II AKa 103/22 - uzasadnienie Sąd Apelacyjny w Poznaniu z 2025-05-05
UZASADNIENIE
Na wstępie niniejszego uzasadnienia należy podnieść, iż przepis art. 99a § 1 k.p.k. wskazuje na konieczność sporządzenia uzasadnienia m.in. wyroku sądu odwoławczego na formularzu według ustalonego wzoru. Wzór ten zaś jest ustalony rozporządzeniem Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 listopada 2019 r. w sprawie wzorów formularzy uzasadnień wyroków oraz sposobu ich wypełniania (Dz.U.2019.2349). Jednak, w ocenie Sądu Apelacyjnego, w realiach niniejszego postępowania odwoławczego sporządzenie uzasadnienia na takim formularzu jest znacznie utrudnione. Wynika to bowiem z samej obszerności materii (ilości zarzucanych i przypisanych poszczególnych oskarżonym czynów) będącej przedmiotem niniejszego postępowania, jak i ilości oraz rodzajów zarzutów apelacyjnych, a także wielu zmian zaskarżonego wyroku, w tym co do uniewinnienia oskarżonego M. T. (1) od popełnienia jednego z zarzucanych mu przestępstw, które to zmiany wymagają szerokiego omówienia. Ta zaś różnorodność czynów, jak i stawianych poszczególnym rozstrzygnięciom zarzutów apelacyjnych a także wynikających z nich problemów natury procesowej, jak i merytorycznej, niezbędnych do uwzględnienia przez Sąd odwoławczy, jak i ostateczny wyrok Sądu odwoławczego skłaniają do wniosku, iż sporządzenie uzasadnienia wyroku Sądu odwoławczego na formularzu UK2 nie zagwarantuje stronom, domagającym się także uzasadnienia tego wyroku, prawa do rzetelnego procesu odwoławczego, a więc rzetelnego i konkretnego ustosunkowania się w toku postępowania do istotnych kwestii, które legły u podstaw wydania wyroku w dużej mierze o charakterze reformatoryjnym a które winny znaleźć należyte i zrozumiałe odbicie w treści uzasadnienia wyroku sądu odwoławczego. Należy przy tym nadmienić, iż formularz wymusza niejako powierzchowne dokonanie oceny zarówno dowodów, jak i zarzutów apelacyjnych, o czym świadczą zawarte w nim sformułowania sugerujące do zawarcia stanowiska sądu odwoławczego poprzez sięganie do równoważników zdań. Oczywiście takie uproszczone uzasadnianie wyroków jest pożądane w sprawach prostych, o niezłożonych konfiguracjach podmiotowych i przedmiotowych. W sytuacji jednak, gdy wyrok dotyczy znacznej złożoności sprawy pod wskazanymi aspektami, jak i temu rozstrzygnięciu stawiane są liczne zarzuty wymienione w katalogu określonym w art. 438 k.p.k., sporządzenie takiego uzasadnienia na wskazanym wyżej formularzu jest z jednej strony znacznie utrudnione, zaś z drugiej strony dla zapoznającego się z jego treścią może być niezrozumiałe, mając przy tym na uwadze szereg zawartych we wzorze formularza odnośników czy też powtórzeń. To zaś oznacza, iż w niniejszej sprawie sporządzenie uzasadnienia wyroku Sądu Apelacyjnego w formie formularzowej nie jest wskazane, gdyż naruszałoby to prawo strony do rzetelnego procesu w kontekście art. 6 ust. 1 Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw i Podstawowych Wolności w zw. z art. 91 ust. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Należy bowiem zgodzić się z poglądem, iż „ na gruncie prawa do rzetelnego procesu (w tym procesu odwoławczego), tak w ujęciu konwencyjnym (art. 6 ust. 1 EKPC), jak i w ujęciu standardu konstytucyjnego (art. 45 ust. 1 Konstytucji RP), jakość uzasadnienia wyroku jest istotnym elementem tego prawa. Wprowadzenie do systemu procesowego formularzy uzasadnień (art. 99a § 1 k.p.k.) i nakazanie obligatoryjnego z niego korzystania, jest bezspornie krokiem, który nie daje właściwego instrumentarium procesowego dla zrealizowania wskazanego powyżej standardu” (por. wyrok SN z dnia 11 (...) (...) r., I KA 1/20, OSNKW (...)/9-10/41; wyrok SN z dnia 19 stycznia 2022 r., I KA 13/(...), LEX nr 3370653; wyrok SN z dnia 8 lutego 2022 r., I KK 51/(...), LEX nr 3391516). Również dla samej przejrzystości, mając na uwadze ilość oskarżonych, stawianych zarzutów, jak i samych przypisanych oskarżonym czynów, zdecydowanie korzystniejsze jest sporządzenie uzasadnienia w wersji tradycyjnej, dzięki czemu uniknie się także zbędnych powtórzeń, wynikających z konieczności wypełniania poszczególnych rubryk formularza, mając na uwadze odnoszenie się do poszczególnych kwestii, do których w wersji tradycyjnej Sąd odwoławczy będzie mógł się odnieść łącznie.
Sąd Okręgowy w P., wyrokiem z dnia (...) r. w sprawie o sygn. akt (...):
w pkt 1 (dot. pkt I opisanego w części wstępnej) – uznał oskarżonego J. S. za winnego tego, że w okresie od (...) roku w P. działając wspólnie i w porozumieniu z M. P. (1) i A. P. (1), w celu osiągnięcia korzyści majątkowej oraz w celu uzyskania dla M. P. (1) i A. P. (1) kredytu hipotecznego w banku (...) S.A. w W. nr (...) (...) w kwocie 303.000 zł, doprowadził bank do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w postaci pieniędzy w łącznej wysokości 303.000 zł za pośrednictwem M. T. (1) prowadzącego działalność gospodarczą w postaci Centrum Doradztwa (...), wprowadzając w błąd pracownika banku upoważnionego do podpisania umowy kredytowej, co do wysokości dochodów osiąganych przez wnioskodawcę z prowadzonej działalności gospodarczej pod nazwą M. P. (1), gdzie M. P. (1) przedłożył celem uzyskania kredytu sfałszowaną deklarację podatkową PIT – 36- zeznanie o wysokości osiągniętego dochodu (poniesionej straty) w roku podatkowym (...), którą podrobiono poprzez umieszczenie sfałszowanej prezentaty I Urzędu Skarbowego w P., a w której wskazano, że M. P. (1) i A. P. (1) osiągnęli za wskazany rok podatkowy następujące wielkości: przychód- 128.306,40 zł, podczas gdy w rzeczywistości podatnicy ci osiągnęli rzeczywisty przychód w wysokości 62.649,60 zł, koszty uzyskania przychodów- 100.557,06zł, podczas gdy w rzeczywistości ponieśli oni koszty w wysokości 51 525,14 zł, oraz dochód w wysokości 27.749,34 zł, podczas gdy w rzeczywistości zadeklarowali dochód w wysokości 11.124,46 zł, a które to dokumenty miały istotne znaczenie dla uzyskania kredytu, czym wyrządził szkodę w wysokości 301.997,02 zł, tj. mienia znacznej wartości, tj. popełnienia przestępstwa z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 297 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. i za przestępstwo to na podstawie art. 286 § 1 k.k. i art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. wymierzył mu karę 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności a na podstawie art. 33 § 2 k.k. wymierzył mu grzywnę w liczbie 100 stawek dziennych w wysokości po 50 zł każda a na podstawie art. 39 ust. 2 k.k. orzekł wobec oskarżonego zakaz prowadzenia działalności gospodarczej w zakresie pośrednictwa finansowego przez okres 3 lat;
w pkt 2 (dot. pkt II opisanego w części wstępnej) – uznał oskarżonego J. S. za winnego tego, że w okresie od (...) roku w P. działając w celu osiągniecia korzyści majątkowej i uzyskania dla W. I. kredytu hipotecznego indeksowanego do (...) w (...) Bank S.A. w K. nr (...) w kwocie 286.388,70 zł, wspólnie i w porozumieniu z W. I. oraz korzystając z pomocy A. K. (1), za swoim pośrednictwem jako prowadzącego Centrum Doradztwa (...), doprowadził bank do niekorzystanego rozporządzenia mieniem w postaci pieniędzy w łącznej kwocie 286.388,70 zł poprzez wprowadzenie w błąd pracownika banku upoważnionego do podpisania umowy kredytowej, co do faktu zatrudnienia oraz dochodów osiąganych przez wnioskodawcę, gdzie W. I. przedłożył celem uzyskania kredytu poświadczający nieprawdę dokument w postaci zaświadczenia o zatrudnieniu w firmie (...)- A. K. (1), który wypełniła A. K. (1), a w którym wskazano, że osiąga on średni dochód brutto w kwocie 2750 zł za ostatnie 6 miesięcy, podczas gdy faktycznie W. I. nie pracował w w/w firmie i nie osiągał wskazanych dochodów, a który to dokument miał istotne znaczenie dla uzyskania kredytu, przy czym swoim zachowaniem spowodował straty w kwocie 286.388,70 zł, tj. mienia znacznej wartości, tj. popełnienia przestępstwa z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 297 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. i za przestępstwo to na podstawie art. 286 § 1 k.k. i art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. wymierzył mu karę 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności a na podstawie art. 33 § 2 k.k. wymierzył mu grzywnę w liczbie 100 stawek dziennych w wysokości po 50 zł każda a na podstawie art. 39 ust. 2 k.k. orzekł wobec oskarżonego zakaz prowadzenia działalności gospodarczej w zakresie pośrednictwa finansowego przez okres 3 lat;
w pkt 3 (dot. pkt III opisanego w części wstępnej) – uznał oskarżonego J. S. za winnego tego, że w okresie od (...) roku w P. działając wspólnie i w porozumieniu z M. M. (1) i A. K. (1), korzystając z pomocy R. M. (1) w celu uzyskania dla M. M. (1) kredytu hipotecznego w banku (...) w G. nr (...)- (...) w kwocie 413.800 zł, za swoim pośrednictwem jako prowadzącego Centrum Doradztwa (...) oraz A. K. (1) prowadzącej firmę (...) wprowadził w błąd pracownika banku upoważnionego do podpisania umowy kredytowej, co do faktu zatrudnienia oraz dochodów osiąganych przez wnioskodawcę, gdzie M. M. (1) przedłożył celem uzyskania kredytu poświadczający nieprawdę dokument w postaci zaświadczenia o zatrudnieniu w firmie (...), a w którym wskazano, że osiąga on średni dochód brutto w kwocie 7150 zł za ostatnie 3 miesiące, podczas gdy faktycznie M. M. (1) nie pracował w w/w firmie i nie osiągał wskazanych dochodów, a który to dokument miał istotne znaczenie dla uzyskania kredytu, tj. popełnienia przestępstwa z art. 297 § 1 k.k. i za przestępstwo to na podstawie art. 297 § 1 k.k. wymierzył mu karę 1 roku pozbawienia wolności, na podstawie art. 33 § 2 k.k. wymierzył mu karę grzywny w liczbie 100 stawek dziennych w wysokości po 50 zł każda a na podstawie art. 39 ust. 2 k.k. orzekł wobec oskarżonego zakaz prowadzenia działalności gospodarczej w zakresie pośrednictwa finansowego przez okres 2 lat;
w pkt 4 (dot. pkt IV opisanego w części wstępnej) – uznał oskarżonego J. S. za winnego tego, że w dniu 29 (...) (...) roku w P. działając w celu osiągniecia korzyści majątkowej i uzyskania dla siebie kredytu hipotecznego w Banku (...) S.A. w P. nr (...)- (...) w kwocie 381.000 zł wspólnie i w porozumieniu z M. B. (1) oraz L. K. z d. B., gdzie nadto L. K. z d. B. korzystała z pomocy R. M. (1), za swoim pośrednictwem jako prowadzącego Centrum Doradztwa (...) doprowadził bank do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w postaci pieniędzy w kwocie 381.000 zł poprzez wprowadzenie w błąd pracownika banku upoważnionego do podpisania umowy kredytowej, co do faktu zatrudnienia oraz dochodów osiąganych przez wnioskodawców, gdzie L. K. z d. B. i M. B. (1) przedłożyli celem uzyskania kredytu poświadczający nieprawdę dokument postaci zaświadczenia o swoim zatrudnieniu w firmie (...) a w którym wskazano, iż L. B. z d. K. osiąga średni dochód brutto w kwocie 2614,76 zł za ostatnie 3 miesiące oraz o zatrudnieniu M. B. (1) w firmie (...), a w którym wskazano, iż M. B. (1) osiąga średni dochód brutto w kwocie 4558,88 zł za ostatnie 3 miesiące, podczas gdy faktycznie L. K. z d. B. i M. B. (1) nie pracowali w w/w firmach i nie osiągali wskazanych dochodów, a które to dokumenty miały istotne znaczenie dla uzyskania kredytu, przy czym swoim zachowaniem spowodowali straty w kwocie 369.411,07 zł, tj. mienia znacznej wartości, tj. popełnienia przestępstwa z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 297 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. i za przestępstwo to na podstawie art. 286 § 1 k.k. i art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. wymierzył mu karę 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności a na podstawie art. 33 § 2 k.k. wymierzył mu grzywnę w liczbie 150 stawek dziennych w wysokości po 50 zł każda a na podstawie art. 39 ust. 2 k.k. orzekł wobec oskarżonego zakaz prowadzenia działalności gospodarczej w zakresie pośrednictwa finansowego przez okres 3 lat;
w pkt 5 (dot. pkt V opisanego w części wstępnej) – uznał oskarżonego J. S. za winnego tego, że w okresie od (...)roku w P. działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej wspólnie i w porozumieniu z I. M. (1) w celu uzyskania dla niej kredytu hipotecznego w banku (...) S.A. w G. nr (...)- (...) w kwocie 119.000 zł, za swoim pośrednictwem jako prowadzącego Centrum Doradztwa (...) doprowadził bank do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w postaci pieniędzy w łącznej kwocie 119.000 zł poprzez wprowadzenie w błąd pracownika banku upoważnionego do podpisania umowy kredytowej, co do faktu zatrudnienia I. M. (1) oraz dochodów osiąganych przez wnioskodawcę, gdzie ta przedłożyła celem uzyskania kredytu poświadczający nieprawdę dokument w postaci zaświadczenia o zatrudnieniu w firmie (...), a w którym wskazano, że osiąga ona średni dochód brutto w kwocie nie mniejszej niż 2850 zł za ostatnie 3 miesiące, podczas gdy faktycznie I. M. (1) nie pracowała w w/w firmie i nie osiągała wskazanych dochodów, a który to dokument miał istotne znaczenie dla uzyskania kredytu, czym wyrządził szkodę w kwocie 109.108,85 zł, tj. popełnienia przestępstwa z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 297 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. i za przestępstwo to na podstawie art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. wymierzył mu karę 1 roku pozbawienia wolności a na podstawie art. 33 § 2 k.k. wymierzył mu grzywnę w liczbie 100 stawek dziennych w wysokości po 50 zł każda a na podstawie art. 39 ust. 2 k.k. orzekł wobec oskarżonego zakaz prowadzenia działalności gospodarczej w zakresie pośrednictwa finansowego przez okres 3 lat;
w pkt 6 (dot. pkt VI opisanego w części wstępnej) – uznał oskarżonego J. S. za winnego tego, że w okresie od (...) roku w P. działając wspólnie i w porozumieniu z E. L., w celu uzyskania dla niej kredytu hipotecznego w (...) S.A. w W. nr (...) w kwocie 210.979 zł, za swoim pośrednictwem jako prowadzącego Centrum Doradztwa (...) wprowadził w błąd pracownika banku upoważnionego do podpisania umowy kredytowej, co do faktu zatrudnienia oraz dochodów osiąganych przez wnioskodawcę, gdzie E. L. przedłożyła celem uzyskania kredytu poświadczający nieprawdę dokument w postaci zaświadczenia o zatrudnieniu w firmie (...) nieruchomości S. P.”, a w którym wskazano, że osiąga ona średni dochód brutto w kwocie 3162,76 zł za ostatnie 6 miesięcy, nadto przedłożył sfałszowany dokument w postaci informacji o dochodach oraz pobranych zaliczkach na podatek dochodowy za rok (...)PIT 11, podczas gdy faktycznie E. L. nie pracowała w w/w firmie i nie osiągała wskazanych dochodów, a które to dokumenty miały istotne znaczenie dla uzyskania kredytu, tj. popełnienia przestępstwa z art. 297 § 1 k.k. i za przestępstwo to na podstawie art. 297 § 1 k.k. wymierzył mu karę 1 roku pozbawienia wolności, na podstawie art. 33 § 2 k.k. wymierzył mu karę grzywny w liczbie 100 stawek dziennych w wysokości po 50 zł każda a na podstawie art. 39 ust. 2 k.k. orzekł wobec oskarżonego zakaz prowadzenia działalności gospodarczej w zakresie pośrednictwa finansowego przez okres 3 lat;
w pkt 7 (dot. pkt VII opisanego w części wstępnej) – uznał oskarżonego J. S. za winnego tego, że w okresie od (...) roku w P., działając wspólnie i w porozumieniu z R. S. (1), w celu osiągnięcia korzyści majątkowej i uzyskania dla R. S. (1) kredytu hipotecznego indeksowanego do (...) w banku (...) S.A. w W. nr (...) w kwocie 180.694 zł, korzystając z pomocy J. K. (1), za swoim pośrednictwem jako prowadzącego Centrum Doradztwa (...) wprowadził w błąd pracownika banku upoważnionego do podpisania umowy, co do faktu zatrudnienia oraz dochodów osiąganych przez wnioskodawcę, gdzie R. S. (1) przedłożył celem uzyskania kredytu poświadczający nieprawdę dokument w postaci zaświadczenia o zatrudnieniu w firmie (...), który osobiście podpisał swoim nazwiskiem (...) oraz opatrzył datą(...), w którym wskazano, iż R. S. (1) osiąga średni dochód brutto w kwocie 2508,10 zł za ostatnie 3 miesiące, podczas gdy faktycznie R. S. (1) nie pracował w w/w firmie i nie osiągał wskazanych dochodów, a który to dokument miał istotne znaczenie dla uzyskania kredytu, tj. popełnienia przestępstwa z art. 297 § 1 k.k. i za przestępstwo to na podstawie art. 297 § 1 k.k. wymierzył mu karę 1 roku pozbawienia wolności, na podstawie art. 33 § 2 k.k. wymierzył mu karę grzywny w liczbie 100 stawek dziennych w wysokości po 50 zł każda a na podstawie art. 39 ust. 2 k.k. orzekł wobec oskarżonego zakaz prowadzenia działalności gospodarczej w zakresie pośrednictwa finansowego przez okres 3 lat;
w pkt 8 (dot. pkt VIII opisanego w części wstępnej) – uznał oskarżonego J. S. za winnego tego, że w okresie od (...) roku w P. działając wspólnie i w porozumieniu z R. A. w celu osiągnięcia korzyści majątkowej i uzyskania dla R. A. kredytu hipotecznego w banku (...) S.A. w K. nr (...)- (...) w kwocie 404.200 zł, doprowadził bank do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w postaci pieniędzy w łącznej wysokości 404.200 zł za swoim pośrednictwem jako prowadzącego działalność gospodarczą w postaci Centrum Doradztwa (...) poprzez wprowadzenie w błąd pracownika banku upoważnionego do podpisania umowy, co do wysokości dochodów osiąganych przez wnioskodawcę z prowadzonej działalności gospodarczej po nazwą (...), gdzie R. A. przedłożył celem uzyskania kredytu sfałszowaną deklaracje podatkową PIT- 36 L- zeznanie o wysokości osiągniętego dochodu (poniesionej straty) w roku podatkowym (...) którą podrobiono poprzez umieszczenie sfałszowanej prezentaty Urzędu Skarbowego P. a w której wskazano, iż osiągnął on za wskazany rok podatkowy następujące wielkości: przychód 426.259,94 zł, podczas gdy w rzeczywistości podatnik ten osiągał rzeczywisty przychód w wysokości 105.186,29 zł, koszty uzyskania przychodów: 121.859,03 zł podczas gdy w rzeczywistości poniósł on koszty w wysokości 50.786,59 zł oraz dochód w wysokości 304.400,91 zł, podczas gdy w rzeczywistości zadeklarował dochód w wysokości 54.399,70 zł a które to dokumenty miały istotne znaczenie dla uzyskania kredytu, czym wyrządził szkodę w wysokości 392.553,56 zł, tj. mienia znacznej wartości, tj. popełnienia przestępstwa z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 297 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. i za przestępstwo to na podstawie art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. wymierzył mu karę 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności a na podstawie art. 33 § 2 k.k. wymierzył mu grzywnę w liczbie 120 stawek dziennych w wysokości po 50 zł każda a na podstawie art. 39 ust. 2 k.k. orzekł wobec oskarżonego zakaz prowadzenia działalności gospodarczej w zakresie pośrednictwa finansowego przez okres 3 lat;
w pkt 9 (dot. pkt IX opisanego w części wstępnej) – uznał oskarżonego J. S. za winnego tego, że w okresie od (...) roku w P. działając w celu uzyskania dla D. K. (1) i dla ustalonej osoby kredytu hipotecznego indeksowanego do E. w (...) S.A. w W. nr (...) w kwocie 325.000,00 zł, wspólnie i w porozumieniu z D. K. (1), za swoim pośrednictwem jako prowadzącego działalność gospodarczą w postaci Centrum Doradztwa (...) wprowadził pracownika banku upoważnionego do podpisania umowy w błąd, co do wysokości osiąganych dochodów przez wnioskodawcę z prowadzonej działalności gospodarczej w firmie (...) i przedłożył celem uzyskania kredytu sfałszowane deklaracje podatkowe PIT- 36 L- zeznanie o wysokości osiągniętego dochodu (poniesionej straty) w roku podatkowym (...) r. wraz z załącznikami PIT B- informacja o wysokości dochodu spoza rolniczej działalności gospodarczej, które podrobiono poprzez umieszczenie sfałszowanej prezentaty Urzędu Skarbowego P., a w których wskazano, że D. K. (1) osiągnął za wskazany rok podatkowy następujące wielkości: przychód -211.583,58 zł, podczas gdy w rzeczywistości podatnik ten osiągał przychód w wysokości 154.156,69 zł, koszty uzyskania przychodów: 92.854,41 zł, podczas gdy w rzeczywistości podatnik ten poniósł koszty w wysokości 146.330,95 zł i dochód w wysokości 118.729,(...) zł, podczas gdy w rzeczywistości podatnik ten osiągnął dochód w wysokości 7.825,74 zł, nadto sfałszowane deklaracje podatkowe PIT- 36 L- zeznanie o wysokości osiągniętego dochodu (poniesionej straty) w roku podatkowym (...) wraz z załącznikami PIT –B – informacja o wysokości dochodu spoza rolniczej działalności gospodarczej, które podrobiono poprzez umieszczenie sfałszowanej prezentaty Urzędy Skarbowego P., a w których wskazano, iż D. K. (1) osiągnął za wskazany rok podatkowy następujące wielkości: przychód: 211.168,57zł, podczas gdy w rzeczywistości podatnik ten osiągnął przychód w wysokości 173.147,83 zł, koszty uzyskania przychodów: 92.167,13zł, podczas gdy w rzeczywistości podatnik ten poniósł koszt w wysokości 163.894,09 zł i dochód w wysokości 119.001,44 zł, podczas gdy w rzeczywistości podatnik ten osiągnął dochód w wysokości 9.253,74 zł, a które to dokumenty miały istotne znaczenie dla uzyskania kredytu, tj. popełnienia przestępstwa z art. 297 § 1 k.k. i za przestępstwo to na podstawie art. 297 § 1 k.k. wymierzył mu karę 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności, na podstawie art. 33 § 2 k.k. wymierzył mu karę grzywny w liczbie 100 stawek dziennych w wysokości po 50 zł każda a na podstawie art. 39 ust. 2 k.k. orzekł wobec oskarżonego zakaz prowadzenia działalności gospodarczej w zakresie pośrednictwa finansowego przez okres 3 lat;
w pkt 10 (dot. pkt X opisanego w części wstępnej) – uznał oskarżonego J. S. za winnego tego, że w okresie od (...) roku w P. działając wspólnie i w porozumieniu z A. G. (1) w celu uzyskania dla niego kredytu hipotecznego w banku (...) S.A. w W. nr (...) H./ (...) w kwocie 153.638,64 zł, za swoim pośrednictwem jako Centrum Doradztwa (...) wprowadził w błąd pracownika banku upoważnionego do podpisania umowy kredytowej, co do faktu zatrudnienia A. G. (1) oraz dochodów osiąganych przez wnioskodawcę, gdzie ten przedłożył celem uzyskania kredytu poświadczający nieprawdę dokument w postaci zaświadczenia o swoim zatrudnieniu w firmie (...) T. L. A.”, a w którym wskazano, iż A. G. (1) osiąga średni dochód brutto w kwocie 3825,47 zł za ostatnie 3 miesiące, podczas gdy faktycznie A. G. (1) nie pracował w w/w firmie i nie osiągał wskazanych dochodów, a który to dokument miał istotne znaczenie dla uzyskania kredytu, tj. popełnienia przestępstwa z art. 297 § 1 k.k. i za przestępstwo to na podstawie art. 297 § 1 k.k. wymierzył mu karę 1 roku pozbawienia wolności, na podstawie art. 33 § 2 k.k. wymierzył mu karę grzywny w liczbie 100 stawek dziennych w wysokości po 50 zł każda a na podstawie art. 39 ust. 2 k.k. orzekł wobec oskarżonego zakaz prowadzenia działalności gospodarczej w zakresie pośrednictwa finansowego przez okres 2 lat;
w pkt 11 (dot. pkt XI opisanego w części wstępnej) – uznał oskarżonego J. S. za winnego tego, że w okresie od (...) roku w P. działając wspólnie i w porozumieniu z M. K. (1), w celu osiągnięcia korzyści majątkowej i uzyskania dla niego i dla ustalonej osoby kredytu hipotecznego w (...) Bank S.A. w W. nr (...) H./ (...) w kwocie 200.810,66 zł, doprowadził bank do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w postaci pieniędzy w łącznej wysokości 200.810,66 zł za pośrednictwem swoim jako prowadzącego Centrum Doradztwa (...) poprzez wprowadzenie w błąd pracownika banku upoważnionego do podpisania umowy kredytowej, co do wysokości dochodów osiąganych przez wnioskodawcę z prowadzonej działalności gospodarczej w spółce cywilnej (...) (...) F., gdzie M. K. (1) przedłożył celem uzyskania kredytu sfałszowane deklaracje podatkowe PIT- 36 L- zeznanie o wysokości osiągniętego dochodu (poniesionej straty) w roku podatkowym (...) r. wraz z załącznikiem PIT- B – informacja o wysokości dochodu spoza rolniczej działalności gospodarczej, które podrobiono poprzez umieszczenie sfałszowanej prezentaty Urzędu Skarbowego P., a w których wskazano, iż M. K. (1) osiągnął za wskazany rok podatkowy następujące wielkości: przychód 244.112,37 zł, podczas gdy w rzeczywistości podatnik ten złożył deklarację podatkową PIT – 28- zeznanie o wysokości uzyskanego przychodu, wysokości dokonanych odliczeń i należnego ryczałtu od przychodów ewidencjonowanych, w którym zadeklarował przychód opodatkowany według stawki 5,5% w wysokości 65.318,10 zł, a który to dokument miał istotne znaczenie dla uzyskania kredytu, czym wyrządził szkodę w wysokości 197.989,62 zł, tj. popełnienia przestępstwa z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 297 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. i za przestępstwo to na podstawie art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. wymierzył mu karę 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności, na podstawie art. 33 § 2 k.k. wymierzył mu karę grzywny w liczbie 150 stawek dziennych w wysokości po 50 zł każda a na podstawie art. 39 ust. 2 k.k. orzekł wobec oskarżonego zakaz prowadzenia działalności gospodarczej w zakresie pośrednictwa finansowego przez okres 3 lat;
w pkt 12 – na podstawie art. 85 § 1 k.k. i art. 86 § 1 k.k. i art. 90 § 2 k.k . połączył orzeczone wobec oskarżonego J. S. kary pozbawienia wolności i kary grzywny oraz środki zakazu prowadzenia działalności gospodarczej w zakresie pośrednictwa finansowego i wymierzył mu karę łączną 4 lat pozbawienia wolności i karę łączną grzywny w liczbie 600 stawek dziennych w wysokości po 50 zł każda oraz łączny środek zakazu prowadzenia działalności gospodarczej w zakresie pośrednictwa finansowego na okres 5 lat;
w pkt 13 (dot. pkt XII opisanego w części wstępnej) – uznał oskarżonego J. K. (1) za winnego tego, że w okresie od (...) (...) roku do (...) (...) roku w P. działając w zamiarze ułatwienia R. S. (1) i J. S. jako prowadzącemu Centrum Doradztwa (...), działającym w celu uzyskania dla R. S. (1) kredytu hipotecznego indeksowanego do (...) w banku (...) w W. nr (...) w kwocie 180.694 zł, ułatwił im wprowadzenie w błąd pracownika banku upoważnionego do podpisania umowy kredytowej, co do faktu zatrudnienia oraz dochodów osiąganych przez wnioskodawcę R. S. (1), gdzie ten przedłożył celem uzyskania kredytu poświadczający nieprawdę dokument w postaci zaświadczenia o zatrudnieniu w firmie (...)- J. K. (1), który R. S. (1) osobiście podpisał swoim nazwiskiem (...) oraz opatrzył datą (...) (...)”, a w którym wskazano, iż R. S. (1) osiąga średni dochód brutto w kwocie 2509,10 zł za ostatnie 3 miesiące, oraz dokonał czterech przelewów na konto R. S. (1) o numerze (...) tytułem rzekomego wynagrodzenia, które ten niezwłocznie wypłacał w gotówce i wpłacał na rachunek o nieustalonym numerze, podczas gdy faktycznie R. S. (1) nie pracował w w/w firmie i nie osiągał wskazanych dochodów, a który to dokument miał istotne znaczenie dla uzyskania kredytu, tj. popełnienia przestępstwa z art. 18 § 3 k.k. w zw. z art. 297 § 1 k.k. i za przestępstwo to wymierzył mu kary pozbawienia wolności i grzywny oraz zakaz prowadzenia działalności gospodarczej w zakresie pośrednictwa kredytowego;
w pkt 14 (dot. pkt XIII opisanego w części wstępnej) – uznał oskarżonego J. K. (1) za winnego tego, że w okresie od(...) (...) roku do (...) (...) roku w P. działając w zamiarze ułatwienia M. K. (2), B. S. (1) i A. K. (1), którzy nadto korzystali z pomocy A. J. (1), działającym w celu osiągniecia korzyści majątkowej, w celu uzyskania dla M. K. (2) i B. S. (1) oraz innej ustalonej osoby kredytu hipotecznego w (...) Bank S.A. w W. nr (...) H. (...)/ (...) w kwocie 700.876,31 zł, gdzie M. K. (2) i B. S. (1) działali wspólnie i w porozumieniu z A. K. (1) jako prowadzącą działalność pod nazwą (...), ułatwił im doprowadzenie banku do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w postaci w łącznej kwocie 700.876,31 zł poprzez wprowadzenie pracownika banku upoważnionego do podpisania umowy kredytowej w błąd co do faktu zatrudnienia oraz dochodów osiąganych przez wnioskodawców M. K. (2) i B. S. (1), gdzie ci przedłożyli celem uzyskania kredytu poświadczający nieprawdę dokument w postaci zaświadczenia o zatrudnieniu M. K. (2) w firmie (...)- J. K. (1), w którym wskazano, iż osiąga on średni dochód brutto w kwocie nie mniejszej niż 7189 zł za ostatnie 6 miesięcy oraz zatrudnienia i wysokości dochodów B. S. (2) w firmie C- (...) w którym wskazano, iż B. S. (1) osiąga średni dochód brutto w kwocie nie mniejszej niż 6.296,72 zł za ostatnie 3 miesiące, podczas gdy faktycznie M. K. (2) oraz B. S. (1) nie pracowali w w/w firmach i nie osiągali wskazanych dochodów, które to dokumenty miały istotne znaczenie dla uzyskania kredytu, przy czym swoim zachowaniem spowodował straty w kwocie 700.876,31 zł, tj. mienia znacznej wartości, tj. popełnienia przestępstwa z art. 18 § 3 k.k. w zw. z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 297 § 1 k.k. i za przestępstwo to wymierzył mu kary pozbawienia wolności i grzywny oraz zakaz prowadzenia działalności gospodarczej w zakresie pośrednictwa kredytowego;
w pkt 15 (dot. pkt XIV opisanego w części wstępnej) – uznał oskarżonego J. K. (1) za winnego tego, że w okresie od (...) roku w P. działając wspólnie i w porozumieniu z A. K. (1) w celu osiągnięcia korzyści majątkowej oraz w celu uzyskania dla siebie pożyczki hipotecznej w banku (...) S.A. w W. nr (...) H./ (...) w kwocie 994.425, 29 zł doprowadził bank do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w postaci pieniędzy w kwocie 994.4235,29 zł, wprowadzając w błąd pracownika banku upoważnionego do podpisania umowy kredytowej, co do wysokości dochodów osiąganych przez komandytariusza spółki (...) sp. z o.o. sk- J. K. (1), w której to spółce (...) występowała jako drugi komandytariusz, gdzie J. K. (1) prowadzący działalność gospodarcza pod nazwą (...) J. K. (1), przedłożył celem uzyskania kredytu sfałszowaną deklaracje podatkową PIT- 36 L- zeznanie o wysokości osiągniętego dochodu (poniesionej straty) w roku podatkowym (...) r. oraz załącznik PIT B, którą podrobiono poprzez umieszczenie sfałszowanej prezentaty I Urzędu Skarbowego w P., a w której wskazano, iż J. K. (1) osiągnął za wskazany rok podatkowy następujące wielkości: przychód: 1.397.112,08 zł, podczas gdy w rzeczywistości podatnik ten osiągnął przychód w wysokości 990.150,66 zł, koszty uzyskania przychodów 1.018.459,87 zł, podczas gdy w rzeczywistości poniósł on koszty w wysokości 1.263.060,35 zł oraz dochód w wysokości 378.652,(...) zł, podczas gdy w rzeczywistości zadeklarował stratę w wysokości 272.909,69 zł, a nadto przedłożył sfałszowaną deklarację podatkową PIT- 36 L – zeznanie o wysokości osiągniętego dochodu (poniesionej straty) w roku podatkowym (...) oraz załącznik PIT B, którą podrobiono poprzez umieszczenie sfałszowanej prezentaty I Urzędu Skarbowego w P., a w której wskazano, iż J. K. (1) osiągnął za wskazany rok podatkowy następujące wielkości: przychód 2.310.422,(...) zł, podczas gdy w rzeczywistości podatnik ten osiągnął przychód w wysokości 2.315.514, 84 zł, koszty uzyskania przychodów – 1.887.304,61 zł, podczas gdy w rzeczywistości poniósł on koszty w wysokości 2.444.610,98 zł oraz dochód w wysokości 423.117,56 zł, podczas gdy w rzeczywistości zadeklarował on stratę w wysokości 129.096,14 zł, a które to dokumenty miały istotne znaczenie dla uzyskania kredytu, czym J. K. (1) wyrządził szkodę w wysokości 994.425,29 zł, tj. mienia znacznej wartości, tj. popełnienia przestępstwa z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 297 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. i za przestępstwo to wymierzył mu kary pozbawienia wolności i grzywny oraz zakaz prowadzenia działalności gospodarczej w zakresie pośrednictwa kredytowego;
w pkt 16 – orzeczono wobec oskarżonego J. K. (1) kary łączne pozbawienia wolności, grzywny oraz łączny zakaz prowadzenia działalności gospodarczej w zakresie pośrednictwa kredytowego;
w pkt (...) (dot. pkt XV opisanego w części wstępnej) – uznał oskarżoną A. K. (1) za winną tego, że w okresie od(...) (...) roku do (...) (...) roku w P. działając w zamiarze ułatwienia W. I. i J. S., działającym w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, w uzyskaniu dla W. I. kredytu hipotecznego indeksowanego do (...) w (...) Bank S.A. w K. nr (...) w kwocie 286.388,70 zł, gdzie W. I. działał wspólnie i w porozumieniu z J. S. jako prowadzącym Centrum doradztwa kredytowo - finansowego L., ułatwiła W. I. i J. S. doprowadzenie banku do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w postaci pieniędzy w łącznej kwocie 286.388,70 zł poprzez wprowadzenie w błąd pracownika banku upoważnionego do podpisania umowy, co do faktu zatrudnienia oraz dochodów osiąganych przez wnioskodawcę W. I., gdzie ten przedłożył celem uzyskania kredytu poświadczający nieprawdę dokument w postaci zaświadczenia o zatrudnieniu w firmie (...) usługi handel i (...), który wypełniła A. K. (1) jako osoba uprawniona do wystawienia dokumentu, a w którym wskazano, iż osiąga on średni dochód brutto w kwocie 2750 zł za ostatnie 6 miesięcy, podczas gdy faktycznie W. I. nie pracował w ww. firmie i nie osiągał wskazanych dochodów, a który to dokument miał istotne znaczenie dla uzyskania kredytu, przy czym swoim zachowaniem W. I. i J. S. spowodowali straty w kwocie 286.388,70 zł, tj. mienia znacznej wartości, tj. popełnienia przestępstwa z art. 18 § 3 k.k. w zw. z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 297 § 1 k.k. w zw. z art. 271 § 3 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. i za przestępstwo to na podstawie art. 19 § 1 k.k. w zw. z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. wymierzył jej karę 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności, na podstawie art. 33 § 2 k.k. wymierzył jej karę grzywny w liczbie 100 stawek dziennych w wysokości po 50 zł każda a na podstawie art. 39 ust. 2 k.k. orzekł wobec oskarżonej zakaz prowadzenia działalności gospodarczej w zakresie pośrednictwa finansowego przez okres 3 lat;
w pkt 18 (dot. pkt XVI opisanego w części wstępnej) – uznał oskarżoną A. K. (1) za winną tego, że w okresie od (...) roku w P. działając wspólnie i w porozumieniu z J. S. i M. M. (1), w celu uzyskania dla M. M. (1) kredytu hipotecznego w banku (...) w G. nr (...)- (...) w kwocie 413.800 zł, za pośrednictwem J. S. prowadzącego Centrum doradztwa kredytowo - finansowego L. oraz swoim prowadzącej firmę (...), wprowadziła w błąd pracownika banku upoważnionego do podpisania umowy, co do faktu zatrudnienia oraz dochodów osiąganych przez wnioskodawcę M. M. (1), gdzie ten przedłożył celem uzyskania kredytu poświadczający nieprawdę dokument w postaci zaświadczenia o zatrudnieniu w firmie (...) - doradztwo (...), a w którym wskazano, iż osiąga on średni dochód brutto w kwocie 7150 zł za ostatnie 3 miesiące, podczas gdy faktycznie M. M. (1) nie pracował w ww. firmie i nie osiągał wskazanych dochodów, a który to dokument miał istotne znaczenie dla uzyskania kredytu, tj. popełnienia przestępstwa z art. 297 § 1 k.k. i za przestępstwo to na podstawie art. 297 § 1 k.k. wymierzył jej karę 1 roku pozbawienia wolności, na podstawie art. 33 § 2 k.k. wymierzył jej karę grzywny w liczbie 100 stawek dziennych w wysokości po 50 zł każda a na podstawie art. 39 ust. 2 k.k. orzekł wobec niej zakaz prowadzenia działalności gospodarczej w zakresie pośrednictwa finansowego przez okres 2 lat;
w pkt 19 (dot. pkt XVII opisanego w części wstępnej) – uznał oskarżoną A. K. (1) za winną tego, że w okresie od (...) (...) roku do (...) (...) roku w P. działając wspólnie i w porozumieniu z M. M. (1), w celu uzyskania dla M. M. (1) kredytu hipotecznego indeksowanego do (...) w banku (...) w W. nr (...) w kwocie 679.000 zł za swoim pośrednictwem jako prowadzącej firmę (...), wprowadziła w błąd pracownika banku upoważnionego do podpisania umowy, co do wysokości dochodów osiąganych przez M. M. (1) z prowadzonej działalności gospodarczej pod nazwą (...) inż. M. M. (1)”, gdzie ten przedłożył celem uzyskania kredytu sfałszowaną deklarację podatkową PIT - 36 L - zeznanie o wysokości osiągniętego dochodu (poniesionej straty) w roku podatkowym (...), którą podrobiono poprzez umieszczenie sfałszowanej prezentaty Urzędu Skarbowego w N., a w której wskazano, iż M. M. (1) osiągał za wskazany rok podatkowy następujące wielkości: przychód - 274.931,27 zł, podczas gdy w rzeczywistości podatnik ten rozliczał się deklaracją podatkową PIT - 37 - zeznaniu o wysokości osiągniętego dochodu w roku podatkowym (...), gdzie zadeklarował rzeczywisty przychód w wysokości 24.000 zł, koszty uzyskania przychodów w wysokości - 125.138,84 zł, podczas gdy w rzeczywistości zadeklarował 1627,56 zł; dochód - 149.792,43 zł, podczas gdy w rzeczywistości zadeklarował 22.372,44 zł, a które to dokumenty miały istotne znaczenie dla uzyskania kredytu, tj. popełnienia przestępstwa z art. 297 § 1 k.k. i za przestępstwo to na podstawie art. 297 § 1 k.k. wymierzył jej karę 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności, na podstawie art. 33 § 2 k.k. wymierzył jej karę grzywny w liczbie 100 stawek dziennych w wysokości po 50 zł każda a na podstawie art. 39 ust. 2 k.k. orzekł wobec niej zakaz prowadzenia działalności gospodarczej w zakresie pośrednictwa finansowego przez okres 3 lat;
w pkt 20 (dot. pkt XVIII opisanego w części wstępnej) – uznał oskarżoną A. K. (1) za winną tego, że w okresie od (...) (...) roku do (...) (...) roku w P. działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej wspólnie i w porozumieniu z M. K. (2), B. S. (1) oraz korzystając z pomocy J. K. (1) i A. J. (1) w celu uzyskania dla B. S. (1), M. K. (2) oraz innej ustalonej osoby, kredytu hipotecznego w (...) Bank S.A. w W. nr (...) H. (...)/ (...) w kwocie 700.876,31 zł, za swoim pośrednictwem doprowadziła bank do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w postaci pieniędzy w łącznej kwocie 700.876,31 zł poprzez wprowadzenie w błąd pracownika banku upoważnionego do podpisania umowy, co do faktu zatrudnienia oraz dochodów osiąganych przez wnioskodawcę B. S. (1), gdzie ten przedłożył celem uzyskania kredytu poświadczający nieprawdę dokument w postaci zaświadczenia o swoim zatrudnieniu w firmie C- (...), w którym wskazano, iż on osiąga średni dochód brutto w kwocie nie mniejszej niż 6.296,72 zł za ostatnie 3 miesiące oraz zatrudnienia i wysokości dochodów M. K. (2) w firmie (...), w którym wskazano, iż osiąga on średni dochód brutto w kwocie nie mniejszej niż 7189 zł za ostatnie 6 miesięcy, podczas gdy faktycznie M. K. (2) oraz B. S. (1) nie pracowali w ww. firmach i nie osiągali wskazanych dochodów, a które to dokumenty miały istotne znaczenie dla uzyskania kredytu, przy czym swoim zachowaniem spowodowała straty w kwocie 700.876,31 zł, tj. mienia znacznej wartości, tj. popełnienia przestępstwa z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 297 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. i za przestępstwo to na podstawie art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. wymierzył jej karę 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności a na podstawie art. 33 § 2 k.k. wymierzył jej grzywnę w liczbie 100 stawek dziennych w wysokości po 50 zł każda a na podstawie art. 39 ust. 2 k.k. orzekł wobec niej zakaz prowadzenia działalności gospodarczej w zakresie pośrednictwa finansowego przez okres 3 lat;
w pkt (...) (dot. pkt XIX opisanego w części wstępnej) – uznał oskarżoną A. K. (1) za winną tego, że w okresie od (...) (...) roku do (...) (...) roku w P. działając wspólnie i w porozumieniu z P. S. oraz korzystając z pomocy I. M. (2) w celu uzyskania dla P. S. kredytu hipotecznego indeksowanego do (...) w (...) S.A. w W. nr (...) w kwocie 400.000 zł, za swoim pośrednictwem wprowadziła w błąd pracownika banku upoważnionego do podpisania umowy, co do faktu zatrudnienia oraz dochodów osiąganych przez wnioskodawcę P. S., gdzie ta przedłożyła celem uzyskania kredytu poświadczający nieprawdę dokument w postaci zaświadczenia o swoim zatrudnieniu w firmie Centrum (...), który oprócz podpisów i dat wypełniła A. K. (1), a w którym wskazano, iż osiąga ona średni dochód brutto w kwocie nie mniejszej niż 4.622,30 zł za ostatnie 4 miesiące, podczas gdy faktycznie P. S. — S. nie pracowała w ww. firmie i nie osiągała wskazanych dochodów, a które to dokumenty miały istotne znaczenie dla uzyskania kredytu, tj. popełnienia przestępstwa z art. 297 § 1 k.k. w zw. z art. 270 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. i za przestępstwo to na podstawie art. 297 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. wymierzył jej karę 1 roku pozbawienia wolności, na podstawie art. 33 § 2 k.k. wymierzył jej karę grzywny w liczbie 70 stawek dziennych w wysokości po 50 zł każda a na podstawie art. 39 ust. 2 k.k. orzekł wobec niej zakaz prowadzenia działalności gospodarczej w zakresie pośrednictwa finansowego przez okres 2 lat;
w pkt 22 (dot. pkt XX opisanego w części wstępnej) – uznał oskarżoną A. K. (1) za winną tego, że w okresie od (...) (...) roku do (...) (...) roku w P. działając wspólnie i w porozumieniu z D. H. oraz P. S. oraz korzystając z pomocy I. M. (2) w celu uzyskania dla D. H. oraz P. S. i innej ustalonej osoby kredytu hipotecznego w (...) Bank S.A. w W. nr (...) H. (...)/ (...) w kwocie 566.671,80 zł, za swoim pośrednictwem, przygotowując i przedkładając wniosek kredytowy, wprowadziła w błąd pracownika banku upoważnionego do podpisania umowy, co do faktu zatrudnienia D. H. oraz dochodów osiąganych przez wnioskodawcę D. H., gdzie ten przedłożył celem uzyskania kredytu poświadczający nieprawdę dokument w postaci zaświadczenia o swoim zatrudnieniu w firmie Centrum (...), a w którym wskazano, iż osiąga on średni dochód brutto w kwocie nie mniejszej niż 5.736,29 zł za ostatnie 3 miesiące oraz o zatrudnieniu P. S. w tej samej firmie, a w którym wskazano, iż osiąga ona średni dochód brutto w kwocie nie mniejszej niż 4.622,30 za ostatnie 4 miesiące, podczas gdy faktycznie P. S. i D. H. nie pracowali w ww. firmie i nie osiągali wskazanych dochodów, a które to dokumenty miały istotne znaczenie dla uzyskania kredytu, tj. popełnienia przestępstwa z art. 297 § 1 k.k. i za przestępstwo to na podstawie art. 297 § 1 k.k. wymierzył jej karę 1 roku pozbawienia wolności, na podstawie art. 33 § 2 k.k. wymierzył jej karę grzywny w liczbie 100 stawek dziennych w wysokości po 50 zł każda a na podstawie art. 39 ust. 2 k.k. orzekł wobec niej zakaz prowadzenia działalności gospodarczej w zakresie pośrednictwa finansowego przez okres 2 lat;
w pkt 23 (dot. pkt XXI opisanego w części wstępnej) – uznał oskarżoną A. K. (1) za winną tego, że w okresie od (...) roku w P., działając wspólnie i w porozumieniu z J. K. (1), w celu osiągnięcia korzyści majątkowej oraz w celu uzyskania dla siebie pożyczki hipotecznej w banku (...) S.A. w W. nr (...) (...) w kwocie 994.425,29 zł, doprowadziła bank do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w postaci pieniędzy w łącznej wysokości 994.425,29 zł, poprzez wprowadzenie w błąd pracownika banku upoważnionego do podpisania umowy, co do wysokości dochodów osiąganych przez komandytariusza spółki (...) sp. z o.o. sk - J. K. (1), w której to spółce występowała jako drugi komandytariusz, gdzie J. K. (1) prowadzący działalność gospodarczą pod nazwą (...) J. K. (1), przedłożył celem uzyskania kredytu sfałszowaną deklarację podatkową PIT - 36 L — zeznanie o wysokości osiągniętego dochodu (poniesionej straty) w roku podatkowym (...) oraz załącznik PIT B, którą podrobiono poprzez umieszczenie sfałszowanej prezentaty I Urzędu Skarbowego w P., a w której wskazano, iż J. K. (1) osiągnął za wskazany rok podatkowy następujące wielkości: przychód - 1.397.112,08 zł, podczas gdy w rzeczywistości podatnik ten osiągnął przychód w wysokości 990.150,66 zł, koszty uzyskania przychodów- 1.018.459,87 zł, podczas gdy w rzeczywistości poniósł on koszty w wysokości 1.263.060,35 zł oraz dochód w wysokości 378.652,(...) zł, podczas gdy w rzeczywistości zadeklarował on stratę w wysokości 272.909,69 zł, a nadto przedłożył sfałszowaną deklarację podatkową PIT - 36 L - zeznanie o wysokości osiągniętego dochodu (poniesionej straty) w roku podatkowym (...) oraz załącznik PIT B, którą podrobiono poprzez umieszczenie sfałszowanej prezentaty I Urzędu Skarbowego w P., a w której wskazano, iż J. K. (1) osiągnął za wskazany rok podatkowy następujące wielkości: przychód - 2.310.422,(...) zł, podczas gdy w rzeczywistości podatnik ten osiągnął przychód w wysokości 2.315.514,84 zł, koszty uzyskania przychodów- 1.887.304,61 zł, podczas gdy w rzeczywistości poniósł on koszty w wysokości 2.444.610,98 zł oraz dochód w wysokości 423.117,56 zł, podczas gdy w rzeczywistości zadeklarował on stratę w wysokości 129.096,14 zł, a które to dokumenty miały istotne znaczenie dla uzyskania kredytu, czym A. K. (1) wyrządziła szkodę w wysokości 994.425,29 zł, tj. mienia znacznej wartości, tj. popełnienia przestępstwa z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 297 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. i za przestępstwo to na podstawie art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. wymierzył jej karę 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności, na podstawie art. 33 § 2 k.k. wymierzył jej grzywnę w liczbie 100 stawek dziennych w wysokości po 50 zł każda a na podstawie art. 39 ust. 2 k.k. orzekł wobec niej zakaz prowadzenia działalności gospodarczej w zakresie pośrednictwa finansowego przez okres 2 lat;
w pkt 24 – na podstawie art. 85 § 1 k.k. i art. 86 § 1 k.k. i art. 90 § 2 k.k. połączył orzeczone wobec oskarżonej A. K. (1) kary pozbawienia wolności i kary grzywny oraz środki zakazu prowadzenia działalności gospodarczej w zakresie pośrednictwa finansowego i wymierzył jej karę łączną 2 lat pozbawienia wolności i karę łączną grzywny w liczbie 300 stawek dziennych w wysokości po 50 zł każda oraz łączny środek zakazu prowadzenia działalności gospodarczej w zakresie pośrednictwa finansowego na okres 4 lat;
w pkt 25 (dot. pkt XXII opisanego w części wstępnej) – uznał oskarżonego M. K. (1) za winnego tego, że w okresie od (...) (...) roku do (...) (...) roku w P. działając wspólnie i w porozumieniu z M. T. (1), w celu osiągnięcia korzyści majątkowej oraz w celu uzyskania dla siebie i dla ustalonej osoby kredytu hipotecznego w (...) Bank S.A. w W. nr (...) (...) w kwocie 398.984,22 zł, doprowadził bank do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w postaci pieniędzy w łącznej kwocie 398.984,22 zł, wprowadzając pracownika banku upoważnionego do podpisania umowy w błąd co do wysokości dochodów osiąganych przez wnioskodawcę z prowadzonej działalności gospodarczej w spółce cywilnej (...) (...) F. i przedłożył celem uzyskania kredytu sfałszowane deklaracje podatkowe PIT - 28 - zeznanie o wysokości uzyskanego przychodu, wysokości dokonanych odliczeń i należnego ryczałtu od przychodów ewidencjonowanych za rok (...) wraz z załącznikiem PIT 28 B - informacja o przychodach podatnika z działalności prowadzonej w formie spółki osób fizycznych za rok (...), które podrobiono poprzez umieszczenie sfałszowanej prezentaty Urzędu Skarbowego P., a w których wskazano, iż M. K. (1) osiągał za wskazany rok podatkowy następujące wielkości: przychód objęty ryczałtem 5,5 % w wysokości 50.620,14 zł, podczas gdy w rzeczywistości podatnik ten osiągnął przychód według wskazanej stawki w wysokości 4.905,18 zł, a które to dokumenty miały istotne znaczenie dla uzyskania kredytu, czym wyrządził szkodę w wysokości 398.984,22 zł - tj. mienia znacznej wartości, tj. popełnienia przestępstwa z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 297 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. i za przestępstwo to na podstawie art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. wymierzył mu karę 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności, a na podstawie art. 33 § 2 k.k. wymierzył mu grzywnę w liczbie 70 stawek dziennych w wysokości po 20 zł każda;
w pkt 26 (dot. pkt XXIII opisanego w części wstępnej) – uznał oskarżonego M. K. (1) za winnego tego, że w okresie od (...) roku w P. działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej oraz w celu uzyskania dla siebie i dla ustalonej osoby kredytu hipotecznego indeksowanego do E. w banku (...) S.A. w W. nr (...) w kwocie 270.000 zł, doprowadził bank do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w postaci pieniędzy w łącznej kwocie 270.000 zł, wprowadzając bank w błąd co do wysokości dochodów osiąganych przez wnioskodawcę z prowadzonej działalności gospodarczej w spółce cywilnej (...) (...) F. i przedłożył celem uzyskania kredytu sfałszowane deklaracje podatkowe PIT -36 L — zeznanie o wysokości osiągniętego dochodu (poniesionej straty) w roku podatkowym (...) wraz z załącznikiem PIT - B - informacja o wysokości dochodu spoza rolniczej działalności gospodarczej, które podrobiono poprzez umieszczenie sfałszowanej prezentaty Urzędu Skarbowego P., a w których wskazano, iż M. K. (1) osiągał za wskazany rok podatkowy następujące wielkości: przychód — 244.112,37 zł, podczas gdy w rzeczywistości podatnik ten złożył deklarację podatkową PIT- 28 - zeznanie o wysokości uzyskanego przychodu, wysokości dokonanych odliczeń i należnego ryczałtu od przychodów ewidencjonowanych, w którym zadeklarował przychód opodatkowany według stawki 5,5 % w wysokości 65.318,10 zł, a które to dokumenty miały istotne znaczenie dla uzyskania kredytu, czym wyrządził szkodę w wysokości 270.000 zł tj. mienia znacznej wartości, tj. popełnienia przestępstwa z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 297 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. i za przestępstwo to na podstawie art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. wymierzył mu karę 1 roku pozbawienia wolności, a na podstawie art. 33 § 2 k.k. wymierzył mu grzywnę w liczbie 100 stawek dziennych w wysokości po 20 zł każda;
w pkt 27 (dot. pkt XXIV opisanego w części wstępnej) – uznał oskarżonego M. K. (1) za winnego tego, że w okresie od (...) roku w P. działając wspólnie i w porozumieniu z J. S., w celu osiągnięcia korzyści majątkowej oraz w celu uzyskania dla siebie i dla ustalonej osoby kredytu hipotecznego w (...) Bank S.A. w W. nr (...) H./ (...) w kwocie 200.810,66 zł, doprowadził bank do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w postaci pieniędzy w łącznej kwocie 200.810,66 zł za pośrednictwem J. S. prowadzącego Centrum doradztwa kredytowo - finansowego L., wprowadził bank w błąd co do wysokości dochodów osiąganych przez wnioskodawcę z prowadzonej działalności gospodarczej w spółce cywilnej (...) (...) F. i przedłożył celem uzyskania kredytu sfałszowane deklaracje podatkowe PIT - 36 L - zeznanie o wysokości osiągniętego dochodu (poniesionej straty) w roku podatkowym (...) wraz z załącznikiem PIT - B - informacja o wysokości dochodu spoza rolniczej działalności gospodarczej, które podrobiono poprzez umieszczenie sfałszowanej prezentaty Urzędu Skarbowego P., a w których wskazano, iż M. K. (1) osiągał za wskazany rok podatkowy następujące wielkości: przychód - 244.112,37 zł, podczas gdy w rzeczywistości podatnik ten złożył deklarację podatkową PIT- 28 - zeznanie o wysokości uzyskanego przychodu, wysokości dokonanych odliczeń i należnego ryczałtu od przychodów ewidencjonowanych, w którym zadeklarował przychód opodatkowany według stawki 5,5 % w wysokości 65.318,10 zł, a który to dokument miał istotne znaczenie dla uzyskania kredytu, czym wyrządził szkodę w wysokości 197.989,62 zł, tj. popełnienia przestępstwa z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 297 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. i za przestępstwo to na podstawie art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. wymierzył mu karę 1 roku pozbawienia wolności, a na podstawie art. 33 § 2 k.k. wymierzył mu grzywnę w liczbie 100 stawek dziennych w wysokości po 20 zł każda;
w pkt 28 (dot. pkt XXV opisanego w części wstępnej) – uznał oskarżonego M. K. (1) za winnego tego, że w okresie od (...) roku w P. działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej oraz w celu uzyskania dla siebie i dla ustalonej osoby kredytu hipotecznego w (...) Bank S.A. w W. nr (...) w kwocie 348.000 zł doprowadził bank do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w postaci pieniędzy w łącznej kwocie 348.000 zł, wprowadzając bank w błąd co do wysokości dochodów osiąganych przez wnioskodawcę z prowadzonej działalności gospodarczej w spółce cywilnej (...) (...) F. i przedłożył celem uzyskania kredytu sfałszowane deklaracje podatkowe PIT - 36 L - zeznanie o wysokości osiągniętego dochodu (poniesionej straty) w roku podatkowym (...) wraz z załącznikiem PIT - B - informacja o wysokości dochodu spoza rolniczej działalności gospodarczej, które podrobiono poprzez umieszczenie sfałszowanej prezentaty Urzędu Skarbowego P., a w których wskazano, iż M. K. (1) osiągał za wskazany rok podatkowy następujące wielkości: przychód - 278.417,(...) zł, podczas gdy w rzeczywistości podatnik ten rozliczał się deklaracją podatkową PIT - 28, w którym wskazał, że osiągnął przychód w wysokości 65.318 zł oraz poświadczającym nieprawdę oświadczeniem o wynikach finansowych tego podmiotu osiąganych w roku podatkowym (...) do końca (...), a które to dokumenty miały istotne znaczenie dla uzyskania kredytu, czym wyrządził szkodę w wysokości 276.000 zł — tj. mienia znacznej wartości, tj. popełnienia przestępstwa z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 297 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. i za przestępstwo to na podstawie art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. wymierzył mu karę 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności, a na podstawie art. 33 § 2 k.k. wymierzył mu grzywnę w liczbie 70 stawek dziennych w wysokości po 20 zł każda;
w pkt 29 – na podstawie art. 85 § 1 k.k. i art. 86 § 1 k.k. połączył orzeczone wobec oskarżonego M. K. (1) kary pozbawienia wolności i kary grzywny i wymierzył mu karę łączną 1 roku i 8 miesięcy pozbawienia wolności i karę łączną grzywny w liczbie 200 stawek dziennych w wysokości po 20 zł każda;
w pkt 30 (dot. pkt XXVI opisanego w części wstępnej) – uznał oskarżonego M. T. (1) za winnego tego, że w okresie od (...) (...) roku do (...) (...) roku w P. działając w zamiarze ułatwienia J. S., A. P. (1) oraz M. P. (1), działającym w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, w uzyskaniu dla M. P. (1) i A. P. (1) kredytu hipotecznego w banku (...) S.A. w W. nr (...) (...) w kwocie 303.000 zł, gdzie A. P. (1) i M. P. (1) działali wspólnie i w porozumieniu z J. S., ułatwił im doprowadzenie banku do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w postaci pieniędzy w łącznej wysokości 303.000 zł, za jego pośrednictwem jako (...) doradztwa finansowo— kredytowego (...), poprzez wprowadzenie pracownika banku upoważnionego do podpisania umowy w błąd co do wysokości dochodów osiąganych przez wnioskodawców A. P. (1) i M. P. (1) z tytułu prowadzonej działalności gospodarczej przez M. P. (1) i pośredniczył w przedłożeniu celem uzyskania kredytu sfałszowanej deklaracji podatkowej PIT — 36 — zeznanie o wysokości osiągniętego dochodu (poniesionej straty) w roku podatkowym (...), którą podrobiono poprzez umieszczenie sfałszowanej prezentaty I Urzędu Skarbowego w P., a w której wskazano, iż M. P. (1) i A. P. (1) osiągnęli za wskazany rok podatkowy następujące wielkości: przychód - 128.306,40 zł, podczas gdy w rzeczywistości podatnicy ci osiągnęli rzeczywisty przychód w wysokości 62.649,60 zł, koszty uzyskania przychodów- 100.557,06 zł, podczas gdy w rzeczywistości ponieśli oni koszty w wysokości 51.525,14 zł oraz dochód w wysokości 27.749,34 zł, podczas gdy w rzeczywistości zadeklarowali dochód w wysokości 11.124,46 zł, a które to dokumenty miały istotne znaczenie dla uzyskania kredytu, czym wyrządzono szkodę w wysokości 301.997,02 zł, tj. mienia znacznej wartości, tj. popełnienia przestępstwa z art. 18 § 3 k.k. w zw. z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 297 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. i za przestępstwo to na podstawie art. 19 § 1 k.k. w zw. z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. wymierzył mu karę 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności, na podstawie art. 33 § 2 k.k. wymierzył mu grzywnę w liczbie 100 stawek dziennych w wysokości po 100 zł każda a na podstawie art. 39 ust. 2 k.k. orzekł wobec niego zakaz prowadzenia działalności gospodarczej w zakresie pośrednictwa finansowego przez okres 3 lat;
w pkt 31 (dot. pkt XXVII opisanego w części wstępnej) – uznał oskarżonego M. T. (1) za winnego tego, że w okresie od (...) (...) roku do (...) (...) roku w P. działając wspólnie i w porozumieniu z M. K. (1), w celu osiągnięcia korzyści majątkowej oraz w celu uzyskania dla M. K. (1) i dla ustalonej osoby kredytu hipotecznego w (...) Bank S.A. w W. nr (...) (...) w kwocie 398.984,22 zł, doprowadził bank do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w postaci pieniędzy w łącznej kwocie 398.984,22 zł, wprowadzając pracownika banku upoważnionego do podpisania umowy w błąd co do wysokości dochodów osiąganych przez wnioskodawcę z prowadzonej działalności gospodarczej w spółce cywilnej (...) (...) F., gdzie M. K. (1) przedłożył celem uzyskania kredytu sfałszowane deklaracje podatkowe PIT -28- zeznanie o wysokości uzyskanego przychodu, wysokości dokonanych odliczeń należnego ryczałtu od przychodów ewidencjonowanych za rok (...), wraz z załącznikiem PIT 28 B — informacja o przychodach podatnika z działalności prowadzonej w formie spółki osób fizycznych za rok (...), które podrobiono poprzez umieszczenie sfałszowanej prezentaty Urzędu Skarbowego P., a w których wskazano, iż M. K. (1) osiągał za wskazany rok podatkowy następujące wielkości: przychód objęty ryczałtem 5,5 % w wysokości 50.620,14 zł, podczas gdy w rzeczywistości podatnik ten osiągnął przychód według wskazanej stawki w wysokości 4.905,18 zł, a które to dokumenty miały istotne znaczenie dla uzyskania kredytu, czym wyrządził szkodę w wysokości 398.984,22 zł, tj. mienia znacznej wartości, tj. popełnienia przestępstwa z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 297 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. i za przestępstwo to na podstawie art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. wymierzył mu karę 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności, na podstawie art. 33 § 2 k.k. wymierzył mu grzywnę w liczbie 100 stawek dziennych w wysokości po 100 zł każda a na podstawie art. 39 ust. 2 k.k. orzekł wobec niego zakaz prowadzenia działalności gospodarczej w zakresie pośrednictwa finansowego przez okres 3 lat;
w pkt 32 (dot. pkt XXVIII opisanego w części wstępnej) – uznał oskarżonego M. T. (1) za winnego tego, że w okresie od (...) (...) roku do (...) (...) roku w P. w celu uzyskania dla M. T. (2) i ustalonej osoby kredytu hipotecznego w banku (...) S.A. w W. nr (...) (...) w kwocie 163.200 zł, wspólnie i w porozumieniu z D. R. (1) oraz M. T. (2) za swoim pośrednictwem prowadzącego firmę (...), wprowadził pracownika banku upoważnionego do podpisania umowy w błąd co do faktu zatrudnienia oraz dochodów osiąganych przez wnioskodawców M. T. (2) oraz D. R. (2), gdzie ci przedłożyli celem uzyskania kredytu poświadczający nieprawdę dokument w postaci zaświadczenia o zatrudnieniu M. T. (2) w firmie (...) — L. A., w których wskazano, iż osiąga ona średni dochód netto w kwocie 2680,76 zł za ostatnie 3 miesiące, podczas gdy faktycznie M. T. (2) nie pracowała w ww. firmie i nie osiągała wskazanych dochodów, a które to dokumenty miały istotne znaczenie dla uzyskania kredytu, tj. popełnienia przestępstwa z art. 297 § 1 k.k. i za przestępstwo to na podstawie art. 297 § 1 k.k. wymierzył mu karę 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności, na podstawie art. 33 § 2 k.k. wymierzył mu karę grzywny w liczbie 100 stawek dziennych w wysokości po 100 zł każda a na podstawie art. 39 ust. 2 k.k. orzekł wobec niego zakaz prowadzenia działalności gospodarczej w zakresie pośrednictwa finansowego przez okres 3 lat;
w pkt 33 – na podstawie art. 85 § 1 k.k. i art. 86 § 1 k.k. i art. 90 § 2 k.k. połączył orzeczone wobec oskarżonego M. T. (1) kary pozbawienia wolności i kary grzywny oraz środki karne zakazu prowadzenia działalności gospodarczej w zakresie pośrednictwa finansowego i wymierzył mu karę łączną 2 lat pozbawienia wolności i karę łączną grzywny w liczbie 200 stawek dziennych w wysokości po 100 zł każda oraz łączny środek zakazu prowadzenia działalności gospodarczej w zakresie pośrednictwa finansowego na okres 4 lat;
w pkt 34 (dot. pkt XXIX opisanego w części wstępnej) – uznał oskarżonego A. J. (1) za winnego tego, że w okresie od (...) (...) roku do (...) (...) roku w P. działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej wspólnie i w porozumieniu z D. H. oraz korzystając z pomocy I. M. (2) w celu uzyskania dla D. H. kredytu hipotecznego w (...) S.A. w W. nr (...) w kwocie 167.960 zł, za swoim pośrednictwem jako prowadzącego C- (...) A. J. (1)'’, doprowadził bank do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w postaci pieniędzy w łącznej kwocie 167.960 zł, poprzez wprowadzenie pracownika banku upoważnionego do podpisania umowy w błąd co do faktu zatrudnienia D. H. oraz dochodów osiąganych przez wnioskodawcę, gdzie D. H. przedłożył celem uzyskania kredytu poświadczający nieprawdę dokument w postaci wystawionego przez I. M. (2) zaświadczenia o swoim zatrudnieniu w firmie Centrum (...), a w którym wskazano, iż osiąga on średni dochód brutto w kwocie nie mniejszej niż 5.736,29 zł za ostatnie 3 miesiące, podczas gdy faktycznie D. H. nie pracował w ww. firmie i nie osiągał wskazanych dochodów, a które to dokumenty miały istotne znaczenie dla uzyskania kredytu, czym wyrządził szkodę w kwocie 144.415,38 zł, tj. popełnienia przestępstwa z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 297 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. i za przestępstwo to wymierzył mu karę 1 roku pozbawienia wolności, na podstawie art. 33 § 2 k.k. wymierzył mu karę grzywny w liczbie 70 stawek dziennych w wysokości po 40 zł każda a na podstawie art. 39 ust. 2 k.k. orzekł wobec niego zakaz prowadzenia działalności gospodarczej w zakresie pośrednictwa finansowego przez okres 2 lat;
w pkt 35 (dot. pkt XXX opisanego w części wstępnej) – uznał oskarżonego A. J. (1) za winnego tego, że w okresie od (...) (...) roku do (...) (...) roku w P. działając w zamiarze ułatwienia M. K. (2), B. S. (1) i A. K. (1), którzy nadto korzystali z pomocy J. K. (1), działającym w celu osiągnięcia korzyści majątkowej w celu uzyskania dla M. K. (2) i B. S. (1) oraz innej ustalonej osoby kredytu hipotecznego w (...) Bank S.A. w W. nr (...) H. (...)/ (...) w kwocie 700.876,31 zł, gdzie M. K. (2) i B. S. (1) działali wspólnie i w porozumieniu z A. K. (1) jako prowadzącą działalność pod nazwą (...) ułatwił im doprowadzenie banku do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w postaci pieniędzy w łącznej kwocie 700.876,31 zł poprzez wprowadzenie pracownika banku upoważnionego do podpisania umowy w błąd co do faktu zatrudnienia oraz dochodów osiąganych przez wnioskodawców M. K. (2) i B. S. (1), gdzie ci przedłożyli celem uzyskania kredytu poświadczający nieprawdę dokument w postaci zaświadczenia o zatrudnieniu M. K. (2) w firmie (...), w którym wskazano, iż osiąga on średni dochód brutto w kwocie nie mniejszej niż 7189 zł za ostatnie 6 miesięcy oraz zatrudnienia i wysokości dochodów B. S. (1) w firmie C- (...) w którym wskazano, iż B. S. (1) osiąga średni dochód brutto w kwocie nie mniejszej niż 6.296,72 zł za ostatnie 3 miesiące, podczas gdy faktycznie M. K. (2) oraz B. S. (1) nie pracowali w ww. firmach i nie osiągali wskazanych dochodów, a które to dokumenty miały istotne znaczenie dla uzyskania kredytu przy czym swoim zachowaniem spowodował straty w kwocie 700.876, 31 zł, tj. mienia znacznej wartości, tj. popełnienia przestępstwa z art. 18 § 1 k.k. w zw. z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 297 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. i za przestępstwo to na podstawie art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. wymierzył mu karę 1 roku pozbawienia wolności, na podstawie art. 33 § 2 k.k. wymierzył mu grzywnę w liczbie 150 stawek dziennych w wysokości po 40 zł każda a na podstawie art. 39 ust. 2 k.k. orzekł wobec niego zakaz prowadzenia działalności gospodarczej w zakresie pośrednictwa finansowego przez okres 2 lat;
w pkt 36 – na podstawie art. 85 § 1 k.k. i art. 86 § 1 k.k. i art. 90 § 2 k.k. połączył orzeczone wobec oskarżonego A. J. (1) kary pozbawienia wolności i kary grzywny oraz środki karne zakazu prowadzenia działalności gospodarczej w zakresie pośrednictwa finansowego i wymierzył mu karę łączną 1 roku pozbawienia wolności, której wykonanie na podstawie art. 69 § 1 i art. 70 § 1 pkt 1 k.k. warunkowo zawiesił na okres 4 lat próby, zobowiązując oskarżonego na podstawie art. 72 § 1 k.k. do informowania pisemnie Sądu o przebiegu okresu próby jeden raz na 6 miesięcy i karę łączną grzywny w liczbie 200 stawek dziennych w wysokości po 40 zł każda oraz łączny środek karny zakazu prowadzenia działalności gospodarczej w zakresie pośrednictwa finansowego na okres 3 lat;
w pkt 37 (dot. pkt XXXI opisanego w części wstępnej) – uznał oskarżonego B. S. (1) za winnego tego, że w okresie od (...) (...) roku do (...) (...) roku w P. działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej wspólnie i w porozumieniu z M. K. (2) i A. K. (1) oraz korzystając z pomocy J. K. (1) i A. J. (1) w celu uzyskania dla siebie, M. K. (2) oraz innej ustalonej osoby, kredytu hipotecznego w (...) Bank S.A. w W. nr (...) H. (...)/ (...) w kwocie 700.876,31 zł, za pośrednictwem A. K. (1) prowadzącej firmę (...) doprowadził bank do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w postaci pieniędzy w łącznej kwocie 700.876,31 zł poprzez wprowadzenie pracownika banku upoważnionego do podpisania umowy w błąd co do faktu swojego zatrudnienia oraz dochodów osiąganych przez wnioskodawcę i przedłożył celem uzyskania kredytu poświadczający nieprawdę dokument w postaci zaświadczenia o swoim zatrudnieniu w firmie C- (...), w którym wskazano, iż B. S. (1) osiąga średni dochód brutto w kwocie nie mniejszej niż 6.296,72 zł za ostatnie 3 miesiące oraz zatrudnienia i wysokości dochodów M. K. (2) w firmie (...), w którym wskazano, iż M. K. (2) osiąga średni dochód brutto w kwocie nie mniejszej niż 7189 zł za ostatnie 6 miesięcy, podczas gdy faktycznie M. K. (2) oraz B. S. (1) nie pracowali w ww. firmach i nie osiągali wskazanych dochodów, a które to dokumenty miały istotne znaczenie dla uzyskania kredytu, przy czym swoim zachowaniem spowodował straty w kwocie 700.876,31 zł, tj. mienia znacznej wartości, tj. popełnienia przestępstwa z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 297 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. i za przestępstwo to na podstawie art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. wymierzył mu karę 1 roku pozbawienia wolności, której wykonanie na podstawie art. 69 § 1 i art. 70 § 1 pkt 1 k.k. warunkowo zawiesił na okres 4 lat próby, zobowiązując oskarżonego na podstawie art. 72 § 1 k.k. do informowania pisemnie Sądu o przebiegu okresu próby jeden raz na 6 miesięcy i na podstawie art. 33 § 2 k.k. wymierzył mu grzywnę w liczbie 200 stawek dziennych w wysokości po 60 zł każda
a w punktach 38 i 39 orzekł o kosztach procesu.
Wyrok ten apelacjami zaskarżyli obrońcy oskarżonych J. S., A. K. (1), M. K. (1) i M. T. (1) a także J. K. (1).
Obrońca oskarżonego J. S. (adw. Ł. M.) zaskarżył ten wyrok w całości, zaznaczając jednak, iż co do punktów III, VI, VII, IX i X (opisanych w części wstępnej wyroku) w zakresie rozstrzygnięcia o karze i środkach karnych a co do punktów I, II, IV, V, VIII, XI (opisanych w części wstępnej wyroku) co do winy w zakresie, w których skład orzekający przyjął, że oskarżony wypełnił znamiona przestępstwa z art. 286 § 1 k.k., zarzucając temu wyrokowi:
1. obrazę przepisów postępowania art. 7 k.p.k. polegającą na dokonaniu dowolnej oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, co znalazło wyraz w przyjęciu, że daje on podstawy do przypisania oskarżonemu w zakresie czynów I, II, IV, V, VIII, IX popełnienia przestępstwa z art. 286 § 1 k.k. w sytuacji, gdy z treści – uznanych przez Sąd za wiarygodne – zeznań jednoznacznie wynika, że doszło wyłącznie do wypełnienia znamion czynów z art. 297 § 1 k.k.;
2. obrazę prawa materialnego art. 286 § 1 k.k. poprzez przypisanie oskarżonemu w punktach I, II, IV, V, VIII, IX popełnienia czynu z art. 286 § 1 k.k. bez właściwej analizy występowania u niego znamion strony podmiotowej, w szczególności w zakresie istnienia u oskarżonego zamiaru doprowadzenia pokrzywdzonych do niekorzystnego rozporządzenia mieniem i to w sytuacji, gdy z ustaleń faktycznych sądu wynika, że mógł on działać co najwyżej z zamiarem ewentualnym doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, a nie z zamiarem bezpośrednim kierunkowym;
3. rażącą niewspółmierność wymierzonych oskarżonemu zasadniczych kar jednostkowych pozbawienia wolności, jak i kary łącznej.
W oparciu o powyższe zarzuty obrońca oskarżonego wniósł o:
1. zmianę zaskarżonego wyroku poprzez:
a. eliminację z opisu czynów nr I, II, IV, V, VIII i XI dziania w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, wprowadzenia w błąd oraz spowodowania straty, jak również eliminację z podstawy skazania przepisów art. 286 § 1 k.k., art. 294 § 1 k.k., art. 11 § 2 k.k.,
b. wymierzenie oskarżonemu:
- za czyn I kary 9 miesięcy pozbawienia wolności,
- za czyn II kary 9 miesięcy pozbawienia wolności,
- za czyn III kary 6 miesięcy pozbawienia wolności,
- za czyn IV kary 9 miesięcy pozbawienia wolności,
- za czyn V kary 6 miesięcy pozbawienia wolności,
- za czyn VI kary 6 miesięcy pozbawienia wolności,
- za czyn VII kary 6 miesięcy pozbawienia wolności,
- za czyn VIII kary 9 miesięcy pozbawienia wolności,
- za czyn IX kary 9 miesięcy pozbawienia wolności,
- za czyn X kary 6 miesięcy pozbawienia wolności,
- za czyn XI kary 9 miesięcy pozbawienia wolności,
c. wymierzenie oskarżonemu kary łącznej 2 lat pozbawienia wolności.
Obrońca oskarżonej A. K. (1) (adw. R. S. (2)) zaskarżył ten wyrok w całości, zarzucając mu:
I. co do pkt XV:
1. obrazę przepisów postępowania, mających wpływ na treść wydanego orzeczenia, tj.:
1) naruszenie art. 7 k.p.k. poprzez dokonanie dowolnej a nie swobodnej oceny dowodu z wyjaśnień J. S., z pominięciem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego, polegającej na bezpodstawnym uznaniu, że wyjaśnienia te stanowią dowód uzasadniający przypisanie oskarżonej A. K. (1) popełnienia czynu XV wyroku, w sytuacji, w której wyjaśnienia oskarżonego J. S. nie są stanowcze, na co chociażby wskazuje stwierdzenie, że ww. „nie wykluczył, że mógł uczestniczyć w pomocy doradzenia wysokości dochodów Pana W. I.” a także świadek ten nie potwierdził sprawstwa oskarżonej A. K. (1),
2) naruszenie art. 7 k.p.k. poprzez dokonanie dowolnej a nie swobodnej oceny dowodu z zeznań świadka W. I., z pominięciem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego, polegającej na bezpodstawnym uznaniu zeznań W. I. za spójne, logiczne i konsekwentne w sytuacji, w której nie korespondują one z dokumentami zgromadzonymi w sprawie, tj. potwierdzeniami przelewów jednoznacznie wskazujących, że W. I. faktycznie świadczył pracę na rzecz oskarżonej A. K. (1) oraz otrzymywał cykliczne wynagrodzenie w okresie od (...) (...) r. do (...) (...) r.,
3) naruszenie art. 7 k.p.k. poprzez dokonanie dowolnej a nie swobodnej oceny dowodu z wyjaśnień oskarżonej A. K. (1), z pominięciem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego, polegającej na bezpodstawnym uznaniu, że wyjaśnienia oskarżonej dotyczące zatrudnienia W. I. przeczą pozostałemu materiałowi dowodowemu w sytuacji, w której wyjaśnienia te korespondują z dokumentami zgromadzonymi w sprawie, tj. potwierdzeniami przelewów jednoznacznie wskazujących, że W. I. faktycznie świadczył pracę na rzecz oskarżonej A. K. (1) oraz otrzymywał cykliczne wynagrodzenie w okresie od (...) (...) r. do (...) (...) r., który to dowód został uznany za wiarygodny,
4) naruszenie art. 7 k.p.k. poprzez poczynienie ustaleń faktycznych w oparciu o zeznania świadków P. Z., H. Z., B. Z. oraz M. K. (3) w sytuacji braku oceny ww. dowodów, a w konsekwencji niewskazanie dlaczego Sąd dał wiarę zeznaniom ww. świadków oraz nieprzedstawieniu motywów tej oceny,
5) naruszenie art. 410 k.p.k. poprzez pominięcie istotnych okoliczności mających znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, tj. wynikających z przelewów znajdujących się w aktach sprawy, potwierdzających, że W. I. faktycznie otrzymywał wynagrodzenie za okres od (...) (...) r. do (...) (...) r., który to dowód został uznany za wiarygodny, a zatem powinien stanowić podstawę dokonanych w sprawie ustaleń faktycznych, a więc oparcie przez sąd ustaleń faktycznych jedynie na części materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie;
2. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, mający bezpośredni wpływ na treść wydanego wyroku, a polegający na:
1) przyjęciu, że oskarżona A. K. (1) w chwili czynu przypisanego w pkt XV wyroku działała z zamiarem umyślnym ułatwienia doprowadzenia (...) Bank S.A. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w sytuacji, w której taka okoliczność nie znajduje uzasadnienia w całokształcie zgromadzonego materiału dowodowego, gdyż oskarżona nigdy nie miała ani wiedzy, ani woli, aby kredyt miał zostać niespłacony,
2) przyjęciu, że oskarżona A. K. (1) wprowadziła w błąd pracownika banku (...) S.A. w W. upoważnionego do podpisania umowy, co do faktu zatrudniania oraz dochodów osiąganych przez wnioskodawcę W. I. w sytuacji, w której W. I. faktycznie świadczył pracę na rzecz oskarżonej A. K. (1) oraz otrzymywał cykliczne wynagrodzenie w okresie od (...) (...) r. do (...) (...) r., który to dowód został uznany za wiarygodny,
3) przyjęciu, że oskarżona A. K. (1) ułatwiła doprowadzenie banku (...) S.A. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 286.388,70 zł w sytuacji, w której Sąd nie uwzględnił wartości rat kredytu dotychczas zapłaconych przez P. Z., H. Z. oraz B. Z. oraz W. I.;
II. co do pkt XVI:
1. obrazę przepisów postępowania, mających wpływ na treść wydanego orzeczenia, tj.:
1) naruszenie art. 7 k.p.k. poprzez dokonanie dowolnej a nie swobodnej oceny dowodu z wyjaśnień J. S., z pominięciem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego, polegającej na bezpodstawnym uznaniu, że wyjaśnienia te stanowią dowód uzasadniający przypisanie oskarżonej A. K. (1) popełnienia czynu XV wyroku, w sytuacji, w której wyjaśnienia oskarżonego J. S. nie są stanowcze a oskarżony sam podkreślił, że nie pamięta szczegółów dotyczących tego czynu, na co wskazuje chociażby stwierdzenie, że ww. „ nie pamiętał okoliczności dotyczących kredytu, jednakże nie wykluczył, że mógł być rejestrowany na jego firmę, gdyż miał umowę z bankiem (...) ”,
2) naruszenie art. 7 k.p.k. poprzez dokonanie dowolnej a nie swobodnej oceny dowodu z zeznań świadka M. M. (1), z pominięciem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego, polegającej na bezpodstawnym uznaniu zeznań M. M. (1) za w pełni wiarygodne i przydatne dla ustalenia stanu faktycznego w sprawie w sytuacji, w której nie korespondują one z dokumentami zgromadzonymi w sprawie, tj. dokumentami dotyczącymi kredytu hipotecznego w banku (...) w G. nr (...), z których nie wynika, aby oskarżona była pośrednikiem w uzyskaniu kredytu, a także zaświadczeniem lekarskim z dnia (...) (...) (...) r. potwierdzającym, że w okresie objętym czynem XVI wyroku oskarżona nie pracowała zawodowo i przebywała na urlopie macierzyńskim, a tym samym nie zajmowała się sprawą dotyczącą zaciągniętego przez M. M. (1) kredytu hipotecznego w banku (...) w G. nr (...),
3) naruszenie art. 7 k.p.k. poprzez dokonanie dowolnej a nie swobodnej oceny dowodu z wyjaśnień oskarżonej A. K. (1), z pominięciem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego, polegającej na bezpodstawnym uznaniu, że wyjaśnienia te przeczą pozostałemu wiarygodnemu materiałowi dowodowemu w sytuacji, w której oskarżona zaprzeczyła, aby wykonywała jakiekolwiek czynności związane z kredytem M. M. (1) w Banku (...) w G., zaś ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wynika, że w okresie objętym czynem XVI wyroku oskarżona nie pracowała zawodowo i przebywała na urlopie macierzyńskim z uwagi na fakt, iż w dniu (...) urodziła dziecko oraz, że świadek M. M. (1) od wielu lat był skonfliktowany z oskarżoną A. K. (1) z uwagi na toczące się wcześniej postępowania sądowe o alimenty i pozbawienie władzy rodzicielskiej, a nadto, że świadek M. M. (1) był nałogowym alkoholikiem, które to dowody zostały uznane za wiarygodne,
4) naruszenie art. 7 k.p.k. poprzez poczynienie ustaleń faktycznych w oparciu o zeznania świadków: F. B. oraz K. J., w sytuacji braku oceny ww. dowodów, a w konsekwencji niewskazanie dlaczego Sąd dał wiarę zeznaniom ww. świadków oraz nieprzedstawieniu motywów tej oceny,
5) naruszenie art. 410 k.p.k. poprzez pominięcie istotnych okoliczności mających znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, tj.:
a) wynikających z zaświadczenia lekarskiego z dnia (...) (...) (...) r. potwierdzającego, że w okresie objętym czynem XVI wyroku oskarżona nie pracowała zawodowo i przebywała na urlopie macierzyńskim z uwagi na fakt, iż w dniu (...) urodziła dziecko a tym samym nie zajmowała się sprawą dotyczącą zaciągniętego przez M. M. (1) kredytu hipotecznego w banku (...) w G. nr (...), który to dowód został uznany za wiarygodny, a zatem powinien stanowić podstawę dokonanych w sprawie ustaleń faktycznych, a więc oparcie przez sąd ustaleń faktycznych jedynie na części materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie,
b) wynikających z postanowienia Sądu Rejonowego P. (1) w P. Wydział IV Rodzinny i Nieletnich z dnia (...) r., sygn. akt (...), ugody zawartej w P. w dniu (...)r. oraz wyroku Sądu Rejonowego P. (1) w P. Wydział IV Rodzinny i Nieletnich z dnia (...) r., sygn. akt (...), potwierdzających, że świadek M. M. (1) od wielu lat był skonfliktowany z oskarżoną A. K. (1) z uwagi na toczące się wcześniej postępowania sądowe o alimenty i pozbawienie władzy rodzicielskiej, a nadto, że świadek M. M. (1) był nałogowym alkoholikiem, które to dowody zostały uznane za wiarygodne, a zatem powinny stanowić podstawę dokonanych w sprawie ustaleń faktycznych, a więc oparcie przez sąd ustaleń faktycznych jedynie na części materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie,
2. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, mający bezpośredni wpływ na treść wydanego wyroku, a polegający na:
1) przyjęciu, że oskarżona A. K. (1) wprowadziła w błąd pracownika banku (...) w G. upoważnionego do podpisania umowy, co do faktu zatrudnienia oraz dochodów osiąganych przez M. M. (1) w sytuacji, w której taka okoliczność nie znajduje uzasadnienia w całokształcie zgromadzonego materiału dowodowego, gdyż oskarżona A. K. (1) nie przygotowywała dokumentów potrzebnych do uzyskania kredytu przez M. M. (1) w banku (...) z siedzibą w G., ani też nie wystawiała jego zaświadczenia o zatrudnieniu, nie zawierała umów z ww. bankiem jako pośrednik, a nawet nie rozmawiała osobiście lub korespondencyjnie z żadnym z pracowników tego banku w kontekście kredytu M. M. (1),
2) przyjęciu, że oskarżona co do czynu przypisanego w pkt XVI wyroku działała wspólnie i w porozumieniu z J. S. oraz M. M. (1) w sytuacji, gdy nie była ona pośrednikiem kredytowym, ani też doradcą kredytowym przy umowie kredytu M. M. (1) z bankiem (...) w G.;
III. co do pkt XVII:
1. obrazę przepisów postępowania, mających wpływ na treść wydanego orzeczenia, tj.:
1) naruszenie art. 7 k.p.k. poprzez dokonanie dowolnej a nie swobodnej oceny dowodu z opinii biegłego z dziedziny badania dokumentów K. K. (1) z pominięciem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego, polegającej na bezpodstawnym uznaniu, że dokument ten stanowi jakikolwiek dowód uzasadniający przypisanie oskarżonej A. K. (1) czynu XVII wyroku w sytuacji, w której z tego dokumentu jednoznacznie wynika jedynie, że zapisy w części II, poza datą i podpisem zostały prawdopodobnie nakreślone przez R. M. (1),
2) naruszenie art. 7 k.p.k. poprzez dokonanie dowolnej a nie swobodnej oceny dowodu z zeznań świadka B. K., z pominięciem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego, polegającej na bezpodstawnym uznaniu, że zeznania te stanowią dowód uzasadniający przypisanie oskarżonej A. K. (1) czynu XVII wyroku w sytuacji, w której zeznania ww. świadka opisują jedynie współpracę z oskarżonym M. T. (1) oraz znajomość z R. M. (1) i w żaden sposób nie odnoszą się do oskarżonej A. K. (1),
3) naruszenie art. 7 k.p.k. poprzez dokonanie dowolnej a nie swobodnej oceny dowodu z wyjaśnień oskarżonej A. K. (1), z pominięciem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego, polegającej na bezpodstawnym uznaniu, że wyjaśnienia te przeczą pozostałemu wiarygodnemu materiałowi dowodowemu w sytuacji, w której oskarżona zaprzeczyła, aby wykonywała jakiekolwiek czynności związane z kredytem M. M. (1) w Banku (...) w W., zaś ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego jednoznacznie wynika, że w okresie objętym czynem XVII wyroku oskarżona nie pracowała zawodowo i przebywała na urlopie macierzyńskim z uwagi na fakt, iż w dniu (...) urodziła dziecko a tym samym nie zajmowała się sprawą dotyczącą zaciągniętego przez M. M. (1) kredytu hipotecznego w banku (...) w W. oraz że świadek M. M. (1) od wielu lat był skonfliktowany z oskarżoną A. K. (1) z uwagi na toczące się wcześniej postępowania sądowe o alimenty i pozbawienie władzy rodzicielskiej, a nadto, że świadek M. M. (1) był nałogowym alkoholikiem, które to dowody zostały uznane za wiarygodne,
4) naruszenie art. 410 k.p.k. poprzez pominięcie istotnych okoliczności mających znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, tj.:
a) wynikających z zaświadczenia lekarskiego z dnia (...) (...) (...) r. potwierdzającego, że w okresie objętym czynem XVII wyroku oskarżona nie pracowała zawodowo i przebywała na urlopie macierzyńskim z uwagi na fakt, iż w dniu (...) urodziła dziecko a tym samym nie zajmowała się sprawą dotyczącą zaciągniętego przez M. M. (1) kredytu hipotecznego w banku (...) w W. nr (...), który to dowód został uznany za wiarygodny, a zatem powinien stanowić podstawę dokonanych w sprawie ustaleń faktycznych, a więc oparcie przez sąd ustaleń faktycznych jedynie na części materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie,
b) wynikających z postanowienia Sądu Rejonowego P. (1) w P. Wydział IV Rodzinny i Nieletnich z dnia (...) r., sygn. akt (...), ugody zawartej w P. w dniu (...) r. oraz wyroku Sądu Rejonowego P. (1) w P. Wydział IV Rodzinny i Nieletnich z dnia (...) r., sygn. akt (...), potwierdzających, że świadek M. M. (1) od wielu lat był skonfliktowany z oskarżoną A. K. (1) z uwagi na toczące się wcześniej postępowania sądowe o alimenty i pozbawienie władzy rodzicielskiej, a nadto, że świadek M. M. (1) był nałogowym alkoholikiem, które to dowody zostały uznane za wiarygodne, a zatem powinny stanowić podstawę dokonanych w sprawie ustaleń faktycznych, a więc oparcie przez sąd ustaleń faktycznych jedynie na części materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie,
2. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, mający bezpośredni wpływ na treść wydanego wyroku, a polegający na:
1) przyjęciu, że oskarżona A. K. (1) wprowadziła w błąd pracownika banku (...) w W. upoważnionego do podpisania umowy, co wysokości dochodów osiąganych przez M. M. (1) w sytuacji, w której taka okoliczność nie znajduje uzasadnienia w całokształcie zgromadzonego materiału dowodowego, gdyż oskarżona A. K. (1) nie przygotowywała dokumentów potrzebnych do uzyskania kredytu przez M. M. (1) w banku (...) w W., nie zawierała umów z ww. bankiem jako pośrednik, a nawet nie rozmawiała osobiście lub korespondencyjnie z żadnym z pracowników tego banku w kontekście kredytu M. M. (1),
2) przyjęciu, że oskarżona co do czynu przypisanego w pkt XVII wyroku działała wspólnie i w porozumieniu z M. M. (1) w sytuacji, gdy nie była ona ani pośrednikiem kredytowym, ani też doradcą kredytowym przy umowie kredytu M. M. (1) z bankiem (...) w W.;
IV. co do pkt XVIII:
1. obrazę przepisów postępowania, mających wpływ na treść wydanego orzeczenia, tj.:
1) naruszenie art. 7 k.p.k. poprzez dokonanie dowolnej a nie swobodnej oceny dowodu z zeznań świadka M. K. (2), z pominięciem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego, polegającej na ocenie zeznań M. K. (2) w taki sposób, że Sąd w pełni dał im wiarę w sytuacji, w której nie korespondują one z dokumentami zgromadzonymi w sprawie, tj. dokumentacją Urzędu Skarbowego oraz ZUS, potwierdzających, że M. K. (2) faktycznie świadczył pracę w działalności prowadzonej przez J. K. (1) pod firmą (...) oraz otrzymywał cykliczne wynagrodzenie,
2) naruszenie art. 7 k.p.k. poprzez dokonanie dowolnej a nie swobodnej oceny dowodu z zeznań M. C., z pominięciem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego, polegającej na bezpodstawnym uznaniu, że wyjaśnienia te stanowią dowód uzasadniający przypisanie oskarżonej A. K. (1) czynu XVIII wyroku, w sytuacji, w której zeznania M. C. nie są stanowcze, nie potwierdzają sprawstwa oskarżonej A. K. (1), a świadek wielokrotnie podkreślał, że nie pamięta wielu okoliczności, na co wskazuje chociażby stwierdzenie, że ww. „ myśli, że ona prowadziła cały proces kredytowy” oraz „ nie pamiętam teraz czy dawałem jakieś wyciągi z banku (...)-y”,
3) naruszenie art. 7 k.p.k. poprzez dokonanie dowolnej a nie swobodnej oceny dowodu z wyjaśnień oskarżonej A. K. (1), z pominięciem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego, polegającej na bezpodstawnym uznaniu, że wyjaśnienia te przeczą pozostałemu wiarygodnemu materiałowi dowodowemu w sytuacji, w której wyjaśnienia te nie są sprzeczne z pozostałymi dowodami zgromadzonymi w sprawie, a oskarżona podczas rozprawy z dnia (...) r. jednoznacznie wyjaśniła, że nie jej rolą było weryfikowanie dokumentów świadka M. K. (2),
4) naruszenie art. 7 k.p.k. poprzez poczynienie ustaleń faktycznych w oparciu o zeznania świadka A. C., w sytuacji braku oceny ww. dowodów, a w konsekwencji niewskazanie dlaczego Sąd dał wiarę zeznaniom ww. świadka oraz nieprzedstawieniu motywów tej oceny,
5) naruszenie art. 410 k.p.k. poprzez pominięcie istotnych okoliczności mających znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, tj. wynikających z dokumentów dotyczących zatrudnienia B. S. (1) w firmie C- (...) oraz M. K. (2) w firmie (...) potwierdzających, że ww. osoby były zatrudnione i zgłoszone w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych oraz w Urzędzie Skarbowym,
2. błąd w ustaleniach faktycznych, przyjętych za podstawę orzeczenia, mający bezpośredni wpływ na treść wydanego wyroku, a polegający na:
1) przyjęciu, że oskarżona A. K. (1), działając wspólnie i w porozumieniu z M. K. (2) oraz B. S. (1), przy pomocy J. K. (1) i A. J. (1) wprowadziła w błąd pracownika banku (...) S.A. w W. upoważnionego do podpisania umowy, co do faktu zatrudnienia oraz dochodów osiąganych przez wnioskodawcę B. S. (1) oraz faktu zatrudnienia i dochodów osiąganych przez M. K. (2) w sytuacji, w której taka okoliczność nie znajduje uzasadnienia w całokształcie zgromadzonego materiału dowodowego, gdyż oskarżona A. K. (1) nie składała żadnego wniosku kredytowego ani także nie przygotowywała i nie weryfikowała dokumentów potrzebnych do uzyskania kredytu przez B. S. (1) i M. K. (2) w banku (...) S.A. w W.,
2) przyjęciu, że oskarżona A. K. (1) w chwili popełnienia czynu przypisanego w pkt XVIII wyroku działała z zamiarem umyślnym doprowadzenia (...) Bank S.A. w W. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w sytuacji, w której taka okoliczność nie znajduje uzasadnienia w całokształcie zgromadzonego materiału dowodowego, gdyż oskarżona nigdy nie miała ani wiedzy, ani woli, aby kredyt miał zostać niespłacony,
3) przyjęciu, że oskarżona A. K. (1) doprowadziła (...) Bank S.A. w W. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 700.876,31 zł w sytuacji, w której Sąd nie uwzględnił wartości rat kredytu dotychczas zapłaconych przez M. K. (2), B. S. (1) oraz M. C.;
V. co do pkt XIX:
1. obrazę przepisów postępowania, mających wpływ na treść wydanego orzeczenia, tj.:
1) naruszenie art. 7 k.p.k. poprzez dokonanie dowolnej a nie swobodnej oceny dowodu z zeznań D. K. (2), z pominięciem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego, polegającej na bezpodstawnym uznaniu, że zeznania te stanowią dowód uzasadniający przypisanie oskarżonej A. K. (1) popełnienia czynu XIX wyroku, w sytuacji, w której zeznania D. K. (2) nie potwierdzają sprawstwa oskarżonej, a świadek ten podczas rozprawy w dniu (...) r. jednoznacznie oświadczył, że zna jedynie A. J. (1), a pozostałych oskarżonych nie zna,
2) naruszenie art. 7 k.p.k. poprzez dokonanie dowolnej a nie swobodnej oceny dowodu z wyjaśnień oskarżonej A. K. (1), z pominięciem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego, polegającej na bezpodstawnym uznaniu, że wyjaśnienia te przeczą pozostałemu wiarygodnemu materiałowi dowodowemu w sytuacji, w której wyjaśnienia te nie są sprzeczne z dowodami zgromadzonymi w sprawie, a oskarżona podczas rozprawy z dnia (...) r. jednoznacznie wskazała, że nie była dysponentem kredytu, nie była pośrednikiem związanym z (...) S.A., nie miała uprawnień doradcy, nie wykonywała czynności kredytowych ani wniosków, nie weryfikowała żadnych zaświadczeń P. S. ani dokumentów finansowych,
3) naruszenie art. 7 k.p.k. poprzez poczynienie ustaleń faktycznych w oparciu o zeznania świadków: P. S., D. B. w sytuacji braku oceny ww. dowodów, a w konsekwencji niewskazania dlaczego Sąd dał wiarę zeznaniom ww. świadków oraz nieprzedstawieniu motywów tej oceny,
2. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, mający wpływ na treść wydanego wyroku, a polegający na:
1) przyjęciu, że oskarżona A. K. (1), działając wspólnie i w porozumieniu z P. S., przy pomocy I. M. (2) wprowadziła w błąd pracownika banku (...) S.A. w W. upoważnionego do podpisania umowy, co do faktu zatrudnienia oraz dochodów osiąganych przez wnioskodawcę P. S. w sytuacji, w której taka okoliczność nie znajduje uzasadnienia w całokształcie zgromadzonego materiału dowodowego, gdyż oskarżona A. K. (1) nie była doradcą kredytowym i nie przygotowywała oraz nie weryfikowała dokumentów potrzebnych do uzyskania kredytu przez P. S. w banku (...) S.A. w W., a P. S. udała się do ww. banku samodzielnie;
VI. co do pkt XX:
1. obrazę przepisów postępowania, mających wpływ na treść wydanego orzeczenia, tj.:
1) naruszenie art. 7 k.p.k. poprzez dokonanie dowolnej a nie swobodnej oceny dowodu z zeznań D. H., z pominięciem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego, polegającej na bezpodstawnym uznaniu, że zeznania te stanowią dowód uzasadniający przypisanie oskarżonej A. K. (1) popełnienia czynu XX wyroku, w sytuacji, w której zeznania D. H. nie są stanowcze, nie potwierdzają sprawstwa oskarżonej, a świadek ten wielokrotnie podkreślał, że nie pamięta wielu okoliczności, na co wskazują chociażby stwierdzenia: „ ja już tego dokładnie nie pamiętam”, „ ja już nie pamiętam, czy A. K. (1) przekazywałem jakieś dokumenty”,
2) naruszenie art. 7 k.p.k. poprzez dokonanie dowolnej a nie swobodnej oceny dowodu z wyjaśnień oskarżonej A. K. (1), z pominięciem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego, polegającej na bezpodstawnym uznaniu, że wyjaśnienia te przeczą pozostałemu wiarygodnemu materiałowi dowodowemu w sytuacji, w której wyjaśnienia te nie są sprzeczne z dowodami zgromadzonymi w sprawie, a oskarżona podczas rozprawy z dnia (...) r. jednoznacznie wyjaśniła, że nie była dysponentem kredytu, nie była pośrednikiem związanym z (...) Bank S.A. w W., nie miała uprawnień doradcy, nie wykonywała czynności kredytowych ani wniosków, nie weryfikowała żadnych zaświadczeń D. H. oraz P. S. ani dokumentów finansowych,
3) naruszenie art. 7 k.p.k. poprzez poczynienie ustaleń faktycznych w oparciu o zeznania świadków: P. S. oraz M. D. w sytuacji braku oceny ww. dowodów, a w konsekwencji niewskazania dlaczego Sąd dał wiarę zeznaniom ww. świadków oraz nieprzedstawieniu motywów tej oceny,
2. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, mający bezpośredni wpływ na treść wydanego wyroku, a polegający na:
1) przyjęciu, że oskarżona A. K. (1), działając wspólnie i w porozumieniu z D. H. oraz P. S. oraz korzystając z pomocy I. M. (2) i innej ustalonej osoby, przygotowując i przedkładając wniosek kredytowy wprowadziła w błąd pracownika banku (...) S.A. w W. upoważnionego do podpisania umowy, co do faktu zatrudnienia i dochodów osiąganych przez D. H. oraz zatrudnienia P. S. w sytuacji, w której taka okoliczność nie znajduje uzasadnienia w całokształcie zgromadzonego materiału dowodowego, gdyż oskarżona A. K. (1) nie była doradcą kredytowym i nie przygotowywała oraz nie weryfikowała dokumentów potrzebnych do uzyskania kredytu przez D. H. oraz P. S. w banku (...) S.A. w W., a osoby te udały się do ww. banku samodzielnie;
VII. co do pkt XXI:
1. obrazę przepisów postępowania, mających wpływ na treść wydanego orzeczenia, tj.:
1) naruszenie art. 7 k.p.k. poprzez dokonanie dowolnej a nie swobodnej oceny dowodu z zeznań K. S. (1), z pominięciem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego, polegającej na bezpodstawnym uznaniu, że zeznania te stanowią dowód uzasadniający przypisanie oskarżonej A. K. (1) czynu XXI wyroku, w sytuacji, w której zeznania K. S. (1) nie potwierdzają sprawstwa oskarżonej, a świadek ten na rozprawie w dniu (...) r. zeznał, że „ nie uczestniczył bezpośrednio w procedurze udzielania kredytu A. K. (1), więc nie miał z nią kontaktu”,
2) naruszenie art. 7 k.p.k. poprzez dokonanie dowolnej a nie swobodnej oceny dowodu z wyjaśnień oskarżonej A. K. (1), z pominięciem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego, polegającej na bezpodstawnym uznaniu, że wyjaśnienia te przeczą pozostałemu wiarygodnemu materiałowi dowodowemu w sytuacji, w której wyjaśnienia te nie są sprzeczne z dowodami zgromadzonymi w sprawie, gdyż zarówno z dokumentacji kredytowej, jak i wyjaśnień oskarżonej jednoznacznie wynika, że stroną pożyczki była wyłącznie oskarżona A. K. (1), a wniosek o kredyt nie składała spółka (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością spółka komandytowa, tylko oskarżona A. K. (1) we własnym imieniu,
3) naruszenie art. 7 k.p.k. poprzez dokonanie dowolnej, a nie swobodnej oceny dowodu z dokumentów, tj. umowy pożyczki oraz wniosku o pożyczkę oskarżonej A. K. (1), z pominięciem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego, polegającej na bezpodstawnym uznaniu, że oskarżona działała w imieniu spółki (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością spółka komandytowa, w sytuacji, gdy pożyczka udzielana była wyłącznie na oskarżoną A. K. (1), która nie posługiwała się dokumentami J. K. (1), jako wspólnika spółki,
4) naruszenie art. 7 k.p.k. poprzez dokonanie dowolnej, a nie swobodnej oceny dowodu z wyjaśnień oskarżonego J. K. (1), z pominięciem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego w sytuacji, w której wyjaśnienia te nie są sprzeczne z dowodami zgromadzonymi w sprawie, gdyż zarówno z dokumentacji kredytowej, jak i wyjaśnień oskarżonej A. K. (1) oraz wyjaśnień J. K. (1) jednoznacznie wynika, że stroną pożyczki była wyłącznie oskarżona A. K. (1), a wniosek o kredyt nie składała spółka (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością spółka komandytowa, tylko oskarżona A. K. (1) we własnym imieniu,
2. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, mający bezpośredni wpływ na treść wydanego wyroku, a polegający na:
1) przyjęciu, że oskarżona A. K. (1) w chwili czynu przypisanego w pkt XXI wyroku działała z zamiarem umyślnym doprowadzenia (...) Bank S.A. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w sytuacji, w której taka okoliczność nie znajduje uzasadnienia w całokształcie zgromadzonego materiału dowodowego, gdyż oskarżona w chwili zawierania umowy planowała pożyczkę spłacać, a ponadto, jak wynika z zeznań świadka K. S. (1) wniosek kredytowy był analizowany przez trzech niezależnych analityków (analiza prawna, analiza techniczna oraz analiza finansowa), co potwierdza, że oskarżona na dzień otrzymania pożyczki była odpowiednio zweryfikowana,
2) przyjęciu, że oskarżona A. K. (1), działając wspólnie i w porozumieniu z J. K. (1) w celu osiągnięcia korzyści majątkowej oraz w celu uzyskania dla siebie pożyczki hipotecznej w banku (...) S.A. w W. nr (...) H./ (...) w kwocie 994.425,29 zł doprowadził bank do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w postaci pieniędzy, wprowadzając w błąd pracownika banku upoważnionego do podpisania umowy co do wysokości dochodów osiąganych przez komandytariusza spółki (...) w sytuacji, w której wniosek o pożyczkę został złożony przez oskarżoną a nie w imieniu spółki (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością spółka komandytowa, co oznacza, że nie działała wspólnie i w porozumieniu z oskarżonym J. K. (1), gdyż jego dokumentacja nie była potrzebna, ani wymagana w procedurze pożyczkowej, a nadto początkowo spłacała ww. pożyczkę;
VIII. z tzw. „ najdalej posuniętej ostrożności procesowej”, w przypadku nieuwzględnienia w/w zarzutów:
1) rażącą niewspółmierność orzeczonych wobec oskarżonej kar jednostkowych i w konsekwencji kary łącznej pozbawienia wolności w wymiarze 2 lat, podczas gdy okoliczności przedmiotowe i podmiotowe dotyczące oskarżonej oraz prawidłowa ocena okoliczności dotyczących wymiaru kary, a także postawa oskarżonej, jej właściwości i warunki osobiste oraz dotychczasowy sposób życia wskazują, że orzeczenie kary łącznej pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania jest wystarczające dla osiągnięcia celów tej kary wobec oskarżonej,
2) niesłuszne niezastosowanie środka probacyjnego w postaci zawieszenia wykonania kary, podczas gdy okoliczności przedmiotowe i podmiotowe dotyczące oskarżonej oraz prawidłowa ocena okoliczności dotyczących wymiaru kary, a także postawa oskarżonej, jej właściwości i warunki osobiste oraz dotychczasowy sposób życia wskazują, że orzeczenie kary łącznej pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania jest wystarczające dla osiągnięcia celów tej kary wobec oskarżonej.
Obrońca oskarżonej A. K. (1) w oparciu o te zarzuty wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uchylenie kary łącznej i uniewinnienie oskarżonej od czynów „przypisanych” jej w punktach XV, XVI, XVII, XVIII, XIX, XX i XXI wyroku, ewentualnie o uchylenie tego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.
Obrońca oskarżonego M. K. (1) (adw. A. S. (1)) zaskarżyła ten wyrok w całości, zarzucając mu:
1) błąd w ustaleniach faktycznych, przyjętych za podstawę wyroku i polegający na błędnym przyjęciu, że oskarżony M. K. (1) obejmował swoją świadomością i zamiarem bezpośrednim kierunkowym przedkładanie dokumentów do zawieranych umów kredytowych nieodzwierciedlających jego faktycznych dochodów i następnie podpisywanie umów kredytowych z zamiarem doprowadzenia wskazanych w wyroku banków do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, pomimo że ani z dowodów znajdujących się w aktach sprawy, ani też z „zeznań” samego oskarżonego nie wynika taka okoliczność;
2) błąd w ustaleniach faktycznych, przyjętych za podstawę wyroku i polegający na błędnym przyjęciu, że możliwości finansowe oskarżonego M. K. (1) uniemożliwiały mu istnienie w przekonaniu, że posiada on zdolność kredytową oraz błędne ustalenie, że oskarżony posiadał dodatkowe zobowiązanie kredytowe w wysokości 120.000,00 zł, pomimo że oskarżony wskazał jedynie, że dostał z banku propozycję zaciągnięcia kredytu gotówkowego w tej kwocie a nie, że ma zawartą umowę na ww. kwotę;
3) obrazę przepisów postępowania, która miała wpływ na treść zaskarżonego wyroku w postaci art. 7 k.p.k., art. 92 k.p.k., art. 410 k.p.k. poprzez niezgodną ze wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego oraz zasadami prawidłowego rozumowania dowolną ocenę dowodów, w szczególności:
a) nieprzyznanie istotnej wartości dowodowej zeznań D. K. (3) przy orzekaniu w zakresie winy co do oskarżonego M. K. (1) w części, w jakiej wskazywał on na posiadanie w biurze J. S. pieczątek różnych firm i instytucji, w tym urzędów skarbowych, pomimo że przedstawiony przez ww. świadka stan faktyczny w całości koreluje z wyjaśnieniami oskarżonego M. K. (1) w zakresie, w jakim oskarżony wyjaśniał o braku wiedzy o przedłożeniu do wniosku kredytowego podrobionych i nierzetelnych dokumentów urzędu skarbowego,
b) pominięcie wyjaśnień J. S. w zakresie, w jakim wskazywał, że pośrednik kredytowy M. M. (2), który zajmował się przygotowywaniem dokumentów do banków dla M. K. (1) „miał wiedzę i możliwości przygotowywania dokumentów nierzetelnych” oraz w zakresie, w jakim wskazywał, że „ przyjętą praktyką było, że klient tych wniosków nie czytał”,
c) pominięcie wyjaśnień oskarżonego M. T. (1) w zakresie, w jakim wskazywał, że pośrednik kredytowy M. M. (2) „ był osobą, która na rynku w P. dosyć mocno załatwiała różne kredyty” i nie wykluczał, że mogło tak być, że pośrednik kredytowy M. M. (2) działał bez zgody klientów,
d) nieuznanie za wiarygodnych wyjaśnień oskarżonego M. K. (1) w zakresie, w jakim wskazywał on na:
- brak wiedzy o przedkładaniu do wniosków kredytowych a przygotowywanych przez doradców kredytowych M. M. (2) i J. S. podrobionych i nierzetelnych dokumentów z urzędu skarbowego a w konsekwencji brak udziału przez oskarżonego M. K. (1) w procederze przestępczym w postaci podrabiania i przedkładania dokumentów z urzędu skarbowego do wniosków kredytowych,
- brak wiedzy oskarżonego M. K. (1) o nieposiadaniu zdolności kredytowej w chwili składania wniosków o kredyty hipoteczne,
- że sytuacja finansowa oskarżonego M. K. (1) pozwalała w okresie objętym zarzutami na co miesięczną spłatę zobowiązań,
e) pominięcie wyjaśnień oskarżonego M. K. (1) w zakresie, w jakim wskazywał on, iż zaprzestał prowadzenia działalności gospodarczej z powodu rozwiązania z nim umowy o współpracę z firmą (...) oraz rozwiązania z nim umowy o pracę, którą również miał zawartą z firmą (...), co było powodem zaprzestania spłacania przez oskarżonego rat zaciągniętych kredytów hipotecznych,
f) pominięcie wyjaśnień oskarżonego M. K. (1) w zakresie, w jakim wskazywał, że wszystkie zakupione w ramach umów kredytowych mieszkania były wynajęte, a raty kredytów hipotecznych spłacane były z uzyskiwanych czynszów najmu;
4) obrazę przepisów postępowania, która miała wpływ na treść zaskarżonego wyroku, w postaci art. 5 § 2 k.p.k. poprzez nie rozstrzygnięcie niedających się usunąć wątpliwości na korzyść oskarżonego M. K. (1);
5) „ewentualnie” rażącą niewspółmierność wymierzonej oskarżonemu M. K. (4) kary, jako kary rażąco surowej i nieuwzględniającej w sposób należyty stopnia winy oskarżonego, społecznej szkodliwości czynu, a także niedostateczne uwzględnienie celów zapobiegawczych i wychowawczych, jakie kara ma osiągnąć wobec oskarżonego oraz potrzeb w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa, podczas gdy okoliczności ujawnione w toku postępowania wskazywały, iż mając na względzie dyrektywy wymiaru kary określone w art. 53 § 1 i 2 k.k., zasadnym było wymierzenie kary w łagodniejszym wymiarze.
Mając na uwadze powyższe zarzuty apelująca obrońca wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego M. K. (1) od popełnienia zarzucanych mu czynów, ewentualnie o uchylenie tego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.
Obrońca oskarżonego M. T. (1) (adw. Ł. M.) zaskarżył ten wyrok w całości, zarzucając mu:
1. obrazę przepisu postępowania art. 7 k.p.k., mającą wpływ na treść orzeczenia, polegającą na dokonaniu dowolnej oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, przejawiającej się w nieuwzględnieniu okoliczności, że żadna z przesłuchanych osób nie wskazała na oskarżonego T., jako osobę związaną z przedkładaniem nierzetelnych dokumentów, a wyłącznie jako osobę, która miała biuro w tym samym lokalu co oskarżony S., ewentualnie osobę związaną z aferą mieszkaniową;
2. „ na wypadek nieuwzględnienia” w/w zarzutu, obrazę przepisów prawa materialnego art. 286 § 1 k.k., polegającą na przypisaniu oskarżonemu wypełnienia, w przypadku czynów XXVI i XXVII znamion czynu z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. bez właściwej analizy wystąpienia u niego znamion strony podmiotowej, w szczególności w zakresie istnienia u oskarżonego zamiaru doprowadzenia pokrzywdzonych do niekorzystnego rozporządzenia mieniem i to w sytuacji, gdy z ustaleń faktycznych sądu wynika, że mógł on działać co najwyżej z zamiarem ewentualnym doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, a nie zamiarem bezpośrednim kierunkowym;
3. rażącą niewspółmierność wymierzonych oskarżonemu „zasadniczych” kar jednostkowych pozbawienia wolności, jak i kary łącznej.
Mając na uwadze te zarzuty skarżący obrońca wniósł o:
1. zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego od wszystkich zarzucanych mu czynów,
2. „ewentualnie” – na wypadek nieuwzględnienia w/w wniosku, eliminację z opisu czynów nr XXVI oraz XXVII: działania w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, wprowadzenia w błąd oraz wyrządzenia szkody, jak również eliminację z podstawy skazań przepisów art. 286 § 1 k.k., art. 294 § 1 k.k., art. 11 § 2 k.k. i wymierzenie oskarżonemu za czyny XXVI i XXVII kar po 9 miesięcy pozbawienia wolności, za czyn XXVIII kary 6 miesięcy pozbawienia wolności i wymierzenie oskarżonemu kary łącznej 1 roku pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres 5 lat tytułem próby.
Apelację od tego wyroku wniósł też obrońca oskarżonego J. K. (1) , zaskarżając ten wyrok w całości i stawiając pod jego adresem różne zarzuty apelacyjne.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Sąd Apelacyjny nie ustosunkowywał się do zarzutów apelacji obrońcy oskarżonego J. K. (1) z przyczyn podanych niżej pod pkt I.
Natomiast pozostałe apelacje okazały się częściowo uzasadnione bądź celowe, gdyż doprowadziły do zmian zaskarżonego wyroku co do każdego z oskarżonych, w tym w przypadku oskarżonego M. T. (1) do uniewinnienia go od jednego z zarzucanych mu (i przypisanych) przestępstw. Szczegóły tych rozstrzygnięć Sąd Apelacyjny przytoczy poniżej przy ustosunkowaniu się do poszczególnych zarzutów apelacyjnych w czasie omawiania konkretnych rozstrzygnięć Sądu I instancji zawartych w treści zaskarżonego wyroku a odnoszących do czynów, jakie zostały oskarżonym przypisane.
Przed przystąpieniem do omówienia tych rozstrzygnięć pod kątem stawianych im zarzutów apelacyjnych należy zawrzeć w uwagach ogólnych pewne istotne kwestie, które będą odnosiły się do wszystkich przypisanych oskarżonym przestępstw, kwalifikowanych z art. 286 § 1 k.k. (także w zw. z art. 294 § 1k.k.), jak i z art. 297 § 1 k.k. Nadto w tej części uzasadnienia należy przytoczyć okoliczności wskazujące na poprawność procedowania na rozprawie głównej.
I. UWAGI OGÓLNE
Na wstępie należy zauważyć, iż w niniejszej sprawie pierwotnie oskarżono aż 32 osoby, w tym zarzucając im działanie przy popełnianiu przestępstw oszustw z art. 286 § 1 k.k. i z art. 297 § 1 k.k. wspólnie i w porozumieniu z oskarżonymi J. S., A. K. (1), M. K. (1) i M. T. (1) (k. 1003-1099, 1125-1126). Chodzi tu o osoby P. G., D. K. (1), M. M. (1), M. W., W. N., D. H., S. W., K. G. (1), R. M. (2), M. K. (2), P. S., I. M. (2), A. S. (2), R. M. (1), M. B. (2), A. P. (1), M. P. (1), R. A., R. S. (1), A. G. (1), W. I., M. B. (1), E. L., I. M. (1) i L. K.. W przypadku M. T. (2) wniesiono osobny akt oskarżenia (k. 1613-1617) i jej sprawę wyłączono do odrębnego postępowania, prowadzonego dalej pod sygn. akt (...) (k. 1924).
W przypadku K. G. (2) został wydany wyrok skazujący (w trybie art. 387 k.p.k.) przez Sąd Okręgowy w P. w sprawie o sygn. akt (...) (k. 1715-1717). W przypadku M. K. (2), P. S., I. M. (2), A. S. (2), R. M. (1), M. B. (2), A. P. (1), M. P. (1), R. A., R. S. (1), A. G. (1), W. I., M. B. (1), E. L., I. M. (1) i L. K. został wydaniu w dniu (...) r. w trybie art. 335 k.p.k. wyrok skazujący (k. 1314-1330).
W przypadku pozostałych osób oskarżonych sprawę z niniejszego postępowania wyłączono i przekazano do rozpoznania Sądowi Rejonowemu Poznań-Stare Miasto w P. (k. 1588-1589).
Powyższe będzie miało znaczenie przy ocenie poszczególnych czynów, zarzucanych i przypisanych oskarżonym w niniejszej sprawie, o czym będzie mowa niżej przy ustosunkowaniu się do oceny materiału dowodowego, również dotyczącego wyjaśnień (zeznań) złożonych przez te osoby.
Mając na uwadze całość złożonych apelacji należy wyraźnie podkreślić, iż sprowadzają się one w głównej mierze do kwestionowania dokonanych przez Sąd I instancji ustaleń faktycznych na podstawie oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego, która to ocena, wedle zarzutów apelacyjnych była niezgodna z zasadami określonymi w art. 7 k.p.k. bądź przy braku takiej oceny w treści uzasadnienia zaskarżonego wyroku.
Nadto, przed przystąpieniem do omówienia zarzutów apelacyjnych, Sąd Apelacyjny wskaże na pewne ogólne zasady dotyczące rozstrzygania w zakresie odpowiedzialności karnej za przestępstwa oszustwa.
Rację mają apelujący obrońcy, iż oszustwo z art. 286 § 1 k.k. jest przestępstwem kierunkowym – warunkiem odpowiedzialności jest działanie sprawcy w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, przy czym elementy przedmiotowe oszustwa muszą się mieścić w świadomości sprawcy i muszą być objęte jego wolą. Sprawca przy tym nie tylko musi chcieć uzyskać korzyść majątkową, lecz musi także chcieć w tym celu użyć określonego sposobu działania lub zaniechania. Trzeba przy tym wyraźnie zaznaczyć, iż przy ustalaniu zamiaru sprawcy oszustwa należy brać pod uwagę wszystkie okoliczności, na podstawie których można by wyprowadzić wnioski co do realności wypełnienia obietnic złożonych przez sprawcę osobie rozporządzającej mieniem, w szczególności jego możliwości finansowe i skalę przyjętych zobowiązań. Trzeba przy tym w realiach niniejszej sprawy pamiętać, iż przy oszustwie od strony przedmiotowej wymagane jest wprowadzenie w błąd pokrzywdzonego oraz doprowadzenie w ten sposób jego do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, zaś to wprowadzenie w błąd ma na celu doprowadzenie pokrzywdzonego do tego, że wyobraża on sobie, iż rzeczywisty stan rzeczy jest taki, jaki przedstawia mu sprawca bądź jaki wynika z dotychczasowej współpracy, podczas gdy obiektywna rzeczywistość jest całkowicie lub w istotnym stopniu inna. Działania sprawcy polegające na wprowadzaniu w błąd nie muszą przy tym charakteryzować się jakąś szczególną przebiegłością i mogą przyjmować zarówno postać działania, jak i zaniechania. Dodać przy tym trzeba, iż dla bytu przestępstwa z art. 286 § 1 k.k. liczy się wskazany wyżej zamiar kierunkowy sprawcy. Taka bowiem osoba pokrzywdzona (osoba fizyczna czy prawna), wskutek właśnie odpowiedniego działania czy zaniechania, które sprowadza się do znamion ”wprowadzania w błąd”, może ulec oszustwu choćby wskutek swojego naiwnego zaufania do zapewnień drugiej strony (por. wyrok Sądu Apel. w W. z 14 marca 2019 r., II AKa 230/18, LEX nr 2668752). Dodać przy tym trzeba, że dla bytu czynu zabronionego z art. 286 § 1 k.k. nie jest ważne, jak bardzo wysublimowanymi metodami posługiwał się sprawca, lecz to, że wprowadził pokrzywdzonego w błąd (por: wyrok Sądu Apel. w K. z dnia 15 listopada 2018 r., II AKa 435/18, LEX nr 2625092) a tym samym istotne jest ustalenie w zakresie znamion przestępstwa oszustwa czy sprawca (kontrahent) zachował się uczciwie i nie wprowadził pokrzywdzonego w błąd albo nie wykorzystał jego błędu celem doprowadzenia go do niekorzystnego rozporządzenia mieniem (patrz: wyrok Sądu Apel. w W. z dnia 19 lutego 2018 r., II AKa 386/(...), LEX nr 2514688). „ Dla zaistnienia przestępstwa z art. 286 § 1 k.k. wystarczającym jest ustalenie, że pokrzywdzony nie zawarłby umowy, gdyby wiedział o okolicznościach, które były przedmiotem wprowadzenia go w błąd przez sprawcę” (patrz: wyrok Sądu Apel. w K. z dnia 26 (...) 2017 r., II AKa 402/(...), LEX nr 2436593). Co jednak należy wyraźnie podkreślić, wprowadzenie w błąd nie musi się sprowadzać do szczególnych aktywnych działań oszukańczych, polegających choćby na działaniu podstępnym lub chytrym, ale też może zostać osiągnięte przez przemilczenie, zaniechanie poinformowania o faktycznym, prawdziwym stanie rzeczy czy inne każde, jakiekolwiek działanie, które może doprowadzić do powstania błędnego wyobrażenia o rzeczywistości u osoby rozporządzającej mieniem (por. wyrok SN z dnia 19 (...) (...) r., V KK 384/06, LEX nr 384/069; postanowienie SN z dnia 26 czerwca 2003 r., V KK 324/02, LEX nr 80291; postanowienie SN z dnia 14 (...) 2022 r., V KK 347/22, LEX nr 3511333).
Przy czym, co istotne a czego apelujący obrońcy nie starają się dostrzec, co jest powszechnie przyjmowane przy interpretacji znamion przestępstwa z art. 286 § 1 k.k., istotą oszustwa nie jest wcale doprowadzenie pokrzywdzonego do poniesienia szkody majątkowej a więc, w realiach niniejszej sprawy, do braku uzyskania jakiejkolwiek spłaty rat kredytowych (pożyczkowych) wynikających z zawartej umowy kredytowej czy pożyczki. Jak to wynika z treści art. 286 § 1 k.k. działanie sprawcy, ukierunkowane na osiągnięcie korzyści majątkowej, związane jest z doprowadzeniem innej osoby do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą metod, o których mowa w tym przepisie. Co do zasady więc niekorzystne rozporządzenie mieniem to takie, które powoduje uszczerbek w istniejącym majątku pokrzywdzonego lub umniejszenie przyszłych zysków. Jednak za niekorzystne można uznać też takie rozporządzenie mieniem, które nie powoduje bezpośrednio rzeczywistego uszczerbku lub nieuzyskania spodziewanych korzyści, ale rozporządzenie powodujące powstanie lub zwiększenie niebezpieczeństwa zaistnienia takich negatywnych konsekwencji. Znamię skutku przestępstwa w postaci niekorzystnego rozporządzenia mieniem nie jest bowiem tożsame ze szkodą i może być spełnione również bez jej powstania a więc tym bardziej z jej częściowym powstaniem (por. wyrok SN z dnia 29 (...) (...) r., V CSK 69/19, LEX nr 3077079; wyrok Sądu Apel. w K. z dnia (...) stycznia 2015 r., II AKa 419/14, LEX nr 1665554). Trzeba wreszcie na koniec tych rozważań dodać, mając również na uwadze przypisane oskarżonym oszustwa związane z zaciągnięciem pożyczek czy uzyskaniem kredytów bankowych, iż według powszechnie przyjmowanego stanowiska „ niekorzystnym rozporządzeniem mieniem przy zawarciu umowy kredytowej nie musi być rzeczywista strata w sensie materialnym, lecz już sam fakt przyznania kredytu bez odpowiedniego zabezpieczenia, bądź obarczonego większym ryzykiem banku” (patrz: wyrok Sądu Apel. w S. z dnia 12 czerwca 2014 r., II AKa 65/14, LEX nr 1499031; także wyrok Sądu Apel. w L. z dnia 18 czerwca 2002 r., II AKa 343/01, OSA 2003/2/7).
Przestępstwo z art. 297 § 1 k.k. , jak słusznie przyjmuje się w orzecznictwie, służy do kryminalizacji zachowań na przedpolu naruszenia dóbr prawnych chronionych przez art. 286 k.k. Jest co więcej przestępstwem o charakterze formalnym, dla jego realizacji nie jest konieczne wystąpienie skutku w postaci uzyskania kredytu lub innej wymienionej w tym przepisie formy wsparcia finansowego. Z oczywistych powodów realizacja znamienia nie wymaga wyrządzenia przez sprawcę szkody majątkowej (patrz: wyrok Sądu Apel. w W. z dnia 24 czerwca 2013 r., II AKa 188/13, LEX nr 1342397; wyrok SN z dnia 14 stycznia 2021 r., IV KK 453/19, LEX nr 3107865).
Nie można też zapominać, iż wedle zarzutów aktu oskarżenia, jak i przyjętych przez Sąd I instancji ustaleń faktycznych, poszczególni oskarżeni mieli działać na zasadzie współsprawstwa. Chodzi więc w tej sprawie przede wszystkim o sytuacje, gdy skarżący podnoszą, iż brak jest materialnego dowodu na to, by oskarżeni np. pośredniczyli w „załatwieniu” kredytu, współpracując z danym bankiem, czy składając do banku określone dokumenty. Zgodnie z art. 18 § 1 k.k. odpowiada za sprawstwo ten, kto wykonuje czyn zabroniony sam albo wspólnie i w porozumieniu z inną osobą, jak i ten, kto kieruje wykonaniem czynu zabronionego przez inną osobę lub wykorzystując uzależnienie innej osoby od siebie, poleca jej wykonanie takiego czynu.
Wedle aktualnego brzmienia art. 18 § 1 zdanie drugie k.k. współsprawstwo sprowadza się do "wykonania czynu zabronionego wspólnie i w porozumieniu z inną osobą". W najogólniejszym ujęciu współsprawstwem jest "oparte na porozumieniu wspólne wykonanie czynu zabronionego przez dwie co najmniej osoby, z których każda odgrywa istotną rolę w procesie realizacji ustawowych znamion czynu zabronionego" (por. A. Wąsek, Współsprawstwo..., passim; tenże, Kodeks..., t. 1, s. 235 i n.; wyrok Sądu Apel. w Szczecinie z dnia 26 lutego 2015 r., II AKa 274/14, LEX nr 1668677). Trzeba nadmienić, iż powszechnie przyjmuje się, że jurydyczna istota współsprawstwa zasadza się na stworzeniu podstaw do przypisania każdemu ze współsprawców całości popełnionego wspólnie przez kilka osób przestępstwa, a więc także tego, co zostało zrealizowane przez innych współdziałających, przy czym każdy ze współsprawców ponosi odpowiedzialność tak, jak gdyby sam "wykonał" czyn zabroniony (a więc zrealizował jego znamiona w całości własnoręcznie), niezależnie od odpowiedzialności pozostałych współdziałających. Z istoty współsprawstwa wynika zatem, że każdy ze współdziałających ponosi odpowiedzialność za całość popełnionego z co najmniej jedną jeszcze osobą przestępstwa, a więc także w tej części, w której znamiona czynu zabronionego zostały zrealizowane przez innego współdziałającego, przy czym każdy ze współsprawców ponosi odpowiedzialność tak, jak gdyby sam wykonał czyn zabroniony. Warunkiem wzajemnego przypisania każdemu ze współsprawców całości zdarzenia, a więc także tego, co uczynili inni współdziałający, jest porozumienie, którego treść wyznacza granice wzajemnego przypisania. Należy więc zgodzić się z zapatrywaniem, iż „ z istoty współsprawstwa wynika, iż każdy ze współdziałających odpowiada także za to, co uczynili pozostali współsprawcy, pod tym jednakże warunkiem, że mieści się to w granicach zawartego porozumienia ” (patrz: wyrok Sądu Apel. w P. z dnia (...) czerwca 2014 r., II AKa 107/14, LEX nr 1493869; postanowienie SN z dnia 1 marca 2005 r., III KK 208/04, OSNKW 2005/7-8/62; postanowienie SN z dnia 19 lutego 2014 r., II KK (...)/14, LEX nr 1425048; wyrok Sądu Apel. w K. z dnia 15 stycznia 2003 r., II AKa 353/02, LEX nr 78603). Mając przy tym na uwadze podnoszone przez skarżących argumenty, iż nie można danemu oskarżonemu (tu: zwłaszcza A. K. (1)) przypisać udziału w oszustwach, gdyż oskarżony „nie współpracował” z konkretnym bankiem czy też nie składał do takiego banku żadnych dokumentów dotyczących konkretnego kredytu, należy podnieść, że za współsprawcę należy traktować nie tylko tego, kto w zamiarze popełnienia czynu zabronionego wspólnie z innymi osobami (osobą) realizuje jego czynność wykonawczą, ale także tego, kto sam wprawdzie nie wykonuje, nawet w części, czasownikowego znamienia przestępstwa, lecz działając wspólnie z innymi osobami, w realizacji zawartego z nimi porozumienia, w ramach przyjętego podziału ról, przyczynia się w istotny sposób do urzeczywistnienia wspólnie zamierzonego przestępstwa. Istota współsprawstwa, w myśl tej koncepcji, sprowadza się zatem do wejścia w porozumienie co do popełnienia konkretnego przestępstwa i następnie wzięcia istotnego udziału w bezpośredniej realizacji podjętej wspólnie decyzji (zamiaru) o jego popełnieniu (patrz: postanowienie SN z dnia 2 marca (...) r., II KK 7/06, LEX nr 196995; postanowienie SN z dnia 25 listopada 2015 r., III KK 159/15, LEX nr 1964185).
Zapoznając się z treścią zaskarżonego wyroku, jak i jego pisemnym uzasadnieniem stwierdzić należy jednoznacznie, iż Sąd Okręgowy z korzyścią dla oskarżonych dokonał ustaleń faktycznych odnośnie rozróżnienia przestępstw kwalifikowanych z art. 286 § 1 k.k. od przestępstw kwalifikowanych z art. 297 § 1 k.k. Sąd I instancji bowiem, za poglądem zawartym przez oskarżyciela publicznego w treści aktu oskarżenia, przyjął, iż tam, gdzie została wyrządzona szkoda, to należy zachowanie oskarżonych przyjmować jako oszustwo z art. 286 § 1 k.k., zaś tam, gdzie taka szkoda majątkowa nie została wyrządzona z uwagi na regularne spłacanie rat kredytowych, to należy przyjąć odpowiedzialność oskarżonych z art. 297 § 1 k.k.
Wreszcie należy zwrócić uwagę na jedną rzecz. Mianowicie, jak wynika to z aktu oskarżenia, materiały niniejszej sprawy dotyczące wyłudzeń kredytów hipotecznych i pożyczek bankowych na szkodę wielu banków zostały wyłączone ze sprawy (...) ( (...) (...)prowadzonej przeciwko M. T. (1), V. D. i innym, także oskarżonym w niniejszym postępowaniu, a śledztwo to dotyczyło dokonania na wielką skalę oszustwa, polegającego na doprowadzeniu szeregu osób fizycznych do niekorzystnego rozporządzenia mieniem przy zawieraniu transakcji kupna sprzedaży nieruchomości w postaci działek budowlanych, mieszkań, domów oraz pośredniczeniu w uzyskiwaniu kredytów bankowych, tj. o czyn z art. 286 § 1 k.k. (k. 1003-1099, 1125-1126). Śledztwo to zakończyło się wniesieniem do Sądu Okręgowego w P. aktu oskarżenie przeciwko wielu osobom, w tym także J. S., A. K. (1), M. K. (1) i M. T. (1). Sprawa ta była zarejestrowana pod sygn. akt (...) i w niej został wydany wyrok, który częściowo jest prawomocny, zaś częściowo m.in. co do M. T. (1), A. K. (1) i J. S. jest nieprawomocny, co do której nieprawomocnej części prowadzone jest postępowanie apelacyjne pod sygn. akt (...) bądź też, z uwagi na częściowe uchylenie tego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania, prowadzone było ponownie postępowanie przed Sądem Okręgowym w P. w sprawie o sygn. akt (...).
To właśnie w toku śledztwa prowadzonego w tej sprawie, jak wynika z treści uzasadnienia aktu oskarżenia, ustalono i procesowo udokumentowano istnienie wątku dotyczącego wyłudzenia kredytów i pożyczek hipotecznych. Z uwagi zaś na to, że śledztwo w sprawie (...) znajdowało się w końcowej fazie i obejmowało bardzo obszerny materiał dowodowy, postanowieniem z dnia (...) r. wyłączono z niego materiały dotyczące wyłudzenia kredytów hipotecznych i wszczęto w sprawie nowe postępowanie, którego efektem było wniesienie aktu oskarżenia, będącego przedmiotem osądu w niniejszym postępowaniu.
Trzeba przy tym podkreślić wyraźnie, iż Sąd I instancji, choć dostrzegał także częściowy materiał dowodowy, jaki został zgromadzony w sprawie (...), gdyż znajdował się on w aktach niniejszego postępowania, choćby w postaci zeznań osób pokrzywdzonych działaniami oskarżonych, z których miało wynikać, mówiąc ogólnie przestępcze „przejęcie” od nich nieruchomości (tzw. wątek „mieszkaniowy” sprawy), to jednak na podstawie tego materiału dowodowego nie poczynił żadnych ustaleń faktycznych odnoszących się do osądzanego w niniejszej sprawie wątku „kredytowego” a tym samym nie ocenił tego materiału dowodowego, będącego podstawą orzekania w sprawie (...).
Powyższe zaś pozwalało w toku niniejszego postępowania na ocenę, iż sędzia, biorący udział w rozpoznaniu sprawy (...), który w wyniku „losowania” został przydzielony do składu orzekającego w niniejszym postępowaniu apelacyjnym spełnia wszelkie kryteria pozwalające na ustalenie, iż w jego przypadku nie zachodziła okoliczność tego rodzaju, która, w świetle art. 41 § 1 k.p.k. mogłaby wywoływać uzasadnioną wątpliwość co do jego bezstronności w niniejszej sprawie. Szerzej na ten temat wypowiedział się Sąd Apelacyjny w wydanym w toku niniejszego postępowania apelacyjnego postanowieniu z dnia (...) r., sygn. akt (...).
Należy jeszcze zasygnalizować, iż w wyniku śmierci oskarżonego J. K. (1) po wydaniu zaskarżonego wyroku niniejsze postępowanie co do tego oskarżonego, po uchyleniu zaskarżonego wyroku w stosunku do jego osoby, zostało umorzone wyrokiem Sądu Apelacyjnego w P. z dnia (...) (...) (...) r. w wyłączonej z niniejszego postępowania sprawie o sygn. akt(...)(k. 3063). Okoliczność ta powoduje oczywistą bezzasadność ustosunkowywania się w niniejszym postępowaniu do zarzutów apelacyjnych stawianych przez obrońcę tego oskarżonego w apelacji.
Na koniec tej części uzasadnienia Sąd Apelacyjny zwraca też uwagę na konieczność przyjęcia do podstaw skazania i podstaw wymiarów kar i innych rozstrzygnięć przepisu art. 4 § 1 k.k. Czyny, jakie przypisano oskarżonym, miały miejsce w latach (...) a więc w czasie, gdy nie obowiązywały choćby regulacje przewidziane w art. 33 k.k. dotyczące zaostrzonych warunków orzekania grzywny (od (...) r.), w art. 43 § 1 k.k., dotyczące zaostrzonej górnej granicy orzeczenia zakazu określonego w art. 39 pkt 2 k.k. (od (...) r.), w art. 86 § 1 k.k., dotyczące zaostrzenia granic orzekanej kary łącznej (od (...) r.) czy w art. 69 § 1 k.k., dotyczące zaostrzenia wymogów orzekania kary pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania (od (...) r.). Te okoliczności są wystarczające do wykazania, iż przepisy kodeksu karnego obowiązujące w czasie popełniania przypisanych oskarżonym przestępstw były względniejsze od tych jakie miały miejsce podczas kolejnych nowelizacji kodeksu karnego, jak i tych, jakie obowiązują w chwili orzekania. Tym samym, kierując się przepisem art. 440 k.p.k., Sąd Apelacyjny w tym zakresie, na podstawie art. 438 pkt 3 k.p.k. w zw. z art. 437 k.p.k. zmienił zaskarżony wyrok, uzupełniając podstawy prawne przyjętych kwalifikacji prawnych tych czynów oraz podstaw prawnych orzeczeń o karach i środkach karnych o przepis art. 4 § 1 k.k., o czym orzekł w pkt I b wyroku.
Po przedstawieniu powyższych okoliczności należy przejść do omówienia poszczególnych czynów przypisanych oskarżonym w treści zaskarżonego wyroku i ustosunkowania się do zarzutów apelacyjnych odnoszących się do tych przestępstw. W dalszej zaś części uzasadnienia Sąd Apelacyjny ustosunkuje się do orzeczeń o karach i środkach karnych.
II. Przestępstwo z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. i art. 297 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. (dot. oskarżonego J. S. – czyn przypisany w pkt 1 a zarzucany – opisany w pkt I) oraz z art. 18 § 3 k.k. w zw. z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. i art. 297 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. (dot. oskarżonego M. T. (1) – czyn przypisany w pkt 30 a zarzucany – opisany w pkt XXVI).
Przestępstwo to, jakie mieli popełnić J. S. a na zasadzie pomocnictwa M. T. (1) dotyczy „wyłudzenia” kredytu hipotecznego w wysokości 303.000 zł w Banku (...) S.A. w W. za pomocą sfałszowanej deklaracji PIT-36 za (...) r. dotyczącej M. P. (1) i A. P. (1). Tu, Sąd I instancji przyjął, iż powstała szkoda w wysokości 301.997,02 zł, co zaważyło o zakwalifikowaniu tego przestępstwa na podstawie w/w przepisów, w tym art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k.
Z ustaleń Sądu I instancji wynika, iż niezbędne było „podniesienie” dochodów M. P. (1) i A. P. (1), by mogli oni skutecznie ubiegać się o uzyskanie tego kredytu. Mając zaś na uwadze rzeczywiście osiągane przez nich dochody nie byli oni w stanie dokonać spłaty tego kredytu, o czym pokrzywdzony bank nie wiedział. Takie zaś wnioski należy wyciągnąć z ustaleń Sądu I instancji zawartych w sekcji 1 formularza uzasadnienia na str. 2-3. Mając jednak na uwadze dość lapidarną treść tych ustaleń, które nawiązują do treści opisu czynu przypisanego zaskarżonym wyrokiem, należy spojrzeć na treść istotnych dowodów, które do takich ustaleń doprowadziły, abstrahując od przytaczanych przez Sąd I instancji dokumentów związanych z tym kredytem, które nie są podważane w niniejszym postępowaniu.
J. S. w tym wątku sprawy w toku przesłuchania w dniu (...) r. przyznał się do popełnienia czynu, ale w zakresie art. 297 § 1 k.k., zaś zaprzeczył, by dopuścił się oszustwa z art. 286 § 1 k.k. Przyznał, iż tę nieruchomość sprzedał P., którzy trafili do niego za pośrednictwem ich dziadka, który miał kłopoty finansowe. Oskarżony przyznał, iż to on przekazał wniosek do doradcy kredytowego, podnosząc, iż zdawał sobie sprawę, że dane podane w tym wniosku odnośnie w/w przychodów i dochodów uzyskiwanych przez P. były nierzetelne, gdyż były zawyżone. Oskarżony jednak zapewniał, że P. w tamtym czasie prowadzili działalność gospodarczą w branży transportu samochodowego i pomimo niewystarczającego dochodu na uzyskanie wnioskowanej kwoty, działalność prowadzili z powodzeniem, uzyskiwali przyzwoite dochody i nie miał najmniejszych wątpliwości, że kredyt ten będą terminowo obsługiwali, o czym też go sami zapewniali (k. 56 t.o. nr 26). Jednak od razu należy zanegować wiarygodność tych wyjaśnień odnośnie tego, że P. mieli realną możliwość przy swoich dochodach spłaty tego kredytu, o czym jeszcze niżej. Zresztą oskarżony przyznaje, iż niezbędne było dla uzyskania tego kredytu przedstawienie rozliczenia podatkowego wraz z zawyżonymi nieprawdziwymi danymi odnośnie przychodów, dochodów, przy czym to zawyżenie było ponad dwukrotne. Wystarczy więc wskazać na wysokość rzeczywiście osiąganego dochodu w całym (...) r., który wynosił 11.124,46 zł, co w zakresie możliwości spłacania kredytu na tak dużą kwotę ma najistotniejsze znaczenie (wszak to z dochodów następuje realna spłata zadłużenia a nie od kwoty „brutto”), by w sposób oczywisty uznać, że kwota ta nie mogła być wystarczająca, by z osiąganych przez obojga średnio w miesiącu dochodów w wysokości około 930 zł spłacać raty tego kredytu, nie mówiąc przy tym o wydatkach na tzw. „normalne” życie. W tych zaś okolicznościach nie sposób zawierzyć deklaracjom oskarżonego, iż miał przekonanie, że P. będą w stanie spłacić ten kredyt. Zresztą oskarżony z racji prowadzonej działalności miał zbyt dużo doświadczenia, by to zapewnienie P., do którego się odwołuje, uznać za wiarygodne. Tym samym za niewiarygodne uznać należy zapewnienie oskarżonego, iż jeżeli miał jakiekolwiek wątpliwości co do możliwości ewentualnego niespłacenia przez klienta kredytu, to nie udzielał mu pomocy przy uzyskaniu kredytu (k. 56 t.o. nr 26). Jednocześnie oskarżony przyznał, iż zdarzało się, że wykonywał czynności „fabrykowania” dokumentów finansowych a nawet zdarzało się, że sam fałszował osobiście takie dokumenty (k. 1930). Skoro jednak tak oskarżony czynił, co wynika z jego wyjaśnień z rozprawy, to nie przekonują jego zapewnienia, że klient miał realne możliwości spłacenia takiego kredytu. Należy więc w tożsamy sposób ocenić te wyjaśnienia oskarżonego z rozprawy, w których podtrzymał swoje depozycje procesowe ze śledztwa (k. 1930). Natomiast nieprawdziwość podawanych do wniosku o kredyt danych finansowych P. wynika też z zeznań R. K. i oryginału PIT-a za (...) r. (k. 48-49, 77-82, 16-20 teczki tematycznej kredytu tom nr XVIII). Należy dodatkowo zauważyć, iż M. P. (1) prowadził tę działalność gospodarczą, zaś jego żona A. P. (1) była zgłoszona jako osoba współpracująca w prowadzeniu tej działalności męża (k. 9-12 teczki tematycznej kredytu, w skrócie t.t.k., tom nr XVIII). Z materiałów dowodowych zawartych w tej teczce jasno też wynikają dokumenty finansowe związane z działalności małżonków P., jak i fakt sprzedaży im tej nieruchomości przez J. S. (k. 64-68, 16-20, 27-30). Jednocześnie z dowodów tych wynika, iż wniosek o kredyt wraz z dokumentami został złożony do Banku (...) za pośrednictwem podmiotu prowadzonego przez M. T. (1) pod nazwą (...). T. (k. 64-68, zeznania T. F. (1) na k. 37-38). Początkowo rzeczywiście raty kredytu były spłacane, poczynając od daty podpisania umowy kredytu w dniu (...) (...) r., jednak w dniu(...) (...) r. miała miejsce ostatnia zapłata raty, po czym kredytobiorcy przestali spłacać ten kredyt, jak również prowadzone dalsze działania, mające na celu wyegzekwowanie tej wierzytelności okazały się bezskuteczne.
A. P. (1) została za to oszustwo prawomocnie skazana. W swoich wyjaśnieniach przyznała się zresztą do popełnienia tego przestępstwa.
Podczas przesłuchania w dniu (...) r. A. P. (1) wyjaśniła, iż przedmiotem nabycia nieruchomości był jej dom rodzinny, w którym zamieszkiwali razem z dziadkami, mającymi problemy z długami. Dziadkowie ich, tj. jej i jej męża poprosili o zaciągnięcie tego kredytu i to J. S. miał się zająć załatwieniem tego kredytu. Była w biurze S. za (...) w P. i z wyjaśnień tych wynika, że wszystkimi dokumentami zajmował się właśnie S., który także sprawdzał ich zdolność kredytową a także, że wszystkie dokumenty podpisywała z mężem właśnie w biurze u S. (k. 10 t.o. nr 23).
Jednocześnie w tym miejscu należy wspomnieć, iż z wyjaśnień A. P. (1) wynika, iż z S. współpracował pan (...) (czyli M. T. (1) – przyp. SA). Świadek przyznała, iż z tym (...) spotkali się raz przed podpisaniem umowy, ale już nie wyjaśniła, czego to spotkanie dotyczyło, jak i na czym miałaby polegać w/w „współpraca” S. z tym (...) (k. 10 t.o. nr 23).
W toku kolejnych przesłuchań A. P. (1) jedynie podtrzymała w/w depozycje procesowe i wyraziła wolę poddania się karze (k. 20-21 i 22-23 t.o. nr 23).
Na rozprawie A. P. (1) zeznała podobnie jak w śledztwie, choć już nie pamiętała szczegółów okoliczności związanych z tym kredytem. Zeznała jednak, że o ten kredyt zwróciła się za pośrednictwem biura kredytowego, to było biuro „ pana J. S. i M. T. (1) ”, dodając, że na początku w biurze rozmawiała z S. a potem z T., ale już nie pamiętała, co oni mówili w związku z tym kredytem, jak i jakie dokumenty im przedkładała. Świadek przyznała, że spłacili tylko nieznaczną część tego kredytu a po dwóch latach ich firma upadła i wpadli w problemy finansowe. Świadek nie potrafiła sobie przypomnieć, jak przebiegało spotkanie z M. T. (1) na temat tego kredytu. Jednocześnie A. P. (1) zapewniając, iż mieli zamiar spłacać ten kredyt, wskazała, iż mieli go spłacać z mężem, ale po połowie z dziadkami. Zaprzestali jednak spłaty kredytu z uwagi na problemy finansowe związane z tym, że ich firma upadła i że do dnia przesłuchania egzekucja okazała się nieskuteczna, tym bardziej, że nie było chętnych na kupno tego domu (k. 2036-2038). W tym zakresie należy dać wiarę świadkowi, gdyż kredyt ten dotyczył jej rodzinnego domu, w którym mieszkali jej dziadkowie, więc ona była najpełniej zorientowana w sytuacji majątkowej także swoich dziadków.
M. P. (1) w śledztwie wyjaśnił podobnie jak jego żona. Z wyjaśnień tych wynika, iż zdawał sobie doskonale sprawę z faktu, iż nie stać go na uzyskanie tak dużego kredytu, ale to J. S. zobowiązał się im pomóc w uzyskaniu kredytu (k. 10 t.o. nr 24), co potwierdził w toku rozprawy, przyznając, iż takich dochodów, jakie wynikały z dokumentów przedłożonych do banku, nie uzyskiwał. Nadto świadek przyznał, iż nie udało się im załatwić kredytu w innym banku, więc J. S. kazał im przynieść dokumenty dotyczące prowadzonej działalności, mówiąc, że resztą już się on zajmie. Świadek wskazał przy tym, iż w tamtym czasie na utrzymaniu posiadał żonę i dziecko, zaś raty kredytowe wynosiły około 1200-1300 zł (k. 2038-2040).
Powyższe zeznania w sposób jednoznaczny wskazują na dwie kwestie: skoro P. nie mieli wedle zamiarów spłacać sami kredytu a tylko mieli to czynić z dziadkami, o czym miał wiedzieć M. S., to oczywistym jest, iż sami nie byli w stanie spłacać tego kredytu. Sami próbowali ten kredyt spłacać w krótkim czasie od jego wzięcia, ale z powodu kłopotów majątkowych nie byli w stanie tego dalej czynić, co wynika z zeznań M. P. (1) (k. 2040). W tej zaś sytuacji nie może dziwić podrabianie zeznania podatkowego PIT- 36 za (...) r., co już działo się dzięki poczynaniom J. S., do czego się przyznał. Poza tym z pola widzenia nie może schodzić również to, że wiarygodność A. P. (1), jako kredytobiorcy, miało też podnieść podrobione zaświadczenie załączone do dokumentacji kredytowej o jej zatrudnieniu w firmie (...) ( (...)) wraz z wyciągami potwierdzającymi wpływ wynagrodzenia od tego podmiotu na rachunek A. P. (1) w okresie od maja do (...) (...) r. (patrz: wskazana już wyżej dokumentacja załączona do wniosku, znajdująca odzwierciedlenie w zeznaniach T. F. (1) na k. 37-38 t.t.k. tom nr XXVIII). O fikcyjności tego zaświadczenia świadczą też zeznania S. P. (k. 46 t.t.k. tom nr XVIII), przy czym znajomość tego dokumentu przez A. P. (1) wynika wprost z opinii biegłej z dziedziny (...) na k. 610, z której wynika, iż zapis daty (...) (...) r., jak i podpis (...) zostały nakreślone właśnie przez A. P. (1), której to opinii, przy jej niekwestionowaniu przez strony, jak i wskazanym wyżej dokumentom związanym z tym kredytem bankowych a także zeznaniom R. K. i T. F. (1) zasadnie Sąd I instancji dał wiarę (sekcja 2 formularza uzasadnienia na str. 55-56).
Te razem wzięte dowody prowadzą więc do jednoznacznego wniosku, iż M. S. doskonale zdawał sobie sprawę z nierealności uzyskania przez P. kredytu hipotecznego w wysokości rzędu 300.000 zł, skoro to on załatwiał wszelkie formalności, w tym przygotowywał dokumentację, także tę „sfałszowaną”, zdając sobie sprawę z tego, że P. na spłatę kredytu po prostu nie stać. Abstrahując przy tym od faktu, iż kredyt ten miał być spłacany nie tylko przez P., ale i ich dziadków, o czym S. doskonale wiedział, oskarżony, uczestnicząc w fabrykowaniu w/w dokumentów i przedkładając je do banku, wiedział, że wprowadza bank w błąd co do istotnych kwestii związanych z ubieganiem się o ten kredyt, gdyż niezgodnie z prawdą brał udział w zapewnieniu banku, iż kredytobiorcy posiadają na tyle duże dochodu a tym samym możliwości finansowe dotyczące spłaty udzielonego im kredytu, czym doprowadził ten bank do niekorzystnego rozporządzenia swoim mieniem w postaci wypłaconych środków kredytowych. Ta oczywistość wynikała już od początku, gdyż J. S. wiedział, iż A. i M. P. (1) nie są w stanie sami regulować rat kredytowych, co już wiązało się z wyjątkowo dużym ryzykiem dla Banku nieodzyskania mienia w postaci udzielonego kredytobiorcom kredytu. Nie przekonują więc w tych okolicznościach zapewnienia oskarżonego S., iż zawsze pytał się klientów czy wysokość raty nie będzie dla nich stanowić problemu w obsłudze kredytu. Oskarżony wiedział przecież, że oficjalne dokumenty dotyczące uzyskiwania przez przyszłych kredytobiorców dochodów wskazują na takie kwoty, które nie pozwolą na uzyskane kredytu a jednocześnie są tak niskie, jak choćby w tym przypadku, iż absurdalnym byłoby zapewnienie ze strony P., że dadzą sobie sami radę z ratami. To właśnie w tym przypadku „utworzenie” dokumentów, wskazujących na nieprawdziwie dochody, które byłyby realne do obsługi takiego kredytu pokazuje, iż oskarżony miał świadomość, iż już samo uzyskanie kredytu na podstawie takich dokumentów wiąże się z istotnym ryzykiem dla banku, o którym wyżej wspomniano.
Sąd I instancji w tym zakresie zasadnie odmówił wiary wyjaśnieniom oskarżonego S., podnosząc, iż oskarżony znał bardzo dobrze sytuację finansową zarówno P., o której to sytuacji sami go informowali, jak i wynikała ona z przedstawionych mu przez nich dokumentów finansowych, jak i ich rodziny, tj. dziadków, tj. poprzednich właścicieli nieruchomości (sekcja 2 formularza uzasadnienia na str. 30 i 33-34). Jednocześnie z przyczyn, wynikających z powyższej oceny wyjaśnień (zeznań) A. i M. P. (1) Sąd I instancji zasadnie dał wiarę tym depozycjom procesowym (sekcja 2 formularza uzasadnienia na str. 38), jak i przytoczonym wyżej zeznaniom S. P. (sekcja 2 formularza uzasadnienia na str. 54).
Sąd I instancji trafnie więc do tego umyślnego, w zamiarze bezpośrednim działania oskarżonego przyjął przepisy art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. i art. 297 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. Cel osiągnięcia przez oskarżonego korzyści majątkowej był oczywisty, o czym świadczy nie tylko uzyskanie kredytu przez małżonków P., którym mieli spłacić powstałe już zadłużenia, nie mówiąc o nabyciu domu. Poza tym korzyść majątkową osiągnął sam J. S., skoro środki tego kredytu zostały przelane na jego konto z racji sprzedaży tego domu P..
W tym zakresie więc nie przekonują zarzuty apelacji obrońcy oskarżonego J. S., kwestionującego brak wykazania przez Sąd I instancji zamiaru bezpośredniego, kierunkowego działania oskarżonego w popełnieniu przestępstwa z art. 286 § 1 k.k., co świadczy o niezasadności odnośnie tego czynu zarzutów apelacji z punktów 1 i 2 . Oskarżony więc nie tylko bezspornie swoim działaniem wyczerpał znamiona przestępstwa z art. 297 § 1 k.k., ale i również wyczerpał znamiona przestępstwa z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. Tym samym za polemiczne uznać należy wywody skarżącego zawarte na str. 7 apelacji w zakresie przyjęcia działania oskarżonego S. w zamiarze ewentualnym, co miałoby uniemożliwić przyjęcie oszustwa z art. 286 § 1 k.k. Również wyżej wykazano, iż w tym przypadku brak było podstaw do uznania, iż przekonanie oskarżonego S. o tym, że P. spłacą kredyt w całości znajdowało realne uzasadnienie w materiale dowodowym (str. 9 apelacji). To, że o tym przekonaniu zapewniali kredytobiorcy w trakcie składanych depozycji procesowych nie oznacza, iż J. S. przyjmował te twierdzenia za „dobrą monetę”. Gdyby rzeczywiście takie przekonanie było uzasadnione, to nie zachodziłaby konieczność takiego preparowania dokumentów finansowych, z których wynikałby fakt uzyskiwania przez P. ponad dwukrotnie wyższych przychodów i dochodów za (...) r., jak i fakt dodatkowego „preparowania” zaświadczenia o zatrudnieniu A. P. (1) w firmie (...) i to w czasie na krótko przed ubieganiem się o ten kredyt. Prawdziwe dokumenty w sposób jednoznaczny obrazowały sytuację finansową rodziny P.. Osiągane przez nich miesięczne dochody, mając też na względzie konieczność utrzymania dziecka, nie mówiąc o zaspokajaniu własnych potrzeb życiowych jednoznacznie świadczyły o niemożności samodzielnego spłacenia przez nich w całości tego wieloletniego zobowiązania. To zaś, że również do tego spłacania mieli dołożyć się dziadkowie A. P. (1) tylko dodatkowo wspiera powyższą argumentację. Skoro zaś oskarżony o tej sytuacji doskonale wiedział, to również zdawał sobie sprawę z tego, także z racji swojego doświadczenia zawodowego, że zaciągnięcie przez P. tego kredytu nastąpi z oczywistym pokrzywdzeniem Banku, który w rzeczywistości takiego kredytu by nie udzielił, gdyby wiedział o powyższych okolicznościach. Tym samym nie zasługują na żadne uwzględnienie dywagacje apelującego zawarte na str. 9 apelacji.
Fakt, że Sąd I instancji ograniczył odpowiedzialność za przestępstwo z art. 286 § 1 k.k. do tego, że w przypadku kredytów niespłaconych doszło do oszustwa, a w przypadku kredytów spłaconych do oszustwa nie doszło nie oznacza, iż co do tego czynu niesłusznie doszedł do wniosku, że to działanie oskarżonego nie wyczerpało znamion przestępstwa oszustwa z art. 286 § 1 k.k. Wyżej dokładnie wykazano słuszność ustaleń faktycznych Sądu I instancji, które doprowadziły do uznania winy oskarżonego. Natomiast, jak już zaznaczono, Sąd I instancji uzależniając odpowiedzialność karną oskarżonego, także J. S. od tego czy kredyt został spłacony, czy też nie, działał z ewidentną korzyścią dla oskarżonych, nie przypisując im winy w popełnieniu czynu z art. 286 § 1 k.k. w tych sytuacjach, kiedy kredyt był spłacany. Sąd Apelacyjny bowiem dokładnie wyjaśnił na czym polega istota przestępstwa oszustwa z art. 286 § 1 k.k., w tym wskazując, iż do przyjęcia tego czynu nie jest nawet konieczne ustalenie powstania szkody a więc w realiach niniejszego postępowania niespłacenia zaciągniętego kredytu. Skoro więc w innych przypadkach, gdy doszło do ostatecznego spłacenia kredytu i bank nie poniósł szkody, Sąd I instancji z ewidentną korzyścią dla oskarżonych, w tym J. S. przyjął, iż odpowiedzialność karna powinna ograniczyć się do przestępstwa kwalifikowanego z art. 297 § 1 k.k., to nie jest rzeczą Sądu odwoławczego w toku niniejszego postępowania apelacyjnego kwestionowanie takiego rozumowania Sądu I instancji, skoro w sprawie nie wywiedziono w tym względzie apelacji na niekorzyść oskarżonych, w tym J. S. (art. 434 § 1 pkt 1 k.p.k.).
Apelujący przy tym najwyraźniej przeinacza ustalenia Sądu I instancji, wskazując na wiek M. P. (1) i A. P. (1) (str. 4-5 apelacji). To bowiem w ich przypadku nie chodziło o wiek tych osób, ale o wiek dziadków A. P. (1). Przy czym wyżej wyraźnie wskazano, iż w przypadku tego czynu w ogóle nie chodziło o wiek kredytobiorców, ale o ich realny brak możliwości wywiązania się z umowy kredytowej z uwagi na swoją sytuację finansową. To zaś, że uzasadnienie zaskarżonego wyroku posiada pewne mankamenty, do których odwołuje się skarżący obrońca na str. 6-7 apelacji nie oznacza, iż uchybienie to mogło mieć wpływ na treść zaskarżonego wyroku.
Powyższe przekonuje, iż podnoszone przez apelującego obrońcę oskarżonego J. S. zarzuty nie zasługują na uwzględnienie.
Natomiast drugą kwestią jest brak możliwości przypisania winy oskarżonemu M. T. (1).
Na wstępie tych rozważań należy sobie uzmysłowić, iż nie jest tak, jak wynika z zeznań A. P. (1), by J. S. i M. T. (1) prowadzili wspólne biuro pośrednictwa kredytowego. Faktem jest, iż każdy z nich posiadał swoje biuro w lokalu pod tym samym adresem, co mogłoby sugerować, iż pracowali razem, jednak każdy z nich prowadził odrębną działalność gospodarczą: J. S. jako Centrum Doradztwa (...) z/s w P., zaś M. T. (1) jako Centrum Doradztwa (...) z/s w P.. Rozróżnienie tych podmiotów wynika już z samej treści przypisanych poszczególnych oskarżonym czynów, jak i z wyjaśnień obu oskarżonych, które w niniejszej sprawie nie są przez nikogo kwestionowane. Nie można więc z samego miejsca usytuowania obu tych działalności dowodzić, iż M. T. (1) był w każdym przypadku kredytu czy pożyczki zorientowany w poczynaniach J. S. i jego „klientów”. To samo należy odnieść do sformułowania wynikającego z wyjaśnień A. P. (1), że, cyt.: „ z S. współpracował pan M. ” (k. 10 t.o. nr 23). To, że M. T. (1) „współpracował” z J. S., jak choćby w tym przypadku, nie oznacza, iż co do szczegółów związanych z tą umową, na które wyżej zwrócono uwagę, posiadał wiedzę.
Jak to wynika z przytaczanych wyżej wyjaśnień (zeznań) A. P. (1) wszystkie formalności, dokumenty załatwiali z J. S., natomiast w czasie pobytów w tym biurze rozmawiała też z M. T. (1), jednak na podstawie tych zeznań nie można dokonać żadnego ustalenia o czym były te rozmowy i czy w ogóle M. T. (1) brał jakikolwiek świadomy udział w „załatwianiu” tego kredytu, przy posiadaniu wiedzy o trudnościach w jego uzyskaniu przez P., w tym o załączaniu do wniosku kredytowego dokumentów, nie odzwierciedlających rzeczywistego stanu rzeczy odnośnie ich sytuacji finansowej.
Jak A. P. (1) wyjaśniła w śledztwie, z M. T. (1) spotkali się przed podpisaniem umowy, choć umowa ta została podpisana w Banku (...) (k. 10), ale świadek nie podała, jaka była treść ich rozmowy. Również na rozprawie świadek nie wyjaśniła, jaka była treść rozmowy prowadzonej w M. T. (1), wskazując, iż wiele szczegółów z tamtego okresu czasu już nie pamięta (k. 2036-2038).
M. P. (1) , wyjaśniając w śledztwie w podobny sposób, jak żona, podał, że udało się ten kredyt załatwić „ przy pomocy M. T. (1) ” w Banku (...), ale nie wiedział, na czym ta „pomoc” T. polegała, tym bardziej, że go w ogóle wcześniej nie znali. Jedynie z wyjaśnień tych wynika, że S. i T. zapewniali ich, że uda się załatwić ten kredyt (k. 10 t.o. nr 24). Z tego „zapewniania” również jednak nie można wyciągnąć wniosku, iż M. T. (1) był zorientowany w szczegółach dotyczących samej sytuacji finansowej P., jak i co do autentyczności przedkładanych przez nich (i J. S.) dokumentów do złożonego wniosku o kredyt.
W toku rozprawy świadek dodał, iż z T. zapoznał ich J. S., przedstawiając go jako „współpracownika”, spotkali się z nim raz lub dwa razy, ale już nie pamiętał szczegółów tych spotkań a tylko wiedział, że T. razem z S. mieli zająć się ich sprawą. Nie pamiętał jednak, by T. ustalał z nimi szczegóły dotyczące uzyskania kredytu (k. 2038-2040).
Świadek podał, iż J. S. powiedział im, że M. T. (1) pomoże im w uzyskaniu kredytu, ale nie wiedział wówczas na czym ta pomoc miała polegać. Wprawdzie świadek twierdził, że teraz już wie, na czym miała ta pomoc polegać, ale wiedza ta pochodzi z akt niniejszej sprawy, sugerując, że ta pomoc miała polegać „ na jakiś znajomościach czy też zmianie dokumentów” (k. 2039-2040). Jednak i tu świadek nie jest precyzyjny w swoich twierdzeniach, gdyż nie miał wiedzy, kto miał fałszować te dokumenty finansowe i czy faktycznie M. T. (1) miał jakieś znajomości w banku (k. 2040).
Oceniając zeznania obojga świadków nie sposób na ich podstawie ustalić jaką w rzeczywistości wiedzę posiadał M. T. (1), podejmując się pośrednictwa w „załatwieniu” tego kredytu. Tym samym zeznania te nie dają odpowiedzi, czy M. T. (1) był wtajemniczony co do szczegółów dotyczących ubiegania się przez P. o ten kredyt a tym samym , czy pośrednicząc w „załatwieniu tego kredytu” miał świadomość występowania tych okoliczności, o których wiedział J. S., na co wyżej wskazano.
Skoro zaś to z inicjatywy J. S. M. T. (1) miał im pomóc w uzyskaniu tego kredytu, to należy w wyjaśnieniach ich obu poszukiwać odpowiedzi w tym przedmiocie.
J. S. , wyjaśniając w tym przedmiocie na etapie śledztwa podał, iż to on sam z P. kompletował ten wniosek o kredyt wraz z dokumentami i te dokumenty dostarczał do banku a T. nie miał z tym nic wspólnego, nie miał żadnej wiedzy odnośnie treści i autentyczności dokumentów. Jedynie, jak zaznaczył oskarżony S., mogło w tej sprawie być tak, że T. miał umowę z Bankiem (...) o współpracy i ewentualnie ten wniosek mógł być zarejestrowany na jego firmę (k. 56 t.o. nr 26). Te same okoliczności wynikają z wyjaśnień oskarżonego S. złożonych w toku rozprawy w dniu (...) r. (k. 2622).
M. T. (1) , nie przyznając się do winy, tylko w trakcie przesłuchania w dniu (...) r. wyjaśnił, iż w ogóle nie znał państwa P., wiedział, że są to klienci J. S., nie miał praktycznie z nimi do czynienia, nie widział nawet żadnych dokumentów, jak i ich nie weryfikował a jedynym punktem stycznym, jak przypuszczał, było to, że prawdopodobnie przekazał w związku z P. kontakt do pracownika banku (...) (k. 31 t.o. nr 33), co podtrzymał na rozprawie, odmawiając złożenia wyjaśnień (k. 1930-1931).
Wyjaśnienia oskarżonego M. T. (1) korespondują z wyjaśnieniami J. S.. Dodać przy tym należy, iż M. T. (1) w toku rozprawy w dniu (...) r. dodatkowo wyjaśnił, iż nie pośredniczył w ubieganiu się przez P. o ten kredyt. Przyznał, iż mógł się z nimi spotkać ze 2-3 razy, ale spotkania te miały przypadkowy charakter, gdyż nimi zajmował się J. S.. Oskarżony przyznał natomiast, iż na prośbę S. dał tylko namiary telefoniczne na pracownika Banku (...), z którym współpracował, żeby zarekomendować J. S. jako pośrednika. Jednocześnie wyjaśnił, iż nie prowadził z S. wspólnej kancelarii a ich gabinety znajdowały się obok siebie (k. 2685).
Wreszcie wspomniany przez M. T. (1) P. D. przyznał, iż zna M. T. (1) i J. S.. Zeznał, iż jako pracownik Banku (...) współpracował z M. T. (1), który zasypywał go wnioskami o kredyty, które nie miały szans na akceptację, jak i ogólnie wskazał na przebieg tej współpracy, w tym także na jej fizyczne aspekty, polegające m.in. na przywożeniu do banku wniosków nie tylko przez T. czy jego sekretarkę, ale i choćby J. S. bądź inne osoby, w tym najczęściej przez samych klientów (k. 341-343). W zeznaniach tych P. D. przyznał, iż chyba raz współpracował z J. S., który „miał biuro razem z T.” koło hotelu P.. Nie pamiętał już, jak ta „współpraca” się zakończyła i czego dokładnie dotyczyła (k. 342). Świadek potwierdził te zeznania w toku rozprawy (k. 1953-1955).
Zeznania świadka w przedmiotowym zakresie uznać należy za wiarygodne. Sam bowiem fakt tej współpracy z M. T. (1) nie jest w tej sprawie kwestionowany. Poza tym również należy uznać za wiarygodne twierdzenia świadka, że raz współpracował przy uzyskaniu kredytu z J. S., co znów znajduje odzwierciedlenie w w/w wyjaśnieniach zarówno M. T. (1), jak i J. S.. Poza tym z dokumentów bankowych zgromadzonych w t.t.k. tom nr XVIII wynika, iż ten konkretny wniosek kredytowy wraz z dokumentami został złożony w firmie pośredniczącej (...). (...) w P. w dniu (...) (...) r. a wniosek ten z ramienia Banku przyjmował P. D., co także znajduje odzwierciedlenie w zeznaniach przedstawiciela tego Banku (...) (k. 37-38 w/w teczki).
Słusznie Sąd I instancji nie znalazł podstaw do zakwestionowania wiarygodności zeznań P. D. (sekcja 2 formularza uzasadnienia na str. 36-37), jak i wiarygodności omówionych wyżej zeznań (wyjaśnień) skazanych za to przestępstwo A. P. (1) i M. P. (1) (sekcja 2 formularza uzasadnienia na str. 38).
Powyższe dowody razem wzięte wskazują z jednej strony na fakt, iż formalnie M. T. (1) w ramach prowadzonej przez siebie działalności gospodarczej pośredniczył w złożeniu tego wniosku kredytowego wraz z dokumentami do banku M., ale z drugiej strony nie potwierdzają tezy aktu oskarżenia, by oskarżony T. miał w ogóle świadomość, iż wniosek ten i załączone do niego dokumentu zawierają nieprawdziwe dane odnośnie sytuacji finansowej małżonków P., które to dane służyły do „wyłudzenia” przez nich tego kredytu, przy braku możliwości a co za tym idzie ich zamiaru spłaty tego zobowiązania kredytowego w całości. Na taką świadomość oskarżonego nie wskazuje żaden z przeprowadzonych dowodów w sprawie.
Sąd I instancji, odmawiając wiary oskarżonemu M. T. (1), mimo iż w konfrontacji do jego wyjaśnień przywołuje w/w zeznania (wyjaśnienia) M. P. (1), A. P. (1), T. F. (2), R. K. i S. P. (sekcja 2 formularza uzasadnienia na str. 58-59) nawet nie stara się tych dowodów ocenić poprzez pryzmat świadomości oskarżonego w uczestniczeniu w oszukańczych działaniach na szkodę banku M.. Sam bowiem fakt, iż oskarżony M. T. (1) zrobił swojemu znajomemu J. S. przysługę, kontaktując go z P. D., jak i przyjmując za pośrednictwem swojej firmy wniosek kredytowy wraz z załączoną do niego dokumentacją nie oznacza, iż oskarżony ten miał świadomość, że ten wniosek i dokumentacja przedstawiają zafałszowany stan rzeczy. Tym samym, skoro żaden dowód na tę wiedzę oskarżonego nie wskazuje, zaś Sąd I instancji tej okoliczności nie dostrzega, to nie ulega wątpliwości, iż przy zaniechaniu dokonania wnikliwej oceny w/w dowodów, która miała ewidentny wpływ na treść zaskarżonego wyroku, Sąd I instancji dopuścił się błędu w ustaleniach faktycznych, przyjmując winę umyślną z zamiarem bezpośrednim kierunkowym oskarżonego w popełnieniu tego zarzucanego mu przestępstwa. Nie można bowiem zasadnie twierdzić, iż oskarżony T. miał w ogóle świadomość co do realizacji znamion przestępstwa stypizowanego w art. 286 § 1 k.k., jak i w art. 297 § 1 k.k.
Tym samym zarzuty podniesione w apelacji obrońcy oskarżonego T. w punktach 1 i 2, odnoszące się do tego czynu zasługują na uwzględnienie. Apelujący zresztą na poparcie tych zarzutów trafnie przytoczył na str. 4-5 apelacji fragmenty przytoczonych już wyżej zeznań (wyjaśnień) A. P. (1) i M. P. (1), logicznie na ich podstawie wykazując, iż te depozycje procesowe nie mogą prowadzić do uznania, iż oskarżony T. świadomie uczestniczył w ich działaniach, mających na celu wyłudzenie z banku kredytu.
Tym samym, skoro brak jest podstaw dowodowych do przypisania oskarżonemu zarzucanego mu a omawianego tu przestępstwa z art. 18 § 3 k.k. w zw. z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 297 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k., to należało w tym zakresie na podstawie art. 438 pkt 3 k.p.k. w zw. z art. 437 k.p.k. zmienić zaskarżony wyrok i uniewinnić oskarżonego od popełnienia zarzucanego mu w/w przestępstwa, zarzucanego (i opisanego) w pkt XXVI części wstępnej zaskarżonego wyroku a przypisanego mu w pkt 30 tego wyroku. Konsekwencją tego uniewinnienia było obciążenie Skarbu Państwa kosztami sądowymi w tej części na podstawie art. 632 pkt 2 k.p.k.
O powyższym Sąd Apelacyjny orzekł w pkt I a. wyroku. Konsekwencją tego uniewinnienia M. T. (1) było wyeliminowanie w opisie czynu przypisanemu J. S. w pkt 1 danych „M. T. (1), prowadzącego działalność gospodarczą w postaci Centrum Doradztwa (...)” i wpisanie w ich miejsce sformułowania „inna osoba”. O powyższym Sąd Apelacyjny orzekł w pkt I e. wyroku.
Na marginesie, Sąd Apelacyjny podnosi, iż w trakcie sporządzania niniejszego uzasadnienie spostrzeżono, że Sąd Apelacyjny w wyroku w pkt I a. wskazał, iż uniewinnił oskarżonego M. T. (1) od popełnienia zarzucanego mu aktem oskarżenia a przypisanego mu w pkt 30 przestępstwa z art. 297 § 1 k.k., zamiast wskazanego wyżej przestępstwa o kumulatywnej kwalifikacji prawnej. Powyższe bez wątpienia jest wynikiem oczywistej omyłkę pisarską w rozumieniu art. 105 § 1 k.p.k., jaka nastąpiła podczas redagowania przedmiotowego wyroku. Omyłka ta więc zostanie sprostowana po sporządzeniu niniejszego uzasadnienia we właściwym trybie.
III. Przestępstwo z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. i z art. 297 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. (czyn dot. oskarżonego J. S. – czyn przypisany w pkt 2 a zarzucany – opisany w pkt II) oraz z art. 18 § 3 k.k. w zw. z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. i art. 297 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. (dot. oskarżonej A. K. (1) – czyn przypisany w pkt (...) a zarzucany – opisany w pkt XV).
Przestępstwo to, jakie mieli popełnić J. S. a na zasadzie pomocnictwa A. K. (1) dotyczy „wyłudzenia” kredytu hipotecznego indeksowanego do (...) w wysokości 286.388,70 zł w (...) Bank S.A. w K. za pomocą niezgodnego z prawdą zaświadczenia o zatrudnieniu W. I. w firmie (...), Handel i (...). Tu, Sąd I instancji przyjął, iż powstała szkoda (strata) w wysokości 286.388,70 zł, co zaważyło o zakwalifikowaniu tego przestępstwa na podstawie w/w przepisów, w tym art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k.
Z ustaleń Sądu I instancji wynika, iż niezbędne było wyrobienie u pokrzywdzonego przekonania, iż ubiegający się o ten kredyt W. I. jest zatrudniony w w/w firmie, osiągając w niej określone dochody w sytuacji, gdy faktycznie W. I. nie był nigdzie zatrudniony i tym samym w ogóle nie uzyskałby kredytu, o który się ubiegał i nie miałby żadnych możliwości, by wywiązać się z tej umowy. Takie zaś wnioski należy wyciągnąć z ustaleń Sądu I instancji zawartych w sekcji 1 formularza uzasadnienia na str. 3-4. Mając jednak na uwadze dość lapidarną treść tych ustaleń, które nawiązują do treści opisu czynu przypisanego zaskarżonym wyrokiem, należy spojrzeć na treść istotnych dowodów, które do takich ustaleń doprowadziły, abstrahując od przytaczanych przez Sąd I instancji dokumentów związanych z tym kredytem, które nie są podważane w niniejszym postępowaniu. Oczywiście nie chodzi tu o dokument w postaci zaświadczenia o zatrudnieniu W. I., gdyż ten nie został uznany za wiarygodny, o czym szczegółowo niżej.
J. S. w tym przedmiocie, z uwagi na upływ czasu nie potrafił podać szczegółów tej transakcji. Jednak nadmienił, iż mógł uczestniczyć w pomocy W. I. w postaci doradzania mu w zakresie wysokości uzyskiwania dochodów, dodając przy tym, iż W. I. zapewniał go, że kredyt będzie płacił terminowo i że stać go na obsługę tego kredytu (k. 56-57 t.o. nr 26), co podtrzymał na rozprawie (k. 1930).
W tym miejscu już należy stwierdzić, iż naiwnie brzmią zapewnienia oskarżonego S., iż W. I. posiadał możliwości finansowe obsługi tego kredytu, skoro i w tym przypadku celem uzyskania kredytu, niezbędne było podwyższenie czy wręcz wytworzenie zdolności kredytowej ubiegającego się o kredyt, gdyż nie miał on żadnej zdolności kredytowej.
Oskarżony S. przyznał, iż znał się z A. K. (1), która prowadziła swoją działalność gospodarczą i choć rzadko, to pojawiała się w jego biurze, ale nie starał się podać, czy oraz przy udzielaniu jakich kredytów z nią współpracował (k. 2622-2623).
To, że oskarżony J. S. był zaangażowany w uzyskanie tego kredytu w wysokości 286.388,70 zł, indeksowanego kursem (...) w banku (...) S.A. w K. wynika jasno z dokumentów znajdujących się w t.t.k. tomy nr I i IA. J. S. bowiem, jako podmiot (...) Centrum Doradztwa (...) w P. pośredniczył w ubieganiu się przez W. I. o ten kredyt, składając do Banku wniosek o ten kredyt, jak i wniosek o jego wypłatę kredytu, dołączając do wniosku stosowne dokumenty (k. 26-27, 280-283, 297-298 w/w t.t.k.). Należy zauważyć, iż z tych dokumentów wynika, iż dom, będący przedmiotem tego kredytowania, został formalnie sprzedany W. I. i M. I. (1) przez B. Z., P. Z. i H. Z., za pośrednictwem ich pełnomocnika M. G. (1) (k. 28-32 w/w t.t.k.).
We wniosku kredytowym W. I. wskazał, iż m.in. pracuje na umowę na czas nieokreślony w firmie (...) (...)-(...) P. , ul. (...), tel. (...) Usługi Handel (...) od (...) r. na stanowisku Kierownik D. (...).
W. I. podawał, iż aktualna miesięczna płaca podstawowa brutto wynosiła 2750 zł a także uzyskiwał inne świadczenia (prowizje, premie) w wysokości 6508,44 zł za ostatnie 6 miesięcy.
Umowa o ten kredyt hipoteczny, którego zabezpieczeniem był wspomniany dom (hipoteka kaucyjna i inne) została zawarta przez W. I. i M. I. (1) w dniu (...) (...) r., zaś jego spłata miała następować w 264 miesięcznych ratach (k. 14-25, 257-271, 284-291 w/w t.t.k.).
Powyższe okoliczności wynikające z dokumentacji znajdują zresztą odzwierciedlenie w zeznaniach pracownika banku (...) (k. 250-252 w/w t.t.k.). Trzeba dodać, iż z dokumentów, jak i tych zeznań wynika, że M. I. (1) (żona W. I.) była zatrudniona na stanowisku sekretarki w (...) sp. z o.o. z miesięczną płacą podstawową brutto w kwocie 2070,00 zł i uzyskiwała też premie i prowizje w kwocie 6.116,20 zł. Ta ostatnia informacja na temat zatrudnienia M. I. (1) jest zgodna z prawdą i nie jest w tej sprawie kwestionowana. Z zeznań tego świadka jasno też wynikało, iż kredyt ten nie został spłacony, umowa została wypowiedziana przez bank i jakie pozostało z jej tytułu zadłużenie, a także fakt, iż prowadzona egzekucja z nieruchomości okazała się bezskuteczna, mimo przeprowadzenia dwóch licytacji. Z tych zeznań, jak i wypowiedzenia umowy kredytowej z dnia 13.08.2012 r. wynikało, iż do tego czasu kredyt ten był w ratach spłacany.
Zanim Sąd Apelacyjny przejdzie do omówienia zeznań (wyjaśnień) W. I. i samej oskarżonej A. K. (1), należy zwrócić jeszcze uwagę na następujące dowody, do których odwołuje się obrońca oskarżonego S. na str. 10 apelacji, jak i obrońca oskarżonej A. K. (1) w zarzucie z pkt I 1 i 2 apelacji.
M. K. (3) (zd. G.) była pracownikiem w firmie (...), notabene jej szwagra, i to na jego „polecenie” została pełnomocnikiem rodziny Z., „pomagając” im sprzedać nieruchomość rodzinie I.. Abstrahując przy tym od „fikcyjności” tej umowy sprzedaży, tym bardziej, iż świadek na ten temat nie posiadała wiedzy, M. K. (3) przyznała, że W. I. był jej znany z tego powodu, że przywoził do biura, jak i prywatnie do jej domu własne jedzenie (k. 50-51 t.t.k. tom nr I).
Powyższe zeznania wskazują więc już na to, że wybór W. I. na „kredytobiorcę” nie był przypadkowy, skoro był on znaną w tym kręgu osobą. Skoro zaś był znany M. T. (1), w tym pojawiał się w jego biurze a więc i w miejscu pracy J. S., to nie może też dziwić znajomość z nim także oskarżonego S..
B. Z. , z racji swojego zaawansowanego wieku nie potrafiła bliżej powiedzieć na temat kwestii związanych ze sprzedażą tej nieruchomości, aczkolwiek z zeznań tych wynika, iż poprzednio nieruchomość ta stanowiła własność jej rodziny (k. 61 t.t.k. tom nr I).
P. Z. natomiast, opowiadając na temat utraty ich domu rodzinnego w związku z posiadanymi długami, zeznał w kwestii istotnej dla niniejszej sprawy, iż z uzgodnień z A. K. (1) dowiedział się, że to W. I. „fikcyjnie” kupi od nich nieruchomość, weźmie kredyt hipoteczny, zaś to oni, czyli świadek z żoną będą spłacać ten kredyt (k. 7-8v t.t.k. tom nr I). Z zeznań tych jasno przy tym wynika, iż on z żoną mieli bardzo złą sytuację finansową, gdyż sam otrzymywał emeryturę w kwocie około 1400 zł, z której jeszcze płacił alimenty w kwocie 500 zł na syna, zaś żona w ogóle nie pracowała. W tych zaś okolicznościach oczywistym jest, iż żaden bank nie udzieliłby im kredytu hipotecznego, gdyż nie mieli oni żadnej zdolności do jego spłaty. Stąd też wiarygodnie brzmią zapewnienia świadka, iż zawarcie tej „fikcyjnej” umowy z I. i tą spłatą kredytu było pomysłem A. K. (1). P. Z. natomiast wskazując, iż wypłata tego kredytu nie miała nic wspólnego z zapłatą ceny za dom oraz zeznając już na temat samego spłacania tego kredytu, podał, iż praktycznie to on został „zmuszony” do spłacania tego kredytu. Jednocześnie z zeznań tych wynika, iż również W. I. w rozmowie z nim potwierdził, iż z tego kredytu uzyskał 60.000 zł i je spłacał, wpłacając od tej sumy swoją część, która wraz z ich wpłatą stanowiła ratę kredytu (k. 9-9v t.t.k. tom nr I). Zeznania P. Z. znajdują znów wsparcie w zeznaniach jego żony H. Z.. H. Z. bowiem wskazując na ich trudną sytuację finansową, na rosnące długi podała, że to A. K. (1), jako firma (...), miała im załatwić kredyt, który pozwoli wyjść im z kłopotów, tym bardziej, iż przekazali A. K. (1), że ona nie pracuje, zaś mąż otrzymuje się z emerytury. Z zeznań świadka wynika też jasno, że to A. K. (1) wymyśliła plan, że inna osoba (czytaj W. I. – przyp. SA) weźmie na nich kredyt pod zastaw ich domu, ale wcześniej musieliby „fikcyjnie” sprzedać ten dom tak, żeby można byłoby wziąć kredyt pod hipotekę. H. Z. wskazała przy tym, że po tej sprzedaży domu przez okres roku miała z mężem płacić raty tego kredytu, które miały wynosić 1400 zł i płacenie takie miało następować do chwili, aż „wyczyszczą się z długów” jakie posiadali w wysokości 25.000 zł. Świadek dodała, iż faktycznie spłacali te raty przez rok czasu i to w dwóch ratach w ciągu miesiąca, zaś już później nie byli w stanie płacić i wysyłali na poczet regulowania dalszych rat niższe kwoty, na jakie było ich stać, tj. po 500-600 zł, aż tego zaprzestali (k. 47-49 t.t.k. tom nr I).
Nie ma żadnych podstaw do odmówienia wiary tym zeznaniom. Świadek nie miała żadnego racjonalnego powodu, by w taki sposób obciążać A. K. (1). Trzeba przy tym zauważyć, iż także świadkowie Z. mieli kontakt z M. T. (1), który polecił swojej pracownicy M. K. (3) (zd. G.) reprezentowanie rodziny Z. przy podpisaniu aktu notarialnego, znając też W. I., który znów znał się z A. K. (1). Dodatkowo nadmienić należy, iż sprawą kredytu hipotecznego, jako pośrednik, osobiście zajmował się J. S., który dzielił swoje biuro z biurem M. T. (1).
W. I. początkowo, składając w dniu (...) r. zeznania jako świadek, przyznał, iż pracował w firmie (...) jako „kierowca” przez jakieś 2 lata na umowę o pracę, z której został zwolniony przez A. K. (1), gdyż jej firma nie przynosiła dużych zysków (k. 12v-13 t.t.k. tom nr I). Abstrahując od tej okoliczności, świadek w tych zeznaniach wskazał, iż to z inicjatywy A. K. (1), która o to go poprosiła, postanowił „pomóc” rodzinie Z., kupując od nich „fikcyjnie” tę nieruchomość a po uzyskaniu kredytu, otrzymał na swoje konto 60.000 zł. Umowa z A. K. (1) i Z. była taka, że A. K. (1) miała otrzymywać od Z. ratę, którą będzie przelewała na jego konto, zaś on miał dopłacić do tej raty swoją część, czyli 400 zł i w ten sposób miał on, jako kredytobiorca, spłacać raty kredytu. Świadek przyznał, że tak się początkowo działo, ale potem nastąpiły problemy ze spłatą umówionych rat ze strony Z. i on dopłacał do tych rat, przy czym kredyt spłacała jego żona ze swojej pensji. Świadek przyznał przy tym, iż wszystkim odnośnie kredytu zajmowała się A. K. (1), zaś co do samego starania się o kredyt, to miał stawić się w firmie (...) u J. S., który posiadał już przygotowane dokumenty do pobrania kredytu (k. 12v-13 t.t.k. tom nr I).
Abstrahując od „zatrudnienia” u A. K. (1), zeznania te uznać należy za wiarygodne, gdyż pozostają w zgodności z w/w zeznaniami M. K. (3), P. Z. i H. Z.. Nie ulega więc wątpliwości, iż małżonków Z. i W. I. łączyła „cicha” umowa dotycząca spłacania kredytu zaciągniętego na zakup przedmiotowej nieruchomości, przy czym pomysłodawczynią tego porozumienia była A. K. (1), która dostarczyła J. S. stosowne dokumenty, mające obrazować sytuację finansową W. I. i jego żony. Trzeba nadmienić, iż ta ostatnia konstatacja wynika logicznie z w/w zeznań H. Z. i P. Z. oraz W. I.. Skoro bowiem to A. K. (1) była tego pomysłodawczynią i to ona wystawiała zaświadczenie o zatrudnieniu W. I., to właśnie ona porozumiała się z J. S., celem „załatwienia” tego kredytu i dostarczenia mu tych dokumentów i informacji z nimi związanych. Dodać też trzeba, iż z zeznań małżonków Z. wynika jasno, iż wiedzę na temat tego kredytu posiadał też M. T. (1).
Tymczasem W. I. , składając tym razem depozycje procesowe w dniu (...) r. w charakterze podejrzanego, przyznał się do stawianego mu zarzutu udziału w tym oszustwie (za co został prawomocnie skazany – przyp. SA), twierdząc, że kredyt ten miał być przeznaczony na zakup nieruchomości, którą sprzedawał (...), działając przez przedstawiciela, przy czym kredyt ten i związane z nim formalności załatwiał M. T. (1) i A. K. (1) i był w to też zaangażowany J. S.. Oni przy tym mówili mu, że, cyt: „ wszystko załatwią i mam się niczym nie przejmować” (k. 8v t.o. nr 8). W. I. nie potrafił sobie przypomnieć, czy w tamtym czasie gdzieś pracował, gdyż raz miał a raz nie miał pracy, ale potwierdził fakt, że A. K. (1), cyt.: „ na potrzeby uzyskania kredytu zatrudniła mnie w swojej firmie o nazwie G. ”, ale, cyt.: „ ja na jej rzecz nie wykonywałem żadnej pracy oraz nie otrzymywałem żadnego wynagrodzenia. Ona mówiła mi, że mam się niczym nie martwić, że ona wszystkie sprawy związane z dokumentacją do banku załatwi”. W. I. wskazał, iż gromadzeniem i przygotowaniem tej dokumentacji zajmował się J. S.. W. I. wprawdzie twierdził, iż dom ten kupił dla siebie, gdyż potrzebował jakiegoś domu, ale jednocześnie przyznał, iż w domu tym nigdy nie zamieszkał, że pozwolił tam mieszkać jego właścicielom (czyli małżonkom Z. – przyp. SA) a potem zabrakło pieniędzy na spłatę rat i stracił ten dom (k. 9 t.o. nr 8).
Podkreślić należy jednoznacznie, iż wyjaśnienia W. I. zasługują na wiarę. Wprawdzie świadek „pierwotnie” zeznawał, że pracował w firmie (...), jednak już przy postawionym mu zarzucie oszustwa przyznał, iż „praca” ta miała charakter fikcyjny i związana była tylko i wyłącznie z zamiarem A. K. (1) zapewnienia mu zdolności kredytowej na potrzeby uzyskania kredytu hipotecznego. W. I. nie miał interesu w tym, by samemu się obciążać oskarżeniem dotyczącym uczestnictwa w wyłudzeniu z banku tego kredytu, przy potwierdzaniu swojego fikcyjnego zatrudnienia. Oczywistym bowiem jest, że gdyby W. I. faktycznie był zatrudniony przez A. K. (1) w jej firmie, tj. że faktycznie świadczyłby pracę na rzecz tej firmy, za co otrzymywałby stosowne wynagrodzenie, to nie miałby żadnych podstaw, by nie tylko obciążać A. K. (1), ale przede wszystkim siebie. Poza tym z pola widzenia nie może umykać fakt, iż W. I. w okresie od stycznia (...) r. do (...) (...) r. w ogóle nie podlegał ubezpieczeniu z tytułu zatrudnienia lub jako płatnik składek (k. 225 t.t.k. nr I, IA), jak również w tym okresie czasu W. I. nie wykazywał we właściwym Urzędzie Skarbowym w zeznaniach podatkowych uzyskiwania dochodów (k. 227-231 t.t.k. nr I, IA). Skoro zaś ani sam W. I. nie składał w zeznaniach podatkowych deklaracji o uzyskiwanych dochodach w latach (...) ani też stosownych deklaracji nie składał jego rzekomy pracodawca, tj. podmiot (...) (czyli A. K. (1)), nie mówiąc również o ubezpieczeniu pracownika w ZUS-ie, to oczywistym jest, iż W. I. nie był zatrudnionym w tym czasie „legalnie” w tej firmie. Logicznie więc brzmią zapewnienia W. I., że nie tylko w tym czasie nie był zatrudniony w firmie (...), ale nie otrzymywał żadnego wynagrodzenia w związku z rzekomo świadczoną pracą.
Niczego w zakresie oceny zeznań W. I. nie zmieniają zeznania tegoż świadka złożone na użytek postępowania w sprawie (...) w toku rozprawy w dniu (...) r. (k. 2560-2561). Wprawdzie W. I. przyznał wtedy, że u pani K., cyt.: „ pracowałem przez krótki okres czasu, tj. może przez 2 miesiące”, ale ta „praca” była tylko na umowę zlecenia i polegała na wykonywaniu jakichś prac „pomocniczych”, jak choćby pojechanie w jakieś wyznaczone miejsce i doręczenie przesyłki (k. 2561).
W niniejszej sprawie nie jest kwestionowane, że W. I. i A. K. (1) znali się. Nie jest również kwestionowane, że oboje mogli „współpracować” ze sobą na różnych polach, w tym W. I. mógł także wykonywać jakieś usługi dla A. K. (1). Notabene, jak już wspomniano wyżej, W. I. wykonywał choćby takie usługi dla osób pracujących w biurze M. T. (1), z którym przecież znała się A. K. (1). Sam jednak fakt wykonywania takiej pracy nie oznacza, że W. I. był legalnie zatrudniony jako pracownik, na umowę o pracę w firmie (...), co wynika wyraźnie i jasno z w/w zeznań (wyjaśnień) W. I., znajdujących oparcie w dokumentacji ZUS-u i urzędów skarbowych.
Oskarżona A. K. (1) nie przyznała się do tego czynu (jak i zresztą żadnego innego) i zarówno na etapie śledztwa (k. 9-10, 29-30 t.o. nr 12), jak i na rozprawie w dniu (...) r. (k. 1928) odmówiła złożenia wyjaśnień. Należy jednak w tym miejscu od razu zastrzec, iż skoro oskarżona była rzeczywistym pracodawcą W. I., to nic nie stało na przeszkodzie przecież, by podczas składanych wyjaśnień i to jeszcze na etapie śledztwa, tj. (...) r. przedstawić oczywiste dowody dotyczące tego zatrudnienia. Takimi bowiem oczywistymi dowodami są umowa o pracę, dowody wypłaty wynagrodzenia, dowody wpłat składek zusowskich, dowody dotyczące płatności zaliczek na podatek dochodowy. Oskarżona jednak takich dowodów nie przedstawiła, bo takich nie posiadała. Oskarżona dopiero na rozprawie w dniu (...) r., a więc po ponad 4 latach wyjaśniła, że W. I. był przez nią zatrudniony w jej firmie od jesieni (...) r. do jesieni (...) r. za wynagrodzeniem, które przelewała na jego konto, przyznając jednocześnie, że nie dopełniła formalnie obowiązków i nie zawarła z W. I. umowy pisemnej o pracę, gdyż była tylko zawarta w formie ustnej oraz nie odprowadzała na niego składek na ubezpieczenie ani podatków (k. 2625-2626).
Należy postawę procesową oskarżonej ocenić krytycznie. Oskarżona bowiem z tak oczywistymi faktami czekała przez kilka lat, by je wyjawić dopiero w końcowej fazie postępowania rozpoznawczego. Oczywistym jest, iż jako oskarżona miała do tego prawo procesowe w ramach prawa do obrony, jednak sposób, w jaki próbowała przekonać do swoich racji nie może zostać zaaprobowany. Nie sposób bowiem uwierzyć zapewnieniom oskarżonej, że przez okres 2 lat nie dopełniła formalności, jak i tego nie dopilnowała, mimo ponagleń ze strony W. I. (k. 2625). Dodać przy tym należy, iż oskarżona także najwyraźniej „zapomniała” o wystawieniu obowiązkowego dokumentu w postaci świadectwa pracy, skoro nawet nie jego temat w ogóle nie wspomina, nie mówiąc już o jego przedłożeniu w toku niniejszego postępowania. To, że W. I. wykonywał pewne czynności, które wynikają z jej wyjaśnień, jak i w/w zeznań W. I. nie oznacza przecież, iż wykonywał to w ramach zatrudnienia o pracę. Wprawdzie nie ma żadnego zakazu, by taka umowa o pracę była zawierana w formie ustnej, jednak, skoro W. I. miał rzekomo ponaglać oskarżoną o dopełnienie tak ważnych z punktu widzenia prawnego, jak i jego interesów, jako pracownika formalności a mimo to, przez okres aż 2 lat tego nie dopełniła, wypłacając mu za to przez tak długi okres czasu wynagrodzenie na rachunek bankowy, to nie da się, właśnie w świetle w/w zeznań W. I., dać wiary zapewnieniom oskarżonej, że zatrudniała go na umowę o pracę a tym samym, że wystawione na użytek zaciąganego kredytu zaświadczenie o zatrudnieniu jest zgodne z prawdą. Mając przy tym na uwadze wiarygodne zeznania W. I., iż faktycznie był „zatrudniony” przez A. K. (1), ale „zatrudnienie” to miało charakter fikcyjny i zostało wykorzystane do ubiegania się o udzielenie kredytu hipotecznego, uznać należy, że przedłożone w toku rozprawy przez oskarżoną dopiero przy piśmie z dnia (...) r., a więc po ponad 4 latach od przedstawienia jej zarzutów „potwierdzenia wykonania licznych przelewów tytułem wynagrodzenia” (k. 2562a- (...)) wcale nie potwierdzają faktu „zatrudnienia” W. I. w firmie (...). To, że na przedłożonym przez oskarżoną zestawieniu potwierdzeń wykonania przelewów bankowych widnieje wypłata konkretnej kwoty pieniężnej nazwana „wynagrodzeniem za pracę” nie oznacza, że faktycznie kwota ta stanowiła takie „wynagrodzenie” a tym samym, że W. I. był zatrudniony w firmie (...). Nie można bowiem tego zestawienia abstrahować od pozostałych w/w okoliczności, z których wynika brak umowy pisemnej, brak opłacania składek zusowskich i zaliczek na podatek dochodowy, brak świadectwa pracy. Wreszcie właśnie z tymi „brakami” wypełnienia przez oskarżoną określonych i obowiązkowych formalności związanych z zatrudnieniem na umowę o pracę korespondują zeznania (wyjaśnienia) W. I., z których jasno wynika, iż to „zatrudnienie” były fikcyjne, nie otrzymywał żadnego wynagrodzenia za pracę i „zatrudnienie” to było stworzone na potrzeby uzyskania kredytu. Natomiast, jak już wspomniano wyżej, W. I. nie miał żadnego interesu osobistego czy procesowego w tym, by, tak zeznając, „kłamać” ze szkodą dla siebie samego, skoro przyznając się do „wyłudzenia” kredytu na podstawie fikcyjnego zatrudnienia miał świadomość tego, że poniesie odpowiedzialność karną, co zresztą nastąpiło.
Na marginesie należy przy tym wspomnieć, iż metoda fikcyjnego zatrudniania przez A. K. (1) w przypadku W. I. wcale nie była w praktyce działalności gospodarczej oskarżonej odosobniona. Fikcyjność zatrudnienia z inicjatywy A. K. (1) wynika choćby z zeznań (wyjaśnień) I. M. (2), które będą omówione poniżej przy czynach z punktów XIX i XX. W tym przypadku A. K. (1) „zadbała” jednak o takie szczegóły, jak opłacanie składek do ZUS i zaliczek na podatek dochodowy, jednak dotyczyło to działalności prowadzonej nie przez oskarżoną, ale właśnie I. M. (2).
Należy wspomnieć, iż z w/w dowodów nie wynika, by oskarżona osobiście pośredniczyła w banku w uzyskaniu tego kredytu przez małżonków I. bądź by, poza w/w zaświadczeniem o zatrudnieniu przygotowywała jakiekolwiek dokumenty do wniosku kredytowego, co znajduje także potwierdzenie z wyjaśnieniach oskarżonej (k. 2626). Powyższe nie oznacza jednak, iż oskarżona nie uczestniczyła w wyłudzeniu tego kredytu. Z przedstawionych wyżej dowodów jasno bowiem wynika, że oskarżona była pomysłodawcą uzyskania tego kredytu przez W. I., doskonale wiedziała, że nie osiąga on żadnych „legalnych” dochodów, nie mówiąc już o tym, że rodzina Z. nie miała w ogóle szans na uzyskanie takiego wysokiego kredytu z racji utrzymywania się tylko z niewielkiej emerytury. Skoro zaś to z inicjatywy oskarżonej doszło do uzyskania tego kredytu, przy czym sama osobiście dla jego potrzeb wystawiła niezgodne z prawdą zaświadczenie o zatrudnieniu, zaś wszystkimi formalnościami od strony „technicznej” zajmował się już J. S., będąc w szczegóły tego kredytu wtajemniczony i zapewniając przy tym W. I., że taki kredyt uzyska, to nie ulega wątpliwości, iż oboje oskarżeni działali przy „wyłudzeniu” tego kredytu na zasadzie współsprawstwa, przy czym Sąd I instancji w przypadku A. K. (1) przyjął to współsprawstwo na zasadzie pomocnictwa z art. 18 § 3 k.k.
Powyższa bardzo szczegółowa ocena materiału dowodowego była niezbędna a to z racji dość lapidarnej jej oceny dokonanej przez Sąd I instancji. Skoro, jak wynika z w/w dowodów, przy załatwianiu tego kredytu „pomagał” J. S., będąc wtajemniczonym w jego szczegóły, to rację ma Sąd I instancji podnosząc, iż J. S. miał pełną świadomość co do tego kredytu, że nie może zostać on spłacony. Kredyt ten bowiem w rzeczywistości obciążał P. Z., który nie miał realnej możliwości wywiązania się z niego z uwagi na niski dochód i znaczne zadłużenie. Słusznie bowiem, choć lakonicznie, Sąd I instancji zauważył, iż raty tego kredytu miały być „ spłacane przez najemców” domu, który nabył W. I. (sekcja 2 uzasadnienia wyroku na str. 33-34). Sąd I instancji jeszcze „oszczędniej” ocenił wyjaśnienia A. K. (1), nie starając się nawet ocenić ich przez pryzmat w/w dowodów, dotyczących omawianego tu wątku sprawy. Mając jednak na uwadze w/w ocenę dokonaną przez Sąd Apelacyjny, należy zgodzić się ze stwierdzeniem Sądu I instancji, iż wyjaśnienia te nie zasługują na wiarę, gdyż, cyt.: „ przeczy im pozostały wiarygodny materiał dowodowy” i że wyjaśnienia te stanowiły obraną linię obrony, nastawioną na uniknięcie odpowiedzialności karnej (sekcja 2 formularza uzasadnienia na str. 57-58). Dodać przy tym trzeba, iż sam fakt wypełnienia przez A. K. (1) dowodowego zaświadczenia wynika jasno z opinii biegłej K. K. (3) (k. 611). Ten zaś wiarygodny materiał, poza dokumentami dotyczącymi tego kredytu, co w sprawie nie jest kwestionowane, stanowiły wskazane wyżej zeznania (wyjaśnienia) W. I., P. Z., H. Z., B. Z. i M. K. (3), które Sąd I instancji zauważa i w sposób zgodny z oceną Sądu I instancji dowodom tym daje wiarę, wyciągając na ich podstawie prawidłowe wnioski (sekcja 2 formularza uzasadnienia na str. 54-55).
Wyżej wyraźnie wykazano, jakie to dowody wskazują wprost na A. K. (1) jako osobę, czynnie uczestniczącą w wyłudzeniu tego kredytu (tu: poprzez przyjęte w treści zaskarżonego wyroku pomocnictwo). Bez wątpienia takim dowodem nie są wyjaśnienia J. S., który nie potrafił się w rzeczywistości odnieść do tego zarzutu. Nie są więc prawdziwe dywagacje apelującego obrońcy oskarżonej A. K. (1) , by Sąd I instancji dopatrywał się w tych wyjaśnieniach jakichkolwiek treści obciążających A. K. (1). Tym samym zarzut z pkt I 1 1) nie znajduje uzasadnienia.
Jak już wskazano, Sąd Apelacyjny dokonał drobiazgowej oceny depozycji procesowych W. I., A. K. (1), P. Z., H. Z., B. Z. i M. K. (3), jak i okoliczności związanych z dokumentami mającymi obrazować przelewy z tytułu „wynagrodzenia za pracę” na konto bankowe W. I.. Należy zgodzić się z twierdzeniami apelującego obrońcy oskarżonej K., iż Sąd I instancji nie dokonał w ogóle bądź dokonał skrótowo oceny w/w dowodów, nie wyrażając przy tym wprost swojego stanowiska, dlaczego tym dowodom i w jakiej części dał wiarę bądź tej wiary odmówił. Również ta okoliczność dotyczy szczególnie eksponowanego przez skarżącego zestawienia w/w przelewów. Nie jest przy tym prawdą, jak to podnosi skarżący obrońca oskarżonej A. K. (1), iż Sąd I instancji dał tym „przelewom” wiarę. Sąd Okręgowy wprawdzie wskazał, iż ocenił jako wiarygodne „ dokumentację bankową, akty notarialne, operaty szacunkowe, pozostałe dokumenty zgromadzone w aktach”, co faktycznie mogłoby wskazywać i na w/w przelewy, jednak już wczytując się dokładnie, jakie „dokumenty” Sąd I instancji miał przy tej ocenie na myśli, dostrzec należy, iż, cyt.: „ dokumenty te były dla Sądu wiarygodne jako sporządzone przez podmioty niezainteresowane wynikiem postępowania w ramach ich czynności zawodowych. Wyjątek stanowiły oczywiście dołączone do wniosków kredytowych sfałszowane dokumenty wymienione w zarzutach aktu oskarżenia, które dla Sądu wiarygodne nie były” (sekcja 2 formularza uzasadnienia na str. 56).
Nie ulega wątpliwości, iż Sąd I instancji w rzeczywistości nie negował, iż takie przelewy istniały, a tym samym nie kwestionował ich autentyczności jako dokumentu. Jednak już Sąd I instancji nie poddał tych przelewów żadnej ocenie wprost, bowiem oczywistym jest, iż już ich treść dot. kwoty i tytułu przelewu została sporządzona przez A. K. (1) (jako podmiot dokonujący przelewu) a przecież A. K. (1) nie należała do kategorii podmiotów „ niezainteresowanych wynikiem postępowania w ramach ich czynności zawodowych”. Należy natomiast przyjąć w sposób dorozumiany, iż skoro Sąd I instancji w treści ustaleń faktycznych, za opisem czynu przypisanego oskarżonej przyjmuje, że W. I. nie pracował w firmie (...) i nie osiągał wskazanych w zaświadczeniu dochodów a tym samym, że to zaświadczenie o zatrudnieniu W. I. wystawione przez A. K. (1) było niezgodne z prawdą, to nie dał wiary nie tylko w/w wyjaśnieniom oskarżonej, ale i w/w zestawieniu przelewów, oczywiście w zakresie ich treści.
Mimo więc wskazywanych wyżej pewnych mankamentów dotyczących przeprowadzenia przez Sąd I instancji dowodów należy uznać, iż nie mogły mieć one wpływu na treść zaskarżonego wyroku odnośnie omawianego tu czynu, gdyż już dokładna ocena tych dowodów dokonana przez Sąd Apelacyjny pozwoliła na potwierdzenie prawidłowości ustaleń faktycznych, które doprowadziły do jednoznacznego ustalenia sprawstwa i winy oskarżonej w popełnieniu tego przestępstwa. Tym samym zarzuty podniesione w tej apelacji 2 w pkt I 1 2), 3) i 4) nie zasługują na uwzględnienie.
Tak samo należy odnieść się do zarzutu z pkt I 1 5) tej apelacji. Wprawdzie, wbrew supozycjom skarżącego, Sąd I instancji w ogóle nie poddał ocenie wskazywanego wyżej zestawienia przelewów, co faktycznie prowadzi do uznania, iż Sąd ten naruszył przepis art. 410 k.p.k., jednak „błąd” ten naprawił Sąd odwoławczy, oceniając ten dowód i dochodząc do jednoznacznego wniosku, w świetle całościowego materiału dowodowego, iż treść tych przelewów nie przemawia za ustaleniem, iż W. I. był autentycznie zatrudniony na umowę o pracę w firmie (...). Wskazywanie przy tym przez skarżącego na str. 16 apelacji, iż niezgłoszenie W. I. do ZUS-u stanowi jedynie przypadek związany z błędem księgowości, uznać należy za naiwne rozumowanie oparte na niewiarygodnych wyjaśnieniach A. K. (1). To uchybienie Sądu I instancji więc również nie mogło mieć wpływu na treść zaskarżonego wyroku.
Również niezasadne są zarzuty błędu w ustaleniach faktycznych postawione w pkt I 2 1), 2) i 3) tej apelacji. Co do wyrażanego przez skarżącego stanowiska, iż W. I. świadczył faktycznie pracę na rzecz oskarżonej i otrzymywał za nią cykliczne wynagrodzenie, jak i co do dowodu z przelewów tego wynagrodzenia wypowiadano się wyżej, więc nie zachodzi tu potrzeba powtarzania się.
Także już na wstępie wskazano wyraźnie na istotę przestępstwa oszustwa, którą wcale nie jest nawet wyrządzenie pokrzywdzonemu szkody, tu: bankowi szkody w postaci niespłacania rat kredytowych. Sąd I instancji bowiem z korzyścią dla oskarżonych przyjmował, iż w tych sytuacjach, gdzie kredyt nie był spłacany w ratach, to doszło do oszustwa. Sąd ten miał jednak na myśli inne okoliczności związane z ubieganiem się o taki kredyt, o których przecież bank nie był informowany. Abstrahując przy tym od okoliczności, słusznie zresztą ustalonej przez Sąd I instancji, iż w tym przypadku raty kredytowe miały być spłacane przede wszystkim przez P. Z. (lokatorów domu, stanowiącego formalnie przedmiot kredytowania), mimo iż nie miał on realnych możliwości wywiązania się z umowy kredytowej, o czym przecież A. K. (1) wiedziała, oskarżona również doskonale wiedziała, że W. I. nie osiągał dochodów z wynagrodzenia za pracę, gdyż takowej nie świadczył, zaś wynikające z wystawionego przez nią zaświadczenia „zatrudnienie” W. I. w jej firmie nie polegało na prawdzie. W tych zaś realiach sprawy oczywistym jest, iż zaciągnięcie w takich warunkach kredytu, z inicjatywy A. K. (1), w sposób ewidentny dla pokrzywdzonego banku stanowiło niekorzystne rozporządzenie swoim mieniem, czego oskarżona miała świadomość a czyniąc tak, tego chciała. To więc, że początkowo raty tego kredytu były płacone nie oznacza, że A. K. (1) nie ułatwiła doprowadzenia tego banku do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w rozumieniu art. 286 § 1 k.k. Zresztą żaden bank nie zgodziłby się na wypłacenie tak dużej sumy pieniężnej tytułem kredytu, mając świadomość, że samo „kredytobiorca” nie posiada deklarowanej pracy zawodowej a tym samym nie uzyskuje wynagrodzenia, nie wspominając już o „fikcyjności” całego przedsięwzięcia związanego z zakupem domu czy osobami, które w rzeczywistości miałyby spłacać raty kredytu, nie mającmi przy tym żadnej zdolności kredytowej.
Skarżący obrońca oskarżonej w treści uzasadnienia apelacji na str. 15-18 nie zawarł jakichkolwiek treści, które mogłyby podważyć w/w rozumowanie Sądu Apelacyjnego. Wprawdzie, jak zaznaczono, Sąd I instancji faktycznie w treści uzasadnienia wyroku nie zawarł dokładnej oceny dowodów, o czym już wyżej wspomniano, jednak uchybienie to, zarówno w zakresie naruszenia art. 7 k.p.k., jak i art. 410 k.p.k. nie mogło mieć wpływu na treść zaskarżonego wyroku co do przypisania A. K. (1) przestępstwa kwalifikowanego z art. 18 § 3 k.k. w zw. z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 297 § 1 k.k. w zw. z art. 271 § 3 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. Tym samym ustalenia faktyczne, które w sposób jednoznaczny prowadzą do przypisania oskarżonej przestępstwa o wskazanej kwalifikacji prawnej uznać należy za prawidłowe.
Apelujący więc ostatecznie w przyjętym przez siebie rozumowaniu wdał się w polemikę z prawidłowymi ustaleniami poczynionymi w tym zakresie, co nie może prowadzić do uwzględnienia tych zarzutów odnoszących się do tego wątku sprawy.
Obrońca oskarżonego J. S. w sposób lakoniczny zarzuca zaskarżonemu wyrokowi, by w tym przypadku oskarżony nie miał zamiaru doprowadzenia pokrzywdzonego banku do niekorzystnego rozporządzenia mieniem i że co najwyżej mógł w tym zakresie działać z zamiarem ewentualnym, co nie pozwala na przypisanie czynu z art. 286 § 1 k.k. Tymczasem oskarżony ten brał czynny udział w gromadzeniu dokumentów, jakie zostały dołączone do wniosku kredytowego, był zorientowany w sytuacji dotyczącej kredytowanej nieruchomości i osób mających wziąć kredyt hipoteczny na siebie, zapewniając przy tym W. I., że wszystko zostanie „załatwione” jak należy. Zresztą, jak to wynika z wyjaśnień oskarżonego S., brał on udział w uzyskiwaniu kredytów w sprawach wręcz „beznadziejnych” a więc takich, w których ubiegający się o kredyt nie posiadali zdolności kredytowej. W tej sytuacji takiej zdolności nie posiadał W. I., gdyż nigdzie nie pracował zarobkowo, zaś przedłożone przez A. K. (1) zaświadczenie o jego zatrudnieniu nie odpowiadało rzeczywistości. Wprawdzie z zebranych dowodów wprost nie wynika, by o tej okoliczności J. S. został poinformowany przez A. K. (1) czy W. I. bądź jakąkolwiek inną osobę, ale z kontekstu sytuacyjnego wynikającego z całościowej oceny w/w dowodów wynika jasno, iż J. S., jako osoba zaangażowana wraz z A. K. (1) w uzyskanie tego kredytu był dobrze zorientowany co do szczegółów tego przedsięwzięcia, zwłaszcza braku zatrudnienia W. I. i fikcyjności przedłożonego zaświadczenia o jego zatrudnieniu. Zresztą sam fakt, że J. S. wraz z A. K. (1) zapewniali W. I., że ma niczym się nie martwić, gdyż mu wszystko załatwią już świadczy o wiedzy oskarżonego S. co do fikcyjności zatrudnienia W. I.. Gdyby bowiem nie było tej fikcyjności, to oczywistym jest, że W. I. nie musiałby się niczym martwić przy załatwianiu tego kredytu. Zresztą J. S. w tym przypadku, choć przyznawał się tylko do wyczerpania znamion przestępstwa z art. 297 § 1 k.k., to jednak nie kwestionował, iż mógł uczestniczyć, cyt.: „ w pomocy w postaci doradzenia wysokości dochodów pana W. I. ” (k. 56-57 t.o. nr 26). Tym samym nie przekonują twierdzenia oskarżonego, że w tym przypadku był zapewniany przez klienta, że kredyt będzie płacił terminowo i że stać go na obsługę tego zobowiązania (k. 57 t.o. nr 26). Skoro W. I. nie miał w tym czasie pracy a uzyskanie tego kredytu działo się z inicjatywy A. K. (1), która doskonale znała zarówno sytuację finansową W. I., jak i rzeczywistego „kredytobiorcy”, czyli P. Z., to oczywistym jest, że W. I. nie mógł zapewniać J. S., że posiada zdolność do spłaty tego zobowiązania kredytowego. Zresztą, gdyby taką zdolność posiadał, to oczywistym jest, że wówczas J. S. nie musiałby podpowiadać, jaka wysokość dochodów miałaby się znaleźć we wniosku kredytowym i załączonym do niego dokumencie w postaci zaświadczenia o wysokości zarobków, by móc w ogóle uzyskać kredytowanie ze strony banku.
Oskarżony ten, tak jak i A. K. (1), znając rzeczywistą sytuację, jaka wynikała z w/w omówionych dowodów, pamiętając o istocie przestępstwa oszustwa z art. 286 § 1 k.k., doskonale wiedział, że przedkładając do banku niezgodne z prawdą dokumenty i oświadczenia dotyczące sytuacji majątkowej i wysokości osiąganych dochodów przez W. I. dążył do uzyskania od banku na rzecz W. I. (i jego żony) znacznego co do kwoty kredytu, który to kredyt stanowił, przy jego wypłacie, niekorzystne rozporządzenie mieniem banku.
Trzeba przy tym wskazać, iż skoro oskarżony wiedział, w jakiej sytuacji i na jakich warunkach następowało ubieganie się o ten kredyt a następnie na jakich warunkach miał być on spłacany, co także dostrzega skarżący, to również zdawał sobie sprawę z tego, także z racji swojego doświadczenia zawodowego, że zaciągnięcie przez W. I. i jego żonę „formalnie” tego kredytu nastąpi z oczywistym pokrzywdzeniem Banku, który w rzeczywistości takiego kredytu by nie udzielił, gdyby wiedział o powyższych okolicznościach. Tym samym nie zasługują na żadne uwzględnienie dywagacje apelującego obrońcy S. zawarte na str. 10 apelacji.
Fakt, że Sąd I instancji ograniczył odpowiedzialność za przestępstwo z art. 286 § 1 k.k. do tego, że w przypadku kredytów niespłaconych doszło do oszustwa, a w przypadku kredytów spłaconych do oszustwa nie doszło nie oznacza, iż co do tego czynu Sąd ten doszedł do niesłusznego wniosku, że to działanie oskarżonego wyczerpało znamiona przestępstwa oszustwa z art. 286 § 1 k.k. Wyżej dokładnie wykazano słuszność ustaleń faktycznych Sądu I instancji, które doprowadziły do uznania winy oskarżonego. Natomiast, jak już zaznaczono, Sąd I instancji uzależniając odpowiedzialność karną oskarżonego, także J. S. od tego czy kredyt został spłacony, czy też nie, działał z ewidentną korzyścią dla oskarżonych, nie przypisując im winy w popełnieniu czynu z art. 286 § 1 k.k. w tych sytuacjach, kiedy kredyt został spłacony. Sąd Apelacyjny bowiem dokładnie wyjaśnił na czym polega przestępstwo oszustwa z art. 286 § 1 k.k., w tym wskazując, iż do przyjęcia tego czynu nie jest nawet konieczne ustalenie powstania szkody a więc w realiach niniejszego postępowania niespłacenia zaciągniętego kredytu. Skoro więc w innych przypadkach, gdy doszło do ostatecznego spłacenia kredytu bądź regularnego spłacania kredytu i bank nie poniósł szkody, Sąd I instancji z ewidentną korzyścią dla oskarżonych, w tym J. S. przyjął, iż odpowiedzialność karna powinna ograniczyć się do przestępstwa kwalifikowanego z art. 297 § 1 k.k., to nie jest rzeczą Sądu odwoławczego w toku niniejszego postępowania apelacyjnego kwestionowanie takiego rozumowania Sądu I instancji, skoro w sprawie nie wywiedziono w tym względzie apelacji na niekorzyść oskarżonych, w tym J. S. (art. 434 § 1 pkt 1 k.p.k.). Przy czym wyżej wyraźnie wskazano, iż w przypadku tego czynu chodziło o realny brak możliwości wywiązania się z umowy kredytowej kredytobiorcy z uwagi na jego sytuację finansową. Przy czym, skoro sami właściciele domu, tj. rodzina Z. nie mogła uzyskać na siebie kredytu, tylko miała korzystać z pomocy innego człowieka, który także nie posiadał zdolności kredytowej, to oczywista wynika z tego konstatacja, iż oskarżony S. doskonale zdawał sobie sprawę, że nikt w tej sytuacji nie był w stanie udźwignąć ciężaru takiego kredytu. Oczywistym przy tym jest, iż środki uzyskane z tego kredytu zasilą konto innych osób, wiec działanie oskarżonego miało na celu uzyskanie korzyści majątkowej zgodnie z definicją wyrażoną w art. 115 § 4 k.k. To zaś, że uzasadnienie zaskarżonego wyroku posiada pewne mankamenty, do których odwołuje się skarżący obrońca na str. 6-7 apelacji, nie oznacza, iż uchybienie to mogło mieć wpływ na treść zaskarżonego wyroku.
Powyższe przekonuje, iż podnoszone przez apelującego obrońcę oskarżonego J. S. zarzuty nie zasługują na uwzględnienie.
IV. Przestępstwo z art. 297 § 1 k.k. (czyn dot. oskarżonego J. S. – czyn przypisany w pkt 3 a zarzucany – opisany w pkt III) oraz z art. 297 § 1 k.k. (dot. oskarżonej A. K. (1) – czyn przypisany w pkt 18 a zarzucany – opisany w pkt XVI).
Przestępstwo, jakiego mieli dopuścić się oboje oskarżeni wspólnie i w porozumieniu ze sobą, jak i M. M. (1), polegało na tym, że celem działania obojga oskarżonych było uzyskanie kredytu hipotecznego w banku (...) w G. w kwocie 413.800 zł, przy czym rolą A. K. (1) było uzyskanie zaświadczenia niezgodnego z prawdą o zatrudnieniu M. M. (1) w firmie (...) – doradztwo (...) i załączenie go do wniosku kredytowego, zaś rolą J. S. było osobiste pośredniczenie w banku przy uzyskaniu tego kredytu, polegające na złożeniu wniosku kredytowego wraz z w/w zaświadczeniem. Tym razem Sąd I instancji nie ustalił, by z tytułu w/w wprowadzenia w błąd upoważnionego pracownika banku poprzez przedłożenie niezgodnego zaświadczenia o zatrudnieniu i zarobkach ubiegającego się o kredyt powstała szkoda wynikająca z niepłacenia rat kredytowych, w związku z tym Sąd I instancji ograniczył odpowiedzialność karną każdego z oskarżonych, przyjmując, iż swoim zachowaniem w ramach współsprawstwa wyczerpali znamiona przestępstwa z art. 297 § 1 k.k.
Takie zaś wnioski należy wyciągnąć z ustaleń Sądu I instancji zawartych w sekcji 1 formularza uzasadnienia na str. 4-5. Mając jednak na uwadze dość lapidarną treść tych ustaleń, które nawiązują do treści opisu czynu przypisanego zaskarżonym wyrokiem, należy spojrzeć na treść istotnych dowodów, które do takich ustaleń doprowadziły.
J. S. wprost przyznał się do popełnienia tego przestępstwa, nie kwestionując przy tym jego kwalifikacji prawnej z art. 297 § 1 k.k. (k. 54-59 t.o. nr 26), co potwierdził na rozprawie (k. 1929-1930). Oskarżony, nie zaprzeczając, iż mógł złożyć wniosek o uzyskaniu tego kredytu, skoro posiadał umowę o współpracy z bankiem (...) nie potrafił jednak przypomnieć sobie już okoliczności tego czynu, gdyż nie pamiętał klienta o nazwisku M. (k. 57 t.o. nr 26). Oskarżony przyznał, iż znał się z A. K. (1), która prowadziła swoją działalność gospodarczą i choć rzadko, to pojawiała się w jego biurze, ale nie starał się podać, czy oraz przy udzielaniu jakich kredytów z nią współpracował (k. 2622-2623).
O tym, że oskarżony J. S. był zaangażowany w uzyskanie tego kredytu świadczą dokumenty znajdujące się w teczce tematycznej kredytu tom nr XV. Oskarżony bowiem był tu pośrednikiem (jako (...) Sprzedaży) co wynika z dokumentu na k. 125 tej teczki.
Z dokumentów dotyczących zatrudnienia M. M. (1), jakie zostały zgromadzone w w/w teczce kredytowej wynika, iż M. M. (1) był zatrudniony w Firmie (...) P. K. w D. od (...) (...) r. do (...) (...) r. na stanowisku kierownika budowy na czas nieokreślony z wynagrodzeniem 2000 zł brutto miesięcznie z dodatkową 100% nagrodą (k. 41 t,t,k. tom nr XV). Powyższe znajduje też odzwierciedlenie w informacji ZUS-u Inspektorat w M. z (...) r. (k. 42 t.t.k. tom nr XV).
Zgodnie z umową kredytową z dnia (...) (...) r., na podstawie której okres kredytowania dotyczył czasu od (...) (...) r. do (...) r., kredyt ten był przeznaczony na finansowanie kosztów transakcji oraz refinansowanie części poniesionych kosztów zakupu domu jednorodzinnego, położonego w m. Wiry (k. 99-104 w/w t.t.k.).
Natomiast we wniosku kredytowym M. M. (1), za pośrednictwem J. S. wskazał, iż jest zatrudniony w firmie (...) na czas nieokreślony, na stanowisku „dyrektora finansowego”, uzyskując średnie wynagrodzenie brutto z ostatnich trzech miesięcy w wysokości 7.822,48 zł (k. 128-129 w/w t.t.k.).
Należy zauważyć, iż M. M. (1) został również oskarżony tym samym aktem oskarżenia o dopuszczenie się tego przestępstwa, przy czym w realiach postawionego obojgu oskarżonym zarzutu istotne jest tu posłużenie się przy ubieganiu się o ten kredyt niezgodnym z prawdą zaświadczeniem o zatrudnieniu i uzyskiwanych dochodach. Jak bowiem już wyżej wspomniano, Sąd I instancji nie badał w tym przypadku znamion wprowadzenia pokrzywdzonego banku w błąd co do w/w okoliczności, jak i w ogóle okoliczności dotyczących rzeczywistych intencji oskarżonych celem wykazania, iż działania te doprowadziły bank do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. Na marginesie jedynie należy wspomnieć, iż z zeznań I. M. (2) złożonych w dniu 30.09.2016 r. wynika, że z uwagi na posiadane kłopoty finansowe nie miała możliwości uzyskania kredytu, ale po kontakcie w tym przedmiocie z A. K. (1) ta obiecała rozwiązać jej problem, że to ona (A. K. (1) – przypis SA) „załatwi” jej ten kredyt, co miało polegać na tym, że znalazła człowieka, którym był M. M. (1), który, cyt.: „ zaciągnie dla mnie kredyt” i w związku z tym swoją nieruchomość w W. musiała sprzedać „fikcyjnie” M. M. (1). Umowa zaś była taka, że M. M. (1) zaciągnie kredyt na kupno tej nieruchomości, pieniądze trafią do niej (świadka) i ona z tych pieniędzy pospłaca swoje zadłużenia a następnie przejmie od M. ten kredyt do spłacenia, na czym A. K. (1) miała uzyskać 10% prowizję, zaś rata miała wynosić ok. 2000 zł (k. 13 t.o. nr 18). Powyższe zeznania świadek potwierdziła w toku kolejnych przesłuchań w śledztwie na k. 26-27 i 28-29 t.o. nr 18 i na rozprawie (k. 2615-2619).
Nie wnikając w okoliczności wynikające z tych zeznań, które wyraźnie świadczyły o wprowadzaniu pokrzywdzonego banku w błąd co do rzeczywistej osoby kredytobiorcy, gdyż, jak wspomniano wyżej, w tym przypadku prokurator nie postawił oskarżonym zarzutu dopuszczenia się przestępstwa z art. 286 § 1 k.k., jak i Sąd I instancji takiej kwalifikacji prawnej nie przyjął, zeznania I. M. (2) jednoznacznie przekonują, iż „załatwieniem” tego kredytu zajmowała się A. K. (1), która określiła koncepcję, na jakich zasadach ten kredyt zostanie uzyskany a następnie spłacany. Zeznania te więc wskazują na czynny udział oskarżonej A. K. (1) w tym czynie dotyczącym „wyłudzenia kredytu” m.in. przy udziale M. M. (1).
M. M. (1) , który w ówczesnym czasie był partnerem życiowym A. K. (1) wskazał już w pierwotnych wyjaśnieniach, składanych w charakterze podejrzanego, iż w tym przypadku wszystkie dokumenty dotyczące tego kredytu przygotowywała A. K. (1), zaś on dostarczał jej zaświadczenie o jego faktycznym zatrudnieniu w firmie (...) w D.. M. M. (1) zaprzeczył, by znał B. K. i by znał firmę (...) doradztwo (...), ale przyznał, iż podpisywał się pod dokumentami w miejscach wskazanych przez A. K. (1). Natomiast w przypadku tego kredytu dokumentację kredytową podpisywał już w biurze u znajomego A. K. (1) M. T. (1), przy czym, jak wspomniano wyżej, dokumentacją tą dalej zajmował się już J. S.. Natomiast samą umowę kredytową podpisywał w banku i to w obecności A. K. (1) (k. 7-8 t.o. nr 19). W toku rozprawy w dniu (...) r. M. M. (1) potwierdził w/w okoliczności, dodając, że podpisywane przez niego dokumenty dotyczyły nieruchomości w W. i on ubiegał się właśnie o kredyt na zakup tej nieruchomości. Przy czym czynił to na prośbę A. K. (1), która, jak twierdziła, chciała pomóc swojej klientce I. M. (2). M. M. (1) przy tym pamiętał, iż w trakcie finalizowania umowy sprzedaży nieruchomości przed notariuszem A. K. (1) przebywała w szpitalu. W tamtym czasie bowiem A. K. (1) była w ciąży i już nie wszędzie z nim przebywała. Jego rola zaś miała się jedynie sprowadzać do podpisania dokumentów dotyczących tego kredytu i uzyskania kredytu, którego spłatą miała się już zajmować I. M. (2) (k. 2061-2062).
Powyższe zeznania I. M. (2) i M. M. (1) zasługują na wiarę. Zeznania te bowiem są nie tylko konsekwentne, ale i zgodne ze sobą. Świadkowie ci nie tylko zgodnie opisują okoliczności doprowadzenia do zawarcia umowy kredytowej, ale wskazują przede wszystkim na czynny udział w „załatwianiu” tego kredytu przez A. K. (1), która już fizycznie nie uczestniczyła w niektórych czynnościach z racji jej stanu związanego z ciążą i pobytem w szpitalu. Z zeznań tych wynika przy tym wyraźnie i jednoznacznie, iż nie tylko I. M. (2), ale i rzekomy kredytobiorca nie posiadali zdolności kredytowej. Co do M. M. (1) oczywistym jest, iż nie posiadał takiej zdolności, co wprost wynika z jego konsekwentnych zeznań, przy czym, jak sam twierdził, nie był w ogóle zatrudniony w firmie (...) – doradztwo (...), gdyż nie znał takiego podmiotu gospodarczego, ani samej B. K..
B. K. znów przyznała w swoich depozycjach procesowych, że to konkretne zaświadczenie o zatrudnieniu i dochodach M. M. (1) było nieprawdziwe. Nie zatrudniała bowiem w swojej firmie (...) ani też nie wypełniła tego formularza o zatrudnieniu. Jednocześnie wskazała, że prawdopodobnie datę sporządzenia tego zaświadczenia obok pieczęci firmowej wypisał R. M. (1), który był jej „pracownikiem” i współpracował z pośrednikiem kredytowym o nazwisku T., natomiast nie potrafiła wskazać, kto wypisał to zaświadczenie (k. 179-182). W kolejnych zeznaniach B. K. nie tylko potwierdziła w/w zeznania, ale i wskazała na osobę R. M. (1), który wprost proponował jej „wystawienie” fikcyjnych zaświadczeń o zatrudnieniu i dochodach (k. 288-292). Zeznania te świadek potwierdziła również na rozprawie (k. 1956-1958).
Z zeznań B. K. przede wszystkim jasno wynika, iż nie zatrudniała nigdy M. M. (1) i że to zaświadczenie o jego zatrudnieniu i dochodach było fikcyjne, co znajduje bezpośrednie odzwierciedlenie w zeznaniach M. M. (1). Wprawdzie B. K. nie wspomina nic o A. K. (1), jednak nie może budzić żadnych wątpliwości fakt, iż A. K. (1), będąca wówczas partnerką życiową M. znała jego możliwości finansowe, w tym wiedziała, że nie był on zatrudniony w firmie (...), tym bardziej, że M. M. (1) dostarczył jej prawdziwie zaświadczenie o zatrudnieniu i dochodach, ale w firmie (...) w D., w której osiągał niewystarczające dochody na uzyskanie kredytu. Zresztą osiągany tam dochód rzędu ok. 2000 zł miał być równy wysokości raty kredytu, więc oczywistym jest, iż M. M. (1) na spłatę takiego kredytu nie byłoby stać. Zresztą, jak wspomniano, to nie on miał spłacać ten kredyt, co także przecież było wiadomym oskarżonej. Zeznania B. K. znajdują odbicie w opinii biegłej K. K. (3), z której jasno wynika, iż na tym zaświadczeniu nie ma zapisów poczynionych przez B. K. (k. 613).
Notabene, zeznania B. K. znajdują znów odzwierciedlenie w zeznaniach (wyjaśnieniach) R. M. (1) , który nie tylko przyznał fakt swojej „współpracy” z B. K. i M. T. (1), ale i przyznał, że to on podrobił to zaświadczenie wystawione na dane M. M. (1), czyniąc to na prośbę M. T. (1), z którym znów współpracował J. S., przez którego ręce przechodziły te zaświadczenia o fikcyjnym zatrudnieniu klienta i to on zajmował się stroną formalną kredytu, prowadząc teczkę klienta (k. 11-12, 21-22, 23-24 t.o. nr 20, k. 2400-2403). Zeznania te uznać należy również za wiarygodne, gdyż nie tylko są zgodne z zeznaniami B. K., ale i także z wyjaśnieniami J. S., który do popełnienia tego czynu przyznał się. Wprawdzie i w tych zeznaniach nie ma mowy o A. K. (1), ale nie ulega wątpliwości, iż to z jej inicjatywy zbierano te wszystkie dokumenty mające na celu uzyskanie przez M. M. (1) kredytu. Skoro przy tym A. K. (1) doskonale zdawała sobie sprawę, że M. M. (1) nie posiada zdolności kredytowej, gdyż dokument, jaki on jej przedłożył opiewał na wysokość dochodów, która nie mogła doprowadzić do uzyskania tak wysokiego kredytu, to nie może tu dziwić fakt, iż w celu wyrobienia tej zdolności, która przecież mogła być uzyskana na podstawie fikcyjnych dokumentów o zatrudnieniu, zwróciła się o pomoc do biura, gdzie pracowali T. i S., których obu znała, by z ich pomocą doprowadzić do uzyskania takiego kredytu. Zresztą, jak sam M. M. (1) przyznał, iż to właśnie w tym biurze, u pana T., zostały mu przedstawione dokumenty do podpisu. Skoro zaś ostatecznie to J. S. pośredniczył w złożeniu dokumentów do banku, wiedząc, że również składa podrobione zaświadczenie o zatrudnieniu, o którym zeznawali B. K. i R. M. (1), to nie może też budzić wątpliwości fakt, iż oskarżona A. K. (1) miała pełną świadomość wystawienia takiego fikcyjnego zaświadczenia, która przecież podjęła się „załatwienia” tego kredytu formalnie na M. M. (1). A. K. (1), z racji swojego doświadczenia zawodowego zdawała sobie w pełni sprawę, na czym to „załatwienie” kredytu miało polegać, skoro jej ówczesny partner nie osiągał dochodów, uprawniających do uzyskania kredytu.
W całość tego „załatwiania” kredytu wpisują się też zeznania F. B. i M. N. (1).
F. B. , ówczesny pracownik banku (...) z/s w P. przy ul. (...), na podstawie okazywanych mu dokumentów dotyczących tego kredytu, przyznał, iż miał do czynienia z okazywanym mu zaświadczeniem o zatrudnieniu i dochodach M. M. (1) w firmie (...) w P. i on weryfikował jego prawdziwość, dzwoniąc pod wskazany nr telefonu tej firmy. Z widniejącej na zaświadczeniu jego odręcznej adnotacji wynika, że rozmawiał wtedy z osobą, która przedstawiła się jako M. N. (1) i ona potwierdziła fakt zatrudnienia w tej firmie (...) (k. 45-48 teczki tematycznej kredytu tom XV). Zeznania te natomiast znajdują znów odzwierciedlenie w zeznaniach M. N. (1) . Wprawdzie świadek zaprzeczyła, by udzielała takich informacji na temat zatrudnienia konkretnej osoby w firmie (...), ale przyznała, że zdarzały się takie przypadki w firmie, że potwierdzano fikcyjne zatrudnienie innej osoby, co czynił w rozmowie telefonicznej R. M. (1), czego sama była świadkiem a jednocześnie przyznała, że w ogóle nie zna M. M. (1) i że taki mężczyzna nie był u nich zatrudniony (k. 216-220). Zeznania te stanowią więc również jasny dowód na fikcyjność omawianego tu zaświadczenia o zatrudnieniu i dochodach M. M. (1).
K. J. wreszcie, pracująca w banku (...) S.A. o z/s w P., który po fuzji z bankiem (...) S.A. przejął m.in. jego wierzytelności kredytowe zeznała w dniu (...) r. na temat okoliczności udzielenia, jak i spłaty tego kredytu, gdzie w ramach pośrednictwa kredytowego J. S. przedłożył do banku wniosek kredytowy, do którego załączone było zaświadczenie o zatrudnieniu o dochodach M. M. (1) w firmie (...), które zostało zweryfikowane przez F. B.. Kredyt ten z zawirowaniami związanymi z jego wypowiedzeniem, skierowaniem do egzekucji komorniczej i postępowaniem windykacyjnym, po zawarciu w dniu 01.03.2012 r. porozumienia z M. M. (1) jest obecnie przez niego spłacany w ratach po 2630,29 zł (k. 49v-50 teczki tematycznej kredytu tom XV). Zeznania tego świadka, wynikające z treści dokumentacji kredytowej i windykacyjnej zasługują na wiarę a jednocześnie również pozostają w zgodzie z zeznaniami M. M. (1), który potwierdził, że faktycznie były zawirowania związane z tym kredytem, gdyż I. M. (2) przestała spłacać ten kredyt, natomiast aktualnie on ten kredyt spłaca (k. 2061v-2062).
A. K. (1) przez długi czas nie tylko nie przyznawała się do winy, ale i odmawiała złożenia wyjaśnień (k. 9-10, 29-30 t.o. nr 12, k. 1928). Dopiero w końcowej fazie rozprawy, w dniu (...) r., wyjaśniła, iż wprawdzie posiadała wiedzę, iż M. ubiegał się o ten kredyt, ale zaprzeczyła, by wykonywała jakiekolwiek czynności związane z tym kredytem. Oskarżona przyznała też, że poznała panią M. w (...) r., która była jej klientką, z którą potem była w kontakcie telefonicznym, gdyż w tym czasie była w zaawansowanej ciąży, termin porodu był wyznaczony na koniec (...) (...) r., ale już w połowie (...) nie ruszała się a córkę urodziła w połowie (...) (...) r. i od tego czasu przebywała na urlopie macierzyńskim. Nadto zaprzeczyła, by z tym kredytem miała cokolwiek wspólnego. Jednocześnie oskarżona próbowała przekonać, iż z tym kredytem nie miała niczego wspólnego, gdyż jako pośrednik finansowy nie była związana z bankiem, nie miała uprawnień doradcy, nie weryfikowała żadnych zaświadczeń ani żadnych dokumentów finansowych. Zaprzeczyła przy tym, by przygotowywała dla M. M. (1) jakiekolwiek dokumenty i by pośredniczyła w zawarciu tego kredytu, gdyż była wtedy w połogu po urodzeniu córki a przy tym nie znała pani K. (k. 2625-2628).
Wyjaśnienia te również co do istoty nie mogą zostać uznane za wiarygodne. Wprawdzie oskarżona faktycznie nie posiadała umowy z bankiem, nie była pośrednikiem kredytowym i oficjalnie nie przygotowywała ani nie weryfikowała żadnych dokumentów, przedkładanych do wniosku kredytowego, jednak okoliczności te przecież nie wykluczają jej działania jako współsprawcy w rozumieniu już wyżej podawanym pod punktem I. Nie ulega przecież wątpliwości, iż oskarżona podjęła się „załatwienia” tego kredytu w okolicznościach, jakie zgodnie wynikają z uznanych za wiarygodne zeznań zarówno I. M. (2), jak i M. M. (1). Sposób tego „załatwienia”, jak i wiedza oskarżonej o braku zdolności kredytowej M. M. (1), jak i zresztą I. M. (2), zostały już wyżej omówione przy ocenie poszczególnych dowodów. To więc, że oskarżona nie znała B. K., jak i osobiście nie wypełniła czy też nie podrobiła dokumentów, czy wreszcie nie przyjęła w swoje ręce tego zaświadczenia i nie załączyła jego do dokumentów, na podstawie których sporządzono wniosek kredytowy i uzyskano kredyt nie oznacza, że oskarżona nie brała udziału w uzyskaniu tego kredytu na podstawie niezgodnego z prawdą zaświadczenia o zatrudnieniu i dochodach M. M. (1). Próba wykazania przez nią, że nie znała sytuacji majątkowej swojego ówczesnego partnera nie może przekonywać, tym bardziej, iż M. M. (1) w swoich zeznaniach przyznał, iż przedłożył A. K. (1) swoje prawdziwe zaświadczenie o zatrudnieniu i dochodach, ale w innej firmie, które to zaświadczenie nie zostało wykorzystane przy ubieganiu się o kredyt z racji tak niskich dochodów, że o uzyskaniu na jego podstawie kredytu można było zapomnieć. Skoro zaś to A. K. (1) zależało na udzieleniu swoistej „pomocy” I. M. (2), by uzyskać to kredytowanie hipoteczne, to oczywistym jest, iż to ona zwróciła się do T. i S. o takie spreparowanie dokumentów, na podstawie których M. M. (1) taki kredyt uzyska. Oczywistym jest przy tym, że na legalnych dokumentach dotyczących zatrudnienia i dochodów uzyskanie takiego kredytu nie było możliwe. Tym samym oczywista i logiczna wynika z tego konstatacja, że oskarżona A. K. (1) doskonale wiedziała, na czym będzie polegać „zwiększenie” tej zdolności kredytowej. Wszak przecież to ona podjęła się załatwienia kredytu w sytuacji wręcz beznadziejnej, gdy M. M. (1) takiego kredytu by nie uzyskał, gdyby przedłożył dokumenty obrazujące jego rzeczywistą sytuację finansową.
Również sam fakt zaawansowanej ciąży oskarżonej, jak i związanego z tym jej pobytu w szpitalu i następnie urodzenia dziecka, jak i pozostawania na urlopie macierzyńskim nie stoją na przeszkodzie uznaniu winy oskarżonej, a dokładniej mówiąc jej w pełni świadomego działania we współsprawstwie z J. S. i M. M. (1) w uzyskaniu omawianego tu kredytu hipotecznego przy wykorzystaniu niezgodnego z prawdą zaświadczenia o zatrudnieniu i dochodach M. M. (1). Okoliczność tej ciąży i pobytu w szpitalu wynika zresztą wprost z przytoczonych wyżej zeznań M. M. (1), który wprost zaznaczył, iż z tego powodu A. K. (1) nie wszędzie z nim bywała. Poza tym, jak już wyżej wspomniano, przy ustaleniu działania w ramach współsprawstwa nie jest wymagane nawet przyjęcie, by sprawca własnoręcznie wypełnił jakiekolwiek znamiona przestępczego działania. Nie ulega przecież wątpliwości, co już wyżej podnoszono, iż oskarżona chciała uzyskania tego kredytu dla M. M. (1) i ostatecznie o ten kredyt wystąpił M. M. (1), korzystając z pośrednictwa J. S., który przedłożył do wniosku o kredyt niezgodne z prawdą zaświadczenie o zatrudnieniu i dochodach M. M. (1). Nie budzi przy tym wątpliwości, iż bez takiego zaświadczenia bank nie udzieliłby takiego wysokiego kredytu hipotecznego. Jak już wspomniano wyżej, oskarżona doskonale wiedziała o sytuacji finansowej swojego partnera a więc wiedziała, że jego ówczesne zatrudnienie nie pozwoliłoby na uzyskanie tego kredytu. Nie ulega też wątpliwości, iż to A. K. (1) a nie M. M. (1) miała interes w tym, by ten kredyt został przyznany, co znów wprost wynika ze zgodnych ze sobą w treści zeznań I. M. (2) i M. M. (1). Skoro zaś A. K. (1) podjęła się „załatwienia” tego kredytu, mimo iż zdawała sobie sprawę, że „załatwienie” to będzie polegało na przedstawieniu takich dokumentów, które będą obrazowały taką sytuację finansową M. M. (1), iż pozwoli ona na przyznanie mu kredytu w wysokości aż ponad 400.000 zł i ostatecznie kredyt taki został „załatwiony”, ale już przy współudziale oskarżonego J. S., to logicznym jest przyjęcie, iż to A. K. (1) osobiście weszła w tym względzie w porozumienie ze znanym jej J. S. i także M. T. (1), skoro to właśnie przez nich, co także wynika z zeznań nie tylko M. M. (1), ale i B. K., R. M. (1) i M. N. (1) ostatecznie doszło do przedłożenia w/w niezgodnego z prawdą zaświadczenia o zatrudnieniu i wysokości osiąganych dochodów przez M. M. (1), który to przecież dokument miał istotne znaczenie dla uzyskania tego kredytu w rozumieniu art. 297 § 1 k.k. Wprawdzie prokurator o popełnienie tego czynu nie oskarżył M. T. (1), jednak ta okoliczność nie ma znaczenia przy ustaleniu sprawstwa i winy oskarżonych J. S. i A. K. (1).
Sąd I instancji trafnie więc w treści zaskarżonego wyroku przyjął, iż w/w oskarżeni razem z M. M. (1) w ramach wspomnianego współsprawstwa dopuścili się przestępstwa z art. 297 § 1 k.k., przy czym w przypadku J. S. słusznie też przyjęto, iż skorzystał on z „pomocy” R. M. (1), o której to „pomocy” już wyżej wspomniano, natomiast w przypadku A. K. (1) zasadnie przyjęto, iż zrealizowała swój zamiar uzyskania tego kredytu dla M. M. (1), korzystając z pośrednictwa J. S.. To zaś tłumaczy dlaczego do przyjęcia tego współsprawstwa zbędne było doszukiwanie się osobistego śladu działania A. K. (1) przy sporządzaniu dokumentacji do wniosku kredytowego czy jej bezpośredniego udziału w kontakcie M. M. (1) z pokrzywdzonym bankiem. Przy czym również wspomniany wyżej fakt ciąży oskarżonej, pobytu jej w szpitalu i urodzenia dziecka nie stoi na przeszkodzie uznaniu sprawstwa i winy oskarżonej, skoro jej działanie w ramach współsprawstwa co do zasady ograniczało się do „załatwienia” tego kredytu przy wykorzystaniu do tego innych osób, zwłaszcza J. S., i co oczywiste, M. M. (1).
Ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd I instancji, choć wyjątkowo „skromne” w treści, wpisują się w w/w ustalenia Sądu Apelacyjnego, co świadczy o ich prawidłowości a tym samym i braku podstaw do ich podważenia w świetle zasad określonych w art. 7 k.p.k. W tym zaś kontekście Sąd I instancji prawidłowo ocenił przyznanie się oskarżonego J. S. do winy (sekcja 2 formularza uzasadnienia na str. 31 i 32-33), jak i zeznania B. K. (sekcja 2 formularza uzasadnienia na str. 37), R. M. (1) (sekcja 2 formularza uzasadnienia na str. 50-51) i I. M. (2) (sekcja 2 formularza uzasadnienia na str. 51-52). Sąd I instancji dał również słusznie wiarę zeznaniom F. B. i K. J., zwracając uwagę na ich korespondowanie z zeznaniami R. M. (1) (sekcja 2 formularza uzasadnienia na str. 51). Wprawdzie Sąd I instancji nie wyjaśnił, co miał na myśli dokonując takiej oceny zeznań R. M. (1), jednak nie może ulegać wątpliwości fakt, iż z zeznań tych pracowników banku wynika jasno, że posłużenie się przez ubiegającego się o kredyt hipoteczny tym niezgodnym z prawdą zaświadczeniem pozwoliło na udzielenie mu kredytu hipotecznego w tak znacznej wysokości. Poza tym Sąd I instancji trafnie zauważył, co także wynika z w/w wywodów Sądu odwoławczego, iż zeznania R. M. (1) znajdują odbicie we wskazanej wyżej opinii biegłej K. K. (3) (sekcja 2 formularza uzasadnienia na str. 51).
Sąd I instancji w treści uzasadnienia zaskarżonego wyroku nie był wcale stanowczy w przyjęciu, że to wyjaśnienia J. S. stanowiły dowód uzasadniający przypisanie oskarżonej A. K. (1) tego przestępstwa. Oskarżony ten bowiem w ogóle nie wskazał, w kontekście tego przestępstwa, na udział A. K. (1) w tym przestępstwie. Dopiero całokształt dowodów i ich logiczna ocena doprowadziła Sąd orzekający do logicznych a tym samym i prawdziwych wniosków co do sprawstwa i winy A. K. (1) w popełnieniu tego przestępstwa. To zaś świadczy o bezpodstawności zarzutu apelacyjnego postawionego przez obrońcę oskarżonej w pkt II 1 1) apelacji.
Również za dowolny uznać należy zarzut w pkt II 1 2) tej apelacji. Wyżej już bowiem wykazano wiarygodność depozycji procesowych M. M. (1). Jednocześnie wykazano, iż uznaniu tej wiarygodności nie mogą stać na przeszkodzie podnoszone przez skarżącego takie okoliczności, jak fakt, iż oskarżona nie była pośrednikiem w uzyskaniu tego kredytu, jak i w tym okresie nie pracowała zawodowo i przebywała na urlopie macierzyńskim, nie zajmując się przez to w tym czasie sprawą dotyczącą zaciągnięcia przez M. M. (1) omawianego tu kredytu hipotecznego.
Należy zauważyć, iż wniosek o ten kredyt został złożony w banku w dniu (...) (...) r. zaś sam kredyt został udzielony w dniu 20.10.(...) r., tj. w czasie, gdy oskarżona przebywała na urlopie macierzyńskim (k. 128-129, 99-104 t.t.k. tom XV, zeznania K. J. na k. 49v w/w t.t.k.). Oczywistym jest, iż gromadzenie dokumentacji do tego kredytu miało miejsce już wcześniej, co jasno wynika z zeznań M. M. (1). Z zeznań tego świadka, jak i I. M. (2) wynika jasno, że wstępne ustalenia z A. K. (1) na temat tego kredytu i jego „załatwienia”, jak i dostarczenia jej przez M. M. (1) zaświadczenia o zatrudnieniu i dochodach miało miejsce wcześniej i osobiście a więc w czasie, gdy oskarżona wprawdzie była już w ciąży, ale jeszcze nie znalazła się w szpitalu. Mając na uwadze różne formy komunikowania nie może też budzić wątpliwości fakt, że oskarżona skontaktowała się z J. S. i ewentualnie z M. T. (1) w celu „załatwienia” z ich udziałem tego kredytu dla M. M. (1), co wiązało się z przygotowaniem stosownej dokumentacji, mającej na celu wykazanie zdolności kredytowej M. M. (1). Oskarżony M. T. (1) w tym zakresie w ogóle nie złożył wyjaśnień. J. S. natomiast zasłaniał się niepamięcią. Jednak, jak już wykazano, to tylko i wyłącznie A. K. (1) osobiście skontaktowała się w tym celu z wyżej wymienionymi, gdyż ostatecznie J. S. doskonale wiedział o jaki kredyt i dokumenty chodzi, skoro podjął się pośrednictwa kredytowego, natomiast kontaktu z nimi nie mieli ani „kredytobiorca” M. M. (1), ani I. M. (2). M. M. (1) bowiem kontakt ten miał, ale już przy podpisywaniu dokumentów.
Sam więc fakt pobytu oskarżonej w szpitalu pod koniec (...) (...) r., urodzin dziecka w dniu (...) (...) r. i następnie przebywania na urlopie wypoczynkowym (co ma wynikać nie tylko z w/w wyjaśnień oskarżonej, ale i dokumentów załączonych do pisma obrońcy oskarżonej z dnia (...) (...) (...) r. - k. 2421-2422 w postaci zaświadczenia lekarskiego z dnia (...) (...) (...) r., z którego wynikało, iż oskarżona w dniu (...) urodziła dziecko a potem przebywała na urlopie macierzyńskim - k. 2423) nie może podważyć ustaleń Sądu I instancji. Trzeba wyraźnie podkreślić, iż oskarżona A. K. (1), co zresztą wynika z apelacji jej obrońcy, nie była pośrednikiem kredytowym, żaden osobisty podpis nie znalazł się na dokumentach załączonych do banku. Tym samym oskarżona nie angażowała oficjalnie swojej firmy w tym przedsięwzięciu dotyczącym uzyskania kredytu dla M. M. (1). Tym samym wskazane wyżej okoliczności dotyczące ciąży, pobytu w szpitalu, urodzenia dziecka i pobytu na urlopie macierzyńskim nie stały na przeszkodzie poczynieniu w/w ustaleń niekorzystnych dla oskarżonej.
Tym samym za dowolne uznać także należy zarzuty podniesione w pkt II 1 2), 3) i 5a tej apelacji. Skarżący przy tym nawet nie starał się wytłumaczyć jakie znaczenie na ocenę zeznań M. M. (1) miał fakt stwierdzonego u niego nadużywania alkoholu. Przecież zeznania M. M. (1) korespondują wprost z zeznaniami I. M. (2) a do tego z informacjami na temat jego prawdziwego zatrudnienia. Poza tym M. M. (1) nie miał żadnych możliwości a tym samym i nie miał osobistego interesu w tym, by dokonać nabycia nieruchomości od I. M. (2), na którą w tamtym czasie nie było go po prostu stać, tym bardziej, że M. M. (1) również starał się wraz z A. K. (1) o inny kredyt, o którym będzie mowa poniżej. Również tę okoliczność należy przywołać przy podnoszonym przez skarżącego zarzucie, iż Sąd I instancji nie uwzględnił dowodów, z których wynikało skonfliktowanie M. M. (1) z oskarżoną A. K. (1), co dotyczy zarzutu w pkt II 5b) apelacji. Sam fakt skonfliktowania partnerów z powodów rodzinnych nie oznacza przecież, iż M. M. (1), pomawiając A. K. (1) zeznaje nieprawdę. Należy zauważyć, iż dowody, do których odwołuje się apelujący w tym punkcie, zostały przedłożone na rozprawie przed Sądem I instancji przy piśmie procesowym z dnia (...) (...) (...) r. (k. 2421-2422). Nie ulega wątpliwości, iż wskazane przez skarżącego dokumenty dotyczą relacji rodzinnych w/w stron związku partnerskiego, w tym pozbawienia M. M. (1) władzy rodzicielskiej nad jego małoletnią córką czy też uregulowania stosunków między rodzicami a małoletnim dzieckiem, kontaktów M. M. (1) z małoletnią córką, jak i obowiązków alimentacyjnych (k. 2424-2435, 2438-2452). Nie można jednak pomijać faktu, iż wśród tych dokumentów znajduje się ugoda z dnia (...) r. zawarta między N. K. (córką M. M. (1)) i A. K. (1) a M. M. (1), w której poza kwestiami alimentacyjnymi M. M. (1) oświadczył, że cyt.: „ nie jest zainteresowany czynieniem użytku z prawa do kontaktów ze swym dzieckiem N.… i że zrzeka się prawa do kontaktów z dzieckiem, ale będzie wypełniał obowiązek ojcowski w postaci zapłaty bieżących i zaległych alimentów, co czego się zawsze poczuwa” i na podstawie tej ugody doszło między nimi do rozliczeń finansowych (k. 2435-2436). Powyższa ugoda więc uregulowała wszelkie kwestie alimentacyjne, wzajemnych rozliczeń między oskarżoną a M. M. (1). Skoro zaś M. M. (1) był skłonny iść na ustępstwa A. K. (1) w ważnych dla niego kwestiach natury rodzinnej, dotyczących przecież małoletniej córki, to wręcz trudno na tej podstawie zasadnie podnosić, jak czyni to skarżący, iż M. M. (1) miał interes osobisty w tym, by fałszywie pomawiać A. K. (1) a tym samym, by przyjmować zasadnie, że jego zeznania nie mogą zostać uznane za wiarygodne. Mimo więc, iż Sąd I instancji nie dokonał oceny tych okoliczności, to fakt ten nie mógł mieć żadnego wpływu na treść zaskarżonego wyroku. Okoliczności te bowiem nie mogły skutecznie podważyć oceny Sądu I instancji (i w/w oceny Sądu Apelacyjnego) co do wiarygodności świadka M. M. (1). To zaś również świadczy o niezasadności zarzutu podniesionego w pkt II 5b).
Należy przyznać rację skarżącemu obrońcy, iż Sąd I instancji nie dokonał należytej oceny zeznań F. B. i K. J.. Jednak taką ocenę przeprowadził Sąd Apelacyjny i ocena ta prowadzi do przekonania, iż wskazane przez apelującego uchybienie nie mogło mieć wpływu na treść zaskarżonego wyroku. Tym samym i zarzut z pkt II 1 4) nie może zostać uwzględniony. Wprawdzie rację ma również skarżący, iż Sąd I instancji w swoich rozważaniach pominął fakty, do których odwołuje się w apelacji w pkt II 1 5a), jednak wyżej już oceniono te okoliczności, wykazując jednoznacznie, iż nie mogło mieć to żadnego wpływu na treść zaskarżonego wyroku. Zarzut ten więc również nie mógł zostać uwzględniony.
Wyżej już wykazano, jak należy ocenić całokształt materiału dowodowego dotyczącego tego czynu. Również wykazano, iż Sąd I instancji, mimo pewnych ułomności przy ocenie materiału dowodowego doszedł do właściwych wniosków, w świetle art. 7 k.p.k., co do sprawstwa (w ramach współsprawstwa) i winy oskarżonej w popełnieniu tego przestępstwa. Tym samym za dowolne a więc nieuzasadnione uznać też należy zarzutu błędów w ustaleniach faktycznych, podniesione w pkt II 2 1) i 2) apelacji.
Dodać należy, iż apelujący obrońca oskarżonej K. na stronach 18-20 apelacji nie przedstawił żadnej przekonywującej argumentacji, która przemawiałaby za zasadnością w/w zarzutów apelacyjnych. Zresztą Sąd Apelacyjny wyżej poddał ocenie te wszystkie okoliczności, jakie stara się przedstawić skarżący, dochodząc do wniosku, w świetle wskazań określonych w art. 7 k.p.k., iż Sąd I instancji miał pełną rację, przypisując oskarżonej popełnienie tego przestępstwa z art. 297 § 1 k.k.
Skarżący obrońca oskarżonego J. S. w tym zakresie nie kwestionuje ustaleń faktycznych co do sprawstwa i winy tego oskarżonego. W tym zakresie kwestionuje jedynie wymiar orzeczonej kary, podnosząc, iż orzeczona kara pozbawienia wolności za to przestępstwo została „zawyżona” (str. 11 apelacji). Co do tej kary, jak i w ogóle kar wymierzonych poszczególnym oskarżonym, Sąd Apelacyjny wypowie się poniżej, po ustosunkowaniu się do pozostałych zarzutów dotyczących kolejnych przestępstw przypisanych oskarżonym.
V. Przestępstwo z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. i art. 297 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. (czyn dot. oskarżonego J. S. – czyn przypisany w pkt 4 a zarzucany – opisany w pkt IV).
Przestępstwo, jakiego wedle zarzutu i treści zaskarżonego wyroku miał dopuścić się oskarżony J. S. wspólnie i w porozumieniu z M. B. (1) i L. K., w tym ta ostatnia przy pomocy R. M. (1), miało polegać na tym, że celem działania oskarżonego J. S. było uzyskanie kredytu hipotecznego w Banku (...) SA w P., gdzie rolą oskarżonego, jako prowadzącego Centrum Doradztwa (...) było przedłożenie do Banku stosownych dokumentów, mających na celu uzyskanie tego kredytu w wysokości 381.000 zł, przy czym poprzez przedłożenie niezgodnych z prawdą dokumentów, z których miały wynikać okoliczności dotyczące zatrudnienia L. K. zd. B. w firmie (...), jak i osiąganych przez niej w tej firmie dochodów, jak i dotyczące zatrudnienia M. B. (1) w firmie (...) i osiąganych przez niego w tej firmie dochodów, co miało mieć istotne znaczenie dla uzyskania tego kredytu. W treści wyroku Sąd I instancji przyjął, iż oskarżony z w/w osobami swoimi zachowaniem spowodował w mieniu pokrzywdzonego Banku straty w kwocie 369.411,07 zł.
Mając na uwadze wskazane już na wstępie założenie Sądu I instancji, iż Sąd ten przyjmował, że doszło do wyłudzenia mienia w rozumieniu art. 286 § 1 k.k. w sytuacji, gdy powstała szkoda z powodu niepłacenia rat kredytowych, tak też zapewne należy przyjmować rozumowanie Sądu I instancji i w tym przypadku, skoro w treści zaskarżonego wyroku Sąd ten przyjmuje powstanie „straty” a wprowadzenie upoważnionego pracownika banku w błąd miało polegać na przedłożeniu niezgodnych z prawdą zaświadczeń o zatrudnieniu i dochodach ubiegających się o ten kredyt L. K. zd. B. i M. B. (1), gdy tymczasem oni oboje (to rodzeństwo – przyp. SA) nie pracowali w w/w podmiotach gospodarczych i nie osiągali wskazanych dochodów. Sąd Apelacyjny wspomniał, iż tak należy „zapewne” rozumieć ustalenia Sądu I instancji, skoro w treści uzasadnienia wyroku ustalenia te ograniczają się do powtórzenia treści opisu czynu przyjętego za aktem oskarżenia w części rozstrzygającej zaskarżonego wyroku (w pkt 4), co wynika z sekcji 1 formularza uzasadnienia na str. 5-6.
Próżno jednak w w/w ustaleniach, bądź i w innej części uzasadnienia zaskarżonego wyroku doszukiwać się jakichkolwiek innych treści, które pozwalałyby na ustalenie, jaka dokładnie była wiedza oskarżonego J. S. odnośnie tego kredytu, jego przeznaczenia, jak i sytuacji finansowej ubiegających się osób o ten kredyt. Trzeba bowiem od razu nadmienić, iż Sąd I instancji w sposób oczywiście błędny za prokuratorem przyjął w treści zaskarżonego wyroku, iż J. S. działał w celu uzyskania tego kredytu hipotecznego „dla siebie”. Ta okoliczność nie wynika bowiem z żadnego dowodu. Dowody te bowiem w sposób jasny wskazują, iż kredyt ten miał być „dla M. B. (1) i L. K.”, co wynika choćby z zeznań (wyjaśnień) tych osób, o których niżej, jak i z dokumentacji dotyczącej tego kredytu.
Mając na uwadze właśnie tę dokumentację zawartą z teczce tematycznej kredytu w tomach nr II i (...) należy zauważyć, iż stronami umowy kredytowej poza bankiem byli właśnie M. B. (1) i L. B. (później K. – przypis SA), przy czym oboje byli z tym bankiem związani umową kompleksową z dnia (...) (...) r. o usługi bankowe, co było związane z prowadzeniem rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowego (k. 11-19 t.t.k. tom nr II). Z samych dokumentów wynika, iż przedmiotem kredytowania była nieruchomość zabudowana położona w P. przy ul. (...), która w przeszłości należała do G. B. (matki wyżej wymienionych M. B. (1) i L. B. – przyp. SA), która tę nieruchomość w dniu (...) r. „sprzedała” M. T. (1), jako prowadzącemu podmiot (...) Doradztwo (...) z/s w P.” przy ul. (...), zaś ostatecznie dom ten przejęła A. K. (1), która znów w dniu (...) (...) r. sprzedała umową notarialną ten dom właśnie L. B. i M. B. (1) za kwotę 385.000,00 zł (k. 21-23, 24-26 t.t.k. tom nr II). Wcześniej ten dom, jak wynika z dokumentów, został wynajęty przez A. K. (1) M. B. (3) (k. 32-33 t.t.k. tom nr II).
Z dokumentów zawartych w tym tomie t.t.k. wynika także, że L. K. i M. B. (1) byli zatrudnieni w latach (...), tyle że w innych podmiotach gospodarczych (k. 136, 139).
Umowa kredytowa na kwotę 381.000 zł została zawarta w dniu (...) (...) r. i kredyt ten miał być spłacany od (...) (...) r. do (...) r. Kredyt był zabezpieczony hipoteką zwykłą w wysokości 381.000 zł i hipoteką kaucyjną do wysokości 228.600 zł (k. 189-203 t.t.k. tom nr IIa). Nie ulega natomiast wątpliwości, iż wniosek kredytowy na zakup w/w domu został złożony za pośrednictwem J. S. i w tym wniosku wskazano, że L. B. jest zatrudniona w (...) – Doradztwo (...) w P. ze średnim miesięcznym wynagrodzeniem brutto z ostatnich trzech miesięcy w wysokości 2614,76 zł a M. B. (1) jest zatrudniony w (...) .H.U. (...) w L. ze średnim miesięcznym wynagrodzeniem brutto z ostatnich trzech miesięcy w wysokości 4458,88 zł (k. 242-249 t.t.k. tom nr IIa).
Nie ulega wreszcie wątpliwości, iż kredyt ten z powodu braku spłaty rat kredytowych został przez bank wypowiedziany w dniu (...) (...) r., co wynika także z zeznań L. Z. (k. 159 w/w t.t.k.).
W niniejszej sprawie Sąd I instancji nie poczynił jednak żadnych ustaleń dotyczących kredytowanej nieruchomości i nie starał się w ogóle ustalić, co rzeczywiście oskarżony S. wiedział na temat przedmiotu tego kredytowania, w tym, czy miał świadomość powiązań z tą nieruchomością A. K. (1) i M. T. (1), z którymi się znał, co już wyżej wykazywano. Jednak skoro Sąd I instancji w tym zakresie nie poczynił dla oskarżonego S. żadnych niekorzystnych ustaleń faktycznych, to tym bardziej, z uwagi na brak apelacji na niekorzyść oskarżonego, takich ustaleń również nie może poczynić Sąd Apelacyjny. Od razu należy nadmienić, iż w niniejszym postępowaniu oskarżeni M. T. (1) i A. K. (1) na temat tej nieruchomości nie złożyli żadnych wyjaśnień, więc w ich depozycjach procesowych nie sposób doszukiwać się jakichkolwiek niekorzystnych dla oskarżonego S. treści.
Oskarżony J. S. , choć początkowo w ogóle nie przyznawał się do winy i odmawiał złożenia wyjaśnień (k. 11-12 i 37-38 t.o. nr 26) w toku wyjaśnień składanych w dniu (...) r. przyznał się do winy, ale tylko w zakresie dotyczącym znamion przestępstwa określonego w art. 297 § 1 k.k. (k. 54-59 t.o. nr 26). Odnośnie tego czynu przyznał, iż mógł doradzać M. B. (1) i L. B., jak uzyskać taki kredyt, w tym mógł im również pomóc w wykazaniu odpowiedniego „dochodu”, który pozwalał na uzyskanie wsparcia finansowego ze strony banku. Oskarżony wprawdzie nie potrafił wskazać, w jaki sposób klienci ci trafili do niego, ale nie zaprzeczył, że trafili do niego przez jakiegoś pośrednika, tym bardziej, że on posiadał umowę o współpracę z Bankiem (...). W tym przypadku, jak wyjaśnił, klienci zapewniali go, że mają możliwości spłacania tego kredytu terminowo, jak i on ich informował o konsekwencjach zaniechania takiego spłacania (k. 57 t.o. nr 26). Na rozprawie potwierdził te wyjaśnienia, przyznając się tylko do zachowań, noszących znamiona przestępstwa z art. 297 § 1 k.k., przyznając nawet, że zdarzało się, że osobiście pomagał w fabrykowaniu dokumentów finansowych, czy wręcz wprost osobiście fałszował takie dokumenty (k. 1929-1930). Oskarżony zaprzeczył, by dążył do doprowadzenia tego banku do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, gdyż zależało mu na dobrej współpracy z tym bankiem, z którym wiązała go umowa o współpracy.
Aby móc w sposób jednoznaczny ocenić w tym zakresie te wyjaśnienia pod kątem wiarygodności należy zwrócić uwagę na dowody osobowe dotyczące tego wątku sprawy.
G. B. , matka M. B. (1) i L. B., na rozprawie w dniu (...) (...) r. dość szeroko wypowiadała się na temat M. T. (1), wskazując na okoliczności, jakie doprowadziły do przejęcia przez T. jej i jej męża nieruchomości i dalej przejęcia jej przez A. K. (1) (k. 2126-2129). Okoliczności te jednak nie pozostawały w orbicie zainteresowania Sądu I instancji, więc i Sąd Apelacyjny, jak już wyżej wskazano, nie może ich brać pod uwagę, zwłaszcza dokonując ich oceny pod kątem działania J. S.. Z zeznań tych bowiem wynika, iż ani świadek, ani jej mąż nie mieli wówczas pracy a więc źródeł dochodów, ale to z inicjatywy M. T. (1) doszło do propozycji, by taki kredyt na dom wzięli M. B. (1) i L. B. i to on miał im „załatwić pracę”, aby mogli więcej zarabiać i aby dostali ten kredyt. Z zeznań tych wynika, że praktycznie wszystkie sprawy związane z tym domem i kredytem załatwiał M. T. (1). Początkowo po uzyskaniu tego kredytu spłacali wspólnie raty w wysokościach po 1800 zł a później po 2900 zł, podejmując się różnych prac, by móc na te raty zarobić. Ostatecznie jednak zaniechali spłacania rat, gdyż były to za wysokie sumy a nadto powzięli przekonanie, że uzyskanie tego kredytu nastąpiło w wyniku oszustwa (k. 2126-2127). Świadek wskazała, iż to M. T. (1) „zamataczył” przy zaświadczeniach o pracy jej dzieci, by mogły uzyskać zdolność kredytową. G. B. przyznała, że syn, jak i córka pracowali już wtedy, tyle, że zarabiali na tyle mało, że kredytu by nie uzyskali. Natomiast, cyt.: „ M. T. (1) znalazł im pracę incognito, czyli tylko na papierze, że zarabiali po 3500 złotych, ale w rzeczywistości dzieci tam nie pracowały” (k. 2128).
Oceniając zeznania tego świadka należy wyraźnie podnieść, iż wynika z nich, że to M. T. (1) był tą osobą, która pomagała w załatwieniu tego kredytu hipotecznego na jej dzieci, również załatwiając im „wyższą zdolność kredytową” poprzez przygotowanie stosownych dokumentów, które rzeczywistości nie odpowiadały. Świadek jednak w ogóle nie wspominała, przynamniej wprost o osobie J. S.. Przede wszystkim świadek wskazywała, iż przez zachowania M. T. (1) cała jej rodzina została oszukana, w tym także w związku z uzyskaniem tego kredytu i obciążeniem nim jej dzieci, co było związane z działalnością M. T. (1) względem nich od samego początku, tj. przejęcia od nich nieruchomości, do uzyskania tego kredytu. Sąd I instancji wprawdzie zeznaniom G. B. dał wiarę, gdyż korespondowały z zeznaniami L. K. i M. B. (1) oraz M. B. (3), jak i dokumentacją bankową, ale w znacznej części pominął je przy ustalaniu stanu faktycznego, gdyż, cyt.: „ M. T. (1) nie przedstawiono zarzutu dotyczącego kredytu zaciągniętego przez L. K. i M. B. (1) ” (sekcja 2 formularza uzasadnienia na str. 44-45).
Z powyższej oceny jasno więc wynika, iż Sąd I instancji na podstawie tych zeznań nie poczynił żadnych niekorzystnych ustaleń odnośnie osoby J. S.. Jednak nie ulega przecież wątpliwości, iż w jakiś sposób to J. S. wszedł w posiadanie dokumentów dotyczących M. B. (1) i L. B., skoro złożył je w banku wraz z wnioskiem o kredyt hipoteczny. Pewnym tu punktem zaczepienia jest wynikający z tych zeznań fakt, iż to M. T. (1) mówił, że załatwi dzieciom świadka zaświadczenia o zatrudnieniu i zarobkach, które miało pozwolić im na uzyskanie kredytu. Trzeba bowiem pamiętać, iż J. S. znał się dobrze z M. T. (1), dzieląc zresztą z nim na swoją działalność to samo pomieszczenie a przy tym J. S. przyznał, iż w tym przypadku mógł taką zdolność kredytową „wyrobić” a nawet osobiście sporządzić niezgodne z prawdą zaświadczenie.
M. B. (3) , mąż G. B., zeznał podobnie. Nie wiedział, kto załatwił to „lewe” zaświadczenie o zarobkach, ale przyznał, iż choć to on „teoretycznie” miał płacić ten kredyt, to oni wszyscy wspólnymi siłami ten kredyt spłacali przez dłuższy okres czasu. Jednak po 2 latach mieli kryzys finansowy i nie wpłacili chyba z 3 rat. Choć jeszcze potem spłacali raty, to ostatecznie tego zaniechali (k. 2129-2131).
Zeznania te należy ocenić, jak zeznania G. B., gdyż są zgodne w treści i znajdują odbicie w dokumentacji kredytowej, jak i w zeznaniach dzieci tych świadków a także zeznaniach B. K., R. M. (1) i D. K. (3).
M. B. (1) w swoich wyjaśnieniach składanych w charakterze podejrzanego bardzo dokładnie opisał okoliczności dotyczące utraty domu przez rodziców, jak i okoliczności jego odzyskania poprzez wzięcie kredytu hipotecznego, tyle, że przy braku zdolności kredytowej i przedłożeniu zaświadczeń dotyczących jego i siostry zatrudnienia, mimo że nie odpowiadały one prawdzie. Jednak świadek przyznał, iż miał od swoich rodziców zapewnienie, że będą w stanie spłacić te raty kredytu. On też założył własną działalność gospodarczą, by zarobić na te raty. Z tych wyjaśnień (zeznań) świadka znów jasno wynika, że wszystko, co było związane z tym kredytem, załatwiał M. T. (1), przy czym również siostra wypełniła fikcyjne zaświadczenie o zatrudnieniu (k. 4-6, 13-14, 15-16 t.o. nr 3 i k. 2098-2101). Świadek w tych depozycjach procesowych również w ogóle nie wspominał o J. S.. Jednak też wyraźnie wskazał, iż posiadali oni od rodziców zapewnienie, że będą w stanie ten kredyt spłacać w ratach. Skoro zaś takim zapewnieniem dysponowali, to nie może tu budzić wątpliwości fakt, dlaczego też świadek z siostrą zdecydowali się na wzięcie tego kredytu. Jednocześnie i te relacje procesowe tłumaczą, dlaczego w pośredniczeniu tego kredytu brał udział J. S., choć świadek, tak samo zresztą, jak i wyżej wskazany M. B. (3) o S. w ogóle nie wspominali.
Przy okazji tych zeznań M. B. (1) należy zwrócić uwagę na fakt, iż to M. T. (1) miał wiedzieć, iż ani on, ani jego siostra nie posiadali „własnej” zdolności, by tak wysoki kredyt spłacić. Jednak już z tych relacji procesowych nie wynika, czy taka wiedza również była znana J. S.. Sam fakt przedkładania nieprawdziwych zaświadczeń o zatrudnieniu i zarobkach nie oznacza jeszcze przecież, iż ubiegający się o kredyt takiej zdolności w rzeczywistości nie posiadali. Poza tym z dotychczasowych dowodów nie wynika, by J. S. posiadał wiedzę, jaka wynika z w/w zeznań (wyjaśnień) wskazanych osób, iż kredyt ten miał być w rzeczywistości spłacany przez osoby trzecie, tj. rodziców kredytobiorców.
Taką więc osobą, która będzie potrafiła udzielić stosownych informacji na temat wiedzy J. S. mogła być jeszcze L. K.. L. K. , składając jednak wyjaśnienia w charakterze podejrzanej, wprawdzie przyznawała się do winy, ale odmawiała złożenia dokładnych wyjaśnień, potwierdzając tylko to, co wynikało ze stawianego jej zarzutu i chcąc poddać się dobrowolnie karze (k. 9-11, 18-19, 20-21 t.o. nr 15).
L. K. w toku rozprawy w dniu (...) r., podobnie jak jej rodzice i brat, wskazała przede wszystkim na osobę M. T. (1), jako tą, przez którą rodzice stracili dom, jak i tą, która załatwiała ten kredyt wraz ze wszystkimi formalnościami. Również świadek przyznawała, iż rodzice zapewniali, że będą spłacać ten kredyt, co przez jakiś czas miało miejsce, dopóki nie wzrosły raty kredytu (k. 2105-2107). Co do osoby J. S. świadek zeznała, iż jak już w biurze u M. T. (1) czekały przygotowane dla nich dokumenty związane z udzieleniem kredytu, to również był tam obecny J. S., który, cyt.: „ nam dyktował co mamy wpisywać, jak mamy wypełniać dokumenty” (k. 2105). W kontekście J. S. to z zeznań tych wynika tylko tyle, że oskarżony ten był obecny jedynie w czasie wypełniania dokumentacji niezbędnej do uzyskania kredytu (tak też na k. 2106) a poza tym, co oczywiste, oskarżony ten złożył do pokrzywdzonego banku tak przygotowaną dokumentację w celu uzyskania przez L. K. (ówcześnie B.) i M. B. (1) kredytu hipotecznego. Resztą bowiem miał już zajmować się M. T. (1).
Okoliczności te dostrzega Sąd I instancji, dając temu wyraz przy ocenie w/w świadków w sekcji 2 formularza uzasadnienia na str. 39-40, 42-43, 44-45, jednak nie stara się na ich podstawie wyciągnąć żadnych wniosków co do wiedzy oskarżonego S. odnośnie podejmowanych w rzeczywistości działań przez M. T. (1) i to działań nie zarzucanych w niniejszym postępowaniu oskarżonemu T..
W świetle zeznań B. K. (k. 180-182) wynika jasno, iż w jej firmie nie pracowała L. B., zaś okazywane zaświadczenie dotyczące zatrudnienia tej osoby zostało wypisane przez R. M. (1), który znów współpracował z M. T. (1), co potwierdziła na rozprawie (k. 1956-1958). Zeznania te znajdują znów wsparcie w zeznaniach (wyjaśnieniach) R. M. (1), który przyznał, iż w ramach współpracy z M. T. (1), wypisał to zaświadczenie dotyczące zatrudnienia L. B. w firmie (...) (k. 12-12v t.o. nr 20). Powyższe świadek potwierdził na rozprawie (k. 2401-2403). Świadek ten wprawdzie w swoich zeznaniach również wspominał o osobie J. S., jednak nie wynika z nich, jaka miałaby być wiedza oskarżonego S. odnośnie sytuacji rodziny B.. Natomiast ewidentnie z tych zeznań wynika, iż tą dokumentacją zajmował się M. T. (1).
Wreszcie D. K. (3) potwierdził, iż nigdy w swojej firmie nie zatrudniał M. B. (1) i takiego w ogóle nie znał a także, by okazywane mu zaświadczenie dotyczące zatrudnienia tej osoby wystawiał (k. 151-153 t.t.k. tom nr II), co znalazło potwierdzenie w jego zeznaniach złożonych na rozprawie (k. 2355-2357). Powyższe twierdzenia znajdują odbicie nie tylko w zeznaniach w/w świadków, ale i w wyjaśnieniach J. S. a także w opinii biegłej z dziedziny pisma ręcznego K. K. (3) (k. 612). Należy zauważyć, iż jedynie z zeznań D. K. (3) wynika fakt ścisłej współpracy M. T. (1) i J. S.. Świadek wprawdzie dostrzegał, iż obaj prowadzili odrębne biura, choć pod tym samym adresem w P. przy ul. (...) (k. 150-153), ale na rozprawie już twierdził sprzecznie z tymi depozycjami, iż oba siedzieli w jednym biurze, działali razem, byli wspólnikami, choć znów z niczego nie wynikało, że obaj mieli spółkę (k. 2355-2357). Świadek na powyższe przytoczył przykład, twierdząc, iż jak on (tj. świadek) rozmawiał z M. T. (1) o kredycie dla pani Ś., to wszystkie dokumenty przygotowywał J. S.. Problem w tej sprawie jednak polega tym, iż powyżej przytoczony przez świadka przykład nie oznacza, że tak było w każdym przypadku, bowiem świadek przecież o tym nie mógł wiedzieć. Poza tym sam świadek miał tu jakieś wątpliwości, podnosząc, iż, cyt.: „ myślę, że tak było w innych przypadkach, oni mieli podzielone swoje role”. To bowiem, że tak świadek „myśli”, „sądzi” nie oznacza, iż w tym względzie świadek posiada pewność. To więc, że „załatwianiem” kredytu, w tym uzyskaniem przez rodzeństwo B. zdolności kredytowej zajmował się M. T. (1), w czym miał mu pomagać J. S. poprzez ustalenie wysokości kwoty zarobków, która na takie uzyskanie zdolności by wystarczała i podyktowanie tych kwot M. B. (1) i L. B. a także dostarczenie w ramach pośrednictwa wniosku kredytowego z dokumentami o zatrudnieniu i zarobkach, zawierającymi nieprawdziwe dane w tym względzie nie oznacza, iż J. S. był wtajemniczony we wszystkie okoliczności związane z ubieganiem się przez rodzeństwo B. o ten kredyt, w tym wiedział, że kredyt ten mają spłacać inne osoby i że M. B. (1) i L. B. nie byliby, jako rzeczywiści kredytobiorcy w stanie wywiązać się z tej umowy kredytowej, tj. nie byliby w stanie uiszczać rat. W świetle w/w dowodów, w tym także i zeznań pracownika tego banku (...) (k. 156-165 t.t.k. tom nr II) wynika, iż faktycznie początkowo kredyt ten był spłacany, łącznie dokonano 56 wpłat na kwotę 95.240,06 zł, co pozostaje w zgodzie z zeznaniami M. B. (3). Poza tym z tych zeznań jasno też wynika, iż M. B. (1) i L. B. podnosili wyraźnie w toku postępowania windykacyjnego, iż padli oni ofiarą przestępstwa popełnionego na ich szkodę przez M. T. (1) i pracowników banku, w tym z wykorzystaniem ich nazwisk, jakby stanowili małżeństwo, choć byli rodzeństwem (k. 159 w/w t.t.k.). Notabene, ta ostatnia okoliczność dotycząca ewentualnego małżeństwa kredytobiorców nie wynikała z żadnych dokumentów a jedynie miała pojawić się w związku z ubieganiem się o kredyt mężczyzny i kobiety o tym samym nazwisku, co akurat w niniejszej sprawie nie może mieć żadnego znaczenia. Sąd I instancji bowiem tej okoliczności nie wziął pod uwagę w opisie przypisanego czynu jako świadczącej o sposobie wprowadzenia w błąd w rozumieniu art. 286 § 1 k.k. Tą okolicznością jest natomiast tylko i wyłącznie wprowadzenie w błąd co do faktu zatrudnienia obojga rodzeństwa w w/w podmiotach gospodarczych i uzyskiwania z tytułu tego zatrudnienia określonych dochodów.
Jednocześnie wykazano, że przez kilka początkowych lat kredyt ten był spłacany, przy czym również nie można przyjąć, iż oskarżony S. miał wiedzieć, że kredyt ten nie miał być spłacany przez kredytobiorców. Poza tym właśnie kredytobiorcy wówczas faktycznie pracowali, choć nie osiągali dużych dochodów, mogących w oczach banku pozwolić im na uzyskanie tzw. zdolności kredytowej. Z drugiej strony, skoro osoby te pracowały, to brak jest podstaw do skutecznego zanegowania wyjaśnieniom oskarżonego S., iż w tym właśnie przypadku wiedział on, że kredytobiorcy nie będą w stanie wywiązać się z umowy kredytowej, a tym samym miał pełną świadomość, że składając do banku wniosek kredytowy zawierający nieprawdzie dane co do tego zatrudnienia doprowadzi ten bank do niekorzystnego rozporządzenia swoim mieniem w rozumieniu art. 286 § 1 k.k. Skoro w materiale dowodowym brak jest informacji na temat wiedzy oskarżonego S. co do wskazywanych wyżej szczegółów związanych z warunkami uzyskania kredytu, jakie to szczegóły miał wiedzieć, wedle zeznań członków rodziny B. M. T. (1), to brak jest podstaw do przyjęcia, iż tylko i wyłącznie z tego powodu, że oskarżony J. S. przedłożył celem uzyskania kredytu potwierdzające nieprawdę dokumenty w postaci w/w zaświadczeń o zatrudnieniu i że kredyt ten po około trzech latach przestał być spłacany, wyczerpał on takim działaniem znamiona przestępstwa oszustwa z art. 286 § 1 k.k. Jak już wyżej wskazano, Sąd I instancji przestępstwo oszustwa z art. 286 § 1 k.k. od przestępstwa oszustwa bankowego z art. 297 § 1 k.k. zróżnicował w tej sprawie tylko i wyłącznie na tej podstawie, że tam, gdzie przedłożono takie zaświadczenia czy podobne dane dotyczące uzyskiwanych dochodów, ale kredyt jest spłacany (i to nieważne przez kogo, tj. czy przez kredytobiorcę czy też inne osoby), to oskarżony wyczerpał znamiona przestępstwa z art. 297 § 1 k.k. a tam, gdzie kredyt nie był spłacany (powstała „strata”), to nadto taki czyn należy kwalifikować z art. 286 § 1 k.k. Abstrahując od poprawności takiego rozumowania, o czym już wspomniano wyżej na wstępie, które to rozumowanie nie zostało zakwestionowane przez prokuratora na niekorzyść oskarżonych, to należy też przecież pamiętać o wykazaniu winy oskarżonego a więc w pełni umyślnego (z zamiarem bezpośrednim kierunkowym, w celu uzyskania korzyści majątkowej) działania, mającego na celu doprowadzenie banku do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. Skoro zaś w tej konkretnej sytuacji nie da się, z uwagi na w/w dowody wykazać, iż oskarżony S. rzeczywiście chciał doprowadzić pokrzywdzony bank do niekorzystnego rozporządzenia własnym mieniem w postaci udzielonego L. K. (poprzednio B.) i M. B. (1) kredytu, to oczywistym jest, iż nie może on ponieść odpowiedzialności karnej za przestępstwo z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. Sąd Okręgowy wprawdzie próbuje wskazać również na uzasadnienie wprowadzenia w błąd banku podanie informacji, że kredytobiorcy to małżonkowie a nie rodzeństwo (sekcja 2 formularza uzasadnienia na str. 33), ale nie stara się nawet wykazać, jakie znaczenie dla banku miała ta właśnie okoliczność. Skoro bowiem Sąd I instancji tej okoliczności nawet nie wskazuje w treści opisu przypisanego oskarżonemu czynu, to należy uznać, iż okoliczność ta miała irrelewantny charakter. Jednocześnie Sąd I instancji, oceniając wyjaśnienia J. S. nie wykazał, dlaczego uznał, że oskarżony ten w przypadku tego czynu miał pełną świadomość tego, że kredyt ten nie może zostać spłacony i dlatego też odmówił wiary wyjaśnieniom oskarżonego co do tego, że nie miał zamiaru doprowadzenia banku do niekorzystnego rozporządzenia mieniem (sekcja 2 formularza uzasadnienia na str. 33-34).
Trzeba przy tym podkreślić, iż Sąd I instancji bardzo pobieżnie ocenił materiał dowodowy, w tym zwłaszcza wskazane wyżej depozycje procesowe złożone przez świadków, nie wyciągając na ich podstawie praktycznie żadnych wniosków odnoszących się do osoby J. S.. To, że ocenione przez Sąd I instancji zeznania B. K. (sekcja 2 formularza uzasadnienia na str. 37), M. B. (1) (sekcja 2 formularza uzasadnienia na str. 39-40), L. K. (sekcja 2 formularza uzasadnienia na str. 42-43), G. B. (sekcja 2 formularza uzasadnienia na str. 44-45), M. B. (3) (sekcja 2 formularza uzasadnienia na str. 45), D. K. (3) (sekcja 2 formularza uzasadnienia na str. 48-49), R. M. (1) (sekcja 2 formularza uzasadnienia na str. 50-51) czy L. Z. (sekcja 2 formularza uzasadnienia na str. 55), jak i opinia biegłej K. K. (3) (sekcja 2 formularza uzasadnienia na str. 56) są wiarygodne, co wynika z w/w oceny tych dowodów dokonanej przez Sąd Okręgowy, nie oznacza, iż zeznania te wskazują w sposób jasny i logiczny na wiedzę oskarżonego J. S. co do tych wszystkich istotnych okoliczności, prowadzących już do jednoznacznego ustalenia, iż oskarżony ten działał w zamiarze bezpośrednim i w celu osiągnięcia korzyści majątkowej w warunkach określonych w art. 286 § 1 k.k.
W tym zakresie rację ma więc skarżący obrońca oskarżonego S., podnosząc, iż Sąd I instancji zaniechał w oparciu o w/w materiał dowodowy dokonania analizy działania oskarżonego pod kątem znamion strony podmiotowej przestępstwa z art. 286 § 1 k.k. (str. 4 apelacji). Dokładna bowiem ocena tych dowodów powinna ten Sąd doprowadzić do przyjęcia, iż oskarżonemu, zgodnie zresztą z jego przyznaniem się do winy, należy jedynie w tym przypadku przypisać popełnienie przestępstwa z art. 297 § 1 k.k. Bez wątpienia więc rację ma apelujący, podnosząc w punktach 1 i 2 zarzutów, iż co do tego czynu Sąd I instancji dopuścił się błędu w ustaleniach faktycznych, przypisując oskarżonemu wyczerpanie swoim działaniem znamion przestępstwa kwalifikowanego z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. Skoro zaś mamy tu do czynienia z dokonaniem przez Sąd I instancji obrazy prawa procesowego z art. 7 k.p.k. a co za tym idzie z oczywiście dowolnymi ustaleniami faktycznymi, które przecież wykluczając postawienie zarzutu obrazy prawa materialnego, tu: obrazy przepisu art. 286 § 1 k.k., to Sąd Apelacyjny, kierując się przepisami art. 437 § 2 i 3 k.p.k. w zw. z art. 437 k.p.k. zmienił zaskarżony wyrok w pkt 4 w ten sposób, że w opisie czynu w miejsce sformułowania „dla siebie” przyjął „dla M. B. (1) i L. K. zd. B.”, z opisu tego czynu wyeliminował sformułowania „doprowadził bank do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w postaci pieniędzy w kwocie 381.000 zł” oraz „przy czym swoim zachowaniem spowodowali straty w kwocie 369.411,07 zł, tj. mienia znacznej wartości”. Tym samym Sąd Apelacyjny dostosował opis przypisanego oskarżonemu czynu do znamion przestępstwa z art. 297 § 1 k.k., przyjmując ten przepis za podstawę kwalifikacji prawnej tego przestępstwa i za podstawę wymiaru kary (w zw. z art. 4 § 1 k.k.). O powyższym Sąd Apelacyjny orzekł w pkt I c. wyroku.
Orzeczenie o karze zostanie wyjaśnione w dalszej części niniejszego uzasadnienia.
VI. Przestępstwo z art. 286 § 1 k.k. i art. 297 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. (czyn dot. oskarżonego J. S. – czyn przypisany w pkt 5 a zarzucany – opisany w pkt V).
Przestępstwo to polega na tym, iż oskarżony J. S. działając wspólnie i w porozumieniu z I. M. (1) w celu uzyskania dla niej w banku (...) S.A. w G. kredytu hipotecznego w kwocie 119.000 zł, za swoim pośrednictwem jako prowadzącego podmiot gospodarczy Centrum Doradztwa (...) doprowadził ten bak do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w postaci w/w kredytu poprzez wprowadzenie w błąd pracownika banku, upoważnionego do podpisania umowy kredytowej co do faktu zatrudnienia I. M. (1) w firmie (...), mającej tam osiągać średni dochód brutto w kwocie nie mniejszej niż 2850 zł za ostatnie 3 miesiące, mimo że faktycznie I. M. (1) w tej firmie nie pracowała i nie osiągała wskazywanych dochodów, czym wyrządził szkodę w mieniu banku w wysokości 109.108,85 zł.
Wydawać by się mogło, że niniejszy przypadek jest zbliżony do poprzedniego, omówionego wyżej w pkt V i również zgodnie z zapatrywaniem skarżącego obrońcy, winien prowadzić do ograniczenia odpowiedzialności J. S. tylko do przepisu art. 297 § 1 k.k.
Jednak przypadek ten jest zupełnie inny, mimo pozornie takiego samego brzmienia opisu czynu, przyjętego w treści zaskarżonego wyroku. Dopiero jednak prawidłowa ocena materiału dowodowego prowadzi do takiej konkluzji.
Z dokumentów dotyczących tego kredytu wynika, iż celem uzyskania kredytu w wysokości 119.000 zł było nabycie prawa własności lokalu mieszkalnego w m. R. na Osiedlu na W. (...) a jego zabezpieczeniem była hipoteka zwykła w wysokości 119.000 zł i hipoteka kaucyjna do kwoty 76.200 zł (k. 78-84 t.t.k. tom nr XI).
Z wniosku kredytowego dotyczącego osoby I. M. (1) wynika, iż posiadała ona już zobowiązania z tytułu kredytu ratalnego w (...) w wysokości 5300 zł, z czego do zapłaty pozostało 4000 zł przy racie ratalnej ok. 118 zł. W tym też wniosku podano nieprawdzie dane co do zatrudnienia ubiegającej się o kredyt w (...) z wynagrodzeniem brutto z ostatnich 3 miesięcy w wysokości 3559,64 zł. Nie ulega przy tym wątpliwości, iż w sporządzeniu tego dokumentu, jak i w zgromadzeniu całościowej dokumentacji załączonej do wniosku kredytowego uczestniczył J. S. (k. 98-101 t.t.k. tom nr XI).
J. S. , jak w innych przypadkach, tak i tu przyznał się ostatecznie do winy, ale tylko w zakresie poniesienia odpowiedzialności z art. 297 § 1 k.k. Co do I. M. (1) wspomniał, iż zapewniała go, że posiadała stabilny dochód, by raty kredytu terminowo obsługiwać. Oskarżony natomiast „nie pamiętał” z jakiego źródła czy polecenia pani M. trafiła do niego. Przyznał jednak, iż prawdopodobnym dalece jest, że wskazał jej wysokość odpowiedniego dochodu celem uzyskania finansowania (k. 57 t.o. nr 26). W tym przypadku jednak już nawinie brzmią zapewnienia oskarżonego, iż pytał się ubiegającej o kredyt, czy wysokość raty nie będzie dla niej stanowiła problemu (k. 2622) i że nie miał zamiaru doprowadzenia banku do niekorzystnego rozporządzenia mieniem (k. 2621).
Należy zauważyć, iż tak, jak w poprzednim przypadku, historia dotycząca okoliczności związanych z utratą nieruchomości, jak i jej nabyciem jest podobna.
U. K. zeznała na temat swojej trudnej sytuacji majątkowej, wpadnięcia w długi, przejęcia jej nieruchomości (mieszkania) przez M. T. (1) a także przystania na propozycję M. T. (1), z której miało wynikać, że ona sprzeda swoje mieszkanie podstawionej osobie, za uzyskane pieniądze spłaci zadłużenia u M. T. (1) a po połowie roku ta podstawiona osoba przepisze to mieszkanie na nią i dalej będzie mogła spłacać ten kredyt hipoteczny. Świadek przyznała, że zgodziła się na takie rozwiązanie. W marcu (...) r. doszło do spotkania jej i jej syna w kancelarii notarialnej V. D. z M. T. (1) i I. M. (1), którą zobaczyła pierwszy raz na oczy i wówczas I. M. (1) „kupiła” to mieszkanie od niej, ale zgodnie z tymi ustaleniami ona miała tam dalej mieszkać. U. K. mieszkała tam do maja (...) r., ale w (...) r. przyjechała do niej I. M. (1) z jakimś mężczyzną i oświadczyła jej, że kredyt jest niespłacony, że T. ją oszukał i po tym spotkaniu ona się wystraszyła i wyprowadziła się (k. 1-3 t.t.k. tom nr XI). Zeznania te znajdują pełne odbicie w zeznaniach Ł. K. – syna świadka (k. 4-5 t.t.k. tom nr XI) oraz w dokumentach na k. 8-22, 23-26 w/w t.t.k. Dokumenty na k. 27-38 w/w t.t.k. potwierdzają znaczne zadłużenia rodziny K. a więc oczywistym było, że rodzina ta nie byłaby w stanie wywiązać się z tej umowy kredytowej.
I. M. (1) , składając zeznania jeszcze w dniu (...) r. podała, iż wprawdzie wszystko było uzgodnione z M. T. (1), ale to J. S. (wspólnik T.) opowiedział jej o szczegółach całej transakcji i jej finansowania. Wprawdzie pani K. na początku spłacała ten kredyt, ale zaczęła się opóźniać w spłacie z regulowaniem rat, spłacała je częściowo, aż wreszcie zaprzestała ich spłacania (k. 44-45 t.t.k. tom nr XI).
Ł. O. znów potwierdził w/w zeznania I. M. (1), jak i U. K., z których wynika fikcyjność tej transakcji, w tym przeznaczenie środków kredytowych nie dla I. M. (1), ale do podziału między kilka osób i że do wniosku o kredyt było załączone „lewe” zaświadczenie o jej zatrudnieniu (k. 46-47 t.t.k. tom nr XI).
Same okoliczności zawarcia tej umowy kredytowej, w tym złożenie wniosku przez J. S. i oparcie tego wniosku na niezgodnym z prawdą zaświadczeniu o zatrudnieniu (ta niezgodność z prawdą tego zaświadczenia wynika z innych dowodów), jak i o innych przedłożonych dokumentach wynikają również z zeznań pracownika banku (...) (k. 56-57 w/w t.t.k.). A. D. natomiast przyznała, iż od strony formalnej były warunki do udzielenia tego kredytu (k. 61-62 w/w t.t.k.).
Drugi z pracowników, L. Z. znów potwierdził powyższe okoliczności dotyczące samego zawarcia tej umowy kredytowej, jak i warunków kredytowania wynikających z tej umowy. Jednocześnie podał, iż I. M. (3) przystąpiła do spłaty tego kredytu, bowiem na rachunku kredytu odnotowano łącznie 10 wpłat w kwocie 9.891,15 zł od I. M. (1). Wpłaty te miały miejsce w kwotach o różnych wysokościach od (...) (...) r. do (...) (...) r., po której to dacie już dalsze wpłaty nie miały miejsca, jak i bezskuteczne okazały się podejmowane czynności windykacyjne (k. 71-73 w/w t.t.k.).
Poza wskazanymi już zeznaniami I. M. (1), o których jeszcze będzie mowa niżej, praktycznie żadne omówione wyżej dowody nie wskazują na wiedzę oskarżonego S. co do rzeczywistych intencji osoby ubiegającej się o kredyt, jak i jej rzeczywistych możliwości wywiązania się z umowy kredytowej. Jedynie dowody te wskazują na sam fakt udzielenia kredytu i pośredniczenia w uzyskaniu tego kredytu przez oskarżonego J. S., czego ten nie neguje. Dowody te zasługują na uwzględnienie, gdyż są jasne, logiczne, nie zawierają żadnych sprzeczności a przy tym znajdują odbicie w niekwestionowanych dokumentach, na które już wyżej wskazano.
Jednak, jak już wskazano wyżej, zeznania U. K. i jej syna jednoznacznie przemawiają za przyjęciem oczywistej fikcyjności transakcji związanej ze sprzedażą nieruchomości, która to transakcja miała być przedmiotem kredytowania. Na tę fikcyjność wprost wskazują także zeznania I. M. (1) .
Jak już to wyżej wskazano, z jej zeznań wynika jasno, iż choć ta sprzedaż nieruchomości i wzięcie kredytu działo się z inicjatywy M. T. (1), to szczegóły tej transakcji i jej finansowania były doskonale znane J. S.. Zeznania te więc już wskazują na to, że w tym przypadku J. S. był wtajemniczony w całość tej transakcji. W tym przypadku jest to o tyle ważne, gdyż I. M. (1) w tamtym czasie (w okresie od (...) (...) r. do (...) (...) r.) w ogóle nie była objęta ubezpieczeniem społecznym a nadto w okresach od (...) (...) r. do (...) (...) r. i od (...) (...) r. do (...) (...) r. posiadała status osoby bezrobotnej (k. 49, 50-51 t.t.k. tom nr XI). Choć więc rzeczywiście funkcjonował w okresie od (...) (...) r. do (...) (...)r. podmiot gospodarczy o nazwie: S. B. (...) (k. 50-51), to już z tych dokumentów wynika, że I. M. (1) nie mogła być w tym czasie zatrudniona w tym podmiocie.
I. M. (1), składając wyjaśnienia w dniu (...) r. w charakterze podejrzanej, potwierdzając swoje w/w depozycje procesowe, jakie złożyła będąc słuchana w charakterze świadka przyznała, iż celem nabycia przez nią tej nieruchomości nie było to, by w nim zamieszkała, ale to, by osoby mieszkające w tej nieruchomości (tj. państwo K. – przyp. SA) mogły spłacać tenże kredyt i dalej w tym domu mieszkać. I. M. (1) przyznała, że ten układ dotyczący zakupu domu, uzyskania kredytu i jego spłaty przez państwa K. a także uzyskania za tę „usługę” określonego „wynagrodzenia” nastąpił z inicjatywy M. T. (1). Zdawała sobie przy tym sprawę, że nie miała ona zdolności kredytowej, choć w tym czasie pracowała w pizzerii jako kierowca. Świadek wskazała również, że nie pracowała w firmie (...) i że to ona, pod dyktando J. S. napisała treść zaświadczenia o zatrudnieniu w tej firmie i osiąganych tam dochodach (k. 7-8 t.o. nr (...)).
Powyższe depozycje znalazły również potwierdzenie w zeznaniach złożonych na rozprawie w dniu (...) (...) r. (k. 2358-2359). Nie ulega wątpliwości, iż w przedstawionym wyżej zakresie zeznania (wyjaśnienia) I. M. (1) zasługują na wiarę. Nie dość, że są one konsekwentne i logiczne, ale i znajdują one odbicie w pozostałym przedstawionym wyżej materiale dowodowym. Świadek nie miała przy tym żadnych powodów, by obciążać swoimi twierdzeniami nie tylko M. T. (1) i przede wszystkim J. S., ale i samą siebie, tym bardziej, że sama wniosła o dobrowolne poddanie się karze (k. 18-19 t.o. nr (...)) i została za zarzucane jej przestępstwo skazana wyrokiem Sądu Okręgowego w P. z dnia (...) r. w sprawie (...) (...) (k. 1314-1330).
Sąd I instancji właśnie w tożsamy, choć mocno skrótowy sposób ocenił powyższe dowody, dając im słusznie wiarę co do wskazanych tam okoliczności (sekcja 2 formularza uzasadnienia na str. 50). Ta skrótowość polegała na tym, że Sąd ten nie odniósł się do każdego twierdzenia świadka I. M. (1), które to twierdzenia przywołuje skarżący obrońca, o czym będzie jeszcze mowa niżej.
Sąd I instancji, oceniając w tym zakresie wskazane wyżej wyjaśnienia oskarżonego J. S. wyraźnie i przekonywująco wykazał, iż zasługują one na wiarę w takim zakresie, w jakim znajdują one potwierdzenie w pozostałym materiale dowodowym. Tym samym zasadnie nie dał im wiary w tej części, z której miałoby wynikać, że oskarżony, pośrednicząc w uzyskaniu kredytu działał w pełnej świadomości, że kredyt ten zostanie spłacony (sekcja 2 formularza uzasadnienia na str. 30-34). Jak już bowiem wyżej, na podstawie zeznań I. M. (1) wykazano, oskarżony S. w przedmiocie tego kredytu był w pełni zorientowany, wiedział więc, na jakich zasadach I. M. (1) ubiegała się o ten kredyt, wiedział, że to nie I. M. (1) miała ten kredyt spłacać a tylko lokatorzy nieruchomości, którzy nie posiadali faktycznych możliwości spłaty tego kredytu, jak i takiej możliwości nie miała I. M. (1). Wprawdzie, jak wskazano wyżej, I. M. (1) była w tym czasie rozwozicielem pizzy, ale nie mogła być zatrudniona na stałe w żadnym lokalu gastronomicznym, skoro nie tylko nie odprowadzano na nią składek zusowskich, ale i również już w czasie ubiegania się o ten kredyt posiadała status osoby bezrobotnej.
Na rozprawie w dniu (...) (...) r. na konkretne pytanie obrońcy oskarżonego J. S. (i jednocześnie M. T. (1)) I. M. (1) podała, że, cyt.: „ założenie przy zawieraniu kredytu było takie, że kredyt będzie spłacony, nikt nie miał zamiaru doprowadzić banku do niekorzystnego rozporządzenia mienia” (k. 2359). Sąd I instancji wprawdzie wprost do tego fragmentu zeznań nie odniósł się w treści uzasadnienia wyroku, jednak przy omówieniu wyjaśnień oskarżonego J. S. wyraźnie dał do zrozumienia, iż w realiach tej sprawy, które zostały już wyżej przedstawione, cyt.: „ kierując się zatem zasadami doświadczenia życiowego i logicznego rozumowania” należało przyjąć, że, cyt.: „ J. S. będący osobą mającą kompetencje i wieloletnie doświadczenie zawodowe w zakresie bankowości i pośrednictwa kredytowego miał pełną świadomość tego”, że kredyt ten nie może zostać spłacony (sekcja 2 formularza uzasadnienia na str. 33-34). Tym samym Sąd Okręgowy pośrednio przy omówieniu wyjaśnień oskarżonego odniósł się do w/w zapewnień I. M. (1), iż nikt nie miał zamiaru doprowadzić banku do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. Oczywiście w teorii można zakładać, iż intencją J. S. byłoby spłacenie tego kredytu, choć nie przez I. M. (1), która akurat nie miała zamiaru spłacania ani też możliwości finansowych płacenia rat kredytowych, o czym akurat oskarżony S. wiedział. Tym samym ta okoliczność, w świetle tego, co już wyżej powiedziano na temat istoty przestępstwa oszustwa jest wystarczające do uznania, iż oskarżony J. S. w pełni świadomie, z zamiarem bezpośrednim i w celu osiągnięcia korzyści majątkowej (korzyść taką przecież osiągnęły osoby, które uzyskały środki pieniężne z tego kredytu), uczestnicząc w ubieganiu się o ten kredyt doprowadził pokrzywdzony bank do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. Nie trzeba przecież nikogo przekonywać, że gdyby bank wiedział o powyższych okolicznościach, które jasno wynikają z przedstawionych wyżej wiarygodnych zeznań I. M. (1) oraz U. K. i jej syna, to oczywistym jest, że tego kredytu by nie przyznał, gdyż wiązałoby się to z ryzykiem graniczącym z pewnością, że ten kredyt nie zostałby spłacony. Tak się zresztą stało, gdyż poza niewielkimi wpłatami kredyt nie został spłacony, z czego powstała szkoda majątkowa w wysokości 109.108,85 zł.
Mając powyższe na uwadze nie mogą przekonywać twierdzenia skarżącego obrońcy, który odwołuje się do w/w zeznań I. M. (1) i bezkrytycznie na ich podstawie wyciąga sprzeczny z powyższymi ustaleniami wniosek, że w tej sprawie nie istnieją podstawy do przypisania oskarżonemu zamiaru popełnienia czynu z art. 286 § 1 k.k. (str. 10 apelacji). Oczywistym jest, iż przypisania tego przestępstwa nie niweczy fakt zabezpieczenia przedmiotowego kredytu hipoteką. To bowiem nie „hipoteka” spłaca całość kredytu łącznie z jego odsetkami i innymi opłatami, ale czyni to kredytobiorca ze swoich dochodów. Skoro zaś takich dochodów nie było (tu: zresztą takiego zamiaru nie miała I. M. (1) jako strona umowy kredytowej), to samo zabezpieczenie kredytu nie gwarantowało odzyskania przez pokrzywdzony bank całości środków, wynikających z umowy kredytowej. Tak się zresztą nie stało, skoro bank ten, mimo zabezpieczeń, poniósł wysoką szkodę majątkową.
Fakt, że Sąd I instancji ograniczył odpowiedzialność za przestępstwo z art. 286 § 1 k.k. do tego, że w przypadku kredytów niespłaconych doszło do oszustwa, a w przypadku kredytów spłaconych do oszustwa nie doszło nie oznacza, iż co do tego czynu niesłusznie doszedł do wniosku, że to działanie oskarżonego wyczerpało znamiona przestępstwa oszustwa z art. 286 § 1 k.k. Wyżej dokładnie wykazano słuszność ustaleń faktycznych Sądu I instancji, które doprowadziły do uznania winy oskarżonego. Natomiast, jak już zaznaczono, Sąd I instancji uzależniając odpowiedzialność karną oskarżonego, także J. S. od tego czy kredyt został spłacony, czy też nie, działał z ewidentną korzyścią dla oskarżonych, nie przypisując im winy w popełnieniu czynu z art. 286 § 1 k.k. w tych sytuacjach, kiedy kredyt został spłacony. Sąd Apelacyjny bowiem powyżej w pkt I dokładnie wyjaśnił na czym polega przestępstwo oszustwa z art. 286 § 1 k.k., w tym wyjaśniając, iż do przyjęcia tego czynu nie jest nawet konieczne ustalenie powstania szkody a więc w realiach niniejszego postępowania niespłacenia zaciągniętego kredytu. Skoro więc w innych przypadkach, gdy doszło do ostatecznego spłacenia kredytu i bank nie poniósł szkody, Sąd I instancji z ewidentną korzyścią dla oskarżonych, w tym J. S. przyjął, iż odpowiedzialność karna powinna ograniczyć się do przestępstwa kwalifikowanego z art. 297 § 1 k.k., to nie jest rzeczą Sądu odwoławczego w toku niniejszego postępowania apelacyjnego kwestionowanie takiego rozumowania Sądu I instancji, skoro w sprawie nie wywiedziono w tym względzie apelacji na niekorzyść oskarżonych, w tym J. S. (art. 434 § 1 pkt 1 k.p.k.). Apelujący przy tym najwyraźniej przeinacza ustalenia Sądu I instancji, wskazując na wiek I. M. (1) (str. 4-5 apelacji). To bowiem w tym przypadku nie chodziło o wiek I. M. (1), ale o wiek dziadków U. K., który nie pozwalał już na uzyskanie kredytu hipotecznego. Przy czym wyżej wyraźnie wskazano, iż w przypadku tego czynu w ogóle nie chodziło o wiek kredytobiorcy, ale o realny brak możliwości i chęci wywiązania się z umowy kredytowej z uwagi na sytuację finansową I. M. (1), jak i same ustalenia dotyczące rzeczywistej osoby, która miała dźwignąć ciężar spłaty tego kredytu. To zaś, że uzasadnienie zaskarżonego wyroku posiada pewne mankamenty, do których odwołuje się skarżący obrońca na str. 6-7 apelacji nie oznacza, iż uchybienie to mogło mieć wpływ na treść zaskarżonego wyroku.
Powyższe przekonuje, iż podnoszone przez apelującego obrońcę oskarżonego J. S. zarzuty nie zasługują na uwzględnienie.
VII. Przestępstwo z art. 297 § 1 k.k. (czyn dot. oskarżonego J. S. – czyn przypisany w pkt 6 a zarzucany – opisany w pkt VI).
Przestępstwo to, wedle ustaleń Sądu I instancji, polega na tym, że oskarżony J. S., działając wspólnie i w porozumieniu z E. L., mając na celu uzyskanie dla E. L. kredytu hipotecznego w (...) S.A. w W. w kwocie 210.979 zł, jako pośredniczący w ubieganiu się o ten kredyt, wprowadził w błąd pracownika banku upoważnionego do podpisania umowy co do faktu zatrudnienia E. L. i uzyskiwanych przez nią dochodów, przedkładając wraz z wnioskiem kredytowym poświadczające nieprawdę zaświadczenie o zatrudnieniu E. L. w firmie (...) nieruchomości S. P.” a w którym wskazano, że osiąga ona średni dochód miesięczny brutto z ostatnich 6 miesięcy w wysokości 3162,76 zł a także przedłożył sfałszowany dokument w postaci informacji o dochodach i pobranych zaliczkach na podatek dochodowy za rok (...) 11, gdy w rzeczywistości E. L. ani nie pracowała w w/w firmie, ani nie osiągała wskazywanych w tych dokumentach dochodów, które to dokumenty miały istotne znaczenie dla uzyskania tego kredytu.
Sąd Okręgowy ustalenia faktyczne dotyczące tego czynu, skopiowane z treści przyjętego za aktem oskarżenia opisu czynu zawarł w sekcji 1 formularza uzasadnienia na str. 7-8. Ustalenia te natomiast, poza wyjaśnieniami oskarżonego J. S. , który do tego czynu przyznał się (k. 54-59 t.o. nr 26, k. 1929-1930), wynikają jasno z zeznań E. L. , która w tamtym czasie w ogóle nie pracowała i nie uzyskiwała żadnych dochodów, o czym J. S. doskonale wiedział (k. 6-7, 16-17 i 20-21 t.o. nr 16 i k. 2107-2108), jej rodziców: W. L. (k. 18-26, 59-61 t.t.k. tom nr XVII, k. 2131-2132) i B. L. (k. 27-33, 55-57 t.t.k. tom nr XVII) a także S. P. , wskazującej na fikcyjność przedmiotowego zaświadczenia o zatrudnieniu E. L. w jej firmie (k. 43v-44 t.t.k. tom nr XVII).
Pracownik pokrzywdzonego banku (...) wskazała na dokumentację, na podstawie której udzielono tego kredytu E. L., ale i jednocześnie potwierdziła, że kredyt ten jest spłacany terminowo (k. 47-52 t.t.k. tom nr XVII).
Wreszcie powyższe okoliczności dotyczące złożonego wniosku kredytowego, przedłożonych do niego dokumentów, jak i samej umowy kredytowej znajdują odbicie w dokumentach znajdujących się w t.t.k. tom nr XVII.
Sąd I instancji dowody te zauważa i poddaje je wystarczającej ocenie, dając im słusznie wiarę (sekcja 2 formularza uzasadnienia na str. 43-44 – dot. zeznań E. L., str. 45-47 – dot. zeznań W. L. i B. L., str. 55 – dot. zeznań A. M.).
Uzupełnieniem tych dowodów jest również opinia biegłej z dziedziny badań pisma ręcznego K. K. (3) (k. 615).
Dowody te więc w sposób oczywisty prowadzą do wniosku, iż oskarżony J. S. w sposób w pełni świadomy dopuścił się zarzucanego mu przestępstwa z art. 297 § 1 k.k.
Apelujący obrońca oskarżonego nie kwestionuje tych ustaleń faktycznych, ani też oceny wskazanych dowodów dokonanej przez Sąd I instancji, więc nie zachodzi tu konieczność, by szerzej odnosić się do tych kwestii. Sąd Apelacyjny przy tym nie będzie czynił rozważań nad możliwością przyjęcia do działania oskarżonego S. także i przepisów art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. a to z racji braku wywiedzenia apelacji na niekorzyść oskarżonego (art. 434 § 1 k.p.k.).
Obrońca oskarżonego S. w pkt 3 zarzutów apelacji zakwestionował wymiar orzeczonej wobec oskarżonego kary jednostkowej pozbawienia wolności. Sąd Apelacyjny co do tego zarzutu, jak i w ogóle rozstrzygnięć o karach odniesie się poniżej w dalszej części niniejszego uzasadnienia.
VIII. Przestępstwo z art. 297 § 1 k.k. (czyn dot. oskarżonego J. S. – czyn przypisany w pkt 7 a zarzucany – opisany w pkt VII).
Przestępstwo to, wedle ustaleń Sądu I instancji, polega na tym, że oskarżony J. S., działając wspólnie i w porozumieniu z R. S. (1), mając na celu uzyskanie dla R. S. (3) kredytu hipotecznego indeksowanego do (...) w banku (...) S.A. w W. w kwocie 180.694 zł, jako pośredniczący w ubieganiu się o ten kredyt, wprowadził w błąd pracownika banku upoważnionego do podpisania umowy co do faktu zatrudnienia R. S. (1) i uzyskiwanych przez niego dochodów, przedkładając wraz z wnioskiem kredytowym poświadczające nieprawdę zaświadczenie o zatrudnieniu R. S. (1) w firmie (...) a w którym wskazano, że osiąga on średni dochód miesięczny brutto z ostatnich 3 miesięcy w wysokości 2508,10 zł, gdy w rzeczywistości R. S. (1) ani nie pracował w w/w firmie, ani nie osiągał wskazywanych dochodów, które to dokumenty miały istotne znaczenie dla uzyskania tego kredytu.
Sąd Okręgowy ustalenia faktyczne dotyczące tego czynu, skopiowane, jak w większości wypadków, z treści przyjętego za aktem oskarżenia opisu czynu zawarł w sekcji 1 formularza uzasadnienia na str. 8-9. Ustalenia te natomiast, poza wyjaśnieniami oskarżonego J. S. , który do tego czynu przyznał się (k. 54-59 t.o. nr 26, k. 1929-1930), wynikają jasno z zeznań R. S. (1) , który w tamtym czasie nie był zatrudniony w firmie (...) i w ogóle nigdzie nie pracował, o czym J. S. doskonale wiedział (k. 28-29 t.o. nr 28 i k. 2103-2104). Dodać należy, iż z zeznań tego świadka wynika także mechanizm, który pozwalał na uwiarygodnienie ustalenia wykonywania pracy w w/w firmie (...), mimo że nie była to prawda. Jak bowiem zeznał świadek, J. S. wprost wyjaśnił mu, że na jego (świadka – przyp. SA) będą wpływały pieniądze z firmy (...) „tytułem wynagrodzenia”, natomiast świadek tych pieniędzy nie zatrzymywał dla siebie, tylko wypłacał otrzymaną gotówkę z konta i wpłacał ją na inne konto, co miało miejsce przez około pół roku. Dopiero po tym czasie otrzymał ten kredyt. Wedle J. S. była to „ normalna procedura do uzyskania zdolności kredytowej” (k. 28 t.o. nr 28). Świadek powyższe również potwierdził na rozprawie, dodając, że kredyt ten na bieżąco spłaca (k. 2104-2105).
Pracownik pokrzywdzonego banku (obecnie mBank) A. P. (2) wskazała na dokumentację, na podstawie której udzielono tego kredytu R. S. (1), jak i potwierdziła, że kredyt ten jest spłacany terminowo (k. 432-437). Powyższe okoliczności nie są zresztą kwestionowane w niniejszej sprawie i znajdują dodatkowo oparcie w dokumentacji dotyczącej tego kredytu.
Sąd I instancji dowody te zauważa i poddaje je wystarczającej ocenie, dając im słusznie wiarę (sekcja 2 formularza uzasadnienia na str. 41-44 – dot. zeznań R. S. (1) i wyjaśnień J. S., str. 55 – dot. zeznań A. P. (2)).
Dowody te więc w sposób oczywisty prowadzą do wniosku, iż oskarżony J. S. w sposób w pełni świadomy dopuścił się zarzucanego mu przestępstwa z art. 297 § 1 k.k.
Apelujący obrońca oskarżonego nie kwestionuje tych ustaleń faktycznych, ani też oceny wskazanych dowodów dokonanej przez Sąd I instancji, więc nie zachodzi tu konieczność, by szerzej odnosić się do tych kwestii. Sąd Apelacyjny przy tym, tak jak w poprzednim przypadku, nie będzie czynił rozważań nad możliwością przyjęcia do działania oskarżonego S. także i przepisów art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. a to z racji braku wywiedzenia apelacji na niekorzyść oskarżonego (art. 434 § 1 k.p.k.).
Obrońca oskarżonego S. w pkt 3 zarzutów apelacji zakwestionował wymiar orzeczonej wobec oskarżonego kary jednostkowej pozbawienia wolności. Sąd Apelacyjny co do tego zarzutu, jak i w ogóle rozstrzygnięć o karach odniesie się poniżej w dalszej części niniejszego uzasadnienia.
IX. Przestępstwo z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. i z art. 297 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. (czyn dot. oskarżonego J. S. – czyn przypisany w pkt 8 a zarzucany – opisany w pkt VIII).
Przestępstwo to wedle ustaleń Sądu I instancji miało polegać na tym, że J. S., działając wspólnie i w porozumieniu z R. A., mając na celu osiągnięcie korzyści majątkowej i uzyskanie dla R. A. w banku (...) S.A. w K. kredytu hipotecznego w wysokości 404.200 zł, doprowadził ten bank do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w postaci pieniędzy w w/w kwocie, za swoim pośrednictwem (prowadzonego przez siebie podmiotu gospodarczego) wprowadził w błąd upoważnionego pracownika banku do podpisania umowy w ten sposób, że przedłożył podrobioną deklarację podatkową PIT-36 L, tj. zeznanie o wysokości osiągniętego dochodu (poniesionej straty) w roku podatkowym (...), w której wskazano, że R. A., prowadzący działalność gospodarczą pod firmą (...) osiągnął za ten rok przychód 426.259,94 zł, gdy w rzeczywistości osiągnął przychód w wysokości 105.186,29 zł, koszty uzyskania przychodów 121.859,03 zł, gdy w rzeczywistości koszty te wyniosły 50.786,59 zł oraz uzyskał dochód w wysokości 304.400,70 zł, gdy w rzeczywistości dochód ten wynosił 54.399,70 zł, przy czym dokumenty te miały istotne znaczenie dla uzyskania kredytu, czym wyrządził szkodę w wysokości 392.553,56 zł.
Sąd I instancji ustalenia dotyczące tego czynu zawarł w sekcji 1 formularza uzasadnienia na str. 9-10, przy czym, jak w zdecydowanej większości przypadków również i te ustalenia stanowią wierną kopię opisu przypisanego oskarżonemu czynu. Ustalenia te, poza stwierdzeniem, że do „wyłudzenia mienia” w postaci udzielonego kredytu bankowego doszło tylko z tego powodu, że J. S. z R. A. przedłożyli sfałszowaną deklarację podatkową PIT 36L za rok podatkowy (...) nie zawierają żadnych innych okoliczności dotyczących zachowania się oskarżonego S., z których wynikałoby, że faktycznie współdziałał on w celowym doprowadzeniu pokrzywdzonego banku do niekorzystnego rozporządzenia mieniem a więc wiedząc, że starający się o ten kredyt J. A. rzeczywiście nie chciał wykonać zobowiązań z zawartej umowy kredytowej bądź nie miał takich możliwości.
Na wstępie tych rozważań dotyczących tego kredytu, których trudno doszukiwać się w treści uzasadnienia zaskarżonego wyroku, należy zauważyć, iż R. A., będący kredytobiorcą, rzeczywiście w tamtym czasie, bo od (...) (...) (...) r. prowadził realnie działalność gospodarczą pod nazwą E. R. A. i opłacał składki na podatek oraz ZUS (k. 65, 77-78, 80-84 t.t.k. tom nr XIX) i omawiany tu kredyt hipoteczny miał być przeznaczony na sfinansowanie zakupu od G. N. nieruchomości (domu mieszkalnego w budowie) położonej w miejscowości M., gm. R., działka nr (...), nr KW (...) prowadzonej przez Wydział Ksiąg Wieczystych Sądu Rejonowego w Szamotułach (dokumenty związane z tym kredytem na k. 97-248 t.t.k. tom nr XIX).
W sprawie tej również, jak w pozostałych w/w przypadkach w tle przewija się fakt utraty tej nieruchomości przez dotychczasowego właściciela, tj. K. N., wskutek działań M. T. (1), co wynika z zeznań K. N. z dnia (...) r. (k. 1-2 i k. 10-12 t.t.k. tom nr XIX). Jak wynika z zeznań tego świadka za „tym wszystkim siedział” M. T. (1). Z zeznań tego świadka wynika, iż to T. na spotkaniu z R. A. wskazał, że to A. jest nowym właścicielem domu a ich obowiązkiem jest płacenie czynszu A., którego kwota miała oscylować w graniach około 3000-3500 zł i w tej kwocie miała też się znajdować rata kredytu hipotecznego, którą miała spłacać. Z zeznań świadka wynika także, że otrzymała harmonogram spłat tego kredytu, aby wiedziała, ile ma płacić. Świadek przyznała, iż od początku przystąpiła do spłaty tego kredytu, opłacając w całości ustalony czynsz i czyniła to regularnie do (...) (...) r. Jednak zaprzestała tych wpłat w chwili, gdy Bank przesłał ponaglenie do zapłaty zaległości kredytowych wystawione na nazwisko A., gdy zrozumiała, że A. nie dokonuje wpłaty rat, jak i gdy wszelkie kontakty w nim okazały się bezskuteczne. Świadek przyznała, iż pytała się M. T. (1), gdzie jest A., ale T. mówił, że gdzieś zniknął.
Z zeznań K. N. jasno wynika, że wraz z mężem posiadała pożyczkę u T. i że to T. miał dla nich załatwić ten kredyt, by mogli odkupić dom od G. N., choć później okazało się, że do sprzedaży domu doszło między G. N. a R. A..
Nie sposób uznać zeznań K. N. za niewiarygodnych, skoro nie tylko są konsekwentne, ale i znajdują oparcie w treści aktów notarialnych dotyczących tej nieruchomości, jak i pisemnego porozumienia z (...) (...) r. między R. A. a K. N., z którego jasno wynikało, że to K. N. zobowiązała się przelewać raty na konto A., zaś A. zobowiązał się przenieść własność tej nieruchomości po spłacie kredytu na osobę wskazaną przez K. N. (k. 31-41, 42 t.t.k. tom nr XIX). Raty kredytu miały wynosić 1.796,62 zł (k. 43 t.t.k. tom nr XIX).
Analizując treść uzasadnienia zaskarżonego wyroku odnieść należy wrażenie, iż Sąd I instancji albo w ogóle nie dostrzegł zeznań K. N., albo się do nich nie odniósł, uznając je za nieistotne. Należy jedynie zgodzić się z twierdzeniem Sądu I instancji, iż zeznania tego świadka (tak należy przyjmować twierdzenia zawarte w sekcji 2 formularza uzasadnienia na str. 61-62 odnośnie zeznań „pozostałych świadków”) dotyczyły innych zarzutów i osób, których niniejsze postępowanie nie obejmowało. Oczywistym więc jest, że w niniejszej sprawie nie rozważano kwestii dotyczących oszustw dotyczących tzw. „afery mieszkaniowej”, tylko oszustw bankowych. Jednak zeznania wskazanego świadka odnoszą się przecież także do kwestii dotyczącej kredytu bankowego na zakup nieruchomości rodziny N.. Pośrednio więc również te zeznania odwołują się do wątku omawianego w niniejszym postępowaniu. Skoro jednak Sąd Okręgowy zbagatelizował te zeznania, to na ich podstawie nie można wyciągać dla oskarżonego J. S. wniosków niekorzystnych. Ten niekorzystny wniosek natomiast mógłby odnosić się do wiedzy J. S. odnośnie przedmiotowego kredytu. Skoro jednak K. N. w ogóle nie wspomina o osobie J. S., to tym samym na podstawie tych właśnie zeznań nie można wyciągnąć dla tego oskarżonego niekorzystnych wniosków w zakresie wiedzy co do rzeczywistych okoliczności związanych z ubieganiem się przez R. A. o ten kredyt. Bez wątpienia takiego wniosku nie można wyciągać na tej tylko podstawie, że to M. T. (1) „stał” za tym kredytem. To, że J. S. i M. T. (1) znali się i nawet prowadzili swoje biura w tym samym lokalu to za mało, by móc uznać, że akurat w przypadku tego kredytu J. S. został zaznajomiony ze szczegółami dotyczącymi tego kredytu, w tym co do osób, które w rzeczywistości miały go spłacać i niemożności czy też braku zamiaru uczynienia tego przez ubiegającego się o ten kredyt R. A..
Nie ulega wątpliwości, iż w pośredniczeniu uzyskania tego kredytu dla R. A. uczestniczył J. S., co wynika jasno z dokumentów na k. 106-110 t.t.k. tom nr XIX. To właśnie w tych dokumentach znajdują się dane finansowe dotyczące działalności gospodarczej prowadzonej przez R. A., które nie były zgodne z rzeczywistością a które zostały opisane w treści opisu przypisanego oskarżonemu S. przestępstwa.
Jak już wspominano wyżej przy omówieniu czynów z udziałem M. T. (1), oskarżony ten w ogóle nie odniósł się do czynów, które nie zostały objęte skierowanymi wobec niego zarzutami.
J. S. początkowo nie przyznawał się do tego czynu, odmawiając złożenia wyjaśnień (k. 11-12, 37-38 t.o. nr 26), by w toku wyjaśnień z dnia (...) r. przyznać się do winy, ale w zakresie znamion stypizowanych w art. 297 § 1 k.k. (k. 54-59 t.o. nr 26), co też potwierdził na rozprawie (k. 1929-1930, 2620-2623).
Oskarżony S. jednak i w przypadku R. A. nie miał wiele do powiedzenia, podnosząc, iż tego klienta nie przypomina sobie, przyznając jednak po zapoznaniu się z dokumentacją, że pośredniczył w złożeniu wniosku kredytowego wraz z dokumentacją do Banku (...) (k. 57 t.o. nr 26). Z w/w wyjaśnień tego oskarżonego przy tym jednoznacznie wynika, iż „pomagał” klientom w „podniesieniu” zdolności kredytowej, co wiązało się choćby z fałszowaniem dokumentacji dotyczącej zatrudnienia i osiąganych dochodów, jak i fałszowaniem dokumentacji składanych do urzędów, tu: deklaracji podatkowych.
R. A. , prawomocnie skazany za udział w wyłudzeniu tego kredytu wyrokiem Sądu Okręgowego w P. z dnia (...) r. w sprawie (...) (...) (k. 1314-1330), słuchany w charakterze podejrzanego w dniu (...) r. przyznał się do tego przestępstwa, potwierdzając opis czynu w stawianym mu zarzucie, ale też dodając, iż J. S. nalegał na to, by ten kredyt był przez niego (A. – przyp. SA) spłacany (k. 31-32 t.o. nr 1).
R. A. słuchany znów w charakterze świadka w dniu (...) r. przyznał, iż na podstawie dokumentów nie miał wówczas „zdolności kredytowej”, choć jednocześnie przyznawał, iż stać było go na wykonywanie umowy kredytowej. Jednocześnie w zeznaniach tych świadek był na tyle oszczędny w słowa, że nie wskazał dokładnie czym w rzeczywistości zajmował się przy uzyskaniu tego kredytu J. S. a także zaprzeczył, by na temat swojej zdolności kredytowej rozmawiał z J. S. (k. 75v-76 t.t.k. tom nr XIX).
Powyższe okoliczności dotyczące przedmiotowego kredytu, w tym ubiegania się o jego przyznanie przez R. A., przedłożonych do banku dokumentów wraz z wnioskiem kredytowym, zaniechania przez niego spłacania rat kredytowych, jak i wypowiedzenia tego kredytu przez Bank w dniu (...) (...) r., jak i bezskuteczności prowadzonej egzekucji wynikają z zeznań pracownika pokrzywdzonego Banku (...) (k. 88-89 t.t.k. tom nr XIX).
Analizując jednak w/w dowody nie sposób w nich doszukiwać się odpowiedzi na pytanie jaki w rzeczywistości był zakres wiedzy oskarżonego J. S. odnośnie okoliczności związanych z ubieganiem się przez R. A. o ten kredyt, jak i okoliczności dotyczących rzeczywistej zdolności tejże osoby wywiązania się z zaciągniętej umowy kredytowej.
Jak już wspomniano wyżej, Sąd I instancji w ogóle zbagatelizował znaczenie w tej sprawie zeznań K. N.. Choć należy przyznać rację Sądowi I instancji, iż w niniejszym wątku sprawy nie miały one jakiegoś szczególnego znaczenia dla dokonania ustaleń faktycznych w zakresie sprawstwa i winy oskarżonego S., skoro świadek nie miała wiedzy na temat roli tego oskarżonego w tym przestępczym wyłudzeniu kredytu.
Co do wyjaśnień oskarżonego S. Sąd I instancji zwrócił uwagę tylko na ten fragment tych depozycji procesowych, z których wynikało, że tego klienta nie pamiętał, ale mogło dojść do zarejestrowania wniosku na jego nazwisko (sekcja 2 formularza uzasadnienia na str. 31). Nie można przy tym „dopasować” do tego wątku sprawy podnoszonych przez Sąd I instancji okoliczności, mających wynikać z zeznań innych świadków-kredytobiorców (dotyczących innych kredytów – przyp. SA), że, cyt.: „ trafili do oskarżonego będąc w bardzo trudnej sytuacji finansowej, mając zadłużenie u innych wierzycieli, którzy nierzadko prowadzili już egzekucję z ich majątków” i „ o sytuacji tej oskarżonego informowali” a także, że takie osoby bez możliwości spłaty kredytu, brali te kredyty pod sugestię oskarżonego (sekcja 2 formularza uzasadnienia na str. 33-34). Notabene, Sąd I instancji nawet nie stara się wprost wskazać przy tej ogólnikowej ocenie zeznań świadków-kredytobiorców, które zeznania miał na uwadze. Skoro zaś, jak to wynika z oceny w/w dowodów, w tym K. N. i R. A. wcale powyższe okoliczności nie wynikają a co najwyżej mogą one wynikać z domysłów, to nie można zgodzić się z konstatacją Sądu I instancji, iż w przypadku tego kredytu J. S. miał pełną świadomość tego, że ten kredyt nie może zostać spłacony. Tym samym odmówienie w tym przypadku wiary oskarżonemu J. S. (sekcja 2 formularza uzasadnienia na str. 34) nie było w świetle zasad określonych w art. 7 k.p.k. uzasadnione. To zaś, iż kredy ten przestał być spłacany po pierwszym roku obowiązywania umowy kredytowej nie oznacza automatycznie popełnienia przez J. S. przestępstwa z art. 286 § 1 k.k. Skoro w materiale dowodowym brak jest informacji na temat wiedzy oskarżonego S. co do wskazywanych wyżej szczegółów związanych z warunkami uzyskania kredytu, jakie to szczegóły miał wiedzieć, wedle zeznań K. N. M. T. (1), to brak jest podstaw do przyjęcia, iż tylko i wyłącznie z tego powodu, że oskarżony J. S. przedłożył celem uzyskania kredytu potwierdzające nieprawdę dokumenty i że kredyt ten po roku czasu przestał być spłacany, wyczerpał on takim działaniem znamiona przestępstwa oszustwa z art. 286 § 1 k.k. Jak już wyżej wskazano, Sąd I instancji przestępstwo oszustwa z art. 286 § 1 k.k. od przestępstwa oszustwa bankowego z art. 297 § 1 k.k. zróżnicował w tej sprawie tylko i wyłącznie na tej podstawie, że tam, gdzie przedłożono takie zaświadczenia czy podobne dane dotyczące uzyskiwanych dochodów, ale kredyt jest spłacany (i to nieważne przez kogo, tj. czy przez kredytobiorcę czy też inne osoby), to oskarżony wyczerpał znamiona przestępstwa z art. 297 § 1 k.k. a tam, gdzie kredyt nie był spłacany (powstała „strata”), to nadto taki czyn należy kwalifikować z art. 286 § 1 k.k. Abstrahując od poprawności takiego rozumowania, o czym już wspomniano wyżej na wstępie, które to rozumowanie nie zostało zakwestionowane przez prokuratora na niekorzyść oskarżonych, to należy też przecież pamiętać o wykazaniu winy oskarżonego a więc w pełni umyślnego (z zamiarem bezpośrednim i w celu uzyskania korzyści majątkowej) działania, mającego na celu doprowadzenie bank do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. Skoro zaś w tej konkretnej sytuacji nie da się, z uwagi na w/w dowody wykazać, iż oskarżony S. rzeczywiście chciał doprowadzić pokrzywdzony bank do niekorzystnego rozporządzenia własnym mieniem w postaci udzielonego R. A. kredytu, to oczywistym jest, iż nie może on ponieść odpowiedzialności karnej za przestępstwo z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k.
Jak wspomniano, Sąd I instancji nie tylko nie ocenił należycie (a raczej w ogóle nie ocenił) zeznań K. N., ale i pobieżnie tylko ocenił wyjaśnienia J. S.. Sąd I instancji również nie starał się ocenić całościowych depozycji procesowych R. A. a jedynie ograniczył się do faktu przyznania się przez niego do winy i dobrowolnego poddania się karze, wskazując, iż przyznanie to dotyczyło zarzutu popełnienia przestępstwa wspólnie i w porozumieniu z J. S. (sekcja 2 formularza uzasadnienia na str. 54). Problem jednak tkwi w tym, iż R. A. w wyjaśnieniach tych jest wyjątkowo oszczędny w słowach, gdyż poza suchym potwierdzeniem zarzutu i poza twierdzeniem o naleganiu przez oskarżonego, by ten kredyt spłacał odmówił złożenia wyjaśnień. W rzeczywistości więc te depozycje procesowe nie przynosiły w tej sprawie istotnych faktów co do wiedzy oskarżonego S. dotyczącej omawianego tu kredytu i okoliczności ubiegania się o niego, w tym co do rzeczywistych osób, które ten kredyt miały spłacać. Oczywiście takich informacji brak jest również w zeznaniach L. Z., którym Sąd I instancji dał wiarę (sekcja 2 formularza uzasadnienia na str. 55).
W tym zakresie rację ma więc skarżący obrońca oskarżonego S., podnosząc, iż Sąd I instancji zaniechał w oparciu o w/w materiał dowodowy dokonania analizy działania oskarżonego pod kątem znamion strony podmiotowej przestępstwa z art. 286 § 1 k.k. (str. 4 apelacji). Dokładna bowiem ocena tych dowodów powinna ten Sąd doprowadzić do przyjęcia, iż oskarżonemu, zgodnie zresztą z jego przyznaniem się do winy, należy jedynie w tym przypadku przypisać popełnienie przestępstwa z art. 297 § 1 k.k. Bez wątpienia więc rację ma apelujący, podnosząc w punktach 1 i 2 zarzutów, iż co do tego czynu Sąd I instancji dopuścił się błędu w ustaleniach faktycznych, przypisując oskarżonemu wyczerpanie swoim działaniem znamion przestępstwa kwalifikowanego z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. Skoro zaś mamy tu do czynienia z dokonaniem przez Sąd I instancji obrazy prawa procesowego z art. 7 k.p.k. a co za tym idzie z oczywiście dowolnymi ustaleniami faktycznymi, które przecież wykluczają postawienie zarzutu obrazy prawa materialnego, tu: obrazy przepisu art. 286 § 1 k.k., to Sąd Apelacyjny, kierując się przepisami art. 437 § 2 i 3 k.p.k. w zw. z art. 437 k.p.k. zmienił zaskarżony wyrok w pkt 8 w ten sposób, że z opisu tego czynu wyeliminował sformułowania „doprowadził bank do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w postaci pieniędzy w kwocie 404.200 zł” oraz „czym wyrządził szkodę w wysokości 392.553,56 zł, tj. mienia znacznej wartości”. Tym samym Sąd Apelacyjny dostosował opis przypisanego oskarżonemu czynu do znamion przestępstwa z art. 297 § 1 k.k., przyjmując ten przepis za podstawę kwalifikacji prawnej tego przestępstwa i za podstawę wymiaru kary (w zw. z art. 4 § 1 k.k.). O powyższym Sąd Apelacyjny orzekł w pkt I d. wyroku.
Orzeczenie o karze zostanie wyjaśnione w dalszej części niniejszego uzasadnienia.
X. Przestępstwo z art. 297 § 1 k.k. (czyn dot. oskarżonego J. S. – czyn przypisany w pkt 9 a zarzucany – opisany w pkt IX).
Przestępstwo to, wedle ustaleń Sądu I instancji, polega na tym, że oskarżony J. S., działając wspólnie i w porozumieniu z D. K. (1), mając na celu uzyskanie dla D. K. (1) i dla ustalonej osoby (J. K. (2) - przyp. SA) kredytu hipotecznego indeksowanego do E. w (...) S.A. w W. w kwocie 325.000,00 zł, jako pośredniczący w ubieganiu się o ten kredyt, wprowadził w błąd pracownika banku upoważnionego do podpisania umowy co do wysokości osiąganych dochodów przez wnioskodawcę z prowadzonej działalności gospodarczej w firmie (...), przedkładając celem uzyskania kredytu sfałszowane deklaracje podatkowe PIT-36L - zeznanie o wysokości osiągniętego dochodu (poniesionej straty) w roku podatkowym (...) wraz z załącznikami PIT B – informacja o wysokości dochodu spoza rolniczej działalności gospodarczej, które podrobiono poprzez umieszczenie sfałszowanej prezentaty Urzędu Skarbowego, w których wskazano, że D. K. (1), prowadzący w/w działalność gospodarczą osiągnął za ten rok przychód 211.583,58 zł, gdy w rzeczywistości osiągnął przychód w wysokości 154.156,69 zł, koszty uzyskania przychodów 92.854,41 zł, gdy w rzeczywistości koszty te wyniosły 146.330,95 zł oraz uzyskał dochód w wysokości 118.729,(...) zł, gdy w rzeczywistości dochód ten wynosił 7.825,74 zł, a nadto sfałszowane deklaracje podatkowe PIT-36L - zeznanie o wysokości osiągniętego dochodu (poniesionej straty) w roku podatkowym (...) wraz z załącznikami PIT B – informacja o wysokości dochodu spoza rolniczej działalności gospodarczej, które podrobiono poprzez umieszczenie sfałszowanej prezentaty Urzędu Skarbowego, w których wskazano, że D. K. (1), prowadzący w/w działalność gospodarczą osiągnął za ten rok przychód 211.168,57 zł, gdy w rzeczywistości osiągnął przychód w wysokości 173.147,83 zł, koszty uzyskania przychodów 92.167,13 zł, gdy w rzeczywistości koszty te wyniosły 163.894,09 zł oraz uzyskał dochód w wysokości 119.001,44 zł, gdy w rzeczywistości dochód ten wynosił 9.253,74 zł, przy czym dokumenty te miały istotne znaczenie dla uzyskania kredytu.
Sąd Okręgowy ustalenia faktyczne dotyczące tego czynu, skopiowane, jak w większości wypadków, z treści przyjętego za aktem oskarżenia opisem czynu zawarł w sekcji 1 formularza uzasadnienia na str. 10-11. Ustalenia te natomiast, poza wyjaśnieniami oskarżonego J. S. , który do tego czynu przyznał się (k. 54-59 t.o. nr 26, k. 1929-1930 oraz k. 2619-2623), wynikają jasno z zeznań A. Ż. (1) , wskazującej na fałszywość przedłożonych do wniosku kredytowego deklaracji podatkowych (k. 171-178). Nadto sam fakt ubiegania się o ten kredyt, jak i jego uzyskania wynika z zeznań (wyjaśnień) D. K. (1) (k. 6-7 t.o., 9-10 t.o. nr 10) i k. 2062-2062v. Należy dodać, iż w przypadku zeznań D. K. (1), tak jak w poprzednio omówionym przypadku świadek ten nie wskazywał wprost na J. S., ale na M. T. (1) jako osobę, która poprzez swoje biuro załatwiła ten kredyt na zakup nieruchomości od M. Ł. (1). Świadek ten natomiast nie pomawiał wprost J. S., ale nadmienił, iż w biurze T. na ul. (...) pracował „jeden mężczyzna” i on „chyba coś załatwiał z tymi kredytami”. W świetle przyznania się oskarżonego S. do winy, jak i w świetle dokumentów znajdujących się w teczce tematycznej tego kredytu nie ulega wątpliwości, iż tą osobą, o której świadek wspomina, jest właśnie M. S..
Nadto J. K. (2) potwierdziła ubieganie się przez męża o kredyty na zakup nieruchomości z inicjatywy poznanego na jednej z imprez towarzyskich M. T. (1), dodając, że domy te były nabyte od M. T. (1) razem z lokatorami. Świadek zaprzeczyła, by wiedziała, jakie dokumenty podczas ubiegania się o kredyt przedłożył jej mąż, gdyż wszystkim zajmował się właśnie jej mąż (k. 82-83 t.t.k. tom nr VIII i k. 2266).
Powyższe okoliczności nie są kwestionowane w niniejszej sprawie i nie zachodzi tu konieczność szerszego odnoszenia się do nich.
Sąd I instancji dowody te zauważa i poddaje je wystarczającej ocenie, dając im słusznie wiarę (sekcja 2 formularza uzasadnienia na str. 31 – dot. wyjaśnień J. S., str. 39 – dot. zeznań D. K. (1), str. 47 – dot. zeznań J. K. (2), str. 55 – dot. zeznań A. Ż. (1)).
Dowody te więc w sposób oczywisty prowadzą do wniosku, iż oskarżony J. S. w sposób w pełni świadomy dopuścił się zarzucanego mu przestępstwa z art. 297 § 1 k.k.
Apelujący obrońca oskarżonego nie kwestionuje tych ustaleń faktycznych, ani też oceny wskazanych dowodów dokonanej przez Sąd I instancji, więc nie zachodzi tu konieczność, by szerzej odnosić się do tych kwestii. Sąd Apelacyjny przy tym, tak jak w poprzednim przypadku, nie będzie czynił rozważań nad możliwością przyjęcia do działania oskarżonego S. także i przepisów art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. a to z racji braku wywiedzenia apelacji na niekorzyść oskarżonego (art. 434 § 1 k.p.k.).
Obrońca oskarżonego S. w pkt 3 zarzutów apelacji zakwestionował wymiar orzeczonej wobec oskarżonego kary jednostkowej pozbawienia wolności. Sąd Apelacyjny co do tego zarzutu, jak i w ogóle rozstrzygnięć o karach odniesie się poniżej w dalszej części niniejszego uzasadnienia.
XI. Przestępstwo z art. 297 § 1 k.k. (czyn dot. oskarżonego J. S. – czyn przypisany w pkt 10 a zarzucany – opisany w pkt X).
Przestępstwo to, wedle ustaleń Sądu I instancji, polega na tym, że oskarżony J. S., działając wspólnie i w porozumieniu z A. G. (1), mając na celu uzyskanie dla niego kredytu hipotecznego w banku (...) S.A. w W. w kwocie 153.638,64 zł, jako pośredniczący w ubieganiu się o ten kredyt, wprowadził w błąd pracownika banku upoważnionego do podpisania umowy co do faktu zatrudnienia A. G. (1) i uzyskiwanych przez niego dochodów, przedkładając wraz z wnioskiem kredytowym poświadczające nieprawdę zaświadczenie o zatrudnieniu A. G. (1) w firmie (...) – T. L. A.” a w którym wskazano, że osiąga on średni dochód miesięczny brutto z ostatnich 3 miesięcy w wysokości 3.825,47 zł, gdy w rzeczywistości A. G. (1) ani nie pracował w w/w firmie, ani nie osiągał wskazywanych dochodów, które to dokumenty miały istotne znaczenie dla uzyskania tego kredytu.
Sąd Okręgowy ustalenia faktyczne dotyczące tego czynu, skopiowane, jak w większości wypadków, z treści przyjętego za aktem oskarżenia opisu czynu zawarł w sekcji 1 formularza uzasadnienia na str. 11-12. Ustalenia te natomiast, poza wyjaśnieniami oskarżonego J. S. , który do tego czynu przyznał się (k. 54-59 t.o. nr 26, k. 1929-1930), wynikają jasno z zeznań A. G. (1) , który w tamtym czasie nie był zatrudniony w w/w firmie i w ogóle nigdzie nie pracował, o czym J. S. doskonale wiedział (k. 11-12, 28-29 t.o. nr 4 i k. 2101-2102) i M. G. (2) (k. 7-12 t.t.k. tom nr VII), jak i dokumentów załączonych do teczki tematycznej tego kredytu.
Na marginesie należy zauważyć, iż sprawa ta stanowi jaskrawy przykład niezrozumienia przez Sąd Okręgowy istoty przestępstwa oszustwa określonego w art. 286 § 1 k.k. Z zeznań M. G. (2) jasno bowiem wynika, że jej syn A. G. (1) nie posiadał żadnej zdolności kredytowej, gdyż nigdzie nie pracował, poza podejmowaniem prac dorywczych, gdyż w tym czasie był studentem. Nadto świadek wskazała na fikcyjność umowy sprzedaży nieruchomości, jak i na „wyrobienie” zdolności kredytowej niepracującemu synowi, czym zajmował się J. S., do czego zresztą ten się przyznawał.
Dodać należy, iż z zeznań A. G. (1) również wynika mechanizm, który pozwalał na uwiarygodnienie ustalenia wykonywania pracy w w/w firmie (...), mimo że nie była to prawda. Jak bowiem zeznał świadek, to S. wraz z W. (fikcyjną nabywczynią mieszkania od M. G. (2), które to mieszkanie świadek kupił od W., uzyskując na ten cel omawiany tu kredyt hipoteczny, co wynika z zeznań M. G. (2)) postanowili mu zbudować zdolność kredytową i „fikcyjnie” pracował w firmie (...) - (...) L. A.. Jak przy tym świadek zeznań, cyt.: „ na moje konto przez okres powyżej 3 miesięcy wpływały pieniądze tytułem wynagrodzenia i w tytule przelewu była wskazana nazwa tej firmy”. Za każdym razem te pieniądze wypłacał i oddawał jej matce i pieniądze te wracały do S.. Taki mechanizm dział się po to, by wykazać zdolność kredytową (k. 11-12 t.o. nr 4). Świadek powyższe również potwierdził na rozprawie, dodając, że kredyt ten na bieżąco spłaca (k. 2101-2102).
Powyższe okoliczności dotyczące osoby kredytobiorcy, jak i dokonywania spłaty tego kredytu nie są zresztą kwestionowane w niniejszej sprawie i znajdują dodatkowo oparcie w dokumentacji dotyczącej tego kredytu.
Sąd I instancji dowody te zauważa i poddaje je wystarczającej ocenie, dając im słusznie wiarę (sekcja 2 formularza uzasadnienia na str. 31, 32-33 – dot. wyjaśnień J. S., str. 41 – dot. zeznań A. G. (1) i M. G. (2)).
Dowody te więc w sposób oczywisty prowadzą do wniosku, iż oskarżony J. S. w sposób w pełni świadomy dopuścił się zarzucanego mu przestępstwa z art. 297 § 1 k.k.
Apelujący obrońca oskarżonego nie kwestionuje tych ustaleń faktycznych, ani też oceny wskazanych dowodów dokonanej przez Sąd I instancji, więc nie zachodzi tu konieczność, by szerzej odnosić się do tych kwestii. Sąd Apelacyjny przy tym, tak jak w poprzednim przypadku, nie będzie czynił rozważań nad możliwością przyjęcia do działania oskarżonego S. także i przepisów art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. a to z racji braku wywiedzenia apelacji na niekorzyść oskarżonego (art. 434 § 1 k.p.k.).
Obrońca oskarżonego S. w pkt 3 zarzutów apelacji zakwestionował wymiar orzeczonej wobec oskarżonego kary jednostkowej pozbawienia wolności. Sąd Apelacyjny co do tego zarzutu, jak i w ogóle rozstrzygnięć o karach odniesie się poniżej w dalszej części niniejszego uzasadnienia.
XII. Przestępstwo z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 297 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. (czyn dot. oskarżonego J. S. – czyn przypisany w pkt 11 a zarzucany – opisany w pkt XI) oraz (czyn dot. oskarżonego M. K. (1) – czyn przypisany w pkt 27 a zarzucany – opisany w pkt XXIV).
Przestępstwo to, jakie mieli popełnić J. S. i M. K. (1) dotyczy „wyłudzenia” kredytu hipotecznego w wysokości 200.810,66 zł w (...) Bank S.A. w W. za pomocą sfałszowanych deklaracji podatkowych PIT-36 oraz PIT - 28 za (...) r. dotyczących M. K. (1), jak i prowadzonej przez niego działalności gospodarczej w spółce cywilnej (...) (...) F.. Tu, Sąd I instancji przyjął, iż powstała szkoda w wysokości 197.989,62 zł, co zaważyło o zakwalifikowaniu tego przestępstwa na podstawie w/w przepisów, w tym art. 286 § 1 k.k.
Z ustaleń Sądu I instancji wynika, iż niezbędne było „podniesienie” dochodów M. K. (1), by mógł on skutecznie ubiegać się o uzyskanie tego kredytu. Mając zaś na uwadze rzeczywiście osiągane przez niego dochody, jak i już znaczne obciążenie uprzednio uzyskanymi kredytami hipotecznymi w (...) Bank S.A. w W. i w banku (...) S.A. nie był on w stanie dokonać spłaty tego kredytu, o czym pokrzywdzony bank nie wiedział. Notabene, ta okoliczność dotyczy także wskazanych wyżej dwóch kredytów, jak i kredytu czwartego, jaki oskarżony M. K. (1) uzyskał w (...) Banku S.A. w W.. Te trzy pozostałe kredyty zostały opisane w punktach XXII, XXIII i XXV części wstępnej zaskarżonego wyroku. Takie zaś wnioski należy wyciągnąć z ustaleń Sądu I instancji zawartych w sekcji 1 formularza uzasadnienia na str. 12-13, przy czym w stosunku do osoby M. K. (1) również na stronach 19-24. Mając jednak na uwadze dość lapidarną treść tych ustaleń, które nawiązują do treści opisu czynu przypisanego zaskarżonym wyrokiem (także pozostałych czynów dot. tego oskarżonego), należy spojrzeć na treść istotnych dowodów, które do takich ustaleń doprowadziły Sąd I instancji, abstrahując od przytaczanych przez Sąd I instancji dokumentów związanych z tym kredytem, które nie są podważane w niniejszym postępowaniu.
J. S. , przyznając się do winy, ale co do popełnienia przestępstwa wyłącznie o znamionach określonych w art. 297 § 1 k.k. wyjaśnił, iż M. K. (1) trafił do niego od pośrednika finansowego M. M. (2). K. bowiem chciał uzyskać finansowanie na nieruchomość mieszkalną a dokumenty dostarczył mu właśnie M. M. (2). Dokumenty dotyczyły zaś nie tylko samej nieruchomości, ale i źródła o wysokości uzyskiwanych przez K. dochodów, które były odpowiednie do uzyskania kredytu. Jak przy tym wynika z tych wyjaśnień, K. miał zapewniać oskarżonego S., że posiada zdolność kredytową i informował go, że prowadzi dochodową działalność gospodarczą i że rata nie będzie dla niego stanowić problemu. Poza tym J. S. nie przypominał sobie, czy w uzyskaniu tego kredytu jakikolwiek udział brał M. T. (1) (k. 57-58 t.o. nr 26). Oskarżony S. wyjaśnienia te potwierdził również na rozprawie (k. 1929-1930).
Do powyższych wyjaśnień odnośnie przyznania się wyłącznie do popełnienia czynu o znamionach oszustwa bankowego z art. 297 § 1 k.k. należy podchodzić sceptycznie. Trzeba bowiem nadmienić, iż już w toku kolejnego przesłuchania na rozprawie w dniu (...) r. J. S., choć przyznawał, iż M. K. (1) mógł do niego trafić z polecenia M., ale jednocześnie zdawał sobie sprawę, iż tenże M. z racji swojej aktywności na rynku pośrednictwa, jak i swojej wiedzy miał możliwości przygotowania dokumentów nierzetelnych a poza tym oskarżony nie wykluczył, iż w tym przypadku to on sam przygotowywał dokumentację, jak i nie pamiętał, czy M. K. (1) posiadał w tym czasie zdolność kredytową (k. 2623).
Oceniając wyjaśnienia J. S. nie można zapominać o niekwestionowanej dokumentacji dotyczącej tego kredytu, jak i o samych wyjaśnieniach M. K. (1), które dotyczyły praktycznie każdego z czterech kredytów, które są przedmiotem przypisanych mu czterech przestępstw oszustwa.
Nie ulega więc wątpliwości, iż o uzyskanie tego kredytu, tj. na zakup nieruchomości na rynku wtórnym, tj. lokalu mieszkalnego o pow. 40,85 m 2 przy ul. (...) w P. M. K. (1) ubiegał się za pośrednictwem J. S., prowadzącego działalność jako (...) Centrum Doradztwa (...), co wynika z dokumentacji tego kredytu na k. 236-306 teczki tematycznej kredytu tom nr XIII B. Jak wynika z samej umowy kredytowej, m.in. obciążeniem związanym z tym kredytem była miesięczna rata kapitałowo-odsetkowa w wysokości 1517,10 zł (k. 236-251 t.t.k. tom nr XIII B).
Sam wniosek o kredyt do pokrzywdzonego Banku został złożony przez J. S. w dniu (...) (...) r. (k. 252-260 w/w t.t.k.). Zgodnie z tą dokumentacją ubiegającymi się o kredyt byli M. K. (1) i jego żona A. K. (2). M. K. (1) w tym wniosku podawał, iż jego dochody z ostatnich 6 miesięcy średnio netto wynosiły 1862,18 zł, zaś takie dochody uzyskiwane przez jego żonę wynosiły 1378,18 zł. We wniosku tym M. K. (1) za pośrednictwem J. S. wskazał, iż w tym czasie posiadał 3 zobowiązania: kredyt mieszkaniowy w Banku (...) z miesięczną ratą 2500 zł, kredyt mieszkaniowy w Banku (...) z miesięczną ratą 1400 zł oraz kredyt ratalny (...) z miesięczną ratą 500 zł. Jednak we wniosku tym nie wskazano jeszcze jednego kredytu, tj. kredytu w banku (...) S.A. w W. w wysokości 270.000 zł, o którym mowa w opisie czynu z pkt XXIII zaskarżonego wyroku.
Poza tym M. K. (1) wprost w tym wniosku kredytowym oświadczył, że prowadzi działalność gospodarczą w ramach spółki cywilnej (...).C., która była opodatkowana kartą podatkową, wskazując za ubiegły rok ((...)) przychody w wysokości 244.112,37 zł, koszty uzyskania przychodu 35.241,08 zł oraz dochody w wysokości 208.871,29 zł a za rok bieżący (tj. z ostatnich 4 miesięcy za (...) r.): przychody w wysokości 248.229,74 zł, koszty w wysokości 35.140,67 zł i uzyskany dochód w wysokości 213.089,07 zł.
Te dane finansowe są oczywiście nieprawdziwe, czego w niniejszej sprawie nikt nie kwestionuje, skoro, jak to wynika wprost z ustaleń Sądu I instancji zawartych w treści opisu czynu M. K. (1) w rzeczywistości w deklaracji podatkowej PIT 28 (a nie PIT-36L, którą załączył do wniosku o kredyt) podał, iż osiągnął w (...) r. dochód opodatkowany według stawki 5,5% w wysokości 65.318,10 zł a więc w kwocie kilkukrotnie niższej, niż to przedstawił pokrzywdzonemu Bankowi.
Nie może przy tym budzić żadnych wątpliwości fakt, iż oskarżony M. K. (1), przy współudziale J. S. w sposób świadomy prezentował niezgodne z rzeczywistością znacznie zawyżone dane o uzyskiwanych dochodach. Jak już bowiem wskazano, J. S. nie tylko nie przeczył w/w okolicznościom, ale wręcz przyznał się do tego czynu, tyle że w zakresie znamion z art. 297 § 1 k.k. a więc do świadomego pośredniczenia w ubieganiu się o ten kredyt przez M. K. (1) na podstawie zawyżonych nieprawdziwych danych finansowych, mających na celu „podniesienie” zdolności kredytowej M. K. (1). Przy czym wśród tejże dokumentacji znajduje się informacja o prowadzonej działalności gospodarczej zawierająca takie same nieprawdziwe dane, jakie zawarto we wniosku kredytowym (k. 264 w/w t.t.k.), przy czym zarówno ten wniosek kredytowy, jak i tę informację podpisał M. K. (1), czyniąc to w obecności J. S..
Rzeczywisty obraz zatrudnienia i uzyskiwanych dochodów przez obojga małżonków K. wynika z dokumentów na k. 268-297 w/w t.t.k. Nadto sam fakt podrobienia przedłożonego do banku zeznania podatkowego i wynikające znaczne różnice kwotowe w deklarowanych przychodach, kosztach i dochodach znajduje odzwierciedlenie w niekwestionowanych zeznaniach A. Ż. (2) , zatrudnionej w Urzędzie Skarbowym P. w P. (k. 175v, 2267).
Natomiast na marginesie należy zauważyć, iż mieszkanie będące przedmiotem tego kredytowania pierwotnie „kupił” oskarżony M. T. (1) od M. P. (2) i A. P. (3) w dniu(...) (...) r. (k. 298-300 w/w t.t.k.), zaś od M. T. (1) mieszkanie to nabywali właśnie M. K. (1) wraz z żoną, na co był brany w/w kredyt.
Trzeba więc dodać, iż wprawdzie J. S. nie potrafił sobie przypomnieć na rozprawie, czy z tym kredytem cokolwiek wspólnego miał M. T. (1), to jednak wskazane na końcu okoliczności dotyczące osób uczestniczących w sprzedaży i kupnie tego mieszkania a także fakt, iż w innym przypadku (dot. czynu opisanego w pkt XXVII części wstępnej zaskarżonego wyroku) to M. T. (1) osobiście był zaangażowany w uzyskanie innego kredytu, przy posługiwaniu się tożsamymi metodami prowadzą do jednoznacznego wniosku, iż i w tym przypadku M. T. (1), będąc osobiście zaangażowany w sprzedaż tego mieszkania małżonkom K. był zainteresowany tym, by M. K. (1) taki kredyt uzyskał. To zaś, że, jak już wskazywano, M. T. (1) i J. S. znali się bardzo dobrze, prowadząc w tym samym mieszkaniu (lokalu) własne biura, to w tym przypadku logicznie nasuwa się wniosek, iż to M. T. (1) polecił tego klienta J. S..
Notabene sam fakt dobrej, znajomości M. K. (1) z M. T. (1), skoro M. T. (1) i M. K. (1) byli po imieniu, wynika też jasno z zeznań M. N. (2) , przy czym zeznania te prowadzą do jednoznacznego wniosku, iż M. K. (1) wraz z żoną, przy współudziale z M. T. (1) byli też zaangażowani w uzyskanie kredytu na zakup innego mieszkania, który to kredyt miała w rzeczywistości ona (M. N. (2) – przyp. SA) spłacać (k. 1-2 teczki tematycznej kredytu tom nr XIII).
W świetle powyższych okoliczności nie może więc budzić wątpliwości fakt, iż M. K. (1) z racji jakże zdecydowanie mniej uzyskiwanych dochodów na etapie ubiegania się o ten kredyt nie miał rzeczywistych możliwości wywiązania się z tej umowy kredytowej, o czym wiedział nie tylko M. K. (1), ale i J. S.. Inaczej bowiem nie zachodziłaby potrzeba aż tak znacznego zawyżania przychodów, jak i dochodów uzyskiwanych przez M. K. (1) przy ubieganiu się o uzyskanie tego kredytu. Rację ma więc Sąd I instancji, oceniając w tym przypadku wyjaśnienia oskarżonego J. S., iż oskarżony ten miał pełną świadomość tego, że kredyt ten nie mógł w rzeczywistości zostać spłacony przez małżonków K., odmawiając tym samym wiary jego depozycjom procesowym co do tego, że nie miał zamiaru doprowadzenia banku do niekorzystnego rozporządzenia mieniem (sekcja 2 formularza uzasadnienia na str. 30-34).
Przechodząc zaś do wyjaśnień M. K. (1) należy pamiętać, iż dotyczą one wszystkich zarzucanych mu czynów, mają więc one charakter zbiorczy. Tym samym przy ustosunkowaniu się do kolejnych czynów przypisanych temu oskarżonemu Sąd Apelacyjny nie będzie już tych wyjaśnień powtarzać a jedynie będzie odwoływać się do niżej przedstawionych.
M. K. (1) więc nie przyznając się do winy w przypadku każdego z zarzucanych mu czynów wskazał, iż według niego zarzuty te są absurdalne. Za każdym bowiem razem uzyskiwał od Urzędu Skarbowego i ZUS-u zaświadczenia o niezaleganiu z opłatami i podatkami i tak uzyskane dokumenty, także od pracodawcy dotyczące żony przedkładał M. T. (1) lub jego pracownikowi, którzy się wszystkim zajmowali, zaś on tylko chodził do banku, aby podpisać umowy kredytowe (k. 8v t.o. nr 14). Należy podnieść wyraźnie, iż wyjaśnienia te nie są wiarygodne. Nie można bowiem zawierzyć twierdzeniom oskarżonego K., iż w ogóle nie podpisywał żadnych dokumentów a jedynie umowy kredytowe w bankach. Już choćby z w/w dokumentów dotyczących omawianego tu kredytu jasno wynika, iż oskarżony K. podpisywał swoje oświadczenia dotyczące uzyskiwanych przychodów i dochodów, które były w sposób oczywisty nieprawdziwe. Oskarżony jednocześnie przyznał, iż to jego podpisy widniały na deklaracjach składanych do US oraz tych podrobionych składanych przy ubieganiu się o kredyt, przyznając przy tym, iż w tych składanych do banków przy ubieganiu się o kredyty dane były zawyżone, gdyż w tamtym czasie tyle nie zarabiał (k. 8v t.o. nr 14). Naiwnie więc brzmią zapewnienia M. K. (1), iż sądził, że posiada zdolność kredytową i że M. T. (1) informowałby go w konkretnych sytuacjach, że mogą być problemy z jego zdolnością kredytową. Oskarżony przyznał, że w biurze T. również bywał M. S. oraz pan M.. Przy czym znów, mając na uwadze zapewnienia M. K. (1) o rzetelności swojego działania, jak i swojej zdolności kredytowej, mimo iż przecież oskarżony wiedział o swoich licznych zadłużeniach z tytułu wcześniej już uzyskanych kredytów i wynikających z tego tytułu comiesięcznych zobowiązań finansowych, częściowo przecież także podawanych we wnioskach kredytowych, naiwnie brzmią twierdzenia oskarżonego, iż, cyt.: „ u T. podpisywałem bardzo dużo dokumentów, oni wskazywali mi tylko palcem, gdzie mam podpisać i często bywało tak, że w danym dokumencie było dużo miejsc do uzupełnienia, ale ono mówili, że mam tylko podpisać, a oni to wypełnią. Mówiąc oni mam na myśli T., M., S. ”. Oczywistym jest w świetle zasad doświadczenia życiowego, wiedzy i logicznego rozumowania, iż w taki sposób zachowywać się mogą osoby, które wiedzą, że nie mają zdolności kredytowej, ani zamiaru wywiązania się z umowy kredytowej a wypełnianiem niezgodnie z prawdą dokumentów zajmują się osoby współuczestniczące w wyłudzeniu od banku kredytu a tu takimi osobami byli właśnie J. S., M. T. (1) i wspominany przez oskarżonego „pan M.”, który już nie żyje. Powyższa konstatacja jest tym bardziej uzasadniona, jeżeli weźmie się pod uwagę jakże nieżyciowe twierdzenia oskarżonego, iż „bezrozumnie” składał swoje podpisy pod każdym podetkniętym mu dokumentem, w tym także pod deklaracjami podatkowymi PIT (k. 8v t.o. nr 14). Nie trzeba przecież nikogo przekonywać, iż akurat podpisywanie takiego dokumentu w czasie ubiegania się o kredyt było wręcz niezrozumiałe, skoro przecież takie dokumenty podpisuje się wyłącznie przy składaniu takich deklaracji do urzędu skarbowego przy rozliczaniu się z zobowiązań podatkowych. Już ta okoliczność ewidentnie wskazuje na obraną przez oskarżonego linię obrony, mającą na celu zaprzeczanie wszystkim, nawet oczywistym okolicznościom poprzez próby przekonania, że w banku podpisywał tylko umowy kredytowe, zaś w biurze T. czy S. bezrozumnie wręcz podpisywał każdy podetknięty mu dokument bez względu na jego istotność w sprawie. Naiwnie a tym samym i niewiarygodnie brzmią zatem zapewnienia oskarżonego, iż choć wiedział, że do Urzędu Skarbowego wypełnia druk PIT 28, to zapewne in blanco musiał podpisać złożony do banku (...) 36L, podłożony mu przez S. lub T. (k. 8v t.o. nr 14). Oskarżony przyznał, że w tamtym czasie nie zarabiał ponad 200.000 zł, tylko w granicach 60.000 zł rocznie. Przyznał jednocześnie, iż wówczas był dla banków wiarygodny, gdyż spłacał poprzednie kredyty. Zauważyć jednak należy, iż ta okoliczność bez wątpienia ułatwiła oskarżonemu uzyskanie czterech kredytów na zakup nieruchomości, jednak, jak choćby to wynika już z w/w dokumentów dotyczących omawianego tu kredytu, oskarżony przemilczał we wniosku kredytowym uzyskanie wcześniejszego kredytu na zakup innego mieszkania a przy tym przy współudziale J. S. poprzez podniesienie wysokości uzyskiwanych przychodów i dochodów podniósł w oczach osób decydujących o przyznaniu kredytu swoją zdolność kredytową. Trzeba podkreślić, iż w związku z tymi działaniami, mającymi na celu „podniesienie” oskarżonemu zdolności kredytowej niewiarygodnie brzmią twierdzenia M. K. (1), iż wówczas miał zdolność kredytową. Oskarżony nie dość bowiem, że posiadał już wcześniejsze zobowiązania kredytowe, które spłacał, to faktycznie w ciągu jednego roku zaciągnął aż cztery kredyty na łączną kwotę ponad 1 mln zł, których nie spłacał, bo po prostu nie miał takiej możliwości finansowej.
M. K. (1) na rozprawie nie przyznał się i odmówił złożenia wyjaśnień, ale podtrzymał te złożone na etapie śledztwa (k. 1929). Wyjaśnienia te więc, jak i poprzednie należy ocenić w tożsamy sposób. Oskarżony przy tym znów naiwnie próbuje przekonać, iż nie wiedział, co znajduje się w dokumentach przedłożonych do banków, skoro dokumenty te, tj. uzyskane z Urzędu Skarbowego o dochodach z prowadzonej działalności gospodarczej, PIT oraz zaświadczenie firmy (...) o jego zatrudnieniu i dochodach a także dokumenty z ZUS-u o niezaleganiu z opłatami (a więc dokumenty prawdziwe – przyp. SA) zaniósł do biura T. czy S. na polecenie M., ale już nie potrafił powiedzieć, czy T. lub S. podrabiali te dokumenty, gdyż tego nie widział.
Oskarżony M. K. (1) wreszcie na rozprawie w dniu (...) r. również próbował przekonać, iż te podrobienia dokumentów i przedłożenie do banków nieprawdziwych danych dotyczących jego sytuacji finansowej nastąpiło poza jego wiedzą i świadomością a przy udziale M. (k. 2687-2689), czemu z przyczyn jak poprzednio nie można po prostu dać wiary. Nadto w tych wyjaśnieniach uzupełniająco podał, że w latach(...) pracował w firmie (...) jako konsultant od sprzedaży i zarabiał około 2500-3000 zł (k. 2687), co stanowi okoliczność wiarygodną, gdyż znajduje ona odbicie w dokumentach. Prawdą również jest okoliczność, iż oskarżony wówczas prowadził własną działalność gospodarczą, która była powiązana w firmą (...) i dochody z tej działalności oscylowały w graniach 3.000-5.000 zł miesięcznie (k. 2687-2688). Wprawdzie żona oskarżonego, A. K. (2), pracowała wówczas w hurtowni bielizny i osiągała z tego tytułu wynagrodzenie, jednak już nieprawdziwie brzmią zapewnienia oskarżonego, że zarabiała wówczas około 2.500 zł miesięcznie (k. 2688). Wystarczy bowiem choćby spojrzeć na oryginalny dokument w postaci zaświadczenia z Hurtowni (...) w P. dotyczące zatrudnienia i wynagrodzenia A. K. (2), by przekonać się, iż ówczesny średni miesięczny dochód netto A. K. (2) wynosił 1567 zł (k. 354 t.t.k. tom nr XXV) a więc oskarżony już w swoich wyjaśnieniach ten dochód zawyżył o około 1.000 zł.
Abstrahując od tej okoliczności oskarżony w tych wyjaśnieniach próbował przekonać, iż stać go było na spłatę rat z zaciągniętych kredytów, wskazując na wspólne z żoną osiągane dochody w granicy 8.000-9.000 zł, zobowiązania bankowe w granicach 6.500 zł, jak i swoją sytuację rodzinną i majątkową, starając się przekonać, iż jego miesięczne wydatki dotyczyły wyłącznie wyżywienia i odzieży a innych kosztów związanych z ogólnie pojmowanym „życiem” nie ponosił (k. 2688). Oczywiście i takim naiwnym twierdzeniom oskarżonego nie można wierzyć, co zresztą także trafnie dostrzega Sąd I instancji, o czym jeszcze niżej. Natomiast oskarżony w tych uzupełniających wyjaśnieniach podniósł, iż, cyt.: „ wszystkie mieszkania były wynajęte a pieniądze z wynajmu lokatorzy wpłacali na konto w banku, w którym był zaciągnięty kredyt” (k. 2688). Oskarżony tak właśnie wyjaśniając pośrednio przyznaje się do wprowadzenia pokrzywdzonych banków w błąd nie tylko co do swojej rzeczywistej sytuacji finansowej, ale i warunków spłacania rat kredytowych. W rzeczywistości bowiem te kredyty hipoteczne nie miały być spłacane przez oskarżonego, ale przez lokatorów zamieszkałych w zakupionych przez oskarżonego mieszkaniach. Na tę okoliczność zresztą zwraca choćby uwagę wskazany już wyżej świadek w osobie M. N. (2).
W rzeczywistości więc te wszystkie okoliczności jednoznacznie wskazują, iż M. K. (1) brał udział w procederze, w którym uczestniczył M. T. (1), jak i J. S. a dotyczącym fikcyjnego „nabycia” mieszkań wraz z lokatorami, na których były przerzucone koszty związane ze spłatą zaciągniętych przez M. K. (1) kredytów hipotecznych. Oczywistym jest natomiast to, że pokrzywdzony bank (jak i pozostałe banki pokrzywdzone działaniami M. K. (1)) o tych okolicznościach nie wiedziały. Poza tym, co tu najistotniejsze, oskarżony M. K. (1) w sposób znaczący zawyżył wysokość osiąganych przez siebie z działalności gospodarczej dochodów, co bez wątpienia miało najistotniejszy wpływ na podjęcie decyzji przez pokrzywdzone banki o przyznaniu oskarżonemu i jego żonie kredytów hipotecznych.
Bez wątpienia więc obaj oskarżeni, tj. M. K. (1), jak i J. S. tak właśnie działając, wprowadzili pokrzywdzony bank (jego pracowników) w błąd co do rzeczywistego stanu rzeczy (pamiętając o istocie przestępstwa oszustwa z art. 286 § 1 k.k., na co już wyżej pod pkt I zwracano uwagę) – tu: wedle opisu czynu co do wysokości osiąganych przez M. K. (1) dochodów z prowadzonej przez niego działalności gospodarczej, co zaważyło na niekorzystności rozporządzenia przez bank swoim mieniem poprzez udzielenie omawianego tu kredytu w wysokości 200.810,66 zł. Sąd I instancji kwotę te ograniczył na korzyść oskarżonego do 197.989,62 zł, w co Sąd Apelacyjny nie może ingerować z uwagi na zasadę określoną w art. 434 § 1 k.p.k. Notabene, kuriozalnie brzmią zapewnienia oskarżonego M. K. (1), iż miał zamiar spłacać kredyty w momencie ich zaciągania na kupno mieszkań, skoro sam oskarżony przyznaje, że spłaty tego kredytu miały pochodzić „z pieniędzy z wynajmu” i tak też się działo (k. 2688). W tych zaś okolicznościach faktycznych nie ma więc znaczenia dla oceny każdego z przestępstw oszustwa przypisanych oskarżonemu K. podnoszony przez niego fakt, że zaprzestał spłaty rat (trzeba pamiętać, że lokatorzy nie byli w stanie udźwignąć rat kredytowych), gdyż sam stracił pracę w firmie (...), zaś przez to również z prowadzonej działalności gospodarczej, która z firmą (...) była powiązana, nie miał dochodów (k. 2688-2689).
Jak już wspomniano wyżej, Sąd I instancji dostrzega powyższe wyjaśnienia oskarżonego M. K. (1) i poddaje je należytej ocenie (sekcja 2 formularza uzasadnienia na str. 34-36). Przy czym rację ma Sąd I instancji, odwołując się do zasad doświadczenia życiowego i logicznego rozumowania, iż deklarowane przez oskarżonego dochody jego rodziny (jego i żony łącznie) na poziomie 8.000-9.000 zł miesięcznie po prostu nie pozwalały na spłatę zaciągniętych zobowiązań z tytułu kredytów hipotecznych, których raty opiewały łącznie na 6.500 zł i to nawet w sytuacji, gdy oskarżony nie ponosił kosztów związanych z utrzymaniem mieszkania. W tym zakresie więc Sąd I instancji, przytaczając przekonywującą argumentację, słusznie wyjaśnieniom oskarżonego M. K. (1) nie dał wiary.
Mając powyższe na uwadze nie mogą przekonywać twierdzenia skarżącego obrońcy J. S. , który odwołując się do wyjaśnień tego oskarżonego i pomijając w/w przytoczony dokładnie materiał dowodowy, łącznie z naiwnymi wyjaśnieniami M. K. (1) bezkrytycznie na podstawie tych wyjaśnień J. S. wyciąga sprzeczny z powyższymi ustaleniami wniosek, że w tej sprawie nie istnieją podstawy do przypisania oskarżonemu zamiaru popełnienia czynu z art. 286 § 1 k.k. (str. 10 apelacji) bądź że co najwyżej można tu mówić o działaniu oskarżonego z zamiarem ewentualnym, który nie może stanowić podstawy do przypisania przestępstwa z art. 286 § 1 k.k. (str. 7 apelacji). Oczywistym jest, iż przypisania tego przestępstwa nie niweczy fakt zabezpieczenia przedmiotowego kredytu hipoteką. To bowiem nie „hipoteka” spłaca całość kredytu łącznie z jego odsetkami i innymi opłatami, ale czyni to kredytobiorca ze swoich dochodów. Skoro zaś takich wystarczających dochodów nie było, skoro sam oskarżony S. doskonale wiedział, że należy ten dochód „podnieść” w podrobionych dokumentach i to kilkukrotnie (z ok. 60.000 zł do aż ponad 200.000 zł), to samo zabezpieczenie kredytu nie gwarantowało odzyskania przez pokrzywdzony bank całości środków, wynikających z umowy kredytowej. Tak się zresztą nie stało, skoro bank ten, mimo zabezpieczeń, poniósł bardzo wysoką szkodę majątkową.
Fakt, że Sąd I instancji ograniczył odpowiedzialność za przestępstwo z art. 286 § 1 k.k. do tego, że w przypadku kredytów niespłaconych doszło do oszustwa, a w przypadku kredytów spłaconych do oszustwa nie doszło nie oznacza, iż co do tego czynu niesłusznie doszedł do wniosku, że to działanie oskarżonego nie wyczerpało znamion przestępstwa oszustwa z art. 286 § 1 k.k. Wyżej dokładnie wykazano słuszność ustaleń faktycznych Sądu I instancji, które doprowadziły do uznania winy oskarżonego J. S.. Natomiast, jak już zaznaczono, Sąd I instancji uzależniając odpowiedzialność karną oskarżonego, także J. S. od tego czy kredyt został spłacony, czy też nie, działał z ewidentną korzyścią dla oskarżonych, nie przypisując im winy w popełnieniu czynu z art. 286 § 1 k.k. w tych sytuacjach, kiedy kredyt został spłacony bądź cały czas był spłacany. Sąd Apelacyjny bowiem wyżej w pkt I dokładnie wyjaśnił na czym polega przestępstwo oszustwa z art. 286 § 1 k.k., w tym wyjaśniając, iż do przyjęcia tego czynu nie jest nawet konieczne ustalenie powstania szkody a więc w realiach niniejszego postępowania niespłacenia zaciągniętego kredytu. Skoro więc w innych przypadkach, gdy doszło do ostatecznego spłacenia kredytu i bank nie poniósł szkody, Sąd I instancji z ewidentną korzyścią dla oskarżonych, w tym J. S. przyjął, iż odpowiedzialność karna powinna ograniczyć się do przestępstwa kwalifikowanego z art. 297 § 1 k.k., to nie jest rzeczą Sądu odwoławczego w toku niniejszego postępowania apelacyjnego kwestionowanie takiego rozumowania Sądu I instancji, skoro w sprawie nie wywiedziono w tym względzie apelacji na niekorzyść oskarżonych, w tym J. S. (art. 434 § 1 pkt 1 k.p.k.). Apelujący przy tym w sposób niezrozumiały odnosi się do wieku M. K. (1) (str. 4-5 apelacji), skoro w przypadku tego czynu w ogóle nie chodziło o wiek kredytobiorcy, ale o realny brak możliwości i chęci wywiązania się z umowy kredytowej z uwagi na sytuację finansową M. K. (1), na co szczególną uwagę zwrócił uwagę Sąd I instancji właśnie przy ocenie wyjaśnień tego oskarżonego. To zaś, że uzasadnienie zaskarżonego wyroku posiada pewne mankamenty, do których odwołuje się skarżący obrońca na str. 6-7 apelacji nie oznacza, iż uchybienie to mogło mieć wpływ na treść zaskarżonego wyroku.
Powyższe przekonuje, iż podnoszone przez apelującego obrońcę oskarżonego J. S. zarzuty nie zasługują na uwzględnienie.
Również na uwzględnienie nie zasługują zarzuty podniesione w apelacji obrońcy oskarżonego M. K. (1) .
Jak już wskazano wyżej bardzo wyraźnie przy ocenie wyjaśnień M. K. (1) wyjątkowo nawinie brzmiały jego zapewnienia, że nie wiedział, co podpisywał w biurze M. T. (1) czy J. S., co dotyczy zarówno danych zawartych we wniosku kredytowym, informacji o uzyskiwanych dochodach z prowadzonej działalności gospodarczej czy wreszcie deklaracji podatkowej niezgodnej w samym druku z tą, jaką składał do Urzędu Skarbowego w ramach rozliczeń podatkowych. Tym samym za dowolny uznać należy podnoszony w tej apelacji zarzut z punktu 1 błędu w ustaleniach faktycznych. To, że oskarżony próbował w swoich wyjaśnieniach przekonać, iż nie wiedział, co podpisuje i że sądził, że ma zdolność kredytową i był w stanie spłacić ten kredyt, jak i pozostałe nie oznacza, iż oskarżony mówił w tym zakresie prawdę. Odwołanie się więc przez skarżącą do tych niewiarygodnych wyjaśnień nie może przekonywać. W tym zaś zakresie również na poparcie tych wyjaśnień nie mogą wskazywać podnoszone przez skarżącą twierdzenia J. S. w zarzucie z pkt 3b. J. S. faktycznie w swoich wyjaśnieniach podał, że, cyt.: „ przyjętą praktyką było, iż klient tych wniosków nie czytał” (k. 2626). Trzeba jednak zauważyć, iż tu nie o sam wniosek jako całość chodziło, ale o fakt podpisania przez oskarżonego M. K. (1) dokumentów, których nie sposób nie było zauważyć, iż są podrobione i nie odzwierciedlają rzeczywistości. To zaś, że M. M. (2) „ miał wiedzę i możliwości przygotowywania dokumentów nierzetelnych”, co miało także wynikać z wyjaśnień J. S. w żaden sposób nie niweczy powyższego sposobu rozumowania a tym samym nie pozwala na dokonanie odmiennej oceny wyjaśnień oskarżonego M. K. (1). To samo należy odnieść do cytowanej przez apelującą wypowiedzi oskarżonego M. T. (1) na temat nieżyjącej już osoby M. M. (2), z której miało wynikać, że pośrednik kredytowy M. M. (2), cyt.: „ był osobą, która na rynku w P. dosyć mocno załatwiała różne kredyty” i nie wykluczał, że mogło tak być, że to właśnie ten pośrednik kredytowy działał bez zgody klientów ( zarzut z pkt 3c). Podniesienie tego zarzutu jest typowo abstrakcyjne i na tyle ogólnikowe, że nie sposób jego przyjąć do omawianego tu wątku sprawy. To, że M. M. (2) miał być pośrednikiem nierzetelnym, wręcz „kombinatorem” nie oznacza przecież, że M. K. (1) pozostawał w całkowitej nieświadomości związanej z dokumentami przedkładanymi wraz z wnioskiem kredytowym do pokrzywdzonych banków. Zresztą już wyżej wykazano całkowitą nielogiczność wyjaśnień oskarżonego M. K. (1) dotyczących jego rzekomej niewiedzy co do treści podpisywanych przez niego oświadczeń i dokumentów. Skoro zaś oskarżony M. K. (1) chciał uzyskać ten i pozostałe kredyty, wiedząc w rzeczywistości, że ich nie otrzyma bez „podwyższenia” w dokumentach i to kilkukrotnie jego przychodów i dochodów z prowadzonej działalności, jak i przy tym wiedział, co sam przyznał, że kredyty te miały być spłacane przez lokatorów nabywanych mieszkań, to korzystanie przez niego z usług takich osób, jak M. M. (2) czy J. S. było wręcz zrozumiałe. Tym samym więc, oprócz tych zarzutów również nieuzasadnione, gdyż dowolne w swej istocie, są twierdzenia apelującej zawarte w zarzutach z punktu 3a, d, e, f.
Nie ma więc dla dokonania poprawnych ustaleń faktycznych znaczenia podnoszony przez skarżącą fakt, iż w biurze J. S. znajdowały się różne pieczątki różnych instytucji, w tym urzędów skarbowych, co ma wynikać z zeznań D. K. (3) . Zeznania te wręcz wpisują się w ustaloną w niniejszej sprawie oszukańczą działalność prowadzoną przez J. S., polegającą m.in. na podrabianiu różnych dokumentów, by w ten sposób „podwyższyć” i „uwiarygodnić” zdolność kredytową ubiegającego się o kredyt a przecież takiej „wiarygodności” potrzebował M. K. (1), by zaciągnąć te cztery kredyty hipoteczne. Zeznania D. K. (3) więc nie wskazują na brak wiedzy M. K. (1) o przedłożeniu do wniosku kredytowego podrobionych i nierzetelnych dokumentów z urzędu skarbowego. Tym samym, co już podnoszono, za typowo polemiczne uznać należy dywagacje apelującej, iż błędnie Sąd I instancji nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonego M. K. (1) co do braku jego wiedzy o przedkładaniu do wniosków kredytowych takich właśnie niezgodnych z prawdą dokumentów i że oskarżony ten nie wiedział, że nie ma zdolności kredytowej. Należy wyraźnie podnieść, iż gdyby oskarżony M. K. (1) posiadał zdolność kredytową a więc faktycznie osiągał takie dochody, które pozwalałyby mu na bezproblemowe regulowanie zobowiązań kredytowych, to po prostu nie musiałby posiłkować się przy ubieganiu się o każdy z tych czterech kredytów dokumentami, zawierającymi nieprawdziwe informacje na temat uzyskiwanych przez niego dochodów z prowadzonej działalności gospodarczej i to dochodów kilkukrotnie zawyżonych. Tym samym próby przekonania przez apelującą do swoich racji na stronach 5-8 apelacji nie mogły przynieść szans uznania w/w zarzutów za uzasadnione.
Sąd I instancji jednocześnie w sposób klarowny, zgodny z zasadami doświadczenia życiowego i logicznego rozumowania ustalił wyraźnie, iż rzeczywista sytuacja finansowa oskarżonego i jego żony nie pozwalała na spłatę żadnego z tych zobowiązań kredytowych a już szczególnie ich czterech. Próba przekonania przez apelującą do racji postawionego w tym względzie zarzutu na stronach 8-10 apelacji musi więc zostać potraktowana jako polemika z prawidłowymi ustaleniami Sądu I instancji. Skarżąca, odwołując się minimalnego wynagrodzenia i próbując przekonać, że M. K. (1) wraz z żoną i dzieckiem byli w stanie utrzymać się, mimo posiadanych obciążeń kredytowych stara się bagatelizować te potrzeby życiowe, do jakich odwoływał się Sąd I instancji a które już znacznie generują koszty życia codziennego, jak i nie stara się zauważyć, iż umowy kredytowe nie były zawierane na krótki czas, ale na wiele lat życia. Przy czym znów należy przypomnieć, do czego odnosi się sama skarżąca, iż to nie oskarżony, ale lokatorzy mieszkań mieli spłacać te kredyty, co już samo w sobie świadczy o rzeczywistych zamiarach oskarżonego M. K. (1). Natomiast o tym, że oskarżony przy zaniechaniu spłacania tych rat przez lokatorów sam starał się początkowo regulować te zobowiązania, wyzbywając się nawet składników swojego majątku może być tylko poczytywane na korzyść oskarżonego z racji podejmowania przez niego prób naprawienia wyrządzonej przez siebie szkody bankowi z powodu doprowadzenia banków do niekorzystnego rozporządzenia swoim mieniem, ale nie może przemawiać o braku winy oskarżonego a tym samym o braku jego zamiaru doprowadzenia banku do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w postaci udzielonego kredytu.
Poza tym nie można zapominać, iż w przypadku tego omawianego kredytu we wniosku kredytowym pominięto poprzednio uzyskany kredyt w banku (...) S.A. w wysokości 270.000 zł a nadto w samym wniosku o omawiany tu kredyt oskarżony wykazywał też inne zobowiązania pieniężne a nie tylko kredyt w wysokości 30.000 zł, do którego skarżąca odwołuje się na str. 9 apelacji. Poza tym, do czego sama skarżąca się odwołuje, kredyt ten (jak i pozostałe) miał być spłacany przez lokatorów tych mieszkań z uzyskiwanych czynszów najmu. Znaczenie tejże okoliczności, o której pokrzywdzony bank, jak i pozostałe pokrzywdzone banki nie miały pojęcia już wyżej wyjaśniono i bez wątpienia nie przemawia ona na korzyść oskarżonego. Tym samym postawienie akurat tego zarzutu w pkt 3f uznać należy wręcz za niefortunne, gdyż nie działa ono na korzyść oskarżonego. Oczywistym bowiem jest, iż gdyby bank wiedział, że to nie oskarżony będzie spłacał kredyt a tylko osoby trzecie, które w ogóle temu bankowi nie były znane, to oczywistym jest, iż w świetle interesów majątkowych banku udzielenie w takiej sytuacji oskarżonemu K. kredytu było niekorzystne z rozumieniu znamion czynu z art. 286 § 1 k.k. W rzeczywistości więc oskarżony K. faktycznie nie miał zamiaru uiszczania rat kredytowych. To, że początkowo kredyty były spłacane, jak to podnosi skarżąca na str. 7 apelacji nie oznacza, iż oskarżonego należy uwolnić od zarzutu popełnienia przestępstwa z art. 286 § 1 k.k.
Za pewną manipulację uznać należy podnoszony przez apelującą fakt, iż Sąd I instancji błędnie przyjął, iż oskarżony dodatkowo posiadał zobowiązanie kredytowe w wysokości 120.000 zł, pomimo, że z wyjaśnień oskarżonego wynikało, że otrzymał on taką propozycję otrzymania kredytu w tej wysokości ze strony jednego z banków, w którym posiadał kredyt hipoteczny (str. 10 apelacji). Jak bowiem to jasno wynika z treści uzasadnienia zaskarżonego wyroku w sekcji 2 formularza na str. 36, Sąd I instancji wcale nie ustalił, że oskarżony dodatkowo posiadał takie zobowiązanie, ale wskazał, iż oskarżony, cyt.: „ w wyjaśnieniach wspominał o kredycie hipotecznym, do którego zaproponowano mu dobranie kolejnych 120.000 zł”, co jest zgodne przecież z tymi wyjaśnieniami, do których apelująca się odwołuje. Sąd I instancji natomiast zwrócił uwagę na nieszczerość wypowiedzi oskarżonego, który w swoich wyliczeniach, mających obrazować jego stan majątkowy i bieżące wydatki pominął obciążenia miesięczne wynikające z tego właśnie kredytu.
Nie ma więc również znaczenia na ocenę zachowania się oskarżonego fakt, że przy składaniu przez niego pierwszego wniosku o kredyt oskarżony miał prawo żyć w przekonaniu, że jego i jego żony zarobki wystarczą do spłaty ustalonych rat (str. 9 apelacji). Również i w tym przypadku apelująca wskazuje, że to w rzeczywistości lokatorzy mieli spłacać ten kredyt. Poza tym, skoro akurat przy wzięciu tego pierwszego kredytu (o którym będzie mowa niżej) oskarżony również posłużył się podrobionymi dokumentami, obrazującymi jego dochody na poziomie kilkukrotnie wyższym od rzeczywistych, to oczywistym jest, iż nie tylko nie miał możliwości wywiązania się w całości z tej umowy kredytowej, ale i nie miał zamiaru wywiązywania się z niej. Natomiast kolejne uzyskane w krótkim czasie kredyty na zakup mieszkań przy posługiwaniu się tymi samymi schematami działań tylko dodatkowo wzmacniają ustalenia Sądu I instancji, iż oskarżony w każdym z tych przypadków działał w sposób świadomy i celowy, w celu uzyskania korzyści majątkowej w postaci właśnie uzyskania środków pieniężnych z tych kredytów, podając bankowi nieprawdziwe dane dotyczące uzyskiwanych przez siebie dochodów z prowadzonej działalności gospodarczej, mając bezpośredni zamiar doprowadzenia pokrzywdzonych banków do niekorzystnego rozporządzenia swoim mieniem w postaci udzielonych i wypłaconych mu środków kredytowych. Nie mógł przy tym oskarżony K. traktować zakupu tych mieszkań jako inwestycji (str. 10 apelacji), skoro te „zakupy” były częścią działania, podejmowanego przez bliskiego znajomego oskarżonego, tj. M. T. (1), o czym już wyżej wspominano, odwołując się do zeznań M. N. (2), która w tym zakresie nie miała żadnych powodów, by fałszywie obciążać akurat M. K. (1).
Skoro zaś zamiar oszustwa oskarżonego bierze się na moment ubiegania się o kredyt i jego uzyskania z chwilą podpisania umowy kredytowej, to bez znaczenia dla ustalenia tego zamiaru a tym samym i sprawstwa oskarżonego pozostaje podnoszony przez skarżącą w zarzucie z pkt 3e fakt pogorszenia się w późniejszym czasie sytuacji majątkowej oskarżonego związanej z utratą przez niego pracy w firmie (...) czy też rozwiązana współpracy z tą firmą.
Powyższe więc również tłumaczy oczywistą bezzasadność zarzutów z punktów 1 i 2 oraz 4. Przy czym nie ma tu znaczenia dla prawidłowości dokonania poprawnych ustaleń faktycznych podnoszona przez skarżącą śmierć M. M. (2) i związana z tym niemożność jego przesłuchania i skonfrontowania z M. K. (1). Skoro zebrany materiał dowodowy jest tu w pełni wystarczający do dokonania prawidłowych ustaleń faktycznych, to podnoszenie obrazy przepisu art. 5 § 2 k.p.k. uznać należy za chybione.
Poniżej Sąd Apelacyjny w pierwszej kolejności jeszcze odniesie się do przestępstw przypisanych oskarżonemu M. K. (1) (także M. T. (1)), przy czym, żeby się nie powtarzać, powyższa ocena wyjaśnień oskarżonego M. K. (1) jest w pełni aktualna co do pozostałych przypisanych mu czynów. To samo dotyczy zarzutów apelacyjnych, poza zarzutami dotyczącymi kary, podnoszonymi w apelacji obrońcy oskarżonego M. K. (1), do których powyżej odniesiono się wyczerpująco i to odniesienie się dotyczy już wszystkich czynów przypisanych temu oskarżonemu. Sąd Apelacyjny jedynie zwróci uwagę na dodatkowe dowody, które tylko potwierdzają słuszność ustaleń Sądu I instancji co do wyczerpania przez oskarżonego K. znamion przypisanych mu czynów, kwalifikowanych kumulatywnie z art. 286 § k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. i art. 297 § 1 k.k. O karach Sąd Apelacyjny wypowie się w końcowej części niniejszego uzasadnienia.
XIII. Przestępstwo z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. i z art. 297 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. (czyn dot. oskarżonego M. T. (1) – czyn przypisany w pkt 31 a zarzucany – opisany w pkt XXVII) oraz (czyn dot. oskarżonego M. K. (1) – czyn przypisany w pkt 25 a zarzucany – opisany w pkt XXII).
Przestępstwo to, jakie mieli popełnić M. T. (1) i M. K. (1) dotyczy „wyłudzenia” kredytu hipotecznego w wysokości 398.984,22 zł w (...) Bank S.A. w W. za pomocą sfałszowanych deklaracji podatkowych PIT – 28 wraz z załącznikiem PIT – 28B za (...) r. dotyczących M. K. (1), jak i prowadzonej przez niego działalności gospodarczej w spółce cywilnej (...) (...) F.. Tu, Sąd I instancji przyjął, iż powstała szkoda w wysokości 398.984,22 zł, równoważna w wysokością uzyskanego kredytu hipotecznego, co zaważyło o zakwalifikowaniu tego przestępstwa na podstawie w/w przepisów, w tym art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k.
Jednocześnie należy dodać, iż w przypadku M. K. (1) jest to chronologicznie pierwszy kredyt z czterech kredytów, jaki mu się przypisuje (w ramach czynu oszustwa) w niniejszej sprawie.
Z ustaleń Sądu I instancji wynika, iż niezbędne było „podniesienie” dochodów M. K. (1), by mógł on skutecznie ubiegać się o uzyskanie tego kredytu. Mając zaś na uwadze rzeczywiście osiągane przez niego dochody, jak i już znaczne wcześniejsze obciążenie innymi zobowiązaniami finansowymi a także jego sytuację rodzinną i finansową nie był on w stanie dokonać spłaty tego kredytu, o czym pokrzywdzony bank nie wiedział. Jak już wskazano w poprzednim punkcie, ta okoliczność dotyczy także pozostałych kredytów, jakie oskarżony M. K. (1) uzyskał w pozostałych pokrzywdzonych bankach. Takie zaś wnioski należy wyciągnąć z ustaleń Sądu I instancji zawartych w sekcji 1 formularza uzasadnienia na str. 19-21. Mając jednak na uwadze dość lapidarną treść tych ustaleń, które nawiązują do treści opisu czynu przypisanego zaskarżonym wyrokiem, należy spojrzeć na treść istotnych dowodów, które do takich ustaleń doprowadziły Sąd I instancji. Przy czym od razu należy nadmienić, iż całość wyjaśnień oskarżonego M. K. (1) została poddana ocenie wyżej w poprzednim punkcie, jak i tam też ustosunkowano się do zarzutów apelacyjnych podniesionych przez obrońcę tego oskarżonego, co zachowuje pełną aktualność na kanwie tego przestępstwa, więc nie zachodzi tu potrzeba, by te okoliczności ponownie tutaj przywoływać.
Należy tu podnieść, iż M. K. (1) w swoich wyjaśnieniach podał, iż wszystko załatwiał przez M. T. (1), na co zresztą już w poprzednim punkcie wskazywano. M. T. (1) zaś w swoich wyjaśnieniach nie przyznał się do tego czynu. Początkowo odmówił złożenia wyjaśnień (k. 7-8 t.o. nr 33). Jednak w dniu (...) r. wyjaśnił tylko tyle, że z panem K. było prawdopodobnie tak, że przekazał kontakt do pracownika banku (...) i nie miał nic wspólnego z dokumentami i nie zajmował się tym tematem a zajmował się nim J. S. (k. 31 t.o. nr 33). Należy zauważyć, iż wyjaśnienia te nie mogą zostać uznane za wiarygodne, gdyż stoją w całkowitej opozycji do wyjaśnień M. K. (1), który wprost wskazał na M. T. (1), jako tego, który zajmował się tymi dokumentami.
Tak samo należy odnieść się do wyjaśnień oskarżonego T. z rozprawy z dnia (...) r., kiedy to podtrzymał w/w wyjaśnienia i odmówił złożenia dalszych wyjaśnień (k. 1930-1931). Również tak samo należy ocenić jego wyjaśnienia z rozprawy z dnia (...) r., kiedy wbrew twierdzeniom M. K. (1), wyjaśnił, iż z tym kredytem nie miał niczego wspólnego, gdyż M. K. (1) był klientem pośrednika M. M. (10) i to M. prawdopodobnie skontaktował K. z S. (k. 2685-2687). Oskarżony T. w tych wyjaśnieniach zasłonił się niepamięcią, gdy został zapytany, czy rozmawiał z M. K. (1) na temat jakiś profitów ze sprzedaży mieszkania i zaprzeczył, by w ogóle widział dokumenty dotyczące M. K. (1). Jednocześnie jednak oskarżony ten nie wykluczył, że M. K. (1) mógł przynieść jakieś dokumenty do jego biura, tyle, że były to dokumenty dla M. i działo się to podczas jego nieobecności. Jednocześnie oskarżony posiadał wiedzę, iż zanim M. K. (1) trafił do S., to wcześniej próbował załatwić kredyty na własną rękę w innych bankach (k. 2687).
Należy zauważyć, iż prawdę powiedział oskarżony M. T. (1), gdy twierdził, że K. trafił do J. S., ale dotyczyło to ubiegania się o kredyt, w kolejności trzeci, o czym była już mowa wyżej w poprzednim punkcie. Jednak, w świetle przytaczanych w poprzednim punkcie wyjaśnień oskarżonego M. K. (1) nie ulega wątpliwości, iż poza M. i S. również M. T. (1) przygotowywał dla niego stosowną dokumentację w związku z ubieganiem się o kredyt hipoteczny. Ta okoliczność zresztą jest o tyle zrozumiała, skoro M. T. (1) znał dość dobrze M. K. (1), co już także podniesiono wyżej w poprzednim punkcie.
Powyższe więc przekonuje, iż wyjaśnienia M. T. (1) nie mogą zostać w tej części uznane za wiarygodne.
Należy zauważyć, iż z dokumentów, jakie zostały złożone wraz z wnioskiem o udzielenie tego kredytu wynikają takie same informacje na temat zatrudnienia i dochodów obojga małżonków K., jak w pozostałych przypadkach, w tym omówionym wyżej w poprzednim punkcie. We wniosku o ten kredyt z dnia (...) (...) r. M. K. (1) deklarował więc, że jest zatrudniony w firmie (...) z miesięczną płacą brutto w kwocie 1814,(...) zł a jego żona A. K. (2) była zatrudniona w w/w Hurtowni (...) w P. z wynagrodzeniem miesięcznym 1564,08 zł.
Natomiast M. K. (1) deklarował, iż z prowadzonej działalności gospodarczej za ostatni rok podatkowy (od (...) (...) r.) uzyskał przychód w kwocie 50.620,14 zł, koszty jego uzyskania w wysokości 35.434,10 zł, zaś dochód w wysokości 15.186,04 r., gdy tymczasem z ostatnich 10 miesięcy (...) r. przychód ten wyniósł aż 160.000 zł, koszty jego uzyskania 112.212,96 zł a dochód 48.091,22 zł (k. 670-674 t.t.k. tom nr XIII D). Tymczasem te dane okazały się nieprawdziwe, gdyż oskarżony w rzeczywistości zamiast wskazanej wyżej kwoty 50.620,14 zł przychodu, rozliczając się ryczałtem 5,5% osiągnął przychód w wysokości 4.905,18 zł. Tak jak w poprzednim przypadku, tak i w tym przedłożony wraz z wnioskiem o kredyt PIT okazał się podrobiony. Okoliczność ta zresztą wynika wprost z zeznań A. Ż. (1) z k. 175, które potwierdziła w toku rozprawy (k. 2267), jak i w treści dokumentów – deklaracji PIT-28 z załącznikami za lata (...) składanymi do Urzędu Skarbowego (k. 231-235 t.t.k. tom nr XIII A). Notabene, w niniejszym postępowaniu nikt nie kwestionuje podrobienia PIT-ów, które dotyczyły działalności prowadzonej przez M. K. (1), jak i znacznie zawyżonych w nich danych finansowych osiąganych z tytułu tejże działalności. Natomiast w tamtym czasie oskarżony M. K. (1), pracując w sklepie Komfort osiągał wynagrodzenie brutto w wysokości 2.500 zł, jednak po odciągnięciu opłat, podatku itp. na rękę uzyskał w listopadzie (...) r. – 1891,69 zł, w grudniu (...) r. – 1869,47 zł, w styczniu (...) r. – 1803,35 zł, w lutym (...) r. – 2203,87 zł, w marcu (...) r. – 1897,88 zł i w kwietniu (...) r. – 2260,40 zł (k. 56 t.t.k. tom nr XIII).
Jednocześnie podnieść należy, iż w tym wniosku M. K. (1) deklarował, iż już posiadał zobowiązania finansowe w postaci: kredytu w wysokości 181.748,70 zł z miesięczną ratą 1252,16 zł w okresie od (...) (...) r. do (...) (...) r. w Banku (...) a także kredyt w (...) Bank w wysokości 11.504,00 zł z miesięczną ratą 463,90 zł w okresie od 14.07.(...) r. do 20.01.2012 r. Jednocześnie to z tych dokumentów jasno wynika, iż to nie J. S., ale M. T. (1), pod swoją firmą (...) pośredniczył w Banku w uzyskaniu tego kredytu. Ta okoliczność również potwierdza w tym względzie wiarygodność depozycji procesowych M. K. (1) i w związku z tym niewiarygodność wyjaśnień M. T. (1). Kredyt ten zaś został uzyskany przez M. K. (1) na zakup nieruchomości w m. W. a dokładniej mówiąc na refinansowanie kosztów poniesionych na cele mieszkaniowe, gdyż dom na wskazanej nieruchomości był w budowie (k. 675-677 w/w t.t.k.). Przy czym także należy nadmienić, iż do wniosku o ten kredyt zostało załączone rozliczenie za rok (...) Firmy (...) (...) – (...) s.c. podpisane przez M. K. (1) (k. 689 w/w t.t.k.).
Wprawdzie zeznania (wyjaśnienia) M. B. (2) nie dotyczą wprost tego czynu, ale wskazują na fakt uczestniczenia w ówczesnym czasie przez M. T. (1) w podrabianiu danych w zeznaniu podatkowym PIT, co miało związek z ubieganiem się o kredyt bankowy (k. 10-11, 17-18 t.o. nr 2 i k. 2013). Ta relacja procesowa pokazuje więc, iż M. T. (1) przy pośredniczeniu w uzyskaniu kredytów wykorzystywał także proceder związany z podrabianiem danych finansowych w PIT-ach.
P. D. znów – pracownik Banku (...) przyznał, iż znał zarówno J. S., jak i M. T. (1), przy czym tego ostatniego znał ze wzajemnej współpracy (k. 340-343, 1953-1955). Świadek przyznał, że podpisywał w imieniu Banku umowę kredytową w tymi klientami (małżonkami K.), jak i kojarzył tych klientów jako, cyt.: „ przysłanych przez M. T. (1) ” (k. 343). Zeznania te więc tylko dodatkowo potwierdzają wiarygodność wyjaśnień M. K. (1), iż pośredniczeniem w uzyskaniu tego kredytu zajmował się nie J. S., ani tym bardziej M., ale właśnie M. T. (1).
Wreszcie powyższe okoliczności dotyczące samego zawarcia umowy kredytowej, przedłożonych do wniosku dokumentów a także celu zawarcia tejże umowy i przelania z niej środków pieniężnych a następnie zaprzestania wywiązywania się przez oskarżonego z warunków umowy, jej wypowiedzenia i skierowania sprawy do egzekucji komorniczej wynikają z zeznań A. B. (k. 219-221 t.t.k. tom nr XIII A).
Powyższe dowody nie tylko jednoznacznie wskazują na sprawstwo i winę oskarżonego M. K. (1), którego po prostu nie było stać na spłatę tego kredytu i do jego wzięcia niezbędne było „podwyższenie” w dokumentach sytuacji finansowej celem uzyskania tzw. zdolności kredytowej, ale i na sprawstwo i winę współdziałającego w ramach współsprawstwa z M. K. (1) oskarżonego M. T. (1).
Abstrahując od oceny wyjaśnień M. K. (1), którą dokonał prawidłowo Sąd I instancji, o czym już wspomniano wyżej w poprzednim punkcie, również należy podać, iż Sąd ten należycie ocenił wyjaśnienia oskarżonego M. T. (1) odnoszące się do omawianego tu wątku sprawy, trafnie dostrzegając, iż wyjaśnienia te są sprzeczne z wiarygodną częścią wyjaśnień M. K. (1) a także z w/w dokumentami (sekcja 2 formularza uzasadnienia na str. 58-59). Sąd Okręgowy, dając przy tym wiarę zeznaniom P. D. (o czym niżej) również w sposób dorozumiany dał tym samym wiarę wyjaśnieniom M. K. (1) we wskazywanej wyżej części, odmawiając tym samym wiary wyjaśnieniom M. T. (1).
Także Sąd I instancji pozytywnie ocenił zeznania P. D., dając im wiarę (sekcja 2 formularza uzasadnienia na str. 36), tym bardziej, iż nie było żadnych podstaw do uznania, by świadek ten zeznawał tendencyjnie na niekorzyść zarówno M. T. (1), jak i M. K. (1).
Te razem wzięte dowody, które powyżej omówiono, prowadzą więc do jednoznacznego wniosku, iż M. T. (1), jako znajomy M. K. (1), doskonale zdawał sobie sprawę z nierealności uzyskania przez małżonków K. kredytu hipotecznego w wysokości dochodzącej prawie do 400.000 zł (skoro to on załatwiał wszelkie formalności, w tym przygotowywał dokumentację, także tę „sfałszowaną”), zdając sobie sprawę z tego, że małżonków K. na spłatę tak wysokiego kredytu, przy regularnej spłacie już zaciągniętej pożyczki hipotecznej w tym samym Banku w wysokości ponad 181.000 zł z ratą miesięczną 1252,16 zł po prostu nie było stać, tym bardziej, że rata kredytu w w/w wysokości miała wynosić kwotę rzędu 2.250 zł. W tym czasie bowiem zarówno M. K. (1), jak i jego żona z tytułu wykonywanej pracy nie osiągali wysokich dochodów (razem łącznie około 3.500 zł: M. K. (1) z tytułu pracy w sklepie Komfort około 2.000 zł i A. K. (2) z tytułu pracy w hurtowni bielizny 1567 zł). Raty z omawianego tu kredytu plus rata pożyczki hipotecznej, jak i rata z tytułu kredytu ratalnego (tu: kwota ponad 460 zł) już łącznie przekraczały znacznie wysokość uzyskiwanych przez obojga małżonków kwot z tytułu wynagrodzenia za pracę. Skoro zaś w tym czasie również dochody uzyskiwane przez M. K. (1) z prowadzonej działalności gospodarczej były nieznaczne (sam przychód wynosił niecałe 5.000 zł, więc dochód wynosił zdecydowanie mniej), to uzyskanie aż tak wysokiego kredytu przy tak niskich dochodach byłoby po prostu z życiowego punktu widzenia abstrakcyjne. O tej okoliczności zresztą doskonale wiedział doświadczony w tej branży M. T. (1), więc nie może dziwić fakt, iż występując do banku jako pośrednik o przyznanie tego kredytu przedłożył taką dokumentację, to jest z zawyżonymi i to wielokrotnie przychodami a tym samym i dochodami, by móc uzyskać dla M. K. (1) i jego żony omawiany tu kredyt hipoteczny. Oskarżony M. T. (1), wiedząc, że przedłożone przez niego dokumenty dot. zeznań podatkowych zostały sfabrykowane i przedkładając je do banku, wiedział doskonale, że wprowadza bank w błąd co do istotnych kwestii związanych z ubieganiem się o ten kredyt, gdyż niezgodnie z prawdą brał udział w zapewnieniu banku, iż kredytobiorcy posiadają na tyle duże dochody a tym samym możliwości finansowe dotyczące spłaty udzielonego im kredytu, czym doprowadził ten bank do niekorzystnego rozporządzenia swoim mieniem w postaci wypłaconych środków kredytowych. Oskarżony wiedział przecież, że oficjalne dokumenty dotyczące uzyskiwania przez przyszłych kredytobiorców dochodów wskazują na takie kwoty, które nie pozwolą na uzyskane kredytu, mając na uwadze dodatkowo ich łączne obciążenia, o których wyżej wspomniano. To właśnie w tym przypadku „utworzenie” dokumentów, wskazujących na nieprawdziwie dochody, które byłyby realne do obsługi takiego kredytu pokazuje, iż oskarżony miał świadomość, iż już samo uzyskanie kredytu na podstawie takich dokumentów wiąże się z istotnym ryzykiem dla banku, o którym wyżej wspomniano.
Sąd I instancji w tym zakresie zasadnie odmówił wiary wyjaśnieniom oskarżonego M. T. (1), który starał się przekonać, wbrew oczywistym dowodom, iż z ubieganiem się o ten kredyt, jak i jego uzyskaniem nie miał niczego wspólnego.
Sąd I instancji trafnie więc do tego umyślnego, w zamiarze bezpośrednim działania oskarżonego przyjął przepisy art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. i art. 297 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. Cel osiągnięcia przez oskarżonego korzyści majątkowej był oczywisty, o czym świadczy nie tylko uzyskanie kredytu przez małżonków K., którym mieli spłacić powstałe już zadłużenia z tytułu refinansowania poniesionych kosztów, ale i nabycie domu w budowie poprzez zapłatę ceny na rzecz zbywcy a także uzyskanie środków na dokończenie budowy (patrz: w/w zeznania A. B.). Nie trzeba przecież przypominać, iż korzyść majątkowa dotyczy korzyść dla siebie, jak i dla kogo innego (art. 115 § 4 k.k.).
W tym zakresie więc nie przekonują zarzuty apelacji obrońcy oskarżonego M. T. (1) , kwestionującego brak wykazania przez Sąd I instancji zamiaru bezpośredniego, kierunkowego działania oskarżonego w popełnieniu przestępstwa z art. 286 § 1 k.k., co świadczy o niezasadności odnośnie tego czynu zarzutów apelacji z pkt 2 . Poza tym wyżej wykazano jednoznacznie, iż oskarżony M. T. (1) był osobą ściśle związaną z przedkładaniem w przypadku tego kredytu nierzetelnych dokumentów, co znów świadczy o niezasadności zarzutu apelacyjnego z pkt 1. Nieistotne jest przy tym, czy to oskarżony T. osobiście fałszował te dokumenty (PIT-y), czy też ktoś to czynił na jego zamówienie. Istotne jest bowiem to, iż M. T. (1) doskonale znał metody „podwyższania” zdolności kredytowej klientów ubiegających się o kredyt, o czym zeznał (wyjaśnił) M. B. (2), zaś to M. K. (1) przekonywująco o przygotowanie dokumentacji złożonej do Banku obciążył właśnie M. T. (1), którego zresztą, jak już wykazano, znał dość dobrze i po imieniu. Nie mają więc znaczenia dla oceny wskazanego wyżej materiału dowodowego przytaczane przez apelującego zeznania A. G. (2) (str. 3 apelacji) czy B. K. (str. 3-4 apelacji). Również przytoczona przez apelującego treść zeznań M. B. (2) (str. 3 apelacji) nie ma w realiach omawianego tu wątku sprawy żadnego znaczenia. M. B. (2) nie miał bowiem żadnego związku z kredytem uzyskanym przez M. K. (1) i jego żonę. Natomiast, jak to podniesiono wyżej, właśnie zeznania tego ostatniego świadka wskazują wyraźnie na fakt, iż M. T. (1) nie było obce „podwyższanie” zdolności kredytowej w omawiany w niniejszym wątku sprawy sposób.
Skarżący więc, przytaczając treść zeznań w/w świadków nie doprowadził do skutecznego zanegowania poczynionych w tej sprawie ustaleń faktycznych na niekorzyść M. T. (1).
Oskarżony M. T. (1) więc nie tylko bezspornie swoim działaniem wyczerpał znamiona przestępstwa z art. 297 § 1 k.k., ale i również wyczerpał znamiona przestępstwa z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. Tym samym za polemiczne uznać należy wywody skarżącego zawarte na str. 10-11 apelacji w zakresie możliwości przyjęcia działania oskarżonego M. T. (1) w zamiarze ewentualnym, co miałoby uniemożliwić przyjęcie oszustwa z art. 286 § 1 k.k. Zresztą M. T. (1) doskonale wiedział, iż M. K. (1) przy osiąganych dochodach nie uzyska takiego wysokiego kredytu, mając w tym samym banku już znaczną pożyczkę hipoteczną. Gdyby rzeczywiście było inaczej, jak to próbuje przekonać apelujący, to nie zachodziłaby konieczność takiego preparowania dokumentów finansowych, z których wynikałby fakt uzyskiwania przez M. K. (1) wielokrotnie wyższych przychodów i dochodów za (...) r. z tytułu prowadzonej przez niego działalności gospodarczej. Prawdziwe dokumenty w sposób jednoznaczny obrazowały sytuację finansową rodziny K., którzy w tym czasie, jak wyjaśnił sam M. K. (1), nie posiadali żadnego własnego majątku nieruchomego. Osiągane przez nich miesięczne dochody, mając też na względzie konieczność utrzymania dziecka, nie mówiąc o zaspokajaniu własnych potrzeb życiowych jednoznacznie świadczyły o niemożności samodzielnego spłacenia przez nich w całości tego wieloletniego zobowiązania. Skoro zaś oskarżony T., jako znajomy M. K. (1), o tej sytuacji doskonale wiedział, to również zdawał sobie sprawę z tego, także z racji swojego doświadczenia zawodowego, że zaciągnięcie przez K. tego kredytu nastąpi z oczywistym pokrzywdzeniem pokrzywdzonego Banku, który w rzeczywistości takiego kredytu by nie udzielił, gdyby wiedział o powyższych okolicznościach. Tym samym nie zasługują na żadne uwzględnienie dywagacje apelującego zawarte na str. 6-8 apelacji.
Fakt, że Sąd I instancji ograniczył odpowiedzialność za przestępstwo z art. 286 § 1 k.k. do tego, że w przypadku kredytów niespłaconych doszło do oszustwa, a w przypadku kredytów spłaconych do oszustwa nie doszło nie oznacza, iż co do tego czynu niesłusznie doszedł do wniosku, że to działanie oskarżonego wyczerpało znamiona przestępstwa oszustwa z art. 286 § 1 k.k. Wyżej dokładnie wykazano słuszność ustaleń faktycznych Sądu I instancji, które doprowadziły do uznania winy oskarżonego. Natomiast, jak już zaznaczono, Sąd I instancji uzależniając odpowiedzialność karną oskarżonego, także M. T. (1) od tego czy kredyt został spłacony, czy też nie, działał z ewidentną korzyścią dla oskarżonych, nie przypisując im winy w popełnieniu czynu z art. 286 § 1 k.k. w tych sytuacjach, kiedy kredyt został spłacony. Sąd Apelacyjny bowiem wyżej w pkt I dokładnie wyjaśnił na czym polega przestępstwo oszustwa z art. 286 § 1 k.k., w tym wyjaśniając, iż do przyjęcia tego czynu nie jest nawet konieczne ustalenie powstania szkody a więc w realiach niniejszego postępowania niespłacenia zaciągniętego kredytu. Skoro więc w innych przypadkach, gdy doszło do ostatecznego spłacenia kredytu i bank nie poniósł szkody, Sąd I instancji z ewidentną korzyścią dla oskarżonych, w tym M. T. (1) (jak ma to miejsce w przypadku czynu mu przypisanego w pkt 32) przyjął, iż odpowiedzialność karna powinna ograniczyć się do przestępstwa kwalifikowanego z art. 297 § 1 k.k., to nie jest rzeczą Sądu odwoławczego w toku niniejszego postępowania apelacyjnego kwestionowanie takiego rozumowania Sądu I instancji, skoro w sprawie nie wywiedziono w tym względzie apelacji na niekorzyść oskarżonych, w tym M. T. (1) (art. 434 § 1 pkt 1 k.p.k.). W tym przypadku wiek kredytobiorców, w tym M. K. (1) nie ma żadnego znaczenia, więc odwoływanie się przez skarżącego do tej okoliczności (str. 10 apelacji) uznać należy za chybione. Wyżej wyraźnie wskazano, iż w przypadku tego czynu w ogóle nie chodziło o wiek kredytobiorców, ale o ich realny brak możliwości wywiązania się z umowy kredytowej z uwagi na swoją sytuację finansową. To zaś, że uzasadnienie zaskarżonego wyroku posiada pewne mankamenty, do których odwołuje się skarżący obrońca na str. 6-8 apelacji nie oznacza, iż uchybienie to mogło mieć wpływ na treść zaskarżonego wyroku.
Oczywistym jest, iż przypisania tego przestępstwa nie niweczy fakt zabezpieczenia przedmiotowego kredytu hipoteką. To bowiem nie „hipoteka” spłaca całość kredytu łącznie z jego odsetkami i innymi opłatami, ale czyni to kredytobiorca ze swoich dochodów. Skoro zaś takie dochody były niewystarczające, skoro, jak trafnie przyjął to Sąd I instancji kredyt ten nie został w ogóle w żadnej części spłacony, to samo zabezpieczenie kredytu nie gwarantowało odzyskania przez pokrzywdzony bank całości środków, wynikających z umowy kredytowej. Tak się zresztą nie stało, skoro bank ten, mimo zabezpieczeń, poniósł bardzo wysoką szkodę majątkową.
Powyższe więc przekonuje, iż podnoszone przez apelującego obrońcę oskarżonego M. T. (1) zarzuty nie zasługują na uwzględnienie.
XIV. Przestępstwo z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. i z art. 297 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. (czyn dot. oskarżonego M. K. (1) – czyn przypisany w pkt 26 a zarzucany – opisany w pkt XXIII).
Przestępstwo to, jakie miał popełnić M. K. (1), dotyczy „wyłudzenia” kredytu hipotecznego indeksowanego do E. w wysokości 270.000 zł w banku (...) S.A. w W. za pomocą sfałszowanych deklaracji podatkowych PIT – 36 L wraz z załącznikiem PIT – B za (...) r. dotyczących M. K. (1), jak i prowadzonej przez niego działalności gospodarczej w spółce cywilnej (...) (...) F.. Tu, Sąd I instancji przyjął, iż powstała szkoda w wysokości 270.000 zł, równoważna w wysokością uzyskanego kredytu hipotecznego, co zaważyło o zakwalifikowaniu tego przestępstwa na podstawie w/w przepisów, w tym art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k.
Jednocześnie należy dodać, iż w przypadku M. K. (1) jest to chronologicznie drugi kredyt z czterech kredytów, jaki mu się przypisuje (w ramach czynów oszustwa) w niniejszej sprawie.
Z ustaleń Sądu I instancji wynika, iż niezbędne było „podniesienie” dochodów M. K. (1), by mógł on skutecznie ubiegać się o uzyskanie tego kredytu. Mając zaś na uwadze rzeczywiście osiągane przez niego dochody, jak i już znaczne wcześniejsze obciążenie innymi zobowiązaniami finansowymi a także jego sytuację rodzinną i finansową nie był on w stanie dokonać spłaty tego kredytu, o czym pokrzywdzony bank nie wiedział. Jak już wskazano w pierwszym punkcie dotyczącym M. K. (1), ta okoliczność dotyczy także pozostałych kredytów, jakie ten oskarżony uzyskał w pozostałych pokrzywdzonych bankach. Takie zaś wnioski należy wyciągnąć z ustaleń Sądu I instancji zawartych w sekcji 1 formularza uzasadnienia na str. 21-23. Mając jednak na uwadze dość lapidarną treść tych ustaleń, które nawiązują do treści opisu czynu przypisanego zaskarżonym wyrokiem, należy spojrzeć na treść istotnych dowodów, które do takich ustaleń doprowadziły Sąd I instancji. Przy czym od razu należy nadmienić, iż całość wyjaśnień oskarżonego M. K. (1) została poddana ocenie wyżej w poprzednim punkcie (tj. w pkt XII), jak i tam też ustosunkowano się do zarzutów apelacyjnych podniesionych przez obrońcę tego oskarżonego, co zachowuje pełną aktualność na kanwie tego przestępstwa, więc nie zachodzi tu potrzeba, by te okoliczności ponownie przywoływać.
Tym razem brak jest podstaw do postawienia M. K. (1) działania wspólnie i w porozumieniu z J. S. czy M. T. (1). Nie można więc wykluczyć, iż w tym przypadku M. K. (1) działał z trzecim pośrednikiem, tj. nieżyjącym już M. M. (2). Jednak, jak wykazano wyżej, niemożność jego przesłuchania nie może mieć żadnego wpływu na treść zaskarżonego wyroku, w tym ustalenia odnoszące się do tego czynu. Za naiwne bowiem uznano wyjaśnienia oskarżonego K., w których starał się przekonać, iż nie wiedział, co mu podtykano do podpisania i że był przekonany, że posiada zdolność kredytową a więc, że zasadnie sądził, iż ten kredyt będzie w stanie spłacić.
Trzeba zauważyć, iż tym razem M. K. (1) zaciągnął ten kredyt na kupno nieruchomości – mieszkania położonego w P. na O.. W. W. w P., która to okoliczność jasno wynika z dokumentów dotyczących tego kredytu (k. 469-640, w tym umowy kredytowej z dnia (...) r. na k. 469-490 t.t.k. tom nr XIII C).
Oskarżony we wniosku kredytowym poza swoim wynagrodzeniem za pracę w firmie (...) w średniej wysokości netto 1808,00 zł i swojej żony w Hurtowni (...) w wysokości 984,16 zł wskazał też na uzyskiwany przez siebie w ramach prowadzonej działalności gospodarczej dochód netto w wysokości 13.935,78 zł (k. 491-500 w/w t.t.k.). Oskarżony zresztą osobiście również podpisał informację o prowadzonej działalności gospodarczej, wykazując w niej za (...) r. przychód w kwocie 732.400,36 zł, koszty jego uzyskania w kwocie 105.733,80 zł i dochód w kwocie 626.676,56 zł oraz za 2 miesiące (...) r. przychód w kwocie 124.091,54 zł, koszty jego uzyskania w kwocie (...).591,82 zł i dochód w kwocie 106.499,72 zł (k. 503 w/w t.t.k.). Oskarżony doskonale wiedział, iż dane te są nieprawdziwie a przy tym bardzo mocno zawyżone, skoro za (...) r. oskarżony składając zeznanie podatkowe do Urzędu Skarbowego na druku PIT – 28 wskazał na osiągnięty przychód w wysokości 65.318,10 zł a więc wielokrotnie niższy od deklarowanego przy ubieganiu się o kredyt. Powyższa okoliczność, która nie jest w tej sprawie kwestionowana, znajduje także odbicie, poza dokumentami, w zeznaniach świadka A. Ż. (2) (k. 175-175v).
Powyższe aż tak wygórowane podniesienie przychodów i dochodów przez oskarżonego nie może dziwić, skoro w tym czasie oskarżony był już obciążony omówionym wyżej kredytem hipotecznym w Banku (...), przy racie miesięcznej oscylującej w granicach 2500 zł, jak i wskazywanej już wyżej pożyczce hipotecznej także w Banku (...), przy racie miesięcznej oscylującej w wysokości 1400 zł, jak i kredycie ratalnym w (...) Banku przy racie miesięcznej w graniach 500 zł, które to zobowiązania, zgodnie z prawdą, oskarżony wykazał we wniosku o kredyt (k. 491-500).
Na marginesie należy wspomnieć, iż w przypadku tego mieszkania oskarżony K. wraz z żoną zakupił je od M. T. (3), tj. żony M. T. (1) (k. 576-584), co tylko potwierdza bliską znajomość oskarżonego K. z M. T. (1).
Sam oskarżony przy tym przyznał, iż również i w tym przypadku kredyt ten spłacać mieli lokatorzy mieszkania.
Tym samym w świetle tego, co już wyraźnie powiedziano wyżej w pkt XII, sprawstwo i wina oskarżonego M. K. (1) w popełnieniu przypisanego mu przestępstwa z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. i art. 297 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. nie może budzić żadnych wątpliwości.
Dodać trzeba, iż oskarżony, zaciągając już kolejny kredyt na zakup mieszkania z lokatorami nie miał ani możliwości, ani zamiaru spłacania tego kredytu. Oskarżony zresztą w ogóle tego nie uczynił, co tylko dodatkowo potwierdza prawidłowość ustaleń Sądu I instancji co do zamiarów oskarżonego przy ubieganiu się o ten kredyt.
Również więc i w tym przypadku apelacja obrońcy oskarżonego M. K. (1) nie może zostać uwzględniona, przy czym aktualność zachowują wywody Sądu Apelacyjnego odnośnie zarzutów apelacyjnych, przytoczone wyżej w pkt XII.
XV. Przestępstwo z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. i z art. 297 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. (czyn dot. oskarżonego M. K. (1) – czyn przypisany w pkt 28 a zarzucany – opisany w pkt XXV).
Przestępstwo to, jakie miał popełnić M. K. (1), dotyczy „wyłudzenia” kredytu hipotecznego w wysokości 348.000 zł w (...) Banku S.A. w W. za pomocą sfałszowanych deklaracji podatkowych PIT – 36 L wraz z załącznikiem PIT – B za (...) r. dotyczących M. K. (1), jak i prowadzonej przez niego działalności gospodarczej w spółce cywilnej (...) (...) F.. Tu, Sąd I instancji przyjął, iż powstała szkoda w wysokości 276.000 zł, co zaważyło także o zakwalifikowaniu tego przestępstwa na podstawie w/w przepisów, w tym art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k.
Jednocześnie należy dodać, iż w przypadku M. K. (1) jest to chronologicznie ostatni kredyt z czterech kredytów, jaki mu się przypisuje (w ramach czynów oszustwa) w niniejszej sprawie.
Z ustaleń Sądu I instancji wynika, iż niezbędne było i w tym przypadku „podniesienie” dochodów M. K. (1), by mógł on skutecznie ubiegać się o uzyskanie tego kredytu. Mając zaś na uwadze rzeczywiście osiągane przez niego dochody, jak i już znaczne wcześniejsze obciążenie innymi (wszystkimi omówionymi wyżej) zobowiązaniami finansowymi a także jego sytuację rodzinną i finansową nie był on w stanie dokonać spłaty tego kredytu, o czym pokrzywdzony bank nie wiedział. Jak już wskazano wyżej w punkcie XII, ta okoliczność dotyczy także pozostałych kredytów, jaki ten oskarżony uzyskał w pozostałych pokrzywdzonych bankach. Takie zaś wnioski należy wyciągnąć z ustaleń Sądu I instancji zawartych w sekcji 1 formularza uzasadnienia na str. 21-23. Mając jednak na uwadze dość lapidarną treść tych ustaleń, które nawiązują do treści opisu czynu przypisanego zaskarżonym wyrokiem, należy także i tutaj spojrzeć na treść istotnych dowodów, które do takich ustaleń doprowadziły Sąd I instancji. Przy czym należy nadmienić, iż całość wyjaśnień oskarżonego M. K. (1) została poddana ocenie wyżej w punkcie XII, jak i tam też ustosunkowano się do zarzutów apelacyjnych podniesionych przez obrońcę tego oskarżonego, co zachowuje pełną aktualność na kanwie tego przestępstwa, więc nie zachodzi tu potrzeba, by te okoliczności ponownie przywoływać.
Również i tym razem brak jest podstaw do postawienia M. K. (1) działania wspólnie i w porozumieniu z J. S. czy M. T. (1). Nie można więc wykluczyć, iż w tym przypadku M. K. (1) działał także z trzecim pośrednikiem, tj. nieżyjącym już M. M. (2). Jednak, jak wykazano wyżej, niemożność jego przesłuchania nie może mieć żadnego wpływu na treść zaskarżonego wyroku, w tym ustalenia odnoszące się do tego czynu. Za naiwne bowiem uznano wyjaśnienia oskarżonego K., w których starał się przekonać, iż nie wiedział, co mu podtykano do podpisania i że był przekonany, że posiada zdolność kredytową a więc, że zasadnie sądził, iż ten kredyt będzie w stanie spłacić. W tym przypadku zresztą oskarżony nie może się nawet logicznie bronić jakąkolwiek świadomością co do swojej zdolności kredytowej, skoro z rzędu był to czwarty kredyt hipoteczny, przy jeszcze wcześniejszym obciążeniu pożyczką hipoteczną i kredytem ratalnym.
Trzeba zauważyć, iż tym razem M. K. (1) zaciągnął ten kredyt na kupno nieruchomości – mieszkania położonego w P. na O.. L., która to okoliczność jasno wynika z dokumentów dotyczących tego kredytu (k. 308-333, w tym umowy kredytowej z dnia (...) (...) r. na k. 320-324 t.t.k. tom nr XIII C).
Oskarżony we wniosku kredytowym poza swoim wynagrodzeniem za pracę w firmie (...) w średniej wysokości netto 2088,28 zł i swojej żony w Hurtowni (...) w wysokości 1567 zł wskazał też na uzyskiwany przez siebie w ramach prowadzonej działalności gospodarczej dochód netto w wysokości 16.526 zł, przy rocznym przychodzie za (...) r. w wysokości 278.417,(...) zł i rocznym zysku brutto firmy w wysokości 246.366,82 zł (k. 369-382 w/w t.t.k.).
Oskarżony zresztą do tego wniosku dołączył niezgodne z prawdą rozliczenie ze swojej działalności gospodarczej za (...) r. (k. 433-434 w/w t.t.k.) i za rok (...) r., w którym podał, iż dochód miał wynieść 490.766,70 zł (k. 431 w/w t.t.k.). Oskarżony doskonale wiedział, iż dane te są nieprawdziwie a przy tym bardzo mocno zawyżone. Powyższa okoliczność, która nie jest w tej sprawie kwestionowana, znajduje także odbicie, poza dokumentami, w zeznaniach świadka A. Ż. (2) (k. 175-175v).
Powyższe aż tak wygórowane podniesienie przychodów i dochodów przez oskarżonego nie może dziwić, skoro w tym czasie oskarżony był już obciążony omówionymi wyżej kredytami hipotecznymi i wskazywaną już wyżej pożyczką hipoteczną, jak i kredytem ratalnym w (...) Banku, które to zobowiązania, zgodnie z prawdą, oskarżony wykazał we wniosku o kredyt (k. 369-382 w/w t.t.k.).
Obrazowo w przypadku tego kredytu należy wskazać, iż z tytułu samych rat dotychczasowych kredytów i pożyczki (łączna kwota 6.727,90 zł), jak i raty omawianego tutaj ostatniego kredytu w wysokości 2.354,64 zł oskarżony musiałby spłacać łącznie raty miesięczne w wysokości ponad 9.000 zł. Mając więc na uwadze deklarowane przez oskarżonego w wyjaśnieniach łączne rzeczywiste dochody, jakie miał uzyskiwać wraz z żoną, oczywistym jest, iż spłata takich zobowiązań ze strony oskarżonego M. K. (1) była nierealna. Jednak również i w tym przypadku oskarżony nie miał zamiaru dokonywania takich spłat, skoro poza brakiem takiej możliwości z braku wystarczających dochodów i posiadanych już znacznych obciążeń finansowych, raty te mieliby spłacać lokatorzy nabytego lokalu mieszkalnego.
Na marginesie należy wspomnieć, iż w przypadku tego mieszkania oskarżony K. wraz z żoną zakupił je znów od M. T. (1) (k. 338-345 w/w t.t.k.), co znów potwierdza bliską znajomość oskarżonego K. z M. T. (1).
Sam oskarżony przy tym przyznał, iż również i w tym przypadku kredyt ten spłacać mieli lokatorzy mieszkania.
Tym samym w świetle tego, co już wyraźnie powiedziano wyżej w pkt XII, sprawstwo i wina oskarżonego M. K. (1) w popełnieniu przypisanego mu przestępstwa z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. i art. 297 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. nie może budzić żadnych wątpliwości.
Dodać raz jeszcze trzeba, iż oskarżony, zaciągając już kolejny kredyt na zakup mieszkania z lokatorami nie miał ani możliwości, ani zamiaru spłacania tego kredytu.
Również więc i w tym przypadku apelacja obrońcy oskarżonego M. K. (1) nie może zostać uwzględniona, przy czym aktualność zachowują wywody Sądu Apelacyjnego odnośnie zarzutów apelacyjnych, przytoczone wyżej w pkt XII.
XVI. Przestępstwo z art. 297 § 1 k.k. (czyn dot. oskarżonego M. T. (1) – czyn przypisany w pkt 32 a zarzucany – opisany w pkt XXVIII).
Przestępstwo to wedle ustaleń Sądu I instancji, polega na tym, że oskarżony M. T. (1), działając wspólnie i w porozumieniu z D. R. (1) i M. T. (2), mając na celu uzyskanie dla M. T. (2) i „ustalonej osoby” (czytaj: D. R. (1) – przyp. SA) kredytu hipotecznego w Banku (...) S.A. w W. w kwocie 163.200 zł, jako pośredniczący w ubieganiu się o ten kredyt, wprowadził w błąd pracownika banku upoważnionego do podpisania umowy co do faktu zatrudnienia oraz dochodów osiąganych przez wnioskodawców M. T. (2) i D. R. (2), przedkładając wraz z wnioskiem kredytowym poświadczające nieprawdę zaświadczenie o zatrudnieniu M. T. (2) w firmie (...) – L. A., a w których wskazano, że osiąga ona średni dochód miesięczny netto z ostatnich 3 miesięcy w wysokości 2680,76 zł, gdy w rzeczywistości M. T. (2) ani nie pracowała w w/w firmie, ani nie osiągała wskazywanych dochodów, które to dokumenty miały istotne znaczenie dla uzyskania tego kredytu.
Sąd Okręgowy ustalenia faktyczne dotyczące tego czynu, skopiowane z treści przyjętego za aktem oskarżenia opisu czynu zawarł w sekcji 1 formularza uzasadnienia na str. 24-25.
Oskarżony M. T. (1) w swoich wyjaśnieniach nie przyznał się do popełnienia tego przestępstwa (k. 7-8 i 29-33 t.o. nr 33 oraz k. 1930-1931).
Oskarżony w śledztwie przyznał, iż faktycznie jego klientem był D. R. (1), któremu załatwiał ten kredyt hipoteczny. Jednocześnie oskarżony wskazał, iż D. R. (1) w tamtym czasie cały czas pracował zawodowo w tej samej firmie, która jednak przeszła wtedy przekształcenie ze spółki cywilnej w spółkę z o.o., więc był przekonany, że wskazywane przez niego we wniosku zatrudnienie D. R. (1) wraz z dochodami nadal obowiązuje i że są w pełni wiarygodne (k. 31 t.o. nr 33). Należy jednak zauważyć, iż w stawianym zarzucie popełnienia tego przestępstwa podnoszono, iż oskarżony przedłożył do banku poświadczające nieprawdę zaświadczenie o zatrudnieniu M. T. (2) w w/w firmie (...) a także zaświadczenie o zatrudnieniu D. R. (1) w firmie (...) sp. z o.o., gdzie wskazano, że osiąga on średni dochód brutto w kwocie 2500 zł za ostatnie 3 miesiące, podczas gdy D. R. (1) tam nie pracował i nie osiągał wskazanego dochodu (k. 2 t.o. nr 33).
Oskarżony więc w swoich wyjaśnieniach odniósł się wprost do sytuacji związanej z zatrudnieniem D. R. (1) i osiąganymi przez niego dochodami, które to wyjaśnienia uznać należy za zgodne z prawdą. Zgodne są one zresztą z depozycjami procesowymi złożonymi przez D. R. (1) w charakterze podejrzanego (k. 697). Z tego też powodu, skoro D. R. (1) nadal był zatrudniony u tego samego pracodawcy, tyle, że pracodawca ten po przekształceniu stanowił już inny podmiot gospodarczy, to z tego powodu prokurator umorzył postanowieniem z dnia (...) r. śledztwo przeciwko D. R. (1) o zarzucane mu przestępstwo z art. 297 § 1 k.k. wobec stwierdzenia, że ten podejrzany nie popełnił zarzucanego mu przestępstwa (k. 621-637). Zresztą, jak to także zauważa oskarżony T., D. R. (1) tenże kredyt cały czas spłaca i w związku z tym nie rozumie dlaczego w tej sprawie jest on nadal oskarżonym (k. 2685). Jednak oskarżony trafnie podnosi, iż to osoba M. T. (2) może być tutaj, cyt.: „ jedynym punktem zaczepnym”, choć oskarżony podnosił, iż kredyt ten został uzyskany, cyt.: „ na prawidłowych dokumentach” (k. 2685). Oskarżony przy tym zaprzeczył, by M. T. (2) była jego koleżanką, choć przyznał, że widział ją może kilka razy (k. 2686). Jednak dziwić mogą twierdzenia oskarżonego T., że wobec niego postawiono taki zarzut, skoro wobec R. umorzono postępowanie (k. 2686). Tymczasem oskarżony zdaje się zapominać, iż jak już pierwotnie stawiano mu zarzut popełnienia tego przestępstwa, to zarzucano mu działanie nie tylko wspólnie i w porozumieniu z D. R. (1), ale i również z M. T. (2). Zarzucono mu bowiem przedłożenie do banku poświadczającego nieprawdę zaświadczenia o zatrudnieniu M. T. (2) w firmie (...) – L. A., w którym wskazano, że osiąga ona średni dochód netto w kwocie 2680,76 zł za ostatnie 3 miesiące, podczas gdy faktycznie M. T. (2) nie pracowała w w/w firmie i nie osiągała wskazanych dochodów a dokument ten miał istotne znaczenie dla uzyskania tego kredytu (k. 2 t.o. nr 33). Taki zaś zarzut został przecież postawiony oskarżonemu M. T. (1) w akcie oskarżenia w pkt XXXIII (wg a/o), o czym przecież oskarżony doskonale wiedział.
Świadek A. G. (2) podczas przesłuchania w dniu (...) r. zeznała na temat zupełnie innego kredytu udzielonego M. T. (2) przez Bank (...) S.A. w dniu (...) (...) r. na sfinansowanie zakupu nieruchomości w P. przy ul. (...), którą „kupiła” od M. T. (1). Kredyt ten przyznano w wysokości 255.000 zł a do wniosku o kredyt załączyła dwa zaświadczenia o zatrudnieniu w firmie (...) - (...) z (...) (...) r. i (...) (...) r. Z zeznań tych wynika, że M. T. (2) płaciła raty w miarę regularnie do (...) r. a po wpłacie w (...)r. kwoty 4.000 zł zaprzestała dalszych płatności. Wszczęta egzekucja okazała się bezskuteczna, gdyż M. T. (2) miała zawieszoną rentę a nie posiadała innych dochodów, zaś w trakcie tej egzekucji okazało się, że M. T. (2) posiadała jeszcze dwie inne nieruchomości w K. i B. (k. 41-43 akt Sądu Okręgowego w P. o sygn. (...)). Zeznania te, także znajdujące się w aktach niniejszej sprawy na k. 347-349 i potwierdzone na rozprawie w dniu (...) r. (k. 1958-1959), uznać należy za w pełni wiarygodne, gdyż stanowią one odbicie danych wynikających z dokumentacji dotyczącej opisywanego przez świadka kredytu, który nie jest przedmiotem niniejszego postępowania.
Jednak zeznania tego świadka wskazują na fakt znajomości M. T. (1) i M. T. (2) w związku z nabyciem przez nią nieruchomości od M. T. (1) a także na fakt posługiwania się już przy ubieganiu się o ten kredyt zaświadczeniami o zatrudnieniu i zarobkach wystawionymi przez ten sam podmiot gospodarczy.
M. T. (2) była w niniejszej sprawie oskarżona o dwa czyny, ten związany z w/w kredytem, jak i ten, który został w niniejszym postępowaniu zarzucony a następnie przypisany oskarżonemu T.. Jednak z racji ukrywania się M. T. (2) jej sprawę na rozprawie w dniu (...) r. wyłączono do odrębnego rozpoznania a następnie postanowieniem z dnia(...) r. zastosowano wobec niej tymczasowego aresztowanie, była poszukiwana listem gończym i co do niej zawieszono postępowanie (k. 1924, 1933, 2045). Postępowanie wobec oskarżonej M. T. (2) było prowadzone pod odrębną sygnaturą akt, tj. (...) i Sąd Apelacyjny na rozprawie apelacyjnej przeprowadził dowód z całości dokumentów załączonych do akt tej sprawy (k. 3264).
M. T. (2) , będąc słuchaną w charakterze podejrzanej, przyznała się do obu zarzucanych jej czynów. Wskazała ona, że w przypadku obu tych kredytów, gdy była w bankach, to towarzyszył jej M. T. (1). L. A. był jej byłym partnerem. A. znał się natomiast z M. T. (1), z którym kiedyś współpracował. M. T. (2) przy tym jednoznacznie wskazała, iż u L. A. nigdy nie pracowała i te wystawione przez L. A. na nią zaświadczenia o zatrudnieniu nie były zgodne z prawdą. Jednocześnie w obu przypadkach tych kredytów miała otrzymać od M. T. (1) stosowną zapłatę. M. A. podała przy tym, iż nie kojarzyła mężczyzny o nazwisku D. R. (1) i nie pamiętała, czy taki również brał udział w podpisywaniu w banku dokumentów (k. 71-73 załączonej do w/w akt (...) teczki osobowej nr 30).
Na rozprawie w sprawie (...) M. T. (2) przyznała się w pełni do popełnienia zarzucanych jej czynów, również tego popełnionego wspólnie i w porozumieniu z M. T. (1), podtrzymując w/w wyjaśnienia ze śledztwa i przyznając, iż działała według wskazań dawanych przez M. T. (1), który za to obiecywał jej jakieś pieniądze a nadto potwierdziła, iż nigdy nie była zatrudniona w firmie prowadzonej przez jej konkubenta, który był znajomym T. (k. 321v-322 akt (...)). M. T. (2) za oba zarzucane jej przestępstwa (w przypadku omawianego w niniejszej sprawie czynu z art. 297 § 1 k.k.) została skazana prawomocnym wyrokiem Sądu Okręgowego w P. z dnia (...) (...) r. w sprawie (...).
W ocenie Sądu Apelacyjnego nie ma żadnych podstaw do kwestionowania wyjaśnień M. T. (2). Przyznając się bowiem do winy i wyjaśniając na temat M. T. (1) oskarżona sama siebie obciążyła tymi działaniami, nie mając tym samym powodów, by w sposób fałszywy obciążać M. T. (1). Zresztą sam fakt ich znajomości został przyznany również przez M. T. (1), który także przyznał, iż pośredniczył w załatwieniu tego kredytu dla D. R. (1).
Poza tym również same dokumenty wskazują na wiarygodność M. T. (2). Jak bowiem to wynika z treści tych dokumentów, omawiany tu kredyt w wysokości 163.200 zł miał być przeznaczony na zakup lokalu mieszkalnego w P. na Osiedlu (...), zaś umowę o ten kredyt hipoteczny z bankiem (...) zawarli D. R. (1) i M. T. (2) (k. 443-454 załączonej do akt (...) teczki tematycznej kredytu). Poza tym we wniosku kredytowym z dnia (...) (...) r. zostały podane nieprawdziwe dane dotyczące zatrudnienia i wysokości dochodów dotyczące M. T. (2). Faktycznie wniosek ten został złożony za pośrednictwem podmiotu (...). T. (k. 437-442 w/w t.t.k.), przy czym sprzedającym ten lokal mieszkalny D. R. (1) i M. T. (2) był nie kto inny, jak M. T. (1), który w dniu (...) (...) (...) r. nabył ten lokal od poprzednich właścicieli (k. 339-345 w/w t.t.k.).
D. R. (1) , zeznając w dniu (...) r., podał, iż to mieszkanie na osiedlu (...) w P. kupił od M. T. (1) i on też polecił mu wzięcie kredytu w Banku (...). Ubiegając się o kredyt w Banku (...) dowiedział się, ze nie posiadał zdolności kredytowej, o czym powiedział M. T. (1). On stwierdził, że posiadał jakąś znajomą (...), która mogłaby przystąpić do tego kredytu w charakterze współkredytobiorcy. Nie znał jej, widział ją tylko raz w momencie podpisywania umowy kredytowej i kredyt ten uzyskał. Z M. T. (1) umówił się w ten sposób, że ta (...) miała być tylko do tego kredytu formalnie i to on był zobowiązany do spłacania tego kredytu, co czyni regularnie (k. 456 w/w t.t.k.).
Zeznania te uznać należy za wiarygodne, gdyż znów korespondują nie tylko z w/w dokumentami dotyczącymi tego kredytu, ale i z wyjaśnieniami M. T. (2). Nie ulega więc wątpliwości, iż (...), o której zeznawał świadek to M. T. (2). Nie budzi też wątpliwości, iż M. T. (2) występowała w tej sprawie w charakterze tzw. „słupa” a była tylko potrzebna do tej umowy po to, by D. R. (1) uzyskał zdolność kredytową a więc, by mógł otrzymać ten kredyt. Zresztą, zgodnie z pomysłem M. T. (1), występowała ona, jak to wynika z wniosku kredytowego w roli konkubiny D. R. (1) (k. 437-442 w/w t.t.k.), co przecież również było nieprawdą a o czym pokrzywdzony Bank nie wiedział. Skoro zaś M. T. (2) nigdzie w tym czasie nie pracowała a oskarżony T. wiedział o tym, skoro był znajomym jej rzeczywistego konkubenta, prowadzącego w/w podmiot i jego działanie polegało na przedłożeniu w banku zaświadczenia o zatrudnieniu M. T. (2), które nie było zgodne z prawdą a które miało na celu uzyskanie przez D. R. (1) zdolności kredytowej i w związku z tym uzyskanie kredytu hipotecznego, co zresztą stało się, to nie ulega wątpliwości, iż oskarżony ten wyczerpał swoim działaniem, poprzez przedłożenie tego dokumentu wraz z wnioskiem kredytowym, znamiona przestępstwa umyślnego określonego w art. 297 § 1 k.k. Bez wątpienia bowiem to zaświadczenie o zatrudnieniu było niezbędne, by bank udzielił tego kredytu. Zaświadczenie to zaś „wystawił” L. A., wynikało z niego, że M. T. (2) jest zatrudniona w firmie (...) od 1 maja (...) r. na umowę o pracę na czas nieokreślony (k. 117 akt (...)), przy czym z opinii biegłej z dziedziny badań porównawczych pisma K. K. (3) jasno wynika, że zapisy w tym zaświadczeniu zostały sporządzone przez M. T. (2) i L. A. (k. 108 akt (...)).
Powyższe dowody stanowią jedną całość i jednoznacznie wskazują na to, iż oskarżony M. T. (1) doskonale nie tylko zdawał sobie sprawę z faktu, że M. T. (2) nigdzie nie była zatrudniona i że wystawione w/w zaświadczenie o jej zatrudnieniu jest fikcyjne a także wiedział, jaki cel miało wystawienie tego zaświadczenia i posłużenie się nim w Banku. Tym samym Sąd I instancji trafnie nie dał w/w wyjaśnieniom oskarżonego T. wiary, wskazując przede wszystkim na ich sprzeczność z wiarygodnymi zeznaniami (wyjaśnieniami) M. T. (2) złożonymi w śledztwie, które były znane stronom, w tym oskarżonemu T. (sekcja 2 formularza uzasadnienia na str. 58-59).
Apelujący obrońca oskarżonego nie sprostał w swoim środku odwoławczym wykazaniu, by powyższe ustalenia faktyczne nosiły cechy dowolności i by dokonana ocena przywołanych dowodów nie była zgodna z zasadami określonymi w art. 7 k.p.k. Należy tylko dodać, iż wbrew twierdzeniom skarżącego zawartym na str. 5-6 w niniejszej sprawie znajdowały się jednoznaczne dowody wskazujące na sprawstwo i winę oskarżonego T.. Sąd Okręgowy wskazał bowiem wprost na wyjaśnienia M. T. (2), złożone jeszcze na etapie śledztwa, o czym wyżej wspomniano a także na opinię biegłej K. K. (3) i dokumentację z Banku (...) (sekcja 1 formularza uzasadnienia na str. 24-25). Natomiast uzupełniony na rozprawie apelacyjnej materiał dowodowy nie pozostawiał już żadnych wątpliwości, do których odwołuje się apelujący. Dowody te, na które wyżej kompleksowo wskazano, jednoznacznie wskazują na poprawność w tym względzie ustaleń Sądu I instancji a co za tym idzie na konieczność uznania winy oskarżonego M. T. (1) w popełnieniu przypisanego mu przestępstwa z art. 297 § 1 k.k. Tym samym zarzut podniesiony w tej apelacji w pkt 1 nie zasługiwał na uwzględnienie. Przy czym przywołanie przez apelującego na str. 5 zeznań A. Ż. (1) i A. K. (3) należy raczej traktować w kategoriach nieporozumienia, skoro zeznania tych osób nie mogą stanowić podstawy ustaleń w zakresie tego wątku sprawy i nie zostały do tego wątku przywołane przez Sąd I instancji.
Sąd Apelacyjny jedynie nadmienia, iż z uwagi na prawomocne umorzenie postępowania wobec podejrzanego o udział w tym przestępstwie D. R. (1), kierując się zasadą określoną w art. 440 k.p.k. w zw. z art. 438 pkt 3 k.p.k. w zw. z art. 437 k.p.k. zmienił w zakresie tego czynu zaskarżony wyrok, eliminując z opisu tego czynu dane osobowe D. R. (1). O tym Sąd Apelacyjny orzekł w pkt I g. wyroku.
XVII. Przestępstwo z art. 297 § 1 k.k. (czyn dot. oskarżonej A. K. (1) – czyn przypisany w pkt 19 a zarzucany – opisany w pkt XVII).
Przestępstwo, jakiego oskarżona A. K. (1) miała się dopuścić wspólnie i w porozumieniu z M. M. (1), polegało na tym, że celem działania obojga oskarżonych było uzyskanie kredytu hipotecznego indeksowanego do (...) w banku (...) w W. w kwocie 679.000 zł, przy czym rolą A. K. (1), działającej w ramach prowadzonej przez siebie firmy (...) było przedłożenie do Banku stosownych dokumentów, mających na celu uzyskanie tego kredytu, w tym sfałszowanej deklaracji podatkowej PIT-36L za rok podatkowy (...), w której podano niezgodnie z prawdą, iż M. M. (1) z prowadzonej przez siebie działalności gospodarczej pod nazwą (...) inż. M. M. (12)” osiągnął przychód w wysokości 274.931,27 zł, koszty jego uzyskania w wysokości 125.138,84 zł i dochód w wysokości 149.793,43 zł, podczas gdy w rzeczywistości M. M. (1) za (...) r. rozliczał się deklaracją podatkową PIT-37, w którym zadeklarował przychód w wysokości 24.000 zł, koszty jego uzyskania w wysokości 1627,56 zł i dochód w wysokości 22.372,44 zł. Sąd I instancji w przypadku tego czynu nie ustalił, by z tytułu w/w wprowadzenia w błąd upoważnionego pracownika banku poprzez przedłożenie niezgodnego z prawdą zeznania podatkowego ubiegającego się o kredyt, tj. M. M. (1) powstała szkoda wynikająca z niepłacenia rat kredytowych, w związku z tym Sąd I instancji ograniczył odpowiedzialność karną oskarżonej, przyjmując, iż swoim zachowaniem w ramach współsprawstwa wyczerpała znamiona przestępstwa z art. 297 § 1 k.k.
Takie zaś wnioski należy wyciągnąć z ustaleń Sądu I instancji zawartych w sekcji 1 formularza uzasadnienia na str. 17-18. Mając jednak na uwadze dość lapidarną treść tych ustaleń, które nawiązują do treści opisu czynu przypisanego zaskarżonym wyrokiem, należy spojrzeć na treść istotnych dowodów, które do takich ustaleń doprowadziły.
Przede wszystkim należy zauważyć, iż szereg okoliczności dotyczących A. K. (1) i M. M. (1), który w czasie popełniania tych czynów był partnerem życiowym oskarżonej, przytoczono już wyżej w pkt IV, gdzie omówiono przestępstwo z art. 297 § 1 k.k. przypisane oskarżonym J. S. w pkt 3 i A. K. (1) w pkt 18 zaskarżonego wyroku, które na gruncie omawianego tutaj czynu zachowują pełną aktualność.
Przed ustosunkowaniem się do tych kwestii należy zauważyć, iż umowa o ten kredyt dotyczący finansowania nabycia nieruchomości – domu budowanego przez developera (...) w miejscowości D. o wartości 398.400 zł została zawarta w dniu (...) (...) r. (k. 177-186 teczki tematycznej kredytu tom nr XV A).
Z wniosku o uzyskanie tego kredytu złożonego do (...) Banku (wniosek z dnia(...) (...) r. – k. 307-312 w/w t.t.k.) i załączonych do niego dokumentów wynikało, że M. M. (1) był zatrudniony na umowę o pracę jako kierownik budowy od dwóch lat (to dot. zatrudnienia w branży budowlanej w firmie (...) – przyp. SA) a także, że prowadził działalność gospodarczą pod nazwą (...) M. M. (1), którą rozpoczął w dniu (...) (...) r. i z tego tytułu uzyskiwał średniomiesięczny dochód brutto w wysokości 12.482,67 zł oraz netto w wysokości 10.155 zł.
Z wniosku też wynikało, że miesięczny dochód netto ze źródeł podstawowych wynosił 3.447,67 zł a miesięczny dochód netto z innych źródeł wynosił 10.155 zł.
Należy przyznać rację skarżącemu obrońcy oskarżonej A. K. (1), iż zgromadzone dokumenty dotyczące tego kredytu nie zawierają żadnych adnotacji, by przechodziły one przez „ręce” oskarżonej i jej firmę (...) i by to ona osobiście pośredniczyła w ich złożeniu do banku. Na tym wniosku z (...) (...) r., który wpłynął do Banku w dniu (...) (...) r. nie ma żadnej adnotacji pochodzącej od A. K. (1), natomiast podpisy na tym wniosku M. M. (1) złożył w obecności przedstawiciela – (...) J. P. i to ona stwierdziła tożsamość M..
Nie ulega wątpliwości, iż już z materiałów dowodowych zgromadzonych w w/w teczce tematycznej kredytu wynika w sposób oczywisty, iż podane we wniosku informacje dotyczące uzyskania przez M. M. (1) przychodów i dochodów z działalności gospodarczej nie są prawdziwe a tym samym i przedłożone wraz z tym wnioskiem zeznania podatkowe nie są autentyczne. Przede wszystkim bowiem, jak to wynika z zeznań M. Ł. (2) – pracownika Urzędu Skarbowego w N., M. M. (1) za rok (...) nie był osobą prowadzącą własną działalność gospodarczą i rozliczał się przy pomocy deklaracji PIT-37. Tym samym nie mógł zadeklarować przychodu, kosztów jego uzyskania i dochodu za pomocą deklaracji PIT-36L. Zresztą okazywany świadkowi dokument PIT-36L nie był tym dokumentem, który M. M. (1) przedłożył w Urzędzie Skarbowym w kwietniu (...) r. (k. 212-213 w/w t.t.k.). Powyższe okoliczności dotyczące prowadzenia tej działalności gospodarczej a raczej braku jej prowadzenia a także treść zeznań M. Ł. (2) nie są w tej sprawie kwestionowane a zatem nie mogą budzić żadnych wątpliwości.
Z dokumentów tych natomiast wynika, iż w tamtym czasie M. M. (1) był zatrudniony od 2.11.2005 r. na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony w firmie (...) w D. na stanowisku kierownika budowy, osiągając miesięczny dochód netto w wysokości 3.447,67 zł (k. 296), przy czym rata dotycząca omawianej tu umowy kredytowej oscylowała w wysokości 1720,53 zł (k. 277-283 w/w t.t.k.).
Dokumenty te więc mogłyby przemawiać na korzyść oskarżonej A. K. (1). Jednak dokładna ich analiza nie może prowadzić do takiego wniosku, jak tego oczekuje skarżący. Abstrahując bowiem od zeznań (wyjaśnień) M. M. (1), nie ulega wątpliwości, iż A. K. (1), mimo przebywania w tym czasie na urlopie macierzyńskim brała czynny udział w uzyskaniu tego kredytu przez jej ówczesnego partnera. Jak się bowiem okazuje, w tym czasie przed złożeniem do (...) Banku wniosku kredytowego brała udział w kompletowaniu niezbędnej dokumentacji, gdyż zleciła osobiście sporządzenie operatu szacunkowego dot. tejże nieruchomości, zaś celem dokonania tejże wyceny przez (...) Kancelarię (...) (przez rzeczoznawcę R. D.) było określenie wartości rynkowej nieruchomości dla potrzeb zabezpieczenia wierzytelności kredytobiorcy. Powyższe dane wynikają wprost z operatu szacunkowego z dnia (...) (...) r. (k. 327-353 w/w t.t.k.) a dokładniej mówiąc zapisów na str. 5 operatu (k. 331 w/w t.t.k.).
M. M. (1) , który, jak wspominano wcześniej, w ówczesnym czasie był partnerem życiowym A. K. (1), wskazał już w pierwotnych wyjaśnieniach, składanych w charakterze podejrzanego, iż w tym przypadku wszystkie dokumenty dotyczące tego kredytu przygotowywała A. K. (1), zaś on dostarczał jej zaświadczenie o jego faktycznym zatrudnieniu w firmie (...) w D.. Natomiast w przypadku działalności gospodarczej, to otworzył ją za namową A. K. (1), przy czym działalność ta pod nazwą (...) miała miejsce tylko „na papierze” i z tego tytułu nie zarobił żadnych pieniędzy. M. M. (1) nie potrafił już wskazać okoliczności związanych z pospisywaniem dokumentów kredytowych, w tym wniosku o kredyt, ale przyznał, iż wchodząc do banku towarzyszyła mu A. K. (1) (k. 7-8 t.o. nr 19). M. M. (1) przyznał, iż ten kredyt zaciągnął z tego powodu, że w tym domu miał zamieszkać razem z A. K. (1) i ich nowonarodzoną córką (k. 8 t.o. nr 19). Wskazał, iż do chwili obecnej (tj. do przesłuchania jakie miało miejsce w dniu 14.09.2016 r. – przyp. SA) spłaca ten kredyt a nadto na k. 8v również wskazał na swój konflikt z A. K. (1), jaki w późniejszym czasie wystąpił, co także było związane z pozbawieniem go przez oskarżoną praw rodzicielskich.
Na rozprawie świadek M. M. (1) zeznał podobnie, podtrzymując w/w wyjaśnienia i wyjaśniając, dlaczego w przedmiocie ubiegania się o ten kredyt korzystał z pomocy A. K. (1) (k. 2061-2062).
Trzeba wyraźnie podkreślić, iż tak, jak w przypadku zeznań (wyjaśnień) dotyczących kredytu, o którym mowa wyżej w pkt IV, tak i w przypadku tego kredytu brak jest podstaw do negowania wiarygodności depozycji procesowych składanych przez M. M. (1).
M. M. (1) został również oskarżony tym samym aktem oskarżenia o dopuszczenie się tego przestępstwa, przy czym w realiach postawionego mu, jak i A. K. (1) zarzutu istotne jest tu posłużenie się przy ubieganiu się o ten kredyt niezgodną z prawdą deklaracją PIT-36L, która miała istotne znaczenie dla uzyskania przedmiotowego kredytu. Bez wątpienia bowiem deklaracja ta (a mówiąc inaczej, wykazywane w niej roczne dochody z prowadzonej rzekomo działalności gospodarczej) podnosiły zdolność kredytową ubiegającego się o kredyt.
Trzeba dodać, iż dokonana powyżej (w pkt IV) ocena zeznań (wyjaśnień) M. M. (1) również odnosi się do niniejszego wątku sprawy. M. M. (1) był konsekwentny w swoich twierdzeniach, w których obciążył nie tylko przecież A. K. (1), ale i również siebie. Poza tym relacja M. M. (1) na temat prowadzenia działalności gospodarczej, ale tylko „na papierze” a nie w rzeczywistości, o czym A. K. (1), jako ówczesna partnerka świadka i mająca dostęp do jego finansów doskonale wiedziała, znajduje odbicie w zeznaniach świadka M. Ł. (2). Natomiast osobiste zaangażowanie oskarżonej A. K. (1) związane z uzyskaniem tego kredytu wynika z zapisów w/w operatu szacunkowego dotyczącego nieruchomości, która miała być przedmiotem kredytowania.
W świetle zaś powyższych dowodów i wynikających z nich okoliczności nieprawdziwie brzmią zapewnienia oskarżonej, iż nie wykonywała ona żadnych czynności związanych z tym kredytem, choć przyznała, iż wiedziała, że ówczesny jej partner ubiegał się o ten kredyt (k. 2625).
A. K. (1) zresztą przez długi czas nie tylko nie przyznawała się do winy, ale i odmawiała złożenia wyjaśnień (k. 9-10, 29-30 t.o. nr 12, k. 1928). Natomiast okoliczności, jakie podniosła podczas wyjaśnień w toku rozprawy w żadnej mierze nie mogły zostać uwzględnione jako wiarygodne a tym samym kwestionujące w sposób skuteczny wiarygodność pomawiających ją depozycji M. M. (1). To, że oskarżona wówczas przebywała na urlopie macierzyńskim, jak sama wspomniała na k. 2626 i co nie jest w tej sprawie kwestionowane, nie mogło jej przeszkadzać w podejmowaniu działań, mających na celu uzyskanie tego kredytu, o czym choćby świadczy zlecenie przez nią sporządzenia operatu szacunkowego w tym właśnie czasie. To, że z racji pobytu na urlopie macierzyńskim nie mogła osobiście, jako prowadząca działalność gospodarczą podejmować czynności zawodowych nie oznacza przecież, że w sposób nieoficjalny nie mogła uczestniczyć w podejmowaniu czynności wspólnie i w porozumieniu z M. M. (1). Również nie mogą mieć tu znaczenia dla oceny zeznań M. M. (1) podnoszone przez oskarżoną kwestie dotyczące powstałego konfliktu na tle rodzinnym z M. M. (1) (k. 2626), które również przez M. M. (1) są podnoszone.
Tak jak to już podnoszono wyżej w pkt IV, należy wskazać, iż wprawdzie oskarżona nie posiadała umowy z bankiem, nie była pośrednikiem kredytowym i oficjalnie nie przygotowywała ani nie weryfikowała żadnych dokumentów, przedkładanych do wniosku kredytowego, jednak okoliczności te przecież nie wykluczają jej działania jako współsprawcy w rozumieniu już wyżej podawanym. Nie ulega przecież wątpliwości, iż oskarżona podjęła się „załatwienia” tego kredytu w okolicznościach, jakie wynikają z uznanych za wiarygodne zeznań M. M. (1) i to w sytuacji, gdy oboje planowali wspólne zamieszkanie z dzieckiem w nowo wybudowanym domu. Sposób tego „załatwienia”, jak i wiedza oskarżonej o braku zdolności kredytowej M. M. (1) została już wyżej wykazana w pkt IV, stąd nie może dziwić wynikająca z zeznań M. M. (1) konieczność posłużenia się fikcyjnymi deklaracjami podatkowymi a więc dokumentami obrazującymi w sposób nieprawdziwy sytuację majątkową M. M. (1), co także przecież miało miejsce przy ubieganiu się o wcześniejszy kredyt z udziałem byłego partnera oskarżonej. To więc, że oskarżona osobiście nie wypełniła czy też nie podrobiła dokumentów, jak i nie poczyniła żadnych własnoręcznych zapisów na wniosku kredytowym i innych dokumentach nie oznacza, że oskarżona nie brała udziału w uzyskaniu tego kredytu na podstawie niezgodnego z prawdą zeznania podatkowego PIT-36L za (...) rok dotyczącego M. M. (1). Próba wykazania przez nią, że nie znała sytuacji majątkowej swojego ówczesnego partnera nie może przekonywać, tym bardziej, iż M. M. (1) w swoich zeznaniach nie tylko przyznał, iż przedłożył A. K. (1) swoje prawdziwe zaświadczenie o zatrudnieniu i dochodach, ale w innej firmie, które to zaświadczenie wskazywało na uzyskiwanie przez niego niskich dochodów, ale i jednoznacznie wskazał, iż zarejestrowanie przez niego działalności gospodarczej i jej prowadzenie tylko fikcyjnie, tj. „na papierze” było pomysłem właśnie oskarżonej. Oskarżona więc, tak jak to zresztą już podnoszono wyżej w pkt IV, doskonale zdawała sobie sprawę, że na legalnych dokumentach dotyczących zatrudnienia i dochodów M. M. (1) uzyskanie takiego kredytu, co dotyczy zarówno pierwszego, a tym bardziej i drugiego jakże wysokiego kredytu nie było możliwe. Tym samym oczywista i logiczna wynika z tego konstatacja, że oskarżona A. K. (1) doskonale wiedziała, na czym będzie polegać „zwiększenie” tej zdolności kredytowej, które przecież również i w tym przypadku musiało się wiązać z podrabianiem dokumentów finansowych i następnie ich przedłożeniem do Banku.
Również sam fakt urodzenia dziecka, jak i pozostawania na urlopie macierzyńskim nie stoją na przeszkodzie uznaniu winy oskarżonej a dokładniej mówiąc jej w pełni świadomego działania we współsprawstwie z M. M. (1) w uzyskaniu omawianego tu kredytu hipotecznego przy wykorzystaniu niezgodnego z prawdą zeznania podatkowego za poprzedni rok. Poza tym, jak już wyżej w pkt I i także IV wspomniano, przy ustaleniu działania w ramach współsprawstwa nie jest wymagane nawet przyjęcie, by sprawca własnoręcznie wypełnił jakiekolwiek znamiona przestępczego działania. Nie ulega przecież wątpliwości, co już wyżej podnoszono, iż oskarżona chciała uzyskania tego kredytu dla M. M. (1), nawet osobiście zleciła sporządzenie operatu szacunkowego dotyczącego kredytowanej nieruchomości i ostatecznie o ten kredyt wystąpił M. M. (1). Nie budzi przy tym wątpliwości, iż bez takiego zwiększenia „przychodów i dochodów” poprzez przedłożenie niezgodnego z prawdą zeznania podatkowego bank nie udzieliłby takiego wysokiego kredytu hipotecznego. Jak już wspomniano wyżej, oskarżona doskonale wiedziała o sytuacji finansowej swojego partnera a więc wiedziała, że jego ówczesne zatrudnienie nie pozwoliłoby na uzyskanie tego kredytu. Nie ulega też wątpliwości, iż to oboje ówcześni partnerzy, po urodzeniu się ich córki, gdy jeszcze pozostawali z zgodnych relacjach mieli interes w tym, by ten kredyt został przyznany, co znów wprost wynika z racjonalnych i logicznych w tym względzie zeznań M. M. (1). Skoro zaś oboje partnerzy chcieli uzyskać ten kredyt przy wykorzystaniu w/w dokumentów i ostatecznie kredyt taki został „załatwiony”, to logicznym jest przyjęcie, iż A. K. (1) osobiście weszła w tym względzie w porozumienie z M. M. (1) i ostatecznie doszło do przedłożenia w/w niezgodnego z prawdą zeznania podatkowego, który to przecież dokument miał istotne znaczenie dla uzyskania tego kredytu w rozumieniu art. 297 § 1 k.k. Nie ma natomiast znaczenia dokonywanie ewentualnych ustaleń kto konkretnie dokonał podrobienia tego dokumentu.
Sąd I instancji trafnie więc w treści zaskarżonego wyroku przyjął, iż oskarżona A. K. (1) razem z M. M. (1) w ramach wspomnianego współsprawstwa dopuściła się przestępstwa z art. 297 § 1 k.k. To zaś tłumaczy dlaczego do przyjęcia tego współsprawstwa zbędne było doszukiwanie się osobistego śladu działania A. K. (1) przy sporządzaniu dokumentacji do wniosku kredytowego czy jej bezpośredniego udziału w kontakcie M. M. (1) z pokrzywdzonym bankiem. Przy czym również, jak wspomniano wyżej fakt pobytu oskarżonej na urlopie macierzyńskim nie stoi na przeszkodzie uznaniu sprawstwa i winy oskarżonej.
Ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd I instancji, choć wyjątkowo „skromne” w treści, wpisują się w w/w ustalenia Sądu Apelacyjnego, co świadczy o ich prawidłowości a tym samym i braku podstaw do ich podważenia w świetle zasad określonych w art. 7 k.p.k. W tym zaś kontekście Sąd I instancji prawidłowo uznał za wiarygodne zeznania (wyjaśnienia) M. M. (1), mimo, iż w głównej mierze przy ich ocenie skupił się na wątku dotyczącym tego pierwszego kredytu (sekcja 2 formularza uzasadnienia na str. 38-39), które znajdowały odzwierciedlenie w zeznaniach M. Ł. (2), również zasadnie uznanych przez Sąd I instancji za wiarygodne (sekcja 2 formularza uzasadnienia na str. 55), jak i w dokumentacji bankowej (sekcja 2 formularza uzasadnienia na str. 56).
Skoro zaś brak jest podstaw do podważenia w/w ustaleń w świetle zasad określonych w art. 7 k.p.k., to podniesiony przez apelującego obrońcę oskarżonej zarzut w pkt III 1 1) i 2) apelacji nie zasługuje na uwzględnienie. Notabene w obu tych zarzutach skarżący odwołał się do opinii biegłej K. K. (3) a także zeznań świadka B. K., jak i osoby R. M. (1), co nie ma żadnego związku z omawianym tu wątkiem sprawy. Należy jedynie zgodzić się z twierdzeniem apelacji, że na podstawie tych dowodów nie można zbudować ustaleń faktycznych odnoszących się do sprawstwa i winy oskarżonej w popełnieniu tego czynu, co w sposób oczywiście błędny zasygnalizował Sąd Okręgowy w treści uzasadnienia zaskarżonego wyroku w formularzu w sekcji 1 na str. (...). Uchybienie to jednak nie mogło mieć żadnego wpływu na treść zaskarżonego wyroku, o czym przekonuje w/w ocena właściwych dowodów dokonana przez Sąd Apelacyjny, która prowadzi do jednoznacznego wniosku o sprawstwie i winie oskarżonej A. K. (1).
Również za dowolny uznać należy zarzut w pkt III 1 3) tej apelacji. Wyżej już bowiem wykazano wiarygodność depozycji procesowych M. M. (1). Jednocześnie wykazano, iż uznaniu tej wiarygodności nie mogą stać na przeszkodzie podnoszone przez skarżącego takie okoliczności, jak fakt, iż oskarżona w tym okresie nie pracowała zawodowo i przebywała na urlopie macierzyńskim, nie zajmując się przez to w tym czasie sprawą dotyczącą zaciągnięcia przez M. M. (1) omawianego tu kredytu hipotecznego a także fakt skonfliktowania się obojga. Wyżej już wykazano, iż sam pobyt na urlopie macierzyńskim nie był przeszkodą do podejmowania różnych działań, w tym choćby zlecenia opracowania operatu szacunkowego czy też doradzania czy pomagania osobistego w wypełnianiu czy gromadzeniu przez M. M. (1) dokumentów, mających na celu uzyskanie tego kredytu. To zaś również świadczy o niezasadności i polemicznym charakterze stawianego zarzutu apelacyjnego w pkt III 1 4) apelacji. Rację ma jedynie skarżący, podnosząc, iż Sąd I instancji tych okoliczności nie rozważał. Jednak ta okoliczność, jak to wynika z powyższych rozważań Sądu Apelacyjnego, nie mogła mieć wpływu na treść zaskarżonego wyroku.
Trzeba więc raz jeszcze stanowczo powiedzieć, iż sam fakt pobytu oskarżonej w szpitalu pod koniec (...) (...) r., urodzin dziecka w dniu (...) (...) r. i następnie przebywania na urlopie macierzyńskim (co ma wynikać nie tylko z w/w wyjaśnień oskarżonej, ale i dokumentów załączonych do pisma obrońcy oskarżonej z dnia (...) (...) (...) r. - k. 2421-2422 w postaci zaświadczenia lekarskiego z dnia (...) (...) (...) r., z którego wynikało, iż oskarżona w dniu (...) urodziła dziecko a potem przebywała na urlopie macierzyńskim - k. 2423) nie może podważyć ustaleń Sądu I instancji. Trzeba wyraźnie podkreślić, iż oskarżona A. K. (1), co zresztą wynika z apelacji jej obrońcy, nie była pośrednikiem kredytowym, żaden osobisty podpis nie znalazł się na dokumentach załączonych do banku. Tym samym oskarżona nie angażowała oficjalnie swojej firmy w tym przedsięwzięciu dotyczącym uzyskania kredytu dla M. M. (1). Tym samym wskazane wyżej okoliczności dotyczące urodzenia dziecka i pobytu na urlopie macierzyńskim nie stały na przeszkodzie poczynieniu w/w ustaleń niekorzystnych dla oskarżonej.
Tym samym za dowolne uznać także należy zarzuty podniesione w pkt III 2 1) i 2) tej apelacji, jak i w pkt III 1 3) oraz 4) a, b apelacji. Skarżący przy tym nawet nie starał się wytłumaczyć jakie znaczenie na ocenę zeznań M. M. (1) miał fakt stwierdzonego u niego nadużywania alkoholu. Przecież zeznania M. M. (1) korespondują wprost z zeznaniami I. M. (2), o czym już wyżej wspomniano w pkt IV a do tego z informacjami na temat jego prawdziwego zatrudnienia. Również tę okoliczność należy przywołać przy podnoszonym przez skarżącego zarzucie, iż Sąd I instancji nie uwzględnił dowodów, z których wynikało skonfliktowanie M. M. (1) z oskarżoną A. K. (1). Sam fakt skonfliktowania partnerów z powodów rodzinnych nie oznacza przecież, iż M. M. (1), pomawiając A. K. (1) zeznaje nieprawdę. Należy zauważyć, iż dowody, do których odwołuje się apelujący w pkt III 1 4) b, zostały przedłożone na rozprawie przed Sądem I instancji przy piśmie procesowym z dnia (...) (...) (...) r. (k. 2421-2422). Nie ulega wątpliwości, iż wskazane przez skarżącego dokumenty dotyczą relacji rodzinnych w/w stron związku partnerskiego, w tym pozbawienia M. M. (1) władzy rodzicielskiej nad jego małoletnią córką czy też uregulowania stosunków między rodzicami a małoletnim dzieckiem, kontaktów M. M. (1) z małoletnią córką, jak i obowiązków alimentacyjnych (k. 2424-2435, 2438-2452). Nie można jednak pomijać faktu, iż wśród tych dokumentów znajduje się ugoda z dnia (...) r. zawarta między N. K. (córką M. M. (1)) i A. K. (1) a M. M. (1), w której poza kwestiami alimentacyjnymi M. M. (1) oświadczył, że cyt.: „ nie jest zainteresowany czynieniem użytku z prawa do kontaktów ze swym dzieckiem N.… i że zrzeka się prawa do kontaktów z dzieckiem, ale będzie wypełniał obowiązek ojcowski w postaci zapłaty bieżących i zaległych alimentów, co czego się zawsze poczuwa” i na podstawie tej ugody doszło między nimi do rozliczeń finansowych (k. 2435-2436). Powyższa ugoda więc uregulowała wszelkie kwestie alimentacyjne, wzajemnych rozliczeń między oskarżoną a M. M. (1). Skoro zaś M. M. (1) był skłonny iść na ustępstwa A. K. (1) w ważnych dla niego kwestiach natury rodzinnej, dotyczących przecież małoletniej córki, to wręcz trudno na tej podstawie zasadnie podnosić, jak czyni to skarżący, iż M. M. (1) miał interes osobisty w tym, by fałszywie pomawiać A. K. (1) a tym samym, by przyjmować zasadnie, że jego zeznania nie mogą zostać uznane za wiarygodne. Mimo więc, iż Sąd I instancji nie dokonał oceny tych okoliczności, to fakt ten nie mógł mieć żadnego wpływu na treść zaskarżonego wyroku także w zakresie omawianego tu czynu. Okoliczności te bowiem nie mogły skutecznie podważyć oceny Sądu I instancji (i w/w oceny Sądu Apelacyjnego) co do wiarygodności świadka M. M. (1). To zaś również świadczy o niezasadności zarzutu podniesionego w pkt III 1 4) b.
Wyżej już wykazano, jak należy ocenić całokształt materiału dowodowego dotyczącego tego czynu. Również wykazano, iż Sąd I instancji, mimo pewnych ułomności przy ocenie materiału dowodowego doszedł do właściwych wniosków, w świetle art. 7 k.p.k., co do sprawstwa (w ramach współsprawstwa) i winy oskarżonej w popełnieniu tego przestępstwa. Tym samym za dowolne a więc nieuzasadnione uznać też należy zarzuty błędów w ustaleniach faktycznych, podniesione w pkt III 2 1) i 2) apelacji.
Dodać należy, iż apelujący na stronach 20-22 apelacji nie przedstawił żadnej przekonywującej argumentacji, która przemawiałaby za zasadnością w/w zarzutów apelacyjnych. Zresztą Sąd Apelacyjny wyżej poddał ocenie te wszystkie okoliczności, jakie stara się przedstawić skarżący, dochodząc do wniosku, w świetle wskazań określonych w art. 7 k.p.k., iż Sąd I instancji miał pełną rację, przypisując oskarżonej popełnienie tego przestępstwa z art. 297 § 1 k.k.
XVIII. Przestępstwo z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. i z art. 297 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. (czyn dot. oskarżonej A. K. (1) – czyn przypisany w pkt 20 a zarzucany – opisany w pkt XVIII).
Przestępstwo to, jakie mieli popełnić A. K. (1) wspólnie i w porozumieniu z M. K. (2) i B. S. (1) oraz przy pomocy J. K. (1) i A. J. (1) dotyczy „wyłudzenia” kredytu hipotecznego w wysokości 700.876,31 zł w (...) Bank S.A. w W. za pomocą niezgodnego z prawdą zaświadczenia o zatrudnieniu i dochodach B. S. (1) w firmie C- (...) oraz M. K. (2) w firmie (...). Tu, Sąd I instancji przyjął, iż powstała szkoda (strata) w wysokości 700.876,31 zł, co zaważyło o zakwalifikowaniu tego przestępstwa na podstawie w/w przepisów, w tym art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k.
Z ustaleń Sądu I instancji wynika, iż niezbędne było wyrobienie u pokrzywdzonego przekonania, iż ubiegający się o ten kredyt B. S. (1) jest zatrudniony w firmie C- (...) i M. K. (2) jest zatrudniony w firmie (...), osiągając w nich określone dochody w sytuacji, gdy faktycznie ani B. S. (1), ani M. K. (2) nie byli zatrudnieni i nie osiągali wskazywanych w tych zaświadczeniach dochodów i tym samym w ogóle nie uzyskaliby kredytu, o który się ubiegali i nie mieliby żadnych możliwości, by wywiązać się z tej umowy. Takie zaś wnioski należy wyciągnąć z ustaleń Sądu I instancji zawartych w sekcji 1 formularza uzasadnienia na str. 14-15. Mając jednak na uwadze dość lapidarną treść tych ustaleń, które nawiązują do treści opisu czynu przypisanego zaskarżonym wyrokiem, należy spojrzeć na treść istotnych dowodów, które do takich ustaleń doprowadziły, abstrahując od przytaczanych przez Sąd I instancji dokumentów związanych z tym kredytem, które nie są podważane w niniejszym postępowaniu. Oczywiście nie chodzi tu o dokumenty w postaci zaświadczeń o zatrudnieniu B. S. (1) i M. K. (2), gdyż te nie zostały uznane za wiarygodne, o czym szczegółowo niżej.
Na wstępie należy zauważyć, iż kredyt ten dotyczył sfinansowania zakupu nieruchomości (domu mieszkalnego jednorodzinnego o powierzchni 200 m 2) położonej w miejscowości (...) gm. K. oraz nieruchomości położonej w P. przy ul. (...). Dom położony w miejscowości R. był pierwotnie własnością małżonków Z. J. i A. J. (2), w którym małżonkowie mieszkali z C. i H. N. (teściowie Z. J.) oraz ich dziećmi I. i M.. Okoliczności te wprost wynikają z zeznań Z. J. (k. 1-7 teczki tematycznej kredytu tom nr V) i A. J. (2) (k. 8-11 tej teczki tematycznej kredytu).
Z. J. w swoich zeznaniach wskazał na okoliczności przejęcia od nich w sposób „fikcyjny” tejże nieruchomości przez A. K. (1), wskazując na jego i żony znaczne obciążenia finansowe. W zamian za uzyskaną od A. K. (1) pożyczkę w wysokości 50.000 zł na spłatę długów A. K. (1) nabyła od nich tę nieruchomość, o którym to nabyciu nie mieli pojęcia. A. K. (1) pozwoliła im nadal mieszkać w tym domu a oni mieli spłacać tę pożyczkę.
Powyższa okoliczność dotycząca nabycia od nich w drodze umowy sprzedaży nieruchomości za kwotę 370.000 zł wynika z treści aktu notarialnego na k. 12-18 w/w t.t.k.
A. K. (1), na podstawie umowy sprzedaży w formie aktu notarialnego z dnia 05.08.(...) r. „sprzedała” tę nieruchomość M. K. (2), B. S. (1) i M. C. za cenę 300.000 zł i w dniu(...) (...) r. nieruchomość ta przeszła pod władanie tych trzech mężczyzn.
Dokładnie tego samego dnia (tj. w dniu (...) (...) r.) i w tej samej Kancelarii Notarialnej (notariusza V. D.) nastąpiła jeszcze jedna transakcja. Mianowicie A. J. (1) „sprzedał” po 1/3 części udziałów M. K. (2), B. S. (1) i M. C. w nieruchomości zabudowanej, tj. nieruchomości (budynku mieszkalnego w zabudowie szeregowej o pow. 120 m 2) za cenę 300.000 zł (k. 39-42 t.t.k. tom nr V). Wcześniej, bo w dniu 07.05.(...) r. A. J. (1) „zakupił” na podstawie aktu notarialnego tę nieruchomość w P. od E. A. (k. 267-273 teczki tematycznej kredytu tom nr V A).
Krótko po nabyciu w/w nieruchomości w R. umową z dnia (...) (...) r. M. K. (2), B. S. (1) i M. C. udzielili M. T. (1) pełnomocnictwa do sprzedaży swoich udziałów, tj. 1/3 części każdego z nich w tej właśnie nieruchomości (k. 50-51 t.t.k. tom nr V).
Po uzyskaniu pozytywnej decyzji kredytu hipotecznego z dnia (...) (...) r. (k. 55-57 w/w t.t.k.) umowa kredytowa między Bankiem a w/w trzema mężczyznami została podpisana w dniu (...) (...) r. i całkowita kwota kredytu wynosiła 700.876,31 zł (k. 58-62, 106-115 w/w t.t.k.). Umowa ta dotyczyła zakupu na rynku wtórnym w/w dwóch nieruchomości, tj. nieruchomości w R. (od A. K. (1)) i w P. (od A. J. (1)).
Z dokumentów, mających świadczyć o zatrudnieniu B. S. (1) i M. K. (2), które stanowiły podstawę ubiegania się o omawiany tutaj kredyt hipoteczny na zakup obu nieruchomości wynika, iż B. S. (1) był zatrudniony od 1.10.(...) r. na stanowisku doradcy klienta w firmie C- (...) na umowę o pracę na czas nieokreślony, uzyskując łączne wynagrodzenie brutto z ostatnich 6 miesięcy w wysokości 27.000 zł plus prowizja w wysokości 9.600 zł a więc łącznie 36.600 zł i wynagrodzenie to wpływało na wskazany rachunek bankowy (k. 372 t.t.k. tom nr V A – zaświadczenie z dnia (...) (...) r. podpisane przez A. J. (1)), natomiast M. K. (2) był zatrudniony od (...) (...) r. na stanowisku specjalisty logistyka w firmie (...) na pełnym etacie na czas nieokreślony, uzyskując łączne wynagrodzenie brutto z ostatnich 6 miesięcy w wysokości 43.136,40 zł plus prowizja 7.845,12 zł a więc łącznie 50.981,52 zł i wynagrodzenie to wpływało na wskazany rachunek bankowy (k. 373 t.t.k. tom nr V A – zaświadczenie z dnia(...) (...) r. podpisane przez J. K. (1)).
Z informacji ZUS I o/P. wynika, iż B. S. (1) został zgłoszony do ubezpieczeń społecznych i zdrowotnego przez płatnika składek: Centrum (...) w okresie od (...) r. do (...) (...) r. i w tej informacji wskazuje się, że składki na ubezpieczenie społeczne opłacono od (...) (...) r. do (...) (...) r. (k. 72 t.t.k. tom nr V).
Z informacji ZUS I o/P. z(...) r. wynika, iż w przypadku M. K. (2) nie odnaleziono zgłoszenia (...) do ubezpieczenia przez płatnika (...) J. K. (1), ale odnotowano wpływ dokumentów rozliczeniowych od tego płatnika za okres od 01/(...) do 11/(...) i dokument wyrejestrowano od (...) r. Z informacji tej wynika też podstawa wymiaru składek na ubezpieczenie społeczne: (...) (...) – 8496,92 zł miesięcznie,(...) (...) – 1276 zł miesięcznie oraz (...) (...) – 0 zł miesięcznie (k. 73 t.t.k. tom nr V).
Dodać należy, iż trzeci z kredytobiorców M. C. w tym czasie był zatrudniony w Urzędzie Miejskim w P. i zaświadczenie dotyczące tego zatrudnienia znajdujące się na k. 96 t.t.k. tom nr V co do jego prawdziwości nie jest w tej sprawie kwestionowane.
We wniosku o udzielenie tego kredytu na cele mieszkaniowe wskazano m.in., że wszyscy trzej kredytobiorcy posiadają zatrudnienie na umowę o pracę, w tym M. K. (2) uzyskał średni miesięczny dochód brutto z ostatnich 6 miesięcy w wysokości 8.500 zł a B. S. (1) – 6.100 zł (k. 116-123 t.t.k. tom nr V).
Z dokumentów dotyczących tego kredytu nie wynika, by w jego uzyskanie była bezpośrednio zaangażowana A. K. (1), gdyż nie ma tu żadnych podpisów ani adnotacji pochodzących od tej oskarżonej.
Należy więc przyznać rację apelującemu, iż same dokumenty w sobie nie dawały podstaw do przyjęcia, by A. K. (1) uczestniczyła w „wyłudzeniu” tego kredytu, posługując się nieprawdziwymi zaświadczeniami o zatrudnieniu i dochodach dotyczącymi M. K. (2) i B. S. (1).
Tym samym należy sięgnąć do osobowych źródeł dowodowych, które wedle Sądu Okręgowego stanowiły podstawę przypisania winy oskarżonej (jak i A. J. (1) i B. S. (1), gdyż za współudział w popełnieniu tego przestępstwa A. J. (1) został skazany prawomocnie niniejszym wyrokiem w pkt 35 a B. S. (1) został skazany prawomocnie w pkt 37). M. K. (2) został natomiast skazany za udział w tym przestępstwie prawomocnym wyrokiem Sądu Okręgowego w P. z dnia (...) r., sygn. akt (...) (...) (k. 1314-1330).
M. K. (2) , początkowo słuchany w charakterze podejrzanego, nie przyznawał się do tego czynu i odmówił wyjaśnień (k. 6-7 t.o. nr 11). Jednak już podczas kolejnego przesłuchania w tym charakterze, tj. w dniu (...) r. nie tylko przyznał się do udziału w wyłudzeniu tego kredytu, ale przyznał, iż nie pracował u pana J. K. (1) i informacje zamieszczone we wniosku o kredyt co do jego zatrudnienia i uzyskiwanych dochodów były nieprawdziwe (k. 24-25 t.o. nr 11).
M. K. (2) potwierdził swoją znajomość z A. K. (1), jak i z poznanym przez nią jej ojcem J. K. (1) a także A. J. (1). Przy czym tego ostatniego poznał w sytuacji, gdy był w jego biurze razem z M. C., B. S. (3) i A. K. (1), która ich do tego biura zaprowadziła aby przedstawić A. J. (1), cyt.: „ jako osobę sprzedającą drugą nieruchomość, jaką mieliśmy kupić”. M. K. (2) jedynie w tych wyjaśnieniach podawał, iż z tego co wiedział, to S. znał (...) „po linii zawodowej”, natomiast nie wiedział, czy również znał go C..
Co także istotne, M. K. (2) podniósł, iż od J. K. (1) nie otrzymywał żadnych pieniędzy tytułem rzekomego wynagrodzenia – ani w gotówce, ani przelewem. M. K. (2) przyznał, iż, cyt.: „ pomysłodawczynią mojego fikcyjnego zatrudnienia u J. K. (1) była A. K. (1) ”. Nie potrafił natomiast wskazać, czy to ona, czy jej ojciec wypełniał dokumenty dotyczące jego fikcyjnego zatrudnienia w firmie (...).
W ocenie Sądu Apelacyjnego zeznania (wyjaśnienia) te zasługują na wiarę. Przede wszystkim M. K. (2) w tej relacji procesowej obciążył siebie udziałem w wyłudzeniu tak wysokiego kredytu. Gdyby bowiem rzeczywiście był zatrudniony na umowę o pracę w firmie (...), to oczywistym jest, iż nie miałby wówczas podstaw, przynajmniej przy tak postawionym zarzucie, by przyznawać się do winy. Z pozoru bowiem dokumentacja ZUS-owska i wynikająca z przedmiotowego zaświadczenia wskazywały na zatrudnienie M. K. (2) w firmie (...) na umowę o pracę, w tym także na otrzymywanie wynagrodzenia w formie przelewów na rachunek bankowy, o czym jeszcze niżej będzie mowa w związku z dokumentami przedłożonymi w toku rozprawy przez J. K. (1) a mającymi obrazować fakt rzeczywistego zatrudnienia w jego firmie (...).
M. K. (2) w toku rozprawy, zeznając już jako świadek, nie tylko potwierdził w/w wyjaśnienia, ale wprost wskazał, iż, cyt.: „ mój udział polegał na tym, że na podstawie nieprawdziwych zaświadczeń o zarobkach został mi przyznany kredyt na zakup nieruchomości” (k. 2007-2012). Z zeznań świadka wynika wręcz jasno, iż organizatorem całego przedsięwzięcia związanego z uzyskaniem tego kredytu przez ich trójkę była A. K. (1) i to ona zaproponowała im zakup tych nieruchomości, twierdząc, że dzięki swoim znajomościom będzie w stanie ten kredyt dla nich „załatwić” (k. (...)). To dzięki jej „pośrednictwu” załatwili ten kredyt i nabyli na podstawie tego kredytu te dwie nieruchomości. Co przy tym istotne, świadek przyznał, że już na tym etapie załatwiania kredytu okazało się, że ich zdolność kredytowa jest niższa i A. K. (1) zaproponowała mu wystawienie zaświadczenia, z którego by wynikało, że był zatrudniony w firmie transportowej jej ojca. Zaświadczenie takie zostało wystawione przez J. K. (1) i na podstawie tego zaświadczenia, cyt.: „ moje zarobki wzrosły w stosunku do tych, które rzeczywiście otrzymywałem będąc zatrudniony w innej firmie, w której pracuję do dzisiaj” i pozwoliło na uzyskanie tego kredytu (k. (...)). Świadek przyznał, że ten kredyt nie został spłacony i poszedł do windykacji. Kwota przyznanego kredytu została zaś przelana na konta A. K. (1) i A. J. (1) jako poprzednich właścicieli nieruchomości.
M. K. (2) przyznał w tych zeznaniach jednocześnie, iż to nie oni, jako kredytobiorcy, mieli spłacać ten kredyt. Jak bowiem to wynikało z porozumienia z A. K. (1), oni (tj. świadek, B. S. (1) i M. C. – przyp. SA) mieli te nieruchomości „ wynajmować poprzednim właścicielom”, którzy jednocześnie byli lokatorami i to z opłat wynajmu kredyt miał być spłacany (k. 2007-2008). Co też istotne, z zeznań tych wynika, iż świadek znał tylko M. C., który był jego kolegą, ale już nie znał B. S. (1), który został przedstawiony mu przez A. K. (1) (k. (...)). Co też istotne, z zeznań świadka także jasno wynika, iż A. K. (1) doskonale wiedziała nie tylko to, że nieruchomości te były sprzedawane razem „z lokatorami”, ale nawet zapewniała, że gdyby początkowo lokatorzy ci stawiali jakiś opór w związku ze spłatą kredytu, to ona pomoże im w spłacie pierwszych rat kredytu (k. 2008-2009).
Później przekonali się, że ci lokatorzy są w trudnej sytuacji majątkowej, posiadają znaczne ilości niespłaconych kredytów i w związku z tym kredyt nie był spłacany (k. 2009-2010).
M. K. (2) przyznał, iż co do tego swojego „zatrudnienia” u J. K. (1) to ustalenia w tym względzie były dokonane między nim a J. K. (1). Natomiast w przypadku S. to sądził, że faktycznie był on zatrudniony u A. J. (1), gdyż ze dwa razy widział go w biurze (...) (k. 2011).
Zeznania te zasługują na wiarę z tych samych przyczyn, jak te złożone w charakterze podejrzanego. M. K. (2) jest przy tym konsekwentny w twierdzeniach dotyczących fikcyjności jego zatrudnienia w firmie (...). Natomiast świadek nie miał rzetelnej wiedzy co do faktycznego zatrudnienia S. w firmie (...).
Nadto na marginesie należy wspomnieć, iż z zeznań tych jasno wynika, iż wedle umowy z A. K. (1) to nie kredytobiorcy mieli spłacać z własnego wynagrodzenia raty kredytowe, ale mieli to czynić lokatorzy tych domów mieszkalnych poprzez uiszczanie opłat czynszowych. Problem przy tym był taki, iż A. K. (1) znała sytuację majątkową tych lokatorów, brała pod uwagę możliwość niemożności uiszczania przez nich rat kredytowych. O tej okoliczności jednak pokrzywdzony Bank nie został poinformowany, co także dodatkowo świadczy o tym, iż Bank ten został wprowadzony w błąd co do rzeczywistych intencji kredytobiorców w zakresie zamiaru i sposobu płatności rat kredytowych. Nie ulega przy tym wątpliwości, iż gdyby bank wiedział, że spłata rat kredytu uzależniona jest od możliwości finansowych nieznanych mu osób, na których barkach w rzeczywistości leżałby obowiązek wywiązywania się z tej umowy, to po prostu takiego kredytu by nie udzielił.
M. C. przesłuchany w śledztwie w dniu (...) r. zeznał podobnie jak M. K. (2) (k. 91-95 teczki tematycznej kredytu tom nr V). Podał bowiem że na wzięcie tego kredytu wraz z M. K. (2) i B. S. (1) namówiła ich znana już wcześniej A. K. (1). Przy czym świadek jednoznacznie stwierdził, iż, cyt.: „ całą sprawą kredytu zajmowała się A. K. (1), która powiedziała, że to wszystko załatwi” a oni mieli tylko jej dostarczyć zaświadczenia o zatrudnieniu i dochodach (k. 91v w/w t.t.k.). Świadek wręcz jednoznacznie twierdził, iż, cyt.: „ całość tej sprawy kredytowej pilotowała A. K. (1) ” (k. 92v).
Świadek przyznał, iż sądził wówczas, że jego „wspólnicy” zarabiają znacznie więcej od niego. Wówczas jednak nie wiedział, gdzie dokładnie pracował M. K. (2), zaś w przypadku B. S. (1) to sądził, że pracował on w firmie (...) lub z nią współpracował (k. 92 w/w t.t.k.).
Świadek przyznał, iż raty kredytu przestały być spłacane, gdyż lokatorzy nabytych przez nich nieruchomości odmawiali płacenia im czynszu a poza tym wzrosły raty kredytowe. Natomiast jego nie było stać na spłatę kredytu z uwagi na niskie dochody, zaś M. K. (2) i B. S. (1) w ogóle sami nie spłacali kredytu (k. 92).
Zeznania tego świadka uznać należy za wiarygodne. Świadek bowiem nie tylko nie miał powodów, by fałszywie obciążać oskarżoną A. K. (1), ale przede wszystkim zeznania te są stanowcze co do osoby oskarżonej a przy tym zgodne z treścią omówionych wyżej wiarygodnych zeznań (wyjaśnień) M. K. (2).
M. C. na rozprawie zeznał podobnie, potwierdzając w całości zeznania ze śledztwa (k. 2134-2135), więc należy dać im wiarę. Jedynie świadek tu już niekategorycznie zeznał na temat roli A. K. (1), twierdząc, cyt.: „ myślę, że ona prowadziła cały proces kredytowy aż do podpisania umowy w banku. Ja nie zanosiłem dokumentów do banku, myślę, że zrobiła to A. K. (1), tak mi się wydaje” (k. 2134). Wprawdzie w tych twierdzeniach świadek nie jest już taki jednoznaczny, jednak ta niejednoznaczność dotyczy już szczegółów dotyczących dostarczania dokumentów do banku itp. Jednak kwestia, kto fizycznie dostarczał te dokumenty nie ma tu żadnego znaczenia dla przyjęcia odpowiedzialności karnej A. K. (1). Z zeznań bowiem nie tylko M. C., ale i zgodnych z nimi zeznań M. K. (2) jasno wynika, iż tym procesem kredytowym, czy inaczej mówiąc „załatwieniem” tego kredytu zajmowała się A. K. (1). Nie ulega przy tym wątpliwości, iż A. K. (1) posiadała rozległe znajomości w branży bankowej czy też pośredniczącej z uzyskiwaniu kredytów, co choćby wynika z przytaczanej już wyżej przy omówieniu czynu w pkt III znajomości z M. T. (1) czy J. S.. Nie musiała więc „załatwiać” tego kredytu sama. Poza tym oczywistym jest, iż A. K. (1) zależało na spieniężeniu nabytego od poprzednich właścicieli domu, skoro kredyt, z którego środki wpłynęły m.in. na jej konto dotyczył właśnie tej nieruchomości. To zaś ewidentnie świadczy o działaniu oskarżonej w celu uzyskania korzyści majątkowej. Jednocześnie z zeznań świadka C. jasno wynika, iż spłata kredytu miała w rzeczywistości następować przez lokatorów nabywanych nieruchomości, co tylko dodatkowo świadczy o niekorzystności rozporządzenia przez pokrzywdzony bank swoim mieniem w postaci tak wysokiego kredytu hipotecznego.
A. J. (1) , nie przyznając się do winy w zakresie tego zarzucanego mu czynu, twierdził, iż B. S. (1) był u niego w firmie pośrednictwa kredytowego i doradztwa finansowego faktycznie zatrudniony jako doradca, spotykał się z klientami, był widziany w jego biurze przez wiele osób będących pokrzywdzonymi w tzw. sprawie „mieszkaniowej”. Oskarżony więc podał, iż S. świadczył u niego stosunek pracy, on (oskarżony – przyp. SA) płacił za S. ZUS, zaś pensję przelewał na jego konto. J. oskarżony zanegował, by posiadał wiedzę co do roli A. K. (1) w uzyskaniu tego kredytu (k. 11-12 t.o. nr 9).
Na rozprawie oskarżony (...) wyjaśnił w tożsamy sposób, potwierdzając powyższe depozycje procesowe. Przyznał, że to on wystawił, zgodnie z prawdą, przedmiotowe zaświadczenie o zatrudnieniu i zarobkach B. S. (1), w którym wskazał rzeczywiste zarobki przez niego osiągane.
Przedmiotowe wyjaśnienia nie zasługują na wiarę. Podkreślić należy, iż z zeznań (wyjaśnień) M. K. (2), które należy uznać za wiarygodne, wynika jasno, iż to A. K. (1) zapoznała ich, tj. „kredytobiorców” z A. J. (1), który także równocześnie z A. K. (1) był zainteresowany tym samym osobom i na takich samych warunkach sprzedać „swoją” nieruchomość z lokatorami. Skoro zaś, jak sam twierdził, nie zajmował się kwestiami związanymi z kredytem, to oczywistym jest, iż wiedział, że tym zajmowała się A. K. (1), skoro to ona podjęła się załatwienia tego kredytu, z którego miały pochodzić środki pieniężne będące w zainteresowaniu A. J. (1).
Trzeba przy tym jeszcze zwrócić uwagę na kwestie wynikające z wyjaśnień B. S. (1) . Oskarżony ten, nie przyznając się do winy, wyjaśnił wprawdzie, iż znał A. K. (1) z tej racji, że pracował u (...), jak i poznał K. i C., którzy także byli znajomymi A. K. (1) oraz że pracował u A. J. (1) na umowę o pracę, otrzymując od niego wynagrodzenie, ale jednocześnie podał, iż wynagrodzenie otrzymywał przelewem na konto i następnego dnia zawsze wypłacał je w całości, gdyż taki ma zwyczaj od swojej pierwszej wypłaty (k. 7 t.o. nr 29). Na rozprawie początkowo potwierdził te wyjaśnienia i odmówił złożenia wyjaśnień (k. 1943). Natomiast w podobny sposób wyjaśnił na rozprawie w dniu (...) r. (k. 2624).
Pozornie wyjaśnienia B. S. (1) znajdują odbicie nie tylko w wyjaśnieniach A. J. (1), ale i w omówionej wyżej dokumentacji dotyczącej wykonywanej przez oskarżonego pracy na umowę o pracę w firmie (...). Jednak z omówionych wyżej zeznań M. C. jasno wynika, że żaden z nich, jako kredytobiorca (poza nim samym) nie dokonywał płatności rat i to także w sytuacji, gdy lokatorzy nie chcieli uiszczać rat.
Sąd I instancji zasadnie więc dał wiarę zarówno zeznaniom (wyjaśnieniom) M. K. (2) (sekcja 2 formularza uzasadnienia na str. 37-38), jak i zeznaniom M. C. (sekcja 2 formularza uzasadnienia na str. 47), tym bardziej, iż te relacje procesowe, jak wspomniano wyżej, były zgodne w swej treści i się uzupełniały.
Poza tym z zeznań A. C. wynika, iż ta umowa kredytowa nie została spłacona, wpłaty na poczet rat nie były dokonywane zgodnie z harmonogramem, co spowodowało wypowiedzenie tej umowy w dniu (...) r. Przy czym również, gdy już się wydało, że kredyt nie jest obsługiwany to kredytobiorcy złożyli wniosek o restrukturyzację, podnosząc, iż nie są w stanie obsługiwać rat kredytu. W tym czasie bowiem M. C. i M. K. (2) byli zatrudnieni na umowy o pracę, ale uzyskiwali niewystarczające dochody, zaś B. S. (1) w ogóle nie posiadał „oficjalnych” dochodów (k. 97v-98 teczki tematycznej kredytu tom nr V). Zeznania tego świadka, zasadnie uznane za wiarygodne przez Sąd I instancji, jako znajdujące odzwierciedlenie w zeznaniach M. C. i wyjaśnieniach (zeznaniach) M. K. (2) a także w dokumentacji kredytowej (sekcja 2 formularza uzasadnienia na str. 47) wskazują jednoznacznie na niemożność dokonywania spłat rat przez tych kredytobiorców, zwłaszcza przez B. S. (1), który nie posiadał „oficjalnych” dochodów. Poza tym, gdy lokatorzy nie płacili za kredytobiorców tych rat, to pewnych wpłat dokonywali rzeczywiście zatrudnieni na umowy o pracę M. K. (2) i M. C..
W tych zaś realiach sprawy nie można uznać za wiarygodnych zapewnień S. i (...), że S. był zatrudniony na umowę o pracę w firmie (...). Nie brzmią bowiem wiarygodnie zapewnienia B. S. (1), że bezpośrednio po wpłacie na konto „wynagrodzenia”, wybierał jej z konta jednorazowo w całości, bo taki od początku miał zwyczaj. Mechanizm ten bowiem obrazuje znane z niniejszego postępowania działania związane z uwiarygodnianiem zatrudnienia na umowę o pracę, jaki stosowali A. K. (1) i jej ojciec J. K. (1), o czym była już wyżej mowa przy ocenie zeznań I. M. (2) (co dotyczy A. K. (1)) i ocenie zeznań R. S. (1) (do dotyczy J. K. (1) i jego firmy (...)). Nie jest natomiast dziełem przypadku fakt, iż B. S. (1) w ogóle nie partycypował w płatnościach rat tak wysokiego kredytu, skoro liczył na to, że będą czynić to lokatorzy a przy tym okazało się, że nie posiadał żadnego „oficjalnego” zatrudnienia. Sam natomiast fakt, że B. S. (1) znał się z (...) i pojawiał się w jego biurze nie oznacza, że był w sposób rzeczywisty zatrudniony na umowę o pracę w firmie C- (...).
Mając zaś na uwadze w/w jednoznaczne i korespondujące ze sobą dowody w postaci wyjaśnień (zeznań) M. K. (2), zeznań M. C. i A. C. Sąd I instancji zasadnie odmówił wiary wyjaśnieniom B. S. (1) (sekcja 2 formularza uzasadnienia na str. 60) i wyjaśnieniom A. J. (1) (sekcja 2 formularza uzasadnienia na str. 59-60).
A. K. (1) w zakresie tego czynu początkowo na etapie śledztwa i na rozprawie nie przyznała się do niego i odmówiła złożenia wyjaśnień (k. 9-10, 29-30 t.o. nr 12 i k. 1928). Natomiast na rozprawie w dniu (...) r. zaprzeczyła swojej winie, podnosząc, iż nie weryfikowała dokumentów dotyczących S. i K., gdyż ona nie była doradcą i w związku z tym to nie było jej rolą (k. 2626). Natomiast przyznała, że poznała M. K. (2) już 2 lata wcześniej przed zatrudnieniem go w ojca firmie oraz zapewniała, że M. K. (2) został zatrudniony w firmie (...), choć był w tym czasie zatrudniony także w innej firmie. K. miał wynagrodzenie wypłacane na konto oraz w formie gotówki, co było wówczas normą a do tego był zgłoszony do ZUS-u i Urzędu Skarbowego. Oskarżona też przyznała, że zaproponowała K. i B. S. (1) wzięcie tego kredytu na okres 2 lat, gdyż sama potrzebowała pieniędzy, by zwrócić komuś innemu pożyczkę (k. 2627). Wreszcie oskarżona stwierdziła, że B. S. (1) pracował u A. J. (1) jako doradca kredytowy (k. 2626).
Wyjaśnienia oskarżonej nie zasługują na wiarę, gdyż stoją w ewidentnej sprzeczności z w/w wiarygodnymi dowodami. Przy czym raz jeszcze należy podkreślić, iż M. K. (2) nie miał żadnego powodu, by obciążać siebie negowaniem swojego zatrudnienia na umowę o pracę w firmie (...). Takie zachowanie, z punktu widzenia obrony oskarżonego K. byłoby wręcz irracjonalne, skoro stawiany mu zarzut dotyczył fikcyjnego zatrudnienia w firmie (...). M. K. (2) był w tych twierdzeniach, jako podejrzany (oskarżony) a potem świadek konsekwentny i brak jest jakichkolwiek podstaw do uznania, iż oskarżony ten a następnie świadek celowo pomawiał o posłużenie się niezgodnym z prawdą zaświadczeniem o zatrudnieniu zarówno siebie samego a także A. K. (1), jak i J. K. (1).
Sąd I instancji więc, zasadnie nie dając wiary wyjaśnieniom oskarżonej A. K. (1) doszedł do celnego wniosku, iż złożone przez nią wyjaśnienia, sprzeczne z wiarygodnym materiałem dowodowym, miały na celu uniknięcie odpowiedzialności karnej (sekcja 2 formularza uzasadnienia na str. 57-58).
Wreszcie J. K. (1) również w śledztwie i na rozprawie nie przyznawał się do winy i odmówił złożenia wyjaśnień, nie odnosząc się do kwestii zatrudnienia M. K. (2) i wystawienia przedmiotowego zaświadczenia o jego zatrudnieniu (k. 7-8, 30-31 t.o. nr 13, k. 1928). Zasadnie więc temu negowaniu omawianych tu okoliczności Sąd I instancji nie dał wiary (sekcja 2 formularza uzasadnienia na str. 56-57).
Należy jeszcze zwrócić uwagę na jedną kwestię, co już nie zostało poddane przez Sąd I instancji żadnej ocenie. Mianowicie w toku rozprawy przed Sądem I instancji nieżyjący już J. K. (1) złożył przy piśmie z dnia (...) (...) (...) r. wnioski dowodowe w postaci „umowy o pracę zawartej z M. K. (2)”, „pokwitowań odbioru zaliczek do wynagrodzeń”, „potwierdzenia przelewu wynagrodzenia”, „raportów miesięcznych (...) oraz „świadectwa pracy z poprzedniego miejsca pracy”, z których miało wynikać, iż M. K. (2) rzeczywiście świadczył tę pracę, jak i jej warunki łącznie ze sposobem i wysokością wypłacanego wynagrodzenia (k. 2462).
Z dołączonej kserokopii umowy o pracę na czas nieokreślony z dnia (...) (...) r. miało wynikać, iż od tego dnia w firmie (...) został zatrudniony M. K. (2) na pełen etat jako specjalista logistyk z wynagrodzeniem 4.000 zł miesięcznie wraz z dodatkową premią uznaniową (k. 2463-2464).
Z dokumentu (...) (tu: z dnia (...) (...) r.) ma wynikać, iż M. K. (2) był zgłoszony do ubezpieczenia społecznego i zdrowotnego (k. 2465).
Ze świadectwa pracy z dnia (...) (...) r. ma wynikać, iż M. K. (2) był w okresie od (...) (...) r. do (...) (...) r. zatrudniony na pełen etat w firmie (...) w P. jako specjalista logistyki i stosunek pracy uległ rozwiązaniu za porozumieniem stron art. 30 § 1 pkt 1 k.p. (k. 2466-2468).
W tym miejscu należy zauważyć, iż to świadectwo pracy przeczy założeniu, iż dokładnie w tym samym czasie M. K. (2) pracował również faktycznie na pełen etat, pełniąc te samą funkcję w firmie (...). Nie trzeba nikogo przekonywać, iż wykonywanie pracy na dwa pełne etaty każdego dnia w dwóch różnych firmach praktycznie jest trudne do zaakceptowania i do zniesienia w tak długim, bo prawie rocznym czasie. Ta okoliczność dodatkowo tylko wspiera prawdomówność M. K. (2), że nie wykonywał pracy na rzecz firmy (...). Poza tym M. K. (2) nie pracował w firmie (...). Taka firma faktycznie istniała, ale prowadził ją L. A., bliski znajomy M. T. (1), przy czym, jak wyjaśniła M. T. (2) firma ta została przez jej konkubenta (czyli L. A.) otwarta na potrzeby M. T. (1) żeby mógł on przeprowadzać transakcje finansowe, takie jak w jej przypadku przy niezgodnych z prawdą zaświadczeniach o zatrudnieniu (k. 321v akt SO w P. o sygn. (...)). Notabene, zeznania M. T. (2) znajdują wsparcie w zeznaniach A. G. (1), który również miła być fikcyjnie zatrudnionym w tej firmie (wystawiono zaświadczenie o zatrudnieniu go w tej firmie celem przedłożenia go wraz z wnioskiem o kredyt), co wynika z jego zeznań omówionych wyżej w pkt XI.
Poza tym M. M. (13) sam przyznał, iż w tamtym czasie (tj. w czasie ubiegania się o kredyt i także po jego otrzymaniu) był zatrudniony w zupełnie innej firmie (nie mógł więc być zatrudniony w tym czasie z firmie (...)), w której pracuje do dzisiaj (k. (...)), co także przecież wynika ze wskazanych już wyżej zeznań A. C. (k. 97v).
Natomiast oskarżony J. K. (1) przedłożył fax „wyciągu dla rachunku bankowego M. K. (2)” za okres od (...) (...) r. (k. 2466-2468). Z tego „wyciągu”, przedłożonego w formie faxu przez oskarżonego J. K. (1), który nie był osobą uprawnioną do uzyskania danych finansowych znajdujących się na cudzym koncie, wynikają wpłaty ze strony (...) J. K. (1) „wynagrodzeń” za poszczególne miesiące na rzecz M. K. (2). Nadto J. K. (1) dołączył potwierdzenie dokonania przelewu przez A. K. (1) na rzecz M. K. (2) w dniu (...) (...) r. kwoty 1750 zł tytułem części „wynagrodzenia” od (...) J. K. (1) za miesiąc (...) (...) r. (k. 2471) i pokwitowania przez K. w dniu 10.(...) (...) r. odbioru zaliczki do wypłaty za (...) (...) r. w kwocie 1700 zł (k. 2472) a także potwierdzenie przez K. z datą (...) (...) r. odbioru zaliczki w wysokości 1500 zł do wynagrodzenia za miesiąc (...) (...) r. (k. 2473) a także pokwitowanie przez K. odbioru gotówką w dniu (...) (...) r. kwoty 4.400 zł jako części wynagrodzenia za m. (...) r. (k. 2474).
Jak już wspomniano wyżej, również dokumenty załączone do akt dotyczących tego kredytu z pozoru świadczą o wykonywaniu faktycznej pracy przez M. M. (13) na rzecz podmiotu gospodarczego (...) J. K. (1) z racji zatrudnienia na umowę o pracę w tym podmiocie.
Dowody te jednak pozostają w oczywistej sprzeczności z zeznaniami (wyjaśnieniami) M. M. (13), który w sposób jednoznaczny zaprzeczył, by w tej firmie był zatrudniony na umowę o pracę i by w związku z tym pobierał wynagrodzenie za pracę.
Znamienne przy tym jest, iż mimo takiej rzekomej oczywistości tych dowodów z dokumentów, zostały one dopiero przedłożone przez oskarżonego J. K. (1) na końcowym etapie prowadzonego postępowania i to rozpoznawczego, tj. w październiku (...) r., przy czym dotyczą one okresu w rzeczywistości poprzedzającego starania o ten jakże wysoki kredyt.
Wprawdzie w zeznaniach M. K. (2) to nie wybrzmiało, jednak w przypadku A. K. (1) taka praktyka tworzenia „wiarygodnej” historii zatrudnienia była stosowana, gdy celem było wytworzenie przekonania dla banku o „zdolności kredytowej” osób, ubiegających się o konkretny kredyt. Zgodnie z tą praktyką była tworzona pozorna umowa o pracę, przez pewien czas było wypłacane „wynagrodzenie” na rachunek bankowy, także były opłacane składki na ZUS czy też zaliczki na podatek dochodowy, przy czym takie wypłacone „wynagrodzenie” było zwracane oskarżonej przez rzekomego pracownika (przyszłego kredytobiorcę). To zaś oznaczało, że dokumenty potwierdzały „zatrudnienie” danej osoby w różnych podmiotach gospodarczych, natomiast w rzeczywistości była to fikcja prowadzona tylko na użytek uzyskania określonego kredytu bankowego. Praktyka taka wybrzmiewa wprost z zeznań W. I. (omówionego wyżej co do czynu przypisanego A. K. (1) w pkt (...) zaskarżonego wyroku, choć tu nie było zgłoszenia do ZUS i US) czy też I. M. (2) (k. 13-14, 26-27 t.o. nr 18, k. 2615-2619). Praktyka taka, stosowana przez oskarżoną, wybrzmiewa również z zeznań I. M. (2), o których mowa niżej w pkt XIX i XX. Wreszcie taka praktyka była też doskonale znana J. K. (1) i to w ramach prowadzonej działalności pod firmą (...), co jasno wynika z uznanych za wiarygodne zeznań R. S. (1), omówionych wyżej w pkt VIII. Dodać należy, iż z tych zeznań wręcz wynika, iż świadek dowiedział się od J. S., iż takie działania, mające uwiarygodnić zatrudnienie na umowę o pracę były „normalną procedurą”.
Te razem wzięte okoliczności wskazujące ewidentnie na manipulacyjny charakter złożonych przez oskarżonego J. K. (1) wniosków dowodowych i wymienionych wyżej dokumentów prowadzą dodatkowo do jednoznacznego wniosku, iż wskazane wyżej wyjaśnienia (i zeznania) M. K. (2) zasługują na wiarygodność.
Wprawdzie należy zgodzić się z apelującym obrońcą oskarżonej, iż ocena powyższych dowodów dokonana przez Sąd I instancji pozostawia wiele do życzenia z racji jej wyjątkowej skrótowości i niejednoznaczności, ale dokonana już przez Sąd Apelacyjna drobiazgowa ocena całościowego materiału dowodowego, również tego nie dostrzeżonego przez Sąd I instancji prowadzi do jednoznacznego wniosku o poprawności dokonanych przez Sąd I instancji ustaleń co do sprawstwa i winy oskarżonej A. K. (1) w popełnieniu przypisanego jej przestępstwa kwalifikowanego z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. i z art. 297 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.
Tym samym dokonana wyżej poprawna ocena zeznań M. K. (2) i M. C. oraz A. C. a także wyjaśnień A. K. (1) nakazuje przyjąć niezasadność zarzutów odnoszących się do oceny tych dowodów, zawartych w pkt IV 1 1), 2), 4) i 3). Jednocześnie Sąd Apelacyjny pochylił się nad dokumentami, mającymi świadczyć o zatrudnieniu M. K. (2) w firmie (...) w firmie C- (...) i poprzez kompleksową ocenę dowodów wykazał, iż mimo pozorności zachowania legalnego zatrudnienia w tych firmach, żaden z nich w rzeczywistości nie świadczył pracy na podstawie umowy o pracę na rzecz tych podmiotów gospodarczych. Szczególnie jaskrawo widoczne było to na przykładzie M. K. (2), który wprost i jednoznacznie zaprzeczył i to jako słuchany podejrzany (oskarżony), iż nie był faktycznie zatrudniony w firmie (...), co świadczyło o fikcyjności dokumentów, mających obrazować to zatrudnienie. Mimo więc tego, że Sąd I instancji rzeczywiście nie ocenił w/w dowodów z dokumentów, to okoliczność ta nie mogła mieć wpływu na treść zaskarżonego wyroku. Tym samym więc również zarzut obrazy art. 410 k.p.k. podniesiony w pkt IV 1 5) nie zasługuje na uwzględnienie.
Również niezasadne są zarzuty błędu w ustaleniach faktycznych postawione w pkt IV 2 1), 2) i 3) tej apelacji. Co do wyrażanego przez skarżącego stanowiska, iż B. S. (1) i M. K. (2) świadczyli faktycznie pracę na rzecz wymienionych podmiotów i otrzymywali za nią cykliczne wynagrodzenie wypowiadano się wyżej, więc nie zachodzi tu potrzeba powtarzania się.
Także już na wstępie w pkt I wskazano wyraźnie na istotę przestępstwa oszustwa, którą wcale nie jest nawet wyrządzenie pokrzywdzonemu szkody, tu: bankowi szkody w postaci niespłacania rat kredytowych. Sąd I instancji bowiem z korzyścią dla oskarżonych przyjmował, iż w tych sytuacjach, gdzie kredyt nie był spłacany w ratach, to doszło do oszustwa. Jednak poprzez ocenę dowodów, którym dawał wiarę, wskazywał także na inne okoliczności (jak choćby o uzgodnieniach co do spłacania rat kredytowych przez lokatorów nabywanych przez kredytobiorców domów i mieszkań) związane z ubieganiem się o taki kredyt, o których przecież bank nie był informowany. Abstrahując przy tym od okoliczności, iż w tym przypadku raty kredytowe miały być spłacane przede wszystkim przez lokatorów domów, stanowiących formalnie przedmiot kredytowania, czemu, co przecież wynika z w/w dowodów uznanych przez Sąd I instancji za wiarygodne a także od tego, że ci trzej kredytobiorcy, przy braku osiągania wysokich dochodów nie mieli realnych możliwości wywiązania się z umowy kredytowej, o czym przecież A. K. (1) wiedziała, oskarżona również doskonale wiedziała, że B. S. (1) i M. K. (2) nie osiągali wymaganych dochodów z wynagrodzenia za pracę, zaś wynikające z wystawionych zaświadczeń o „zatrudnieniu”, w tym M. K. (2) w firmie jej ojca fakty zatrudnienia i osiąganych dochodów nie polegały na prawdzie. W tych zaś realiach sprawy oczywistym jest, iż zaciągnięcie w takich warunkach kredytu, z inicjatywy A. K. (1), w sposób ewidentny dla pokrzywdzonego banku stanowiło niekorzystne rozporządzenie swoim mieniem, czego oskarżona miała świadomość a czyniąc tak, tego chciała. To więc, że początkowo raty tego kredytu były płacone nie oznacza, że A. K. (1) nie brała współudziału, jako współsprawstwa (i pomysłodawca tego działania, mającego na celu uzyskanie kredytu hipotecznego pod dwie nieruchomości) w doprowadzeniu tego banku do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w rozumieniu art. 286 § 1 k.k. Zresztą żaden bank nie zgodziłby się na wypłacenie tak dużej sumy pieniężnej tytułem kredytu, mając świadomość, że sami „kredytobiorcy” nie posiadają deklarowanej pracy zawodowej a tym samym nie uzyskują wynagrodzenia, nie wspominając już o „fikcyjności” całego przedsięwzięcia w sytuacji, gdy w rzeczywistości kredyt ten mieliby spłacać lokatorzy zamieszkali w tych domach, nie mający, z racji licznych długów i trudnej sytuacji majątkowej żadnej zdolności kredytowej.
Poza tym, jak już wyżej niejednokrotnie wspomniano, przy ustaleniu działania w ramach współsprawstwa nie jest wymagane nawet przyjęcie, by sprawca własnoręcznie wypełnił jakiekolwiek znamiona przestępczego działania. Nie ulega przecież wątpliwości, co już wyżej podnoszono, iż oskarżona chciała uzyskania tego kredytu dla wymienionych wyżej trzech osób, chcąc jednocześnie przy tym osiągnąć własną korzyść majątkową poprzez uzyskanie środków pieniężnych pochodzących z tego kredytu. Ostatecznie to z jej inspiracji „zwiększono” zdolność kredytową B. S. (1) i M. K. (2) poprzez wystawienie dwóch niezgodnych z prawdą zaświadczeń o zatrudnieniu i zarobkach tych osób i następnie ubiegający się o kredyt przedłożyli je w banku. Nie budzi przy tym wątpliwości, iż bez takich zaświadczeń bank nie udzieliłby takiego wysokiego kredytu hipotecznego. Jak już wspomniano wyżej, oskarżona doskonale wiedziała o tych okolicznościach, które jasno wynikają z zeznań (wyjaśnień) M. K. (2). Nie ulega też wątpliwości, o czym już wyżej wspomniano, iż to A. K. (1) a także A. J. (1) mieli interes w tym, by ten kredyt został przyznany. Skoro zaś A. K. (1) podjęła się „załatwienia” tego kredytu, mimo iż zdawała sobie sprawę, że „załatwienie” to będzie polegało na przedstawieniu takich dokumentów, które będą obrazowały taką sytuację finansową kredytobiorców, iż pozwoli ona na przyznanie im kredytu w wysokości aż ponad 700.000 zł i ostatecznie kredyt taki został „załatwiony” po złożeniu do banku wniosku o kredyt z przedłożonymi dokumentami, to logicznym jest przyjęcie, iż to A. K. (1) osobiście weszła w tym względzie w porozumienie ze wskazanymi w opisie czynu osobami, skoro to właśnie przez nich ostatecznie doszło do przedłożenia w/w niezgodnych z prawdą zaświadczeń o zatrudnieniu i wysokości osiąganych dochodów, które to przecież dokumenty miały istotne znaczenie dla uzyskania tego kredytu w rozumieniu art. 297 § 1 k.k., jak i dla „wyłudzenia” od banku tego kredytu, co w okolicznościach tej sprawy z punktu widzenia interesów Banku było niekorzystnym rozporządzeniem mieniem. Zresztą praktyka tylko potwierdziła, iż kredyt ten okazał się dla Banku straconym, bez realnych możliwości odzyskania wydatkowanych przez Bank środków pieniężnych.
Skarżący obrońca oskarżonej w treści uzasadnienia apelacji na str. 22-24 nie zawarł jakichkolwiek treści, które mogłyby podważyć w/w rozumowanie Sądu Apelacyjnego. Wprawdzie, jak zaznaczono, Sąd I instancji faktycznie w treści uzasadnienia wyroku nie zawarł dokładnej oceny dowodów, o czym już wyżej wspomniano, jednak uchybienie to, zarówno w zakresie naruszenia art. 7 k.p.k., jak i art. 410 k.p.k. nie mogło mieć wpływu na treść zaskarżonego wyroku co do przypisania A. K. (1) przestępstwa kwalifikowanego z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 297 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. Tym samym ustalenia faktyczne, które w sposób jednoznaczny prowadzą do przypisania oskarżonej przestępstwa o wskazanej kwalifikacji prawnej uznać należy za prawidłowe.
Apelujący więc ostatecznie w przyjętym przez siebie rozumowaniu wdał się w polemikę z prawidłowymi ustaleniami poczynionymi w tym zakresie, co nie może prowadzić do uwzględnienia tych zarzutów.
Tym samym więc i pozostałe zarzuty z tego punktu uznać należy za bezzasadne.
XIX. Przestępstwo z art. 297 § 1 k.k. w zw. z art. 270 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. (czyn dot. oskarżonej A. K. (1) – czyn przypisany w pkt (...) a zarzucany – opisany w pkt XIX).
Przestępstwo to wedle ustaleń Sądu I instancji ma polegać na tym, że oskarżona A. K. (1), działając wspólnie i w porozumieniu z P. S. oraz korzystając z pomocy I. M. (2), mając na celu uzyskanie dla P. S. kredytu hipotecznego indeksowanego do (...) w (...) S.A. w W. w kwocie 400.000 zł, za swoim pośrednictwem wprowadziła w błąd pracownika banku upoważnionego do podpisania umowy co do faktu zatrudnienia P. S. i uzyskiwanych przez nią dochodów, gdzie ta przedkładając wraz z wnioskiem kredytowym poświadczające nieprawdę zaświadczenie o zatrudnieniu P. S. w firmie Centrum (...), które to zaświadczenie poza podpisani i datami wypełniła A. K. (1), a w którym wskazano, że osiąga ona średni dochód miesięczny brutto z ostatnich 4 miesięcy w wysokości 4.622,30 zł, gdy w rzeczywistości P. S. ani nie pracowała w w/w firmie, ani nie osiągała wskazywanych dochodów, które to dokumenty miały istotne znaczenie dla uzyskania tego kredytu.
Sąd I instancji w przypadku tego czynu nie ustalił, by z tytułu w/w wprowadzenia w błąd upoważnionego pracownika banku poprzez przedłożenie niezgodnego z prawdą zaświadczenia o zatrudnieniu i zarobkach ubiegającej się o kredyt powstała szkoda wynikająca z niepłacenia rat kredytowych, w związku z tym Sąd I instancji ograniczył odpowiedzialność karną oskarżonej, przyjmując, iż swoim zachowaniem w ramach współsprawstwa wyczerpała znamiona przestępstwa z art. 297 § 1 k.k.
Takie zaś wnioski należy wyciągnąć z ustaleń Sądu I instancji zawartych w sekcji 1 formularza uzasadnienia na str. 18. Mając jednak na uwadze dość lapidarną treść tych ustaleń, które nawiązują do treści opisu czynu przypisanego oskarżonej zaskarżonym wyrokiem, należy spojrzeć na treść istotnych dowodów, które do takich ustaleń doprowadziły.
Na wstępie należy zauważyć, iż z dokumentów dotyczących tego kredytu, wynika, iż kredyt ten miał zostać przeznaczony na zakup nieruchomości (domu mieszkalnego) w S. i o taki kredyt wnioskowali A. S. (3) i P. S.. Umowa kredytowa została przez obojga małżonków podpisania w dniu 23.09.(...) r. (k. 583-586, 626-703 teczki tematycznej kredytu tom nr III C).
Nieruchomość ta wcześniej była własnością D. N.. Jednak w związku z zaciągnięciem przez nią pożyczki u M. T. (1) w styczniu (...) r. dom ten w wyniku umowy notarialnej sprzedaży stał się własnością M. T. (1), następnie od T. dom ten nabyła K. S. (2) a ostatecznie nieruchomość tę „nabyła” od niej A. K. (1), która powiedziała, że ma klientów na tę nieruchomość i że tę transakcję policzy sobie prowizję. K. S. (2) zgodziła się na propozycję A. K. (1) i udzieliła jej pełnomocnictwa do sfinalizowania tej transakcji (patrz: zeznania D. N. na k. 2-8 teczki tematycznej kredytu tom nr III, zeznania K. S. (2) z k. 36-37 w/w t.t.k., akty notarialne z k. 9-16, 32-35 w/w t.t.k.). Należy przy tym dodać, iż z zeznań K. S. (2), która na zakup domu także uzyskała kredyt hipoteczny w innym banku wynika jasno, iż dom ten był nabywany wraz z mieszkającą w nim lokatorką, tj. byłą właścicielką D. N., która miała ten kredyt spłacać, by odzyskać swoją własność.
Natomiast z aktu notarialnego z dnia (...) (...) r. wynika jasno, iż ta nieruchomość w S. została sprzedana przez A. K. (1) – działającą w imieniu i na rzecz K. S. (2) za cenę 420.000 zł, zaś jej nabywcami byli P. S. i A. S. (3) (k. 32-35 w/w t.t.k.).
Jak już wspomniano wyżej, nieruchomość ta została nabyta przez P. S. i A. S. (3) dzięki uzyskanemu kredytowi hipotecznemu, o którym mowa w niniejszym wątku sprawy.
Podczas ubiegania się o przyznanie tego kredytu P. S. podała, że jest zatrudniona na umowę o pracę w Centrum (...) jako koordynator ds. szkoleń (k. 587 t.t.k. tom nr III C). Z informacji ZUS I o/P. z dnia (...) (...) r. wynikało, że P. S. została zgłoszona do ubezpieczenia społecznego z tytułu zatrudnienia z Centrum (...) u I. M. (2) w P. od dnia (...) (...) r. do „nadal”, czyli (...) (...) r. (k. 600 t.t.k. tom nr III C).
Powyższe dowody uznać należy za wiarygodne. Obrazują one bowiem losy własności przedmiotowej nieruchomości, w tym prawo dysponowania nią przez A. K. (1) i podjęty przez nią akt sprzedaży domu w S. właśnie P. S. i A. S. (3). Nadto z dokumentów tych jasno wynika, jakim dokumentem posłużyła się P. S., by przed Bankiem wykazać fakt swojego zatrudnienia i wysokości osiąganych dochodów.
Okoliczności wynikające z tych dowodów nie są kwestionowane w niniejszej sprawie, więc nie zachodzi tu potrzeba, by szerzej się do nich odnosić.
P. S. , której postawiono zarzut popełnienia tego czynu, początkowo nie przyznawała się do winy, odmawiając złożenia wyjaśnień, podając jedynie, iż kredyt ten jest spłacany (k. 9-10, 18-19 t.o. nr 27). Jednak wyjaśniając w dniu (...)r. przyznała się do popełnienia tego czynu, podając, iż faktycznie nie pracowała u I. M. (2) ani jednego dnia, choć były rozmowy na temat podjęcia u niej pracy. Wprawdzie świadek (jako podejrzana) nie pamiętała bliższych okoliczności poznania pani M., ale przypuszczała, że to A. K. (1) je sobie przedstawiła, zaś A. K. (1) poznała przez swojego kolegę z liceum. Jednocześnie świadek potwierdziła fakt spłacania tego kredytu (k. 33-34 t.o. nr 27).
Zeznania P. S. uznać należy za wiarygodne, gdyż nie tylko znajdują odbicie w w/w dokumentach, ale i również w zgodnych z nimi zeznaniach A. S. (3) i I. M. (2) oraz opinii biegłej z dziedziny badań pisma ręcznego K. K. (3).
A. S. (3) – mąż P. S. – w dniu (...) r. zeznał, iż nieruchomość tą kupili za namową A. K. (1). Jak zeznał, cyt.: „ przekazaliśmy pani K. dokumenty niezbędne do uzyskania kredytu hipotecznego”. Po pewnym czasie pani K. skontaktowała się z nim i poinformowała go, że udało się jej uzyskać kredyt w P. w wysokości 140.000 CHF na 30 lat i „kupili” tę nieruchomość za 420.000 zł. Świadek przyznał, iż początkowo w domu tym mieszkała była właścicielka pani N., z którą mieli umowę, że chciałaby go kiedyś odkupić i ustalili kwotę wynajmu tego lokalu na 2.000 zł. Jednak pani N. nie płaciła regularnie, potem przestała płacić i w (...) r. wyprowadziła się z tego domu. Świadek przyznał, że ten kredyt sam spłaca (k. 38-39 t.t.k. tom nr III).
I. M. (2) , składając wyjaśnienia w charakterze podejrzanej, wskazała na okoliczności poznania A. K. (1) w związku z utratą swojej nieruchomości na rzecz M. M. (1) (k. 13-13v t.o. nr 18). W tym przedmiocie zeznania (wyjaśnienia) te uznano za wiarygodne, o czym szerzej wypowiedziano się wyżej przy omawianiu wątku sprawy dotyczącego przestępstwa przypisanego A. K. (1) w pkt 18 zaskarżonego wyroku.
I. M. (2) dodatkowo wskazała, że po około 1,5 roku odezwała się do niej A. K. (1) z propozycją, aby zatrudniła u siebie w firmie Centrum (...) I. M. (2) dwie wskazane przez siebie osoby, cyt.: „ w celu wyrobienia im ciągłości zatrudnienia oraz osiągania dochodów”. A. K. (1) obiecała za każde zaświadczenie po 500 zł, zastrzegając, że pieniądze dostanie jak zostanie udzielony kredyt tym osobom. I. M. (2) przyznała więc, że „zatrudniła” dwie takie osoby w swojej firmie i byli to: P. S. oraz D. H.. A. K. (1) natomiast przekazywała jej środki na „ ich wypłaty oraz na pokrycie składek ZUSowskich oraz podatku”. I. M. (2) przyznała, że na taki układ przystała, ponieważ była w bardzo trudnej sytuacji finansowej. A. K. (1), cyt.: „ środki te przekazywała mi w gotówce bądź przelewem pod tytułem fikcyjnych konsultacji”. Środki uzyskane od A. K. (1) przelewała tytułem wynagrodzenia H. i P. S.. I. M. (2) przyznała, że takich zaświadczeń wystawiła ok. 3 dla P. S. i 2 dla H.. Natomiast A. K. (1) powiedziała jej, że to na podstawie tych zaświadczeń udzielone zostały dwa kredyty – dla S.-S. i dla H.. Jednak okazywane przez nią zaświadczenia nie wszystkie zostały przez nią wypełnione, gdyż jedno z nich zostało przez nią tylko podpisane (k. 13v t.o. nr 18). I. M. (2) wyjaśnienia te potwierdziła w toku kolejnych przesłuchań w charakterze podejrzanej i wyraziła chęć poddania się karze (k. 26-27, 28-29 t.o. nr 18) a także potwierdziła je, już jako świadek, na rozprawie (k. 2618-2619). Przyznała więc, że osoby te w ogóle w jej firmie nie były zatrudnione, zaś wystawione przez nią zaświadczenia zostały zabrane przez A. K. (1), za co otrzymała od niej zapłatę. Świadek wskazała, iż przez kilka miesięcy pani K. robiła na jej konto firmowe przelewy na opłacenie składek ZUS od tych osób a tytuły przelewów były różne, np. za usługi, za doradztwo, których nigdy nie świadczyła. Jednocześnie I. M. (2) przyznała, że te osoby, tj. P. S. i D. H. przyszły do jej firmy, by podpisać umowy o pracę (k. 2618-2619).
Zeznania (wyjaśnienia) I. M. (2) należy uznać za wiarygodne. Składając wyjaśnienia w charakterze podejrzanej (oskarżonej) i chcąc dobrowolnie poddać się karze nie miała żadnego powodu, by przede wszystkim fałszywie obciążać siebie udziałem w tym procederze. Tym samym nie miała też powodów, choć czuła się oszukana, w związku z utratą swojej nieruchomości, by niezgodnie z prawdą obciążać swoimi depozycjami A. K. (1). Należy dodać, iż, jak świadek sama zeznała, nie zerwała po utracie nieruchomości kontaktów z A. K. (1), gdyż liczyła na to, że jednak z jej pomocą ten dom odzyska. Poza tym, jak sama przyznała, potrzebne były jej pieniądze a takie właśnie „zarobiła” na wystawieniu tych zaświadczeń. Poza tym fikcyjność tych zaświadczeń jasno wynika z zeznań P. S. oraz jej męża A. S. (3).
Dodatkowo w/w wyjaśnienia I. M. (2) co do osoby wypełniającej zaświadczenie o zatrudnieniu P. S. znajduje wsparcie w opinii biegłej K. K. (3), z której jasno i przekonywująco wynika, iż właśnie na tym zaświadczeniu, które posłużyło do uzyskania omawianego tu kredytu hipotecznego faktycznie podpis został nakreślony przez I. M. (2), ale już pozostała treść tego zaświadczenia nie została nakreślona przez I. M. (2), tylko przez samą oskarżoną A. K. (1) (k. 616).
Mając więc na uwadze powyższą ocenę wskazanych dowodów uznać należy jednoznacznie, iż zasadnie Sąd I instancji dał im wiarę, co znajduje wyraz w treści uzasadnienia zaskarżonego wyroku w sekcji 2 formularza na str. 51-53, gdzie także, poza zeznaniami I. M. (2), wskazał na korespondujące z nimi zeznania P. S., opinię biegłej K. K. (3) a także zeznania D. H. (o zeznaniach tych mowa będzie w kolejnym punkcie) oraz D. B. i D. K. (2). Dodać bowiem trzeba, iż z zeznań D. B. wynikają okoliczności dotyczące uzyskania tego kredytu na podstawie złożonych przez A. S. (3) i P. S. dokumentów, w tym w/w zaświadczenia o zatrudnieniu, które nie było zgodne z prawdą, przelania części środków z tego kredytu na konto A. K. (1) a także spłacania rat tego kredytu, choć z perturbacjami i przeprowadzeniu wewnętrznego postępowania windykacyjnego (k. 298-302). Natomiast z zeznań D. K. (2) wynikają okoliczności dotyczące weryfikacji załączonej do wniosku kredytowego dokumentacji i podpisania tej umowy kredytowej, w tym weryfikacji i żądania dokumentów dotyczących zatrudnienia w firmie pani M. pn. Centrum (...), co potwierdził na rozprawie (k. 409-409v teczki tematycznej kredytu tom nr III A, k. 2267-2268).
Oskarżona A. K. (1) nie przyznała się do popełnienia tego przestępstwa i początkowo odmawiała złożenia wyjaśnień (k. 9-10, 29-30 t.o. nr 12, k. 1928). Natomiast na rozprawie w dniu (...) r. starała się przekonać, iż I. M. (2) chwaliła się jej, że uzyskała dotację i chciała w związku z tym zatrudnić w swojej firmie jakieś osoby i czy ona nie posiada kogoś znajomego, który chciałby się u niej zatrudnić. Oskarżona stwierdziła, że nie umiała odmówić, choć była osobą obcą dla I. M. (2). Oskarżona jednocześnie, jak i w innych przypadkach, podkreślała, że jako pośrednik nie była związana z bankiem, nie miała uprawnień doradcy, nie weryfikowała żadnych zaświadczeń ani żadnych dokumentów finansowych. W przypadku P. S. zaświadczenie o jej zatrudnieniu wręczyła jej osobiście pani M., gdyż P. S. poprosiła o takie zaświadczenie a chcieli wziąć kredyt. Podobnie było w przypadku (...). Oskarżona zaprzeczyła, by wykonywała osobiście jakieś czynności kredytowe czy też wnioski kredytowe (k. 2626).
Wyjaśnienia te nie mogą zostać uznane za wiarygodne. Przeczą bowiem im uznane już wyżej za wiarygodne zeznania (wyjaśnienia) I. M. (2), P. S. i jej męża, z których w sposób oczywisty wynika, że to A. K. (1) była osobą, która zajmowała się „załatwieniem” tego kredytu, w tym też załatwieniem „zatrudnienia” w firmie (...) i przedłożeniem tych wszystkich dokumentów do Banku. Nieistotne przy tym było, czy to przedłożenie nastąpiło osobiście przez A. K. (1) czy też przez osoby ubiegające się o ten kredyt. Poza tym nieprawdziwie brzmią zapewnienia oskarżonej, że w ogóle osobiście niczego nie wypełniała w związku z tym kredytem, skoro, co wynika z jasnej opinii biegłej, osobiście wypełniała niezgodne z prawdą zaświadczenie o zatrudnieniu P. S. w firmie (...), czym brała udział w sfałszowaniu (podrobieniu) tego dokumentu w rozumieniu art. 270 § 1 k.k. Sąd I instancji więc zasadnie nie dał wiary wyjaśnieniom A. K. (1), wskazując na ich sprzeczność z w/w dowodami, uznając przy tym trafnie, iż składanie tych niezgodnych z prawdą wyjaśnień miało na celu uniknięcie odpowiedzialności karnej (sekcja 2 formularza uzasadnienia na str. 57-58).
Mając zaś na uwadze przytoczoną powyżej poprawną i wyczerpującą zarazem ocenę dowodów dotyczącą omawianego tu wyłudzenia kredytu, należy za jedynie polemiczne uznać zarzuty apelacji obrońcy oskarżonej, podnoszące naruszenie art. 7 k.p.k. w zakresie oceny w/w dowodów, w tym zeznań D. K. (2), P. S. i D. B. a także wyjaśnień A. K. (1), co dotyczy zarzutów z pkt V 1 1), 2), 3). Trzeba tylko dodać, iż przy ustaleniu faktów dotyczących tego kredytu, przywołany przez skarżącego fakt, wynikający z zeznań świadka K. o znajomości A. J. (1) nie miał w tej sprawie żadnego znaczenia. Należy jedynie zgodzić się z twierdzeniem skarżącego, iż Sąd I instancji nie przedstawił w treści uzasadnienia oceny zeznań w/w świadków, gdyż zeznania te tylko przywołał na potwierdzenie depozycji procesowych I. M. (2). Jednak to uchybienie, wynikające z tak skrótowego potraktowania w treści uzasadnienia wyroku tych zeznań nie mogło mieć wpływu na treść zaskarżonego wyroku a więc na treść ustaleń faktycznych, o czym przekonuje dokonana przez Sąd Apelacyjny wyczerpująca ocena tego materiału dowodowego.
Wyżej już wykazano, jak należy ocenić całokształt materiału dowodowego dotyczącego tego czynu. Również wykazano, iż Sąd I instancji, mimo pewnych ułomności przy ocenie materiału dowodowego doszedł do właściwych wniosków, w świetle art. 7 k.p.k., co do sprawstwa (w ramach współsprawstwa) i winy oskarżonej w popełnieniu tego przestępstwa. Tym samym za dowolne a więc nieuzasadnione uznać też należy zarzuty błędów w ustaleniach faktycznych, podniesione w pkt V 2 1) apelacji.
Poza tym, jak już wyżej niejednokrotnie wspomniano, przy ustaleniu działania w ramach współsprawstwa nie jest wymagane nawet przyjęcie, by sprawca własnoręcznie wypełnił jakiekolwiek znamiona przestępczego działania. Nie ulega przecież wątpliwości, co już wyżej podnoszono, iż oskarżona chciała uzyskania tego kredytu dla P. S. i jej męża, chcąc jednocześnie przy tym osiągnąć własną korzyść majątkową poprzez uzyskanie środków pieniężnych pochodzących z tego kredytu. Ostatecznie to z jej inspiracji „wykazano” w zaświadczeniu o zatrudnieniu zdolność kredytową P. S., przy czym osobiście brała udział w podrobieniu tego dokumentu, który to dokument został następnie przedłożony w banku wraz z wnioskiem kredytowym. Nie budzi przy tym wątpliwości, iż bez takiego zaświadczenia bank nie udzieliłby kredytu hipotecznego, o czym A. K. (1) doskonale wiedziała, skoro to z jej inspiracji nastąpiło fikcyjne zatrudnienie P. S. i zadbanie o opłacanie składek do ZUS-u czy też zaliczek na podatek dochodowy, by ewentualnie osoby decydujące w banku o przyznaniu kredytu nie wykryły, że zaświadczenie to nie odpowiada rzeczywistości. Nie ulega też wątpliwości, o czym już wyżej wspomniano, iż to A. K. (1) miała osobisty interes w tym, by ten kredyt został przyznany, skoro zamierzała „sprzedać” nieruchomość. Skoro zaś A. K. (1) podjęła się „załatwienia” tego kredytu, mimo iż zdawała sobie sprawę, że „załatwienie” to będzie polegało na przedstawieniu takiego niezgodnego z prawdą dokumentu i ostatecznie kredyt taki został „załatwiony” po złożeniu do banku wniosku o kredyt z przedłożonymi dokumentami, to logicznym jest przyjęcie, iż to A. K. (1) osobiście weszła w tym względzie w porozumienie ze wskazanymi w opisie czynu osobami, skoro to właśnie przez nich ostatecznie doszło do przedłożenia w/w niezgodnego z prawdą zaświadczenia o zatrudnieniu i wysokości osiąganych dochodów, który to przecież dokument miały istotne znaczenie dla uzyskania tego kredytu w rozumieniu art. 297 § 1 k.k.
Dodać należy, iż apelujący na stronach 24-25 apelacji nie przedstawił żadnej przekonywującej argumentacji, która przemawiałaby za zasadnością w/w zarzutów apelacyjnych. Skarżący także pomija milczeniem fakt osobistego podrobienia przez A. K. (1) przedmiotowego zaświadczenia o zatrudnieniu i zarobkach. Sąd Apelacyjny wyżej poddał ocenie te wszystkie okoliczności, także te, jakie stara się przedstawić skarżący, dochodząc do wniosku, w świetle wskazań określonych w art. 7 k.p.k., iż Sąd I instancji miał pełną rację, przypisując oskarżonej popełnienie tego przestępstwa z art. 297 § 1 k.k. i art. 270 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.
XX. Przestępstwo z art. 297 § 1 k.k. (czyn dot. oskarżonej A. K. (1) – czyn przypisany w pkt 22 a zarzucany – opisany w pkt XX).
Przestępstwo to wedle ustaleń Sądu I instancji ma polegać na tym, że oskarżona A. K. (1), działając wspólnie i w porozumieniu z D. H. oraz P. S. oraz korzystając z pomocy I. M. (2), mając na celu uzyskanie dla D. H. i P. S. kredytu hipotecznego w (...) Bank S.A. w W. w kwocie 566.671,80 zł, za swoim pośrednictwem wprowadziła w błąd pracownika banku upoważnionego do podpisania umowy co do faktu zatrudnienia D. H. i P. S. i uzyskiwanych przez nich dochodów, gdzie ci przedłożyli wraz z wnioskiem kredytowym poświadczające nieprawdę zaświadczenia o zatrudnieniu D. H. i P. S. w firmie Centrum (...), a w których wskazano, że osiągają oni odpowiednio średni dochód miesięczny brutto z ostatnich 3 miesięcy w wysokości 5.736,29 zł i średni dochód miesięczny brutto z ostatnich 4 miesięcy w wysokości 4.622,30 zł, gdy w rzeczywistości D. H. i P. S. ani nie pracowali w w/w firmie, ani nie osiągali wskazywanych dochodów, które to dokumenty miały istotne znaczenie dla uzyskania tego kredytu.
Sąd I instancji również w przypadku tego czynu nie ustalił, by z tytułu w/w wprowadzenia w błąd upoważnionego pracownika banku poprzez przedłożenie niezgodnych z prawdą zaświadczeń o zatrudnieniu i zarobkach ubiegających się o kredyt powstała szkoda wynikająca z niepłacenia rat kredytowych, w związku z tym Sąd I instancji ograniczył odpowiedzialność karną oskarżonej, przyjmując, iż swoim zachowaniem w ramach współsprawstwa wyczerpała znamiona przestępstwa z art. 297 § 1 k.k.
Takie zaś wnioski należy wyciągnąć z ustaleń Sądu I instancji zawartych w sekcji 1 formularza uzasadnienia na str. 18-19. Mając jednak na uwadze dość lapidarną treść tych ustaleń, które nawiązują do treści opisu czynu przypisanego oskarżonej zaskarżonym wyrokiem, należy spojrzeć na treść istotnych dowodów, które do takich ustaleń doprowadziły.
Na wstępie należy zauważyć, iż z dokumentów dotyczących tego kredytu, wynika, iż kredyt ten miał zostać przeznaczony na zakup nieruchomości (domu mieszkalnego) w Ś. przy ul. (...) i o taki kredyt wnioskowali D. H. i P. S.. Umowa kredytowa została przez obojga podpisania w dniu 27.11.(...) r. (k. 424-437, 441-446 teczki tematycznej kredytu tom nr III B).
We wniosku o przyznanie tego kredytu P. S. wskazała na uzyskiwany przez siebie średni dochód miesięczny netto z ostatnich 6 miesięcy w wysokości 4760 zł, D. H. wskazał na taki dochód w wysokości 5.700 zł a także we wniosku tym wskazano na średni miesięczny dochód z ostatnich 6 miesięcy uzyskiwany przez męża P. S. – A. S. (3) w wysokości 2.700 zł (k. 447-461 w/w t.t.k.).
Ze znajdujących się w tej teczce tematycznej kredytu dokumentów wynikać ma, że zarówno P. S., jak i D. H. uzyskiwali stałe wypłaty wynagrodzenia od Centrum (...) I. M. (2) (k. 466, 470-471, 506-507). Również w poprzednim punkcie wskazano na informację ZUS-u dot. zgłoszenia do ubezpieczenia P. S. (k. 600 t.t.k. tom nr III C).
Odnośnie tej nieruchomości, były jej właściciel J. M. zeznał w dniu (...) r., iż z racji trudnej sytuacji finansowej i grożącej eksmisji ze strony komornika A. K. (1) mówiła mu i jego żonie, że muszą sprzedać dom osobom podstawionym do kredytu. Jednocześnie A. K. (1) zapewniała ich, że sprzedaćż ta ma nastąpić „na papierze” po to, by można byłoby wziąć ten kredyt pod zastaw (hipotekę). Gdy już ten kredyt został przyznany, to z jego środków A. K. (1) spłaciła ich długi i powiedziała, że mają płacić do banku po 1500 zł miesięcznie. Świadek podał, iż to A. K. (1) powiedziała im, że „załatwiła” ten kredyt w (...) Banku, mieli go spłacać przez 3 lata a po tym czasie mieli sprawę „odkręcić”. Właścicielami domu stali się A. S. (3), P. S. i D. H., o czym powziął informację z pisma Urzędu Miasta. Jednak o tym, że będą fikcyjni właściciele domu wiedział od A. K. (1). Świadek przyznał, iż raty tego kredytu płacą systematycznie (k. 41-45 t.t.k. tom nr III). Zeznania te znajdują w pełni potwierdzenie w zeznaniach I. M. (4) (k. 46-51 w/w t.t.k.). Poza tym zeznania te znajdują potwierdzenie w zeznaniach A. S. (3) oraz jego żony P. S. , częściowo w zeznaniach D. H. a także w dokumentach dotyczących przedmiotowej nieruchomości i tego kredytu. Znamienne przy jest, iż A. K. (1) posiadała u siebie w domu dokumentację związaną z tym kredytowaniem, którą ujawniono w trakcie przeszukania (k. 60-134, 136-169 w/w t.t.k.).
Wyżej, w poprzednim punkcie przytoczono zeznania P. S. , które także odnoszą się do tego czynu. Przede wszystkim wynika z nich nie tylko wzięcie tego kredytu i znajomość z D. H., ale i przede wszystkim wynika fakt fikcyjności jej zatrudnienia w firmie (...) (k. 33-34 t.o. nr 27). Poza tym z wyjaśnień tych wynika, że ten kredyt jest spłacany.
Zeznania te znajdują wsparcie w omówionych już w poprzednim punkcie zeznaniach I. M. (2) (k. 13-14, 26-27, 28-29 t.o. nr 18 i k. 2615-2618), więc Sąd Apelacyjny, aby ich nie powtarzać, odwołuje się do ich treści tam wskazanej. Również na kanwie niniejszego wątku sprawy przytoczona w poprzednim punkcie ocena zeznań I. M. (2) zachowuje pełną aktualność. Przy czym ocena ta dotyczy także fikcyjnego zatrudnienia w jej firmie (...), które to zatrudnienie także nastąpiło z inspiracji A. K. (1).
Z dowodami tym znów korespondują zeznania A. S. (3) , do których także odwoływano się w poprzednim punkcie. Należy tylko dodać, iż z zeznań tych także wynika, iż po uzyskaniu tego pierwszego kredytu na zakup nieruchomości w S. ponownie skontaktowała się z nimi A. K. (1) i zaproponowała zakup nieruchomości w Ś.. Również i w tym przypadku A. K. (1) zaproponowała załatwienie wszelkich formalności związanych z jej zakupem i „załatwienie” kolejnego kredytu hipotecznego. Jednak w tym przypadku A. K. (1) zaznaczyła, że tym razem do kredytu musi przystąpić trzecia osoba, gdyż on z żoną nie będą mieć wystarczającej zdolności kredytowej, by uzyskać ten drugi kredyt. Świadek przyznał, iż tą trzecią osobą miał być ich, jak i A. K. (1) znajomy D. H., który także już wcześniej za pośrednictwem A. K. (1) nabył jakąś nieruchomość. Świadek podał, że po pewnym czasie A. K. (1) poinformowała ich, że Bank przyznał im kredyt hipoteczny a także, że dogadała się z państwem M., że będą płacić im za wynajem, przy czym chodziło tu o płatność rat kredytu, co też ma miejsce cały czas zgodnie z umową (k. 38-39 t.t.k. tom nr III).
Nie ulega wątpliwości, iż powyższe dowody zasługują na wiarę. Nie tylko są one konsekwentne, ale przede wszystkim znajdują one wzajemne odbicie w przytaczanych przez świadków treściach oraz we wskazanych już wyżej dokumentach. Z dowodów tych jasno więc wynika, iż „załatwieniem” kredytu zajmowała się A. K. (1), której na uzyskaniu tego kredytu zależało i że to z jej inspiracji został ten kredyt uzyskany, przy posłużeniu się w banku fikcyjnymi zaświadczeniami o zatrudnieniu D. H. i P. S. w firmie (...).
D. H. w swoich wyjaśnieniach, jakie składał w charakterze podejrzanego, nie przyznał się do zarzucanego mu czynu związanego z przedłożeniem do banku niezgodnego z prawdą zaświadczenia o zatrudnieniu w firmie (...), twierdząc wręcz, iż to zaświadczenie było prawdzie, gdyż pracował w firmie Centrum (...) I. M. (2) jako przedstawiciel, jeździł po firmach i oferował finansowanie, ale jednocześnie nie potrafił powiedzieć niczego konkretnego na temat tego, czy P. S. też pracowała w tej firmie, choć wiedział, że była u I. M. (2) i z nią rozmawiała (k. 13-14 t.o. nr 7). Na rozprawie świadek potwierdził te wyjaśnienia (k. 2063v), ale w swobodnej wypowiedzi tylko zeznał, iż, cyt.: „ w bankach przedstawiłem zaświadczenie o zatrudnieniu i uzyskałem kredyt. Ja wówczas pracowałem u takiej pani, byłem zatrudniony na stałe, nie pamiętam z jakim wynagrodzeniem, coś ok. 5.000 zł” (k. 2063v).
W ocenie Sądu Apelacyjnego nie ulega wątpliwości, iż w tym zakresie zeznania (wyjaśnienia) te nie zasługują na wiarę. Świadek bowiem na rozprawie nie potrafi nie tylko wymienić nazwy firmy i nazwiska jej właściciela, mimo że miał tam pracować na stałe i jak na ówczesne czasy zarabiać, mówiąc kolokwialnie „niezłe pieniądze”, to nadto świadek nie potrafił powiedzieć czy rzeczywiście w tej firmie pracowała jego znajoma P. S., mimo że nie tylko się znali, ale i razem ubiegali się o ten kredyt. Poza tym te relacje procesowe pozostają w całkowitej sprzeczności z uznanymi wyżej za wiarygodne zeznaniami (wyjaśnieniami) I. M. (2), z których wprost wynika, iż to zatrudnienie w jej firmie (...) było fikcyjne. Przy czym w świetle omawianych tu okoliczności zdarzenia nie ulega wątpliwości, iż to „zatrudnienie”, jakie nastąpiło z inicjatywy A. K. (1), związane było z wykazaniem zdolności kredytowej D. H. przy ubieganiu się o kredyt hipoteczny. Notabene, ta okoliczność jasno wynika z zeznań P. S., która przyznała wprost, że w firmie (...) nie świadczyła żadnej pracy a także z zeznań A. S. (3), z których wynikało, iż dołączenie do kredytu D. H. miało związek tylko z tym, że on (świadek) z żoną nie otrzymaliby tego kredytu hipotecznego, gdyż razem we dwoje nie posiadali zdolności kredytowej.
Tym samym zupełnie niewiarygodnie brzmią sugestie D. H., iż to on zwrócił się do A. K. (1), którą znał, o jakąś ofertę sprzedaży nieruchomości, gdyż chciał zainwestować w nieruchomość (k. 2063). Tymczasem okoliczności samej transakcji sprzedaży nieruchomości, jak i uzyskania kredytu, wynikające z w/w wiarygodnych dowodów świadczą wyraźnie o tym, iż to A. K. (1) zaproponowała D. H. udział w tej transakcji, gdyż wskazani wyżej małżonkowie S. nie byli w stanie zapewnić zdolności kredytowej a tym samym, iż D. H. w rzeczywistości występował tu w roli tzw. „słupa”. Poza tym sam fakt podpisania umowy notarialnej, ale bez udziału sprzedających, jaki wynika z zeznań świadka H. już świadczy o fikcyjności tej transakcji. Poza tym, skoro D. H. chciał zainwestować w nieruchomość i ją kupić to kuriozalnie brzmią jego zapewnienia o tym inwestowaniu w realiach tej sprawy, skoro kupno miało nastąpić z udziałem jeszcze dwóch osób. Natomiast wiarygodnie brzmią twierdzenia D. H., iż to A. K. (1) pośredniczyła z „załatwieniu” tego kredytu i zajmowała się dokumentami do uzyskania tego kredytu, wskazując również bank, do którego zaniósł on dokumenty (k. 2063-2063v).
A. K. (1) odnośnie tego kredytu, jak i kontaktów z I. M. (2) wyjaśniła w tożsamy sposób, w jaki to przedstawiono wyżej w poprzednim punkcie (k. 2626).
Wyjaśnienia te uznać należy za niewiarygodne, gdyż pozostają w całkowitej sprzeczności z przedstawionym wyżej wiarygodnym materiałem dowodowym, zwłaszcza z zeznaniami I. M. (2) a także P. S.. Dodać przy tym należy, iż właśnie te dowody, w tym także wyjaśnienia (zeznania) D. H. wskazują jasno, iż to A. K. (1) była inicjatorem ubiegania się przez P. S., jej męża i D. H. o przyznanie tego kredytu i to z jej inicjatywy nastąpiło fikcyjne „zatrudnienie” P. S. i D. H. w firmie (...), to oskarżona przy tym organizowała dokumentację, w tym fikcyjne zaświadczenia o zatrudnieniu w/w osób celem ich przedłożenia wraz z wnioskiem kredytowym do Banku i to także ona wskazała bank, który miał udzielić tego kredytu.
Mając zaś na uwadze przytoczoną powyżej poprawną i wyczerpującą zarazem ocenę dowodów dotyczącą omawianego tu kredytu, należy za jedynie polemiczne uznać zarzuty apelacji obrońcy oskarżonej, podnoszące naruszenie art. 7 k.p.k. w zakresie oceny w/w dowodów, w tym zeznań D. H., P. S. i a także wyjaśnień A. K. (1), co dotyczy zarzutów z pkt VI 1 1), 2), 3). Wprawdzie Sąd I instancji przy ustaleniach faktycznych także wymienił świadka M. D. (sekcja 1 formularza uzasadnienia na str. 19) a także wskazał, iż zeznania I. M. (2) korespondowały z zeznaniami m.in. M. D. (sekcja 2 formularza uzasadnienia na str. 53), jednak w ogóle Sąd ten nie dokonał oceny zeznań tego świadka. Wprawdzie w tym względzie skarżący ma rację, ale jednocześnie nie wykazał, czy brak tej oceny mógł mieć jakikolwiek wpływ na treść ustaleń Sądu I instancji w zakresie sprawstwa i winy oskarżonej w popełnieniu tego czynu. Tymczasem, przedstawione wyżej przez Sąd Apelacyjny dowody, szczegółowo ocenione, są w pełni wystarczające do dokonania prawidłowych ustaleń faktycznych i jednoznacznego wykazania sprawstwa i winy oskarżonej. Dodać tylko na marginesie należy, iż M. D. , będący rzeczoznawcą majątkowym, oszacował wraz z biegłym P. R. 27 nieruchomości i wspólnie wydali opinię w zakresie 27 operatów szacunkowych (k. 507-514). Wyceny tych nieruchomości jednak nie tylko nie dotyczyły nieruchomości dotyczących zarzutów stawianych A. K. (1), ale i te wyceny nie miały żadnego wpływu na działania pokrzywdzonych banków, gdyż w niniejszej sprawie nie zarzuca się, przy ubieganiu się o kredyty bankowe, w tym ten, będący przedmiotem omawianego tu wątku, zawyżania wartości nieruchomości, na zakup których zaciągane były te kredyty hipoteczne. Tym samym uchybienie Sądu I instancji, wskazujące na poparcie wiarygodności omawianych tu dowodów zeznaniami M. D. nie mogło mieć żadnego wpływu na treść zaskarżonego orzeczenia z pkt 22 ani zresztą żadnego innego.
Należy jedynie zgodzić się z twierdzeniem skarżącego, iż Sąd I instancji nie przedstawił w treści uzasadnienia oceny zeznań P. S., gdyż zeznania te tylko przywołał na potwierdzenie depozycji procesowych I. M. (2). Jednak to uchybienie, wynikające z tak skrótowego potraktowania w treści uzasadnienia wyroku tych zeznań nie mogło mieć wpływu na treść zaskarżonego wyroku a więc na treść ustaleń faktycznych, o czym przekonuje dokonana przez Sąd Apelacyjny wyczerpująca ocena tego materiału dowodowego. Tak samo należy odnieść się do oceny zeznań (wyjaśnień) D. H.. Sąd I instancji wprawdzie dość skrótowo je ocenił w sekcji 2 formularza uzasadnienia na str. 39, ale nie ulega wątpliwości, iż uznał je za wiarygodne w tej części, w której korespondowały z pozostałym wiarygodnym materiałem dowodowym. Sąd ten nie miał przy tym na podstawie oceny tych zeznań wątpliwości, iż, cyt.: „ wszelkimi formalnościami związanymi z zakupem nieruchomości i uzyskaniem kredytu zajmowała się A. K. (1) ”. Z zeznań D. H. bowiem przecież jednoznacznie wynika, iż, cyt.: „ w dokumentacji pomagała mi A. K. (1) ”, która, cyt.: „ pośredniczyła w załatwieniu mi kredytu”, to A. K. (1) była obecna u notariusza przy zawarciu umowy sprzedaży nieruchomości (k. 2063), to, cyt.: „ A. K. (1) zajmowała się dokumentami do uzyskania kredytu”, to, cyt.: „ ona pośredniczyła w załatwieniu kredytu” (k. 2063v). W świetle więc tych zeznań nie można mieć wątpliwości co do roli oskarżonej w tym czynie. Przy czym rola ta nie wynika tylko z zeznań D. H., ale i zeznań I. M. (2), P. S. a także pomijanych przez Sąd I instancji, jak i przez skarżącego w swych rozważaniach zeznań w/w osób, tj. A. S. (3), J. M. i I. M. (4). To, że pewnych szczegółów D. H. już nie pamiętał, w tym by jej przekazywał jakieś dokumenty nie oznacza, iż ustalenia Sądu I instancji są błędne. Notabene, świadek ten nie mógł pamiętać, czy przekazywał A. K. (1) zaświadczenie o zatrudnieniu w firmie (...), skoro tego nie uczynił, gdyż, jak to wynika z w/w zeznań I. M. (2), to ona przekazała takie zaświadczenie A. K. (4). Ta zaś okoliczność tylko wpisuje się w treść zeznań D. H., iż załatwianiem dokumentów do tego kredytu zajmowała się A. K. (1).
Wyżej już wykazano, jak należy ocenić całokształt materiału dowodowego dotyczącego tego czynu. Również wykazano, iż Sąd I instancji, mimo pewnych ułomności przy ocenie materiału dowodowego doszedł do właściwych wniosków, w świetle art. 7 k.p.k., co do sprawstwa (w ramach współsprawstwa) i winy oskarżonej w popełnieniu tego przestępstwa. Tym samym za dowolne a więc nieuzasadnione uznać też należy zarzuty błędów w ustaleniach faktycznych, podniesione w pkt VI 2 1) apelacji.
Poza tym, jak już wyżej niejednokrotnie wspomniano, w tym w poprzednim punkcie, przy ustaleniu działania w ramach współsprawstwa nie jest wymagane nawet przyjęcie, by sprawca własnoręcznie wypełnił jakiekolwiek znamiona przestępczego działania. Nie ulega przecież wątpliwości, co już wyżej podnoszono, iż oskarżona chciała uzyskania tego kredytu dla P. S., jej męża i D. H., chcąc jednocześnie przy tym osiągnąć własną korzyść majątkową poprzez uzyskanie środków pieniężnych pochodzących z tego kredytu. Ostatecznie to z jej inspiracji „wykazano” w zaświadczeniach o zatrudnieniu P. S. i D. H. zdolność kredytową osób ubiegających się o ten kredyt i to ona pokierowała tymi kredytobiorcami, gdzie mają złożyć wniosek o kredyt wraz z załączonymi do niego dokumentami. Nie budzi przy tym wątpliwości, iż bez takich zaświadczeń bank nie udzieliłby kredytu hipotecznego, o czym A. K. (1) doskonale wiedziała, skoro to z jej inspiracji nastąpiło fikcyjne zatrudnienie P. S. i D. H. i zadbanie o opłacanie składek do ZUS-u czy też zaliczek na podatek dochodowy, by ewentualnie osoby decydujące w banku o przyznaniu kredytu nie wykryły, że zaświadczenia te nie odpowiadały rzeczywistości. Nie ulega też wątpliwości, o czym już wyżej wspomniano, iż to A. K. (1) miała osobisty interes w tym, by ten kredyt został przyznany. Skoro zaś A. K. (1) podjęła się „załatwienia” tego kredytu, mimo iż zdawała sobie sprawę, że „załatwienie” to będzie polegało na przedstawieniu takich niezgodnych z prawdą dokumentów i ostatecznie kredyt taki został „załatwiony” po złożeniu do banku wniosku o kredyt z przedłożonymi dokumentami, to logicznym jest przyjęcie, iż to A. K. (1) osobiście weszła w tym względzie w porozumienie ze wskazanymi w opisie czynu osobami, skoro to właśnie przez nich ostatecznie doszło do przedłożenia w/w niezgodnych z prawdą zaświadczeń o zatrudnieniu i wysokości osiąganych dochodów, które to przecież dokumenty miały istotne znaczenie dla uzyskania tego kredytu w rozumieniu art. 297 § 1 k.k.
Dodać należy, iż apelujący na stronach 25-27 apelacji nie przedstawił żadnej przekonywującej argumentacji, która przemawiałaby za zasadnością w/w zarzutów apelacyjnych. Sąd Apelacyjny wyżej poddał ocenie te wszystkie okoliczności, także te, jakie stara się przedstawić skarżący, dochodząc do wniosku, w świetle wskazań określonych w art. 7 k.p.k., iż Sąd I instancji miał pełną rację, przypisując oskarżonej popełnienie tego przestępstwa z art. 297 § 1 k.k.
XXI. Przestępstwo z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 297 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. (czyn dot. oskarżonej A. K. (1) – czyn przypisany w pkt 23 a zarzucany – opisany w pkt XXI).
Przestępstwo to polega na tym, iż oskarżona A. K. (1), działając wspólnie i w porozumieniu z ojcem J. K. (3), mając na celu osiągnięcie korzyści majątkowej i uzyskanie tym razem dla siebie pożyczki hipotecznej w banku (...) S.A. w W. w kwocie 994.425,29 zł, doprowadziła ten bank do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w postaci pieniędzy w w/w kwocie, poprzez wprowadzenie w błąd upoważnionego do podpisania umowy kredytowej pracownika banku, co do wysokości dochodów osiąganych przez komandytariusza spółki (...) sp. z o.o. sk – J. K. (1), w której to spółce występowała jaki drugi komandytariusz, zaś to wprowadzenie w błąd polegało na przedłożeniu przez jej ojca prowadzącego działalność gospodarczą pod nazwą (...) J. K. (1), celem uzyskania tego kredytu, sfałszowanej deklaracji podatkowej PIT-36L wraz z załącznikiem PIT B dotyczące uzyskania wysokości osiągniętego dochodu w roku podatkowym (...) a w której to deklaracji wskazano, iż J. K. (1) osiągnął w (...) r. przychód w wysokości 1.397.112,08 zł, poniósł koszty jego uzyskania w wysokości 1.018.459,87 zł oraz osiągnął dochód w wysokości 378.652,(...) zł, gdy w rzeczywistości osiągnął on przychód w wysokości 990.150,66 zł, poniósł koszty jego uzyskania w wysokości 1.263.060,35 zł i zadeklarował stratę w wysokości 272.909,69 zł a także na przedłożeniu sfałszowanej deklaracji podatkowej PIT-36L wraz z załącznikiem PIT B za rok podatkowy (...), w której wskazał, że osiągnął w (...) r. przychód w wysokości 2.310.422,(...) zł, poniósł koszty jego uzyskania w wysokości 1.887.304,61 zł oraz osiągnął dochód w wysokości 423.117,56 zł;, gdy w rzeczywistości osiągnął przychód w wysokości 2.315.514,84 zł, poniósł koszty jego uzyskania w wysokości 2.444.610,98 zł i zadeklarował stratę w wysokości 129.096,14 zł, które to dokumenty miały istotne znaczenie dla uzyskania tej pożyczki.
Tu, Sąd I instancji przyjął, iż powstała szkoda w wysokości 994.425,29 zł, co zaważyło o zakwalifikowaniu tego przestępstwa na podstawie w/w przepisów, w tym art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k.
Z ustaleń Sądu I instancji wynika, iż niezbędne było „podniesienie” a w zasadzie wykazanie znacznych dochodów prowadzonej przez J. K. (1) działalności gospodarczej pod nazwą (...) J. K. (1), by oskarżona A. K. (1) mogła skutecznie ubiegać się o uzyskanie tego jakże wysokiego kredytu, zbliżającego się w swej kwocie do 1.000.000 zł. Mając zaś na uwadze rzeczywiście osiągane przez J. K. (1) z prowadzonej działalności gospodarczej dochody (w zasadzie brak takich dochodów a jedynie osiąganie straty z działalności) jak i już znaczne wcześniejsze obciążenie innymi zobowiązaniami finansowymi nie miała ona zamiaru dokonać spłaty tego kredytu, o czym pokrzywdzony bank nie wiedział. Takie zaś wnioski należy wyciągnąć z ustaleń Sądu I instancji zawartych w sekcji 1 formularza uzasadnienia na str. 15-16. Mając jednak na uwadze dość lapidarną treść tych ustaleń, które nawiązują do treści opisu czynu przypisanego zaskarżonym wyrokiem, należy spojrzeć na treść istotnych dowodów, które do takich ustaleń doprowadziły Sąd I instancji.
W pierwszym rzędzie należy wskazać, iż poza sporem pozostaje w tej sprawie fakt, iż przedmiotowe deklaracje podatkowe, jakie zostały dołączone do wniosku o tę pożyczkę przez A. K. (1) zostały sfałszowane. Zgodne z prawdą bowiem są te deklaracje podatkowe PIT-36L z załącznikiem PIT-B za lata (...), jakie zostały złożone przez J. K. (1) do I Urzędu Skarbowego w P. (k. 7-11 teczki tematycznej kredytu tom nr XXII). Z zeznań świadka R. K., zatrudnionego w tym Urzędzie Skarbowym zresztą jasno wynika, iż te deklaracje podatkowe, jakie zostały przedłożone podczas ubiegania się przez A. K. (1) o pożyczkę hipoteczną nie odpowiadały rzeczywistości i były niezgodne z tymi, jakie zostały złożone w Urzędzie Skarbowym (k. 27-28 w/w t.t.k.).
Należy zauważyć, iż wniosek o udzielenie tej pożyczki został złożony przez A. K. (1) i we wniosku tym oskarżona podała prawidłowe informacje na temat swojej osoby i prowadzonej działalności gospodarczej, w tym co do uzyskanych przychodów i dochodów z własnej działalności gospodarczej prowadzonej pod nazwą (...) (k. 52-64 w/w t.t.k.). Oskarżona więc deklarowała miesięczny dochód na kwotę 25.000 zł i akceptowalną ratę kredytu na kwotę 12.000 zł. Ta sytuacja majątkowa znajduje zresztą wyraz w dokumentach na k. 12-23, 170-189, 190-217 w/w t.t.k.
We wniosku tym A. K. (1) nie wspominała nic o firmie (...).
Powyższe już dokumenty wskazują na to, że A. K. (1) ubiegała się o tę pożyczkę, jako osoba fizyczna i we własnym imieniu i taką też pożyczkę uzyskała, co wynika z treści umowy tej pożyczki hipotecznej z dnia (...) (...) r. (k. 35-51 w/w t.t.k.), o której to umowie będzie jeszcze mowa poniżej.
A. K. (1) nie przyznała się do popełnienia tego przestępstwa. Początkowo, zarówno w śledztwie, jak i na rozprawie odmówiła złożenia wyjaśnień również i w tym zakresie (k. 9-10, 29-30 t.o. nr 12, k. 1928). Również i na temat tego zdarzenia, w tym wykorzystania w/w sfałszowanych deklaracji podatkowych przez córkę przy ubieganiu się o ten kredyt J. K. (1) odmówił złożenia wyjaśnień, choć w jego przypadku ciążył na nim w tym zakresie zarzut popełnienia przestępstwa, opisanego w pkt XIV części wstępnej zaskarżonego wyroku (k. 7-8, 30-31 t.o. nr 13, k. 1928).
A. K. (1) na rozprawie w dniu (...) r. w odniesieniu do tego zarzutu odmówiła złożenia wyjaśnień, deklarując jednak wolę ich złożenia po przesłuchaniu pracowników banku (k. 2627). Przyznała jednak, że pomagała ojcu w prowadzeniu jego działalności gospodarczej, gdyż zajmowała się w niej sprawami kadrowymi, finansowymi itp. (k. 2627).
Dopiero na rozprawie w dniu (...) r. oskarżona ustosunkowała się do tego zarzutu, wyrażając wręcz niezrozumiałość dla niego, odwołując się przy tym do przepisów prawa bankowego (k. 2689). Oskarżona podała, iż stroną tego kredytu była wyłącznie ona (k. 2689), co polega na prawdzie, gdyż to wynika z w/w dokumentów.
Oskarżona podała, iż pierwotnie otrzymała decyzję negatywną, ale z informacją, że temat nie jest zamknięty. Natomiast jak odezwali się do niej z banku, to miała krótki czas na podjęcie decyzji. Oskarżona podała, że wniosek o kredyt podpisała wraz z umową kredytową już po wydaniu decyzji kredytowej. Jednocześnie starała się przekonać, iż, cyt.: „ ten kredyt został udzielony na piękne oczy a nie na dokumenty finansowe mojego ojca, bo ojciec musiałby być współkredytobiorcą albo poręczycielem a wówczas musiał być w odniesieniu do niego zweryfikowany big, a miał zaległości” (k. 2689).
Oskarżona w tych wyjaśnieniach też zaprzeczyła, by składała w imieniu spółki (...) wniosek kredytowy, gdyż spółka ta była wówczas dopiero zawiązana i nie widnieli w krs. Oskarżona też przyznała, że była członkiem zarządu spółki (...), która była spółką z o.o. a nie spółką komandytową. Jednocześnie zaprzeczyła, by deklaracje podatkowe przedłożone w banku były podstawą do udzielenia kredytu a wie o tym stąd, że w decyzji kredytowej wskazane są dokumenty, na podstawie których kredyt ten przyznano i wśród nich nie ma deklaracji podatkowych. Nadto oskarżona starała się zapewnić, że ani w tamtym czasie, ani obecnie nie ma możliwości udzielenia kredytu na obce dokumenty kredytowe a takimi były dokumenty ojca (k. 2689-2690).
Wyjaśnienia te uznać należy za wybiórcze i nie dotykające istoty sprawy, co wynika zresztą z obranej przez oskarżoną linii obrony. Skoro te okoliczności były dla oskarżonej oczywiste z racji uregulowań prawa bankowego i w jej ocenie w ogóle dokumenty dotyczące działalności ojca przy ubieganiu się o tę pożyczkę nie były potrzebne i nie miały jakiegokolwiek znaczenia przy ubieganiu się o ten kredyt, to przy takiej oczywistości tematu nic nie stało na przeszkodzie, by oskarżona zaraz jeszcze na etapie śledztwa złożyła te jakże oczywiste w jej mniemaniu wyjaśnienia, które już wówczas uwolniłyby ją od tego zarzutu. C. więc z tym depozycjami procesowymi z punktu widzenia obrony oskarżonej było irracjonalne. Poza tym oskarżona w rzeczywistości w swoich wyjaśnieniach milczała na temat przyczyn złożenia do banku wraz z wnioskiem o kredyt w/w sfałszowanych deklaracji podatkowych dotyczących działalności gospodarczej jej ojca. Skoro bowiem oskarżona twierdziła, że takie dokumenty nie mogły być podstawą udzielenia kredytu, tym bardziej, że dotyczyły one obcego podmiotu gospodarczego, który nie ubiegał się wraz z nią o tę pożyczkę czy też nie był poręczycielem, to złożenie w banku tych niezgodnych z prawdą dokumentów jest wręcz irracjonalne z życiowego punktu widzenia. Oskarżona przy tym nie starała się wyjaśnić, dlaczego poprzez ojca posłużyła się sfałszowanymi deklaracjami podatkowymi. Irracjonalnie przy tym brzmią jej zapewnienia, że komplet tych dokumentów otrzymała od księgowej, sugerując w ten sposób, iż nie sądziła, że dokumenty te są sfałszowane. Zresztą deklaracje te wskazywały na znaczne dochody z prowadzonej działalności gospodarczej jej ojca, gdy tymczasem działalność ta już od co najmniej dwóch lat generowała straty. Przedłożenie więc takich sfałszowanych deklaracji, zawierających dobre wyniki finansowe działalności gospodarczej J. K. (1) bez wątpienia musiało mieć swój cel. Choć Sąd I instancji dostrzega te okoliczności i wskazuje na ich sprzeczność z zeznaniami K. S. (1), uznając, iż wyjaśnienia te stanowią przejaw obranej przez oskarżoną linii obrony (sekcja 2 formularza uzasadnienia na str. 57-58), to nie stara się szerzej ocenić okoliczności związanych z uzyskaniem tej pożyczki. Tymczasem dokładna analiza dowodów związanych z uzyskaniem przez oskarżoną tej pożyczki prowadzi do jednoznacznego wniosku co do sprawstwa i winy oskarżonej w popełnieniu zarzucanego jej przestępstwa, prawidłowo przypisanego jej w pkt 23 zaskarżonego wyroku.
Poza oczywistością posłużenia się przez oskarżoną sfałszowanymi deklaracjami podatkowymi przy ubieganiu się o ten kredyt wręcz trącą naiwnością i irracjonalnością depozycje procesowe oskarżonej, która nie tylko starała się przekonać o braku istotności w/w dokumentów przy ubieganiu się o tę pożyczkę, ale i starała się przekonać do faktu, że kredyt ten został jej udzielony „na piękne oczy”.
J. K. (1) natomiast w tym zakresie jedynie podniósł, iż w tamtym czasie nie składał żadnego wniosku o kredyt, gdyż nie było to w jego zainteresowaniu (k. 2690). W tym zakresie należy przyznać słuszność tej depozycji procesowej, gdyż już wyżej wskazano, iż wniosek o kredyt we własnym imieniu złożyła tylko A. K. (1).
Wspomniany wyżej K. S. (1) , pracownik (...) Banku S.A. wskazał w zeznaniach, iż wniosek o pożyczkę hipoteczną w dniu (...) (...) (...) r. złożyła A. K. (1) w (...) Bank S.A. w P. przy ul. (...) wraz z wszystkimi wymaganymi przez Bank dokumentami. Wniosek ten zaś był procesowany w C. w W.. Jednocześnie świadek podał, iż w zakresie dokumentacji ekonomicznej, wskazującej deklarowane i osiągane przez nią dochody „potrzebne na określenie zdolności kredytowej” A. K. (1) przedłożyła, oprócz dokumentów dotyczących prowadzonej przez nią działalności gospodarczej, również inne dokumenty niezbędne do przeprowadzenia właściwej oceny zdolności gospodarczej, to jest, cyt.: „ akt notarialny Rep. (...) z dnia (...) (...) r. zawiązujący Spółkę Komandytową pod firmą (...) Sp. z o.o. Sp. Komandytowa oraz dokumenty potwierdzające rejestrację Spółki Komandytowej, w której udział A. K. (1) w zyskach wynosił 98%” oraz inne dokumenty (k. 31v teczki tematycznej kredytu tom nr XXII). Już ta okoliczność, to jest ten jakże wysoki udział A. K. (1), jako osoby fizycznej, w zyskach spółki komandytowej (...) sp. z o.o. dowodzi, dlaczego Bankowi niezbędna była wszelka dokumentacja finansowa dotycząca tej spółki. To zaś tłumaczy dlaczego oskarżona posłużyła się również sfałszowanymi deklaracjami podatkowymi dotyczącymi jeszcze działalności gospodarczej prowadzonej przez jej ojca, tj. (...) J. K. (1). Oskarżona bowiem w ten sposób chciała uwiarygodnić siebie, pod kątem uzyskiwania znacznych korzyści finansowych, w oczach decydentów, by doprowadzić do uzyskania tej pożyczki hipotecznej. Poniżej natomiast wskaże się dlaczego, mimo że te PIT-y dotyczyły działalności ojca a nie spółki, były niezbędne do wykazania sytuacji majątkowej, niezbędnej do oceny zdolności kredytowej oskarżonej przy zaciąganiu tak bardzo wysokiego kredytu (pożyczki).
Z zeznań świadka K. S. (1) wynika, iż umowa tej pożyczki hipotecznej w wysokości 994.425,29 zł z dnia (...) r. została podpisana przez A. K. (1) w dniu (...) r. w Oddziale Banku w P.. Jej celem zaś była konsolidacja licznych zobowiązań finansowych A. K. (1) w (...) Bank S.A. oraz przeznaczenie kwoty 780.000,00 zł na dowolny cel. Wypłata tych środków nastąpiła w dwóch transzach: pierwsza transza na spłatę zobowiązań nastąpiła w dniu (...) r., zaś druga transza w wysokości 780.000 zł na dowolny cel została w dniu (...) (...) r. wypłacona przelewem na jej rachunek bankowy (k. 31v).
Te okoliczności wynikające z zeznań świadka nie budzą żadnych wątpliwości, tym bardziej, iż znajdują one odzwierciedlenie w dokumentach.
Okazało się jednak, co wynika z dalszych zeznań tego świadka, iż oskarżona w nie spłaciła tego zobowiązania kredytowego i praktycznie z tą spłatą od samego początku były problemy. Jak to bowiem wynika z tych zeznań oskarżona poprzez składane wnioski i uzyskiwane aneksy do umowy przesuwała w czasie datę spłaty części rat czy też samych odsetek, wskazując przy tym na okres urlopowy i nieterminowe płatności kontrahentów. Oskarżona także już od początku starała się uzyskać zwolnienie z kaucji, stanowiącej prawne zabezpieczenie pożyczki, na co się bank nie zgodził. Mimo jednak zawartych aneksów dotyczących karencji w spłacie zobowiązań, zobowiązanie finansowe z tytułu umowy tej pożyczki nie zostało spłacone i nie było spłacane przez oskarżoną. Umowa więc została wypowiedziana w lipcu 2014 r. i oddana do egzekucji komorniczej (k. 32 w/w t.t.k.).
Zeznania te więc jasno wskazują, iż oskarżona od samego początku nie miała zamiaru wywiązywać się z warunków tej umowy pożyczki. Oskarżona zresztą dalej w ogóle nie interesowała się tym zobowiązaniem i nie kontaktowała się z bankiem.
K. S. (1), opierając się na dokumentacji bankowej wskazał, iż na etapie analizowania wniosku kredytowego przy ustaleniu zdolności kredytowej brano pod uwagę m.in. „przyszłe dochody z nowo powstałej spółki komandytowej”, która miała kontynuować działalność prowadzoną od (...) r. jako jednoosobową działalność gospodarczą przez ojca wnioskodawczyni, tj. J. K. (1), w której to spółce (...) miała uczestniczyć w podziale zysku spółki w 98%. Dodatkowo J. K. (1) przedłożył oświadczenie, iż obroty z kontraktów zawartych w ramach 1 osobowej działalności gospodarczej przeniesie do nowopowstałej spółki komandytowej. To zaś tłumaczy wynikający z tych zeznań fakt, iż w związku z tymi okolicznościami J. K. (1) przedłożył w Banku te zeznania podatkowe, które okazały się sfałszowane. Przy czym, jak zaznaczył świadek, deklaracje te zawierały pieczątki biura podawczego Urzędu Skarbowego i były podpisane przez podatnika, dlatego też nie były weryfikowane co do ich prawdziwości. Te zaś dokumenty z okresów dwuletnich były niezbędne do analizy finansowej, by sprawdzić stabilność i wysokość dochodów, tak, aby mieć dane, jaki poziom dochodów będzie uzyskiwała spółka (k. 32 w/w t.t.k.).
Zeznania te więc w sposób jednoznaczny wskazywały na to, że przedłożone dokumenty dotyczące sytuacji finansowej działalności gospodarczej prowadzonej jednoosobowo przez J. K. (1) w ramach (...) miały istotne znaczenie dla uzyskania pożyczki hipotecznej. Oczywistym bowiem jest, iż inaczej by było, gdyby bank dowiedział się, że działalność ta generuje od dłuższego czasu straty, co znów przekładałoby się na brak możliwości prognozowania uzyskiwania dochodów z działalności spółki przez A. K. (1).
Świadek w toku rozprawy potwierdził w/w zeznania (k. 2263-2266), więc w tym zakresie należy dać im wiarę. Wynika z nich jasno, że powyższe okoliczności były brane pod uwagę na etapie decydowania o przyznaniu pożyczki hipotecznej i to właśnie dokumenty przedłożone przez A. K. (1) i J. K. (1), w tym te zeznania podatkowe dotyczące jednoosobowej działalności gospodarczej pod nazwą (...) J. K. (1) pozwoliły na udzielenie przez bank pożyczki hipotecznej we wskazanej wyżej kwocie (k. 2263).
Świadek przy tym potwierdził, iż to te dokumenty w związku z przekształceniem działalności gospodarczej (...) w spółkę, z której zyski miała otrzymywać jako osoba fizyczna A. K. (1) były niezbędne do dokonania analizy pod kątem zdolności kredytowej ubiegającej się o tę pożyczkę w takiej właśnie wysokości (k. 2264-2265). Należy przyznać rację świadkowi, iż podstawą podlegającą ocenie analityka są dokumenty wskazujące na aktualne dochody wynikające z przedłożonych dokumentów (k. 2265). Jednak nie można zapominać, iż w rzeczywistości wyniki finansowe uzyskiwane przez jednoosobową działalność gospodarczą J. K. (1), z racji przeniesienia tej działalności do spółki (i kontynuowania tej działalności w ramach spółki, z której zyski miała czerpać A. K. (1)) w rzeczywistości również miały znaczenie dla uzyskania pożyczki hipotecznej w aż tak znacznej wysokości. Trzeba bowiem zauważyć, iż oskarżonej dla spłaty zobowiązań istniejących w (...) Banku była niezbędna kwota „tylko” 174.000 zł pożyczki. Tymczasem dodatkowo A. K. (1) ubiegała się o kwotę aż 780.000 zł i to na cel dowolny, a więc z przeznaczeniem wedle jej uznania. To zaś tłumaczy właśnie niezbędność przedłożenia tych wszystkich dokumentów, także związanych z działalnością gospodarczą prowadzoną przez J. K. (1).
Z przedłożonej do akt sprawy przez J. K. (1) „decyzji” dotyczącej pożyczki hipotecznej, do której to „decyzji” odwołuje się oskarżona A. K. (1), wynika, iż warunkami finansowymi do umowy pożyczki były: przedłożenie Księgi P. i Rozchodów firmy (...) za m. – lipiec (szczegółowy) – z pieczęcią firmy oraz pieczęcią imienną i podpisem Właściciela, potwierdzenie dokumentów (dokumenty rejestracyjne oraz finansowe A. J. K. (1), dokumenty rejestrowe (...) Sp. z o.o. oraz (...) Sp. z o.o. Sp. Komandytowa) za zgodność z oryginałem przez osobę upoważnioną przez Bank, przedłożenie oryginału oświadczenia o przeniesieniu obrotów (kontraktów) z A. J. K. (1) do (...) Sp. z o.o. Spółka komandytowa (k. 2475-2478). Należy jednak podnieść, iż tę „decyzję” znów przedłożył podczas rozprawy przy piśmie procesowym z dnia (...) (...) r. nieżyjący już J. K. (1) (k. 2462), przy czym nie da się ustalić, w jaki sposób oskarżony ten wszedł w posiadanie tego dokumentu, skoro został on sporządzony tylko na użytek wewnętrzny. Sąd Apelacyjny zwraca uwagę na tę okoliczność, gdyż przy tym samym wniosku dowodowym J. K. (1) złożył także inne dokumenty, mające na celu zdyskredytowanie wiarygodności świadka M. K. (2), na co wyraźnie wskazano wyżej pod punktem XVIII.
Tymczasem z „decyzji” przedłożonej przez J. K. (1) można było wyciągnąć wniosek, iż powyższe dokumenty dotyczące działalności A. J. K. (1) nie miałyby znaczenia „dla uruchomienia” środków z pożyczki, przy czym ten dokument nie posiada żadnych podpisów. Natomiast w aktach sprawy wśród dokumentów bankowych, dotyczących tejże właśnie pożyczki hipotecznej poza samą umową pożyczki znajdują się także „warunki do uruchomienia tej pożyczki” i dokument ten jest podpisany (k. 37 teczki tematycznej kredytu tom nr XXII). Z tych warunków zaś jasno wynika konieczność „ potwierdzenia dokumentów (dokumenty rejestracyjne oraz finansowe A. J. K. (4) , dokumenty rejestrowe (...) Sp. z o.o. oraz (...) Sp. z o.o. Sp. Komandytowa) za zgodność z oryginałem przez osobę upoważnioną przez Bank”, zaś warunkiem po uruchomieniu tej pożyczki było też „ przedłożenie dokumentu potwierdzającego zamknięcie działalności gospodarczej prowadzonej przez p. J. K. (1) pod nazwą A. J. K. (1) ”.
Powyższe więc dowodzi, iż te właśnie dokumenty, w tym wspomniane deklaracje podatkowe miały istotne znaczenie dla uzyskania przez oskarżoną pożyczki hipotecznej, co tylko dodatkowo potwierdza wiarygodność zeznań K. S. (1) oraz zaprzecza prawdomówności wyjaśnień A. K. (1), które w tym zakresie mają charakter czysto manipulacyjny. Zresztą przedłożenie przez jej ojca na rozprawie nieautoryzowanego dokumentu w postaci w/w „decyzji” dowodzi tylko celowego wprowadzania orzekającego w tej sprawie Sądu w błąd co do rzeczywistego stanu rzeczy w omawianym tu zakresie.
Uzupełnieniem tych dowodów są dokumenty obrazujące działalność i przekształcenia podmiotów gospodarczych prowadzonych pod firmą (...) (k. 65-128).
Przesłuchana na te okoliczności A. N. , będąca analitykiem finansowym w G. Banku, nie pamiętała już okoliczności weryfikowania tego wniosku kredytowego, więc nie potrafiła już konkretnie wypowiedzieć się na temat tej sprawy (k. 2684).
Mając zaś na uwadze powyższą kompleksową ocenę tych dowodów i wyciągnięte na podstawie tej oceny jednoznaczne wnioski, za polemiczne uznać należy zarzuty naruszenia art. 7 k.p.k. dotyczące oceny zeznań K. S. (1), wyjaśnień A. K. (1), J. K. (1) oraz dokumentów, do czego odwołuje się skarżący w pkt VII 1 1), 2), 3), 4). Należy jedynie przyznać rację skarżącemu, iż Sąd I instancji nie poświęcił zbyt dużo miejsca na dokonanie oceny tych dowodów. Jednak, jak wspomniano, kompleksowa ich ocena dokonana przez Sąd Apelacyjny prowadzi do wniosku o prawidłowości dokonanych przez Sąd I instancji ustaleń faktycznych w zakresie sprawstwa i winy oskarżonej w popełnieniu tego przestępstwa oszustwa, kwalifikowanego z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. i art. 297 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. Sąd I instancji przy tym nie ustalił, jak to podnosi apelujący, iż o kredyt występowała spółka (...) sp. z o.o. sp.k., ale ustalił, że o tę pożyczkę występowała A. K. (1) i chciała ją uzyskać „dla siebie” a nie w/w spółki. Sąd I instancji jedynie w opisie czynu nawiązał do okoliczności związanych z funkcją A. K. (1), jaką piastowała w tej spółce, co przecież było związane z osiągniętymi wynikami finansowymi jej ojca, prowadzącego wcześniej jednoosobową działalność gospodarczą. Istota tej okoliczności została zaś już wyżej wykazana.
Tym samym również za gołosłowne uznać należy zarzuty błędu w ustaleniach faktycznych, podnoszone w pkt VII 2 1) i 2).
Wyżej już wykazano i to poprzez zeznania K. S. (1), iż oskarżona w rzeczywistości nie planowała spłacania pożyczki. Poza tym przedkładała do banku, wraz ze swoim ojcem, fałszywe deklaracje podatkowe, które, wbrew temu, co twierdzi skarżący, miały istotne znaczenie dla uzyskania tej pożyczki. Oskarżona, chcąc dla siebie uzyskać tę pożyczkę z przeznaczeniem dla uregulowania innych zobowiązań i z przeznaczeniem na dowolny cel, działała z zamiarem bezpośrednim i kierunkowym, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, wyłudzenia od banku tych środków pieniężnych. Oczywistym zaś jest, iż poprzez podawanie bankowi nieprawdziwych faktów dotyczących nie tylko swojego zamiaru niewywiązania się z warunków umowy, ale i poprzez przedkładanie fałszywych deklaracji podatkowych, doprowadziła pokrzywdzony bank do niekorzystnego rozporządzenia własnym mieniem w postaci wypłaconych środków pieniężnych, które dla banku okazały się stracone. Poza tym wskazane wyżej PIT-y miały istotne znaczenie dla uzyskania tego wsparcia finansowego, o czym również oskarżona doskonale wiedziała.
Poza tym podnoszony przez skarżącego fakt, iż wniosek kredytowy był analizowany przez trzech niezależnych analityków niczego nie dowodzi, skoro oskarżona przedłożyła za pośrednictwem swojego ojca deklaracje podatkowe PIT z przybitą prezentatą US oraz podpisane przez podatnika, czyli jej ojca, co z pozoru czyniło je autentycznymi a takowe dokumenty, jak to wynikało z zeznań K. S. (1) nie podlegały dodatkowej weryfikacji. Również przeciwko powyższemu rozumowaniu nie przemawiają zeznania A. N., która w rzeczywistości nie pamiętała okoliczności związanych z przyznaniem tej pożyczki. Natomiast, jak już wykazano, to dokumenty dotyczące sytuacji finansowej działalności gospodarczej prowadzonej jednoosobowo przez J. K. (1) były jednym z istotnych warunków przyznania A. K. (1) tak wysokiego wsparcia finansowego. Oskarżona przy tym doskonale znała tę sytuację, więc próba przekonania przez skarżącego, iż oskarżona nie posiadała wiedzy co do deklaracji podatkowych PIT-36L, o których mowa w opisie czynu XXI wyroku nie może przekonywać. Tak samo nie mają tu znaczenia próby przekonania, że w przypadku tego kredytu były odstępstwa. Te odstępstwa bowiem nie wynikają z zeznań A. N., ale z dokumentu przedłożonego na rozprawie przez J. K. (1).
Nie jest też prawdą, iż sytuacja finansowa oskarżonej była odpowiednio zweryfikowana, skoro poprzez przedłożenie fałszywych deklaracji podatkowych w rzeczywistości ta całościowa weryfikacja została skutecznie uniemożliwiona.
Apelujący więc na stronach 27-29 apelacji nie przedstawił żadnej przekonywującej argumentacji, która przemawiałaby za zasadnością w/w zarzutów apelacyjnych. Sąd Apelacyjny wyżej poddał ocenie te wszystkie okoliczności, także te, jakie stara się przedstawić skarżący, dochodząc do wniosku, w świetle wskazań określonych w art. 7 k.p.k., iż Sąd I instancji miał pełną rację, przypisując oskarżonej popełnienie tego przestępstwa z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. i art. 297 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.
XXII. Kwalifikacje prawne czynów, inne, niewymienione wyżej zmiany w opisach czynów i kary.
Wyżej, przy omówieniu poszczególnych przestępstw wykazano prawidłowość przyjętych ich kwalifikacji prawnych. Jedynie niezbędne było ich uzupełnienie, co dotyczy także podstaw prawnych orzeczeń o karach i środkach karnych, o przepis art. 4 § 1 k.k., o czym zresztą już wyżej w pkt I wspomniano. Dodatkowo należy dodać, iż w podstawach prawnych orzeczonych kar za przestępstwa z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w sposób oczywiście błędny w punktach (...), 20, 23, 25, 26, 28 i 31 przywołano przepis art. 286 § 1 k.k., zamiast art. 294 § 1 k.k. Okoliczność ta wymagała korekty, przy czym należało ją potraktować w ramach oczywistej omyłki pisarskiej w rozumieniu art. 105 § 1 k.p.k. Nie da się bowiem inaczej uzasadnić wskazania w podstawie prawnej orzeczenia o karze przepisu art. 286 § 1 k.k., skoro w przypadku przestępstwa kwalifikowanego z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. karę wymierza się na podstawie tego drugiego przepisu. Przy czym, mając na uwadze technikę „kopiuj wklej” omyłka ta, jaka się pojawiła w pierwszym z wymienionych punktów została powielona w punktach kolejnych.
O powyższym Sąd Apelacyjny orzekł w wyroku w pkt I h.
Z uwagi na śmierć oskarżonego J. K. (1) po wydaniu zaskarżonego wyroku i umorzenie z tego powodu postępowania dotyczącego jego osoby, kierując się przepisem art. 440 k.p.k. w zw. z art. 438 pkt 3 k.p.k. Sąd Apelacyjny zmienił zaskarżony wyrok w punktach 7, 20, 23, 35 i 37 poprzez zastąpienie wskazanego w opisach tych czynów danych J. K. (1) określeniem „inna osoba”. O powyższym Sąd Apelacyjny orzekł w pkt I f.
Odnośnie kar, to zauważyć należy, iż skarżący alternatywnie a przy tym obrońca oskarżonego J. S. co do czynów przypisanych temu oskarżonemu z art. 297 § 1 k.k. zarzucają rażącą niewspółmierność orzeczonych kar.
W tym miejscu należy wskazać, że zarzut niewspółmierności kary, jako zarzut z kategorii ocen, można zasadnie podnosić wówczas, „gdy kara jakkolwiek mieści się w granicach ustawowego zagrożenia, nie uwzględnia w sposób właściwy zarówno okoliczności popełnienia przestępstwa, jak i osobowości sprawcy, innymi słowy – gdy w społecznym odczuciu jest karą niesprawiedliwą”. Niewspółmierność więc zachodzi wówczas, gdy suma zastosowanych kar i innych środków, wymierzona za przypisane przestępstwa, nie odzwierciedla należycie stopnia szkodliwości społecznej czynu i nie uwzględnia w wystarczającej mierze celów kary (por. wyrok SN z dnia 11.04.1985 r., V KRN 178/85, OSNKW 1985, nr 7-8, poz. 60; wyrok SN z dnia 30.11.1990 r., WR 363/90, OSNKW 1991, nr 7-9, poz. 39). Trzeba jednak pamiętać, że zgodnie z art. 438 pkt 4 k.p.k. ta niewspółmierność kary musi być „rażąca”. Chodzi tu więc przy wykazaniu tego zarzutu nie o każdą różnicę co do wymiaru kary, ale o „różnicę ocen tak zasadniczej natury, iż karę dotychczas wymierzoną nazwać można byłoby – również w potocznym znaczeniu tego słowa – rażąco niewspółmierną, to jest niewspółmierną w stopniu nie dającym się wręcz zaakceptować” (wyrok SN z dnia 2.02.1995 r., II KRN 198/94, OSNPP 1995, nr 6, poz. 18).
Odnosząc te ogólne uwagi do poszczególnych orzeczeń dotyczących kar i środków karnych Sąd Apelacyjny zważył, co następuje w przypadku każdego z oskarżonych:
A. J. S.
Sąd I instancji, wymierzając temu oskarżonemu za poszczególne przestępstwa kary i środki karne zakazu prowadzenia działalności gospodarczej, wziął po uwagę następujące okoliczności. Na korzyść uwzględnił fakt wykonywania pracy zawodowej w innej firmie, jak i częściowe przyznanie się do winy i złożenie wyjaśnień odnośnie czynów (bądź znamion czynów) kwalifikowanych z art. 297 § 1 k.k. Na niekorzyść zaś, przy poszczególnych czynach, uwzględnił wcześniejszą karalność oskarżonego, znaczną wysokość wyrządzonych tymi czynami szkód, działanie z wykorzystaniem swojego znacznego doświadczenia na rynku usług finansowych a także wykorzystanie przy popełnianiu tych przestępstw trudnej sytuacji życiowej „klientów”, jak i braku ich doświadczenia w tego typu sprawach (sekcja 4 formularza uzasadnienia na str. 70-71).
Obrońca oskarżonego S. stawiając w zakresie kar w pkt 3 zarzut ich rażącej niewspółmierności, co ma dotyczyć zarówno kar jednostkowych, jak i kary łącznej nie wykazał jednak, na czym ta rażąca niewspółmierność miałaby polegać. Również trudno doszukiwać się konkretnych zarzutów w tym zakresie w treści uzasadnienia apelacji na str. 11-12. Należy jedynie zgodzić się z apelującym, iż wszystkie przestępstwa zostały popełnione w podobny sposób a także w zbliżonym do siebie czasie. Nie można jednak pomijać znacznej ilości tych przestępstw i ich wagi, co nie może przemawiać za znacznym premiowaniem karami, zwłaszcza jeżeli dodatkowo uwzględni się fakt, iż oskarżony w zbliżonym czasie popełnił jeszcze szereg innych zbliżonych w zakresie kwalifikacji prawnych przestępstw, o czym świadczą jego dane o karalności (k. 3228-3229). Za przesadzone więc należy uznać postulowanie przez skarżącego, by do każdego z czynów z art. 297 § 1 k.k. zastosować obowiązujący od dnia (...) r. przepis art. 37a k.k. i orzec wobec oskarżonego za te przestępstwa kary grzywny albo ograniczenia wolności.
Sąd Apelacyjny jednak, mając na uwadze wewnętrzną sprawiedliwość zaskarżonego wyroku, co do czynu przypisanego oskarżonemu w pkt 9 złagodził orzeczoną karę za przestępstwo z art. 297 § 1 k.k. do 1 roku. Trudno bowiem zrozumieć, dlaczego Sąd I instancji za to przestępstwo wymierzył oskarżonemu karę 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności w sytuacji, gdy za pozostałe przestępstwa kwalifikowane z tego przepisu wymierzył mu kary 1 roku pozbawienia wolności, jak w punktach 3, 6, 7 i 8. Kary 1 roku i 6 miesięcy Sąd Okręgowy orzekł za przypisane oskarżonemu oszustwa z art. 286 § 1 k.k. a więc przestępstwa skutkowe, gdy tymczasem w przypadku przestępstwa z art. 297 § 1 k.k. pokrzywdzony bank nie doznał szkody majątkowej.
Z powyższego względu, kierując się przepisem art. 438 pkt 4 k.p.k. w zw. z art.437 k.p.k. Sąd Apelacyjny zmienił w tym zakresie zaskarżony wyrok jak w pkt I i. wyroku. Zresztą dokładnie takie samo założenie Sąd Apelacyjny przyjął w sytuacji, gdy w punktach 4 i 8 w wyniku zmian przyjął do działania oskarżonego S. kwalifikację prawną z art. 297 § 1 k.k. To zaś doprowadziło do wymierzenia oskarżonemu przez Sąd Apelacyjny kar 1 roku pozbawienia wolności, o czym orzeczono w wyroku w pkt I c., d.
Kierując się tymi kryteriami Sąd Apelacyjny dokonał również zmian w zakresie orzeczonych wobec tego oskarżonego kar grzywien, mając na uwadze przytaczane wyżej okoliczności obciążające i łagodzące. W przypadku bowiem czynów z art. 297 § 1 k.k. Sąd I instancji zasadnie wymierzył oskarżonemu kary grzywny w liczbach po 100 stawek dziennych w wysokości po 50 zł każda (tak w punktach 3, 5, 6, 7, 9, 10). Notabene i tak tę niewysoką grzywnę zarówno co do liczby stawek dziennych, jak i wysokości stawki Sąd I instancji orzekł również w przypadku czynów kwalifikowanych z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k., co znajduje wyraz w punktach 1, 2, 5 (tu: bez kwalifikacji z art. 294 § 1 k.k.). Tym samym Sąd Apelacyjny, przyjmując co czynów przypisanych oskarżonemu w punktach 4 i 8 kwalifikację prawną z art. 297 § 1 k.k. za czyny te wymierzył oskarżonemu kary grzywny w liczbach 100 stawek dziennych po 50 zł każda, o czym orzekł w pkt I c., d. wyroku.
Wreszcie, skoro Sąd I instancji uznał, iż do niektórych czynów wystarczające będzie orzeczenie zakazu prowadzenia działalności gospodarczej na okres 2 lat (tak w przypadku czynów z art. 297 § 1 k.k. w punktach 3 i 10) to i w pełni wystarczające będzie orzeczenie tego środka karnego we wskazanej wysokości także co do pozostałych czynów i to nie tylko kwalifikowanych z art. 297 § 1 k.k. (jak w punktach 6, 7 i 9), ale i z art. 286 § 1 k.k. i inne (jak w punktach 1, 2, 5 i 11). To samo zresztą dotyczy czynów, co do których Sąd Apelacyjny zmienił kwalifikację prawną na art. 297 § 1 k.k. (dot. czynów z punktów 4 i 8). Tym samym o orzeczeniu tego środka karnego na okres 2 lat w przypadku wskazanych wyżej czynów Sąd Apelacyjny orzekł w pkt I j. oraz I c., d.
Powyższe zmiany zobligowały do orzeczenia nowych kar łącznych i nowego łącznego środka karnego. Kierując się więc wskazanymi w pkt I k. wyroku przepisami Sąd Apelacyjny wymierzył oskarżonemu S. w tym punkcie karę łączną 2 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności, karę łączną grzywny w liczbie 300 stawek dziennych w wysokości po 50 zł każda oraz łączny środek karny zakazu prowadzenia działalności gospodarczej w zakresie pośrednictwa finansowego na okres 4 lat.
Należy pamiętać, iż Sąd Apelacyjny mógł oskarżonemu za 11 przestępstw wymierzyć karę łączną pozbawienia wolności w granicach od 1 roku i 6 miesięcy do 11 lat i 6 miesięcy. Wymierzona zaś za te przestępstwa kara łączna 2 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności oscyluje w dolnej granicy wymiaru tej kary, przy czym mając na uwadze liczbę tych przestępstw i znaczne szkody, jakie łącznie zostały wyrządzone przestępstwami z art. 286 § 1 k.k. bez wątpienia kara ta nie może zostać uznana za nadmiernie surową.
W przypadku grzywien Sąd Apelacyjny mógł wymierzyć karę łączną w granicach od 100 stawek dziennych do 810 stawek dziennych. Mając bowiem na uwadze te same okoliczności, jakie wskazano wyżej, wystarczająca tu będzie kara łączna grzywny w liczbie 300 stawek dziennych w wysokości po 50 zł każda.
Łączny środek karny zakazu prowadzenia działalności mógł zostać wymierzony w graniach od 2 lat do lat 10. Tym samym wystarczający na kanwie niniejszej sprawy jest środek karny zakazu w wymiarze 4 lat.
Tak orzeczone łącznie wobec oskarżonego J. S. kary ze środkiem karnym są w pełni adekwatne do popełnionych czynów i ich ilości, odzwierciedlają ich kryminalną treść, nadto biorą pod uwagę wskazywane już wyżej okoliczności łagodzące i obciążające i czynią zadość wymaganiom art. 53 k.k. a tym samym nie mogą zostać uznane za niesprawiedliwe.
B. A. K. (1)
Apelujący obrońca, alternatywnie, postawił zaskarżonemu wyrokowi zarzut rażącej niewspółmierności orzeczonych kar jednostkowych i w konsekwencji kary łącznej 2 lat pozbawienia wolności, dopatrując się tej niewspółmierności w braku orzeczenia tej kary z warunkowym zawieszeniem jej wykonania - zarzut z pkt VIII 1) i 2).
Sąd I instancji orzekając za poszczególne czyny wobec oskarżonej kary jednostkowe wziął na jej korzyść niekaralność sądową, zaś na jej niekorzyść znaczną wysokość szkody, „ wykorzystanie trudnej sytuacji życiowej i niedoświadczenia swoich klientów”, „ przekazywanie klientom nierealnych obietnic poprawy ich sytuacji materialnej”, „ brak stałej pracy zawodowej, utrzymywanie się z alimentów na dziecko” (sekcja 4 formularza uzasadnienia na str. 75).
Nie ulega wątpliwości, iż oskarżona A. K. (1) posiada trudną sytuację rodzinną w związku z wychowywaniem małoletniej córki, śmiercią jej ojca, jak i chorobą matki. Słusznie w związku z tym skarżący na str. 29 apelacji wywodzi, iż Sąd I instancji dowolnie na niekorzyść oskarżonej wywiódł fakt niewykonywania pracy zawodowej i utrzymywania się tylko z alimentów. Nie oznacza to jednak zasadności postulowania orzeczenia wobec oskarżonej kary pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania.
Kierując się tzw. wewnętrzną sprawiedliwością wyroku, o czym wspomniano wyżej pod pkt A, nie można było zaakceptować orzeczonej wobec oskarżonej kary jednostkowej pozbawienia wolności w wymiarze 1 roku i 6 miesięcy za przestępstwo z art. 297 § 1 k.k. przypisane jej w pkt 19, tym bardziej, iż za przestępstwa przypisane z tego przepisu w punktach 18 i 19 a także za przestępstwo z art. 297 § 1 k.k. i art. 270 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. przypisane w pkt (...) Sąd I instancji wymierzył jej kary pozbawienia wolności po 1 roku a za przestępstwa z art. 286 § 1 k.k. i inne w punktach (...), 20 i 23 wymierzył jej kary pozbawienia wolności w wymiarach po 1 roku i 6 miesięcy.
Kierując się więc tymi przesłankami, na podstawie art. 438 pkt 4 k.p.k. w zw. z art. 437 k.p.k. Sąd Apelacyjny zmienił w tym zakresie zaskarżony wyrok i złagodził orzeczoną za to przestępstwo z art. 297 § 1 k.k. karę pozbawienia wolności do 1 roku, o czym orzekł w pkt I l. wyroku.
Mając również na uwadze okoliczności dotyczące orzeczenia środka karnego w postaci zakazu prowadzenia działalności gospodarczej, jakie uwzględniono wyżej w pkt A w stosunku do oskarżonego J. S., kierując się tymi samymi kryteriami Sąd Apelacyjny zmienił zaskarżony wyrok w zakresie tych orzeczeń w punktach (...), 19 i 20, łagodząc orzeczone zakazy do 2 lat. O powyższym Sąd Apelacyjny orzekł w pkt I ł. wyroku. Brak jest bowiem racjonalnych podstaw, by orzekać surowsze w wymiarze te środki karne w przypadku czynów kwalifikowanych z różnych przepisów w tych punktach (pkt (...) – czyn z art. 18 § 3 k.k. w zw. z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 297 § 1 k.k. w zw. z art. 271 § 3 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k., pkt 19 – czyn tylko z art. 297 § 1 k.k., pkt 20 – czyn z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 297 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.), skoro w pozostałych przypadkach i to zarówno czynów z art. 297 § 1 k.k. (punkty 18, 22), z art. 297 § 1 k.k. w zw. z art. 270 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. (pkt (...)) i z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 297 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. (pkt 23) takie zakazy zostały orzeczone na okresy 2 lat.
Powyższe zmiany spowodowały konieczność orzeczenia nowej kary łącznej pozbawienia wolności i łącznego środka karnego zakazu prowadzenia działalności gospodarczej. O tym Sąd Apelacyjny orzekł w pkt I m. wyroku. Sąd Apelacyjny orzekł wobec oskarżonej karę łączną 1 roku i 10 miesięcy pozbawienia wolności i łączny zakaz prowadzenia działalności gospodarczej w zakresie pośrednictwa finansowego na okres 3 lat.
Karę łączną pozbawienia wolności można było wymierzyć w granicach od 1 roku i 6 miesięcy do 8 lat i 6 miesięcy. Orzeczona wobec oskarżonej kara łączna oscyluje w dolnej granicy określonej w art. 86 § 1 k.k., więc nie może zostać uznana za nadmierną.
Środek karny zakazu można było natomiast wymierzyć w granicach od 2 lat do 10 lat. Orzeczony zaś środek zakazu w wymiarze 3 lat również oscyluje w dolnej granicy wymiaru takiego środka łącznego.
Jednocześnie, Sąd Apelacyjny, uwzględniając częściową zasadność zarzutu apelacyjnego uznał, iż należy złagodzić orzeczoną karę łączną grzywny do 250 stawek dziennych. Natomiast nie było podstaw do jeszcze wydatniejszego łagodzenia orzeczonej kary poprzez warunkowe zawieszenie wykonania kary łącznej pozbawienia wolności. Nie można bowiem zapominać, iż oskarżona dopuściła się łącznie aż 7 przestępstw różnorodzajowych, uciekając się przy wyłudzaniu kredytów do podrabiania dokumentów czy posługiwania się takimi niezgodnymi z prawdą dokumentami, wyrządzając przy tym przestępstwami oszustwa znaczne szkody majątkowe. Zachowania oskarżonej nosiły znaczny ładunek społecznej szkodliwości i w żaden sposób ze społecznego punktu widzenia nie mogą być akceptowane czy usprawiedliwiane. Tym samym orzeczenie wobec oskarżonej kary pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania ze społecznego punktu widzenia byłoby nieakceptowalne i mogło by wręcz świadczyć o bezkarności oskarżonej. Poza tym, przy nagromadzeniu tej ilości przestępstw, kara taka nie nosiłaby też waloru wychowawczego, ani zapobiegawczego a więc zasadnie byłaby uznana za niesprawiedliwą.
Tym samym uznać należy, ze suma orzeczonych wobec oskarżonej kar i środków karnych, po ich zmianach przez Sąd Apelacyjny, czyni zadość wszelkim wymogom wskazanym w art. 53 k.k., odzwierciedla ona całą kryminalną zawartość działania oskarżonej osądzanego w niniejszym postępowaniu, co czyni to orzeczenie o karach sprawiedliwym.
C. M. K. (1)
W przypadku tego oskarżonego Sąd I instancji przy wymiarach kar uznał na jego niekorzyść „brak stałej pracy” a na korzyść „niekaralność sądową” (sekcja 4 formularza uzasadnienia na str. 76.
Apelująca zarzuciła ewentualnie zaskarżonemu wyrokowi wymierzenie rażąco niewspółmiernie kary, podnosząc, iż uzasadnionym byłoby wymierzenie oskarżonemu kary w łagodniejszym rozmiarze (pkt 5 zarzutów). Natomiast trafnie w uzasadnieniu apelacji podnosi, iż fakt nieposiadania przez oskarżonego pracy, tj. stałego dochodu nie może powodować podniesienia wysokości kary. Poza tym skarżąca wykazała, iż oskarżony w tym czasie wykonywał pracę, co wręcz stoi w opozycji do ustaleń Sądu I instancji.
Należy jednak zauważyć, iż Sąd I instancji wymierzył oskarżonemu za poszczególne przestępstwa i tak dość łagodne kary pozbawienia wolności, jak i kary grzywny, więc ich dalsze łagodzenie mija się z celem omawianego tu zarzutu rażącej niewspółmierności kary. Natomiast przytoczone przez apelującą okoliczności, mając przy tym na uwadze ilość przestępstw, jakich dopuścił się oskarżony i podnoszony fakt dotychczasowej niekaralności oskarżonego, pozwalają w tym przypadku na takie złagodzenie wymiaru kary łącznej pozbawienia wolności, która poprzez zastosowanie zasady pełnej absorpcji wyniesie wymiar 1 roku i 6 miesięcy. O powyższym Sąd Apelacyjny orzekł w pkt I n. wyroku.
Nie ma natomiast mowy o jakimkolwiek dalszym łagodzeniu orzeczonej wobec oskarżonego kary, w tym poprzez orzeczenie kary pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania. Tak jak w przypadku A. K. (1), należy zauważyć, iż oskarżony K. nie dopuścił się jednego przestępstwa oszustwa, ale czterech, wyrządzając przy tym łącznie znaczne szkody majątkowe.
Zachowania oskarżonego nosiły znaczny ładunek społecznej szkodliwości i w żaden sposób ze społecznego punktu widzenia nie mogą być akceptowane czy usprawiedliwiane. Tym samym orzeczenie wobec oskarżonego kary pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania ze społecznego punktu widzenia byłoby nieakceptowalne i mogło by wręcz świadczyć o bezkarności oskarżonego. Poza tym, przy systematycznym popełnianiu przez oskarżonego czterech oszustw w różnych konfiguracjach osobowych i przy posługiwaniu się sfałszowanymi dokumentami, kara taka nie nosiłaby też waloru wychowawczego, ani zapobiegawczego a więc zasadnie byłaby uznana za niesprawiedliwą.
Tym samym uznać należy, że suma orzeczonych wobec oskarżonego kar czyni zadość wszelkim wymogom wskazanym w art. 53 k.k., odzwierciedla ona całą kryminalną zawartość działania oskarżonego osądzanego w niniejszym postępowaniu, co czyni to orzeczenie o karach, po dokonanej przez Sąd Apelacyjny zmianie, sprawiedliwym.
D. M. T. (1)
Sąd Okręgowy co do tego oskarżonego na jego niekorzyść przyjął karalność sądową, zaznaczając, iż chodzi o karalność po wniesieniu aktu oskarżenia w niniejszej sprawie oraz, cyt.: „ duże doświadczenie na rynku finansowym i wykorzystanie niewiedzy i trudnej sytuacji finansowej i życiowej klientów”. Nie dopatrzył się natomiast żadnych okoliczności łagodzących (sekcja 4 formularza uzasadnienia na str. 77-78).
Obrońca podnosi alternatywnie w pkt 3 zarzut rażącej niewspółmierności wymierzonych oskarżonemu kar jednostkowych pozbawienia wolności, jak i kary łącznej, bez wskazania jednak, w czym upatruje tejże rażącej niewspółmierności.
Natomiast w treści uzasadnienia trafnie zauważa, iż M. T. (1) nie był wcześniej, a więc przed popełnieniem omawianych tu czynów, karany sądownie (str. 11 apelacji), o czym świadczą dane o jego karalności (k. 3225-3226). Jednak nie oznacza to, że oskarżony ten nie był w ogóle karany, gdyż Sąd I instancji wskazuje wyraźnie, że nie chodzi tu o wcześniejszą karalność. To zaś oznacza, iż nie można okoliczności związanych z tymi danymi o karalności czynić na korzyść oskarżonego, jakby chciał to widzieć apelujący. Nie da się bowiem zaprzeczyć, iż w zbliżonym okresie czasu M. T. (1) dopuścił się podobnych przestępstw oszustwa z art. 286 § 1 k.k., co nie może powodować szczególnego złagodzenia orzeczonych kar, o co wnioskuje obrońca.
Natomiast rację ma obrońca, podkreślając fakt, iż Sąd I instancji zbytnią wagę przywiązał do okoliczności związanych z dużym doświadczeniem oskarżonego na rynku finansowym i wykorzystaniem z tego tytułu niewiedzy i trudnej sytuacji życiowej i finansowej swoich klientów. Ta okoliczność bowiem, jak słusznie podnosi skarżący na str. 11 apelacji mogła mieć znaczenie przy kształtowaniu wymiaru kar „w sprawie mieszkaniowej”, w której także M. T. (1) został osądzony (dot. sprawy SO P. o sygn. akt (...)), to jednak w niniejszej sprawie ci klienci oskarżonego nie występują w roli pokrzywdzonych, ale w roli współoskarżonych, zaś pokrzywdzonymi są banki.
Mając jednak na uwadze wewnętrzną sprawiedliwość wyroku w zakresie orzeczeń o karach, do czego także odwołuje się skarżący, wskazując na orzeczenia o karach w przypadku innych oskarżonych a także i fakt, iż Sąd Apelacyjny od jednego z czynów uniewinnił M. T. (1), należało zaingerować w orzeczenia o karach pozbawienia wolności a także w orzeczenia o środkach karnych zakazu wykonywania działalności gospodarczej. Tak jak zastrzeżeń nie budzi orzeczona za przypisane w pkt 31 przestępstwo kara 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności, gdyż dotyczy ona przestępstwa kwalifikowanego z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. i art. 297 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k., którym, przy posłużeniu się sfałszowanymi dokumentami dotyczącymi sytuacji finansowej ubiegającego się o kredyt M. K. (1) oskarżony w mieniu banku wyrządził nie tylko znaczną, ale i znaczącą szkodę majątkową, mając na uwadze czas (datę) popełnienia tego czynu. Mimo tych okoliczności kara ta oscyluje w dolnej granicy ustawowego zagrożenia. Natomiast, jak wspomniano wyżej, bez wątpienia nie było podstaw do orzekania wobec oskarżonego M. T. (1) za to przestępstwo tak surowego co do wymiaru 3 lat środka karnego zakazu prowadzenia działalności gospodarczej. Okoliczność ta zresztą dotyczy także łagodniejszego od strony zamiaru działania oskarżonego i kwalifikacji prawnej czynu z art. 297 § 1 k.k., przypisanego oskarżonemu w pkt 32.
Tym samym, na podstawie art. 438 pkt 4 k.p.k. w zw. z art. 437 k.p.k., kierując się tymi przesłankami, notabene tożsamymi, jakie uwzględniono w przypadku oskarżonego J. S. i oskarżonej A. K. (1), Sąd Apelacyjny zmienił zaskarżony wyrok w zakresie tych orzeczeń w punktach 31 i 32, łagodząc orzeczone zakazy do 2 lat. O powyższym Sąd Apelacyjny orzekł w pkt I p. wyroku.
Mając na uwadze również te okoliczności, w tym zwłaszcza fakt, iż czyn z art. 297 § 1 k.k. z racji braku wyrządzenia szkody majątkowej charakteryzuje się łagodniejszym stopniem społecznej szkodliwości, niż w przypadku przestępstwa oszustwa kwalifikowanego z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k., Sąd Apelacyjny, także kierując się tymi samymi kryteriami, jak w przypadku oskarżonych J. S. i A. K. (1), złagodził orzeczoną wobec oskarżonego M. T. (1) w pkt 32 karę pozbawienia wolności do 1 roku. Orzeczona bowiem za ten czyn tożsama co do wymiaru, jak w przypadku czynu z pkt 31, kara pozbawienia wolności kłóci się z poczuciem wewnętrznej sprawiedliwości wyroku, co świadczy właśnie o jej rażącej niewspółmierności, do której odwołuje się skarżący. Natomiast kara 1 roku pozbawienia wolności uwzględnia kryminalną zawartość tego przestępczego działania oskarżonego, przy współudziale innych osób i obranej metodzie działania a także omówione już wyżej okoliczności dotyczące „karalności” oskarżonego, w tym zwłaszcza fakt, iż oskarżony tym czynem celował w uzyskanie kredytu hipotecznego w niemałej przecież wysokości, bo w kwocie ponad 160.000 zł. O powyższej zmianie w zakresie kary jednostkowej pozbawienia wolności Sąd Apelacyjny orzekł w pkt I o. wyroku.
Uniewinnienie oskarżonego T. od popełnienia jednego przestępstwa oraz zmiany w zakresie kary jednostkowej pozbawienia wolności i orzeczonych środków karnych spowodowały konieczność orzeczenia wobec oskarżonego nowych kar łącznych pozbawienia wolności oraz grzywny i łącznego zakazu prowadzenia działalności gospodarczej w zakresie pośrednictwa finansowego.
Orzeczenie takie Sąd Apelacyjny wydał w pkt I r. wyroku na podstawie wskazanych tam przepisów. Sąd Apelacyjny orzekł więc wobec oskarżonego M. T. (1) karę łączną 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności, karę łączną grzywny w liczbie 150 stawek dziennych w wysokości po 100 zł każda oraz łączny środek zakazu prowadzenia działalności gospodarczej na okres 3 lat.
Sąd Apelacyjny mógł wymierzyć karę łączną pozbawienia wolności w granicach od 1 roku i 6 miesięcy do 2 lat i 6 miesięcy. W tym przypadku, mając na uwadze bliskość czasową obu przestępstw, podobny sposób działania oskarżonego a do tego fakt, iż w przypadku przestępstwa z art. 297 § 1 k.k. pokrzywdzony bank nie poniósł żadnej szkody majątkowej i „wyłudzony” kredyt w rzeczywistości jest sumiennie spłacany przez rzeczywistego kredytobiorcę, Sąd Apelacyjny uznał, iż orzeczenie tej kary z zastosowaniem zasady pełnej absorpcji będzie jak najbardziej słuszne i sprawiedliwe.
Karę łączną grzywny można było wymierzyć w granicach od 100 do 200 stawek dziennych. Sąd Apelacyjny wymierzył tę karę w liczbie 150 stawek dziennych w wysokości po 100 zł, uznając, iż należy w tym przypadku położyć większy nacisk na fiskalny charakter orzeczonej kary w związku z rodzajem popełnionych przez oskarżonego przestępstw, skierowanych głównie na osiągnięcie korzyści majątkowej. Tym samym Sąd Apelacyjny nie zastosował tu zasady pełnej absorpcji a zasadę asperacji, co pozwoliło na wymierzenie kary grzywny oddającej w pełni ten aspekt działalności przestępczej oskarżonego.
Wreszcie Sąd Apelacyjny mógł orzec łączny środek karny zakazu prowadzenia działalności gospodarczej w granicach od 2 do 4 lat. Kierując się dokładnie tymi samymi przesłankami, jak w przypadku kary łącznej grzywny, Sąd doszedł do wniosku, iż sprawiedliwe będzie ukształtowanie tego zakazu przy zastosowaniu zasady asperacji w wymiarze 3 lat.
Natomiast nie było podstaw do jeszcze wydatniejszego łagodzenia orzeczonej kary poprzez warunkowe zawieszenie wykonania kary łącznej pozbawienia wolności. Nie można bowiem zapominać, iż oskarżony nie tylko był już karany za podobne przestępstwa, które popełnił w zbliżonym czasie, do czego słusznie odwołał się Sąd I instancji, ale i dopuścił się łącznie 2 przestępstw, uciekając się przy wyłudzaniu kredytów do posługiwania się niezgodnymi z prawdą dokumentami, wyrządzając przy tym przestępstwem oszustwa znaczną szkodę majątkową. Zachowanie oskarżonego przy popełnieniu tego przestępstwa nosiło znaczny ładunek społecznej szkodliwości i w żaden sposób ze społecznego punktu widzenia nie może być akceptowane czy usprawiedliwiane, mając przy tym na uwadze wykonywany przez oskarżonego zawód i wykorzystanie go i związanego z tym własnego doświadczenia do popełnienia tego przestępstwa oszustwa, jak i przestępstwa z art. 297 § 1 k.k. Tym samym orzeczenie wobec oskarżonego kary pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania ze społecznego punktu widzenia byłoby nieakceptowalne i mogło by wręcz świadczyć o bezkarności oskarżonego.
Tym samym uznać należy, że suma orzeczonych wobec oskarżonego kar i środków karnych, po ich zmianach przez Sąd Apelacyjny, czyni zadość wszelkim wymogom wskazanym w art. 53 k.k., odzwierciedla ona całą kryminalną zawartość działania oskarżonego osądzanego w niniejszym postępowaniu, co czyni to orzeczenie o karach sprawiedliwym.
XXIII. Pozostałe rozstrzygnięcia, w tym orzeczenia o kosztach procesu.
Sąd Apelacyjny nie znalazł już innych podstaw do zmiany zaskarżonego wyroku, czy też jego uchylenia w pozostałej części, w tym także podstaw branych pod uwagę z urzędu. Wyżej natomiast w poszczególnych punktach dotyczących poszczególnych przestępstw wykazano poprawność dokonanych ustaleń faktycznych, jak i przyjętych do tych ustaleń właściwych kwalifikacji prawnych przestępstw. Zwracano tam również uwagę na pewne ułomności dotyczące ustaleń Sądu I instancji, które wedle tego Sądu za aktem oskarżenia miały odróżniać przestępstwa z art. 286 § 1 k.k. od przestępstw z art. 297 § 1 k.k. Sąd Apelacyjny jednak w tym zakresie nie mógł ingerować w treść zaskarżonego wyroku, zwłaszcza w przypadku czynów kwalifikowanych z art. 297 § 1 k.k., gdyż stał temu na przeszkodzie przepis art. 434 § 1 k.p.k., bowiem w sprawie wywiedziono apelacje tylko na korzyść oskarżonych.
Tym samym, nie znajdując już żadnych podstaw do zmiany lub uchylenia zaskarżonego wyroku, w pozostałej jego części Sąd Apelacyjny utrzymał ten wyrok w mocy, o czym orzekł na podstawie art. 437 § 1 k.p.k. w pkt II wyroku.
W sprawie występowali przed Sądem Apelacyjnym obrońcy z urzędu: oskarżonej A. K. (1) w osobie adw. R. S. (2) i oskarżonego M. K. (1) w osobie adw. A. S. (1), którzy wnieśli o przyznanie im kosztów obrony świadczonej oskarżonym z urzędu w tym stadium postępowania. Tym samym o tych kosztach orzeczono na podstawie art. 29 ustawy z dnia 26 maja 1982 r. – Prawo o adwokaturze (tekst jedn. Dz.U. z 2024 r., poz. 1564) w zw. z § (...) ust. 2 pkt 5 i w zw. z § 4 ust. 1 i 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 14.05.2024 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa albo jednostki samorządu terytorialnego kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu (Dz.U.2024.763). Na wysokość tych kosztów, tj. kwoty brutto 1476 zł składa się opłata 1200 zł (§ (...) ust. 5 rozporządzenia) powiększona o 23% VAT (§ 4 ust. 3 rozporządzenia). O powyższym Sąd Apelacyjny orzekł w pkt III wyroku. Należy jedynie wspomnieć, iż omyłkowo w tym punkcie w miejsce wskazanej adwokat A. S. (1) wpisano dane adwokat M. R., co Sąd Apelacyjny „naprawił”, wydając wskutek uwzględnienia złożonego zażalenia przez obrońcę oskarżonego M. K. (1), w dniu (...) r. stosowne postanowienie w tym względzie.
Mając na uwadze fakt częściowego uniewinnienia oskarżonego M. T. (1), koszty procesu w tym zakresie obciążają Skarb Państwa (art. 632 pkt 2 k.p.k.). Jednocześnie Sąd Apelacyjny dokonał szeregu zmian na korzyść każdego z oskarżonych, co świadczyło albo o częściowej zasadności wniesionych apelacji, albo o ich celowości. Tym samym, w ocenie Sądu Apelacyjnego względy słuszności wymagają w świetle art. 624 § 1 k.p.k. i art. (...) ust. 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych (tekst jedn. Dz.U. z (...) r., poz. 123) zwolnienie oskarżonych od ponoszenia kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze oraz od opłat za obie instancje. W całości więc koszty te ponosi Skarb Państwa. O powyższym Sąd Apelacyjny orzekł w pkt IV wyroku.
A. Ł. M. K. (1) I. P.
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Poznaniu
Data wytworzenia informacji: