ oskarżyciel publiczny albo prokurator w sprawie o wydanie wyroku łącznego |
|||||||||||||||||||||
☐ oskarżyciel posiłkowy |
|||||||||||||||||||||
☐ oskarżyciel prywatny |
|||||||||||||||||||||
☒ obrońca |
|||||||||||||||||||||
☐ oskarżony albo skazany w sprawie o wydanie wyroku łącznego |
|||||||||||||||||||||
☐ inny |
|||||||||||||||||||||
0.11.3. Granice zaskarżenia |
|||||||||||||||||||||
0.11.3.1. Kierunek i zakres zaskarżenia |
|||||||||||||||||||||
☒ na korzyść ☐ na niekorzyść |
☒ w całości |
||||||||||||||||||||
☐ w części |
☐ |
co do winy |
|||||||||||||||||||
☐ |
co do kary |
||||||||||||||||||||
☐ |
co do środka karnego lub innego rozstrzygnięcia albo ustalenia |
||||||||||||||||||||
0.11.3.2. Podniesione zarzuty |
|||||||||||||||||||||
Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji |
|||||||||||||||||||||
☒ |
art. 438 pkt 1 k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu |
||||||||||||||||||||
☒ |
art. 438 pkt 1a k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany |
||||||||||||||||||||
☒ |
art. 438 pkt 2 k.p.k. – obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia |
||||||||||||||||||||
☒ |
art. 438 pkt 3 k.p.k.
– błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, |
||||||||||||||||||||
☒ |
art. 438 pkt 4 k.p.k. – rażąca niewspółmierność kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka |
||||||||||||||||||||
☐ |
|||||||||||||||||||||
☐ |
brak zarzutów |
||||||||||||||||||||
0.11.4. Wnioski |
|||||||||||||||||||||
☒ |
uchylenie |
☒ |
zmiana |
||||||||||||||||||
2. Ustalenie faktów w związku z dowodami przeprowadzonymi przez sąd odwoławczy |
|||||||||||||||||||||
0.12.1. Ustalenie faktów |
|||||||||||||||||||||
0.12.1.1. Fakty uznane za udowodnione |
|||||||||||||||||||||
Lp. |
Oskarżony |
Fakt oraz czyn, do którego fakt się odnosi |
Dowód |
Numer karty |
|||||||||||||||||
1. |
K. D. (1) |
I. czyn zarzucony aktem oskarżenia: 1. uprzednia niekaralność sądowa oskarżonego; 2. pozostawanie na utrzymaniu oskarżonego dwojga dzieci w wieku dwóch i czterech lat; utrzymywanie się oskarżonego z pracy w charterze pełnomocnika spółki z dochodem w kwocie ok. 5.000 zł miesięcznie; posiadanie udziałów w spółkach prawa handlowego o nominalnej wartości 30 mln zł; posiadanie przez oskarżonego licznych zobowiązań finansowych, w tym podatkowych o deklarowanej wysokości kilku milionów złotych; 3. sporządzenie na zlecenie oskarżonego wyceny stanowiącego przedmiot zarzutu samochodu marki B. (...) przez rzeczoznawcę majątkowego, przed zawarciem umowy leasingu operacyjnego; zawarcie ugody z leasingodawcą w celu spłaty umowy po jej wypowiedzeniu; 4. wystąpienie na drogę sądową o zapłatę z weksla przez pokrzywdzonego; bezskuteczności egzekucji sądowej i wyzbycie się roszczenia o naprawienie szkody; 5. nieprawomocne skazanie oskarżonego za czyny objęte wyrokiem Sądu Okręgowego w P. z dnia (...) |
1. informacja z Krajowego Rejestru Karnego; 2. wyjaśnienia oskarżonego złożone na rozprawie odwoławczej w dniu (...) roku; 3. dokumenty załączone do apelacji obrońcy; 4. dokumenty załączone do pism pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego z dnia (...) 5. odpis wyroku wraz z uzasadnieniem SO w P. w sprawie o sygn. akt (...) oraz kopie dokumentów z akt tego postępowania w zakresie dot. jego przedmiotu, przebiegu i wyniku w odniesieniu do oskarżonego; |
1. 853-854; 2. 868v; 3. 681-695; 4. 771-807;811-815; 5. załączniki do akt głównych o numerach od 1 do 6; |
|||||||||||||||||
2. |
S. K. (1) |
I. czyn zarzucony aktem oskarżenia: 1. dotychczasowa, czterokrotna karalność sądowa oskarżonego za przestępstwa przeciwko mieniu, dokumentom oraz interesom finansowym Skarbu Państwa; |
1. informacja z Krajowego Rejestru Karnego; |
1. 856-857; |
|||||||||||||||||
0.12.1.2. Fakty uznane za nieudowodnione |
|||||||||||||||||||||
Lp. |
Oskarżony |
Fakt oraz czyn, do którego fakt się odnosi |
Dowód |
Numer karty |
|||||||||||||||||
0.12.2. Ocena dowodów |
|||||||||||||||||||||
0.12.2.1. Dowody będące podstawą ustalenia faktów |
|||||||||||||||||||||
Lp. faktu z pkt 2.1.1 |
Dowód |
Zwięźle o powodach uznania dowodu |
|||||||||||||||||||
K. D. (1) |
1. informacja z Krajowego Rejestru Karnego; 2. wyjaśnienia oskarżonego złożone na rozprawie odwoławczej w dniu 17 stycznia 2023 roku; 3. dokumenty załączone do apelacji obrońcy; 4. dokumenty załączone do pism pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego z dnia 30.12.2021 r. i z dnia 10 stycznia 2022 r. ; 5. odpis wyroku wraz z uzasadnieniem SO w P. w sprawie o sygn. akt (...) oraz kopie dokumentów z akt tego postępowania w zakresie dot. jego przedmiotu, przebiegu i wyniku w odniesieniu do oskarżonego; |
ad 1. dowód niekwestionowany w postępowaniu przez strony, a i sąd odwoławczy nie znalazł podstaw by czynić to z urzędu - z racji oficjalnego pochodzenia dokumentu jego wiarygodność i miarodajność nie nasuwała uzasadnionych zastrzeżeń; ad 2. wyjaśnienia oskarżonego odnośnie jego aktualnej sytuacji rodzinnej i majątkowej zasadniczo wiarygodne, aczkolwiek ogólnikowe, zwłaszcza odnośnie jego sytuacji materialnej i możliwości zarobkowych; ad. 3. i ad. 4. dokumenty przedłożone przez strony, które nie były kwestionowane w toku postępowania, a ich treść i pochodzenie nie budziły uzasadnionych wadliwości także sądu odwoławczego; ad. 5. odpisy i kopie dokumentów wytworzonych w toku postępowania sądowego prowadzonego pod sygn. akt (...) Sądu Okręgowego w P., których treść jak i pochodzenie z uwagi na ich oficjalne pochodzenie nie budziły uzasadnionych wątpliwości; |
|||||||||||||||||||
S. K. (1) |
1. informacja z Krajowego Rejestru Karnego; |
ad 1. dowód niekwestionowany w postępowaniu przez strony, a i sąd odwoławczy nie znalazł podstaw by czynić to z urzędu - z racji oficjalnego pochodzenia dokumentu jego wiarygodność i miarodajność nie nasuwała uzasadnionych zastrzeżeń; |
|||||||||||||||||||
0.12.2.2. Dowody nieuwzględnione przy ustaleniu faktów |
|||||||||||||||||||||
Lp. faktu z pkt 2.1.1 albo 2.1.2 |
Dowód |
Zwięźle o powodach nieuwzględnienia dowodu |
|||||||||||||||||||
. STANOWISKO SĄDU ODWOŁAWCZEGO WOBEC ZGŁOSZONYCH ZARZUTÓW i wniosków |
|||||||||||||||||||||
Lp. |
Zarzut |
||||||||||||||||||||
I. Z apelacji obrońcy oskarżonego K. D. (1): 1) zarzut bezwzględnej przesłanki odwoławczej z art. 439 pkt 9 k.p.k. w zw. z art. 17 § pkt 11 k.p.k. polegający na tym, że zaskarżony wyrok został wydany pomimo, że postępowanie karne co do tego samego czynu - w ramach kwalifikacji z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k. - co tego samego oskarżonego i pokrzywdzonego - (...), było przedmiotem postępowania przed Sądem Okręgowym w P. w sprawie o sygn. akt (...), w której (...) r. zapadł nieprawomocny wyrok; 2) zarzut obrazy prawa materialnego, tj.; a) art. 4 § 1 k.k. poprzez jego błędną wykładnię, polegającą na tym, że nie przyjęto go za podstawę orzeczenia i nie zastosowano wobec oskarżonego K. D. ustawy obowiązującej w chwili popełnienia przez niego czynu zabronionego, w tym art. 69 § 1 k.k. oraz art. 70 § 1 k.k., tj. warunkowego zawieszenia kary, które to przepisy w brzmieniu wówczas obowiązującym zezwalały na zawieszenie kary pozbawienia wolności do 2 lat na okres od 2 do 5 lat; b) art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. poprzez błędną jego wykładnię i zakwalifikowanie czynu oskarżonego jako oszustwa ze znaczną szkodą, podczas gdy w pierwszej kolejności brak jest podstaw do przyjęcia, że oskarżony działał w celu osiągnięcia korzyści majątkowej i z zamiarem doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem; na podstawie prawidłowych ustaleń wynika, że oskarżony K. D. nie wypełnił swoim zachowanie m znamion czynu; nadto nie wykazano faktycznie poniesionej przez pokrzywdzonego szkody oraz osiągniętej przez oskarżonego korzyści majątkowej; 3) zarzut obrazy przepisów postępowania, mającej wpływ na treść wyroku, tj.: a) art. 4, 7, 410, 424 § 1 pkt 1 k.p.k. wyrażająca się w ustaleniu okoliczności faktycznych sprawy na podstawie niekompletnego materiału dowodowego, z wyeliminowaniem pełnego dowodu z akt sprawy Sądu Okręgowego w P. o sygn. akt (...), w tym aktu oskarżenia i wyroku Sądu w zakresie zarzucanych oskarżonemu przestępstw; oraz art. 374 § 1 k.p.k. poprzez nieuznanie za nieusprawiedliwioną nieobecność na terminie ostatniej rozprawy; b) art. 7 k.p.k. w zw. z art. 391 § 1 k.p.k. poprzez naruszenie zasady swobodnej oceny dowodów, jakim były zeznania T. K., które to zeznania zawierają wewnętrzne sprzeczności co do faktycznie dokonanych oględzin pojazdu B. oraz faktycznej wyceny pojazdu i w tym kontekście powinny być przez Sąd orzekający w sprawie ocenione ze szczególną ostrożnością; c) art. 167 i 352 k.p.k. poprzez nieprzeprowadzenie z urzędu przez Sąd dowodów z akt sprawy Sądu Okręgowego w P. o sygn. akt (...) „choć stan sprawy tego wymagał” w okolicznościach podawanych przez oskarżonego K. D. (1) w tym zakresu zarzucanych oskarżonemu czynów jak i treści wyroku, zwłaszcza objęcia ściganiem czynu z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k. przestępstwa na szkodę (...) w lipcu 2013 roku; nadto braku zobowiązania pokrzywdzonego do przedstawienia współpracy z firmą (...), w tym dokumentu porozumienia z 2014 roku z firmą (...) oraz kwoty faktycznego uiszczenia leasingu; d) art. 167 k.p.k. w zw. z art. 366 § 1 k.p.k. polegającą na zaniechaniu dopuszczenia z urzędu dowodu w postaci zeznań świadka wskazanego przez oskarżonego K. D. (3) w jego wyjaśnianiach w dniu (...) roku, tj. A. R. - przedstawiciela (...), który zajmował się spłatą leasingu, (...) firmy (...), co w konsekwencji skutkowało błędem w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę odrzeczenia, mającym wpływ na jego treść i wydanie orzeczenia w oparciu o niepełny materiał dowodowy oraz jednoczesnego przyjęcia, że ujawnione dowody doprowadziły do pełnego wykazania, że oskarżony dopuścił się zarzucanego mu czynu; 4) zarzut błędu w ustaleniach faktycznych mających wpływ na treść wyroku poprzez niezasadne ustalenie, na podstawie faktów i dowodów oraz zebranego materiału dowodowego, że oskarżony K. D. (1) dopuścił się zarzucanego mu czynu, podczas gdy prawidłowa ocena materiału dowodowego prowadzi do wniosku, że oskarżony nie dopuścił się zarzuconego mu czynu; ewentualnie 5) zarzut rażącej niewspółmierności orzeczonej względem oskarżonego kary roku i 8 miesięcy pozbawienia wolności bez warunkowego zawieszenia wykonania kary przy zastosowaniu art. 4 § 1 k.k. i art. 69 § 1 i 2 k.k. oraz art. 70 § 1 k.k. lub też wymierzeniu kary do roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności i tym samym uniemożliwienia oskarżonemu wnoszenia o odbywanie kary w ramach dozoru elektronicznego; nadto orzeczenie grzywny w wysokości 300 stawek dziennych po 200 zł każda, bez uwzględnienia obecnej sytuacji rodzinnej i finansowej oskarżonego, w tym pozostawania na jego utrzymaniu dwójki małoletnich dzieci i konkubiny; co jest nieadekwatne w stosunku do stopnia winy oskarżonego, postawy procesowej w postępowaniu (...) oraz społecznej szkodliwości zarzucanego mu czynu, jego uprzednie niekaralności oraz względów indywidualno-prewencyjnych, a zwłaszcza wymagania co do społecznego oddziaływania sankcji karnej; II. Z apelacji obrońcy oskarżonego S. K. (1): 1) zarzut obrazy przepisów postępowania, mającej wpływ na treść zaskarżonego wyroku, a mianowicie: a) art. 4 k.p.k. polegającej na przyjęciu za podstawę orzeczenia tylko i wyłącznie okoliczności przemawiających za prawidłowością wersji przedstawionej w akcie oskarżenia, przy jednoczesnym zaniechaniu rozważania okoliczności przeciwnej, korzystanej dla oskarżonego; b) art. 5 k.p.k. polegającej na rozstrzygnięciu wątpliwości, które nie zostały usunięte w postepowaniu na niekorzyść oskarżonego; c) art. 7 k.p.k. poprzez naruszenie zasady swobodnej oceny dowodów z jednoczesnym naruszeniem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego poprzez ustalenie stanu faktycznego w sposób dowolny z pominięciem istotnych okoliczności przeczących tezie o winie oskarżonego S. K. (1); d) art. 410 k.p.k. poprzez uwzględnienie tylko i wyłącznie okoliczności przemawiających za prawidłowością aktu oskarżenia z jednoczesnym pominięciem okoliczności korzystanych dla oskarżonego a sprzecznych z tezą postawioną w akcie oskarżenia, co w konsekwencji doprowadziło do błędnego przyjęcia sprawstwa oskarżonego; a w konsekwencji: 2) zarzut błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, który miał wpływ na jego treść, polegający na: a) wadliwym i dowolnym uznaniu przez Sąd I instancji, że oskarżony S. K. (1) dopuścił się czynu opisanego w akcie oskarżenia w ten sposób, że „na skutek zatajenia stanu technicznego pojazdu uzyskał dodatkowe finansowanie”, podczas gdy zebrany w sprawie materiał dowodowy potwierdza, że (...) dokonał dokładnego sprawdzenia stanu technicznego samochodu marki B. przed jego zakupem, przy czym sprawdzenie stanu technicznego samochodu dokonane zostało przez biegłego rzeczoznawcę oraz precyzyjnej wyceny samochodu prze jego zakupem od W. sp. j. co przeczy tezie o wprowadzeniu w błąd co do stanu technicznego i wartości przedmiotu leasingu; b) przyjęciu, że pokrzywdzoną została wprowadzona w błąd co do zamiaru wywiązania się z warunków umowy przez (...) sp. z o.o., podczas gdy zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie pozwala na wyprowadzenie zeń takich wniosków, w szczególności nie pozwała na wysnucie takiego wniosku podnoszony przez Sąd I instancji fakt rzekomo fikcyjnej sprzedaży samochodu pomiędzy spółkami (...) a W.; c) przyjęciu, że oskarżeni doprowadzili do „przedstawienia w firmie leasingowej dokumentów pokazujących, iż pojazd ten jest wart prawie dwa razy więcej niż faktyczna cena, za która został zakupiony”, podczas gdy wartość przedmiotu leasingu była przez pokrzywdzoną weryfikowana, a przyjęcie, że wartość samochodu byłaby znacznie niższa po ujawnieniu informacji o uprzedniej wymianie silnika spowodowanej jego pożarem jest niczym niepopartym domysłem i nie znajduje oparcia w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym; |
☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny |
||||||||||||||||||||
Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny |
|||||||||||||||||||||
I. Odnośnie apelacji obrońcy oskarżonego K. D. (1):
Zarzut bezwzględnej przesłanki odwoławczej nie mógł być skuteczny już choćby z tego względu, że wyrok Sądu Okręgowego w P. w sprawie o sygn. akt (...) pozostaje nieprawomocny. Po myśli bowiem art. 439 § 1 pkt 8 k.p.k. niezależnie od granic zaskarżenia i podniesionych zarzutów oraz wpływu uchybienia na treść orzeczenia sąd odwoławczy na posiedzeniu uchyla zaskarżone orzeczenie, jeżeli zostało wydane pomimo to, że postępowanie karne co do tego samego czynu tej samej osoby zostało już prawomocnie zakończone. Wprawdzie skarżący jako podstawę tego zarzutu powołał art. 439 pkt 9 k.p.k., który odsyła do art. 17 § pkt 11 k.p.k., w którym mowa o „innej okoliczności wyłączającej ściganie” jako przesłance do umorzenia już wszczętego postępowania, nie budzi jednak wątpliwości, że materialną podstawę tego zarzutu stanowi art. 439 § 1 pkt 8 k.p.k., który ogranicza negatywną przesłankę procesową z art. 17 § 1 pkt 7 k.p.k. - wedle której nie wszczyna się postępowania, a wszczęte umarza, gdy postępowanie karne co do tego samego czynu tej samej osoby zostało prawomocnie zakończone albo wcześniej wszczęte toczy się – eliminując tę ostatnią z kręgu tzw. bezwzględnych przyczyn odwoławczych. Niezależnie od tej okoliczności zauważyć trzeba, że skarżący pozostaje w błędzie jakoby pomiędzy czynem nieprawomocnie osądzonym w sprawie o sygn. akt (...) Sądu Okręgowego w P., zawisłej aktualnie przed tut. Sądem Apelacyjnym pod sygnaturą akt (...)zachodziła tożsamość podmiotowo-przedmiotowa czynów, a tym samym, aby postępowanie karne co do tego samego czynu tej samej osoby wcześniej wszczęte toczyło się. Jakkolwiek w tym i ww. postępowaniu K. D. stanął pod zarzutem wyłudzenia mienia w postaci samochodów (samochodu marki B. (...) w niniejszym postępowaniu i 12 samochodów marki K. w równolegle toczącym się procesie) na szkodę (...) S.A. w (...)roku, to nie sposób na tej tylko podstawie wywodzić tak daleko idących wniosków. Przypomnieć należy, iż nieprawomocnym wyrokiem Sądu Okręgowego w P. w sprawie o sygn. akt (...) K. D. został uznany za winnego tego, że „ w okresie (...) roku w K. i P. w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, działając w krótkich odstępach czasu i na podstawie z góry powziętego zamiaru, wspólnie i w porozumieniu z R. K. (1), wprowadził w błąd pracowników firmy leasingowej co do wyposażenia nabywanych samochodów K.: nr VIN (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), poprzez przedłożenie niezgodnych ze stanem faktycznym dokumentów w postaci faktur oraz specyfikacji dotyczących tych pojazdów zawyżających wyposażenie i wartość każdego z pojazdów na kwotę 4000zł, doprowadzając (...) sp. z o.o. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 48.000 zł poprzez nabycie pojazdów powyżej ich wartości, które następnie reprezentowana przez K. D. (1) firma (...) sp. z o.o. wyleasingowała, co stanowi przestępstwo z art. 286 § 1 kk w zw. z art. 12 § 1 kk” (vide punkt 31. sentencji ww. wyroku, którego odpis znajduje się w załączniku nr 3 do akt postępowania apelacyjnego). Tożsamość czynu (tożsamość przedmiotowa) dotyczy czynu w rozumieniu historycznym przy uwzględnieniu ustawowych znamion przestępstwa i łączy się koniunkcyjnie z tożsamością osoby (tożsamość podmiotowa). Zakres tożsamości "zdarzenia historycznego" wyznaczają ramy zakreślone w zarzucie aktu oskarżenia (por. postanowienie Sądu Najwyższego z 19.10.2006 r. II KK 246/06, LEX nr 202125), przy czym zakres znaczeniowy terminu "zdarzenie historyczne" jest stosunkowo szeroki. Obejmuje ono bowiem zdarzenie faktyczne opisane przez oskarżyciela w skardze, w przebiegu którego dopatruje się on przestępstwa. Nie ogranicza się ono do pojęcia czynu, jako konkretnego działania lub zaniechania. Nie chodzi też o tożsamość czynności czasownikowej realizowanej przez sprawcę. O tożsamości zdarzenia faktycznego można mówić wtedy, gdy choćby część działania lub zaniechania przestępczego pokrywa się z działaniem lub zaniechaniem przestępczym, które było przedmiotem aktu oskarżenia (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 5 czerwca 2007 r. II KK 91/07, LEX nr 280735). Do oceny zachowania granic skargi przydatne są takie kryteria, jak: tożsamość osoby sprawcy, zachowanie tego samego przedmiotu ochrony, tożsamość osoby pokrzywdzonego, czas i miejsce popełnienia czynu - w tym znaczeniu, że różnice – w stosunku do przyjętych w ramach oskarżenia – są istotne, gdy generują realne i wysokie prawdopodobieństwo przerwania więzi czasowo-przestrzennej zdarzenia zarzuconego i przypisanego, a tym samym wykraczają poza opis przebiegu wydarzeń zamieszczony w akcie oskarżenia (por. uzasadnienie wyroku SN z 14.05.2013 r. III KK 395/12, LEX nr 1319263). Powracając na grunt rozpatrywanego przypadku nie sposób dostrzec ścisłej więzi przedmiotowo–podmiotowej nie tylko z racji innych osób współdziałających (tu współoskarżony S. K. tam R. K.), a częściowo także miejsca działania (tu P. tam P. i P.), ale nade wszystko z braku wystarczających danych po temu, aby przyjąć, że objęte zaskarżonym wyrokiem zachowanie oskarżonego można było uznać za element przyjętej w nieprawomocnym wyroku Sądu Okręgowego z dnia (...) roku konstrukcji czynu ciągłego, w czym skarżący także upatruje jedności obu rozważanych czynów. Zgodnie z art. 12 k.k. (obecnie 12 § 1 k.k.) z czynem ciągłym mamy do czynienia, gdy sprawca dopuścił się w krótkich odstępach czasu dwóch lub więcej zachowań, w wykonaniu z góry powziętego zamiaru; jeżeli przedmiotem zamachu jest dobro osobiste, warunkiem uznania wielości zachowań za jeden czyn zabroniony jest tożsamość pokrzywdzonego. Z przedstawionej definicji wynika, że w odniesieniu do "czynu ciągłego" przyjęto jednoczynową koncepcję tego przestępstwa, a zatem jednego czynu zabronionego. Obejmuje on wielość naturalistycznych zachowań podjętych w wykonaniu z góry powziętego zamiaru. Konieczna jest więc spójność strony podmiotowej i sprawca, przystępując do realizacji pierwszego składającego się na ciągłość zachowania, powinien działać w zamiarze obejmującym wszystkie zachowania objęte znamieniem ciągłości, a kompleks zachowań traktowany jest jako jedna integralna i nierozerwalna całość (por. A. Zoll (red.), Komentarz, t. I, s. 194 i n.; A. Wąsek, Kodeks karny. Komentarz, t. I, Gdańsk 1999, s. 166–176; P. Kardas, Przestępstwo ciągłe w prawie karnym materialnym, Kraków 1999, s. 287). Podstawą odpowiedzialności za ten czyn są wszystkie objęte znamieniem ciągłości zachowania, a granice wyznacza początek pierwszego i zakończenie ostatniego z zachowań, jeśli wszystkie zostały podjęte z góry powziętym zamiarem. Przyjęcie tej konstrukcji "czynu ciągłego" w podstawie wyroku przesądza o konieczności stosowania zasady ne bis in idem w sytuacji, gdy zostanie wdrożone postępowanie o później ujawnione zachowania, będące elementami tego czynu, które nie były przedmiotem wcześniejszego osądzenia i to niezależnie od tego, jak ma się społeczna szkodliwość nowo ujawnionych fragmentów czynu ciągłego do społecznej szkodliwości zachowań uprzednio w ramach tego czynu osądzonych (por. wyr. SN z 15.9.2005 r., II KK 15/05, OSNwSK 2005, Nr 1, poz. 1679; uchw. SN z 21.11.2001 r., I KZP 29/01, OSNKW 2002, Nr 1–2, poz. 2, z glosą W. Marcinkowskiego, Prok. i Pr. 2002, Nr 9, s. 111). Istotnym jest jednak to, że " Negatywna przesłanka procesowa w postaci powagi rzeczy osądzonej albo zawisłości sprawy (art. 17 § 1 pkt 7 k.p.k.) w odniesieniu do czynu ciągłego (art. 12 § 1 k.k.) aktualizuje się dopiero wówczas, gdy zarówno zachowania prawomocnie osądzone i uznane za czyn ciągły, albo będące przedmiotem jednego postępowania, jak i później ujawnione, były objęte jednym i tym samym zamiarem sprawcy . W wypadku braku takiego ustalenia dopuszczalne jest prowadzenie odrębnego postępowania karnego o zachowania inne niż objęte prawomocnym wyrokiem, albo będące przedmiotem innego toczącego się już postępowania, a wydany w nowym postępowaniu wyrok nie jest dotknięty bezwzględną przyczyną odwoławczą określoną w art. 439 § 1 pkt 8 k.p.k." (postanowienie Sądu Najwyższego z 5 listopada 2019 r., III KK 405/18, OSNKW 2020, Nr 5, poz. 16). Zatem warunkiem koniecznym ustalenia, że poszczególne zachowania sprawcy stanowią jeden czyn ciągły jest m.in. działanie z góry powziętym zamiarem (art. 12 § 1 k.k.). Oznacza to, że zamiar sprawcy musi obejmować wszystkie zindywidualizowane przynajmniej ogólnie zachowania składające się na czyn ciągły i powstać najpóźniej w chwili podjęcia pierwszego zachowania składającego się na ciąg (postanowienie Sądu Najwyższego z 9 marca 2006 r., V KK 271/05, OSNKW 2006, Nr 5, poz. 50). Chodzi więc o ten sam istniejący od początku zamiar realizowany "na raty", a nie taki sam powstający każdorazowo (na nowo, sukcesywnie) w nadarzających się, podobnych okolicznościach (postanowienie Sądu Najwyższego z 1 czerwca 2017 r., III KK 5/17, LEX nr 2321862). Nie jest więc wystarczający zamiar ogólny, czy odnawiający się w sprzyjających sytuacjach. Tymczasem okoliczności tych apelujący nawet nie uprawdopodobnił. Rekapitulując, stwierdzić trzeba – w odwołaniu do postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 26 lutego 2020 r., IV KK 716/19 (LEX nr 3221435) - iż „Konstrukcja przewidziana w art. 12 k.k. jest sztuczną konstrukcją prawną, a w rezultacie tego czyn ciągły istnieje w przestrzeni prawnej tylko o tyle, o ile sąd przyjmie w swoim orzeczeniu, że zachodzą przesłanki określone w art. 12 k.k. Tak długo, jak długo nie stwierdzono istnienia owego bytu w prawem przepisanym trybie, istnieje tylko teoretyczna konstrukcja pozbawiona jakiegokolwiek substratu. Można wprawdzie teoretycznie założyć, że szereg zachowań popełnionych w warunkach określonych w art. 12 k.k. stanowi czyn ciągły. To jednak o skutkach procesowych jego popełnienia może być mowa dopiero wówczas, gdy popełnienie tego przestępstwa zostanie procesowo stwierdzone (…)”.
Zarzut z gruntu chybiony. Obraza prawa materialnego może być przyczyną odwoławczą jedynie wtedy, gdy ma ona charakter samoistny. Orzecznictwo Sądu Najwyższego i doktryna słusznie podkreślają, że naruszenie prawa materialnego polega na jego wadliwym zastosowaniu (niezastosowaniu) w orzeczeniu, które oparte jest na trafnych i niekwestionowanych ustaleniach faktycznych. Nie można więc mówić o obrazie prawa materialnego w sytuacji, gdy wadliwość orzeczenia w tym zakresie jest wynikiem błędnych ustaleń faktycznych przyjętych za jego podstawę lub naruszenia przepisów procesowych (zob. np. wyr. SN z 23 VII 1974 r., V KR 212/74, OSNKW 1974, z. 12, poz. 233, z aprobującymi uwagami M. Cieślaka i Z. Dody, Pal. 1974, nr 12, s. 36, i W. Daszkiewicza, PiP 1975, nr 12, s. 130; wyr. SN z 21 VI 1978 r., I KR 124/78, OSNPG 1979, z. 3, poz. 51; wyr. SN z 9 X 1980 r., Rw 342/80, OSNPG 1981, z. 8-9, poz. 103; wyr. SN z 12 X 1983 r., V KRN 213/83, OSNPG 1984, z. 4, poz. 34). W realiach rozpatrywanego przypadku skarżący w istocie nie kwestionował zastosowanych przez Sąd meriti przepisów prawnych czy sposobu ich wykładni, a przypisany oskarżonemu oszukańczy zamiar, czyli podstawę faktyczną orzeczeniom, co wprost wynika z (wadliwej) konstrukcji odnośnego zarzutu w petitum apelacji.
Zarzut obrazy przepisów postępowania, mający skutkować błędnym ustaleniem, że oskarżony dopuścił się przypisanego mu w zaskarżanym wyroku czynu okazał się nieskuteczny. W orzecznictwie Sądu Najwyższego wypracowano wymogi, którym podlegać musi ocena dowodów, aby nie przekształciła się w "dowolną". Tak więc przekonanie Sądu o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodności innych pozostaje pod ochroną art. 7 k.p.k. wtedy, gdy: - jest poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy (art. 410 k.p.k.), i to w sposób podyktowany obowiązkiem dochodzenia prawdy (art. 2 § 2 k.p.k.), - stanowi wyraz rozważenia wszystkich tych okoliczności przemawiających zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego (art. 4 k.p.k.), - jest wyczerpujące i logiczne - z uwzględnieniem wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego - uargumentowane w uzasadnieniu wyroku (art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k.) (por. wyr. SN z 16 XII 1974 r., Rw 618/74, OSNKW 1975, z. 3-4, poz. 47; SN V KK 375/02, OSN Prok. i Pr. 2004, nr 1, poz. 6; wyr. SN z 9 XI 1990 r., (...) 149/90, OSNKW 1991, z. 7-9, poz. 41; wyr. SN z 22 II 1996 r., II KRN 199/95, OSN PiPr 1996, nr 10, poz. 10; wyrok SA w Łodzi z 2001-01-17, II AKa 255/00, Prok.i Pr.-wkł. 2002/10/22; wyrok SA w Łodzi z2002-03-20,II AKa 49/02, Prok.i Pr.-wkł. 2004/6/29 i inne; M. C., Z. Doda: Przegląd..., P.. 1976, nr 2, s. 48; W. D.: Przegląd..., PiP 1976, nr 4, s. 119; Z. Doda, J. G.: Węzłowe problemy..., PS 1996, nr 5, s. 46). W ocenie instancji odwoławczej Sąd I instancji generalnie nie naruszył obowiązującej go zasady prawdy materialnej tak w zakresie oceny przeprowadzonych na rozprawie dowodów (art. 7 k.p.k.), jak i badania i uwzględniania całokształtu okoliczności ujawnionych w toku rozprawy (art. 410 k.p.k.) oraz wyciągniętych z nich wniosków i zaprezentowanego w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku toku rozumowania, który doprowadził go do przekonania o winie i sprawstwie K. D. (1) w kontestowanym przez skarżącego zakresie (art. 424 k.p.k.). W rezultacie wysunięty przez skarżącego na plan pierwszy zarzut błędu w ustaleniach fanatycznych co do tego, że oskarżony doprowadził (...) sp. z o.o. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem za pomocą wprowadzenia w błąd co do zamiaru wywiązania się z umowy leasingu operacyjnego oraz stanu technicznego przedmiotu tej umowy, to jest samochodu marki B. (...), okazał się chybiony. W ocenie Sądu Apelacyjnego ustalenia faktyczne Sądu Okręgowego w tej mierze są zasadniczo trafne i znajdują potwierdzenie w całokształcie okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego – ocenionych w sposób swobodny i w graniach jego kompetencji orzeczniczych, a więc w oparciu o prawidłowo zgromadzony i oceniony materiał dowodowy. Wprawdzie za zasadne Sąd Apelacyjny uznał poszerzenie podstawy dowodowej orzeczenia – poprzez przeprowadzenie dowodów z dokumentów załączonych do apelacji obrońcy tudzież przedłożonych przez oskarżyciela posiłkowego, a nade wszystko zgromadzonych w postępowaniu o sygn. (...) – te jednak albo stanowiły powielenie dowodów zgromadzonych w postępowaniu przed Sądem Okręgowym albo wręcz utwierdzały w słuszności zapadłego w sprawie rozstrzygnięcia w przedmiocie winy i sprawstwa oskarżonego. N. należy poczynić kilka uwag teoretycznych wobec błędnego odczytywania przez apelującego znamion przestępstwa oszustwa. Zgodzić należy się z teoretycznymi wywodami apelującego, że przestępstwo oszustwa określone w art. 286 § 1 k.k. jest przestępstwem umyślnym, zaliczanym do tzw. celowościowej odmiany przestępstw kierunkowych. Ustawa wymaga, aby zachowanie sprawcy było ukierunkowane na określony cel, którym w przypadku oszustwa jest osiągnięcie korzyści majątkowej. Charakterystyczny dla strony podmiotowej tego przestępstwa zamiar bezpośredni powinien obejmować zarówno cel działania sprawcy, jak i sam sposób działania zmierzającego do zrealizowania tego celu. Zamiar sprawcy w płaszczyźnie intelektualnej musi więc obejmować z jednej strony, sposób zachowania sprawcy, tzw. środek intelektualny, jakim jest w przypadku oszustwa wprowadzenie w błąd, wyzyskanie błędu lub niezdolności osoby rozporządzającej mieniem do należytego pojmowania przedsiębranego działania. Z drugiej strony, sprawca musi mieć świadomość, że co najmniej może uzyskać korzyść majątkową z planowanego zachowania w wyniku zastosowanego sposobu działania oraz świadomość więzi przyczynowej łączącej podejmowane przez niego działania z niekorzystnym rozporządzeniem mieniem. W płaszczyźnie woluntatywnej zamiar oszustwa musi przyjmować postać chęci skierowanej na zachowanie prowadzące do wywołania błędu, wyzyskania błędu lub wyzyskania niezdolności osoby rozporządzającej mieniem do należytego pojmowania przedsiębranego działania, chęci doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem przez osobę, w stosunku do której sprawca podejmuje działania wprowadzające w błąd, zaniechania poinformowania o pozostawaniu przez tę osobę w błędnym przekonaniu lub zachowania polegającego na wyzyskaniu jej niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania oraz chęci osiągnięcia przy pomocy obu opisanych wyżej zachowań korzyści majątkowej. Innymi słowy elementy przedmiotowe oszustwa muszą mieścić się w świadomości sprawcy i muszą być objęte jego wolą. Sprawca nie tylko musi chcieć uzyskać korzyść majątkową, lecz musi także chcieć w tym celu użyć określonego sposobu działania lub zaniechania. Nie można uznać za wypełnienie znamion strony podmiotowej oszustwa sytuacji, w której chociażby jeden z wymienionych wyżej elementów nie jest objęty świadomością sprawcy. Brak jest również realizacji znamion strony podmiotowej w przypadku, gdy sprawca chociażby jednego z wymienionych elementów nie obejmuje chęcią, lecz tylko na niego się godzi. Oszustwo z punktu widzenia znamion strony podmiotowej może być bowiem popełnione wyłącznie z zamiarem bezpośrednim, szczególnie zabarwionym (kierunkowym - dolus coloratus), obejmującym zarówno cel, jak i sposób działania sprawcy (zob. tezy 90-92 w: Kodeks karny. Część szczególna. Tom III. Komentarz do art. 278–363 Zoll A. (red.), Barczak-Oplustil A., Bielski M., Bogdan G., Ćwiąkalski Z., Dąbrowska-Kardas M., Kardas P., Majewski J., Raglewski J., Szewczyk M., Wróbel W.; WK, 2016; wyrok SN z dnia 22 listopada 1973 r., III KR 278/73; wyrok SN z dnia 19 lipca 2007 r., V KK 384/06, oraz wyrok SN z dnia 3 kwietnia 2007 r., III KK 362/06, LEX nr 296749). Podkreślić także należy, iż udowodnienie strony podmiotowej, w tym zamiaru bezpośredniego, w procesie karnym nastręcza wiele trudności, ponieważ znamiona podmiotowe czynu, będące w istocie przeżyciami wewnętrznymi sprawcy, jego stanami psychicznymi, nie są bezpośrednio dostępne dla innych osób, a tym samym nie poddają się bezpośredniemu badaniu i weryfikacji. O istnieniu i charakterze tych przeżyć (w tym o postaci zamiaru sprawcy) wnioskować można jednak pośrednio, na podstawie ich zewnętrznej emanacji w postaci konkretnych zachowań. Wielokrotnie w orzecznictwie prezentowane były poglądy, że zamiaru popełnienia przestępstwa nie wolno domniemywać ani się domyślać, lecz musi być on ustalony w sposób pewny, wykluczający jakąkolwiek wątpliwość, w szczególności w wypadku, gdy oskarżony nie przyznaje się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Wówczas to ustalenie niezbędnego dla skazania za przestępstwo umyślne zamiaru sprawcy winno odbywać się w oparciu o zewnętrzne przejawy jego zachowania i całokształt przedmiotowych i podmiotowych okoliczności zdarzenia. Dopiero bowiem na podstawie wszystkich okoliczności dotyczących danego wypadku i osoby sprawcy możliwe jest odtworzenie rzeczywistych przeżyć sprawcy i ustalenie, do czego zmierzał, czego chciał, względnie – postępując w określony sposób – co przewidywał i na co się godził. Możliwe jest wprawdzie ustalenie zamiaru sprawcy na podstawie samych tylko przedmiotowych okoliczności, związanych z konkretnym zdarzeniem, w oparciu o sam sposób działania, pod warunkiem jednakże, iż działanie to jest tego rodzaju, że podjęcie go przez sprawcę wskazuje jednoznacznie, bez żadnych w tym zakresie wątpliwości, na cel, do jakiego on zmierza. Jednoznaczność ta nie może oznaczać niczego innego, jak nieodzowność określonego skutku, gdyż wtedy tylko możliwe jest prawidłowe ustalenie, iż sprawca chciał takiego, a nie innego skutku swego działania (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12.5.1976r., V KR 20/76, GP 1976, Nr 22). Ustalenie więc rzeczywistego zamiaru powinno wynikać z oceny jego zewnętrznego zachowania się opartego na świadomości możliwości lub konieczności zaistnienia tego, co sprawca chciał osiągnąć (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 7.12.2016r., II AKa 246/16). Odnosząc przywołane powyżej rozważania do realiów przedmiotowej sprawy, stwierdzić należy, iż Sąd Okręgowy w sposób zasadny przyjął umyślne (objęte zamiarem bezpośrednim) działanie oskarżonego, nakierowane na osiągnięcie korzyści majątkowej w rozumieniu art. 115 § 4 k.k., skutkujące doprowadzeniem do niekorzystnego rozporządzenia mieniem pokrzywdzonej firmy leasingowej poprzez wprowadzenie jej pracowników w błąd co do zamiaru wywiązania się z umowy leasingu operacyjnego nr (...), zawartej przez oskarżonego w imieniu i na rzecz z (...) sp. z o.o. oraz stanu technicznego przedmiotu tej umowy, to jest samochodu marki B. (...). Ocena dowodów, na podstawie których Sąd meriti wnioskował o oszukańczym zamiarze oskarżonego jest, wbrew odmiennym zapatrywaniom apelującego, prawidłowa i pozostaje pod ochroną art. 7 k.p.k. Wnioskowania tego nie podważa w szczególności okoliczność, że formalnie, przed zawarciem umowy leasingu, stanowiący jej przedmiot samochód marki B. (...) został poddany wycenie przez rzeczoznawców samochodowych firmy (...) – raz z inicjatywy samego oskarżonego, czego efektem jest oszacowanie wartości rynkowej rzeczonego pojazdu na kwotę 414 600 zł brutto - na dzień 24 (...) roku (k. 682-687); oraz powtórnie - już na formalne zlecenie (...) sp. z o.o., czego efektem jest oszacowanie wartości rynkowej rzeczonego pojazdu na kwotę 404 100 zł brutto - na dzień(...)roku (k. 182-197), będące podstawą zawartej faktycznie przez oskarżonego w imieniu reprezentowanej przez niego spółki (...) umowy leasingu operacyjnego. Jak wynika z treści pierwszej z ww. wycen, rzeczoznawca dokonał jej na podstawie przedłożonych mu dokumentów, oględzin pojazdu i korekt mających wpływ na wartość pojazdu, w tym w odniesieniu do notowań na rynku wtórnym. Jakkolwiek rzeczoznawca ten otwierał maskę silnika, sprawdzał sprawność zespołu napędowego, jezdnego (vide załączona do wyceny dokumentacja fotograficzna), to jednak wycena ta – analogicznie jak wtórna – miała ograniczony charakter. W szczególności nie była ekspertyzą stanu technicznego pojazdu a sam rzeczoznawca zastrzegł w opinii, że nie odpowiada za wady prawne i ukryte pojazdu. W świetle powyższego okoliczność, że T. K., który w ramach drugiego, oficjalnego zlecenia z ramienia (...), dokonał oględzin rzeczonego pojazdu, ograniczając się do wykonania dokumentacji fotograficznej, sprawdzenia zgodności numeru VIN nadwozia z przedłożoną mu dokumentacją oraz sprawdzenia grubości powłoki lakierniczej – bez weryfikowania numerów silnika czy oględzin komory silnika - mimo, że w tym zakresie nikt go nie ograniczał - oceny tej nie zmienia. Po pierwsze, jak zeznał świadek K. na rozprawie w dniu (...) roku, firmy leasingowe po (...) roku, nie wymagają tak szczegółowych oględzin pojazdów, ograniczając się do wyceny podstawowej, a po wtóre, nawet gdyby fakt wymiany silnika był możliwy do ustalenia w sposób łatwy dla profesjonalisty - choćby poprzez weryfikację numerów silnika - to ewentualne zaniechania rzeczoznawcy ani nawet niekompetencja, nie mogą ekskulpować oskarżonego, który z racji posiadanego, bogatego doświadczenia w zakresie procedur leasingowych, doskonale wiedział jak przebiega wycena pojazdu i jakie elementy ważą na jej wyniku, świadomie i celowo zatajając fakt wymiany silnika przez rzeczoznawcami. W tych uwarunkowaniach faktycznych pierwszy rzeczoznawca – analogicznie jak kolejny P. S. (1), a właściwie jego asystent T. K. – nie byli w stanie wykryć bez specjalistycznych badań mechanizacyjnych faktu pożaru komory silnika, a przede wszystkim wymiany oryginalnego silnika (fabrycznie zamontowanego) na inny. Mogli i powinni ten fakt uwzględnić, gdyby okoliczność ta wynikała bądź z dostarczonej im dokumentacji – np. książki serwisowej - albo informacji uzyskanej od osoby przedstawiającej pojazd do wyceny, którym był – a czego skarżący nie kwestionuje - oskarżony D.. Bez wątpienia, gdyby fakt ten był im znany musiałby zostać w wycenie odnotowany. Tak istotna okoliczność powinna bowiem rzutować na wartość pojazdu. Nie posiadając w tym zakresie wiedzy, a jednocześnie dysponując dostarczonymi przez oskarżonego dokumentami, rzeczoznawcy oszacowali pojazd tak jakby był on wyposażony nie tylko w sprawny, ale i oryginalny, fabrycznie zamontowany w 2012 roku silnik, licząc jego wiek i stan (stopień zużycia) tak jak dla całego pojazdu. Jakkolwiek świadek K. zeznał, że fakt wymiany silnika uwzględniłby w wycenie wartości pojazdu – in plus, gdyby dokonano wymiany silnika na nowy w wyeksploatowanym pojeździe, nie oznaczało to jednak braku możliwości ustalenia, że in concreto wymiana silnika w wyleasingowanym przez pokrzywdzonego na rzecz spółki (...) pojedzie skutkowała obniżeniem jego rynkowej wartości, a tym samym zawyżeniem jego wyceny przez rzeczoznawców. Jakkolwiek fizyczna niedostępność pojazdu, a tym samym silnika w jaki był wyposażony samochód marki B. (...) w chwili oględzin, nie pozwalała na zweryfikowanie przy pomocy wiadomości specjalnych jego stanu technicznego, a tym samym tego, jak wymiana silnika wpłynęła na wartość rynkową pojazdu – to z pewnością okoliczność ta była możliwa do ustalenia na podstawie innych źródeł dowodowych, na podstawie których Sąd Okręgowy trafnie wnioskował, że w istocie wartość pojazdu w chwili zawierania umowy leasingu była istotnie niższa. Skarżący całkowicie pomija bowiem te wyjaśnienia K. D. (1), którym Sąd Okręgowy dał wiarę, a wedle których oskarżony nie tylko wiedział o wymianie silnika w wyleasingowanym samochodzie, ale także wskazał cenę za jaką faktycznie go nabył i jaki był mechanizm uzyskania od firmy leasingowej finansowania - formalnie na zakup tego samochodu. Przypomnieć należy, iż oskarżony w wyjaśnieniach, jakie składał w charakterze podejrzanego w postępowaniu prowadzonym przez Prokuraturę Rejonową P. - (...) w P. pod sygn. akt (...)roku wprost przyznał, iż wartość samochodu marki B. (...) została zawyżona o około 70.000 zł; że wiedział, iż oryginalny silnik tego pojazdu spalił się, a w samochodzie zamontowany został inny silnik marki B.. Opisał też mechanizm w jakim za pomocą wystawianych dokumentów udało mu się uzyskać leasingowanie pojazdu: (...) został zawyżony przez to, że S. K. (3) kupił ten pojazd na B., później wystawił większą fakturę, do H. V., a ten dołożył swoje. (...) zapłacił do V., V. B. a B. P.” (k. 100). Przyznał także, że pojazd zakupił osobiście płacąc gotówką ok. 260.000 zł, a „(…) później już wszystko było robione tylko na dokumentach żeby uzyskać pieniądze z leasingu” (tamże). W wyjaśnieniach złożonych w toku niniejszej sprawy, na etapie postępowania przygotowawczego, dnia (...)roku - pomimo, że tym razem oskarżony zaprzeczył, iżby wiedział, że kupił samochód powypadkowy - to na pytanie przesłuchującego przyznał, że zawarł umowę leasingu, gdyż „ To tak naprawdę miała być forma kredytu obrotowego dla spółki (...). Chodziło o to, że gdyby ten samochód po prostu kupić za 200 000 czy 250 000 zł, bo tyle mniej – więcej kosztował ten zakup samochód (…) to już nie byłoby tych zapłaconych pieniędzy, a mi chodziło o to, żeby mieć jak najwięcej pieniędzy na inwestycje. Spółki nie stać było na wydanie 200 000 zł na majątek nie przynoszący dochodów. Natomiast nie było problemów ze spłatą rat (…) cała ta operacja była po to, żeby po pierwsze płacić za ten samochód w ratach, a po drugie, żeby mieć dodatkowe pieniądze, mieć na inwestycje. (...) przelał do (...) więcej niż (...) zapłaciło za ten samochód i ta nadwyżka to był właśnie jakby kredyt, udzielony przez (...) spółce (...), tyle tylko że bez wiedzy (...)" (k. 392). Przyznał nadto, że Spółka (...), którą faktycznie kierował S. K. (1) była tylko po to, aby była faktura VAT oraz, że spółka (...) została „podstawiona” do tego leasingu, bowiem był to autoryzowany dealer, którego przyszły leasingodawca traktował z większym zaufaniem, a która dzięki fakturze z firmy (...) mogła odliczyć sobie VAT. Mając na uwadze, że odnośne wyjaśnienia oskarżonego logicznie korespondowały z treścią zabezpieczonej w sprawie dokumentacji, a zwłaszcza umowami kupna–sprzedaży i dokumentującymi je fakturami VAT (k. 9-22, 25, 26, 27, 40, 47) oraz historią rachunków bankowych (k. 359-363; k. 389-390), obrazujących formalnie przejście prawa własności do samochodu marki B. (...) pomiędzy poszczególnymi podmiotami oraz przepływy środków finansowych stanowiących jego cenę, nie sposób zarzucić Sądowi Okręgowemu w tej mierze dowolności. Dość wspomnieć, że jak wynika z niekwestionowanych przez skarżącego ustaleń Sądu Okręgowego, formalnie (wg dokumentów) samochód ten został kupiony w dniu(...) roku przez (...) sp. z o.o. od D. F. za kwotę 41.900 euro. (...) sp. z o.o. sprzedała ten samochód firmie (...) sp. j. w dniu (...) (...) roku za kwotę 396.720,01 zł. W. sp.j. jako dostawca przedmiotu leasingu, sprzedała ten pojazd (...) za kwotę 404.100,01 zł. Korelują z tym przepływy finansowe pomiędzy ww. Spółkami. I tak w dniu (...) roku W. sp. j. przelała na konto (...), tytułem faktury (...), kwoty 300.000 zł i 15.469,51 zł. Następnego dnia z konta spółki (...) przelano kwotę 315.430,28 zł na konto (...) sp. z o.o. ze wskazaniem "zapłata za fakturę nr (...)". W tym też dniu, tj. (...) roku, (...) sp. z o.o. przelała kwotę 311.190 zł na konto V. sp. z o.o. - formalnie za świadczone usługi. Ta ostatnia jednak była spółką zależną od oskarżonego - należała do jego byłej partnerki (córki S. K. (1)) i jej brata, która m.in. zatrudniała pracowników dla call center prowadzonego przez spółkę (...). Rozumowanie tego nie może podważać fakt wyeliminowania z opisu czynu przypisanego współoskarżonemu S. K. (1) tego, że nabył on samochód stanowiący przedmiot postępowania z już wymienionym silnikiem. Okoliczność bowiem, że Sąd Okręgowy nie ustalił tej okoliczności w odniesieniu do tego oskarżonego (vide k. 14 in fine formularza uzasadnienia) nie może podważać stanu wiedzy K. D. (1), który wszak wykorzystał firmę (...), jak sam przyznał, do sztucznego podwyższenia wartości samochodu i by poprzez fakturowanie transakcji nabycia dostawca – spółka (...) mogła skorzystać z odliczenia podatku naliczonego. Faktycznym nabywcą i dysponentem samochodu od początku był oskarżony, który zapłacił za niego pieniędzmi spółki (...), znając jego stan i faktyczną wartość, zaś pozostałe podmioty uczestniczące w transakcjach kupna –sprzedaży, w tym kierowana przez S. K. (1) spółka (...), dokonywały obrotu rzeczonym pojazdem wyłącznie „na papierze”. Dowody te tworzą zatem spójną i logiczną całość nie tylko z odnośnymi wyjaśnieniami oskarżonego, ale i całokształtem okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego, w tym z dodatkowymi dowodami przeprowadzonymi w toku postępowania odwoławczego. Analiza tych ostatnich prowadzi bowiem do przekonania, że w żadnej mierze nie podważają one powyższej oceny i wyprowadzonych z niej przez Sąd meriti wniosków odnośnie winy i sprawstwa oskarżonego, w tym co do realizacji oszukańczego zamiaru obejmującego tak cel jak i sposób przestępnego zachowania. Jakkolwiek bowiem poszerzenie podstawy dowodowej, zwłaszcza o materiały postępowania zgromadzone w sprawie o sygn. (...), było konieczne już choćby w celu zweryfikowania zasadności zarzutu bezwzględnej podstawy odwoławczej, to zapoznanie się ze wskazanymi przez skarżącego dokumentami zgromadzonymi w tym postępowaniu, a zwłaszcza protokołami przesłuchań świadków i podejrzanych, a następnie oskarżonych, w tym K. D. (1) odnośnie m.in. zarzutów związanych ze zgłoszeniem fikcyjnej kradzieży wyleasingowanego przez oskarżonego na rzecz Spółki (...) samochodu marki B. (...) oraz złożeniem fałszywych zeznań na ten temat, a także usiłowania wyłudzenia odszkodowania w związku ze zgłoszeniem fikcyjnej szkody ubezpieczycielowi (vide zarzuty nr LXVII oraz LXVIII z – odpowiednio – art. 298 § 1 k.k. w zw. z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. i w zw. z art. 11 § 2 k.k. oraz z art. 233 § 1 k.k. i art. 238 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k., za które oskarżony został skazany nieprawomocnym wyrokiem Sądu Okręgowego w P. w sprawie (...) na kary jednostkowe – odpowiednio - 10 miesięcy pozbawienia wolności i grzywny w liczbie 150 stawek dziennych w kwocie po 100 zł każda oraz grzywny w liczbie 150 stawek dziennych w kwocie po 100 zł każda – przy zastosowaniu m.in. art. 60 § 3 k.k. w obu przypadkach, pomimo że oskarżony złożył w tym zakresie zdawkowe wyjaśnienia i nie ujawnił reszty współdziałających, a nawet nie ustalono, aby czynów tych miał dopuścić się z innymi osobami), doprowadziła Sąd odwoławczy do przekonania, że w niczym nie podważają one poczynionych w sprawie ustaleń w kontestowanym przez skarżącego zakresie. Wnioskowania tego nie osłabia bezsporna okoliczność, że kierowana przez K. D. (1) spółka (...) uiściła w związku z umową leasingową zarówno pierwszą ratę wynagrodzenia tzw. opłatę wstępną w wysokości 80.820 zł – płatną jeszcze przed zawarciem umowy (uiszczoną zaliczkowo w kwocie 81.250,50 zł na rachunek spółki (...) – k. 24) - jak i pięć z 59 rat, w kwotach po 7.509,65 zł, jak ustalił Sąd Okręgowy (aczkolwiek stan rozliczeń umowy od (...) roku, wg dokumentów przedłożonych przez oskarżyciela posiłkowego wskazuje na pokrycie czterech rat do czasu wygaśnięcia umowy – k. 776-777). Pomimo, że powodem ustania umowy leasingu samochodu marki B. (...) nie były zaległości w spłacie rat leasingowych, a utrata przedmiotu leasingu przez leasingobiorcę – de facto zgłoszenie przez oskarżonego kradzieży przedmiotowego auta, co do którego Prokuratura Rejonowa w N. postanowieniem z dnia (...) roku umorzyła śledztwo prowadzone pod sygn.(...), wobec ustalenia, iż czynu nie popełniono (k. 75), to nie sposób uznać, że fakt ten podważa ustalenie Sądu Okręgowego odnośnie braku po stronie oskarżonego zamiaru wywiązania się z umowy leasingu. Nie sposób bowiem abstrahować, tak jak czyni to apelujący, od powodów umorzenia postępowania w sprawie zgłoszonej przez oskarżonego kradzieży przedmiotowego pojazdu. Jakkolwiek bowiem oskarżony w niniejszym postępowaniu zaprzeczał, aby miał cokolwiek wspólnego z kradzieżą wyleasingowanego pojazdu, to nie sposób tym wyjaśnieniom dać wiary. Zważyć bowiem trzeba, że powodem umorzenia odnośnego śledztwa było ustalenie przez Prokuraturę Rejonową w N. – przy pomocy opinii biegłego mechanoskopa – J. Ł. - że kluczyki przekazane przez oskarżonego od ww. pojazdu w dniu, w którym miało dojść do jego kradzieży, choć oryginalne, były po raz ostatni użyte(...) roku, godz. 12.50 (k. 173), czyli w dniu, w którym doszło po pożaru komory silnika w B. (...), jak to wynika choćby z zeznań P. S. (2) (k. 105). Pomijając nawet okoliczność, że w postępowaniu prowadzonym pod sygn. (...) K. D. (1) przyznał się do popełnienia czynów związanych ze zgłoszeniem fikcyjnej kradzieży samochodu marki B. oraz sfingowania szkody i usiłowania wyłudzenia odszkodowania, to na taki przebieg zdarzeń wskazywały także wprowadzone do niniejszego postępowania wyjaśnienia współoskarżonego w procesie zawisłym pod sygn. akt (...)- świadka M. M. (1). Depozycje ww., choć mało szczegółowe potwierdziły jednak mechanizm działania oskarżonego sprowadzający się do zakupu bez silnika samochodu marki B., sprzedaży go za zawyżoną cenę firmie leasingowej, a następnie zgłoszenia jego kradzieży po spłacie kilku rat (k. 244). Jakkolwiek ww. złożył w tym zakresie jedynie ogólnikową relację, to jak słusznie zauważył Sąd Okręgowy, nie sposób jej z tego względu całkowicie deprecjonować, albowiem z racji swego rodzaju zażyłości jaka łączyła świadka z oskarżonym i z którym, wedle jego obszernych wyjaśnień, złożonych we własnej sprawie, miał dopuszczać się szeregu zachowań o znamionach czynów zabronionych, nie miał on powodu, aby akurat w tym wąskim, pobocznym dla niego wątku, bezpodstawnie obciążać K. D. (1). Zgodzić należy się z apelującym, że oskarżony doprowadził do zawarcia przez spółkę (...) z (...) sp. z o.o. w dniu (...) roku porozumienia, którego przedmiotem była spłata w 12 miesięcznych ratach - pierwsza w kwocie 21 579,46 zł i kolejnych w kwotach po 21 560 zł - odszkodowania umownego w łącznej wysokości 254.528, 21 zł z tytułu wygasłej z dniem (...)roku umowy leasingowej, w której określono należne leasingodawcy wynagrodzeniem na kwotę łączną 443 069,35 zł (vide dokumenty załączone do apelacji obrońcy – k. 691v-694 oraz złożone przez oskarżyciela posiłkowego - k. 805-807). Nie sposób jednak uznać, że okoliczność ta świadczyła o tym, że oskarżony od początku miał zamiar wywiązania się z umowy leasingowej, a jedynie fakt jego tymczasowego aresztowania w (...) roku w sprawie Prokuratury Rejonowej P. - (...) w P. o sygn. akt (...) (następnie (...) SO w P.) uniemożliwił mu ( firmie (...)) wywiązanie się z zawartego porozumienia. Zauważyć bowiem trzeba, że firma (...), jakkolwiek miała w tym samym czasie szereg czynnych umów leasingowych (na dzień(...) roku 8 na bieżąco obsługiwanych – vide opinia (...) – k. 690, a na dzień(...) roku 7 spośród nich było nadal na bieżąco obsługiwanych - k. 691), to jednak już w (...) roku trafiły one do windykacji co spowodowało, że firma (...) wpłaciła kwotę 152.089 zł, zapobiegając wypowiedzeniu pozostałych, czynnych umów (vide korespondencja mailowa przekazana przez (...) wraz z historia operacji na rachunku - k. 784-786, 790). Ostatecznie, jak wynika z wydruków korespondencji mailowej złożonej do akt przez oskarżonego jeszcze w śledztwie, już na dzień (...) roku wymagalne zobowiązania firmy (...) z tytułu umów czynnych wynosiły 79.749,66 zł, zaś z tytułu porozumienia o spłacie odszkodowania umownego – 64.680 zł, tj. łącznie 144.429,66 zł (k. 398). Z powyższego wynika, że do tego czasu oskarżony uiścił tylko jedną ratę z kwoty objętej porozumieniem o ratalnej spłacie z tytułu wygasłej umowy. Nie było więc tak, że spłatę dłużnej kwoty uniemożliwiło mu jego tymczasowe aresztowanie w (...)roku. Problemy i zatory płatnicze pojawiły się bowiem dużo wcześniej. Natomiast okoliczność, że firma leasingowa powstrzymywała się z wypowiedzeniem czynnych umów i skierowaniem wszystkich spraw, w tym z tytułu rzeczonego porozumienia, na drogę postępowania sądowego (k.402-403) wynikało zwyczajnie z dotychczasowej dobrej współpracy pomiędzy stronami, ilości zwartych umów i tego, że większość z nich była do pewnego czasu należycie obsługiwana. Nie bez znaczenia były także składane przez oskarżonego deklaracje odnośnie dalszej spłaty i dokonywane, choć z opóźnieniem, wpłaty na poczet zaległości. Okoliczność jednak, że oskarżony nie kwestionował długu, a nawet dokonał jego częściowej spłaty nie mogła świadczyć o braku oszukańczego zamiaru – oczywiście w odniesieniu do umowy leasingu stanowiącego przedmiot rozpoznania, pozostałe bowiem pozostają irrelewantne orzeczniczo. Ubocznie należy jedynie zauważyć, że oskarżony sam przyznał, iż spółki (...) nie było stać na zakup samochodu marki B. (...) za gotówkę a jedynie w ratach, które wg przedmiotowej umowy leasingu spółka miała uiszczać przez 59 miesięcy w kwotach po 7.509,65 zł, tymczasem porozumienie zakładało spłatę zaległości w 12 miesięcznych ratach w kwotach ca 21.500 zł, czyli w wysokości blisko trzykrotnie wyższej, co tak naprawdę oznaczało, że (...) nie była w stanie wywiązać się z zawartego porozumienia w dacie jego zawarcia. Uwaga ta jest czyniona niejako na marginesie, albowiem w okolicznościach tych skarżący upatruje okoliczności ekskulpujących, mających świadczyć o braku po stronie oskarżonego zamiaru doprowadzenia pokrzywdzonego do niekorzystanego rozporządzenia mieniem. Tymczasem nie sposób utożsamiać szkody i niekorzystanego rozporządzenia mieniem oraz działania w celu osiągnięcia korzyści majątkowej z uzyskaniem takowej przez reprezentowaną przez oskarżonego spółkę, tak jak czyni to apelujący. Ustawowe znamię „niekorzystnego rozporządzenia mieniem” zostaje spełnione wówczas, gdy sprawca – działając w sposób opisany w art. 286 § 1 – doprowadza inną osobę do takiego rozporządzenia mieniem, które jest niekorzystne z punktu widzenia jej interesów (por. wyrok SN z 30.08.2000 r., V KKN 267/00; wyrok SN z 21.08.2002 r., III KK 230/02, Prok. i Pr.-wkł. (...), poz. 16). Pojęcie niekorzystnego rozporządzenia mieniem ma przy tym szeroki zakres znaczeniowy, obejmuje zarówno rzeczywiste uszczerbki w majątku poszkodowanego (damnum emergens), jak i spodziewane, a utracone, w wyniku zachowania sprawcy prowadzącego do niekorzystnego rozporządzenia, korzyści (lucrum cessans) (por. postanowienie SN z 15.06.2007 r., I KZP 13/07). Niekorzystne rozporządzenie mieniem może także sprowadzać się do sytuacji, w której interesy majątkowe pokrzywdzonego ulegają pogorszeniu, mimo że nie doszło do powstania po stronie rozporządzającego lub osoby, w imieniu której rozporządzenie nastąpiło, szkody majątkowej. N. nie oznacza bowiem ani konieczności wyrządzenia rzeczywistej szkody, ani też jej niepowetowalności. Niekorzystne rozporządzenie mieniem to pojęcie szersze od terminów „szkoda” i „strata” (por. wyrok SA w Łodzi z 29.01.2001 r., II AKa 74/01, Prok. i Pr.-wkł. (...), poz. 16; postanowienie SN z 15.06.2007 r., I KZP 13/07). „Niekorzystne rozporządzenie mieniem, ogólnie rzecz ujmując, oznacza przy transakcjach pogorszenie sytuacji majątkowej rozporządzającego i jest szersze od pojęcia szkoda i strata. N. nie oznacza bowiem niepowetowalności szkody. Wywiązywanie się ze zobowiązań w części oznacza także niekorzystność rozporządzenia mieniem, a w skrajnych przypadkach nawet spełnienie świadczenia wzajemnego w całości.” (tak SA w Łodzi w wyroku z 29.01.2001 r., II AKa 74/01, Prok.i Pr.-wk 2002, nr 10, poz. 16). Reasumując, doprowadzenie innej osoby do niekorzystnego rozporządzenia mieniem może być takowym nie tylko dlatego, że sprawca mienia nie zamierza zwrócić, ale także z innych powodów, co do których sprawca wprowadza w błąd, wyzyskuje błąd lub niezdolność do należytego pojmowania przedsiębranego działania, jak trafnie stwierdził Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z 8.04.2005 r., II AKa 74/05 (Apel.-W-wa 2005, nr 3, poz. 11). Oceniając zatem sprawę z powyższego punktu widzenia, w pełni zasadnie Sąd Okręgowy uznał, że oskarżony, zawierając umowę leasingu operacyjnego przedmiotowego samochodu w imieniu Spółka (...), doprowadził pokrzywdzonego – (...) do niekorzystanego rozporządzenia mieniem w postaci pieniędzy w kwocie 404 100,01 zł – stanowiącej cenę zakupu samochodu marki B. (...) od formalnego dostawcy – spółki (...) oraz, że ów skutek był efektem wprowadzenia w błąd osób działających w imieniu leasingodawcy. Relewantne na gruncie znamion przestępstwa oszustwa jest bowiem doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzenia mieniem przez wprowadzenie w błąd, wyzyskanie błędu lub wyzyskanie niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania. I tak w sytuacji wprowadzenia w błąd sprawca wywołuje w świadomości pokrzywdzonego fałszywe wyobrażenie - rozbieżność między rzeczywistością a jej odzwierciedleniem w świadomości dokonującego rozporządzenia mieniem. Ponieważ oszustwo polegające na doprowadzeniu do niekorzystnego rozporządzenia mieniem przez wprowadzenie w błąd jest przestępstwem podwójnie skutkowym, dlatego „Przypisując sprawcy popełnienie przestępstwa określonego w art. 286 § 1 k.k., należy wykazać (...) nie tylko to, że wprowadza w błąd inną osobę (względnie wyzyskuje błąd), ale także i to, że doprowadza ją w ten sposób do niekorzystnego rozporządzenia mieniem (...)” (wyrok SN z 2.02.2007 r., IV KK 378/06, Prok. i Pr.-wkł. (...), poz. 12). Przekładając powyższe na grunt analizowanego przypadku stwierdzić trzeba, że oskarżony poprzez przemilczenie, a więc nieprzekazania informacji dotyczących prawdziwego stanu rzeczy – in concreto stanu technicznego rzeczonego pojazdu łącznie z działaniem polegającym na zobowiązaniu się do wywiązania się z warunków umowy - wprost prowadziło do powstaniu u osób reprezentujących pokrzywdzoną firmę leasingową fałszywego obrazu rzeczywistości, stanowiącego podstawę rozporządzenia. Bezsprzecznym bowiem jest, że okoliczności takie jak stan techniczny pojazdu, a już tym bardziej zamiar wywiązania się z umowy stanowiły okoliczności na tyle istotne z punktu widzenia leasingodawcy, że gdyby ten (dokładnie osoby występujące w imieniu (...)) nie działał pod wpływem błędu nie zgodziłby się na zawarcie umowy leasingu rzeczonego pojazdu. Potwierdzają to zresztą niekwestionowane acz bagatelizowane przez skarżącego zeznania świadka Z. L., który stwierdził, że (...) z zasady nie leasingowało używanych pojazdów powypadkowych „(…) bo nigdy nie wiadomo co się z nimi stało i jakie mogą być problemy” (k. 414). Mając powyższe na względzie, jak i to, że po pięciu miesiącach obowiązywania umowy leasingu oskarżony sfingował kradzież pojazdu, a następnie zgłosił fikcyjną szkodę ubezpieczycielowi, w pełni zasadnie Sąd Okręgowy wnioskował, że oskarżony od samego początku nie miał zamiaru wywiązania się z umowy leasingu. Rozumowania tego nie podważa fakt, że odszkodowanie – gdyby zostało wypłacone - przypadłoby leasingodawcy a nie oskarżonemu. Zauważyć jednak trzeba, że dzięki opisanemu wyżej postąpieniu oskarżony mógł zatrzymać samochód a jednocześnie uwolnić się od obowiązku uiszczania pozostałych rat - niezależnie od uzyskanej uprzednio nadwyżki z tytułu nadpłaconej przez leasingodawcę ceny jego nabycia od dostawcy i tego, że w okresie trwania leasingu zarządzana przez oskarżonego spółka (...) mogła zaliczać poszczególne raty leasingowe w koszty uzyskania przychodu, co jest cechą leasingu operacyjnego. Nawet więc gdyby odszkodowanie pokryło w pełni stratę firmy leasingowej to z pewnością nie zmieniłoby to oceny, że dokonane przez nią rozporządzeniem mieniem (nabycie pojazdu od dostawcy na rzecz (...) na cenę 404 100,01 zł) było dlań obiektywnie niekorzystanie, tyle że jako bezszkodowe nie rodziłoby po stronie oskarżonego obowiązku odszkodowawczego. Na to zapewne liczył oskarżony. Ponieważ jednak tak się nie stało, podjęte przez niego działania ex post miały, zdaniem Sądu odwoławczego, charakter li tylko maskujący – wiedząc że w zaistniałych okolicznościach firma (...) będzie zobligowana do zapłaty odszkodowania umownego oskarżony chciał wynegocjować jak najlepsze warunki spłaty, a jednocześnie zapobiec wypowiedzeniu pozostałych umów leasingowych i utraty „dobrego imienia”, co mogło położyć kres istnieniu samej spółki (...), a czego oskarżony zapewne chciał uniknąć. W świetle powyższego okoliczność czy (...) czuło się pokrzywdzone, czy nie zachowaniem oskarżonego z tytułu umowy stanowiącej przedmiot niniejszego postępowania - na etapie postępowania zakończonego skierowaniem aktu oskarżenia do Sądu Okręgowego w P., prowadzonego następnie pod sygnaturą akt (...) - pozostaje całkowicie indyferentne. Niezależnie od tego zauważyć trzeba, że ostatecznie pokrzywdzona firma leasingowa złożyła zawiadomienie o przestępstwie oszustwa, które stało się podstawą wszczętego w niniejszej sprawie postępowania przeciwko K. D. (1). (...) nie tylko bowiem zostało przez oskarżonego doprowadzone do niekorzystanego rozporządzenia mieniem, ale i ponosiło wymierną szkodę, które to pojęcia nie są ze sobą tożsame. Przypomnieć należy, że w doktrynie i orzecznictwie dominuje szerokie ujęcie znamienia "niekorzystnego rozporządzenie mieniem", tj. skutku zachowania przestępnego kwalifikowanego jako oszustwo z art. 286 § 1 k.k., które odnosi się do takiej zmiany sytuacyjnej dotyczącej majątku stanowiącego przedmiot rozporządzenia, która polega na pogorszeniu sytuacji majątkowej uprawnionego, objawiającej się co najmniej stworzeniem określonego rodzaju ryzyka wystąpienia negatywnych konsekwencji majątkowych w postaci powstania rzeczywistego uszczerbku lub nieuzyskania spodziewanych korzyści. Niekorzystne rozporządzenie mieniem to pojęcie szersze od terminów "szkoda" i "strata" (por. wyrok SA w Łodzi z dnia 29 stycznia 2001 r., II AKa 74/01, Prok. i Pr.-wkł. 2002, nr 10, poz. 16; postanowienie SN z dnia 15 czerwca 2007 r., I KZP 13/07). Taka konstrukcja art. 286 § 1 k.k. przesądza, iż w każdym przypadku sąd zobowiązany jest do precyzyjnego ustalenia, na czym polegało niekorzystne rozporządzenie mieniem, tj. ustalenia, czy miało ono postać pogorszenia sytuacji majątkowej pokrzywdzonego, niepowiązanego z powstaniem szkody majątkowej, czy też polegało na wyrządzeniu takiej szkody w wyniku rozporządzenia mieniem. Odnosząc powyższe do realiów rozpatrywanego przypadku stwierdzić trzeba, że bez wątpienia niekorzystane rozporządzenie mieniem odnosiło się do ceny zakupu stanowiącego przedmiot umowy leasingu samochodu marki B. (...), ale nie było równoznaczne w wysokością poniesionej szkody. Tę ostatnią umniejszały bowiem wszystkie dokonane na poczet umowy leasingu przez (...) wpłaty – zarówno opłata wstępna, determinująca zawarcie umowy, jak i raty leasingowe uiszczone do czasu wygaśnięcia umowy oraz należności uiszczone na podstawie porozumienia o spłacie odszkodowania umownego. Wpłat tych nie sposób bowiem zaliczać, tak jak czyni to apelujący, na poczet wartości niekorzystanego rozporządzenia mieniem – opłata wstępna, pierwsza rata wynagrodzenia w kwocie 80.820 zł, przelana zaliczkowo przez (...) na rachunek dostawcy przedmiotu leasingu (w wysokości 81.250 zł), jeszcze przed zawarciem umowy, była bowiem warunkiem jej zawarcia i podobnie jak kolejne uiszczone raty leasingowe, „nakładem” koniecznym do uzyskania przez zarządzaną przez oskarżonego spółkę korzyści majątkowej pod postacią tego rodzaju finansowania. Bez wątpienia wpłaty te umniejszały natomiast szkodę wraz z wpłatami dokonanymi na poczet porozumienia o spłacie wynagrodzenia umownego. W konsekwencji fakt ten pozostawał bez wpływu na kwalifikację prawną oszustwa jako zdziałanego w stosunku do mienia znacznej wartości w rozumieniu art. 294 § 1 k.k. – tę determinowała bowiem cena nabycia przedmiotu leasingu dla korzystającego. Ustalenie czy oszustwo ma charakter szkodowy czy bezszkodowy ma oczywiście znaczenie, m.in. dlatego, że warunkuje możliwości orzeczenia obowiązku naprawienia szkody, który możliwy jest jedynie w sytuacji, gdy niekorzystne rozporządzenie mieniem polega na wyrządzeniu szkody majątkowej. Rozważania te mają jednak charakter teoretyczny, albowiem pokrzywdzony, na którego rzecz co do zasady może być orzeczony obowiązek naprawienia szkody (por. art. 46 § 1 k.k.) zbył wierzytelność z tytułu umowy leasingu operacyjnego nr (...) podmiotowi trzeciemu (vide: pismo oskarżyciela posiłkowego z dnia 30.12.2021 roku wraz z dalszymi złożonymi dokumentami o zbyciu wierzytelności stwierdzonej nakazem zapłaty Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 16.06.2016 r. w sprawie XXV Nc 452/16 na kwotę główną 238.675,50 zł do firmy (...) z końcem 2018 roku, po stwierdzeniu bezskuteczności egzekucji z majątku firmy (...) – k. 771, 812 – 815 oraz wyjaśnienia oskarżonego z 7 maja 2019 roku wraz z załącznikami – k. 392v, k. 403, 404). Apelujący myli także szkodę z korzyścią majątkową. Jedynie dla porządku stwierdzić trzeba, że z art.115 § 4 k.k. wynika, że w każdym przypadku przesłanka korzyści majątkowej jest spełniona niezależnie od tego, kto miał być lub był jej beneficjentem – sprawca czy jakikolwiek inny podmiot. "Niezależnie więc, czy korzyść majątkową osiągał sam oskarżony, czy inna osoba znamię działania w celu osiągnięcia korzyści majątkowej może zostać sprawcy przypisane nawet jeżeli osobiście żadnej korzyści nie osiągnął" (post. SA w S. z 15.11.2006 r., II AKz 390/06, L.). Korzyść majątkowa obejmuje zarówno zwiększenie aktywów, jak i zmniejszenie pasywów lub uniknięcie strat, a także inne polepszenie sytuacji majątkowej, bowiem ma szerszy zakres niż przywłaszczenie (wyr. SA w Krakowie z 15.12.2011 r., II AKz 476/11, OSA 2012, Nr 9, poz. 34) i zysk (wyr. SN z 29.3.2011 r., III KK 321/10, Prok. i Pr. – wkł. 2011, Nr 10, poz. 6). Zatem na wysokość szkody nie wpływa wartość korzyści majątkowej, którą sprawca rzeczywiście uzyskał w wyniku przestępstwa. Orzekając w trybie art. 46 k.k. sąd powinien ocenić wartość szkody u pokrzywdzonego, nie zaś korzyści u sprawcy (por. wyr. SN z 29.1.1976 r., RW 684/75, OSNKW 1976, Nr 6, poz. 83). W rezultacie stwierdzić trzeba, że podniesione przez skarżącego zarzuty obrazy szeregu przepisów postępowania – art. 4, 7, 410, 424 § 1 pkt 1 k.p.k., art. 7 k.p.k. w zw. z art. 391 § 1 k.p.k. i art. 167 i 352 k.p.k. oraz art. 167 k.p.k. w zw. z art. 366 § 1 k.p.k., pomimo pewnych racji okazały się nietrafne. W tym miejscu należy podnieść, iż zarzut obrazy przepisów prawa procesowego (error in procedendo), który stanowi względną przyczynę odwoławczą, skutecznie można podnieść tylko wówczas, gdy "mogła mieć wpływ na treść orzeczenia" (art. 438 pkt 2). Konsekwencją takiej regulacji prawnej dla uznania trafności zarzutu obrazy przepisów prawa procesowego jest ciążący na instancji ad quem obowiązek ustalenia zarówno faktu, że miało miejsce określone naruszenie prawa procesowego, jak i okoliczności, że mogło ono mieć wpływ na treść zaskarżonego orzeczenia. Ustawa wymaga więc, by między uchybieniem procesowym a orzeczeniem zachodził związek przyczynowy, choć nie wymaga, by wpływ ten rzeczywiście zaistniał, wystarczy możliwość jego zaistnienia (K. Marszał (w:) K. Marszał i in., Proces..., 2012, s. 233). Słusznie stwierdza się w piśmiennictwie, że "wpływ uchybień proceduralnych na wynik postępowania zależy od konkretnego układu procesowego, wskutek czego to samo uchybienie może w pewnych sytuacjach mieć zasadniczy wpływ na treść orzeczenia, a w innych - żaden. Zrozumiałe jest zatem, że każda obraza przepisów postępowania (z wyjątkiem wymienionych w art. 388 - obecnie w art. 439) wymaga oceny indywidualnej, dokonywanej na tle okoliczności konkretnego wypadku" (por. Z. Doda, A. Gaberle, Kontrola odwoławcza..., s. 112). Warunków tych stawiane przez skarżącego zarzuty nie spełniały. Jakkolwiek Sąd Apelacyjny uznał za celowe uzupełnienie postępowania dowodowego, to weryfikacja wyjaśnień oskarżonego przez pryzmat całokształtu okoliczności ujawnionych w toku rozprawy, a więc także dowodów dopuszczonych i przeprowadzonych w postępowaniu odwoławczym w niczym nie podważała słuszności zapadłego w sprawie rozstrzygnięcia. Zbędnym zatem było dopuszczaniem kolejnego dowodu z zeznań A. R. - pracownika działu windykacji (...) - na okoliczność przebiegu współpracy ze spółką (...) i oskarżonym, okoliczności te bowiem wynikały ze zgromadzonych w sprawie dowodów, w tym w znacznym zakresie z wyjaśnień oskarżonego i dokumentów złożonych już w postępowaniu przygotowawczym oraz rozpoznawczym, które jedynie na skutek podjętej przez skarżącego inicjatywy dowodowej zostały ugruntowane i uszczegółowione w fazie odwoławczej. Ubocznie zauważyć trzeba, iż w myśl art. 427 § 3a k.p.k. w środku odwoławczym nie można podnosić zarzutu nieprzeprowadzenia dowodu z urzędu, chyba że okoliczność, która ma być udowodniona, ma istotne znaczenie dla ustalenia, czy został popełniony czyn zabroniony, czy stanowi on przestępstwo i jakie, czy czyn zabroniony został popełniony w warunkach, o których mowa w art. 64 lub art. 65 Kodeksu karnego, lub czy zachodzą warunki do orzeczenia pobytu w zakładzie psychiatrycznym na podstawie art. 93g Kodeksu karnego. Walorów tego rodzaju z pewnością nie nosił dowód z zeznań A. R.. W rezultacie, nietrafnie skarżący zarzucił Sądowi I instancji błąd w ustaleniach faktycznych wpływający na treść wyroku, na uzasadnienie którego przedstawił odmienną wersję przebiegu zdarzenia. Zarzut błędu jest trafny, gdy zasadność ocen i wniosków przyjętych przez sąd I instancji nie odpowiada prawidłowości logicznego rozumowania, a błąd ten mógł mieć wpływ na treść orzeczenia. Zarzut ten nie może sprowadzać się tylko do zakwestionowania stanowiska sądu, ale powinien wskazywać nieprawidłowości rozumowania sądu. Sama możliwość przeciwstawienia ustaleniom sądu odmiennego poglądu nie prowadzi do wniosku o popełnieniu przez sąd błędu w ustaleniach faktycznych, jak wynika z utrwalonych w tym zakresie poglądów orzecznictwa i doktryny.
Zarzut rażącej niewspółmierności orzeczonej kary nie zasługiwał na uwzględnienie. Przypomnieć należy, iż rażąca niewspółmierność kary, o jakiej mowa w art. 438 pkt 4 k.p.k., zachodzić może tylko wówczas, gdy na podstawie ujawnionych okoliczności, które powinny mieć zasadniczy wpływ na wymiar kary, można było przyjąć, iż zachodziłaby wyraźna różnica pomiędzy karą wymierzoną przez Sąd pierwszej instancji a karą, jaką należałoby wymierzyć w instancji odwoławczej w następstwie prawidłowego zastosowania w sprawie dyrektyw wymiaru kary przewidzianych w art. 53 k.k. oraz zasad ukształtowanych przez orzecznictwo Sądu Najwyższego (por. III KR 254/73, OSNPG 1974, nr 3-4, poz. 51 i aprobatę tego stanowiska: M. C., Z. Doda, Przegląd orzecznictwa, P.. 1975, nr 3, s. 64; wyrok SN z 13.02.2003, WK 1/03, OSNKW 2003/323). Nie chodzi przy tym o każdą ewentualną różnicę w ocenach co do wymiaru kary, ale o różnicę ocen tak zasadniczej natury, iż karę dotychczas wymierzoną nazwać można byłoby – również w potocznym znaczeniu tego słowa – „rażąco” niewspółmierną, to jest niewspółmierną w stopniu nie dającym się wręcz zaakceptować. Zarzut rażącej niewspółmierności kary jako zarzut z kategorii ocen można zasadnie podnosić tylko wówczas, gdy kara, jakkolwiek mieści się w granicach ustawowego zagrożenia, nie uwzględnia jednak w sposób właściwy zarówno okoliczności popełnienia przestępstwa, jak i osobowości sprawcy – innymi słowy, gdy w społecznym odczuciu jest karą niesprawiedliwą (wyrok SA w Łodzi z 12.07.2000r., II AKa 116/00, podobnie – wyrok SA w Krakowie z 19.12.2000r., II AKa 218/00, wyrok S.A. we Wrocławiu z 30.05.2003r., II AKa 163/03, OSA 2003/11/113). Za przypisane K. D. (1) w zaskarżonym wyroku przestępstwo z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k., Sąd I instancji wymierzył mu karę roku i 8 miesięcy pozbawienia wolności oraz grzywny w liczbie 300 stawek dziennych w kwocie po 200 zł każda - mogąc je orzec w granicach – odpowiednio - od roku do 10 lat pozbawienia wolności oraz od 10 do 540 stawek dziennych grzywny w kwocie po – od 10 do 2000 zł. Dyrektywy sądowego wymiaru kary zawiera art. 53 § 1 i 2 k.k., który stanowi, że sąd wymierza karę według swojego uznania, w granicach przewidzianych przez ustawę, bacząc, by jej dolegliwość nie przekraczała stopnia winy, uwzględniając stopień społecznej szkodliwości czynu oraz biorąc pod uwagę cele zapobiegawcze i wychowawcze, które ma osiągnąć w stosunku do skazanego, a także potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa. Wymierzając karę, sąd uwzględnia w szczególności motywację i sposób zachowania się sprawcy, zwłaszcza w razie popełnienia przestępstwa na szkodę osoby nieporadnej ze względu na wiek lub stan zdrowia, popełnienie przestępstwa wspólnie z nieletnim, rodzaj i stopień naruszenia ciążących na sprawcy obowiązków, rodzaj i rozmiar ujemnych następstw przestępstwa, właściwości i warunki osobiste sprawcy, sposób życia przed popełnieniem przestępstwa i zachowanie się po jego popełnieniu, a zwłaszcza staranie o naprawienie szkody lub zadośćuczynienie w innej formie społecznemu poczuciu sprawiedliwości, a także zachowanie się pokrzywdzonego. W świetle powyższego karą współmierną i sprawiedliwą jest tylko kara wymierzona z uwzględnieniem wszystkich dyrektyw wymiaru kary i wszystkich okoliczności obciążających i łagodzących (por. Sienkiewicz (w:) Górniok i in., t. 1, s. 83-88; Buchała (w:) Buchała, Zoll, s. 412; Kaczmarek, Ogólne..., s. 19-40). Nie każda z tych dyrektyw ogólnych musi być jednak uwzględniona w każdym przypadku w jednakowym stopniu (G., Okoliczności..., s. 151-159). Przenosząc powyższe rozważania na kanwę poddanego osądowi przypadku stwierdzić trzeba, że Sąd Okręgowy co do zasady prawidłowo ustalił występujące w sprawie okoliczności łagodzące, jak i obciążające i nadał im właściwą rangę. Ustalenia te wprawdzie skarżący usiłował podważyć, wnioskując o przeprowadzenie dowodu z akt postępowania o sygn. akt (...) Sądu Okręgowego w P. na okoliczność okazanej przez oskarżonego skruchy, jak i ujawnienia posiadanej wiedzy na temat przestępstw, o których organa ścigania nie miały wiedzy. Jakkolwiek analiza materiałów tego postępowania prowadzi do wniosku, że ustalenia poczynione w ww. sprawie opierały się w znacznej mierze na wyjaśnieniach złożonych przez K. D. (1), który został nieprawomocnie skazany przy zastosowaniu instytucji nadzwyczajnego złagodzenia kary uregulowanej w art. 60 § 3 i 4 k.k., nie sposób jednak uznać, aby okoliczność ta wpływała łagodząco na karę orzeczoną w niniejszym postępowaniu. Oskarżony nie może być bowiem podwójnym beneficjentem współpracy z organami ścigania i wymiaru sprawiedliwości podjętej w innym postępowaniu. Wprawdzie w sprawie będącej przedmiotem osądu oskarżony złożył częściowo wiarygodne wyjaśnienia, które legły zresztą u podstaw skazania - jego i współoskarżonego - to jednak były one pokrętne, zmienne podyktowane jego własnym interes procesowym. Naturalne oskarżony ma do tego prawo, nie może jednak oczekiwać, że taki sposób składania wyjaśnień będzie mu poczytany na korzyść, a w szczególności traktowany jako dowód skruchy – de facto stanowi okoliczność neutralną przy wymiarze kary. Nie można bowiem tracić z pola widzenia tego, że oskarżony dopuścił się inkryminowanego zachowania w sposób starannie zaplanowany i skoordynowany przy pomocy S. K. (1), którego „wciągnął” do popełnienia przestępstwa, i że wykorzystał zaufanie pracowników firmy leasingowej, doprowadzając ją do niekorzystnego rozporządzenia mieniem o wartości dwukrotnie przekraczającej wysokość mienia znacznej wartości. Jakkolwiek częściowe naprawienie szkody stanowi zwykle okoliczność łagodzącą, to jednak rozmiary pozostałej do naprawienia szkody (na czas wydania nakazu zapłaty i skierowania go egzekucji, a następnie zbycia wierzytelności) wskazuje, że mimo składnych przez oskarżonego jeszcze w 2014 roku deklaracji i upływu czasu okazały się one w większości bez pokrycia. Bezspornym jest, że „Kara powinna realizować zarówno cel społecznego oddziaływania, jak i cele zapobiegawcze i wychowawcze wobec skazanego” (por. wyrok SN z dnia 4 grudnia 1980 r., II KR 381/80, OSPiKA 1982, z. 1, poz. 9; także wyrok SN z dnia 7 listopada 1969 r., II KR 128/69, OSNPG 1970 nr 2, poz. 16). Jednakże proporcja obu tych aspektów kary zależy od okoliczności konkretnej sprawy (tak Lernell, Poprawcza..., s. 9-24; Buchała (w:) Buchała, Zoll, s. 42-44). Położenie większego nacisku na osiągnięcie zadań wychowawczych i zapobiegawczych jest możliwe zdaniem Sądu Najwyższego wtedy, gdy popełnienie tego przestępstwa nie wynika z demoralizacji sprawcy, lecz stanowi odstępstwo od dotychczasowej linii postępowania sprawcy (por. wyrok SN z dnia 21 lipca 1976 r., III KR 164/76, OSNPG 1977, nr 3, poz. 19). Jakkolwiek oskarżony w chwili czynu nie był osobą karaną sądownie, jednakże okoliczności popełnienia przestępstwa, ukazują go jako osobę mającą lekceważący stosunek do obowiązującego porządku prawnego – wykazującą łatwość w podejmowaniu decyzji o jego naruszeniu, pozbawioną skrupułów, instrumentalnie traktującą inne osoby i instytucje, a więc w istocie zdemoralizowaną, która winna być poddana oddziaływaniom wychowawczym w warunkach izolacji penitencjarnej i to w wymiarze zdecydowanie przekraczającym dolną granicę kary. Jak o tym była mowa powyżej, oskarżony tak w dacie orzekania przez Sąd Okręgowy, jak Apelacyjny posiada status osoby niekarnej sądownie za przestępstwa (skazania po wyroku Sądu I instancji na kary grzywny w 2021 roku uległy zatarciu z mocy prawa – k. 853-854). Niespornym pozostaje także i to, że oskarżony prowadzi obecnie ustabilizowany tryb życia – pracuje w spółce i pozostaje w związku partnerskim, posiada dwoje małoletnich dzieci w wieku 2 i 4 lat, co wynika z uzupełniających wyjaśnień złożonych przez K. D. (1) przed sądem odwoławczym. Jakkolwiek okoliczności te w wymiarze zewnętrznym mogą świadczyć o pozytywnej zmianie w postawie życiowej oskarżonego, a zwłaszcza mogą być istotnym czynnikiem motywującym do przestrzegania obowiązującego porządku prawnego, po przestępstwie popełnionym 9 lat wcześniej, to jednak nie mogą podważać społecznej potrzeby karania i wymierzania kary sprawiedliwej. Powyższe należy odnieść także do wymierzonej oskarżonemu kary grzywny. Ponieważ oskarżany popełnił przestępstwo w celu osiągnięci korzyści majątkowej i takową w istocie uzyskał (stricte zarządzana przez niego ówcześnie spółka (...)) słusznie Sąd Okręgowy wymierzył mu karę grzywny w liczbie 300 stawek dziennych, będących wypadkową trafnie ustalanych w sprawie okoliczności łagodzących i obciążających, ważących na jej wymiarze Jakkolwiek skarżący zarzucił jej nadmierną surowość, zbiorczo przywołując na tę okoliczność argumenty co do kary, zatem wcześniejsze rozważania Sądu odwoławczego w tym zakresie zachowują pełną aktualność. Uzupełniające przesłuchanie oskarżonego w toku rozprawy apelacyjnej nie doprowadziło do zasadniczo odmiennych wniosków odnośnie do warunków osobistych, rodzinnych, stosunków majątkowych i możliwości zarobkowych K. D. (1) w stosunku do ustaleń Sądu Okręgowego, który zasadnie określił wysokość stawki dziennej kary grzywny na poziomie 200 zł. Jakkolwiek oskarżony aktualnie posiada drugie dziecko na utrzymaniu i ciążą na nim rozliczne zobowiązania finansowe, to z drugiej strony jest on mężczyzną w sile wieku, prawnikiem z wykształcenia, udziałowcem w spółkach prawa handlowego o nominalnej wartości 30 mln zł. Zatem posiada znaczne możliwości zarobkowe, a okres ponad dwóch lat od wydania wyroku w I instancji był na tyle znaczny, iż oskarżony, decydując się na powołanie na świat drugiego dziecka, winien był liczyć się także z koniecznością zapewnienia nie tylko środków utrzymania powiększonej rodzinie, ale także na ewentualną spłatę grzywny. Wnioskowania tego nie podważają liczne zobowiązania jakie mają ciążyć na oskarżonym, te bowiem są prostą konsekwencją jego uprzedniego nieuczciwego stylu życia, o którym szeroko wyjaśniał w toku postępowania prowadzonego w sprawie (...). Z tych względów zarzut obrazy art. 374 § 1 k.p.k. nie mógł być skuteczny. Tytułem wstępu przypomnieć trzeba, że art. 374 § 1 k.p.k. w obowiązującym brzmieniu zmienił charakter uchybienia związanego z nieprawidłowym rozpoznaniem sprawy pod nieobecność oskarżonego. Wprowadzenie zasady, że udział oskarżonego w rozprawie nie jest obowiązkowy, powoduje, że uchybienie w tym zakresie nie ma już rangi bezwzględnej przyczyny odwoławczej (art. 439 § 1 pkt 11 k.p.k.). Obecnie jest to względna przyczyna odwoławcza z art. 438 pkt 2 k.p.k. związana z naruszeniem art. 117 § 1 i 2 k.p.k. co do zawiadamiania o czasie i miejscu rozprawy (art. 117 § 1 k.p.k.) i nieprzeprowadzania rozprawy pod nieobecność oskarżonego w warunkach określonych w art. 117 § 2 k.p.k., które w konsekwencji prowadzi do pozbawienia go prawa do udziału w rozprawie głównej (art. 374 § 1 k.p.k.). To uchybienie procesowe dla skuteczności zarzutu odwoławczego wymaga również wykazania możliwego wpływu na treść orzeczenia. Odnosząc powyższe do realiów rozpatrywanej sprawy, stwierdzić należy, iż: po pierwsze, w pełni zasadnie Sąd Okręgowy uznał nieobecność oskarżonego na rozprawie w dniu (...) roku za nieusprawiedliwioną. Jakkolwiek prawem a nie obowiązkiem jest udział oskarżonego w rozprawie, to w myśl art. 117 § 2 k.p.k. czynności nie przeprowadza się, jeżeli osoba uprawniona nie stawiła się, a usprawiedliwiła należycie niestawiennictwo, wnosząc o nieprzeprowadzanie czynności bez jej obecności. Tymczasem skarżący ignoruje okoliczność, że powodem niestawiennictwa oskarżonego na rozprawie, na której doszło do zamknięcia przewodu sądowego była pandemia koronowania i obawa o zarażenie chorej matki oskarżonego (czego oskarżony w żaden sposób nie uprawdopodobnił), jednakże ten mógł ryzyko to wykluczyć, powstrzymując się od bezpośrednich z nią kontaktów w okresie po rozprawie. Nadto, wnioskując o odroczenia rozprawy „(…) na dzień, w którym zagrożenie pandemiczne minie (…)” (k. 594) de facto domagał się jej odroczenia na bliżej nieokreślony czas. Mimo bowiem ustania stanu pandemii w maju 2022 roku, nadal w kraju obowiązuje stan zagrożenia epidemicznego. Po wtóre, skarżący nie wykazał wpływu ewentualnego uchybienia na treść orzeczenia, co potwierdził dowód z uzupełniających wyjaśnień oskarżonego dopuszczony i przeprowadzony w fazie odwoławczej. Bez wątpienia minimalnym celem kary pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania – a takową należało rozważyć przez pryzmat art. 4 § 1 k.k. - jest zapobieżenie powrotowi do przestępstwa. Wedle bowiem brzmienia art. 69 § 1 k.k., obowiązującego do (...) roku, czyli w czasie popełnienia analizowanego przestępstwa, sąd mógł warunkowo zawiesić wykonanie orzeczonej kary pozbawienia wolności nie przekraczającej 2 lat, jeżeli było to wystarczające dla osiągnięcia wobec sprawcy celów kary, a w szczególności zapobieżenia powrotowi do przestępstwa. Jakkolwiek Sąd Okręgowy nie przeprowadził tego rodzaju rozważań, co słusznie wytknął mu apelujący, to bez wątpienia okoliczność ta znajdowała się w polu widzenia Sądu I instancji, skoro takowe zawarł w części pisemnych motywów o karze odnośnie do współoskarżonego K., a czemu jednak nie dał wyraz w sporządzonym uzasadnieniu. Bez wątpienia uchybienie to nie miało jednak wpływu na treść odrzeczenia, albowiem Sąd odwoławczy podziela przekonanie, że oskarżony zasługuj nie tylko na karę roku i 8 miesięcy pozbawienia wolności (z perspektywy wnioskowanej ewentualnie przez skarżącego kary roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności nie sposób uznać kary o dwa miesiące surowszej za niewspółmiernie surowej), ale również, że winna ona być ukształtowana jako kara bezwzględna. Sąd Apelacyjny przychyla się do tych poglądów orzecznictwa i doktryny, wedle których decyzja o warunkowym zawieszeniu wykonania orzeczonej kary jest integralną częścią orzeczenia o karze i należy tę instytucję traktować jako szczególną formę wymiaru kary, jako specyficzną karnoprawną reakcję na popełnione przestępstwo. W związku z tym do warunkowego zawieszenia wykonania orzeczonej kary, jako szczególnej formy jej wymiaru, stosuje się wszystkie zasady sędziowskiego wymiaru kary przewidziane przede wszystkim w art. 53 (tak postanowienie SN z dnia 20 listopada 2008 r., II KK 180/08, LEX nr 468656). Dyrektywy te są jedynie modyfikowane przez szczegółowe przesłanki stosowania warunkowego zawieszenia wykonania orzeczonej kary (tak J. Skupiński, Warunkowe... (w:) System..., s. 1055 i n.). Stanowisko to znalazło najpełniejszy wyraz w wyroku Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 23 listopada 2000 r., II AKa 217/00, Prok. i Pr.-wkł. 2001, nr 6, poz. 16, w którym stwierdzono: "Sąd, chcąc wymierzać karę z warunkowym zawieszeniem jej wykonania, zobowiązany jest brać pod uwagę dyrektywy sądowego wymiaru kary określone w art. 53 k.k. W ramach tych dyrektyw sąd musi wziąć pod uwagę potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa. Zawieszenie wykonania orzeczonej kary nie powinno zaś rodzić w opinii społecznej przekonania, że sprawca przestępstwa pozostał w zasadzie bezkarny". W art. 53 k.k. zostały wskazane cele kary – zapobiegawcze i wychowawcze oraz kształtowanie świadomości prawnej społeczeństwa. W przypadku warunkowego zawieszenia wykonania kary ustawodawca wskazuje na pierwszeństwo celu zapobiegawczego. Sąd bierze pod uwagę przede wszystkim okoliczności o charakterze podmiotowym ściśle związane z osobą sprawcy - postawę sprawcy, jego właściwości i warunki osobiste, dotychczasowy sposób życia oraz zachowanie się po popełnieniu przestępstwa (art. 69 § 2 k.k.). Przenosząc powyższe zważania na grunt poddanego osądowi przypadku, Sąd odwoławczy doszedł do przekonania, że nie sama dotychczasowa niekaralność czy dobra opinia, ale i sposób popełnienia przestępstwa oraz zachowanie po dokonaniu go, a zwłaszcza stosunek do wyrządzonej szkody, stanowią negatywne przesłanki decyzji co do warunkowego zawieszenia wykonania kary. O braku prognozy przestrzegania przez oskarżonego porządku prawnego świadczy nie tylko to, że popełnił on przestępstwo w sposób premedytowany, zaplanowany, ale i to, że mimo uznania szkody (długu) i deklaracji jej naprawienia obietnice te w większości pozostały bez pokrycia, mimo, że pokrzywdzony wstrzymał się ze złożeniem zawiadomienia o uzasadnionym podejrzeniu popełnieniu przez oskarżonego przestępstwa wyłudzenia leasingu samochodu marki B. (...) aż do (...) roku, choć oskarżony był pozbawiony wolności w sprawie (...) (na etapie śledztwa) przez niespełna dwa miesiące i opuścił areszt śledczy już w (...) roku (vide punkt 39. sentencji wyroku SO w sprawie (...)). Powyższe świadczy o braku poszanowania dóbr prawnych przez oskarżonego. Z tych wszystkich względów Sąd Apelacyjny uznał, że kara roku i 8 miesięcy pozbawienia wolności wraz z grzywną w liczbie 300 stawek dziennych w kwocie po 200 zł każda będzie adekwatną reakcją na popełniony przez oskarżonego czyn, wyczerpujący znamiona występku z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. Uwzględnia ona bowiem wszystkie okoliczności relewantne z punktu widzenia sądowego wymiaru kary, a w tym stopień społecznej szkodliwości czynu, stopień natężenia złej woli oskarżonego, jego motywację, a ponadto sposób i okoliczności przestępczego działania, a niezależnie od powyższego - właściwości i warunki osobiste oskarżonego i jego zachowanie po popełnionym czynie, co pozwoliło właściwie ocenić stopień demoralizacji oskarżonego i jego rokowania na przyszłość. Kary tej nie można przy tym uznać za nazbyt surową i to w stopniu rażącym. Oskarżony musi wszak mieć świadomość, że popełnianie przestępstw nie popłaca i spotyka się z adekwatną reakcją wymiaru sprawiedliwości. Wymierzanie zbyt łagodnej kary mogłoby wręcz utwierdzić oskarżonego w poczuciu bezkarności. Nie sprzyjałoby także kształtowaniu właściwych postaw innych członków społeczeństwa w zakresie potrzeby przestrzegania obowiązującego porządku prawnego. W tych uwarunkowaniach brak było podstaw do stosowania art. 4 § 1 k.k., albowiem in concreto ustawa (Kodeks karny) obowiązująca przed 1 lipca 2015 roku nie była dla oskarżonego względniejsza. To zaś czyniło zarzut jego obrazy chybionym. II. Odnośnie apelacji obrońcy oskarżonego S. K. (1): Podniesione przez skarżącego zarzuty obrazy przepisów postępowania, tj. art. 4, 5, 7 i art. 410 k.p.k. - mające skutkować błędami w ustaleniach faktycznych, prowadzących do dowolnego przyjęcia, że oskarżony dopuścił pomocnictwa do przestępstwa oszustwa, polegającego na wyłudzeniu przez K. D. (1) leasingu samochodu marki B. (...) na rzecz reprezentowanej przez niego spółki (...) - okazały się niezasadne. W orzecznictwie Sądu Najwyższego wypracowano wymogi, którym podlegać musi ocena dowodów, aby nie przekształciła się w "dowolną". Tak więc przekonanie Sądu o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodności innych pozostaje pod ochroną art. 7 k.p.k. wtedy, gdy: - jest poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy (art. 410 k.p.k.), i to w sposób podyktowany obowiązkiem dochodzenia prawdy (art. 2 § 2 k.p.k.), - stanowi wyraz rozważenia wszystkich tych okoliczności przemawiających zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego (art. 4 k.p.k.), - jest wyczerpujące i logiczne - z uwzględnieniem wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego - uargumentowane w uzasadnieniu wyroku (art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k.) (por. wyr. SN z 16 XII 1974 r., Rw 618/74, OSNKW 1975, z. 3-4, poz. 47; SN V KK 375/02, OSN Prok. i Pr. 2004, nr 1, poz. 6; wyr. SN z 9 XI 1990 r., (...) 149/90, OSNKW 1991, z. 7-9, poz. 41; wyr. SN z 22 II 1996 r., II KRN 199/95, OSN PiPr 1996, nr 10, poz. 10; wyrok SA w Łodzi z 2001-01-17, II AKa 255/00, Prok.i Pr.-wkł. 2002/10/22; wyrok SA w Łodzi z2002-03-20,II AKa 49/02, Prok.i Pr.-wkł. 2004/6/29 i inne; M. C., Z. Doda: Przegląd..., P.. 1976, nr 2, s. 48; W. D.: Przegląd..., PiP 1976, nr 4, s. 119; Z. Doda, J. G.: Węzłowe problemy..., PS 1996, nr 5, s. 46). Przekładając powyższe na realia rozpatrywanego przypadku stwierdzić trzeba, iż wbrew stanowisku skarżącego Sąd I instancji nie naruszył obowiązującej go zasady prawdy materialnej tak w zakresie oceny przeprowadzonych na rozprawie dowodów (art. 7 k.p.k.), jak i badania i uwzględniania całokształtu okoliczności ujawnionych w toku rozprawy (art. 410 k.p.k.) oraz wyciągniętych z nich wniosków i zaprezentowanego w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku toku rozumowania, który doprowadził go do przekonania o winie i sprawstwie S. K. (1) w kontestowanym przez skarżącego zakresie (art. 424 k.p.k.). Nadto Sąd I instancji nie mógł dopuścił się obrazy art. 5 k.p.k., a zwłaszcza art. 5 § 2 k.p.k., albowiem nie można zasadnie stawiać zarzutu obrazy art. 5 § 2 k.p.k. na tej podstawie, że strony zgłaszają wątpliwości co do ustaleń faktycznych. Dla oceny czy został naruszony zakaz in dubio pro reo nie są miarodajne wątpliwości strony procesowej, ale jedynie to, czy sąd orzekający wątpliwości takie powziął i rozstrzygnął je na niekorzyść oskarżonego, albo to, czy w świetle realiów konkretnej sprawy wątpliwości takie powinien był powziąć. W wypadku bowiem, gdy ustalenia faktyczne zależne są od dania wiary tej lub innej grupie dowodów, nie można mówić o naruszeniu reguły in dubio pro reo, albowiem jedną z podstawowych prerogatyw sądu orzekającego jest swobodna ocena dowodów (art. 7 k.p.k.) (vide: postanowienie SN publ. OSNwSK 2004/1/238). Skoro zaś sytuacji opisanych wyżej w rozpoznawanej sprawie nie stwierdzono, a apelujący obrońca kwestionował w istocie dokonaną przez Sąd orzekający ocenę dowodów, to zarzut obrazy zasady in dubio pro reo jawił się jako gołosłowny. Właściwe rozumienie zasady rozstrzygania niedających się usunąć wątpliwości na korzyść oskarżonego prowadzi zatem do wniosku, iż fakt istnienia w sprawie sprzecznych ze sobą dowodów, w szczególności osobowych, sam w sobie nie daje podstaw do odwoływania się do powyższej zasady, o czym nie pamiętał autor skargi. Ponieważ skarżący, naruszenie przez Sąd I instancji wyrażonej w art. 7 k.p.k. zasady tzw. swobodnej oceny dowodów, wiązał z naruszeniem przez Sąd meriti także art. 4 k.p.k., tytułem wyjaśnienia podnieść dodatkowo należy, iż przepis art. 4 k.p.k. formułuje zasadę obiektywizmu, która oznaczać ma zarówno nakaz bezstronności w traktowaniu przez organy procesowe stron oraz innych uczestników postępowania, jak i zakaz kierunkowego nastawienia do sprawy. Obiektywizm organu procesowego ułatwić ma realizację zasady prawdy (art. 2 § 2 k.p.k.). Zasada obiektywizmu należy jednak do dyrektyw o charakterze ogólnym, stąd też naruszenie przepisu art. 4 k.p.k. nie może stanowić samodzielnie podstawy odwoławczej (...) tej zasady - kierowanej do organów prowadzących postępowanie karne - służą konkretne przepisy ustawy karnej procesowej. Chcąc więc zarzucić tym organom nieprzestrzeganie tej zasady procesowej, należy w środku odwoławczym te przepisy powołać, jako przez nich nie respektowane (por. postanowienie SN III KK 117/12 z 2013-01-08, LEX nr 1277733; postanowienie SN z 2011-10-03 V KK 112/11, LEX nr 1044069). W konkluzji stwierdzić należy, iż podnoszone przez apelującego zastrzeżenia co do przeprowadzonej przez Sąd I instancji oceny wiarygodności konkretnych dowodów, mogą być rozstrzygane jedynie na płaszczyźnie utrzymania się przez sąd w granicach sędziowskiej swobody ocen, wynikającej z treści art. 7 k.p.k., lub też przekroczenia przez sąd tych granic i wkroczenia w sferę dowolności ocen. Sąd odwoławczy skontrolował ocenę dowodów w oparciu, o które Sąd orzekający wywiódł swoje przekonanie o winie i sprawstwie oskarżonego i nie znalazł podstaw do jej podważania. Przede wszystkim skarżący obrońca nie wykazał jakich konkretnie naruszeń dopuścił się Sąd Okręgowy, tj. jakie istotne okoliczności pominął, przeinaczył tudzież ustalił wbrew treści dowodów przeprowadzonych na rozprawie, na których się oparł wydając zaskarżone orzeczenie. Tymczasem w świetle utrwalonego orzecznictwa dokonana przez sąd I instancji ocena dowodów pozostaje w zasadzie pod ochroną, zaś odmienna ocena tychże dowodów w postępowaniu apelacyjnym (jeśli przewód sądowy nie został w tym postępowaniu uzupełniony) uzasadniona będzie i dopuszczalna tylko wtedy, gdy zebrane dowody mają jednoznaczną wymowę, a ocena ich przez sąd pierwszej instancji jest oczywiście błędna (tj. niezgodna z zasadami prawidłowego, logicznego rozumowania, nie uwzględniająca zasad wiedzy i doświadczenia życiowego). Kontrola instancyjna oceny dowodów z natury nie obejmuje sfery przekonania sędziowskiego, jaka wiąże się z bezpośredniością przesłuchania, sprowadza się natomiast do sprawdzenia, czy ocena ta nie wykazuje błędów natury faktycznej (niezgodności z treścią dowodu, pominięcia pewnych dowodów) lub logicznej (błędności rozumowania i wnioskowania) albo czy nie jest sprzeczna z doświadczeniem życiowym lub wskazaniami wiedzy. Tak więc dokonanie przez sąd odwoławczy nowej, odmiennej oceny dowodów jest uzasadnione tylko wówczas, gdy w wyniku kontroli odwoławczej stwierdzona zostanie dowolność oceny poczynionej przez sąd I instancji (pomijając kwestię nowych dowodów). Jeżeli natomiast ocena dokonana przez sąd I instancji pozostaje pod ochroną art. 7 k.p.k., nie ma podstaw do zmieniania jej w postępowaniu odwoławczym (por. wyrok SN z 11.02.2004r., IV KK 323/03, publ. Prok.i Pr.-wkł. 2004/7-8/9; podobne stanowisko Sąd Najwyższy zajął również w orzeczeniach: z 30.05.1974r., III KRN 22/74, publ. OSNKW 1974/9/172; z 25.03.1987r., V KRN 18/87, nie publ.; z 07.06.2001r., V KKN 602/99, nie publ.; z 15.04.2002r., III KK 35/02, nie publ.; z 05.11.2002r., III KKN 167/00, nie publ.; z 08.11.2002r., II KKN 180/01, nie publ.; z 19.02.2003r., V KK 119/02, nie publ.; z 05.12.2005r., IV KK 291/05, publ. OSNwSK 2005/1/2329; z 20.03.2007r., III KK 322/06, nie publ.). Skarżący nie wykazał dowolności ocen Sądu Okręgowego w odniesieniu do tych dowodów i okoliczności ujawnionych w toku rozprawy, na podstawie których przypisał S. K. (1) przestępstwo pomocnictwa do wyłudzenia leasingu samochodu marki B. (...) przez K. D. (1), co należy zaakcentować, albowiem uzasadnienie zarzutów apelacyjnych wskazuje, że skarżący niezasadnie utożsamia sprawstwo właściwe z niesprawczymi postaciami (formami) zjawiskowymi czynu zabronionego, do których należy pomocnictwo (art. 18 § 3 k.k.). Stosownie do unormowania art. 18 § 3 k.k. pomocnictwo polega na ułatwieniu innej osobie popełnienia czynu zabronionego. Stroną podmiotową pomocnictwa jest umyślność zarówno w postaci zamiaru bezpośredniego, jak i ewentualnego, co oznacza, że pomocnik winien obejmować świadomością zarówno kształt czynu, którego popełnienie ma zamiar ułatwić, jak i mieć świadomość, że jego zachowanie stanowi ułatwienie popełnienia czynu zabronionego przez inną osobę (wyrok SA we Wrocławiu z 23.06.2020, II AKa 5/20, LEX nr 3049436). Warunki te zostały w niniejszej sprawie spełnione. Przede wszystkim bezprzedmiotowe były wywody apelującego odnośnie tego czy spółka (...) – korzystający i beneficjent z tytułu zawartej w jej imieniu przez współoskarżonego K. D. umowy leasingu operacyjnego samochodu marki B. (...) – miała zdolność do wywiązania się z umowy leasingu, czy też nie. Okoliczność ta nie stanowiła w ogóle modus operandi czynu zarówno w postaci zarzuconej S. K. w akcie oskarżenia, jak i przypisanej mu w zaskarżonym wyroku. Irrelewantnym orzeczniczo pozostawało zatem to jaka była kondycja (...) spółki (...) w chwili zawierania umowy leasingu rzeczonego samochodu i czy była ona zdolna do spłaty 59 rat leasingowych, zgodnie z umową. Istotnym było natomiast to, czy oskarżony D. miał zamiar wywiązania się z tej umowy i czy S. K. miał tego faktu świadomość, skoro Sąd Okręgowy przypisał temu ostatniemu pomocnictwo do przestępstwa oszustwa za pomocą wprowadzenia w błąd leasingodawcy – (...) sp. z o.o. m.in. co do zamiaru wywiązania się umowy leasingu operacyjnego przez spółkę (...). O powyższym w pełni zasadnie Sąd Okręgowy wnioskował głównie na podstawie ustalonej w sprawie chronologii zdarzeń, której apelujący de facto nie kwestionuje, aczkolwiek wyraźnie deprecjonuje. Pomimo, że powodem ustania umowy leasingu samochodu marki B. (...) nie były zaległości w spłacie rat leasingowych przez spółkę (...), a utrata przedmiotu leasingu przez leasingobiorcę – de facto zgłoszenie przez K. D. kradzieży przedmiotowego auta, co do którego Prokuratura Rejonowa w N. postanowieniem z dnia (...) roku umorzyła śledztwo prowadzone pod sygn. (...), wobec ustalenia, iż czynu nie popełniono (k. 75) - to nie sposób uznać, że fakt ten podważa ustalenie Sądu Okręgowego odnośnie braku po stronie K. D. zamiaru wywiązania się z umowy leasingu. Nie sposób bowiem abstrahować, tak jak czyni to apelujący, od powodów umorzenia postępowania w sprawie zgłoszonej przez ww. kradzieży przedmiotowego pojazdu. Jakkolwiek bowiem K. D. w niniejszym postępowaniu zaprzeczał, aby miał cokolwiek wspólnego z kradzieżą wyleasingowanego pojazdu, to nie sposób tym wyjaśnieniom dać wiary. Zważyć bowiem trzeba, że powodem umorzenia odnośnego śledztwa było ustalenie przez Prokuraturę Rejonową w N. – przy pomocy opinii biegłego mechanoskopa – J. Ł. - że kluczyki przekazane przez K. D. od ww. pojazdu w dniu, w którym miało dojść do jego kradzieży, choć oryginalne, były po raz ostatni użyte (...) (k. 173), czyli w dniu, w którym doszło po pożaru komory silnika w B. (...), jak to wynika choćby z zeznań P. S. (2) (k. 105). Pomijając nawet okoliczność, że w postępowaniu prowadzonym pod sygn. (...) K. D. przyznał się do popełnienia czynów związanych ze zgłoszeniem fikcyjnej kradzieży samochodu marki B. oraz sfingowania szkody i usiłowania wyłudzenia odszkodowania, to na taki przebieg zdarzeń wskazywały także wprowadzone do niniejszego postępowania wyjaśnienia współoskarżonego w procesie zawisłym pod sygn. akt (...) - świadka M. M. (1). Depozycje ww., choć mało szczegółowe, potwierdziły jednak mechanizm działania K. D. sprowadzający się do zakupu bez silnika samochodu marki B., sprzedaży go za zawyżoną cenę firmie leasingowej, a następnie zgłoszenia jego kradzieży po spłacie kilku rat (k. 244). Jakkolwiek ww. złożył w tym zakresie jedynie ogólnikową relację, to jak słusznie zauważył Sąd Okręgowy, nie sposób jej z tego względu całkowicie deprecjonować, albowiem z racji swego rodzaju zażyłości jaka łączyła świadka z K. D. i z którym, wedle jego obszernych wyjaśnień, złożonych we własnej sprawie, miał dopuszczać się szeregu zachowań o znamionach czynów zabronionych, nie miał on powodu, aby akurat w tym wąskim, pobocznym dla niego wątku, bezpodstawnie obciążać K. D. – a pośrednio również S. K.. Niezaprzeczonym bowiem przez apelującego pozostaje ustalony przez Sąd Okręgowy fakt, że kierowana przez K. D. spółka (...) uiściła w związku z umową leasingową pierwszą ratę wynagrodzenia, tzw. opłatę wstępną w wysokości 80.820 zł – płatną jeszcze przed zawarciem umowy (uiszczoną zaliczkowo w kwocie 81.250,50 zł na rachunek spółki (...) – k. 24) - jak i pięć z 59 rat, w kwotach po 7.509,65 zł do czasu wygaśnięcia umowy. O tym, że powyższe działanie było zaplanowane i przemyślane od samego początku przez K. D. oraz, że S. K. miał tego pełną świadomość zasadnie Sąd Okręgowy wnioskował w szczególności na podstawie udziału oskarżonego w wytworzeniu dokumentów mających obrazować pozorne przejście prawa własności do stanowiącego przedmiot umowy leasingu samochodu oraz sztuczny wzrost jego wartości. Ustaleń w tych zakresie Sąd Okręgowy dokonał w głównej mierze na podstawie wyjaśnień K. D., które skarżący zbywa całkowitym milczeniem. Przypomnieć zatem trzeba, iż K. D. w wyjaśnieniach, jakie złożył w charakterze podejrzanego w postępowaniu prowadzonym przez Prokuraturę Rejonową P. - (...) w P. pod sygn. akt (...), w dniu (...) roku wprost przyznał, iż wartość samochodu marki B. (...) została zawyżona o około 70.000 zł; że wiedział, iż oryginalny silnik tego pojazdu spalił się, a w samochodzie zamontowany został inny silnik marki B.. Opisał też mechanizm w jakim za pomocą wystawianych dokumentów udało mu się uzyskać leasingowanie pojazdu: (...) został zawyżony przez to, że S. K. (3) kupił ten pojazd na B., później wystawił większą fakturę, do H. V., a ten dołożył swoje. (...) zapłacił do V., V. B. a B. P.” (k. 100). Przyznał także, że pojazd zakupił osobiście płacąc gotówką ok. 260.000 zł, a „(…) później już wszystko było robione tylko na dokumentach żeby uzyskać pieniądze z leasingu” (tamże). W wyjaśnieniach złożonych w toku niniejszej sprawy, na etapie postępowania przygotowawczego, dnia 7 maja 2019 roku - pomimo, że tym razem K. D. zaprzeczył, iżby wiedział, że kupił samochód powypadkowy - to na pytanie przesłuchującego przyznał, że zawarł umowę leasingu, gdyż „ To tak naprawdę miała być forma kredytu obrotowego dla spółki (...). Chodziło o to, że gdyby ten samochód po prostu kupić za 200 000 czy 250 000 zł, bo tyle mniej – więcej kosztował ten zakup samochód (…) to już nie byłoby tych zapłaconych pieniędzy, a mi chodziło o to, żeby mieć jak najwięcej pieniędzy na inwestycje. Spółki nie stać było na wydanie 200 000 zł na majątek nie przynoszący dochodów. Natomiast nie było problemów ze spłatą rat (…) cała ta operacja była po to, żeby po pierwsze płacić za ten samochód w ratach, a po drugie, żeby mieć dodatkowe pieniądze, mieć na inwestycje. (...) przelał do (...) więcej niż (...) zapłaciło za ten samochód i ta nadwyżka to był właśnie jakby kredyt, udzielony przez (...) spółce (...), tyle tylko że bez wiedzy (...)" (k. 392). Przyznał nadto, że Spółka (...), którą faktycznie kierował S. K. była tylko po to, aby była faktura VAT oraz, że spółka (...) została „podstawiona” do tego leasingu, bowiem był to autoryzowany dealer, którego przyszły leasingodawca traktował z większym zaufaniem, a która dzięki fakturze z firmy (...) mogła odliczyć sobie VAT. Mając na uwadze, że odnośne wyjaśnienia K. D. logicznie korespondowały z treścią zabezpieczonej w sprawie dokumentacji, a zwłaszcza umowami kupna–sprzedaży i dokumentującymi je fakturami VAT (k. 9-22, 25, 26, 27, 40, 47) oraz historią rachunków bankowych (k. 359-363; k. 389-390), obrazujących formalnie przejście prawa własności do samochodu marki B. (...) pomiędzy poszczególnymi podmiotami oraz przepływy środków finansowych stanowiących jego cenę, nie sposób zarzucić Sądowi Okręgowemu w tej mierze dowolności. Dość wspomnieć, że jak wynika z niekwestionowanych przez skarżącego ustaleń Sądu Okręgowego, formalnie (wg dokumentów) samochód ten został kupiony w dniu (...) roku przez (...) sp. z o.o. od D. F. za kwotę 41.900 euro. (...) sp. z o.o. sprzedała ten samochód firmie (...) sp. j. w dniu (...) (...) roku za kwotę 396.720,01 zł. W. sp.j. jako dostawca przedmiotu leasingu, sprzedała ten pojazd (...) za kwotę 404.100,01 zł. Korelują z tym przepływy finansowe pomiędzy ww. Spółkami. I tak w dniu (...) roku W. sp. j. przelała na konto (...), tytułem faktury (...), kwoty 300.000 zł i 15.469,51 zł. Następnego dnia z konta spółki (...) przelano kwotę 315.430,28 zł na konto (...) sp. z o.o. ze wskazaniem "zapłata za fakturę nr (...)". W tym też dniu, tj.(...) roku, (...) sp. z o.o. przelała kwotę 311.190 zł na konto (...) sp. z o.o. - formalnie za świadczone usługi. Ta ostatnia jednak była spółką zależną od K. D. - należała do jego ówczesnej partnerki (córki S. K.) i jej brata, która m.in. zatrudniała pracowników dla call center prowadzonego przez spółkę (...). W tych okolicznościach nie może budzić wątpliwości to, że odnośne umowy kupna-sprzedaży, zawarte w imieniu (...) z pomocą S. K., miały charakter pozorny z czego oskarżony musiał zdawać sobie w pełni sprawę, jako że „(…) wszystko było robione tylko na dokumentach żeby uzyskać pieniądze z leasingu” (k. 100) – przedmiotowy samochód nigdy nie był w posiadaniu sp. (...), ta ostatnia nie wyłożyła środków na jego zakup a cena uzyskana formalnie z tytułu sprzedaży samochodu do firmy (...) finalnie trafiła do firmy (...) - zarządzanej przez K. D., który, od chwili nabycia samochodu, po jego sprowadzeniu do kraju, był jego dysponentem a także faktycznym, pierwotnym nabywcą. Rozumowaniu temu nie przeczy okoliczność, że leasingodawca także nigdy nie był w posiadaniu samochodu marki B. (...). Zważyć bowiem należy na to, że umowa leasingu ma charakter trójstronny i to dostawca przedmiotu leasingu – czyli formalnie spółka (...) dokonała jego wydania korzystającemu, czyli sp. (...), co wg dokumentacji nastąpiło(...) roku (k. 29). Nie budzi jednak wątpliwości, że czynność ta odbyła się tylko „na papierze” co dało jej możliwość odliczenia podatku naliczonego, zaś (...) zapewniło autoryzowanego dostawcę przedmiotu leasingu, jak o tym przekonująco wyjaśnił K. D.. Ponieważ autoryzowany dostawca cieszył się zaufaniem (...) okoliczność ta rzutowała na dogłębność sprawdzania przedmiotu leasingu, co z kolei potwierdził świadek Z. L. (k. 413v), z czego oskarżony doskonale zdawał sobie sprawę. Miał on bowiem świadomość pozorności transakcji i tego, że dla jej finalizacji niezbędna jest faktura VAT, której współoskarżony D. nie mógł wystawić w imieniu sp. (...). Z tych względów fakt, że leasingodawca dysponował dokumentami pochodzenia pojazdu, obrazującymi sprowadzenie go z B., a następnie obrót nim na terenie kraju oraz formalne zwiększenie wartości pojazdu, którego cena w okresie pomiędzy pozornym nabyciem go przez sp. (...) a zbyciem do firmy (...) wzrosła ponad dwukrotnie nie musiał i nie wzbudził żadnych podejrzeń. Wnioskowania tego nie podważa okoliczność, że samochód marki B. (...) przed zawarciem umowy leasingu został podany wycenie przez rzeczoznawcę samochodowego i to dwukrotnie jak ustalił Sąd odwoławczy w oparciu o dowody przeprowadzone na wniosek obrońcy K. D.. Po raz pierwszy z inicjatywy samego oskarżonego D., czego efektem jest oszacowanie wartości rynkowej rzeczonego pojazdu na kwotę 414 600 zł brutto - na dzień (...) (...) roku (k. 682-687); oraz ponownie - już na formalne zlecenie (...) sp. z o.o., czego efektem jest oszacowanie wartości rynkowej rzeczonego pojazdu na kwotę 404 100 zł brutto - na dzień (...) roku (k. 182-197), będące podstawą zawartej faktycznie przez K. D. w imieniu reprezentowanej przez niego spółki (...) umowy leasingu operacyjnego. Jak wynika z treści pierwszej z ww. wycen, rzeczoznawca dokonał jej na podstawie przedłożonych mu dokumentów, oględzin pojazdu i korekt mających wpływ na wartość pojazdu, w tym w odniesieniu do notowań na rynku wtórnym. Jakkolwiek rzeczoznawca ten otwierał maskę silnika, sprawdzał sprawność zespołu napędowego, jezdnego (vide załączona do wyceny dokumentacja fotograficzna), to jednak wycena ta – analogicznie jak wtórna – miała ograniczony charakter. W szczególności nie była ekspertyzą stanu technicznego pojazdu a sam rzeczoznawca zastrzegł w opinii, że nie odpowiada za wady prawne i ukryte pojazdu. W świetle powyższego okoliczność, że T. K., który w ramach drugiego, oficjalnego zlecenia z ramienia (...), dokonał oględzin rzeczonego pojazdu, ograniczając się do wykonania dokumentacji fotograficznej, sprawdzenia zgodności numeru VIN nadwozia z przedłożoną mu dokumentacją oraz sprawdzenia grubości powłoki lakierniczej – bez weryfikowania numerów silnika czy oględzin komory silnika - mimo, że w tym zakresie nikt go nie ograniczał - oceny tej nie zmienia. Po pierwsze, jak zeznał świadek K. na rozprawie w dniu (...) roku, firmy leasingowe po (...)roku, nie wymagają tak szczegółowych oględzin pojazdów, ograniczając się do wyceny podstawowej, a po wtóre, nawet gdyby fakt wymiany silnika był możliwy do ustalenia w sposób łatwy dla profesjonalisty - choćby poprzez weryfikację numerów silnika - to ewentualne zaniechania rzeczoznawcy ani nawet niekompetencja, nie mogą ekskulpować oskarżonego K., który z racji posiadanego doświadczenia i przebiegu specyficznej współpracy z K. D. musiał wiedzieć jak przebiega wycena pojazdu i jakie elementy ważą na jej wyniku. Zatem zasadnie mógł przypuszczać, że stan techniczny pojazdu nie zostanie wykryty przez rzeczoznawców, bo oczywistym jest, że ujawieniem tej okoliczności nie będzie zainteresowany sam beneficjent, czyli K. D.. W tych uwarunkowaniach faktycznych pierwszy rzeczoznawca – analogicznie jak kolejny P. S. (1), a właściwie jego asystent T. K. – nie byli w stanie wykryć bez specjalistycznych badań mechanizacyjnych faktu pożaru komory silnika, a przede wszystkim wymiany oryginalnego silnika (fabrycznie zamontowanego) na inny. Mogli i powinni ten fakt uwzględnić, gdyby okoliczność ta wynikała bądź z dostarczonej im dokumentacji – np. książki serwisowej - albo informacji uzyskanej od osoby przedstawiającej pojazd do wyceny, którym był jak prawidłowo ustalił Sąd Okręgowy K. D.. Bez wątpienia, gdyby fakt ten był im znany musiałby zostać w wycenie odnotowany. Tak istotna okoliczność powinna bowiem rzutować na wartość pojazdu. Nie posiadając w tym zakresie wiedzy, a jednocześnie dysponując dostarczonymi przez oskarżonego D. dokumentami, rzeczoznawcy oszacowali pojazd tak jakby był on wyposażony nie tylko w sprawny, ale i oryginalny, fabrycznie zamontowany w (...) roku silnik, licząc jego wiek i stan (stopień zużycia) tak jak dla całego pojazdu. Jakkolwiek świadek K. zeznał, że fakt wymiany silnika uwzględniłby w wycenie wartości pojazdu – in plus, gdyby dokonano wymiany silnika na nowy w wyeksploatowanym pojeździe, nie oznaczało to jednak braku możliwości ustalenia, że in concreto wymiana silnika w wyleasingowanym przez pokrzywdzonego na rzecz spółki (...) pojedzie skutkowała obniżeniem jego rynkowej wartości, a tym samym zawyżeniem jego wyceny przez rzeczoznawców. Jakkolwiek fizyczna niedostępność pojazdu, a tym samym silnika w jaki był wyposażony samochód marki B. (...) w chwili oględzin, nie pozwalała na zweryfikowanie przy pomocy wiadomości specjalnych jego stanu technicznego (ani tym bardziej oparcia ustaleń w tej mierze na notatce urzędowej sporządzonej przez prokuratora na podstawie rozmowy z biegłym K. B. – k. 408), a tym samym tego, jak wymiana silnika wpłynęła na wartość rynkową pojazdu – to z pewnością okoliczność ta była możliwa do ustalenia na podstawie innych źródeł dowodowych, na podstawie których Sąd Okręgowy trafnie wnioskował, że w istocie wartość pojazdu w chwili zawarcia umowy leasingu była istotnie niższa. Skarżący całkowicie pomija bowiem wyżej przytoczone, istotne fragmenty wyjaśnień K. D., w których ten nie tylko potwierdził fakt wymiany silnika w pojeździe, ale także wskazał cenę za jaką faktycznie go nabył i jaki był mechanizm uzyskania od firmy leasingowej finansowania jego zakupu na firmę (...), w tym rolę jaką spełnił S. K.. K. D. nie miał przy tym powodów do tego by bezpodstawnie obciążać K. K.. Pomimo bowiem całej zmienności swojej relacji nie obciążył on oskarżonego ponad miarę: „S. nic za to nie dostał, ja też mu pomagałem (…)” (k. 100). Nawet, jeśli S. K. nie znał wszystkich szczegółów dokonanego przez K. D. oszustwa to bez wątpienia miał świadomość, że dokumenty kupna - sprzedaży rzeczonego samochodu są pozorne i obrazują zawyżoną w stosunku do stanu technicznego wartość pojazdu oraz, że posłużą one K. D. do uzyskania finansowania w formie leasingu, a co za tym idzie, do wprowadzenia w błąd leasingodawcy, który gdyby znał faktyczny stan rzeczy to nie zgodziłby się na wyleasingowanie przedmiotowego samochodu na rzecz firmy (...). Specyficzny sposób prowadzenia działalności gospodarczej przez K. D., wynikający nie tylko z jego wyjaśnień, ale także z uznanych za wiarygodne zeznań M. M., przy wykorzystaniu innych podmiotów zależnych, w tym faktycznie kierowanej przez S. K. spółki (...), potwierdza, że miał on także świadomość, iż leasing rzeczonego samochodu będzie spłacany tylko do czasu gdy będzie się to opłacało oskarżonemu D.. Przyjęcie innego rozumowania zwyczajnie kłóciłoby się z zasadami logiki i doświadczenia życiowego. W rezultacie, nietrafnie skarżący zarzucił Sądowi I instancji błąd w ustaleniach faktycznych wpływający na treść wyroku, na uzasadnienie którego przedstawił odmienną wersję przebiegu zdarzenia. Zarzut błędu jest trafny, gdy zasadność ocen i wniosków przyjętych przez sąd I instancji nie odpowiada prawidłowości logicznego rozumowania, a błąd ten mógł mieć wpływ na treść orzeczenia. Zarzut ten nie może sprowadzać się tylko do zakwestionowania stanowiska sądu, ale powinien wskazywać nieprawidłowości rozumowania sądu. Sama możliwość przeciwstawienia ustaleniom sądu odmiennego poglądu nie prowadzi do wniosku o popełnieniu przez sąd błędu w ustaleniach faktycznych, jak wynika z utrwalonych w tym zakresie poglądów orzecznictwa i doktryny. |
|||||||||||||||||||||
Wniosek o: |
|||||||||||||||||||||
I. z apelacji obrońcy oskarżonego K. D. (1) o: 1) uniewinnienie oskarżonego od zarzucanego mu czynu 2) ewentualnie uchylenie wyroku z uwagi na treść art. 439 § 1 pkt 9 k.p.k.; 3) alternatywnie o zmianę zaskarżonego poprzez zastosowanie art. 4 § 1 k.k. i orzeczenie kary z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres 3 lat próby, względnie kary do roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności; orzeczenie kary grzywny w liczbie 200 stawek dziennych w kwocie po 30 zł każda; 4) na zasadzie art. 632 k.p.k. zwolnienie oskarżonego od kosztów i opłat i zasądzenie od Skarbu Państwa na rzecz oskarżonego zwrotu kosztów z tytułu ustanowienia obrońcy z wyboru; II. z apelacji obrońcy oskarżonego S. K. (1) o: 1) zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie oskarżonego od popełnienia zarzuconego mu czynu; 2) ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponowionego rozpoznania Sądowi I instancji; |
☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny |
||||||||||||||||||||
Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny. |
|||||||||||||||||||||
Wnioski były niezasadne: - po pierwsze – z uwagi na to, że zarzuty apelacyjne nie zasługiwały na uwzględnienie z powodów, o których była mowa powyżej; - po drugie – z uwagi na to, że warunki z art. 439 § 1 pkt 9 k.p.k. i art. 437 § 2 zd. drugie k.p.k. nie zachodziły. |
|||||||||||||||||||||
4. OKOLICZNOŚCI PODLEGAJĄCE UWZGLĘDNIENIU Z URZĘDU |
|||||||||||||||||||||
Ponieważ apelacja obrońcy oskarżonego S. K. była apelacją co do winy, Sąd odwoławczy skontrolował zaskarżone orzeczenie także pod kątem rażącej niewspółmierności orzeczonej kary, uznając, iż brak jest podstaw do ingerencji w tym zakresie z urzędu. Dyrektywy sądowego wymiaru kary zawiera art. 53 § 1 i 2 k.k., który stanowi, że sąd wymierza karę według swojego uznania, w granicach przewidzianych przez ustawę, bacząc, by jej dolegliwość nie przekraczała stopnia winy, uwzględniając stopień społecznej szkodliwości czynu oraz biorąc pod uwagę cele zapobiegawcze i wychowawcze, które ma osiągnąć w stosunku do skazanego, a także potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa. Wymierzając karę, sąd uwzględnia w szczególności motywację i sposób zachowania się sprawcy, zwłaszcza w razie popełnienia przestępstwa na szkodę osoby nieporadnej ze względu na wiek lub stan zdrowia, popełnienie przestępstwa wspólnie z nieletnim, rodzaj i stopień naruszenia ciążących na sprawcy obowiązków, rodzaj i rozmiar ujemnych następstw przestępstwa, właściwości i warunki osobiste sprawcy, sposób życia przed popełnieniem przestępstwa i zachowanie się po jego popełnieniu, a zwłaszcza staranie o naprawienie szkody lub zadośćuczynienie w innej formie społecznemu poczuciu sprawiedliwości, a także zachowanie się pokrzywdzonego. Wskazane powyżej kryteria w należytym stopniu uwzględniają orzeczone wobec oskarżonego K. kary pozbawienia wolności i grzywny. Zostały przy tym wzięte pod uwagę wszystkie okoliczności relewantne z punktu widzenia sądowego wymiaru kary, a w tym stopień społecznej szkodliwości czynu i natężenia złej woli oskarżonego, jego motywację, a ponadto rolę i sposób przestępczego działania (pomocnictwo), skutek (w tym nieodniesienie bezpośredniej korzyści majątkowej z przestępstwa), a niezależnie od powyższego - właściwości i warunki osobiste oskarżonego (w tym uprzednią karalność sądową), co pozwoliło trafnie ocenić Sądowi rokowania na przyszłość bez uszczerbku dla realizacji celów zapobiegawczych i wychowawczych - tak względem oskarżonego jak i ogółu społeczeństwa - tym bardziej, jeśli wziąć pod uwagę trzyletni okres próby i kumulatywnie orzeczoną, obok kary pozbawienia wolności, grzywnę, która skutecznie będzie przeciwdziałać opinii społecznej o pobłażliwości wobec sprawców skazanych na karę pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania. |
|||||||||||||||||||||
Zwięźle o powodach uwzględnienia okoliczności |
|||||||||||||||||||||
5. ROZSTRZYGNIĘCIE SĄDU ODWOŁAWCZEGO |
|||||||||||||||||||||
0.15.1. Utrzymanie w mocy wyroku sądu pierwszej instancji |
|||||||||||||||||||||
0.1I. |
Przedmiot utrzymania w mocy |
||||||||||||||||||||
0.1Sąd odwoławczy utrzymał w mocy zaskarżony wyrok w całości wobec obu oskarżonych – co do winy i kary. |
|||||||||||||||||||||
Zwięźle o powodach utrzymania w mocy |
|||||||||||||||||||||
W tym zakresie apelacje skarżących obrońców nie zasługiwały na uwzględnienie, a brak było podstaw do ingerencji przez sąd odwoławczy z urzędu z powodów wcześniej wyeksplikowanych. |
|||||||||||||||||||||
0.15.2. Zmiana wyroku sądu pierwszej instancji |
|||||||||||||||||||||
Przedmiot i zakres zmiany |
|||||||||||||||||||||
Zwięźle o powodach zmiany |
|||||||||||||||||||||
0.15.3. Uchylenie wyroku sądu pierwszej instancji |
|||||||||||||||||||||
0.15.3.1. Przyczyna, zakres i podstawa prawna uchylenia |
|||||||||||||||||||||
1.1. |
|||||||||||||||||||||
Zwięźle o powodach uchylenia |
|||||||||||||||||||||
2.1. |
Konieczność przeprowadzenia na nowo przewodu w całości |
||||||||||||||||||||
Zwięźle o powodach uchylenia |
|||||||||||||||||||||
3.1. |
Konieczność umorzenia postępowania |
||||||||||||||||||||
Zwięźle o powodach uchylenia i umorzenia ze wskazaniem szczególnej podstawy prawnej umorzenia |
|||||||||||||||||||||
4.1. |
|||||||||||||||||||||
Zwięźle o powodach uchylenia |
|||||||||||||||||||||
0.15.3.2. Zapatrywania prawne i wskazania co do dalszego postępowania |
|||||||||||||||||||||
0.15.4. Inne rozstrzygnięcia zawarte w wyroku |
|||||||||||||||||||||
Punkt rozstrzygnięcia z wyroku |
Przytoczyć okoliczności |
||||||||||||||||||||
6. Koszty Procesu |
|||||||||||||||||||||
Punkt rozstrzygnięcia z wyroku |
Przytoczyć okoliczności |
||||||||||||||||||||
II. |
Zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu, Sąd odwoławczy, na podstawie art. 636 § 2 k.p.k. obciążył oskarżonych wydatkami za postępowanie odwoławcze stosunkowo, czyli w 1/3 części, w kwotach po 26,66 zł. Na łączną sumę wydatków w wysokości 80 zł złożyły się bowiem: - opłaty za informacje z K. w wysokości 60 zł (zgodnie z § 3 ust. 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 18 czerwca 2014 r. w sprawie opłat za wydanie informacji z Krajowego Rejestru Karnego, Dz.U. z 2014 roku, poz. 861 ze zm. opłata wynosi 30 zł ) oraz - ryczałt za doręczanie pism i wezwań w wysokości 20 zł (§ 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 18 czerwca 2003 r. w sprawie wysokości i sposobu obliczania wydatków Skarbu Państwa w postępowaniu karnym - Dz.U.2013.663 j.t.). Nadto, na podstawie art. 8 w zw. z art. 2 ust. 1 pkt 3 i 4 oraz art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 23.06.1973 roku o opłatach w sprawach karnych (Dz.U. z 1983 roku, Nr 49, poz. 223 ze zm.), wymierzył oskarżonym opłaty za drugą instancję w kwotach: 12.300 zł - K. D. i 480 zł - S. K., uznając że poniesienie tak określonych kosztów sądowych nie będzie zbyt uciążliwe dla niezbędnego utrzymania oskarżonych i ich najbliższych – pierwszy z ww. jest osobą w sile wieku i posiada udziały w spółkach prawa handlowego o nominalnej wartości 30 mln złotych oraz zajmuje się prowadzeniem działalności gospodarczej jako pełnomocnik w spółce, posiada więc stałe źródło dochodów i duże możliwości zarobkowe, co pomimo posiadania na utrzymaniu dwojga małoletnich dzieci i innych zobowiązań finansowych, pozwoli mu na uiszczenie kosztów sądowych, choćby w ratach, tym bardziej, że postępowanie toczyło się kilka lat, a zatem oskarżony winien był liczyć się z ewentualnością ich poniesienia – nota bene aktualnie korzysta on z pomocy dwóch obrońców ustanowionych z wyboru. Powyższe należy odnieść także do oskarżonego K., który obecnie pozostaje na wolności, a jednocześnie nie wykazano, aby był on osobą niezdolną do pracy zarobkowej lub w wyjątkowo ciężkim położeniu majątkowym, na co pośrednio wskazuje fakt korzystania z pomocy obrońcy ustanowionego z wyboru. |
||||||||||||||||||||
7. PODPIS |
|||||||||||||||||||||
P. G. H. K. (...) |
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Poznaniu
Data wytworzenia informacji: