Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

II AKa 151/21 - uzasadnienie Sąd Apelacyjny w Poznaniu z 2022-05-02

UZASADNIENIE

Formularz UK 2

Sygnatura akt

II AKa 151/20

Załącznik dołącza się w każdym przypadku. Podać liczbę załączników:

2

1.  CZĘŚĆ WSTĘPNA

0.11.1. Oznaczenie wyroku sądu pierwszej instancji

Wyrok Sądu Okręgowego w P. z dnia (...)

0.11.2. Podmiot wnoszący apelację

☐ oskarżyciel publiczny albo prokurator w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ oskarżyciel posiłkowy

☐ oskarżyciel prywatny

☒ obrońca

☐ oskarżony albo skazany w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ inny

0.11.3. Granice zaskarżenia

0.11.3.1. Kierunek i zakres zaskarżenia

☒ na korzyść

☐ na niekorzyść

☒ w całości

☒ w części

co do winy

co do kary

co do środka karnego lub innego rozstrzygnięcia albo ustalenia

0.11.3.2. Podniesione zarzuty

Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji

art. 438 pkt 1 k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu

art. 438 pkt 1a k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany
w art. 438 pkt 1 k.p.k., chyba że pomimo błędnej podstawy prawnej orzeczenie odpowiada prawu

art. 438 pkt 2 k.p.k. – obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia

art. 438 pkt 3 k.p.k. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia,
jeżeli mógł on mieć wpływ na treść tego orzeczenia

art. 438 pkt 4 k.p.k. – rażąca niewspółmierność kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka

art. 439 k.p.k.

brak zarzutów

0.11.4. Wnioski

uchylenie

zmiana

2.  Ustalenie faktów w związku z dowodami przeprowadzonymi przez sąd odwoławczy

0.12.1. Ustalenie faktów

0.12.1.1. Fakty uznane za udowodnione

Lp.

Oskarżony

Fakt oraz czyn, do którego fakt się odnosi

Dowód

Numer karty

1.

2.

3.

4.

K. O. (1)

P. S. (1)

niekaralność oskarżonych P. S. oraz K. O.

dane dot. sytuacji osobistej oskarżonego K. O.

dane dot. sytuacji oskarżonego P. S.

dane o karalności z K.

pismo obrońcy wraz z załącznikami

umowa zlecenie oraz wniosek o powołanie do służby przygotowawczej

995-996

987-990

999-1000

0.12.1.2. Fakty uznane za nieudowodnione

Lp.

Oskarżony

Fakt oraz czyn, do którego fakt się odnosi

Dowód

Numer karty

0.12.2. Ocena dowodów

0.12.2.1. Dowody będące podstawą ustalenia faktów

Lp. faktu z pkt 2.1.1

Dowód

Zwięźle o powodach uznania dowodu

1.

2.

3.

4.

niekaralność oskarżonych

sytuacja osobista oskarżonych

Okoliczność ta nie była kwestionowana przez strony oraz sąd z urzędu.

Okoliczności potwierdzone dokumentami przedłożonymi przez obrońców oskarżonych. Ich wiarygodność nie budziła wątpliwości.

0.12.2.2. Dowody nieuwzględnione przy ustaleniu faktów
(dowody, które sąd uznał za niewiarygodne oraz niemające znaczenia dla ustalenia faktów)

Lp. faktu z pkt 2.1.1 albo 2.1.2

Dowód

Zwięźle o powodach nieuwzględnienia dowodu

STANOWISKO SĄDU ODWOŁAWCZEGO WOBEC ZGŁOSZONYCH ZARZUTÓW i wniosków

Lp.

Zarzut

Apelacja obrońcy oskarżonego K. O. (1) :

1.  rażąca niewspółmierność kary wymierzonej oskarżonemu przez nienależyte uwzględnienie postawy oskarżonego, który podjął naukę i prace zarobkową zmieniając swoją dotychczasową postawę na korzyść oraz działanie pod wpływem i kierownictwem P. S. (1) oraz przyznania się do winy, przeproszenia pokrzywdzonych, naprawienia szkody i okazania skruchy, a także przebywania w warunkach izolacji przez okres 11 miesięcy,

2.  rażąca niewspółmierność środka kompensacyjnego w postaci zadośćuczynienia na rzecz pokrzywdzonych w kwocie po 5.000 zł; na rzecz każdego z pokrzywdzonych w sytuacji gdy szkoda przez oskarżonego K. O. (3) została naprawiona a pokrzywdzeni nie udowodnili opiniami biegłych, że odczuwają jakiekolwiek dolegliwości związane z przebiegiem zdarzenia, do sytuacji materialnej i możliwości zarobkowych oskarżonego.

Apelacja obrońcy oskarżonego P. S. (1) :

Na podstawie art.438 pkt.1 kodeksu postępowania karnego zarzut rażącej obrazy przepisów prawa materialnego error iuris. poprzez przyjęcie wobec czynu bezprawnego, jakiego dopuścił się P. S. (1) na szkodę B. B. (1) i M. C. (1) kumulatywnej kwalifikacji prawnej z art.280 § 2 i art.157 § 1 w zw. z art.11 § 2 kodeksu karnego, podczas gdy wnikliwa analiza stanu faktycznego sprawy i dogmatyczna ocena wyżej wskazanych przestępstw prowadzi do konstatacji, iż prawidłową kwalifikacją prawną jest art.280 § 1 kodeksu karnego.

Na podstawie art.438 pkt 4 kodeksu postępowania karnego zarzut rażącej niewspółmierności kary error in puniendo w wymiarze niewspółmiernym do okoliczności, które Sąd powinien mieć na uwadze określając wymiar kary, poprzez orzeczenie wobec P. S. (1) bezwzględnej kary pozbawienia wolności w wymiarze 3 lat pozbawienia wolności, podczas gdy wzgląd ma okoliczności sprawy przemawia za orzeczeniem kary w ramach instytucji nadzwyczajnego złagodzenia kary na zasadzie art.60 § 2 kodeksu karnego.

Na podstawie art.438 pkt 2 kodeksu postępowania karnego zarzut rażącej obrazy przepisów postępowania karnego w postaci error in iudicando, a to z uwagi na skonstruowanie zaskarżonego orzeczenia z naruszeniem przepisów dotyczących orzekania, a konkretnie art.7 kodeksu postępowania karnego poprzez całkowicie bezzasadne nieuwzględnienie przy ustalaniu faktów zeznań złożonych przez świadków w osobach M. M. (1) oraz M. S. w zakresie faktów stanowiących elementy prognozy kryminologicznei oskarżonego, albowiem holistyczna analiza oskarżonego, jego wyjaśnień w połączeniu z zeznaniami pokrzywdzonych oraz prawidłowo ukształtowana matryca zdarzenia implikują stwierdzenie, iż nieuwzględnione zeznania bliskich oskarżonego są prawdziwe i powinien im zostać przypisany przymiot wiarygodności.

Wskazana obraza przepisów postępowania niewątpliwie miała wpływ na treść wydanego orzeczenia, albowiem oczywistym jest, że prognoza kryminologiczna, musi wpływać na ukształtowanie sytuacji prawnokarnej oskarżonego.

Na podstawie art.438 pkt.2 kodeksu postępowania karnego zarzut rażącej obrazy przepisów postępowania karnego w postaci error in iudicando a to z uwagi na skonstruowanie zaskarżonego orzeczenia z naruszeniem przepisów dotyczących orzekania, a konkretnie art.7 kodeksu postępowania karnego poprzez przyznanie przymiotu wiarygodności większości wyjaśnień poczynionych przez K. O. (3) z wyłączeniem pierwszych wyjaśnień składanych przez oskarżonego w postępowaniu przygotowawczym, albowiem dogłębna i holistyczna analiza wyjaśnień tego oskarżonego oraz dokonanie ich kontroli prowadzi do konstatacji, iż wyjaśnieniom K. O. (3) w dużym zakresie nie można przypisać przymiotu wiarygodności.

Wskazana obraza przepisów postępowania karnego niewątpliwie miała wpływ na treść wydanego orzeczenia, albowiem danie wiary i przypisanie przymiotu wiarygodności zeznaniom K. O. (3) spowodowało ukształtowanie błędnej matrycy zdarzenia, co w konsekwencji ma bezpośredni wpływ na treść orzeczenia.

Na podstawie art.438 pkt 2 kodeksu postępowania karnego zarzut rażącej obrazy przepisów postępowania karnego w postaci error in iudicando, a to z uwagi na skonstruowanie zaskarżonego orzeczenia z naruszeniem przepisów dotyczących orzekania, a konkretnie art.7 kodeksu postępowania karnego poprzez nieuwzględnienie przy ustalaniu stanu faktycznego części wyjaśnień P. S. (1) odnoszących się do opisywania początkowego przebiegu przedmiotowego przestępstwa, a nadto wniósł o nadanie przymiotu wiarygodności całym zeznaniom oskarżonego P. S. (1) pochodzącym z postępowania sadowego, albowiem na tym etapie zeznania tego oskarżonego są zgodnie z wymaganiami logiki, a także psychologii zeznań, co uniemożliwia zdyskredytowanie ich przez Sąd.

Wskazana obraza przepisów postępowania karnego niewątpliwie miała wpływ na treść wydanego orzeczenia, albowiem nieprzypisanie wiary wyszczególnionej części zeznań oskarżonego powoduje wadliwe ukształtowanie matrycy zdarzenia, co w konsekwencji ma wpływ na treść orzeczenia. Nadto, zasadniczo trudno dokładnie ocenić na podstawie uzasadnienia zaskarżonego orzeczenia w jakim zakresie dokładnie Sąd nie nadał przymiotu wiarygodności wyjaśnieniom tego oskarżonego, jednakże z holistycznej lektury uzasadnienia można wywieść, że w znakomitej większości Sąd I instancji nie przyjął zeznań oskarżonego jako wiarygodnych, co ma immanentny wpływ na ustalenie wadliwej treści stanu faktycznego, a w konsekwencji na wydanie zaskarżonego wyroku.

Na podstawie art.438 pkt 3 kodeksu postępowania karnego zarzut błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, a konkretnie błąd dowolności polegający na wysnuciu konkluzji z opinii biegłego z zakresu analizy telefonu komórkowego P. S. (1), jakoby przed wejściem do domu pokrzywdzonych P. S. (1) trzymał w rękach nóż i toporek i zapytał współoskarżonego. co za narzędzie wybiera oraz, jakoby oskarżeni ustalili wspólnie, iż cytując „to K. O. (3) sterroryzuje B. B. (1) (...)”. podczas gdy zgromadzony w sprawie i dokładnie oceniony materiał dowodowy, a w szczególni wskazana opinia biegłego nie mogą być podstawą do takiego ukształtowania matrycy zdarzenia.

Wskazany błąd w ustaleniach faktycznych jest związany z niewypełnieniem przez Sąd I instancji dyrektywy ustanowionej w art.92 kodeksu postępowania karnego.

Wskazany powyżej błąd w ustaleniach faktycznych jest podstawą zaskarżonego orzeczenia, albowiem początkowy przebieg przestępnego zdarzenia ma immanentne znaczenie dla odpowiedzialności karnej sprawców. Nie może budzić wątpliwości, że treść porozumienia jest istotą współsprawstwa i w konsekwencji warunkuje zakres odpowiedzialności karnej oskarżonego, wpływając na wymiar kary oskarżonego. W tym stanie rzeczy, dojście do prawdy materialnej jest w podanym zakresie niezbędne, aby móc w prawidłowy sposób wyrokować.

Na podstawie art.438 pkt 3 kodeksu postępowania karnego zarzut błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, a konkretnie błąd braku polegający na przyjęciu, że w pewnym momencie do pokoju, w którym przebywał B. B. (1) i K. O. (3) wszedł P. S. (1) i podszedłszy do K. O. (3) zapytał go na ucho, czy wszystko jest w porządku, podczas gdy zeznania z postępowania przygotowawczego i sądowego pokrzywdzonego B. B. (1) oraz świadka K. M. (1) i M. S. przy uwzględnieniu wskazań psychologii zeznań i zasad doświadczenia życiowego nakazują przyjęcie odmiennego przebiegu zdarzeń, Z przeprowadzonego dowodu w postaci zeznań świadków, jak i wyjaśnień oskarżonych jawi się fakt, iż oskarżony P. S. (1) uniemożliwił drugiemu oskarżonemu atakowanie ofiary B. B. (1).

Wskazany błąd w ustaleniach faktycznych jest związany
z niewypełnieniem przez Sąd I instancji dyrektywy ustanowionej
w art.92 kodeksu postępowania karnego.

Wskazany powyżej błąd w ustaleniach faktycznych jest podstawą zaskarżonego orzeczenia. Podnieść należy, że nieuwzględnienie sytuacji, w której P. S. (1) spowodował swoją postawą zaprzestanie atakowania ofiary przez drugiego sprawcę ma immanentne znaczenie dla zaskarżonego orzeczenia, albowiem procesowa zasada obiektywizmu zakłada rozważenie okoliczności sprawy zarówno przeciw, jak i opowiadających się za oskarżonym. Bezzasadne nieuwzględnianie okoliczności sprawy o charakterze łagodzącym bezpośrednio oddziałuje na wymiar kary znajdujący się w orzeczeniu sądowym.

Na podstawie art.438 pkt 3 kodeksu postępowania karnego zarzut błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, a konkretnie błąd dowolności polegający na przyjęciu, że oskarżeni działając wspólnie i w porozumieniu dokonali rozboju posługując się niebezpiecznymi narzędziami w postaci noża i toporka, grożąc nożem i toporkiem ofiarom oraz polegający na przyjęciu, iż przyjęty został podział ról w ten sposób, że K. O. (3) będzie atakować, czy też terroryzować B. B. (1), a P. S. (1) obezwładni pokrzywdzoną i przeszuka jej pokój.

Wnikliwa analiza materiału dowodowego nie pozwala na przyjęcie zakresu współsprawstwa i treści porozumienia w przyjęty przez Sąd I instancji sposób.

Wskazany powyżej błąd w ustaleniach faktycznych jest podstawą zaskarżonego orzeczenia, albowiem nie może budzić wątpliwości, że treść porozumienia jest istotą współsprawstwa i w konsekwencji warunkuje zakres odpowiedzialności karnej oskarżonego, wpływając na wymiar kary oskarżonego. Poczynione przez Sąd I instancji, wskazane powyżej błędy w ustaleniach faktycznych stanowiły podstawę zaskarżonego orzeczenia i tym samym miały bezpośredni wpływ na treść zaskarżonego orzeczenia.

Na podstawie art.438 pkt 3 kodeksu postępowania karnego zarzut błędu w ustaleniach faktycznych, a konkretnie błąd braku polegający na przyjęciu, że aż do momentu rozpoczęcia procesu P. S. (1) nie przeprosił ofiar pomimo takiej faktycznej możliwości, podczas gdy z zeznań pokrzywdzonego B. B. (1) oraz świadka K. M. (2) wynika zgoła odmiennie twierdzenie.

Wskazany błąd w ustaleniach faktycznych niewątpliwie miał wpływ na treść orzeczenia, albowiem jest to kolejna już okoliczność sprawy o charakterze łagodzącym nieuwzględniona i zdyskredytowana przez Sąd. Prawidłowe ustalenie i uwzględnienie tych okoliczności w realiach niniejszej sprawy przeczy twierdzeniom Sądu, co do rzekomej demoralizacji i bardzo wątpliwej możliwości resocjalizacji oskarżonego, co ma oczywiście znakomite znaczenie dla ukształtowania sytuacji prawnej oskarżonego.

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

☐ zasadny

☒ częściowo zasadny

☐ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny

I. 

Apelacja obrońcy oskarżonego K. O. (1) :

Apelacja ta okazała się bezzasadna w stopniu oczywistym. Przechodząc do meritum należy zauważyć, iż zawarty w niej zarzut rzekomej rażącej niewspółmierności kary pozbawienia wolności i środka kompensacyjnego ( pkt 3 i 5 ) sprowadził się do polemiki z prawidłowymi –
w tym zakresie - ustaleniami Sądu Okręgowego w P.. Zarzut ten jest jednak tylko wówczas słuszny, gdyby na podstawie ujawnionych okoliczności, które powinny mieć zasadniczy wpływ na wymiar kary, można było przyjąć, że zachodziłaby wyraźna różnica pomiędzy karą wymierzoną przez sąd I instancji a karą, jaką należałoby wymierzyć w instancji odwoławczej w następstwie prawidłowego zastosowania w sprawie dyrektyw wymiaru kary. Zarzut rażącej niewspółmierności kary, jako zarzut w kategorii ocen, można podnieść jedynie wówczas, gdy kara nie uwzględnia w sposób właściwy zarówno okoliczności popełnienia przestępstwa, jak i osobowości sprawcy, stając się w społecznym odczuciu karą niesprawiedliwą. Nie każda bowiem różnica w ocenie wymiaru kary może uzasadniać zarzut rażącej niewspółmierności kary, ale tylko taka, która jest natury zasadniczej, to znaczy jest niewspółmierna w stopniu nie dającym się zaakceptować. O rażącej niewspółmierności kary
w rozumieniu art.438 pkt 4 kpk nie można bowiem mówić w sytuacji, gdy Sąd wymierzając karę uwzględnił w należyty sposób okoliczności wiążące się z poszczególnymi ustawowymi dyrektywami i wskaźnikami jej wymiaru. Nie można zasadnie dowodzić rażącej niewspółmierności kary także wówczas, gdy – jak w niniejszej sprawie – granice swobodnego uznania sędziowskiego będące wyrazem zasady sądowego wymiaru kary nie zostały przekroczone ( vide: wyrok Sądu Apelacyjnego w K. (1) z 10.04.1996r. II AKa 85/96, publ. KZS 1996/4/42; wyroki Sądu Apelacyjnego w P. z dnia 18.01.1996r. II AKr 463/95, publ. OSA 1996/7-8/27 i z dnia 22.06.1995r. II AKr 178/95, publ. Prok. i Pr. 1996/2-3/25 oraz wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14.11.1973r. III KR 254/73, publ. OSNPG 1974/3-4/51 ). W niniejszej sprawie – co do oskarżonego K. O. (3) – Sąd Okręgowy w P. w sposób dostatecznie wnikliwy rozważył nieliczne istniejące okoliczności łagodzące oraz szereg przesłanek wpływających na zaostrzenie represji karnej wobec ww. Rozważając apelację obrońcy tego oskarżonego, Sąd Apelacyjny nie mógł zatem podzielić zawartego w jej uzasadnieniu poglądu o rażącej niewspółmierności wymierzonej mu kary pozbawienia wolności, czy też środka kompensacyjnego w postaci zadośćuczynienia. Oskarżonemu groziła przecież kara pozbawienia wolności od 3 do 15 lat. W stosunku do ww. sąd I instancji zastosował jednak instytucję nadzwyczajnego złagodzenia kary, o której mowa w art.60 § 1 kk. Dla podjęcia tejże decyzji, jak i wymiaru kary niewątpliwie istotne były dotychczasowa niekaralność oskarżonego, jego rola w przestępstwie, a zwłaszcza wiek i związany z tym status młodocianego. Z tego też powodu nadzwyczajnie złagodził wymierzoną ww. karę do 2 lat pozbawienia wolności. Twierdzenie obrońcy ( s.3 apelacji ), że kara ta jest nadal rażąco niewspółmierna nie wytrzymuje krytyki, tym bardziej, że sam skarżący dowodzi, że waloru tego pozbawiona będzie kara jedynie o 6 miesięcy łagodniejsza. Trudno zatem mówić o „rażącej niewspółmierności” w rozumieniu art.438 pkt 4 kpk. Sam fakt podjęcia nauki, czy też wykonywania pracy zarobkowej, na które powołuje się autor apelacji trudno uznać za szczególne osiągnięcie życiowe, nie daje to jeszcze powodu do dalszego łagodzenia represji karnej. Analogicznie waloru tego nie ma postawa procesowa oskarżonego. Została ona już dostatecznie uwzględniona w rozstrzygnięciu o karze. Sąd Apelacyjny docenia rzecz jasna, że oskarżony przeprosił pokrzywdzonych, okazał skruchę i partycypował w naprawieniu szkody, jednakże uwzględnienie wniosków obrońcy prowadziłoby do wypaczenia wymiaru sprawiedliwości. Także dyrektywa zawarta w art.54 § 1 kk została
w pełni zrealizowana w zakresie orzeczenia o karze wobec K. O. (3). Bynajmniej nie oznacza ona jednak pobłażliwości dla młodocianych sprawców poważnych przestępstw. Autor apelacji zdaje się zapominać, że oskarżonemu przypisano popełnienie zbrodni, a więc czynu, którego stopień społecznej szkodliwości jest znaczny z natury. Jak więc sam określił „ przykre przeżycia związane z izolacją w zakładzie karnym” ( vide: k.987 ) są jedynie następstwem jego zawinionego zachowania w przeszłości. Fakt stosowania wobec oskarżonego tymczasowego aresztowania sytuacji tej nie zmienia i nie wyklucza konieczności dalszej resocjalizacji
w warunkach izolacji. K. O. (3) jest osobą młodą, nic nie stoi na przeszkodzie by realizował swoje cele życiowe również po odbyciu kary. Jeżeli jego przemiana jest tak trwała jak dowodził apelujący, z pewnością to osiągnie. Uwaga ta odnosi się nie tylko do kwestii podjętej nauki ale i wykonywanej pracy. Analogicznie dziecko, którego oskarżony spodziewa się we (...). nie stanowi jakiegokolwiek przeciwskazania do wykonania kary. Oskarżony decydując się taki istotny krok życiowy zdawał sobie przecież sprawę ze swojej sytuacji procesowej ( w tym nieprawomocnego wyroku skazującego z (...)) i konsekwencji popełnionego przestępstwa. Deklarowany termin porodu jest przy tym na tyle odległy,
że powinien on podjąć już uprzednio kroki by zabezpieczyć swoją partnerkę i potomka. Odnosząc się do dywagacji skarżącego wypada jeszcze podnieść, że kara uwzględniać musi dyrektywy jej wymiaru zawarte w art.53 § 1 i 2 kk a nie jedynie partykularne interesy stron postępowania. Reasumując należy kategorycznie stwierdzić, że Sąd Okręgowy należycie wyważył okoliczności wpływające na zaostrzenie represji karnej i te łagodzące, ustalając wymiar kary na poziomie adekwatnym do stopnia społecznej szkodliwości czynu oskarżonego K. O. (3) oraz stopnia jego zawinienia – prawidłowo spełniając tym samym zasady prewencji ogólnej jak i szczególnej. Odmienne wywody skarżącego mają jedynie charakter ogólników i nie są odpowiednio uzasadnione. Argumentacja przytoczona w uzasadnieniu apelacji z dnia(...) jest nieprzekonująca i nie może znajdować akceptacji.

Uwaga ta odnosi się także do kwestii środka kompensacyjnego. W pkt 5 sąd I instancji zobowiązał bowiem obu oskarżonych solidarnie do zapłaty na rzecz obojga pokrzywdzonych zadośćuczynienia w kwocie po 5.000 zł; ( w pkt 6 nie wskazano K. O. ). Obrońca dowodził, że ww. kwoty są rażąco niewspółmierne, albowiem nie zostały poparte żadnymi dowodami,
z wyjątkiem zeznań pokrzywdzonych. Stanowisko to jest całkowicie chybione, tym bardziej,
że obowiązujące przepisy nie uzależniają wysokość zadośćuczynienia od liczby dowodów, czy też ich rodzaju. W myśl art.46 § 1 kk w razie skazania sąd może orzec, a na wniosek pokrzywdzonego lub innej osoby uprawnionej orzeka, stosując przepisy prawa cywilnego, obowiązek naprawienia, w całości albo w części, wyrządzonej przestępstwem szkody lub zadośćuczynienia za doznaną krzywdę; przepisów prawa cywilnego o możliwości zasądzenia renty nie stosuje się. Zgodnie z powszechnie przyjętą w piśmiennictwie cywilistycznym definicją krzywdy stanowi ona uszczerbek dotykający sfery przeżyć człowieka, np. w postaci cierpienia fizycznego (bólu) albo cierpień psychicznych takich jak stres, utrata radości życia czy uczucie pogorszenia jego jakości ( vide: R. Strugała [w:] Kodeks..., red. E. Gniewek, P. Machnikowski, 2019, s. 1014). Zadośćuczynienie uważane jest natomiast za szczególny rodzaj odszkodowania będący świadczeniem pieniężnym służącym naprawieniu szkody niemajątkowej określanej mianem krzywdy. Podstawową funkcją zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę jest funkcja kompensacyjna. Zadośćuczynienie ma ją wynagrodzić, a zatem wszelkie ujemne uczucia, cierpienia i przeżycia psychiczne, związane z przestępstwem. Przy ustaleniu wysokości zadośćuczynienia uwzględnia się na pewno winę sprawcę, charakter i rozmiar krzywd, czas trwania cierpień i ich rodzaj (cierpienia fizyczne, cierpienia psychiczne) oraz sytuację pokrzywdzonego, w szczególności gdy na skutek czynu jego sytuacja osobista, zawodowa czy też majątkowa uległa pogorszeniu ( vide: wyrok Sądu Najwyższego z 7.10.1998 r., I CKN 418/98, postanowienie Sądu Najwyższego z 10.10.2013 r., V KK 130/13 ). W całości należy podzielić także wyrażony w wyroku Sądu Najwyższego z 28.03.2019 r., V KK 119/18, pogląd,
że zadośćuczynienie musi przedstawiać odczuwalną wartość ekonomiczną, która odnosi się bezpośrednio do ocenianego przypadku osoby domagającej się zadośćuczynienia.
Przy ustalaniu tej kwoty nie ma zaś znaczenia sytuacja majątkowa sprawcy przestępstwa ( vide: analogicznie Sąd Najwyższy w wyroku z 7.10.1998 r., I CKN 418/98 ). Skarżący na s.4 poprzestał na lakonicznych ogólnikach, bez odniesienia do podniesionych powyżej okoliczności, czy choćby wywodu na s.22 uzasadnienia zaskarżonego wyroku. Nawet w świetle kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu w pkt 3 przedmiotowego orzeczenia trudno obrażenia B. B. (1) nazwać „pobieżnymi”. Wbrew sugestiom apelującego ustawodawca nie uzależnia wysokości zadośćuczynienia od korzystania z pomocy psychologicznej. Z kolei dywagacje na temat kwot należnych – zdaniem obrońcy – pokrzywdzonym są co najmniej niefortunne, albowiem te proponowane w apelacji mają wartość li tylko symboliczną, a więc bez odczuwalnej wartości ekonomicznej, na co nacisk kładzie się w przywołanym wyżej orzecznictwie. Nijak się mają także za zakresu krzywd, negatywnych przeżyć jakie doświadczyli pokrzywdzeni, ich charakteru, czy też intensywności. Wypowiedzi M. C. dowodzą, że te traumatyczne doświadczenia nadal rezonansują niestety w jej życiu. Z kolei dywagacje skarżącego, że były one nakierowanego na uzyskania jak najwyższej kwoty nie znajdują jakiegokolwiek poparcia dowodowego i mają wartość li tylko spekulacji. Nie mogą zatem wpływać na podważenie rozstrzygnięcia sądu I instancji w tym zakresie.

II.

Apelacja obrońcy oskarżonego P. S. (1) :

Apelacja ta okazała się zasadna jedynie w części. Skutkowała zmianą zaskarżonego wyroku na korzyść oskarżonego.

W tym miejscu Sąd Apelacyjny pragnie jedynie zaznaczyć, że w środku odwoławczym wnoszonym przez profesjonalny podmiot należy unikać adnotacji, czy też komentarzy autora apelacji kierowanych do obrońcy, które nie są przeznaczone dla sądu odwoławczego ( s.2, 3, 11 apelacji ), sformułowań o nieczytelnym znaczeniu (np. matryca zdarzenia, tablica prognostyczna), czy też protekcjonalnego tonu pod adresem Sądu Okręgowego. Uwaga ta odnosi się także do błędnej praktyki powielania tych samych zarzutów, czy też argumentacji pod różną postacią. Nie wnosi to bowiem nic nowego do sprawy. Oczywistym jest zatem, że Sąd Apelacyjny będzie odnosił się do poszczególnych zarzutów jeden raz, niezależnie od tego ile razy został on podniesiony.

Rozważając poszczególne zarzuty sąd odwoławczy stwierdził, iż te dotyczące obrazy przepisów prawa materialnego wynikającej z jego nieprawidłowego zastosowania do stanu faktycznego w niniejszej sprawie, przez przyjęcie, że oskarżony popełnił zarzucane mu czyny, dotyczy w istocie błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia ( vide: art.438 pkt 3 kpk ). Zarówno w doktrynie jak i w orzecznictwie od kilkudziesięciu lat utrwalony jest pogląd, zgodnie z którym obraza prawa materialnego polega na wadliwym jego zastosowaniu ( lub niezastosowaniu ) w orzeczeniu opartym na prawidłowych ustaleniach faktycznych. Sąd Apelacyjny wielokrotnie podkreślał za Sądem Najwyższym, iż nie ma obrazy prawa materialnego, gdy wadliwość orzeczenia w tym zakresie jest wynikiem błędnych ustaleń przyjętych za jego podstawę. Jeżeli zatem odwołujący się kwestionuje np. zastosowaną
w wyroku kwalifikację prawną ( tak jak skarżąca na s.41 i nast. apelacji ), to podstawą takiej apelacji może być tylko zarzut błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku, a nie obrazy prawa materialnego określonej w art.438 pkt 1 kpk ( vide: OSNKW 1974, poz.233; J. G., E. S.Kodeks postępowania karnego z komentarzem” G. 1996 str.285 ). Mając powyższe na uwadze zarzuty te zostały rozpoznany łącznie z tymi dot. błędów w ustaleniach faktycznych.

Argumentacja zawarta w przedmiotowej apelacji sprowadza się w pierwszym rzędzie do polemiki z ustaleniami Sądu Okręgowego w P.. Zasadza się ona na innej, niż przyjęta przez sąd I instancji ocenie materiału dowodowego. Podkreślić przy tym należy, że zaproponowana przez obrońcę ocena materiału dowodowego jest w przeważającym zakresie – co do istoty – dowolna i nie znajduje w pełni uzasadnienia w zebranym materiale dowodowym. Zarzut błędu
w ustaleniach faktycznych dokonanych przez sąd I instancji, jak i zarzut naruszenia przepisu art.7 kpk należało rozpoznać wspólnie, albowiem są one ze sobą ściśle związane. Zarzut ten może być tylko wówczas słuszny, gdy zasadność ocen i wniosków, wyprowadzonych przez sąd meriti z okoliczności ujawnionych, w toku postępowania sądowego, nie odpowiada prawidłowości logicznego rozumowania. Ustalenia faktyczne wyroku nie wykraczają poza ramy swobodnej oceny dowodów, gdy poczynione zostały na podstawie wszechstronnej analizy przeprowadzonych dowodów, których ocena nie wykazuje błędów natury faktycznej czy logicznej, zgodna jest ze wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego oraz prowadzi do sędziowskiego przekonania, odzwierciedleniem którego powinno być uzasadnienie orzeczenia. Reasumując należy więc przyjąć, że przekonanie sądu o wiarygodności jednych dowodów
i niewiarygodności innych pozostaje pod ochroną zawartą w treści przepisu art.7 kpk wówczas gdy jest poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy całokształtu okoliczności sprawy i to
w sposób podyktowany obowiązkiem dochodzenia prawdy, stanowi wynik rozważenia wszystkich okoliczności przemawiających zarówno na korzyść jak i niekorzyść oskarżonego, jest wyczerpujące i logiczne z uwzględnieniem wskazań wiedzy i zasad doświadczenia życiowego
( vide: wyroki Sądu Najwyższego z 20.02.1975r., II KR 355/74, publ. OSNKW 1975/9/84;
z 22.01.1975r, I KR 197/74, publ. OSNKW 1975/5/58; z 5.09.1974r., II KR 114/74, publ. OSNKW 1975/2/28; z 22.02.1996r., II KRN 199/95, publ. PiPr. 1996/10/10; z 16.12.1974r., Rw 618/74, publ. OSNKW 1975/3-4/47 ). Przypomnieć w tym miejscu należy, że zgodnie z art.7 kpk organy postępowania, a więc także i sąd, kształtują swe przekonanie na podstawie wszystkich przeprowadzonych dowodów, ocenianych swobodnie z uwzględnieniem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego. Zgodnie z panującym
w orzecznictwie poglądem ( vide: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9.11.1990r., publ. OSNKW 1991/9/41 ), przekonanie sądu o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodności innych pozostaje pod ochroną art.7 kpk wtedy m. in. gdy:

jest poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy
( art.410 kpk ) i to w sposób podyktowany obowiązkiem dochodzenia prawdy ( art.2 § 2 kpk),

stanowi wynik rozważenia wszystkich tych okoliczności przemawiających zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego ( art.4 kpk ),

jest wyczerpująco i logicznie – z uwzględnieniem wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego – uargumentowane w uzasadnieniu wyroku ( art.424 § 1 pkt 1 i 2 kpk ).

Mając powyższe uwagi na względzie, uznać obiektywnie należy, że ocena zebranego w sprawie materiału dowodowego nie w pełni została dokonana przez sąd I instancji z uwzględnieniem zasad sformułowanych w przepisie art.7 kpk. Ujawnione mankamenty nie odnoszą się jednak do zawartego w pkt 1 wyroku opisu czynu przypisanego oskarżonemu, czy też jego kwalifikacji prawnej. W tym zakresie nie miały więc wpływu na treść przedmiotowego orzeczenia. Przepis art.92 kpk wprowadza zastrzeżenie, że podstawę orzeczenia powinny stanowić tylko te okoliczności, które mają znaczenie dla jego wydania. Użyte tu słowo „całokształt” należy więc odczytać jako wszystkie okoliczności istotne dla danego rozstrzygnięcia, a nie wszystkie okoliczności w ogóle. Powyższe pozwala zatem pominąć okoliczności nieistotne, niemające znaczenia dla rozstrzygnięcia. W doktrynie podkreśla się, że konieczność oparcia orzeczenia na „całokształcie okoliczności” oznacza zakaz pominięcia którejkolwiek z tych okoliczności, a co za tym idzie – stwarza wymóg uwzględnienia faktów przemawiających zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego (vide: Hofmański, Sadzik, Zgryzek, Kodeks, t. 1, 2007, s. 503–504). Powoduje to, że przepis ten należy traktować jako dopełnienie i sposób kontroli realizacji zasady obiektywizmu. Zasadę tą Sąd Apelacyjny stosował w ten sposób rozstrzygając niniejszą sprawę. Mając powyższe na względzie nie można zgodzić się w pełni ze stanowiskiem skarżącej co do oceny wyjaśnień oskarżonych, zeznań przesłuchanych świadków i opinii biegłych. Uwaga ta odnosi się do poczynionych na tej podstawie ustaleń faktycznych. W tym zakresie należy wyróżnić kilka problemów, które zostaną kolejno omówione w niniejszym uzasadnieniu.

W pierwszej kolejności należy zaznaczyć, że autorka apelacji ( vide: s.3 ) błędnie odczytała zapis uzasadnienia Sądu Okręgowego w P. na s.2 ( vide: k.843 ). Wyszczególnienie dowodów w skrajnej prawej kolumnie ma charakter zbiorczy i dot. generalnie wszelkich ustaleń faktycznych odnoszących się do czynu opisanego w pkt 1 i 2 zaskarżonego wyroku. Wynika to z konstrukcji formularza przyjętego przez ustawodawcę, która powoduje, że dokument ten pozbawiony jest niestety należytej czytelności i przejrzystości. Nie można zatem dowodzić, że to akurat z opinii biegłego z zakresu analizy danych z telefonu komórkowego sąd meriti wyciągnął wnioski co do pełnego zakresu porozumienia pomiędzy oskarżonymi, czy też sposobu w jaki dokonają istotnego dla sprawy rozboju, tylko dlatego że dowód ten został wymieniony równolegle graficznie do kwestionowanych przez obrońcę ustaleń. Miał w tym zakresie na uwagę nie tylko zapis korespondencji oskarżonych ale przede wszystkim wyjaśnienia samych oskarżonych, weryfikowane m.in. przy pomocy wypowiedzi pokrzywdzonych. W zapisie przywoływanym przez obrońcę na s.11 apelacji faktycznie brak jest wypowiedzi na temat narzędzi jakimi posługiwali się sprawcy, jednakże nie świadczy to przecież o tym, że tempore criminis nie było ich na miejscu przestępstwa. Oznacza to jedynie, że M. nie był jedynym kanałem komunikacji pomiędzy oskarżonym a zakres porozumienia co do sposobu popełnienia był określany przez nich także w bezpośredniej interakcji, czy nawet konkludentnie. Bynajmniej nie można zgodzić się z twierdzeniami obrońcy zawartymi na s.17 i nast. apelacji, że sąd meriti przygotowaniom oskarżonych nadał zbyt wielka rangę. Jest to bowiem okoliczność istotna, mając niewątpliwy wpływ np. na wymiar kary. Nie było to zdarzenie spontaniczne, podjęte nagle, beż żadnego planu i przygotowań. Przynajmniej w decydującym zakresie zaplanowane zostało z wyprzedzeniem
i z premedytacją. Gdyby oskarżeni zdecydowali się wyłącznie na kradzież z włamaniem to nie zaopatrzyliby się w kominiarkę i opaski zaciskowe do związania ofiar. Gdyby ograniczali swój cel wyłącznie do mieszkania bez domowników to ww. przedmioty byłyby im zbędne. W sytuacji gdy zamierzali dokonać rozboju na osobach pozostających w domu ich potrzeby sprzętowe byłyby rzecz jasna inne. Przedmioty, które zabrali ze sobą tempore criminis także wskazują na ich zamiar. Bez znaczenia dla kwestii kwalifikacji prawnej jest kiedy porozumieli się co do sposobu przeprowadzenia rozboju, albowiem możliwe jest to nawet w trakcie przestępstwa i to nawet
w postaci dorozumianej zgody. Gdyby oskarżony P. S. (1) przeciwny był zastosowaniu noża lub toporka to odstąpiłby od przestępstwa. Nic takiego nie miało jednak miejsca, a ww. posłużył się tym ostatnim także w czasie zdarzenia. Jak zostanie dalej wykazane akceptował też analogiczne zachowanie współoskarżonego posługującego się nożem. Oczywistym jest,
że przyjęta przez sąd I instancji kwalifikacja prawna jest wynikiem poczynionych ustaleń faktycznych. Należy w tym miejscu zaznaczyć, że w tym zakresie jest ona prawidłowa, niezależnie od tego, że część drugorzędnych ustaleń faktycznych nie jest prawdziwa. Uchybienia w tej ostatniej części nie miały bowiem wpływu na treść wyroku w zakresie odnoszącym się do kwalifikacji prawej. Parafrazując słowa obrońcy na s.20 apelacji wypada odnotować,
że zdumienie Sądu Apelacyjnego budzi fakt zaskoczenia, że sąd meriti nie przypisał oskarżonemu P. S. (1) ekscesów współoskarżonego, związanych z obrażeniami spowodowanymi przez K. O. (3) u B. B. (1). Opis czynów przypisanych obu oskarżonych nie sposób uznać za błędny, albowiem uwzględnia on elementy wspólne, jak i te, które indywidualnie obciążają wyłącznie poszczególnych sprawców. Wbrew odmiennym twierdzeniom skarżącej, z tego też powodu w opisie czynu K. O. (3) odnotowano też sposób popełnienia rozboju wobec M. C. (1). Nie sposób z tego powodu wywodzić braku obiektywizmu, czy też nawet stronniczości sądu I instancji, zwłaszcza, że w apelacji brak jest zarzutu z art.41 § 1 kpk. Wybitnie chybione jest też twierdzenie skarżącej, że świadczy
o tym np. treść uzasadnienia zaskarżonego wyroku. Znamienne, że obrońca nie przywołuje
w tym kontekście żadnej konkretnej okoliczności, czy wypowiedzi pisemnej, poprzestając na ogólnikowym odesłaniu do całości tego dokumentu ( s.20 apelacji ). Do tego samego wniosku prowadzi holistyczna ocena zapisu uzasadnienia apelacji na s.34. Są one równie niefortunne, albowiem niekorzystna dla oskarżonego ocena dowodu nie świadczy automatycznie o braku obiektywizmu, nawet gdy sąd meriti dochodzi do błędnych wniosków.

W art.280 kk ustawodawca przyjął, że kto kradnie, używając przemocy wobec osoby lub grożąc natychmiastowym jej użyciem albo doprowadzając człowieka do stanu nieprzytomności lub bezbronności, podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12 ( § 1 ). Jeżeli jednak sprawca rozboju posługuje się bronią palną, nożem lub innym podobnie niebezpiecznym przedmiotem lub środkiem obezwładniającym albo działa w inny sposób bezpośrednio zagrażający życiu lub wspólnie z inną osobą, która posługuje się taką bronią, przedmiotem, środkiem lub sposobem, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 3 ( § 2). Pojęcie posługiwania się ma znaczenie szersze niż pojęcie używania. Sprawca niekoniecznie musi zatem wykorzystać przedmiot, wystarczy, jeżeli pokaże go pokrzywdzonemu ( vide:
A. M., Komentarz, s. 600; C., Posługiwanie się, s. 21; B., Glosa, s. 174; vide: D.-K., K. [w:] Z. III, s. 135 ). W doktrynie podkreśla się przy tym ( vide: Wróbel Włodzimierz (red.), Zoll Andrzej (red.), Kodeks karny. Część szczególna. Tom III. Komentarz do art. 278-363 k.k., wyd. V, Opublikowano: WKP 2022, teza 99-101 do art.280 ),
Użyty w znamionach art.280 § 2 kk zwrot „posługuje się” interpretowany jest w literaturze
i orzecznictwie stosunkowo szeroko. W szczególności przyjmuje się, że „posługiwanie się” ma szerszy zakres znaczeniowy od czasownika „używa” i obejmuje wszelkie manipulowanie takimi środkami, w tym także ich okazywanie w celu wzbudzenia w ofierze obawy ich użycia ( vide: wyrok Sądu Apelacyjnego w (...)). Znamię „posługiwania się” obejmuje zachowania, które polegają nie tylko na użyciu wymienionych w art.280 § 2 kk przedmiotów, lecz także na samej demonstracji, iż sprawca takimi przedmiotami dysponuje i może ich w dowolnym, wybranym przez siebie momencie użyć ( vide: wyrok Sądu Apelacyjnego w K. z (...) ). Użyte w art.280 § 2 kk sformułowanie „posługuje się” należy zatem interpretować szerzej niż występujące w art.159 kk określenie „używa”. Używaniem jest faktyczne zastosowanie przedmiotu (np. zadanie nim ciosu), natomiast „posługiwaniem się” może być zarówno użycie przedmiotu, jak i straszenie nim (zademonstrowanie gotowości użycia broni, noża lub innego niebezpiecznego przedmiotu w celu pokonania oporu pokrzywdzonego; vide: wyrok Sądu Apelacyjnego we W.
z (...) ). Każda zatem forma demonstrowania broni palnej, noża lub innego podobnie niebezpiecznego przedmiotu (np. przystawianie go do ciała ofiary lub chociażby konkludentne prezentowanie groźby natychmiastowego jego zastosowania) w celu dokonania zaboru rzeczy, zmierzająca do spotęgowania przemocy, względnie groźby jej zastosowania lub wywołania większej obawy i poczucia zagrożenia, może być uznana za posługiwanie się tym narzędziem lub przedmiotem. Zakres znaczeniowy określenia „posługuje się” na gruncie przepisu art.280 § 2 kk jest zatem stosunkowo szeroki. Obejmuje w szczególności wszelkie formy manipulowania bronią lub przedmiotem wymienionym w tym przepisie, a także jego okazywanie, pod warunkiem jednak, że taka demonstracja zostaje podjęta w celu wzbudzenia u pokrzywdzonego obawy jego użycia i wywołania w jego psychice uczucia (stanu) bezbronności ( vide: wyrok Sądu Apelacyjnego w B. z (...)). Trafnie wskazuje Sąd Apelacyjny w K. (1), że każda forma demonstrowania noża (okazywania go) w celu dokonania kradzieży rzeczy ruchomej, która wyraża groźbę natychmiastowego użycia przemocy czy wzbudzenia bądź wzmożenia obawy o użycie przemocy i wywołania przez to uczucia zagrożenia bądź bezradności zagrożonego, jest posługiwaniem się niebezpiecznym przedmiotem ( vide: wyrok z (...) ). Jest to więc sytuacja analogiczna jak w niniejszej sprawie. Nie ma przy tym znaczenia – jak podkreślała obrońca –
że oskarżony P. S. (1) demonstrował pokrzywdzonej istotny dla sprawy toporek jedynie jeden raz i to przez krótki okres czasu. Ustawodawca nie wprowadza bowiem w tym zakresie żadnego kryterium ilościowego, czy też czasowego. Wystarczające jest bowiem, że działał
z zamiarem, o którym mowa była powyżej. W tej sytuacji sformułowanie na s.41 apelacji,
że „… należy więc poddać w wątpliwość, jakoby jednokrotne użycie toporka i to w czasie bardzo krótkim i jedynie w celu zagrożenia ofierze, powinno implikować zastosowanie kwalifikowanego przestępstwa rozboju…” nie wytrzymuje krytyki i nie mogło zasługiwać na akceptację sądu odwoławczego. Analogicznie bez znaczenia jest, że sprawcy nie mieli uprzedniego zamiaru użycia jakiegokolwiek ostrego narzędzia. Dla zastosowania przyjętej kwalifikacji prawnej jest bowiem istotne, że się nimi posłużyli w określonym w cyt. przepisie celu. Przyznaje to – w ślad za oskarżonym na k.742v – także autorka apelacji : „… toporek został zabrane sprzed domu celem nastraszenia…” ( s.17 apelacji ). Cel ten został zrealizowany wobec obojga pokrzywdzonych. Znamienne są w tym zakresie zeznania B. B. (1) : „… każde ich zachowanie co widziałem ten nóż lub tą siekierę odbierałem jako próbę zastraszenia, w tamtym momencie realnie bałem się że cos mi się może stać, że mogę być ugodzony tym nożem lub uderzony siekierą…”. Z kolei nie stanowi posługiwania się bronią lub przedmiotem wymienionym w art.280 § 2 kk jedynie posiadanie przez sprawcę broni lub takiego przedmiotu, jeżeli nie towarzyszy temu co najmniej ich okazanie, manipulowanie nimi itp., zmierzające do oddziaływania na pokrzywdzonego w celu wzbudzenia u niego określonego stanu związanego ze świadomością, iż sprawca taką bronią lub przedmiotem dysponuje i może go użyć w tych konkretnych okolicznościach ( vide: wyrok Sądu Apelacyjnego w K. z (...) r.,
(...) ). Za posługiwanie się będzie natomiast uznane każde manipulowanie nożem na oczach pokrzywdzonego, w tym okazywanie, choćby przez uwidocznienie fragmentu noża czy też toporka, tak by pokrzywdzony widział, że sprawca dysponuje danym przedmiotem, co ma wzbudzić u pokrzywdzonego obawę jego użycia ( vide: analogicznie np. wyrok Sądu Apelacyjnego w K. z (...) ). W realiach niniejszej sprawy oskarżony P. S. (1) odpowiadałby zresztą z art.280 § 2 kk nawet gdyby sam nie posłużył się ww. toporkiem. Współsprawstwo określone w art. 280 § 2 k.k. polega na tym, że nie każdy ze sprawców musi posługiwać się nożem. Wystarczy, że czyni to jeden ze współdziałających,
a pozostali obejmują swym zamiarem cały zespół przedmiotowych znamion przestępnego działania. Do przyjęcia odpowiedzialności za współsprawstwo określone w art.280 § 2 kk tego współdziałającego, który samodzielnie nie posługiwał się nożem, oczywiście konieczne jest udowodnienie, że miał on świadomość, że współdziała z osobą, która posługuje się nożem, jednakże w płaszczyźnie woli taki współdziałający może chcieć tak scharakteryzowanego działania winnego współdziałającego lub na nie się tylko godzić. W tym zakresie w pełni aktualny jest też pogląd, który tut. Sąd wyrażał już np. w uzasadnieniu wyroku z dnia (...)
w sprawie (...). Słusznie przy tym podkreśla się w orzecznictwie także ( vide: np. wyrok Sadu Apelacyjnego w K. z dnia (...) ), że dla przyjęcia odpowiedzialności za współsprawstwo w popełnieniu przestępstwa z art. 280 § 2 kk tego współdziałającego, który samodzielnie nie posługiwał się nożem, wystarczającym jest wykazanie, że ten współdziałający miał świadomość, iż współdziała z osobą, która posługuje się takim przedmiotem. W tym miejscu należy zaznaczyć, że rację ma obrońca, iż sąd I instancji bezpodstawnie przyjął, że to P. S. (1) wręczył istotny dla sprawy nóż K. O. (3). Istniejący materiał dowodowy nie pozwala na tego rodzaju ustalenie. Materiał dowodowy w tym zakresie jest bowiem nie tylko niezwykle ubogi, ale i wątpliwy, jeżeli chodzi
o jego wiarygodność. Sprowadza się bowiem wyłącznie do pomówienia K. O. (3) ( vide: k.376 ), któremu drugi oskarżony zaprzecza, podobnie jak B. B. (1). Skarżąca trafnie zwracała uwagę na elementy podważające wiarygodność ww. w tej kwestii. W tym miejscu wypada więc powtórzyć za Sądem Apelacyjnym w K. ( vide: uzasadnienie wyroku
z dnia(...) ), że jest oczywistym, iż w razie sprzeczności w zeznaniach
( analogicznie tutaj wyjaśnieniach ) osób występujących w procesie karnym wartość dowodowa zeznań złożonych w toku postępowania przygotowawczego jest taka sama jak zeznań, które zostały złożone na rozprawie. Decyzja, którą ze sprzecznych wersji uznać za wiarygodną, należy do sądu orzekającego. Oceniając wyjaśnienia ww. oskarżonego Sąd Apelacyjny miał na uwadze argumentację zawartą w uzasadnieniu wyroku Sądu Apelacyjnego w K. (1) z dnia (...) ( vide: (...) ), iż : „..kontrola dowodu z wyjaśnień współoskarżonego ( w praktyce zwanych „pomówieniami”, niezbyt trafnie ze względu na analogię z jedną z form przestępczego zniesławienia ), a zresztą każdego dowodu osobowego, polega na sprawdzeniu:

czy informacje tak uzyskane są przyznane przez pomówionego,

czy są potwierdzone innymi dowodami, choćby w części,

czy są spontaniczne, złożone wkrótce po przeżyciu objętych nimi zaszłości, czy też po upływie czasu umożliwiającego uknucie intrygi,

czy pochodzą od osoby bezstronnej, czy też zainteresowanej obciążeniem pomówionego,

czy są konsekwentne i zgodne co do zasady oraz szczegółów w kolejnych relacjach składanych w różnych fazach postępowania, czy też zawierają informacje sprzeczne, wzajemnie się wykluczające bądź inne niekonsekwencje,

czy pochodzą od osoby nieposzlakowanej czy też przestępcy, zwłaszcza obeznanego
z mechanizmami procesu karnego,

czy udzielający informacji sam siebie również obciąża, czy też tylko przerzuca odpowiedzialność na inną osobę, by siebie uchronić przed odpowiedzialnością...”.

Uwzględniając wskazane powyżej przesłanki sąd odwoławczy ww. źródło dowodowe ocenił zatem znacznie bardziej krytycznie niż uczynił to sąd meriti. Dostrzegł w kluczowym fragmencie związanym z przedmiotowym nożem brak konsekwencji i chęć przerzucenia odpowiedzialności na P. S. (1). W omawianym zakresie wyjaśnienia te nie spełniają więc kryteriów, które wyliczono powyżej. Nie można więc przyjąć na ich podstawie, że to ten ostatni dostarczył, czy też wręczył K. O. (3) nóż, którym ww. posługiwał się w trakcie rozboju. Nie znaczy to bynajmniej, że ww. okoliczność ekskulpuje oskarżonego P. S. (1) od przypisanego mu czynu. Jak już wykazano powyżej odpowiedzialność z art.280 § 2 kk ponosi także i ten kto działa wspólnie z inną osobą, która posługuje się takim nożem w trakcie rozboju. Nie budziło przy tym żadnych wątpliwości sądu odwoławczego, że oskarżony P. S. (1) miał pełną świadomość tego rodzaju zachowania współoskarżonego. Obaj sprawcy weszli przecież razem do domu pokrzywdzonych a dopiero wewnątrz się rozdzielili. P. S. (1) udał się
z toporkiem do pokoju M. C. (1) a K. O. (3) do pomieszczenia, w którym przebywał B. B. (1). Nie jest prawdziwe założenie na s.39 apelacji, że ww. okoliczność można ustalił wyłącznie w oparciu o wyjaśnienia oskarżonych. Z zeznań B. B. (1) wynika bowiem, że oskarżony K. O. (3) wchodząc do pomieszczenia miał już w ręku nóż, którego odsłoniętą głownię dostrzegł ww. pokrzywdzony ( vide: k.20 ). Oczywistym jest, że w tej sytuacji musiał go także widzieć i P. S. (1), co obrońca potwierdza na s.36 apelacji. Z kolei B. B. (1) nie widział u K. O. (3) toporka, który u P. S. (1) widziała natomiast M. C. (3). Nie jest więc prawdą, że ten ostatni odebrał toporek współsprawcy dopiero w pokoju B. B. ( s.36 apelacji ). Podejmując w takiej sytuacji decyzję o kontynuowaniu rozboju akceptował posługiwanie się ww. narzędziem ( nożem ) przez współsprawcę. Nie oznacza to, że jednocześnie uzgadniał wcześniej lub akceptował następczo spowodowanie nim określonych obrażeń u pokrzywdzonego. Jego późniejsze zachowanie – do którego sąd odwoławczy wróci zresztą w dalszej części uzasadnienia – zapobiegło zresztą eskalacji przemocy ze strony K. O. (3). Nie świadczy jednak, że negował on posłużenie ( nie mylić z użyciem ) się nożem przez ww. Wręcz przeciwnie, nie tylko nie przerwał akcji przestępczej, ale następnie uczestniczył przecież w podziale skradzionych - przy pomocy noża - przez K. O. (3) pieniędzy. Okoliczności te dowodzą jego akceptacji co do sposobu popełnienia rozboju przez ww. Eksces w postaci skutków ( art.157 § 1 kk i art.160 § 1 kk ) słusznie został z kolei przypisany wyłącznie oskarżonemu K. O. (3). Analogicznie, obrażenia pokrzywdzonej z art.157 § 2 kk spowodowane z kolei przez P. S. (1) obciążały wyłącznie tego ostatniego. Oczywistym jest przy tym, że błędny jest pogląd wyrażony na s.45 apelacji, że zostały one pochłonięte przez art.280 § 2 kk. Twierdzenie, że doszło do pomijalnego zbiegu przestępstw jest wybitnie chybione. Założenie obrońcy, że : „… aby skutecznie dokonać rozboju napastnik zawsze musi zastosować przemoc fizyczną lub chociaż psychiczną, co wiąże się ewidentnie z naruszenie przynajmniej rozstroju zdrowia w rozumieniu art.157 § 2 kk …” nie wytrzymuje krytyki. W doktrynie kwestii ta rozstrzygana jest rzecz jasna odmiennie i jednolicie. Spowodowanie uszczerbku na zdrowiu pokrzywdzonego nie mieści się w ramach realizacji znamion rozboju, dlatego właściwa jest kwalifikacja kumulatywna
z uwzględnieniem art.156 kk lub art.157 kk
( vide: Marek, Komentarz, s. 600–601). Jeżeli sprawca dokonujący rozboju powoduje zarazem uszczerbek na zdrowiu pokrzywdzonego, właściwa jest kumulatywna kwalifikacja z art.280 kk i art.156 kk lub art.157 kk. Przepis art.280 § 2 kk może bowiem – jak w niniejszej sprawie – pozostawać w kumulatywnym zbiegu
z przepisem art.157 kk.
Zbieg taki ma miejsce w sytuacji, w której zastosowanie wobec pokrzywdzonego przemocy jest w takim stopniu intensywne, że powoduje ponadto określone następstwa dla zdrowia pokrzywdzonego, które samodzielnie wyczerpują znamiona odrębnego typu przestępstwa. Przepis art.280 kk obejmuje bowiem swoją dyspozycją użycie przemocy wobec osoby, jednak do wyczerpania znamion określonych w tym przepisie wystarcza samo użycie przemocy, niepowodujące żadnych dodatkowych następstw. Jeśli zatem użycie przemocy wobec osoby wywołuje skutki określone w art.156 kk lub art.157 kk, to w takim przypadku zachodzi tzw. rzeczywisty zbieg przepisów ustawy, którego konsekwencją musi być kumulatywna kwalifikacja, oparta na wszystkich przepisach, których znamiona zachowanie sprawcy wyczerpuje. Analogiczne stanowisko prezentowanej jest także w orzecznictwie, np.
w uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższego z dnia (...) ( V KRN 23/73 ). Nie ma też potwierdzenia ustalenie Sądu Okręgowego, że to oskarżony P. S. (1) tempore crimins namawiał jeszcze współsprawcę na kontynuację poszukiwań pieniędzy u B. B. (1). Twierdzenia K. O. (3) w tym zakresie, podobnie zresztą jak i analogiczne wypowiedzi P. S. (1), że było wręcz odwrotnie, nie znalazły wsparcia w zeznaniach tego ostatniego pokrzywdzonego. Dostrzegł on wprawdzie, że sprawcy szeptali między sobą ale nie słyszał treści rozmowy ( vide: k.744 ). Nie ma zatem możliwości obiektywnego ustalenia, że faktycznie miało to miejsce. Okoliczność ta jest zresztą bez większego znaczenia procesowego, nie wpływa na rekonstrukcję ustaleń faktycznych w zakresie rozboju, jak i kwalifikację prawną tego czynu. Pokrzywdzony opisał natomiast, w jaki sposób zidentyfikował z kolei zamaskowanego sprawcę: „… potem ten drugi napastnik wszedł do pokoju w którym byłem, aby mnie pilnować, on był
z toporkiem. Powiedział „gdzie są pieniądze’ czy coś takiego. Kiedy usłyszałem jego głos skojarzyłem, że to może być właśnie P.
…” ( vide: k.745 ). To ostanie koreluje zresztą
z wyjaśnieniami oskarżonego z dnia (...) : „… zadałem B. pytanie gdzie są pieniądze…” ( vide: k.742 ). W tym miejscu należy zaznaczyć, że obrońca wyjaśnienia swojego mandanta traktuje wybiórczo. Gdy wskazuje, że K. O. (3) mija się z prawdą to uogólnia to na całość jego relacji. Gdy dot. to P. S. (1) to zapewnia, że jest to jedynie incydentalne i nie wpływa na jego wiarygodność ( s.38 ). Myli się przy tym co do liczby przesłuchań ww. Wbrew twierdzeniom autorki apelacji ( s.36 ) w postępowaniu przygotowawczym oskarżony P. S. był przesłuchiwany trzykrotnie a nie raz. W tym zakresie sąd odwoławczy odsyła do protokołów na k.138, 242, 563 dokumentujących przesłuchania w dniach (...)
i (...) Porównanie ich treści przeczy tezie o „ stałości narracji”. Uwaga ta odnosi się jedynie do tendencji do umniejszania zakresie odpowiedzialności. Stąd też wręcz fantastyczne opisy jak to K. O. (3) posługiwał się naraz nożem i toporkiem, a P. S. (1) nie tylko wyrwał mu to ostatnie narzędzie, ale wręcz „… zasłoniłem B. …” ( vide: k.139 ).
To niewiarygodne stanowisko ww. podtrzymywał jeszcze w trakcie kolejnych przesłuchań przed Sądem Rejonowym P. (1) w P. ( vide: k.242 ) oraz prokuratorem ( vide: k.564 ). Dopiero po skierowaniu aktu oskarżenia do Sądu stanowisko w tym zakresie zmodyfikował ( vide: k.742-743 ). Niewątpliwie słusznie zatem sąd I instancji za niewiarygodne uznał wyjaśnienia w jakich przeczył on udziałowi rozbojowi z art.280 § 2 kk. Trafnie zanegował deklaracje ww., że nie posługiwał się niebezpiecznymi narzędziami. Przeczą im przede wszystkim wypowiedzi pokrzywdzonych. To te ostatnie były przede wszystkim punktem odniesienia do weryfikacji kolejnych wersji podawanych przez oskarżonych, w tym także P. S. (1). Powyższe ustalenia był oczywiste nawet dla obrońcy, która a s.38 apelacji obiektywnie przyznała, że : „… nie budzi bowiem wątpliwości, iż oskarżony wziął udział w rozboju na ofiarach używając niebezpiecznych narzędzi w postaci toporka, a także zabierając cudze mienie…”. Powyżej sąd odwoławczy odniósł się do drugiej okoliczności w wyjaśnieniach
P. S. kwestionowanej przez Sąd Okręgowy. Z kolei podnoszenie w apelacji okoliczności, których w twierdzeniach tych nie zanegowano przed sądem I instancji jest chybione. Uwaga ta nie dot. jedynie pominiętej przez Sąd Okręgowy kwestii reakcji oskarżonego na agresywne zachowanie współsprawcy i związanych z tym faktem wyjaśnień P. S. (1), zeznań B. B. (1) i K. M. (2) ( na s.40 apelacji błędnie (...) ). Sąd Apelacyjny odniesie się do nich poniżej.

Sąd odwoławczy za całkowicie pozbawione racji bytu uznał twierdzenie obrońcy jakoby zachowanie oskarżonego P. S. (1) wobec M. C. (1) nie stanowiło przestępstwa, albowiem brak „ odpowiedniego poziomu społecznej szkodliwości czynu” ( s.45 apelacji ). W tym miejscu wypada zatem przypomnieć, że w myśl art.115 § 2 kk przy ocenie stopnia społecznej szkodliwości czynu sąd bierze pod uwagę rodzaj i charakter naruszonego dobra, rozmiary wyrządzonej lub grożącej szkody, sposób i okoliczności popełnienia czynu, wagę naruszonych przez sprawcę obowiązków, jak również postać zamiaru, motywację sprawcy, rodzaj naruszonych reguł ostrożności i stopień ich naruszenia. Skarżąca do ww. okoliczności nie próbowała się nawet poważnie odnieść, poprzestając wyłącznie na bagatelizowaniu traumatycznych doświadczeń pokrzywdzonej i doznanych przez nią obrażeń. Jest tym bardziej niefortunne jeżeli uwzględni się następstwa czynu oskarżonego, które wynikają z relacji pokrzywdzonej : „… byłam przerażona tym co się dzieje, nie mogłam złapać tchu…”
( vide: k.64v ), „… ja wzięłam swoje tabletki na uspokojenie bo mi serce kołatało. Potem jeszcze pogotowie dało mi leki […] teraz jest koszmar bo każde puknięcie, szmery, to mi się wydaje,
że ktoś wchodzi […] nie mogę spać. Całe życie miałam takie spokojne, a oni zrobili gehennę
z mojej głowy. Stale jestem pod napięciem. Nie wiem ja to dalej będzie, ale może jakoś się uporam
…” ( vide: k.746 ). Oskarżony zaatakował starszą osobę ( w dacie zdarzenia niemal (...) letnią ), której wtargnął do domu, pozbawiając poczucia bezpieczeństwa. Skrępował ją używając opasek zaciskowych i spowodował opisane w pkt 1 zaskarżonego wyroku obrażenia. W czasie rozboju, chcąc zastraszyć i wymusić uległość, demonstrował jej toporek. Należy przy tym uwzględnić jeszcze premedytację w działaniu i motywację sprawcy ( chęć zysku ). Nawet stosując – tak jak sobie życzy obrońca – „oceniane holistyczne kwantyfikatory” nie sposób uznać, że czyn oskarżonego nosi jedynie znikomy stopień społecznej szkodliwości w rozumieniu art.1 § 2 kk. Niewątpliwie miał zdecydowanie większy, znaczny ładunek społecznej szkodliwości,
o którym mowa powyżej, tak więc wniosek skarżącej nie mógł zasługiwać na akceptację.

Zarzuty skarżącej nakierowane na orzeczenie o karze ( s.46 i nast. apelacji ), a w szczególności pominięcie przy orzekaniu kary pozbawienia wolności wobec P. S. (1) instytucji nadzwyczajnego złagodzenia kary były słuszne jedynie w części. Wbrew wyobrażeniom obrońcy zastosowanie nadzwyczajnego złagodzenia kary na podstawie przesłanek z art.60 § 2 kk
( przywołany na s.58 apelacji „art.62 § 2 kk” nie tylko nie ma paragrafów ale i nie dot. instytucji nadzwyczajnego złagodzenia kary ) ma charakter fakultatywny. Dyspozycja ww. przepisu posługuje się bowiem formą „może”, co oznacza, że daje on Sądowi tylko możliwość jego zastosowania a nie obowiązek. W takiej zaś sytuacji, gdy przewiduje jedynie uprawnienie, a nie obliguje Sądu do zastosowania dobrodziejstwa nadzwyczajnego złagodzenia kary, niezastosowanie tej normy prawnej nie może być utożsamiane z rażącym naruszeniem prawa w rozumieniu art.438 pkt 1a kpk ( vide: postanowienie Sądu Najwyższego z dnia (...)
(...) ). W warstwie merytorycznej okoliczności podniesione przez skarżącą kwalifikują więc zarzut odnoszący się do braku zastosowania ww. instytucji wyłącznie jako zarzut z kategorii uchybienia odpowiadającego rażącej niewspółmierności kary. Tak też był traktowany przez Sąd Apelacyjny. Ustawodawca przyjął w art.60 § 2 kk, że Sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary w szczególnie uzasadnionych wypadkach, kiedy nawet najniższa kara przewidziana za przestępstwo byłaby niewspółmiernie surowa, w szczególności:

1) jeżeli pokrzywdzony pojednał się ze sprawcą, szkoda została naprawiona albo pokrzywdzony i sprawca uzgodnili sposób naprawienia szkody,

2) ze względu na postawę sprawcy, zwłaszcza gdy czynił starania o naprawienie szkody lub o jej zapobieżenie,

3) jeżeli sprawca przestępstwa nieumyślnego lub jego najbliższy poniósł poważny uszczerbek w związku z popełnionym przestępstwem.

W doktrynie ( vide: Giezek Jacek (red.) Kodeks karny. Część ogólna. Komentarz, publ. WKP 2021 ), jak i w orzecznictwie zgodnie przyjmuje się, że w cyt. przepisie ustawodawca wskazuje, iż chodzi o taki wypadek, gdy nawet najniższa kara przewidziana za przestępstwo byłaby niewspółmiernie surowa. Dla przyjęcia kwalifikacji wypadku jako szczególnie uzasadnionego konieczne jest uwzględnienie okoliczności obu rodzajów – i przedmiotowych, i podmiotowych. Okoliczności nie muszą być związane z samym przestępstwem, mogą również obejmować elementy występujące po popełnieniu czynu zabronionego, takie jak przyznanie się do sprawstwa, okazanie skruchy, czy elementy związane z osobą sprawcy: dotychczasową niekaralność, wykonywanie stałej pracy zarobkowej, pozytywne opinie z wywiadu środowiskowego. Zastosowanie tej konstrukcji nadzwyczajnego złagodzenia ma charakter fakultatywny a wyliczenie okoliczności wskazanych w cyt. przepisie jest wyłącznie przykładowe. Nie jest to więc katalog zamknięty. Oczywistym jest przy tym, że nie każdy szczególnie uzasadniony wypadek może stanowić faktyczną podstawę fakultatywnego nadzwyczajnego złagodzenia kary, ale tylko taki, który jest oceniany jako niezasługujący nawet na najniższą karę. Tak dość wąsko przyjęty kształt omawianej przesłanki stanowi wyraźną dyrektywę ostrożnego posługiwania się konstrukcją nadzwyczajnego złagodzenia kary z art.60 § 2 kk. Niewątpliwie
w ocenie prawodawcy okazanie czynnego żalu (kompensacja szkody, jak również zachowanie sprawcy ku niej wyraźnie zmierzające, a ponadto czynienie starań dla zapobieżenia powstaniu szkody), pojednanie oraz poniesienie uszczerbku w związku z popełnionym przestępstwem nieumyślnym czynią zasadnym rozważenie kwestii niewspółmiernej surowości kary do popełnionego przestępstwa. Sąd powinien kierować się jednak pewną hierarchią. Trudno bowiem uznać, aby każda z podanych przesłanek mogła mieć jednakową moc. W obszarze przestępstw polegających na spowodowaniu szkody na pierwszym miejscu należy usytuować naprawienie szkody przez sprawcę, a w dalszej kolejności uzgodnienie sposobu jej naprawienia (restytucja dobra daje lepszą prognozę kryminologiczną od zapowiedzi restytucji), czynienie starań o zapobieżenie szkodzie i wreszcie czynienie starań o jej naprawienie (czynny żal przed wystąpieniem negatywnego skutku stanowi mocniejszą podstawę do degresji karania od czynnego żalu po takowym skutku) oraz inne przejawy pozytywnie wartościowanej postawy sprawcy (np. pojednanie czy przeproszenie). Nie sposób też deprecjonować pojednania się sprawcy z pokrzywdzonym. Z kolei na planie dalszym znaleźć się powinna właściwa, ale różna od pojednania, postawa sprawcy. W świetle powyższych rozważań uznać należy, że wywód zawarty w uzasadnieniu sądu I instancji na k.859 jest niewystarczający i nieprzekonywujący. Sąd Okręgowy pominął przy tym szereg istotnych okoliczności łagodzących, które winien wziąć
w tym zakresie pod uwagę. O ile trafnie uwzględnił ustabilizowany tryb życia oskarżonego i jego dotychczasową niekaralność, czy też stosunkowo młody wiek oraz postawę procesową to zbagatelizował przesłanki, które zmieniają optykę zaprezentowaną w cyt. dokumencie. Dotyczy to nie tylko kwestii podejmowania pracy (sposób zatrudnienia nie ma przy tym żadnego znaczenia), ale przede wszystkim zachowania wobec pokrzywdzonych. Uwaga ta odnosi się zwłaszcza do interwencji podczas rozboju. Jak wynika z zeznań B. B. (1) oskarżony zapobiegł eskalacji agresji ze strony K. O. (3) i starał się go uspokoić : „… odciągnął tego co mnie bił na schody […] powiedział coś do niego szeptem…” ( vide: k.21 ). Zeznania te sąd I instancji uznał za w pełni wiarygodne – z wyłączeniem sprostowanej następnie omyłki dot. wysokości szkody – stąd niezrozumiałe jest dlaczego ich nie wykorzystał także w tym zakresie. Potwierdzają one też twierdzenia P. S. (1), że „… podszedłem do K., odciągnąłem go do tyłu, powiedziałem aby się uspokoił…” ( vide: k.742 ). Należy też docenić zachowanie oskarżonego już po zdarzeniu. Sam zgłosił się do organów ścigania, nie ma przy tym znaczenia, że był poszukiwany już przez policję. Uwaga ta odnosi się także do denucjacji współsprawcy. Racje ma też obrońca, że jeszcze na etapie śledztwa wnosił o przeprowadzenie mediacji oraz przeprosił pokrzywdzonych. Wbrew odmiennym ustaleniom Sądu Okręgowego okoliczność ta wynika także z zeznań M. C. (1) ( vide: k.746v ) oraz B. B. (1) ( vide: k.745). Przeprosiny te zostały zresztą przyjęte. Ten ostatni potwierdził też, że rodzina oskarżonego zadeklarowała wobec niego pomoc. Oskarżony partycypował także w naprawieniu szkody. Wypada też odnotować pozytywny wywiad środowiskowy ( vide: k.391 ). W tym zakresie istotne były też twierdzenia osób bliskich oskarżonemu. Sąd Okręgowy nie nadał im odpowiedniej wagi. Pozbawił się w ten sposób istotnych okoliczności, które miały wpływ np. co do orzeczenia
o karze. Uwaga ta odnosi się zwłaszcza do K. ( na s.2 apelacji błędnie (...) ) S.-M. czy też M. S.. Miały one też ten dodatkowy walor, że pośrednio potwierdzały pominięte przez Sąd Okręgowy okoliczności zdarzenia, dot. reakcji P. S. (1) na agresję ze strony K. O. (3). Wspierają więc wypowiedzi przywoływane powyżej wypowiedzi oskarżonego i pokrzywdzonego B. B.. W zakresie oceny osoby oskarżonego zeznania Sąd Okręgowy określił mianem „laurki”, jednakże nie przeciwstawił im
z kolei żadnych dowodów, podważających te stwierdzenia. Uwzględniając rzecz jasna, naturalny w tej sytuacji, osobisty i emocjonalny stosunek do oskarżonego, należało jednak mieć na względzie, że świadczą one także pozytywnie o środowisku rodzinnym oskarżonego, które może w należyty sposób oddziaływać na niego w przyszłości. Nie ma bynajmniej nic zdrożnego w tym, że matka i babcia wspierają oskarżonego, interesują się jego losem, czy też deklarują pomoc na przyszłość. Nawiązały kontakt z pokrzywdzonymi, starały się załagodzić sytuację i uczestniczyły w przekazaniu przeprosin, czy naprawieniu szkody. Okoliczności tych nie można bagatelizować w sposób jaki uczynił to sąd meriti. Skruchę i żal oskarżony wyrażał także przed sądem odwoławczym. Sąd Apelacyjny nie odniósł przy tym wrażenia, że są one nieszczere, uznając, że P. S. (1) faktycznie zrozumiał naganność swojego zachowania w przeszłości. Pozytywnie należy też oceniać fakt, że oskarżony po zwolnieniu z aresztu śledczego ponownie podjął pracę. Analogicznie walor taki nadać należy także deklaracją o chęci podjęcia ochotniczej służby wojskowej w (...) ( vide: k.999-1000 ). Podejmując decyzję o zastosowaniu wobec oskarżonego nadzwyczajnego złagodzenia kary sąd odwoławczy miał na względzie także stanowisko pokrzywdzonego wyrażone na rozprawie apelacyjnej w dniu (...)

Przystępując do wymierzenia oskarżonemu kary za przypisane przestępstwo Sąd Apelacyjny baczył zatem by była ona adekwatna do stopnia społecznej szkodliwości jego czynu, współmierna do winy oskarżonego, by mogła wywołać względem niego skutek zapobiegawczy
i wychowawczy oraz by mogła odnieść skutek względem wszystkich, którzy znając sprawę dowiedzą się o treści wyroku, przestrzegając ich o konsekwencjach podobnie groźnych zachowań. Rozważając kwestie wymiaru kary sąd odwoławczy miał na uwadze wszystkie dyrektywy wymienione w art.53 § 1 i 2 kk, które ustawodawca nakazuje w tej kwestii uwzględnić – zarówno te, które przemawiały na korzyść oskarżonego, jak i te które wskazywały na konieczność zaostrzenia represji karnej. Orzekając w tym zakresie sąd odpowiednio zadbał by nie nastąpiło zachwianie proporcji pomiędzy wytycznymi wymiaru kary określonymi w art.53 kk, a mianowicie: zasadą zawinienia, dyrektywą społecznej szkodliwości czynu, dyrektywą społecznego oddziaływania kary i dyrektywą indywidualnego oddziaływania kary. Kodeksowe zasady wymiaru kary kształtują system sądowego wymiaru kary. Niektóre z nich są jednak nadrzędne w stosunku do innych. Do priorytetów należą zasady swobodnego uznania sędziowskiego w granicach przewidzianych w ustawie oraz zasada winy, która limituje sądowy wymiar kary. Jednocześnie zachodzić ma ścisły związek pomiędzy rodzajem i intensywnością kary, a wagą przestępstwa, wyznaczoną przez przedmiotową i podmiotową stronę czynu. Odstąpienie od zasady „sprawiedliwej odpłaty”, tj. od wymagania aby wymierzona kara nie przekraczała stopnia winy i by była współmierna do stopnia społecznej szkodliwości przypisanego sprawcy czynu i przejście na grunt rozważeń czysto celowościowych oznaczałoby w rzeczywistości zerwanie z wymiarem sprawiedliwości. Sprawiedliwa odpłata jaką ma stanowić wymierzona kara za popełnione przestępstwo nie ma nić wspólnego z nie mającą racjonalnego uzasadnienia zemstą społeczną i związana z nią zasadą ślepego odwetu. Należy podkreślić,
że podstawę do orzeczenia kary stanowi przestępstwo, a miarę kary jego społeczna szkodliwość. Dyrektywa współmierności kary do stopnia społecznej szkodliwości czynu sprawcy odgrywa decydującą rolę przy wyrokowaniu, a zatem to właśnie stopień społecznej szkodliwości czynu ma zatem kształtować orzeczenie o karze. Powyżej wyczerpująco omówiono już zarówno okoliczności łagodzące występujące wobec oskarżonego P. S. (1), jak i te które,
o których mowa w art.115 § 2 kk. Wina rzecz jasna także podlega stopniowaniu. Oczywistym jest, że jest ustalenie przez stopnia winy sprawcy w kontekście wymiaru kary nie jest jednak wyliczeniem matematycznym ( vide: wyrok Sądu Apelacyjnego w K. (1) z (...)
(...) ). Powinien on zostać oznaczony w skali: nieznaczny, znaczny, bardzo znaczny. Wyliczenie to jest odpowiednim kryterium do wymierzenia sprawiedliwej kary ( vide: wyrok Sądu Apelacyjnego w K. (1) z (...) ). W orzecznictwie podnosi się nadto, że ustalając stopień winy sprawcy, sąd jest zobligowany uwzględnić przesłanki zarzucalności, jak stosunek sprawcy do popełnionego czynu, czyli musi dokonać oceny jego zamiaru i motywu, którymi się kierował, oraz sposobu działania (wyrok Sądu Apelacyjnego w G.
z (...) ). W ocenie tych okoliczności sąd musi mieć na względzie, czy sprawca, dokonując zarzucanego mu czynu, miał możliwość rozpoznania faktycznego
i społecznego znaczenia czynu, biorąc pod uwagę poziom jego rozwoju intelektualnego, emocjonalnego i społecznego, stan wiedzy, doświadczenia, zdolności odbioru bodźców
i informacji oraz ich analizy. Stopień winy sprawcy jest zatem tym większy, im bardziej oskarżony miał wpływ na decyzję o przestępstwie ( vide: analogicznie np. wyrok Sądu Apelacyjnego
w W. z (...). W świetle powyższych rozważań zgodzić się należy z Sądem Okręgowym, że stopień winy P. S. (1) jest wysoki. Powyżej wskazywano na bezpośredni zamiar z jakim działał oraz motywację ( chęć zysku ), którą się kierował. Konstruując orzeczenie o karze Sąd Apelacyjny nie mógł jednak pominąć także przesłanek wpływających na zaostrzenie represji karnej wobec ww. Uwaga ta odnosi się z pewnością do dominującej roli oskarżonego w przestępstwie, co uniemożliwia orzeczenie kary na poziomie analogicznym do K. O. (3). Należy pamiętać, że to P. S. (1) był jego pomysłodawcą. To on zaplanował przedmiotowe przestępstwo i zwerbował do niego młodszego ( wręcz młodocianego) współsprawcę. Nie był więc to czyn spontaniczny i przypadkowy. Oskarżony poczynił na ww. okoliczność stosowne uzgodnienia i przygotowania ( np. zaopatrzył się w kominiarkę ). O skali demoralizacji oskarżonego świadczy fakt, że nie wahał się zaatakować swojego dobrego kolegi oraz jego niemal (...) letniej babci. Nie miał też skrupułów by kneblować oraz dodatkowo skrępować plastykowymi opaskami zaciskowymi starszą osobę by wymusić jej uległość w czasie rozboju. Sąd meriti słusznie wskazywał, że były to środki wręcz nieadekwatne do sytuacji
i potrzeb. W sposób całkowicie zbędny ponadnadmiarowo naraził pokrzywdzoną na dodatkową traumę. Powyżej już wykazano, że nie tylko pozbawił ww. własności, spowodował określone obrażenia fizyczne ale i pozbawił poczucia bezpieczeństwa na starość. Przy ocenie zachowania tego oskarżonego nie można też pomijać jego zachowania już po przestępstwie w postaci wiadomości przesłanej K. K. (4) ( vide: k.119 ). Wszystkie okoliczności, które wyliczono powyżej doprowadziły Sąd Apelacyjny do wymierzenia oskarżonemu kary złagodzonej w wymiarze 2 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności ( pkt 2 wyroku z dnia (...)). Oczekiwania apelującej dalszego łagodzenia kary aż do postaci umożliwiającej ewentualne skorzystanie z systemu dozoru elektronicznego ( s.59 apelacji ) nie są przekonywujące i nie zasługują na akceptację.

Wniosek

Apelacja obrońcy oskarżonego K. O. (1) :

1.  obniżenie kary pozbawienia wolności do 1 roku i 6 miesięcy,

2.  obniżenie środka kompensacyjnego w postaci zadośćuczynienia na rzecz pokrzywdzonych do kwoty 2.000 zł; na rzecz każdego z nich.

Apelacja obrońcy oskarżonego P. S. (1) :

- o zmianę zaskarżonego orzeczenia w części dotyczącej kwalifikacji
i prawnej czynu zabronionego przez przyjęcie kwalifikacji prawnej
z art.280§1 kodeksu karnego,

- o zmianę podstawy prawnej wyroku poprzez zastosowanie art.60 § 2 kodeksu karnego i wymierzenie przez to oskarżonemu kary w ramach instytucji nadzwyczajnego złagodzenia kary, albowiem przyjęta przez Sąd I instancji kwalifikacja prawna i podstawa prawna orzeczenia implikuje stan niezgodny z dyrektywami wymiaru kary, a także stan rażącej niewspółmierności kary Nawet jednak, jeśli Sąd II instancji uzna, iż P. S. (1) dopuścił się przestępstwa rozboju w trybie kwalifikowanym, to i tak z uwagi na okoliczności sprawy oraz pozytywną prognozę kryminologiczną Sąd Odwoławczy winien zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary.

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

☒ zasadny

☐ częściowo zasadny

☐ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny.

Apelacja obrońcy oskarżonego K. O. (1) :

Negatywne rozstrzygnięcie w tym zakresie jest wynikiem braku skutecznych zarzutów apelacji
i okoliczności podlegających uwzględnieniu z urzędu.

Apelacja obrońcy oskarżonego P. S. (1) :

Brak skutecznych zarzutów apelacji w zakresie wniosku zmierzającego do zmiany kwalifikacji prawnej czynu oskarżonego. Z kolei zasadny okazał się wniosek o zastosowanie art.60 § 2 kk
i wymierzenie kary nadzwyczajnie złagodzonej na tej podstawie. Podniesione argumenty nie doprowadziły jednak do ukształtowania kary w tak łagodnej postaci jak oczekiwała obrońca.

4.  OKOLICZNOŚCI PODLEGAJĄCE UWZGLĘDNIENIU Z URZĘDU

1.

Zwięźle o powodach uwzględnienia okoliczności

5.  ROZSTRZYGNIĘCIE SĄDU ODWOŁAWCZEGO

0.15.1. Utrzymanie w mocy wyroku sądu pierwszej instancji

0.11.

Przedmiot utrzymania w mocy

Apelacja obrońcy oskarżonego K. O. (1) :

0.1Pkt 3-5, 7-8 wyroku Sądu Okręgowego w zakresie dot. oskarżonego K. O. (3).

Apelacja obrońcy oskarżonego P. S. (1) :

Pkt 1-2, 5-6, 8 wyroku Sądu Okręgowego w zakresie dot. oskarżonego P. S. (1)
z wyjątkiem orzeczenia o karze w pkt 1.

Zwięźle o powodach utrzymania w mocy

Apelacja obrońcy oskarżonego K. O. (1) :

Utrzymanie w tym zakresie wyroku jest wynikiem braku skutecznych zarzutów apelacji ww. oskarżonego i okoliczności podlegających uwzględnieniu z urzędu.

Apelacja obrońcy oskarżonego P. S. (1) :

W zakresie w jakim utrzymano w mocy zaskarżony wyrok brak było zasadnych zarzutów apelacji oraz okoliczności, które sąd odwoławczy winien uwzględnić z urzędu.

0.15.2. Zmiana wyroku sądu pierwszej instancji

0.0.11.

Przedmiot i zakres zmiany

0.0.1Zmieniono zaskarżony wyrok w pkt 1, w ten sposób, że na podstawie art.60 § 2
i 6 pkt 2 kk
obniżono wymierzoną oskarżonemu P. S. (1) karę pozbawienia wolności do 2 lat i 6 miesięcy.

Zwięźle o powodach zmiany

Zmiana wyroku we wskazanej powyżej części ( pkt 1 ) jest wynikiem częściowego uwzględnienia zarzutów apelacji obrońcy oskarżonego P. S. (1).

0.15.3. Uchylenie wyroku sądu pierwszej instancji

0.15.3.1. Przyczyna, zakres i podstawa prawna uchylenia

1.1.

art. 439 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

2.1.

Konieczność przeprowadzenia na nowo przewodu w całości

art. 437 § 2 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

3.1.

Konieczność umorzenia postępowania

art. 437 § 2 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia i umorzenia ze wskazaniem szczególnej podstawy prawnej umorzenia

4.1.

art. 454 § 1 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

0.15.3.2. Zapatrywania prawne i wskazania co do dalszego postępowania

0.15.4. Inne rozstrzygnięcia zawarte w wyroku

Punkt rozstrzygnięcia z wyroku

Przytoczyć okoliczności

1.

Na podstawie art.105 § 1 i 2 kpk sprostowano oczywistą omyłkę pisarską w pkt 3 zaskarżonego wyroku w ten sposób, że w miejsce art.60 § 1 i 5 pkt 2 kk przyjęto art.60 § 1 i 6 pkt 2 kk.

Na podstawie art.423 § 1a kpk w zw. z art.458 kpk niniejsze uzasadnienie sporządzono w zakresie dot. apelacji obrońców obu oskarżonych, albowiem prokurator nie złożył wniosku o uzasadnienie.

6.  Koszty Procesu

Punkt rozstrzygnięcia z wyroku

Przytoczyć okoliczności

4.

5.

6.

Na podstawie art.616 § 1 pkt 2 kpk, art.627 kpk, art.633 kpk w zw. z art.634 kpk, art.635 kpk w zw. z § 1, § 11 ust.2 pkt 5 i ust.7, § 15, § 16, § 17 pkt 2, § 18 ust.2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22.10.2015r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U. 2015, poz.1800 z późn.zm.) zasądzono solidarnie od obu oskarżonych na rzecz B. B. (1) i M. C. (1) kwoty po 1.000 zł;
z tytułu zwrotu kosztów zastępstwa adwokackiego w postępowaniu odwoławczym.

O kosztach obrony z urzędu za postępowanie odwoławcze Sąd Apelacyjny orzekł na podstawie art.29 ust.2 ustawy z dnia 26 maja 1982r. prawo o adwokaturze ( tj. Dz.U. Nr 16, poz. 124 z późn.zm. ) i § 1, § 2 pkt 1 i 2, § 4 ust.1-3, § 17 ust.2 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3.10.2016r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu ( tj. Dz.U. z 2019, poz. 18 ). Z tego też tytułu sąd zasądził na rzecz adw. K. W. kwotę 738 zł; ( w tym 23 % podatek VAT ).

O kosztach postępowania odwoławczego Sąd Apelacyjny orzekł na podstawie art.634 kpk, art.627 kpk, art.636 § 1 kpk, art.633 kpk oraz art.8, art.1, art.2 ust.1 pkt 4 i 5, art.10 ust.1 ustawy z dnia 23.06.1973r. o opłatach w sprawach karnych
( tj. Dz.U. z 1983r. Nr 49, poz.223 z późn.zm. ). Na koszty te składają się wyłożone przez Skarb Państwa wydatki w postaci: kosztów obrony z urzędu ( tylko oskarżony K. O. ) i ryczałtu za doręczenia ( po ½ części ) oraz opłata za drugą instancję.

7.  PODPIS

P. M. (1) P. G. M. Ś.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Milenia Brdęk
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Poznaniu
Data wytworzenia informacji: