II AKa 157/22 - uzasadnienie Sąd Apelacyjny w Poznaniu z 2024-02-10

UZASADNIENIE

Formularz UK 2

Sygnatura akt

II AKa 157/22

Załącznik dołącza się w każdym przypadku. Podać liczbę załączników:

1

1.  CZĘŚĆ WSTĘPNA

0.11.1. Oznaczenie wyroku sądu pierwszej instancji

Sąd Okręgowy w P., wyrok z dnia (...)

0.11.2. Podmiot wnoszący apelację

☐ oskarżyciel publiczny albo prokurator w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ oskarżyciel posiłkowy

☐ oskarżyciel prywatny

☒ obrońca

☐ oskarżony albo skazany w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ inny

0.11.3. Granice zaskarżenia

0.11.3.1. Kierunek i zakres zaskarżenia

☒ na korzyść

☐ na niekorzyść

☒ w całości

☐ w części

co do winy

co do kary

co do środka karnego lub innego rozstrzygnięcia albo ustalenia

0.11.3.2. Podniesione zarzuty

Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji

art. 438 pkt 1 k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu

art. 438 pkt 1a k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany
w art. 438 pkt 1 k.p.k., chyba że pomimo błędnej podstawy prawnej orzeczenie odpowiada prawu

art. 438 pkt 2 k.p.k. – obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia

art. 438 pkt 3 k.p.k. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia,
jeżeli mógł on mieć wpływ na treść tego orzeczenia

art. 438 pkt 4 k.p.k. – rażąca niewspółmierność kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka

art. 439 k.p.k.

brak zarzutów

0.11.4. Wnioski

uchylenie

zmiana

2.  Ustalenie faktów w związku z dowodami przeprowadzonymi przez sąd odwoławczy

0.12.1. Ustalenie faktów

0.12.1.1. Fakty uznane za udowodnione

Lp.

Oskarżony

Fakt oraz czyn, do którego fakt się odnosi

Dowód

Numer karty

0.12.1.2. Fakty uznane za nieudowodnione

Lp.

Oskarżony

Fakt oraz czyn, do którego fakt się odnosi

Dowód

Numer karty

0.12.2. Ocena dowodów

0.12.2.1. Dowody będące podstawą ustalenia faktów

Lp. faktu z pkt 2.1.1

Dowód

Zwięźle o powodach uznania dowodu

0.12.2.2. Dowody nieuwzględnione przy ustaleniu faktów
(dowody, które sąd uznał za niewiarygodne oraz niemające znaczenia dla ustalenia faktów)

Lp. faktu z pkt 2.1.1 albo 2.1.2

Dowód

Zwięźle o powodach nieuwzględnienia dowodu

STANOWISKO SĄDU ODWOŁAWCZEGO WOBEC ZGŁOSZONYCH ZARZUTÓW i wniosków

Lp.

Zarzut

1. błąd w ustaleniach faktycznych mający wpływ na treść orzeczenia, polegający na nieprawidłowym przyjęciu, że oskarżony w zamiarze umyślnym spowodował ciężki uszczerbek na zdrowiu, wypełniając znamiona art. 156 § 1 pkt 2 k.k. w sytuacji, gdy negatywne konsekwencje dla zdrowia pokrzywdzonego nie były objęte przez T. S. umyślnością.

2. obraza przepisów postępowania, tj. art. 7 i 410 k.p.k., która spowodowała dokonanie przez Sąd błędnych ustaleń faktycznych, poprzez niepowołanie świadka R. L., którego zeznania są kluczowe dla wyjaśnienia okoliczności faktycznych sprawy.

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny

Przed przystąpieniem do ustosunkowania się do zarzutów apelacyjnych należy wskazać, iż Sąd Okręgowy w P. wyrokiem z dnia (...) r. w sprawie (...) uznał oskarżonego T. S. za winnego tego, że w dniu (...) r. w S. uderzył L. S. pięścią w twarz powodując jego upadek i uderzenie głową o betonowe podłoże, wskutek czego pokrzywdzony doznał obrażeń w postaci stłuczenia mózgu w obrębie płata czołowego i skroniowego z następową ostrą niewydolnością oddechową i napadami drgawkowymi, złamania kości potylicznej lewej, niewielkiego krwawienia podpajęczynówkowego, obustronnego niewielkiego przewlekłego krwiaka podtwardówkowego, stanowiących ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci choroby realnie zagrażającej życiu, tj. popełnienia przestępstwa z art. 156 § 1 pkt 2 k.k. i za przestępstwo to na podstawie tego przepisu wymierzył mu karę 4 lat pozbawienia wolności.

Sąd I instancji, dokonując ustaleń faktycznych w tej sprawie co do przebiegu inkryminowanego zdarzenia oparł się na zeznaniach A. K. (k. 5, 314-318), M. O. (k. 10-11, 318-321), D. M. (k. 164-166, 321-322), N. O. (k. 364-366), opinii Zakładu Medycyny Sądowej UM w P. – biegłego z dziedziny medycyny sądowej P. Ś. (k. 34-38, 247-253, 339-347, 366), nagrań dokonanych przez postronnych obserwatorów zajścia, tj. przez A. K. (k. 7) i M. O. (k. 13) oraz częściowych wyjaśnieniach oskarżonego (k. 181-183, 312-314).

Ustalenia te Sąd I instancji przedstawił w sekcji 1 formularza uzasadnienia zaskarżonego wyroku na str. 1-3 i uznać je należy za poprawne, gdyż znajdują odbicie w w/w zeznaniach świadków, które uznać należy w pełni za obiektywne.

Świadkowie ci obserwowali to zdarzenie z różnych pozycji, przy czym niekwestionowanym jest, iż miało ono miejsce na podłożu betonowym, tj. na chodniku starego typu, ułożonym z dużych płyt chodnikowych, co obrazowo jest uwidocznione na w/w nagraniach (k. 7, 13).

A. K. , który obserwował z okna swojego mieszkania zajście między oskarżonym a dwoma mężczyznami (pokrzywdzonym L. S. i R. L. – przyp. SA), składając zeznania „na gorąco” kilka dni po zdarzeniu (k. 5v) wskazał, iż piesi (pokrzywdzony i R. L. – przyp. SA) zwrócili uwagę oskarżonemu, jadącemu samochodem, iż nie jeździ się po chodniku, po której to uwadze oskarżony wysiadł z samochodu i zaczął się z tymi mężczyznami kłócić. Przy czym świadek nie miał wątpliwości, iż stroną atakującą był oskarżony, gdyż to on w pewnym momencie „ zaczął ich szarpać, popychać oraz uderzał ich po twarzy z ręki”. Przy czym w pewnym momencie oskarżony, cyt.: „ uderzył jednego z mężczyzn z dużą siłą z pięści w twarz. Uderzony mężczyzna przewrócił się i uderzył głową o chodnik. Myślałem, że nie żyje, huk był bardzo głośny, nie ruszał się”. Przy czym świadek nie miał wątpliwości, iż ten kierujący samochodem, czyli oskarżony był bardzo agresywny podczas tego zdarzenia.

Na rozprawie świadek ten w swobodnej relacji również zeznał, iż jeden z tych pieszych (pokrzywdzony – przyp. SA) został, cyt.: „ dostał taki cios, że upadł do tyłu na głowę” (k. 314) Świadek wprawdzie nie umiał wskazać, czy to rzeczywiście było uderzenie z pięści, bo obserwował zdarzenie z okna na trzecim piętrze, ale z jego obserwacji wydawało się, że to było uderzenie z pięści (k. 315, 316). Świadek przy tym zauważył, że to uderzenie nastąpiło w dynamicznej akcji a przy tym było na tyle silne, skoro pomyślał, że pokrzywdzony tego nie przeżyje, gdyż, cyt.: „ bardzo mocno uderzył głową, ja słyszałem takie głuche uderzenie o chodnik tą głową” (k. 315). Świadek był jednocześnie przekonany, iż to oskarżony, cyt.: „ był stroną agresywną”, zaś „ ci panowie nie byli groźni”, tym bardziej, że poruszali się z taką powolnością, jak ludzie starsi (k. 316). Opisując jednak sam cios, to świadek wyraził się, iż ten cios był lekko od dołu do góry w przód, przy czym świadek jednocześnie był przekonany (choć wyrażał się, że tak mu się wydawało), iż ten cios był z pięści, gdyż, cyt.: „ ten pokrzywdzony tak odskoczył do tyłu, że ja miałem wrażenie, że ten cios był tak mocny, że on tak odchylił się zanim upadł” (k. 316). Świadek nie potrafił jednak wskazać dokładnego przebiegu zajścia, mówiąc jedynie, że doszło między nimi do kłótni, i że, cyt.: „ w pewnym momencie doszło do bójki między kierowcą a tymi mężczyznami” (k. 314).

Świadek, potwierdzając zeznania ze śledztwa podał, iż widział, jak ten kierowca atakował tych mężczyzn, zaś po dynamice zadawania ciosów przez oskarżonego widział, że to oskarżony chciał wyrządzić krzywdę i to on przejawiał znaczną agresję fizyczną, niż piesi (k. 317).

Nie ulega wątpliwości, iż już te zeznania wskazują, iż to oskarżony zareagował na zwróconą mu przez pieszych uwagę, że po tym chodniku nie miał prawa jeździć i że to on przejawiał agresję wobec pokrzywdzonego, dążąc do wyrządzenia mu krzywdy. Przy czym, co istotne, opisane przez świadka zachowanie się oskarżonego podczas uderzenia ręką pokrzywdzonego, po którym to uderzeniu pokrzywdzony przewrócił się do tyłu, uderzając głową o chodnik i to w taki sposób, że świadek sądził, że pokrzywdzony tego nie przeżyje wskazuje, z punktu widzenia zasad doświadczenia życiowego wyraźnie, iż uderzenie to było zadane z pięści w okolicę twarzy pokrzywdzonego w sytuacji, gdy obaj byli zwróceni do siebie twarzami. Notabene, stan pokrzywdzonego bezpośrednio po tym ciosie najlepiej obrazują w/w dwa filmiki nakręcone przez tego świadka oraz świadka M. O..

M. O. , drugi bezpośredni świadek zdarzenia widział znów to zajście od początku, jak wyszedł z klatki schodowej, w dość dużej bliskości od oskarżonego i pokrzywdzonego, co zresztą znajduje odzwierciedlenie w treści nagranego przez niego filmu (k. 13).

Świadek podczas przesłuchania w dniu (...) r. zwrócił uwagę na kłótnię tych mężczyzn, której powodem była jazda oskarżonego po chodniku, uderzenie w ten samochód przez pieszych, jak i oplucie jednego z nich przez oskarżonego. Świadek zauważył, iż jeden z tych pieszych (wyższy – to jest pokrzywdzony – przyp. SA) stał przy samochodzie i coś krzyknął do kierowcy (oskarżonego – przyp. SA). Po tym krzyknięciu oskarżony podszedł do pokrzywdzonego i, cyt.: „ zadał mu bardzo mocny cios z zamkniętej pięści w twarz”. Świadek przy tym nie krył swojego spostrzeżenia, znajdując się około 30 metrów od wyżej wymienionych, iż, cyt.: „ cios był naprawdę mocny, ponieważ ja stałem około 30 metrów od nich a wyraźnie słyszałem huk uderzenia w głowę. Ten cios był tak mocny, że mężczyzna od razu upadł uderzając głową w chodnik. On upadł w taki sposób, jakby skakał na główkę do wody”. Jednocześnie świadek był przekonany, iż pokrzywdzony znajdował się pod wyraźnym wpływem alkoholu, był wyraźnie pod wpływem alkoholu, nie uczestniczył w tej bójce, nawet nie bronił się przed tym ciosem” (k. 10v). Wskazując jeszcze na to uderzenie świadek podał, cyt.: „ ten kierowca uderzył go takim zamachem z boku i wydaje mi się, że z pięści, bo ja usłyszałem taki głośny odgłos uderzenia i zaraz potem ten pokrzywdzony tak mocno upadł do tyłu, tak to wyglądało, jakby w tył do wody skakał, tak nogi mu się aż prawie zawinęły do góry” (k. 319).

Na rozprawie świadek potwierdził te zeznania, precyzując, iż początkowo to ten niższy z pieszych (R. L. – przyp. SA) szarpał się z oskarżonym, oddalając się od samochodu, natomiast pokrzywdzony stał w tym czasie koło samochodu oskarżonego. Przy czym, gdy już oskarżony rozszedł się z tym pierwszym mężczyzną (R. L. – przyp. SA) i szedł do samochodu, to w pewnym momencie zbliżył się do pokrzywdzonego i go uderzył. Przy czym, cyt.: „ ten cios był tak mocny, że widziałem jak ten pan upadł mocno głową do tyłu na chodnik” (k. 318).

Świadek zauważył przy tym, iż ci piesi byli trochę pod wpływem alkoholu, pokrzywdzony stojący przy samochodzie „ tak się trochę kiwał”. Świadek był pewien, że pokrzywdzony nie podchodził do szarpiących się oskarżonego i R. L., zaś oskarżony podszedł do niego w chwili, gdy już udawał się do swojego samochodu (k. 319).

Należy zauważyć, iż zeznania obu w/w świadków są co do zasady zgodne. Co do istoty sprawy wynika z nich jasno, iż to oskarżony był osobą atakującą, agresywną oraz to oskarżony podszedł sam do stojącego koło jego samochodu pokrzywdzonego i zadał mu jeden na tyle silny cios w okolicę twarzy, że spowodował jego upadek na plecy na twarde podłoże, w które pokrzywdzony bardzo mocno uderzył tyłem głowy, po którym to uderzeniu stracił przytomność. Wprawdzie świadkowie nie potrafili jednoznacznie podać, czy ten cios został zadany z pięści, co nie może przecież dziwić, skoro zdarzenie miało charakter bardzo dynamiczny, jednak świadkowie nie mają wątpliwości, iż cios ten został zadany przez oskarżonego ręką. Przy czym opisany sposób zadania tego ciosu, jak i sposób upadku pokrzywdzonego wręcz z oderwaniem się po tym ciosie od ziemi nie pozostawia złudzeń, w świetle zasad doświadczenia życiowego, iż cios ten był zadany z dużą siłą i z pięści, co zresztą potwierdza rozumowanie świadka M. O., który słyszał huk uderzenia, jak i widział, jak po tym ciosie przemieszczał się pokrzywdzony, upadając na chodnik siłą swojej bezwładności.

Nie ulega wątpliwości, iż w/w świadkowie, jako postronni i obiektywni obserwatorzy zdarzenia, którzy nadto jego końcową część zarejestrowali na swoich telefonach jako zapis video zasługują na wiarygodność a tym samym ich zeznania, a zwłaszcza dokładniejsze zeznania M. O. zasługują na wiarę.

Podobnie też zeznał trzeci obserwator zdarzenia – D. M., trochę z innej perspektywy (wyprowadzał psa na spacer – przyp. SA). Świadek wprawdzie nie jest do końca pewny, jak przebiegało to zdarzenie, zanim nastąpił cios, o czym świadczą takie wyrażenia, jak „ chyba”, „ wydaje mi się”, wypowiadane w kontekście wzajemnych kontaktów oskarżonego i dwóch pieszych (k. 164v). Jednak świadek wskazał już pewnie, że, cyt.: „ w pewnym momencie ten kierowca uderzył z pięści w twarz tego drugiego mężczyznę, który się przewrócił i uderzył głową o chodnik. Ten mężczyzna stracił wtedy przytomność” (k. 164v). świadek ten również zwrócił uwagę na widoczne zachowanie się obu pieszych wskazujące na ich stan nietrzeźwości, o czym świadczył ich nierówny krok a także na padające z ich strony wyzwiska w kierunku oskarżonego związane z jego jazdą po chodniku, jak i na zachowanie jednego z nich polegające na uderzeniu ręką lub kopnięciu w samochód oskarżonego, co sprowokowało oskarżonego do zatrzymania się i wyjścia z samochodu (k. 321).

Świadek wprawdzie znów nie potrafił dać jasnej odpowiedzi, który z tych pieszych dostał cios (czy ten, który się szarpał z oskarżonym, czy też ten, który odciągał szarpiącego), ale już był pewien, bo widział, że ten cios nie był delikatny, cyt.: „ bo ten pan pofrunął, całym ciałem poleciał do tyłu i uderzył głową w chodnik. To był cios bardziej na wprost z pięści” (k. 321). I choć świadek także nie był w stanie powiedzieć, czy widział, by dłoń oskarżonego byłą zaciśnięta w pięść, ale sposób zadania tego ciosu, jak i upadek po tym ciosie pokrzywdzonego wskazywał mu, iż był to cios zadany z pięści (k. 321).

Świadek ten, choć nie w każdym szczególe zdarzenia tak dokładny, jak M. O., także co do zasady zasługuje na wiarę co do samego przebiegu zdarzenia, zwłaszcza zadania tego silnego ciosu ręką w twarz pokrzywdzonego, po którym to ciosie pokrzywdzony się przewrócił na tył, uderzając głową w chodnik i tracąc przytomność.

Wreszcie N. O. , która także wyszła z klatki schodowej i widziała to zdarzenie ze swojej pozycji, będąc w pewnym znaczniejszym oddaleniu od uczestników tego zdarzenia, widziała, jak oskarżony bił „ niższego pana” (czyli R. L. – przyp. SA) a ten „ wysoki (pokrzywdzony – przyp. SA) stał na boku”. Gdy zaś w pewnym momencie oskarżony przestał już bić tego „ niższego”, to odwrócił się, podszedł do stojącego na boku pokrzywdzonego i go uderzył, po którym to uderzeniu pokrzywdzony upadł. Świadek nie potrafiła podać, z uwagi na odległość, z której to obserwowała, czy oskarżony uderzył z pięści, ale uderzenie nastąpiło w okolicę twarzy (świadek wskazała, że w dolną część twarzy, gdzieś w szczękę). Świadek natomiast także, jak pozostali świadkowie była przekonana, że ci dwaj piesi byli nietrzeźwi, bo sprawiali takie wrażenie a pokrzywdzony, jak stał, to się trochę chwiał (k. 365).

Również i temu postronnemu i obiektywnemu świadkowi należy dać wiarę, gdyż zeznania te korespondują z pozostałymi zeznaniami w/w świadków

Zbierając więc te wszystkie zeznania wyłania się z nich pełny obraz zdarzenia, który w sposób prawidłowy został zrekonstruowany przez Sąd I instancji. Dodać tylko trzeba, iż obrażenia ujawnione na twarzy (krwiaki okularowe) wskazują na fakt, iż cios zadany przez oskarżonego faktycznie został zadany w część twarzową głowy pokrzywdzonego, przy czym był to cios na tyle silny, że spowodował taki upadek pokrzywdzonego na chodnik i uderzenie w chodnik głową z taką siłą, że postronni obserwatorzy nawet sądzili, że po tym upadku pokrzywdzony będzie martwy. Zresztą na rozległość tych obrażeń wskazują ujawnione podczas badań pokrzywdzonego zapisane w jego dokumentacji medycznej obrażenia głowy, opisane w opinii biegłego P. Ś. .

Tym samym zeznania w/w świadków w pełni korespondują ze stwierdzeniem biegłego, iż obecność obrażeń zewnętrznych w okolicy twarzy może sugerować, że do upadku pokrzywdzonego mogło doprowadzić uderzenie pięścią w twarz przez osobę trzecią (k. 38, 346). W świetle zeznań tych świadków również nie ulega wątpliwości, iż do powstania obrażeń czaszkowo-mózgowych pokrzywdzonego (stłuczenie mózgu w obrębie płata czołowego i skroniowego z następową ostrą niewydolnością oddechową i napadami drgawkowymi, złamania kości potylicznej lewej, niewielkiego krwawienia podpajęczynówkowego, obustronnego niewielkiego przewlekłego krwiaka podtwardówkowego, stanowiących ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci choroby realnie zagrażającej życiu) doszło nie w wyniku upadku samoistnego, ale w wyniku działania osoby trzeciej a dokładnie mówiąc oskarżonego T. S.. P. przy tym brzmi opinia biegłego, iż obrażenia czaszkowo-mózgowe L. S. mogły powstać w wyniku urazu zadanego ze znaczną siłą narzędziem twardym, tępym, tępokrawędzistym, godzącego w głowę, jakim jest np. uderzenie głową o twarde podłoże na skutek upadku. Lokalizacja obrażeń zewnętrznych w okolicy potylicznej korelująca z lokalizacją szczelin złamania kości potylicznej oraz obecność stłuczenia mózgu w obrębie płata czołowego i skroniowego prawego wskazują, że pokrzywdzony uderzył o twarde podłoże okolicą potyliczną głowy. Biegły też wyjaśnił, iż stłuczenie płata czołowego i skroniowego prawego nastąpiło w tzw. mechanizmie przeciwuderzenia (k. 34-38, 364, 339-347). Opinia ta więc koreluje znów z zeznaniami w/w świadków, jak i z miejscem zdarzenia, gdyż nie budzi żadnych wątpliwości, iż oskarżony zadał silny cios z pięści w okolicę twarzy pokrzywdzonego, po którym to ciosie pokrzywdzony upadł na plecy, uderzając jednocześnie głową w twarde podłoże betonowe. Co także istotne, biegły wskazał nie tylko na sam mechanizm powstania ujawnionych obrażeń ciała u pokrzywdzonego, ale i na fakt, iż w przypadku krwiaków podtwardówkowych typowym i częstym mechanizmem powstania jest upadek i uderzenie o twarde podłoże (k. 345). Biegły przy tym, po zapoznaniu się z całościowym materiałem dowodowym nie miał już wątpliwości, jak przy pierwotnej opinii, iż w analizowanym przypadku obecność obrażeń zewnętrznych w okolicy twarzoczaszki oraz opis przebiegu zdarzenia wynikający z zeznań świadków jednoznacznie wskazują na mechanizm czynny jako bezpośrednią przyczynę powstania obrażeń czaszkowo-mózgowych u pokrzywdzonego, tj. uderzenia pięścią w twarz, które doprowadziło do niekontrolowanego, nieasekurowanego upadku i uderzenia głową o twarde podłoże, czego skutkiem było powstanie ciężkich obrażeń czaszkowo-mózgowych L. S.. Przy czym nawet jednokrotne uderzenie pięścią w twarz może być przyczyną nagłego, niekontrolowanego upadku osoby pokrzywdzonej na twarde podłoże. Asekuracja i podjęcie reakcji obronnych przed upadkiem w sytuacji, gdy tego rodzaju cios zadany zostanie przez napastnika szybko, z zaskoczenia, może być mało skuteczna lub nieskuteczna (k. 346). Trzeba zauważyć, iż opinia biegłego w tym zakresie zasługuje na wiarygodność, gdyż nie tylko jest jasna, zrozumiała, logiczna, ale i koreluje z zeznaniami w/w świadków. Świadkowie bowiem wprost mówili o dynamicznym przebiegu zdarzenia i agresywnej postawie oskarżonego, który po podejściu do pokrzywdzonego w końcowej fazie zdarzenia po prostu znienacka zadał bardzo szybki cios w jego twarz, po którym pokrzywdzony w sposób niekontrolowany (bez asekuracji) upadł na twarde podłoże, uderzając o nie głową, tracąc jednocześnie przytomność. Jak już wspominano wyżej, tym ciosem szczególnie zdenerwował się A. K., który sądził, że pokrzywdzony tego upadku nie przeżyje. Tym samym należy zgodzić się z zapatrywaniem biegłego, iż, cyt.: „ analiza materiału dowodowego osobowego w korelacji z rodzajem, charakterem, lokalizacją i stopniem ciężkości obrażeń pokrzywdzonego wskazuje, że upadek L. S. na twarde podłoże, spowodowany uderzeniem pięścią w okolicę twarzy, mógł być upadkiem bezwładnym, nieasekurowanym. Pokrzywdzony w wyniku uderzenia pięścią w twarz został w znacznym stopniu zamroczony lub stracił przytomność jeszcze przed uderzeniem głową o twarde podłoże”. Biegły przy tym zwrócił uwagę na to, iż wielokrotnie w praktyce spotyka się sytuacje, w których uderzenie pięścią w twarz doprowadza do niekontrolowanego upadku i uderzenia osoby pokrzywdzonej głową o twarde podłoże, czego skutkiem są ciężkie obrażenia wewnątrzczaszkowe, zaś niekontrolowany (nieasekurowany) upadek i uderzenie głową o twarde podłoże jest typowym i charakterystycznym mechanizmem powstania tego rodzaju obrażeń czaszkowo-mózgowych (k. 346). Biegły również przeanalizował wersję podawaną przez oskarżonego, wyjaśniając, iż możliwość spowodowania zarówno obrażeń zewnętrznych w okolicy twarzy (sińce okolicy oczodołowej prawej i lewej), jak i ciężkich obrażeń czaszkowo-mózgowych w wyniku jednokrotnego uderzenia otwartą ręką w twarz jest mało prawdopodobna z sądowo-lekarskiego punktu widzenia, podnosząc, iż uraz zadany otwartą ręką w okolicę twarzy ma znacznie mniejszą energię niż cios pięścią i bez względu na to czy zostałby zadany powierzchnią dłoniową, grzbietową czy boczną ręki, to tego rodzaju uderzenie, zwłaszcza zadane „przypadkowo” nie mogłoby doprowadzić do nagłego, niekontrolowanego i nieasekurowanego upadku pokrzywdzonego na twarde podłoże (k. 347).

Mając więc na uwadze powyższe dowody i wynikające z nich okoliczności należy uznać jednoznacznie, iż Sąd I instancji prawidłowo dowody te ocenił, opierając się na przesłankach określonych w art. 7 k.p.k., czemu dał wyraz w treści formularza uzasadnienia w sekcji 2 na str. 4-6. Ocena ta tym bardziej zasługuje na aprobatę, skoro jest zbieżna z oceną tożsamego materiału dowodowego przeprowadzoną wyżej przez Sąd odwoławczy.

Tym samym Sąd I instancji zasadnie krytycznie co do istoty ocenił wyjaśnienia oskarżonego T. S. , który nie przyznał się do zarzucanego mu przestępstwa (sekcja 2 formularza uzasadnienia na str. 3-4).

Podany przez oskarżonego przebieg zdarzenia (k. 183) nie znajduje żadnego oparcia w wiarygodnym materiale dowodowym. Nie jest bowiem prawdą, iż oskarżony działał w jakimś strachu w obawie przed pobiciem go przez dwóch starszych przecież i wyraźnie będących pod wpływem alkoholu mężczyzn, skoro to oskarżony, jak wynika z zeznań świadków, był tą osobą agresywną i atakującą a do tego sprawną w działaniach. Przy czym z prawidłowych ustaleń Sądu I instancji jasno wynika, że oskarżony nie zaatakował pokrzywdzonego w czasie, gdy ten miał go kopać od tyłu, ale uczynił to w sytuacji, gdy pokrzywdzony w ogóle fizycznie nie atakował oskarżonego, stał na uboczu a jedynie odezwał się do niego w czasie, gdy oskarżony już chciał wejść do swojego samochodu. To po tym odezwaniu oskarżony bowiem podszedł do pokrzywdzonego i zadał mu ten jeden cios pięścią w twarz, po którym pokrzywdzony upadł bezwładnie uderzając głową o chodnik i doznając opisanych wyżej ciężkich obrażeń głowy (sekcja 1 formularza uzasadnienia na str. 2). Poza tym nieprawdziwie brzmią zapewnienia oskarżonego, iż jak się odwrócił, to, cyt.: „ mogłem tego chudszego uderzyć przypadkowo, odmachnąłem się i on tak nieszczęśliwie upadł” (k. 183). Tym samym niewiarygodnie brzmią zapewnienia oskarżonego, że nie uderzył tego mężczyzny pięścią i że dla niego (oskarżonego – przyp. SA) był to „ nieszczęśliwy wypadek” (k. 182).

Tak samo więc należy również ocenić wyjaśnienia oskarżonego złożone w toku rozprawy (k. 312-314). Należy tylko dodać, iż oskarżony w śledztwie jedynie sugerował, opierając się na swojej pamięci, że nie uderzył pokrzywdzonego pięścią (k. 182), gdy tymczasem na rozprawie już kategorycznie zaprzeczał, by uderzył pięścią (k. 312), co uznać należy za obraną przez niego linię obrony, mającą na celu wykazanie przypadkowości tego uderzenia a co za tym idzie niemożności przypisania mu winy w spowodowaniu ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Mając zaś na uwadze tak obraną niewiarygodną linię obrony nie zasługują również na aprobatę wyjaśnienia oskarżonego, iż nie spodziewał się, że po jego uderzeniu ten człowiek upadnie na ziemię, bo to uderzenie nie było mocne i dla niego był to przypadek (k. 313).

Tak obrana linia obrony nie może przekonać więc do zasadności zarzutu z pkt 1 apelacji.

Apelujący stara się bowiem przekonać, iż T. S. nie mógł przewidzieć, iż wyprowadzenie jednego ciosu pięścią w kierunku L. S. doprowadzić może do obrażeń w postaci stłuczenia mózgu czy złamania kości potylicznej, gdyż nie są to w normalnych okolicznościach efekty, które taki cios mógłby spowodować (str. 4 apelacji).

Tymczasem twierdzenie to stoi w oczywistej sprzeczności do okoliczności przedmiotowego zdarzenia, jak i opinii biegłego P. Ś..

Należy zauważyć, iż oskarżony faktycznie wcześniej nie znał pokrzywdzonego, a tym samym nie mógł mieć z nim jakichkolwiek animozji. Jednak ta sytuacja uległa zmianie w dniu zdarzenia, tj. (...) r. Wówczas to obaj się spotkali w dość niesprzyjających warunkach, bowiem pokrzywdzony wraz z towarzyszącym mu kolegą zwrócili oskarżonemu uwagę, że w sposób niewłaściwy korzysta z chodnika i któryś z nich uderzył w karoserię pojazdu. W wyniku tego zachowania się pokrzywdzonego i jego kolegi wywiązała się między nimi i oskarżonym kłótnia, padały wzajemne wyzwiska, oskarżony wysiadł z pojazdu, podszedł do nich i zaczął się z nimi szarpać i także krzyczeli do siebie i wyzywali się. Pojawiła się więc wówczas „animozja” między nimi i wzajemny negatywny stosunek, przy czym krzyknięcie czegoś przez pokrzywdzonego wobec oskarżonego spowodowało już dosłowny atak oskarżonego, skoro podszedł do pokrzywdzonego i wyprowadził wobec niego tej jeden silny cios z pięści, który spowodował przewrócenie pokrzywdzonego, uderzenie głową o betonowe (twarde) podłoże i następstwa w postaci obrażeń stanowiących ciężki uszczerbek na zdrowiu.

Nie ulega więc żadnej wątpliwości, iż oskarżony chciał wyrządzić pokrzywdzonemu znaczną krzywdę, skoro wyprowadził taki cios z pięści, o którym to ciosie szczegółowo zeznali omówieni wyżej świadkowie, przy czym ten cios został odebrany przez postronnych obserwatorów jako groźny, niebezpieczny, skoro doprowadził do niekontrolowanego upadku pokrzywdzonego na twarde podłoże. Nie była tu więc konieczna jakakolwiek kombinacja ciosów, by wykazywać umyślne działanie oskarżonego pod kątem zamiaru związanego z odniesionymi przez pokrzywdzonego obrażeniami głowy.

Jak już wyżej wskazano na podstawie opinii biegłego P. Ś. niekontrolowany (nieasekurowany) upadek i uderzenie głową o twarde podłoże jest typowym i charakterystycznym mechanizmem powstania tego rodzaju obrażeń czaszkowo-mózgowych i niejednokrotnie zdarzają się takie sytuacje, że do takiego niekontrolowanego upadku i uderzenia osoby pokrzywdzonej głową o twarde podłoże, czego skutkiem są ciężkie obrażenia wewnątrzczaszkowe dochodzi wskutek zadania uderzenia pięścią w twarz.

Podkreślić należy, iż nie jest czymś zaskakującym dla każdego, normalnie wykształconego i doświadczonego życiowo człowieka, iż uderzenie z pięści w twarz, zwłaszcza nagłe, szybkie i silne powoduje utratę przez uderzonego równowagi i właśnie niekontrolowany (bo tego przecież pokrzywdzony się nie spodziewał) upadek na podłoże, zaś, co oczywiste, takiemu upadkowi towarzyszy uderzenie głową o podłoże. Również nie może nikogo zaskakiwać fakt, iż uderzenie głową w wyniku takiego upadku o twarde podłoże spowodować może ciężkie skutki czaszkowo-mózgowe, do których odwołuje się opiniujący. Jest to fakt powszechnie znany i nie wymagający bliższego komentarza. Oskarżony, jako dorosły człowiek, posiadający już znaczne doświadczenie życiowe, jak i średnie wykształcenie z tej okoliczności zdawał sobie w pełni sprawę. Poza tym oskarżony doskonale wiedział, że całe to zdarzenie przebiega w miejscu, gdzie podłoże stanowił tylko beton (płyty chodnikowe) a więc, że podłoże jest bardzo twarde. W takiej zaś sytuacji występuje wysokie prawdopodobieństwo, iż spowodowanie takiego niekontrolowanego przewrócenia człowieka, który bez asekuracji bezwładnie upada na plecy czy bok i w konsekwencji z całą siłą uderza głową o twardy beton doprowadzi do rozległych obrażeń czaszkowo-mózgowych, stanowiących ciężki uszczerbek na zdrowiu. W tym też znaczeniu, bez względu na to, jakie to dokładnie będą obrażenia, należy rozumieć podnoszony przez Sąd I instancji zamiar ogólny spowodowania ciężkich obrażeń. Przy umyślnych uszkodzeniach ciała przyjmuje się bowiem tzw. zamiar ogólny, który obejmuje faktycznie powstałe następstwa zadanych umyślnie obrażeń, zakłada się bowiem, że sprawca nie mógł mieć świadomości dokładnego obrazu wszystkich następstw swego działania, ale działał ze świadomością możliwości powstania daleko idącej krzywdy (por.: wyrok Sądu Apel. w Ł. z dnia 26 lutego 2002 r., II AKa 18/02, Prok.i Pr.-wkł. 2004/4/21; wyrok Sądu Apel. w K. z dnia 17 września 2009 r., II AKa 232/09, LEX nr 553847; wyrok Sądu Apel. we W. z dnia 28 stycznia 2016 r., II AKa 1/16, LEX nr 2022469).

W realiach niniejszej sprawy nie ma więc wątpliwości co do tego, że oskarżony obejmował swoim zamiarem możliwość spowodowania ciężkich obrażeń ciała u pokrzywdzonego i na to się godził. Na to bowiem wskazują dokładnie przytoczone wyżej okoliczności, także dostrzeżone przez Sąd I instancji a przytoczone w sekcji 3 formularza uzasadnienia na str. 8-9. Również dodatkowo Sąd I instancji trafnie zauważył, iż oskarżony zdawał sobie sprawę, iż pokrzywdzony oraz jego kolega byli nietrzeźwi. Oskarżony bowiem akurat na tę okoliczność w swoich wyjaśnieniach wskazał, a potwierdzili ją naoczni świadkowie, którzy wręcz postrzegali, iż pokrzywdzony stojąc chwiał się na nogach. Ta okoliczność również świadczyła tylko dodatkowo, iż pokrzywdzony nie był w stanie zareagować na nagłe dla niego zachowanie się oskarżonego polegające na wyprowadzenie wobec niego silnego ciosu pięścią w twarz a tym samym nie mógł kontrolować jego następstw poprzez asekurowanie upadku na twarde podłoże. W takich bowiem okolicznościach zadanie ciosu w twarz tylko ułatwiało oskarżonemu doprowadzenie pokrzywdzonego do przewrócenia się na podłoże, bez podejmowania przez niego jakichkolwiek działań obronnych.

Oskarżony więc w realiach tego stanu faktycznego, zadając silnie cios z pięści w twarz i doprowadzając przez to do niekontrolowanego i nieasekurowanego upadku pokrzywdzonego na twarde betonowe podłoże, które z przyczyn oczywistych prowadziło też do uderzenia głową o te podłoże przewidywał możliwość spowodowania w takich okolicznościach u pokrzywdzonego ciężkich obrażeń ciała, godził się na to. Działał zatem z zamiarem ewentualnym popełnienia przestępstwa z art. 156 § 1 pkt 2 k.k. (por. także wyrok Sądu Apel. w B. z dnia 29 czerwca 2020 r., II AKa 72/20, LEX nr 3052772; wyrok Sądu Apel. w K. z dnia 2 października 2020 r., II AKa 171/20, LEX nr 3269843; wyrok Sądu Apel. w G. 20 grudnia 2022 r., II AKa 207/22, LEX nr 3554312).

Taki też zamiar należy wyciągnąć z rozumowania Sądu I instancji, choć nie został on wprost wyartykułowany, na co trafnie zwraca uwagę skarżący, co jednak nie może mieć znaczenia dla przyjęcia przez Sąd I instancji winy oskarżonego oraz kwalifikacji prawnej przypisanego oskarżonemu czynu z art. 156 § 1 pkt 2 k.k.

Sąd odwoławczy, kierując się natomiast tym zarzutem, mając na uwadze także treść art. 413 § 2 pkt 1 k.p.k., na podstawie art. 438 pkt 2 k.p.k. w zw. z art. 437 k.p.k. zmienił w tym zakresie zaskarżony wyrok poprzez wskazanie w opisie przyjętego czynu, że powstanie opisanego w tym czynie skutku oskarżony obejmował zamiarem ewentualnym.

Nie ulega wątpliwości, iż oskarżony nie chciał spowodowania tych obrażeń, o czym świadczy podniesiona przez apelującego okoliczność, iż bezpośrednio po upadku pokrzywdzonego, gdy zorientowano się, iż pokrzywdzony jest nieprzytomny, oskarżony ułożył go w pozycji bezpiecznej a także chciał wezwania pogotowia, co zresztą uczynili już postronni świadkowie zdarzenia. To zachowanie się oskarżonego jednocześnie nie oznacza, iż oskarżony nie przewidywał, że jeden cios może spowodować tak ciężkie uszkodzenie ciała. Oczywiście nie w każdym przypadku jeden cios uderzony w głowę musi prowadzić do tak poważnych obrażeń ciała, co przecież jest rzeczą oczywistą. Muszą bowiem ziścić się określone warunki, by dopiero móc przewidywać, iż zadanie takiego ciosu może spowodować ciężkie uszkodzenie ciała (głowy) pokrzywdzonego. Tymczasem właśnie w realiach tej sprawy wykazano ziszczenie się takich warunków, w których oskarżony z takiego zagrożenia musiał sobie zdawać sprawę i skutek w postaci realnego spowodowania ciężkiego obrażenia ciała winien być przez niego obiektywnie przewidywalny.

Z jednej więc strony oskarżony już po spowodowaniu skutku wyraził pewną refleksję wynikającą z jego zachowania się, bowiem wystraszył się, iż pokrzywdzony może umrzeć, o czym świadczy sprawdzanie czy pokrzywdzony żyje, jak i próby jego ocucenia, co szczególnie widoczne jest na wskazanych wyżej nagraniach dokonanych przez świadków, zwłaszcza M. O. (k. 13). Z nagrania tego jednak również wynika, iż już po zdarzeniu oskarżony przerzucał odpowiedzialność na pokrzywdzonego i R. L., wysuwając pod ich adresem pretensje, że go zaatakowali, bo gdyby nie to, to nic by się nie stało. Oskarżony więc w rzeczywistości nie wykazywał skruchy a jedynie starał się zbagatelizować własne działanie, przy czym nie oczekiwał na przyjazd służb, tylko po krótkiej chwili odjechał z miejsca zdarzenia.

W świetle takiego zachowania się oskarżonego brak jest więc podstaw, by oskarżony wyrażał jakiś żal z własnego przestępczego zachowania. Zresztą za tym rozumowaniem przemawia obrana przez oskarżonego linia obrony, w której właśnie przerzucał niewiarygodnie odpowiedzialność na pokrzywdzonego i jego kolegę i próbował wykazać zupełną przypadkowość uderzenia pokrzywdzonego i jego przewrócenia się. To zaś także wskazuje na niezasadność wywodów apelującego na temat prowokacyjnego zachowania się pokrzywdzonego i jego kolegi (str. 5 apelacji).

Powyższe więc przekonuje, iż apelujący nie ma racji, próbując wykazać, by Sąd I instancji dopuścił się błędu w ustaleniach faktycznych, polegającego na przyjęciu, iż oskarżony spowodował ciężki uszczerbek w zamiarze umyślnym (tu: ewentualnym).

Przy czym apelujący wdaje się już w typowe rozważania polemiczne związane z siłą zadanego przez oskarżonego ciosu. Trzeba bowiem nadmienić, iż brak spowodowania jakichś ciężkich obrażeń twarzy nie oznacza, iż oskarżony nie zadał silnego ciosu. I choć należy zgodzić się ze skarżącym, iż siła tego ciosu nie była „ogromna”, jak to wskazuje Sąd I instancji, to jednak była ona na tyle mocna, by postronni świadkowie mogli zauważyć, iż wskutek tego ciosu pokrzywdzony wręcz „ tak odskoczył do tyłu”, „ on tak odchylił się zanim upadł” (k. 316 – świadek A. K.), „ on upadł w taki sposób jakby skakał na główkę do wody” (k. 10v – świadek M. O.), „ upadł mocno głową do tyłu na chodnik” (k. 318 – świadek M. O.), „ pofrunął całym ciałem poleciał do tyłu i uderzył głową w chodnik” (k. 321 – świadek D. M.). Trzeba przy tym dodać, iż Sąd I instancji nie przyjął w tej sprawie, że to „ogromna” siła ciosu doprowadziła sama w sobie do powstania ciężkich obrażeń ciała. Tym samym również ta argumentacja apelującego zawarta na str. 6 apelacji nie mogła przekonać do zasadności zarzutu z pkt 1. Przy czym za gołosłowne uznać należy dywagacje skarżącego, że to „ upojenie alkoholowe pokrzywdzonego” „ mogło przyczynić się do utraty przez L. S. równowagi i uderzenia głową w ziemię” (str. 6 apelacji).

Powyżej już wykazano, iż to zachowanie się oskarżonego, który także postrzegał ten stan nietrzeźwości pokrzywdzonego doprowadziło do uderzenia przez pokrzywdzonego głową o twarde betonowe podłoże. Tym samym próby wykazania wadliwości ustaleń Sądu I instancji co do zamiaru oskarżonego poprzez wskazywanie na stan nietrzeźwości pokrzywdzonego również nie mogły przynieść temu zarzutowi szans powodzenia.

Zarzut z pkt 2 również nie zasługuje na uwzględnienie.

W sprawie wiadomym było od samego początku, iż na miejscu zdarzenia znajdował się R. L. – kolega pokrzywdzonego.

Podejmowano w tej sprawie próby jego przesłuchania, ale okazały się one bezskuteczne, gdyż na stałe przebywa za granicą a nie jest znane miejsce jego pobytu, jak również nie odbierał on znanego numeru telefonu (k. 173, 174).

Skoro więc nie było możliwości jego przesłuchania a poza tym w toku rozprawy żadna ze stron, jak i sam obrońca oskarżonego nie domagali się przesłuchania R. L. w charakterze świadka, to w tych okolicznościach zgłaszanie dopiero w apelacji konieczności przesłuchania tej osoby w charakterze świadka nie może zostać uznane za zasadne.

Dodać trzeba, że w tej sprawie zgromadzono bogaty materiał dowodowy, bowiem inkryminowane zdarzenie było obserwowane przez wiele postronnych osób i ten materiał dowodowy był w pełni wystarczający do wydania rozstrzygnięcia w zakresie odpowiedzialności karnej oskarżonego.

Apelujący wreszcie w trakcie postępowania apelacyjnego przedłożył opinie psychiatryczne dotyczące stanu zdrowia psychicznego oskarżonego sporządzone na użytek innego postępowania karnego, w których rozpoznano u oskarżonego chorobę afektywną dwubiegunową oraz uzależnienie mieszane i że z tego powodu tempore criminis T. S. miał ograniczoną w stopniu znacznym zdolność rozpoznania znaczenia zarzucanego mu czynu i pokierowania swoim postępowaniem (k. 446-459, 460-461).

Jednak w toku niniejszego postępowania również zasięgnięto opinii psychiatrycznej i biegli psychiatrzy w opinii z dnia (...) r. dostrzegli w dokumentacji medycznej, iż u oskarżonego zdiagnozowano zaburzenia afektywne dwubiegunowe w okresie remisji objawów. Biegli w opinii tej ostatecznie stwierdzili chorobę psychiczną oskarżonego w postaci zaburzeń afektywnych dwubiegunowych w okresie remisji, jak i uzależnienie mieszane od narkotyków i alkoholu, ale jednocześnie przekonywująco wyjaśnili, dlaczego nie zachodzą w tym przypadku warunki z art. 31 § 1 k.k. i art. 31 § 2 k.k., co ma miejsce na str. 3 opinii. Opinia ta (k. 221-224) jest w pełni przekonywująca, jasna, nie zawiera w sobie żadnych sprzeczności a tym samym brak jest podstaw w świetle art. 201 k.p.k., by zasięgać dodatkowej opinii tych biegłych bądź zasięgać opinii innego zespołu biegłych. Inna bez wątpienia zachodziłaby sytuacja, gdyby biegli w niniejszej sprawie nie rozpoznali u oskarżonego choroby psychicznej. Skoro jednak biegli ci tę chorobę rozpoznali a jednocześnie należycie wykazali dlaczego brak jest warunków do przyjęcia u oskarżonego co najmniej stanu ograniczonej poczytalności, wyjaśniając, iż w chwili czynu, mając na uwadze zapisy w dokumentacji medycznej, wskazywano na remisję choroby afektywnej, to próby wykazywania konieczności przeprowadzenia nowej opinii poprzez przedłożenie do sprawy opinii z innego postępowania karnego, dotyczącego zupełnie innego okresu czasu i innego czynu (k. 460-461 – tu: czyn z art. 291 § 1 k.k. z dnia (...) r.) nie mogły przynieść jakiegokolwiek pozytywnego procesowo dla oskarżonego skutku.

Wniosek

1. zmiana zaskarżonego wyroku poprzez zakwalifikowanie czynu popełnionego przez T. S. jako przestępstwa z art. 156 § 2 k.k. i wymierzenie mu kary 10 miesięcy pozbawienia wolności.

2. uchylenie zaskarżonego orzeczenia w całości i przekazanie sprawy do rozpoznania Sądowi I instancji.

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny.

Ad. 1

Wniosek niezasadny a to z powodu nieuwzględnienia zarzutów apelacyjnych, o czym wypowiedziano się wyżej.

Ad. 2

Wniosek niezasadny, gdyż skarżący nie wykazał, by zaistniały w tej sprawie podstawy określone w art. 437 § 2 zd. 2 k.p.k. do uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania a Sąd odwoławczy takowych nie dostrzega z urzędu.

4.  OKOLICZNOŚCI PODLEGAJĄCE UWZGLĘDNIENIU Z URZĘDU

1.

Konieczność uzupełnienia kwalifikacji prawnej czynu oskarżonego, jak i podstawy wymiaru kary o przepis art. 4 § 1 k.k.art. 455 k.p.k.

Zwięźle o powodach uwzględnienia okoliczności

Konieczność ta wynika z faktu, iż w chwili orzekania przez Sąd Apelacyjny przestępstwo z art. 156 § 1 pkt 2 k.k. jest zagrożone karą od 3 lat do 20 lat (od dnia 1 października 2023 r. – zmiana ustawą z dnia 7 lipca 2022 r. (Dz.U. z 2022 r., poz. 2600 ze zm.), gdy przed tą datą i w chwili czynu było zagrożone karą pozbawienia wolności od 3 do 15 lat.

Ustawa obowiązująca poprzednio była więc dla oskarżonego względniejsza w rozumieniu art. 4 § 1 k.k. i dlatego ten przepis przywołano w podstawie prawnej skazania i wymiaru kary.

5.  ROZSTRZYGNIĘCIE SĄDU ODWOŁAWCZEGO

0.15.1. Utrzymanie w mocy wyroku sądu pierwszej instancji

0.11.

Przedmiot utrzymania w mocy

0.1Utrzymano w mocy orzeczenie o winie, kwalifikacji prawnej i karze (pkt 1) oraz o kosztach procesu (pkt 2, 3).

Zwięźle o powodach utrzymania w mocy

Przy ustosunkowaniu się do zarzutów apelacyjnych wykazano prawidłowość orzeczenia w zakresie winy i kwalifikacji prawnej z art. 156 § 1 pkt 2 k.k., więc nie zachodzi tu konieczność przytaczania tej argumentacji.

Wymierzona za ten czyn kara 4 lat pozbawienia wolności oscyluje w dolnej granicy ustawowego zagrożenia. Sąd I instancji szeroko wskazał na okoliczności, jakie należało wziąć na korzyść, jak i niekorzyść oskarżonego (sekcja 4 na str. 9-10 formularza uzasadnienia), które przekonują do uznania, iż tak wymierzona kara czyni w pełni zadość wymogom określonym w art. 53 k.k. Nie ma żadnych podstaw do łagodzenia i tak przecież łagodnej kary pozbawienia wolności. Apelujący nie przedstawił żadnej argumentacji, która wymagałaby ingerencji w wymiar tej kary, zaś Sąd odwoławczy nie dostrzega z urzędu rażącej niewspółmierności orzeczonej kary, wymagającej interwencji procesowej w trybie art. 440 k.p.k.

Orzeczenie o kosztach związanych z udzieleniem pomocy prawnej oskarżycielkom posiłkowym oraz o kosztach zasądzonych od oskarżonego wraz z opłatą znajduje uzasadnienie w treści wskazanych w punktach 2 i 3 przepisów i orzeczenia te nie są kwestionowane w niniejszym postępowaniu.

0.15.2. Zmiana wyroku sądu pierwszej instancji

0.0.11.

Przedmiot i zakres zmiany

0.0.1Zmiana dotyczy przyjęcia w opisie czynu, iż powstanie opisanego tam skutku oskarżony obejmował zamiarem ewentualnym a także uzupełniono podstawy prawne skazania i wymiaru kary o przepis art. 4 § 1 k.k. (pkt I wyroku Sądu Apelacyjnego)

Zwięźle o powodach zmiany

O powodach tych zmian wypowiedziano się wyżej przy ustosunkowaniu się do zarzutów apelacyjnych oraz w sekcji 4.

0.15.3. Uchylenie wyroku sądu pierwszej instancji

0.15.3.1. Przyczyna, zakres i podstawa prawna uchylenia

1.1.

Nie dotyczy

art. 439 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

2.1.

Konieczność przeprowadzenia na nowo przewodu w całości

Nie dotyczy

art. 437 § 2 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

3.1.

Konieczność umorzenia postępowania

Nie dotyczy

art. 437 § 2 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia i umorzenia ze wskazaniem szczególnej podstawy prawnej umorzenia

4.1.

Nie dotyczy

art. 454 § 1 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

0.15.3.2. Zapatrywania prawne i wskazania co do dalszego postępowania

Nie dotyczy

0.15.4. Inne rozstrzygnięcia zawarte w wyroku

Punkt rozstrzygnięcia z wyroku

Przytoczyć okoliczności

Nie dotyczy

6.  Koszty Procesu

Punkt rozstrzygnięcia z wyroku

Przytoczyć okoliczności

III i IV

Sąd Apelacyjny zasądził od Skarbu Państwa na rzecz adwokata B. M. kwotę 1476 zł, w tym VAT, tytułem kosztów nieopłaconej pomocy prawnej świadczonej z urzędu w postępowaniu odwoławczym dwóm oskarżycielkom posiłkowym. Takie rozstrzygnięcie znajduje swoje oparcie w § 4 ust. 1 i 3 oraz § 17 ust. 2 pkt 5 i ust. 7 a także § 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu (Dz.U. z 2019 r., poz. 18).

Mając na uwadze niezasadność wniesionej apelacji na korzyść oskarżonego, na podstawie art. 636 § 1 k.p.k. zasądzono od niego w całości na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe za postępowanie odwoławcze w postaci wydatków określonych w art. 618 § 1 pkt 1 i 10 k.p.k., tj. w wysokości 20 zł, stanowiący ryczałt za doręczenie pism – tu: zawiadomień o terminie rozprawy apelacyjnej, niezależnie od liczby doręczonych pism (§1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 18 czerwca 2003 r. w sprawie wysokości i sposobu obliczania wydatków Skarbu Państwa w postępowaniu karnym - Dz.U.2013.663 j.t.) oraz w kwocie 30 zł, stanowiącą opłatę za wydanie danych o karalności (art. 24 ust. 3 ustawy z dnia 24 maja 2000 r. o Krajowym Rejestrze Karnym - Dz.U.2012.654 j.t. z późn. zm. - w zw. z §3 ust. 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 18 czerwca (...). w sprawie opłat za wydanie informacji z Krajowego Rejestru Karnego - Dz.U.2014.861). Nadto zasądzono od oskarżonego koszty poniesione przez Skarb Państwa w kwocie 1476 zł, o których orzeczono w pkt III wyroku (o których mowa wyżej) a które także należą do wydatków Skarbu Państwa (art. 618 § 1 pkt 11 k.p.k.) i które z racji nieuwzględnienia apelacji wniesionej wyłącznie przez obrońcę oskarżonego obciążają ostatecznie oskarżonego.

Ponadto, z uwagi na utrzymanie w mocy zaskarżonego wyroku również co do orzeczonej kary (4 lat pozbawienia wolności), Sąd odwoławczy wymierzył oskarżonemu za postępowanie odwoławcze opłatę od tej kary w wysokości 400 zł na podstawie art. 8 w zw. z art. 2 ust. 1 pkt 5 ustawy z dnia 23.06.1973 r. o opłatach w sprawach karnych (tekst jednolity z 1983 r., Dz.U. Nr 49, poz. 223 z późn. zm.).

7.  PODPIS

P. M. (1) P. G. M. K.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Milenia Brdęk
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Poznaniu
Data wytworzenia informacji: