II AKa 167/23 - uzasadnienie Sąd Apelacyjny w Poznaniu z 2024-12-16

UZASADNIENIE

Formularz UK 2

Sygnatura akt

II AKa 167/23

Załącznik dołącza się w każdym przypadku. Podać liczbę załączników:

2

1.  CZĘŚĆ WSTĘPNA

0.11.1. Oznaczenie wyroku sądu pierwszej instancji

Sąd Okręgowy w P., wyrok z dnia (...) r., sygn. akt (...)

0.11.2. Podmiot wnoszący apelację

☒ oskarżyciel publiczny albo prokurator w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ oskarżyciel posiłkowy

☐ oskarżyciel prywatny

☒ obrońca

☐ oskarżony albo skazany w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ inny

0.11.3. Granice zaskarżenia

0.11.3.1. Kierunek i zakres zaskarżenia

☒ na korzyść

☒ na niekorzyść

☒ w całości

☐ w części

co do winy

co do kary

co do środka karnego lub innego rozstrzygnięcia albo ustalenia

0.11.3.2. Podniesione zarzuty

Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji

art. 438 pkt 1 k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu

art. 438 pkt 1a k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany
w art. 438 pkt 1 k.p.k., chyba że pomimo błędnej podstawy prawnej orzeczenie odpowiada prawu

art. 438 pkt 2 k.p.k. – obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia

art. 438 pkt 3 k.p.k. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia,
jeżeli mógł on mieć wpływ na treść tego orzeczenia

art. 438 pkt 4 k.p.k. – rażąca niewspółmierność kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka

art. 439 k.p.k.

brak zarzutów

0.11.4. Wnioski

uchylenie

zmiana

2.  Ustalenie faktów w związku z dowodami przeprowadzonymi przez sąd odwoławczy

0.12.1. Ustalenie faktów

0.12.1.1. Fakty uznane za udowodnione

Lp.

Oskarżony

Fakt oraz czyn, do którego fakt się odnosi

Dowód

Numer karty

0.12.1.2. Fakty uznane za nieudowodnione

Lp.

Oskarżony

Fakt oraz czyn, do którego fakt się odnosi

Dowód

Numer karty

0.12.2. Ocena dowodów

0.12.2.1. Dowody będące podstawą ustalenia faktów

Lp. faktu z pkt 2.1.1

Dowód

Zwięźle o powodach uznania dowodu

0.12.2.2. Dowody nieuwzględnione przy ustaleniu faktów
(dowody, które sąd uznał za niewiarygodne oraz niemające znaczenia dla ustalenia faktów)

Lp. faktu z pkt 2.1.1 albo 2.1.2

Dowód

Zwięźle o powodach nieuwzględnienia dowodu

STANOWISKO SĄDU ODWOŁAWCZEGO WOBEC ZGŁOSZONYCH ZARZUTÓW i wniosków

Lp.

Zarzut

APELACJA PROKURATORA – zaskarżenie w całości – na niekorzyść obu oskarżonych

1. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, który miał wpływ na jego treść, a polegający na przyjęciu poglądu, iż na podstawie zebranego w sprawie materiału dowodowego, a w szczególności zeznań świadków, oskarżony T. S. nie popełnił zarzucanych mu aktem oskarżenia czynów, w sytuacji gdy prawidłowa ocena materiału dowodowego prowadzi do przeciwnego wniosku;

2. błąd w ustaleniach faktycznych, przyjętych za podstawę orzeczenia, który miał wpływ na jego treść, a polegający na przyjęciu poglądu, iż na podstawie zebranego w sprawie materiału dowodowego, a w szczególności zeznań świadków, oskarżony A. M. (1) nie popełnił zarzucanego mu aktem oskarżenia czynu z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 18 § 3 k.k. i w zw. z art. 286 § 1 k.k., w sytuacji, gdy prawidłowa ocena materiału dowodowego prowadzi do przeciwnego wniosku;

3. obraza przepisów prawa materialnego, tj. art. 69 § 1 k.k. i art. 70 § 1 k.k. poprzez wymierzenie oskarżonemu A. M. (1) kary pozbawienia wolności w rozmiarze 1 roku pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres 4 lat próby w sytuacji, gdy oskarżony ten w czasie popełnienia czynu był skazany na karę pozbawienia wolności, a nadto przyjęcie okresu próby na okres 4 lat, mimo iż zgodnie z art. 70 § 1 k.k. okres ten wynosi do lat 3.

APELACJA OBROŃCY OSKARŻONEGO A. M. (1)

1. obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu, tj. art. 291 § 1 k.k. w zw. z art. 28 k.k. poprzez jego niezastosowanie mimo, że oskarżony swoim zachowaniem wyczerpał znamiona tego przepisu, a nie słuszne zastosowanie art. 291 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k.;

2. obraza przepisów postępowania, tj. art. 7 k.p.k., polegająca na błędnej ocenie wiarygodności dowodów, czyli na niesłusznym daniu wiary zeznaniom S. R. (1), co miało, wpływ na treść wyroku, gdyż w efekcie skutkowało nieprawidłowym ustaleniem przez Sąd, że oskarżony popełniając czyn z art. 291 § 1 k.k. miał świadomość, że pojazd marko V. (...) pochodzi z czynu zabronionego, co w efekcie prowadziło do nieuwzględnienia przez Sąd okoliczności, iż oskarżony pozostawał w błędzie określonym w art. 28 § 1 k.k., a więc w usprawiedliwionym błędzie co do znamienia czynu zabronionego z art. 291 § 1 k.k., tj. braku świadomości pochodzenia rzeczy z czynu zabronionego, co skutkowało przypisaniem oskarżonemu odpowiedzialności z art. 291 § 1 k.k.;

3. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wydania zaskarżonego orzeczenia, mający istotny wpływ na treść wydanego wyroku, tj. przyjęcie przez Sąd, że oskarżony popełnił czyn z art. 291 § 1 k.k., ponieważ zrealizował znamiona tego czynu zabronionego, a więc również znamię dotyczące pochodzenia pojazdu z czynu zabronionego, podczas gdy materiał dowodowy zebrany z postępowaniu – uznane za wiarygodne „zeznania” oskarżonego wskazujące na jego brak wiedzy o „układzie” D. G. (1) z T. S., także przekonanie o jedynie wyświadczeniu przysługi przyjacielowi D. G. (1) w przyjęciu samochodu, a następnie przewozie rzeczy – wskazują, że oskarżony nie miał świadomości, że pojazd pochodzi z czynu zabronionego, co w efekcie prowadziło do nieuwzględnienia przez Sąd okoliczności, iż oskarżony pozostawał w błędnie określonym w art. 28 § 1 k.k., a więc usprawiedliwionym błędzie co do znamion czynu zabronionego z art. 291 § 1 k.k., tj. braku świadomości pochodzenia rzeczy z czynu zabronionego, co skutkowało przypisaniem oskarżonemu odpowiedzialności z art. 291 § 1 k.k.;

4. obraza przepisów postępowania, tj. art. 410 k.p.k., polegająca na wzięciu pod uwagę dowodu, który nie został przez Sąd ujawniony, czyli wzięciu pod uwagę dokumentu rzekomo potwierdzającego zatrzymanie oskarżonego na gorącym uczynku transportowania części pojazdu do D. G. (1), co miało wpływ na treść wyroku, gdyż powyższy dokument stanowił podstawę ustalenia faktu skutkującego przypisaniem oskarżonemu odpowiedzialności z art.291 § 1 k.k., gdzie w okolicznościach rozpatrywanej sprawy taki dokument nigdy nie został sporządzony, albowiem oskarżony nigdy nie został zatrzymany na gorącym uczynku transportowania części pojazdu do D. G. (1);

5. rażąca niewspółmierność kary wymierzonej oskarżonemu przez nienależyte nieuwzględnienie niewielkiego stopnia zawinienia oskarżonego, polegającego na chęci udzielenia pomocy D. G. (1) ze względu na poczuciu się zobowiązanym do udzielenia mu pomocy i nie posiadaniu przez niego wiedzy o pochodzeniu pojazdu V. (...) z przestępstwa;

6. rażąca niewspółmierność środka kompensacyjnego wymierzonego oskarżonemu przez nieuwzględnienie niewielkiego stopnia zawinienia oskarżonego, a także nieuwzględnienie właściwości i warunków osobistych oskarżonego, co doprowadziło do zasądzenia wobec niego kwoty 29.709,00 zł, gdzie w okolicznościach sprawy oskarżony ze względu na niewielkie zarobki nie jest w stanie uiścić takiej kwoty.

☒ zasadny

☐ częściowo zasadny

☐ niezasadny

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

☒ zasadny

☐ częściowo zasadny

☐ niezasadny

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny

Przed przystąpieniem do ustosunkowania się do zarzutów apelacyjnych należy wskazać, iż wyrokiem Sądu Okręgowego w P. z dnia (...) r., sygn. akt (...) A. M. (1) został uznany za winnego tego, że w dniu (...) r. w D., działając wspólnie i w porozumieniu z D. G. (1), w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, za pośrednictwem nieustalonej osoby, przyjął pochodzący z czynu zabronionego samochód marki V. (...) o numerze rejestracyjnym (...) o numerze nadwozia (...) o wartości 138.489,00 zł, działając na szkodę właściciela pojazdu – spółki (...) SA, tj. za winnego przestępstwa z art. 291 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. i za przestępstwo to na podstawie art. 294 § 1 k.k. wymierzył mu karę 1 roku pozbawienia wolności, której wykonanie na podstawie art. 69 § 1 i 2 k.k. warunkowo zawiesił na okres 4 lat próby, na podstawie art. 73 § 1 k.k. oddał oskarżonego w okresie próby pod dozór kuratora sądowego i na podstawie art. 72 § 1 k.k. zobowiązał go do informowania kuratora co 6 miesięcy pisemnie o przebiegu okresu próby oraz wymierzył mu karę grzywny w liczbie 100 stawek dziennych w wysokości po 15 zł każda ( pkt 1) a także na podstawie art. 46 § 1 k.k. orzekł wobec oskarżonego A. M. (1) obowiązek naprawienia szkody poprzez zapłatę na rzecz (...) SA kwoty 29.709 zł ( pkt 2);

nadto uniewinnił oskarżonego T. S. od stawianych mu zarzutów, tj. od popełnienia zarzucanego mu przestępstwa z art. 284 § 2 k.k. i art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k., polegającego na tym, że w dniu (...) r. w K. woj. (...), działając wspólnie i w porozumieniu z nieustaloną osobą, w celu osiągniecia korzyści majątkowej, upozorował kradzież z włamaniem samochodu marki V. (...) o numerze rejestracyjnym (...) o numerze nadwozia (...) o wartości 138.489,00 zł, stanowiącego własność (...) SA w ten sposób, że po uprzednim uzgodnieniu szczegółów zbycia samochodu, zaś pośrednictwem nieustalonej osoby, przekazał do działających wspólnie i w porozumieniu D. G. (1) i A. M. (1) w zamian za kwotę 20.000 zł, a następnie telefonicznie zgłosił ubezpieczycielowi (...) SA rzekomą kradzież pojazdu, wprowadzając ubezpieczyciela w błąd co do faktu powstania szkody i podstaw do wypłaty odszkodowania auto-casco w wysokości 209 800,00 zł, lecz zamierzonego celu nie osiągnął z uwagi na ujawnienie przez Policję okoliczności upozorowania kradzieży, wskutek czego doszło do odmowy wypłaty odszkodowania, czym jednocześnie przywłaszczył powierzony mu na podstawie umowy z dnia (...)r. samochód marki V., działając na szkodę jego właściciela spółki (...) SA. oraz od popełnienia zarzucanego mu przestępstwa z art. 233 § 1 k.k. i art. 238 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k., polegającego na tym, że w dniu (...) r. w Komendzie Powiatowej Policji w K., będąc uprzedzonym o odpowiedzialności karnej z art. 233 § 1 k.k. i z art. 238 k.k. złożył fałszywe zawiadomienie o rzekomej kradzieży z włamaniem samochodu marki V. (...) o numerze rejestracyjnym (...) o numerze nadwozia (...) oraz fałszywe zeznania na okoliczność upozorowanej przez niego kradzieży w.w pojazdu, w których kłamliwie wskazał, iż nieznany sprawca, działając bez jego wiedzy i zgody, włamał się do w.w samochodu pozostawionego na zagrodzonej posesji, zabierając go następnie w celu przywłaszczenia.

Należy też podnieść, iż pierwotnie w niniejszym postępowaniu aktem oskarżenia zostali objęci także D. G. (1), P. K. i S. R. (1) . Jednak w wyniku tzw. dobrowolnego poddania się karze w trybie art. 387 k.p.k. D. G. (1) został skazany prawomocnym wyrokiem Sądu Okręgowego w P. z dnia (...) r., sygn. akt (...) za zarzucane mu przestępstwo z art. 191 § 1 k.k. w zw. z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 18 § 3 k.k. w zw. z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k., polegające na tym, że w dniu (...) r. w D., działając wspólnie i w porozumieniu z A. M. (1), w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, za pośrednictwem nieustalonej osoby przyjął od ustalonej osoby (czytaj T. S. – przyp. SA) wyżej wymieniony samochód marki V. o wartości jak wyżej, przywłaszczony na szkodę spółki (...) S.A., czym jednocześnie usiłował udzielić T. S. pomocy do doprowadzenia ubezpieczyciela (...) S.A. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w postaci wypłaty na rzecz (...) S.A. nienależnego odszkodowania auto-casco w wysokości 209 800 zł, przy czym w ramach tego skazania, na podstawie art. 46 § 1 k.k. orzeczono wobec niego obowiązek naprawienia szkody poprzez zapłatę na rzecz (...) S.A. kwoty 27 698,00 zł (k. 564).

Natomiast P. K. i S. R. (1) zostali skazani prawomocnym wyrokiem Sądu Okręgowego w P. z dnia 23 grudnia 2022 r., sygn. akt III K 444/22 za zarzucane im przestępstwa z art. 291 § 1 k.k. i art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 18 § 3 k.k. w zw. z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k., polegające na tym, że w dniu (...) r. w D., działając wspólnie i w porozumieniu, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przyjęli od A. M. (1) w/w samochód o w/w wartości, przywłaszczony na szkodę spółki (...) S.A., czym jednocześnie usiłowali udzielić użytkownikowi pojazdu T. S. pomocy do doprowadzenia ubezpieczyciela (...) S.A. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w postaci wypłaty na rzecz (...) S.A. nienależnego odszkodowania auto-casco w wysokości 209 800,00 zł, przy czym w ramach tego skazania na podstawie art. 46 § 1 k.k. orzeczono wobec każdego z nich obowiązek naprawienia szkody poprzez zapłatę przez każdego z nich kwoty 27.697 zł na rzecz pokrzywdzonego (...) S.A. w W. (k. 692).

Sąd Apelacyjny jednocześnie zastrzega, iż nie będzie oceniał prawidłowości wydania tych dwóch wyroków skazujących w zakresie ich treści merytorycznej, zwłaszcza przyjęcia w opisie czynów znamion pomocnictwa do wyłudzenia z (...) S.A. odszkodowania z tytułu ubezpieczenia auto-casco a tym samym i przyjęcia w kwalifikacji prawnej przypisanych przestępstw przepisów art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 18 § 3 k.k. w zw. z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k., gdyż w realiach procesowych niniejszego postępowania nie jest do tego uprawniony. Uwaga ta zaś wynika z faktu, iż tym samym aktem oskarżenia A. M. (1) również poza przestępstwem paserstwa, w ramach kumulatywnej kwalifikacji, został oskarżony o usiłowanie udzielenia T. S. pomocy do doprowadzenia ubezpieczyciela (...) S.A. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w postaci wypłaty na rzecz (...) S.A. nienależnego odszkodowania auto-casco w wysokości 209 800,00 zł, natomiast Sąd Okręgowy, zaskarżonym wyrokiem, zmieniając opis czynu, eliminując z niego znamiona usiłowania udzielenia pomocy T. S. do dokonania oszustwa ograniczył zakres odpowiedzialności karnej oskarżonego M. do paserstwa samochodu marki V. w sposób już wyżej opisany. Nie można przy tym zapominać, iż Sąd Okręgowy w P. miał pełne prawo tak postąpić (art. 8 § 1 k.p.k.), mimo, iż Sąd ten, ale orzekając w innych składach i wobec pozostałych oskarżonych a do tego w trybie art. 387 k.p.k. w pełni zaaprobował opis czynu i kwalifikacje prawne wynikające z zarzutów aktu oskarżenia.

Przed ustosunkowaniem się wprost do zarzutów apelacyjnych należy zwrócić uwagę na treść (w istotnych kwestiach) zebranych w sprawie dowodów, jak i na dokonane przez Sąd I instancji ustalenia poczynione zresztą na podstawie tych dowodów. Przy czym Sąd Apelacyjny nie będzie tu skupiać się na dowodach dotyczących zarzucanego oskarżonemu T. S. przestępstwa z art. 233 § 1 k.k. i art. 238 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k., gdyż przestępstwo to jest nierozerwalnie związane z zarzutem przywłaszczenia przez niego samochodu marko V. na szkodę (...) S.A. Oczywistym bowiem jest, iż skoro faktycznie (przy takim przyjęciu) oskarżony S. upozorował kradzież tego pojazdu, zbywając go „paserom”, by go pocięli na części i je „upłynnili”, czym dopuściłby się przestępstwa przywłaszczenia powierzonego mu samochodu na mocy umowy leasingowej, tj. przestępstwa z art. 284 § 2 k.k., to i oczywistym jest w takiej sytuacji, iż oskarżony ten, zgłaszając na Policji dokonanie tej „kradzieży” i składając zeznania na temat dokonania kradzieży samochodu, przemilczając przy tym rzeczywisty zamiar własny pozbycia się tego pojazdu, by zaprzestać wywiązywać się z umowy leasingowej (co wynika zresztą z treści tego zawiadomienia i złożonych zeznań na k. 10-11) dopuściłby się przestępstwa kwalifikowanego z art. 233 § 1 k.k. i art. 238 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

Przechodząc więc do tych dowodów, należy zważyć, co następuje:

Oskarżony T. S. , wyjaśniając na rozprawie w dniu 16.05.2022 r. nie przyznał się do winy (k. 545-547).

T. S. w tych wyjaśnieniach sugerował, iż nie miał pojęcia, jak leasingowany przez niego pojazd opuścił jego posesję, wskazując przy tym na uszkodzenie bramy wjazdowej, jak i na nieustalenie, w jaki sposób miałby zostać on odpalony. Nadto oskarżony próbował przekonać, iż w tej sprawie, cyt.: „ od samego początku ta historia się w ogóle nie klei”, próbując przy tym także przekonać, iż policja nie wykonała szeregu czynności, w tym nie przesłuchała okolicznych mieszkańców, nie ustaliła, jak ten pojazd został odpalony, nie ustaliła na podstawie logowań jego telefonu, czy faktycznie przed zniknięciem pojazdu spotkał się z D. G. (1) a także, że bezpośrednio po ujawnieniu kradzieży samochodu zawiadomił o tym Policję, składając stosowne zeznania oraz że współpracował z Policją, mimo, iż policjanci chcieli zmusić go do przyznania się do winy.

Do wyjaśnień tych należy podchodzić z dużą dozą ostrożności. Nie ulega wątpliwości, iż w nocy (...) r. (w niedługim czasie przed północą) samochód marki V., który był leasingowany przez oskarżonego i który stał na jego posesji w K. został odpalony i następnie kierowany przez nieznaną osobę, po uprzednim uszkodzeniu bramy wjazdowej, przez którą wyjechał z tej posesji, kierując się bezpośrednio do D., gdzie ten samochód został przejęty przez D. G. (1) i A. M. (1), celem dalszego przekazania go do warsztatu prowadzonego przez P. K. i pocięcia go na części przez K. i jego pracownika S. R. (1). Te okoliczności wynikają jasno z dowodów, o których mowa będzie niżej. Z pozoru więc, nie znając treści poniższych dowodów możliwe byłoby danie wiary zapewnieniom oskarżonego S., że faktycznie samochód ten w bliżej nieustalonych okolicznościach, w nocy z(...) na (...) r. został skradziony z jego posesji w K. i że oskarżony bezzwłocznie zgłosił na Policji tę kradzież, współpracując z nią w celu ustalenia miejsca, gdzie samochód ten może się znajdować, co byłoby możliwe na podstawie danych uzyskanych z systemu lokalizacyjnego, w jaki ten pojazd był zaopatrzony.

W świetle tych wyjaśnień nie budzi natomiast wątpliwości fakt, iż oskarżony S. mieszkał i prowadził własną działalność gospodarczą w K., działalność ta to prowadzenie firmy w branży „elektrycznej” a także leasingowanie przez niego przedmiotowego samochodu, z czym związane było comiesięczne regulowanie rat leasingowych. Oskarżony jednak w tych wyjaśnieniach był oszczędny w słowach co do swojej kondycji finansowej, twierdząc jedynie, iż, cyt.: „ raty leasingowe były płacone, miałem niekiedy zadłużenia, ale wynikało to z braku płynności finansowej” (k. 546), gdy tymczasem jego sytuacja finansowa w czasie dokonania rzekomej „kradzieży” pojazdu była znacznie poważniejsza.

Z umowy leasingowej, podpisanej przez T. S. w dniu (...) r. wynikało, iż T. S. był zobowiązany do płacenia miesięcznych rat leasingowych w kwocie netto 3.782,60 zł, według stanu na dzień podpisania umowy (k. 21-35), przy czym na dzień zgłoszenia „kradzieży”, tj. (...) r. oskarżony ten zalegał z płatnościami na kwotę 12.007,43 zł brutto a do zakończenia umowy pozostało mu do zapłacenia jeszcze 6 rat (k. 261). W tym też czasie T. S. posiadał już znaczne zaległości z innych tytułów: mianowicie z pisma Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w G. z dnia (...) r. wynikało, iż oskarżony nie tylko nie opłacał na bieżąco w latach 2019 i 2020 składek za siebie i wszystkich ubezpieczonych, ale na rzecz FUS posiadał zadłużenie w wysokości 54.008,87 zł należności głównej plus koszty upomnienia i koszty egzekucyjne, na rzecz FUZ posiadał zadłużenie w wysokości 15.259,18 zł należności głównej plus koszty upomnienia i koszty egzekucyjne a na rzecz (...) posiadał zadłużenie w wysokości 4.408,13 zł plus koszty upomnienia i koszty egzekucyjne (k. 275). Natomiast z pisma Naczelnika Urzędu Skarbowego w K. z dnia (...) r. wynikało, iż oskarżony nie płacił terminowo zobowiązań podatkowych z tytułu prowadzonej działalności gospodarczej, posiadając zaległości podatkowe z tytułu podatku VAT w łącznej kwocie 30.217,97 zł (wraz z odsetkami) oraz z tytułu podatku (...) w łącznej kwocie 26.159,00 zł (wraz z odsetkami), co znajduje odzwierciedlenie w tym piśmie na k. 276. W tych zaś okolicznościach związanych ze znacznymi zadłużeniami, które wskazują na niemożność realizowania przez oskarżonego bieżących płatności z tytułu prowadzonej działalności gospodarczej bez wątpienia również regulowanie przez oskarżonego bieżących rat leasingowych, opiewających przecież na ponad 4.000 zł kwoty brutto miesięczne było już wyraźnym problemem. Na ten problem zresztą wskazuje nieuregulowanie już 3 rat leasingowych, co tylko potęgowało narastanie zadłużenia i niemożność wywiązania się z ciążącej na nim umowy leasingowej w jej końcowym okresie obowiązywania.

Z danych lokalizacyjnych odczytanych z nadajnika (...) wynikało, iż przedmiotowy pojazd w dniu (...) r. logował się jeszcze w K., ale już o godzinie 23:18 w D. na ul. (...) (patrz: dane na k. 703-704 i zeznania K. K. (1) na k. 37-38, 590v-591v i wynikające z nich niekwestionowane ustalenia Sądu Okręgowego w sekcji 1 uzasadnienia formularzowego na str. 5).

Należy jeszcze zwrócić uwagę na fakt, iż T. S. już w dniu (...) r., zgodnie zresztą z posiadanym obowiązkiem wynikających z w/w umowy leasingowej, zgłosił szkodę dotyczącą kradzieży tego pojazdu do ubezpieczyciela ( (...) SA) telefonicznie w dniu (...) r., godz. (...) (k. 285, 288-289). Również o tej godzinie T. S. telefonicznie zgłosił tę kradzież do KPP w K. (k. 1) a w tym dniu, o godz. (...) dokonał już oficjalnego zawiadomienia o przestępstwo dokonania kradzieży samochodu i złożył w tym zakresie zeznania (k. 10-11v).

Skoro, jak wynika to z w/w dowodów, samochód ten bezpośrednio po rzekomej „kradzieży” pojawił się w D. pod adresem przy ul. (...), istotne są w tej sprawie dowody, wskazujące na to, w jaki sposób i z jakiego powodu ten samochód został przemieszczony pod ten adres.

Jak wynika to z protokołów oględzin posesji w D. przy ul. (...) z dnia (...) r., godz. 18:15 a także z protokołów zatrzymania części samochodowych (k. 46-47 i 43-45) nie ulega wątpliwości, iż pod adresem tym znajdował się warsztat samochodowy, natomiast w wyniku przeszukania jego ujawniono w nim części pochodzące już z „rozebranego” samochodu marki V., będącego przedmiotem niniejszego postępowania (to jest zresztą okoliczność bezsporna). Poza tym ujawniono też obok tych części także zagłuszarkę, które to urządzenie wręcz wprost wskazuje na jego przeznaczenie, tj. zagłuszanie sygnału (...). Nie ulega więc wątpliwości, iż samochód, w którym zostało ujawnione takie urządzenie zgodnie z intencją kierującego takim autem miał nie zostać namierzony przez odpowiednie służby.

Co też istotne, w dniu (...) r., godz.(...) w zatrzymanym samochodzie marki C. (...), którym kierował D. G. (1) ujawniono elementy karoserii (4 pary drzwi, pokrywę bagażnika, fotele i części elektroniczne) przedmiotowego samochodu marki V. (k. 66-71), natomiast już po ujawnieniu tego procederu przez D. G. (1) i w wyniku jego wskazania, w dniu następnym, po przeszukaniu magazynu w W. ujawniono szereg innych części pochodzących od tego pojazdu (k. 89-91).

Mając na uwadze powyższe, w tym zwłaszcza bliskość czasową tych okoliczności (zginięcie pojazdu z posesji w K., przemieszczenie się pojazdu bezpośrednio do D. do warsztatu samochodowego, jak i później ujawnienie części od tego pojazdu nie tylko w tym warsztacie, ale i w samochodzie D. G. (1) a następnie i w jego magazynie w W.) nie ulega najmniejszych wątpliwości, iż pojazd ten został wywieziony z posesji T. S. w tym celu, by bezzwłocznie pociąć go na części i je następnie z tego warsztatu przewieźć w inne miejsce. To zaś pokazuje, iż całe to przedsięwzięcie, mające zdarzyć się w krótkim czasie było już wcześniej przez sprawców zaplanowane.

Poniższe dowody natomiast jasno pokazują, iż zapewnieniom oskarżonego T. S. co do braku udziału w tym przestępczym procederze nie można dać wiary. Również dowody te pokazują jednoznacznie, iż nie można dać wiary zapewnieniom oskarżonego A. M. (1) co do braku świadomości w zakresie pochodzenia przyjętego przez niego w D. samochodu marki V..

Przechodząc więc do depozycji procesowych osób, zamieszanych w ten proceder, należy zauważyć, co następuje:

D. G. (1) , prowadzący działalność gospodarczą w zakresie handlu częściami samochodowymi pod nazwą (...) w W., w tym pochodzącymi od samochodów marki V., w swoich pierwotnych wyjaśnieniach z dnia (...) r. (k. 78-80) wyjaśnił, iż około tygodnia wcześniej (a więc przed dniem rzekomej „kradzieży”) zadzwonił do niego „klient”, pytając go, czy interesują go części od samochodu marki V. (...) Country, zapewniając o legalności tego pojazdu, jak i o przeznaczeniu tego pojazdu na części. Jak wynika z tych wyjaśnień, „klient” ten, którego z widzenia znał w giełdy, przyjechał dzień później do niego, zapewniając o legalności pojazdu i przeznaczeniu go na części, których łączna wartość to 20.000 zł. D. G. (1) wyjaśnił, iż jeszcze ze dwa dni później „klient” przyjechał do niego i przekazał mu, że samochód ten będzie, cyt.: „ w niedzielę(...)r. pomiędzy godz. (...) na parkingu przy kościele w D. ”, gdzie on (G.) miał przyjechać z pieniędzmi (k. 79v). D. G. (1) przyznał, iż o omówionej godzinie pojawił się D. i po wjechaniu na parking czekał tam „klient” samochodem marki V. (...) koloru brązowego, który miał odpalony silnik, „klient” nie gasił silnika. D. G. (1) wyjaśnił, iż do tego samochodu nie wsiadał, ale przekazał 20.000 zł „klientowi” i umówili się, że części będą dowiezione do niego do warsztatu w W.. Już wówczas oskarżony nie krył zdziwienia wartością tego pojazdu, która, jak na rocznik pojazdu ((...)) i brak jego uszkodzeń, była znacznie zaniżona. D. G. (1) w trakcie tych wyjaśnień nie zdradził, w jaki sposób samochód ten dalej przemieścił się i dokąd, ale wyjaśnił, iż następnego dnia w godzinach popołudniowych pod bramę warsztatu w W. pojawił się bus M. (...), którym przyjechał nieznany mu mężczyzna (to był A. M. (1) – przyp. SA) i w samochodzie tym znajdowały się części od w/w V.. Po godzinie ponownie tym M. przyjechał ten sam kierowca, przywożąc mu kolejne części oraz kolejne części miał mu zostawić w busie marki C., który nie będzie zamknięty, co też się stało. Gdy bowiem około (...) udał się do firmy i do tego busa, to w nim znajdowały się kolejne części. Jadąc z tymi częściami do warsztatu został zatrzymany przez policję, której wyjawił od jakiego samochodu pochodziły te części, które zakupił za 20.000 zł a także wskazał policji miejsce w W., gdzie przechowywał pozostałe części.

Wyjaśnienia te po części należy uznać za wiarygodne, tj. w części, w jakiej D. G. (1) jest konsekwentny i w jakiej znajdują one potwierdzenie w jego kolejnych wyjaśnieniach, jak i wyjaśnieniach innych osób. Nie ulega więc wątpliwości, iż przekazanie tego samochodu w godzinach nocnych w dniu (...) r. było wcześniej zaplanowane przez wyżej wymienionego i osobę, podającą się za właściciela tego pojazdu („klienta”) i zapewniającą o legalności jego pochodzenia. Jednocześnie D. G. (1) wiedział, że samochód ten ma zostać pocięty na części, których równowartość miał oddać „klientowi”. Natomiast niewiarygodnie brzmią te wyjaśnienia co do osób, z którymi rozmawiał, tj. co do osoby „klienta”, jak i osoby, która przywoziła mu już części od tego pojazdu samochodem marki M., co D. G. (1) sprostował, o czym niżej.

D. G. (1), wyjaśniając w dniu (...) r. (k. 97-98) zapewnił, iż tym razem chce powiedzieć całą prawdę. Przyznał więc, iż około tygodnia przed (...) r. przyjechał do niego na plac w W. mężczyzna, cyt.: „ około 30 lat, raczej niski, ciemne włosy, okulary korekcyjne, tęższej budowy” i zapytał o właściciela, czyli o niego. W trakcie rozmowy wyszło, iż, cyt.: „ ma jakąś firmę związaną z elektryką, że jest z K., że firma ma jakieś problemy finansowe, a on musi się pozbyć swojego samochodu V. (...), gdyż musi płacić leasing na niego” (k. 98). D. G. (1) przyznał, iż tydzień później, w niedzielę w D. zobaczył ten samochód pod kościołem. Z rozmowy z tym mężczyzną wynikało, iż chce on otrzymać pieniądze z ubezpieczenia i dlatego też chciał „ oddać ten samochód na układ” (k. 98). Dogadali się, przy czym on miał temu mężczyźnie zapłacić 20.000 zł, zaś mężczyzna ten miał dostarczyć ten samochód do miejscowości D. koło kościoła i umówili się, że nastąpi to (...) r. około godz. (...) (k. 98).

Jak dalej wyjaśnił D. G. (1), poprosił swojego kolegę A. ps. (...) (A. M. (1) – przyp. SA), aby pojechał z nim do D., by wyświadczył mu przysługę jako kierowca, by to auto przewieźć. D. G. (1) jednocześnie zapewniał, iż kolega nie wiedział nic o tym „układzie na samochód” (k. 98). D. G. (1) wyjaśnił też o okolicznościach przejęcia tego samochodu w dniu (...) r. w D. koło kościoła około (...), wskazując, iż samochodem marki V. przyjechał nieznany mu młody mężczyzna, noszący na głowie białą czapeczkę oraz maseczkę, przykrywającą twarz, któremu dał te 20.000 zł. D. G. (1) wyjaśnił, iż V. było cały czas odpalone i nie miało kluczyka, który zresztą w systemie bezkluczykowym tylko służył do odpalenia pojazdu. Poprosił (...) (M.), aby zawiózł ten samochód na ul. (...) w D. i zostawił go koło warsztatu, nie gasząc go. Po pozostawieniu samochodu koło warsztatu, zabrał (...) na swój plac w W., gdzie (...) zostawił swój samochód. Następnego dnia poprosił (...), by zabrał busa M. (...) i przywiózł mu z tego warsztatu w D. części samochodowe, które pochodziły od tego V.. (...) tak też zrobił, przywożąc do niego dwukrotnie części, ale po tym drugim kursie (...) zadzwonił do niego, mówiąc, że coś się dzieje w tym warsztacie, bo jest tam policja. D. G. (1) wyraził się przy tym, iż, cyt.: „ byłem zły na tego mężczyznę z K., że oddał mi swój samochód na układ, żeby się go pozbył a on wyłamał się i zgłosił fakt rano na Policję. Miał zgłosić kradzież samochodu dopiero w poniedziałek wieczorem a on to zrobił rano. Do popołudnia nie byłoby już śladu po tym samochodzie. To właściciel zawalił sprawę i wiedziałem, że będzie wtopa” (k. 98). „ Właściciel V. zgłosił kradzież za szybko i wszystko się wydało” (k. 98v). Jednocześnie na okazywanych mu zdjęciach z tablicy poglądowej rozpoznał jako właściciela tego V., z którym się dogadywał, T. S., rozpoznał go po wizerunku twarzy, okularach (k. 98).

W ocenie Sądu Apelacyjnego wyjaśnienia te zasługują praktycznie w całości na wiarę, za wyjątkiem przekonywania, iż jego kolega A. M. (1) nic nie wiedział o układzie na samochód, gdyż te okoliczności wynikają wiarygodnie z kolejnych wyjaśnień A. M. (1) i pozostałych współoskarżonych w tej sprawie, o czym niżej będzie mowa.

Przede wszystkim nie ulega wątpliwości, iż D. G. (1) w tych wyjaśnieniach mówił wprost o oskarżonym T. S., jako osobie, która chciała się pozbyć samochodu marki V. poprzez rozebranie go na części. Abstrahując bowiem od pewnego w tym względzie rozpoznania go ze zdjęć (patrz tablica poglądowa na k. 103-104), gdyż pewność ta wynika z cech wskazywanych przez G., D. G. (1) wskazał wprost na okoliczności, które identyfikowały osobę T. S.. Tymi okolicznościami zaś są, poza opisem cech fizycznych T. S. i noszeniem przez niego okularów, fakt, iż osoba ta mieszkała w K., gdzie prowadziła firmę (...), że ta firma miała problemy finansowe, że również problemem w związku z tym związanym było uiszczanie przez niego rat leasingowych na tenże samochód, zaś oddanie tego samochodu na tzw. „układ” pozwoli mu doprowadzić do uzyskania przez firmę leasingową ubezpieczenia, co znów uwolni go od płacenia rat leasingowych. Te zaś okoliczności w sposób oczywisty charakteryzują T. S.. Oskarżony ten bowiem był przecież osobą mieszkającą w K., prowadzącą firmę (...), posiadał znaczne kłopoty finansowe, gdyż nie tylko nie regulował bieżących należności związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej, ale i z tego tytułu posiadał znaczne zadłużenia. Poza tym oskarżony S. rzeczywiście był posiadaczem przedmiotowego samochodu marki V. a do tego samochód ten wziął w leasing, przy czym również z tego tytułu zalegał on z ratami, co generowało zadłużenie i chciał jakoś z tego zadłużenia wyjść. Bez wątpienia zaś sfingowanie kradzieży tego pojazdu było rozwiązaniem tego problemu majątkowego związanego z umową leasingową, gdyż poprzez stwierdzenie kradzieży i wypłaty odszkodowania oskarżony zostałby zwolniony od obowiązku dalszego płacenia rat leasingowych. Jednocześnie D. G. (1) wskazał, przy opisie osoby oskarżonego S., na zgodny z prawdą fakt noszenia przez oskarżonego okularów. W tych zaś okolicznościach nie budzi najmniejszych wątpliwości fakt rzeczywistego i pewnego rozpoznania przez D. G. (1) ze zdjęć T. S., jako tej osoby, z którą umówił się na przejęcie samochodu, by go pociąć na części i je tak upłynnić, by po samochodzie nie pozostał żaden ślad. Poza tym z wyjaśnień tych też wynika, iż oskarżony miał zgłosić kradzież samochodu, ale po południu (...) r., by mogli zdążyć z rozebraniem samochodu na części, jak i ich wywiezieniem.

I wprawdzie rzeczywiście praktycznie w warsztacie w D. prawie zdążyli rozebrać ten samochód na części, ale już nie zdążono pozbyć się tych części przed przyjazdem policji.

Natomiast, jak wspomniano wyżej, wyjaśnienia te nie zasługują na uwzględnienie w zakresie wiedzy A. M. (1) . W tym miejscu bowiem należy zasygnalizować, iż ta rzekoma pomoc M. w przyjęciu i przewiezieniu samochodu miała miejsce w godzinach nocnych, w dzień wolny od pracy (niedziela) a do tego w D. a nie w miejscu prowadzenia działalności przez D. G. (1), czyli w W.. Poza tym samochód ten był w rzeczywistości nowy (tylko 3-letni), bez żadnych uszkodzeń, G. zapłacił 20.000 zł zamaskowanemu nieznajomemu młodemu mężczyźnie. Poza tym w samochodzie nie było kluczyków i nie można było go zgasić a przy tym na siedzeniu leżała zagłuszarka. Samochód ten zaś (sprawny, nowy) miał zostać zaprowadzony do warsztatu w D. celem pocięci na części a następnie te części miały być przewożone do W.. Już te okoliczności wskazują wyraźnie, iż oskarżony M. był w pełni zorientowany co do rodzaju procederu, w jakim uczestniczył. Te okoliczności zresztą jeszcze dobitniej wynikają z niżej wymienionych dowodów.

D. G. (1) , wyjaśniając przed prokuratorem w dniu (...)r. wprost przyznał, iż zdaje sobie sprawę, że w/w oba wyjaśnienia różnią się w treści, ale to te drugie są prawdziwe i złożył jeszcze raz wyjaśnienia, które co do zasady potwierdzają jego wyjaśnienia z dnia (...) r. (k. 143-148).

D. G. (1) więc przyznał, iż rozmowa z „klientem”, który chciał w taki sposób pozbyć się V. przebiegała tak, jak wyjaśnił poprzednio. (...) ten miał, jak twierdził, dosyć płacenia rat i ostatecznie umówili się na ten „układ”. W tych wyjaśnieniach D. G. (1) podniósł, iż, cyt.: „ w trakcie dogadywania się z właścicielem samochodu on powiedział, że zgłosi kradzież samochodu na policję dzień po jego przekazaniu, tj. w poniedziałek. On zgłosił to wcześniej, niż się umawialiśmy, gdyż miał to uczynić w godzinach wieczornych a zgłosił to dużo wcześniej” (k. 147).

Wyjaśnienia te, jak poprzednie, we wskazanym zakresie uznać należy za wiarygodne. Ocena ta wynika nie tylko z konsekwencji tych wyjaśnień, ale i wynikającej z nich logiki. Nie ulega bowiem wątpliwości, iż to „właściciel” pojazdu był zainteresowany w pozbyciu się swojego samochodu, skoro miał dosyć już płacenia rat leasingu. Natomiast oczywistym jest, iż tą osobą, która miała dość płacenia rat leasingowych a której więc zależało na pozbyciu się samochodu był nie kto inny, jak T. S.. Poza tym z wyjaśnień tych wynika, iż D. G. (1) był umówiony z „właścicielem” pojazdu, że zgłosi kradzież samochodu na policję, tyle, że w godzinach popołudniowych. Natomiast oczywistym jest, iż tą osobą, która zgłosi kradzież był nie kto inny, jak „właściciel” (czyli użytkownik w ramach umowy leasingu) tego V., czyli T. S.. Powyższa ocena wyjaśnień D. G. (1) prowadzi więc do jednoznacznego wniosku, iż to T. S. był tą osobą, o której wyjaśniał we wszystkich swoich wyjaśnieniach jako o „kliencie”, który z nim poszedł na tzw. „układ”. Wprawdzie tu D. G. (1) podał, iż w poprzednich wyjaśnieniach rozpoznał ze zdjęć T. S., choć jego zdaniem, cyt.: „ wskazana przeze mnie na okazaniu osoba najbardziej odpowiadała wyglądowi tej osoby, z którą dogadywałem się co do nabycia samochodu na układ” (k. 146), jednak, jak już przy ocenie wskazanych poprzednich wyjaśnień wskazano, to rozpoznanie miało walor jednoznaczny a poza tym D. G. (1) podał w tych wyjaśnieniach tak wiele indywidualnych cech, dotyczących T. S., iż nie może budzić żadnych wątpliwości, iż wyjaśniał właśnie o tym oskarżonym. Co też istotne, D. G. (1) w tych wyjaśnieniach z dnia 22.05.2020 r. wyraźnie nadmienił, iż „właściciel” pojazdu w prowadzonej z nim rozmowie, cyt.: „ chyba powiedział mi, że nie przyjedzie osobiście, tylko kierowcą będzie inny mężczyzna” i mówił także, że, cyt.: „ kluczyka od samochodu nie przekaże i auto będzie cały czas odpalone”, wskazując na swoje obawy związane z ponownym uruchomieniem pojazdu (k. 146). Natomiast D. G. (1) był pewien, iż tą osobą, która przyprowadziła samochód marki V. nie był ten mężczyzna, który miał być właścicielem pojazdu (k. 146).

Powyższe wyjaśnienia D. G. (1) tylko dodatkowo utwierdzają w przekonaniu, iż tym „właścicielem” V. był T. S.. Wynika to bowiem z faktu, iż ta osoba, z którą D. G. (1) umawiał się na w/w „układ” miała zgłosić kradzież pojazdu na Policję a tą osobą mógł przecież być tylko T. S., jako użytkownik – leasingobiorca tego pojazdu. To zaś tylko dodatkowo wskazuje na fakt, iż zgłaszający na Policję T. S. o kradzieży pojazdu zeznał w tym zakresie nieprawdę, gdyż taka kradzież nie miała miejsca, skoro T. S. był w zmowie z D. G. (1) co do przekazania samochodu celem rozebrania go na części, które miały zostać upłynnione, by nie zostały odnalezione.

Natomiast skupiając się na tych wyjaśnieniach, ale dotyczących osoby A. M. (1), należy zauważyć, iż D. G. (1) już po umówieniu się z T. S., ale jeszcze przed (...) r., skontaktował się z kolegą (...) (A. M. (1) – przyp. SA) z prośbą o wskazanie, czy nie posiada znajomego warsztatu, gdzie można rozebrać samochód. Jak przy tym D. G. (1) przyznał, cyt.: „ ja go wtajemniczyłem w sprawę i on powiedział, że znajdzie jakiś warsztat, w którym będzie można w konkretnym dniu rozebrać samochód” (k. 145-146). D. G. (1) przyznał, iż ten warsztat w D. znalazł (...) (A. M. (1) – przyp. SA) i to o umówionej porze obaj pojechali do D. na parking, po czym po przyjeździe samochodu marki V. i przekazaniu jego kierowcy 20.000 zł, (...) usiadł za kierownicą tego pojazdu i zawiózł go do tego warsztatu w D., którego (...) znalazł. Poza tym umówił się z (...), że następnego dnia będzie on przewoził części od tego samochodu do niego na warsztat (k. 146-147).

Powyższe wyjaśnienia wprost więc już przesądzają o wiedzy oskarżonego M. odnośnie przedmiotowego samochodu marki V.. Oskarżony M. wiedział więc, iż samochód ten jest przejmowany na tzw. „układ” a więc wiedział, że pochodzi on z czynu zabronionego, popełnionego przez właściciela (użytkownika) tego pojazdu. Ta okoliczność, powiązana z okolicznościami samego przejęcia pojazdu, o których już wyżej wspominano, przekonuje, iż oskarżony M. wiedział, że przejmuje samochód pochodzący z przestępstwa (tu: przestępstwa przywłaszczenia).

D. G. (1) podczas kolejnych przesłuchań przed prokuratorem (k. 355-357) i na rozprawie (k. 542-543) potwierdził nieprawdziwość swoich pierwotnych wyjaśnień oraz prawdziwość zmienionych następnie wyjaśnień, jakie złożył na Policji i przed prokuratorem. Ta postawa D. G. (1) tylko potwierdza prawidłowość powyższych ocen Sądu Apelacyjnego.

Sąd Okręgowy, dostrzegając w tych wyjaśnieniach sprzeczności postanowił dodatkowo przesłuchać D. G. (1) w charakterze świadka. Przesłuchanie to nastąpiło jednak w dniu (...) r. a więc trzy lata po zdarzeniach (k. 747v-748).

Przede wszystkim nie może dziwić odpowiedź świadka, cyt.: „ kto to jest pan S. ” na pytanie, cyt.: „ jak świadek poznał pana S. ” (k. 747v). Trzeba bowiem zaznaczyć, iż D. G. (1) nie znał „właściciela” V. z imienia i nazwiska a poza tym oskarżony ten nie był obecny na tej rozprawie, więc świadek nie mógł się odnieść wprost do tego, czy zna T. S.. Jednocześnie świadek w tych zeznaniach podniósł, iż z uwagi na upływ czasu już wielu szczegółów nie pamiętał, ale wskazał, iż ten rozmówca, który podawał się za „właściciela” był „właścicielem samochodu”, to on chciał „sprzedać” ten samochód „na części” oraz umówili się, gdzie i kiedy nastąpi przekazanie tego pojazdu. Wprawdzie w tych zeznaniach D. G. (1) podał, iż samochód przywiózł mu pod kościół w D. „właściciel” pojazdu, ale już Sąd I instancji nawet nie starał się podczas tego przesłuchania wyjaśnić w tym zakresie sprzeczności, choć świadek jednocześnie przyznał, iż tą osobą, która przyprowadziła V. mógł być ktoś inny (k. 747v).

Należy zauważyć, iż D. G. (1) zeznał, iż nie weryfikował tego, czy ten mężczyzna, który z nim rozmawiał na temat zbycia pojazdu był jego właścicielem, jak i nic na temat tego mężczyzny nie wiedział, tj. gdzie mieszkał, gdzie pracował (k. 747v). Należy jednak pamiętać, iż świadek o tych okolicznościach nie mógł wcześniej wiedzieć, gdyż po prostu nie znał tego mężczyzny. Natomiast o okolicznościach co do prowadzenia firmy w branży „elektrycznej” w K. dowiedział się przecież z rozmów z nim, co wynika z w/w wyjaśnień złożonych w charakterze podejrzanego (oskarżonego), przy czym Sąd I instancji, uzyskując potwierdzenie świadka co do prawdziwości jego wyjaśnień z k. 98 dowiedział się, że mógł o tych okolicznościach dowiedzieć się z rozmowy z nim (k. 747v).

D. G. (1) również co do osoby A. M. (1) nie podawał już szczegółów, zasłaniając się brakiem pamięci. Jednak jednocześnie przyznał, iż to jego przyjaciel A. M. (1) był wtedy z nim w D. podczas przejmowania samochodu (k. 747v) i to A. M. (1) odjechał tym samochodem, nie mając przy tym do niego kluczyków a wcześniej załatwił warsztat przez jakichś swoich znajomych, którzy podjęli się „rozebrania” tego samochodu na części (k. 748).

Również więc i te zeznania nie stoją w opozycji z uznanymi wyżej za wiarygodne wyjaśnieniami D. G. (1), z których jasno wynika, iż to T. S. był osobą, która umówiła się z nim na nabycie tego pojazdu, celem rozebrania go na części, kierując się celem, by uniknąć dalszego uiszczania rat leasingowych dotyczących tego samochodu i w związku z tym zawiadomiła policję w sposób celowy o rzekomej kradzieży samochodu, która nie miała miejsca a także, iż A. M. (1) doskonale wiedział, w jakim celu przejął w D. na parkingu koło kościoła w godzinach nocnych w dniu 26.04,.2020 r. tenże samochód, odprowadzając go do warsztatu, by ten samochód rozebrać na części, które dalej miał przekazać D. G. (1).

S. R. (1) , pracujący w warsztacie w D. przy ul. (...), podczas pierwszego przesłuchania w dniu (...) r. wprost wskazał, iż w dniu (...) r. zadzwonił do niego (...) (A. M. (1) – przyp. SA), który powiedział, że przyprowadzi samochód marki V., by go rozebrał na części i w dniu (...) r. faktycznie przyjechał takim samochodem na teren posesji do warsztatu, mówiąc, że ma go rozebrać na części, po czym sobie poszedł (k. 53). Jednocześnie S. R. (1) podał, iż wiedział, że ten samochód jest prawie nowy a (...) powiedział mu, że ma go rozebrać i niczym się nie martwić, cyt.: „ że dopiero zostanie zgłoszony jako kradziony” (k. 53). S. R. (1), widząc dodatkowo w samochodzie zagłuszarkę był pewien, że samochód ten jest „kradziony”. Nadto następnego dnia od(...) zaczął rozbierać ten samochód, w czym też uczestniczył P. K.. W trakcie rozbiórki przyjechał (...) busem marki M. (...) i zabierał te części, które gdzieś zawoził i tak kursował co godzinę ze trzy razy, po czym przyjechali policjanci i (...) nie pojawił się więcej (k. 53).

Nie ulega wątpliwości, iż wyjaśnienia te wprost wskazują na wiedzę A. M. (1) co do pochodzenia tego pojazdu, co tylko potwierdza w/w wiarygodne wyjaśnienia D. G. (1), z których wynikało, iż A. M. (1) był we wszystko wtajemniczony. Trzeba przy tym nadmienić, iż skoro S. R. (1), choćby poprzez ujawnienie w samochodzie zagłuszarki był pewien, że samochód był „kradziony”, tj. pochodził z czynu zabronionego, to tym bardziej taka pewność przyświecała A. M. (1). Jednocześnie z wyjaśnień S. R. (1) wynika, iż A. M. (1) zapewniał, że kradzież samochodu zostanie zgłoszona później, co miało służyć bezpiecznemu rozebraniu samochodu na części. To zaś tylko przekonuje, iż D. G. (1) wtajemniczył swojego przyjaciela w szczegóły tego procederu a jednocześnie pośrednio wskazuje na prawdziwość relacji D. G. (1), iż „właściciel” samochodu marki V. miał zgłosić tę kradzież później, niż to w rzeczywistości uczynił, zaś bezsprzecznie tym „właścicielem” był nie kto inny, jak tylko zgłaszający tę rzekomą „kradzież” T. S..

W sposób tożsamy S. R. (1) wyjaśnił na k. 121, 221-223, 371-373 i 544-545, więc wyjaśnienia te należy ocenić dokładnie w taki sam sposób, jak powyższe.

P. K. – prowadzący warsztat w D. - wyjaśnił podczas przesłuchania w dniu (...) r., iż już kilka dni wcześniej dowiedział się od S. R. (1), że w najbliższym czasie będą mieć do rozebrania jakiś samochód osobowy i wspominał coś o V.. Wiedział też, że ten samochód przywiezie jakiś znajomy R.. Gdy zaś przyjechał do warsztatu w dniu (...) r. o godzinie 8:15, to zauważył, iż wewnątrz stoi zaparkowany zdekompletowany samochód marki V., który mógł mieć około 2-3 lata. Ten samochód rozkręcał S. R. (1). Również i ten oskarżony zauważył wewnątrz pojazdu zagłuszarkę sygnału (...), zaś o godzinie (...) dowiedział się od R., że ktoś ma przyjechać po te części samochodowe. Około (...) przyjechał mężczyzna samochodem marki M. (...) i brał części, które już były zdemontowane. Już po fakcie, iż ten samochód jest nowy, jak i po tej zagłuszarce był pewny, że, cyt.: „ coś z tym samochodem jest nie tak” (k. 61-63).

Powyższe wyjaśnienia zasługują na wiarę, gdyż korespondują z wyjaśnieniami S. R. (1) i D. G. (1). Wyjaśnienia te więc tylko potwierdzają to, co wynika z wyjaśnień w/w osób, iż A. M. (1) doskonale wiedział z jakiego powodu ten samochód został przez niego przyjęty w D. w godzinach nocnych i przyprowadzony do warsztatu w celu rozebrania na części. To zaś tylko także umacnia wiarygodność wyjaśnień G., z których wynika, iż przed przejęciem samochodu wtajemniczył we wszystko M., by ten znalazł odpowiedni warsztat, gdzie ten samochód mógłby zostać rozebrany na części. Oskarżony M. wiedział więc doskonale, iż ten samochód pochodził z czynu zabronionego popełnionego przez jego „właściciela” (to jest T. S.), który chciał się go pozbyć, by nie płacić rat leasingowych.

Tak samo należy ocenić pozostałe wyjaśnienia P. K., w których podtrzymał w/w twierdzenia (k. 125, 204-206, 367-369, 543).

Wreszcie A. M. (1) w swoich pierwotnych wyjaśnieniach z dnia 28.05.2020 r. przyznał się do tego, że kierował tym samochodem, ale, cyt.: „ nie jestem pewien czy ten samochód pochodził z kradzieży, gdyż musiałbym wiedzieć na podstawie badania kiedy on został zapalony i zgaszony” (k. 169).

Odnosząc się już do tego fragmentu wyjaśnień należy jednoznacznie wskazać ich infantylizm. To nie ocena badania kluczyka wskazuje przecież, czy pojazd został skradziony, ale inne okoliczności. A te okoliczności, jak wyżej wskazano, to przyprowadzenie praktycznie „nowego” samochodu przez osobę nieznaną, bez kluczyka, w środku nocy, na parking w D., przy zakazie jego zgaszenia przed doprowadzeniem do warsztatu i to przy posiadaniu wiedzy, że ten samochód ma być pocięty na części. Nie trzeba szczególnej wiedzy, by już na tej podstawie nabrać przekonania, iż ten samochód pochodzi z kradzieży (zwykłej, rozbójniczej, rozboju itp.) bądź podobnego czynu zabronionego, np. przywłaszczenia. Trudno bowiem w takich okolicznościach racjonalnie zakładać, by samochód ten pochodził z „legalnego” źródła. Nikt bowiem zdrowo myślący nawet nie stara się dopuścić do myśli faktu, iż „nowy” samochód, sprawny, bez jakichkolwiek uszkodzeń ma być pocięty na części a mimo to pochodzi z legalnego źródła. Takie myślenie pozostaje w oczywistej sprzeczności ze zdrowym rozsądkiem a tym samym i zasadami wiedzy, doświadczenia życiowego i logicznego rozumowania, co pozwala uznać je za absurdalne.

Zresztą sam oskarżony w tych wyjaśnieniach przyznał, iż samochód ten został przejęty na parkingu w D. w godzinach nocnych on nieznanego mu chłopaka, od razu pojechał nim do warsztatu do kolegi S. (R.), z którym wcześniej umawiał się na ten przyjazd po rozmowie z D. G. (1), który znów miał to „ustalać” z „właścicielem samochodu”, nie zaprzeczając przy tym, iż mówił R., że ten samochód należy rozebrać. Jednocześnie oskarżony wiedział ,że następnego dnia ma przywozić części od tego samochodu do W. do warsztatu D. G. (1) i zrobił 3 kursy po te części, zaś potem zauważył koło warsztatu w D. policję, o czym poinformował D. G. (1), który kazał mu wracać i oddać busa do wypożyczalni (k. 169-170).

Wyjaśnienia te znajdują praktycznie odzwierciedlenie w wyjaśnieniach D. G. (1) i wyjaśnieniach S. R. (1) co do dokonywanych czynności przy przyjęciu tego samochodu, odwiezieniu do warsztatu w D., wcześniejszym umówieniu się ze S. R. (1) na przyprowadzenie samochodu i jego rozebranie na części oraz następnie na zawożenie tych części do warsztatu D. G. (1) w W..

Jednak w tych okolicznościach niewiarygodnie brzmią zapewnienia oskarżonego M., iż nie miał świadomości co do rzeczywistego pochodzenia tego pojazdu. Nie dość bowiem, iż już same okoliczności, o których wspominał oskarżony w tych wyjaśnieniach prowadzą do wniosku, iż oskarżony miał pełną świadomość co do przestępczego pochodzenia przyjętego przez siebie pojazdu, to już wskazane wyżej wiarygodne wyjaśnienia D. G. (1) i S. R. (1) wprost wskazują na wiedzę oskarżonego co do pochodzenia samochodu marki V. i powodów jego rozebrania na części.

Tak samo należy odnieść się do pozostałych wyjaśnień oskarżonego M., w których już do winy (świadomego nabycia samochodu pochodzącego z czynu zabronionego) nie przyznał się i odmówił złożenia wyjaśnień (k. 360-362, 544).

Mając zaś na uwadze wyżej wymienione ustalenia poczynione na podstawie oceny zebranych dowodów, przeprowadzonej przez Sąd Apelacyjny w pełnej zgodzie z wymogami art. 7 k.p.k. należy stwierdzić co następuje odnośnie obu apelacji:

APELACJA PROKURATORA

Ad. 1

Zarzut ten okazał się w pełni uzasadniony.

W świetle przedstawionej wyżej oceny dowodów, w tym wyjaśnień T. S. oraz wyjaśnień (i zeznań) D. G. (1), ale i znajdujących wsparcie w wyjaśnieniach S. R. (1) oraz szeregu okoliczności dotyczących samej osoby T. S. nie ulega wątpliwości, iż Sąd Okręgowy w sposób oczywiście błędny, sprzeczny z zasadami art. 7 k.p.k. ustalił, iż oskarżony S. nie popełnił zarzucanych mu obu przestępstw. W rzeczywistości, analizując treść sporządzonego uzasadnienia zaskarżonego wyroku trudno wręcz zrozumieć dlaczego Sąd ten na podstawie wskazanych wyżej dowodów nie doszedł do jednoznacznych wniosków o konieczności skazania oskarżonego S. za te czyny.

Trzeba zauważyć, iż Sąd I instancji, ustalając stan faktyczny, w sposób prawidłowy dokonał ustaleń związanych z samym przejęciem pojazdu w D. od nieustalonego młodego mężczyzny w czapeczce przez D. G. (1) i A. M. (1), przyprowadzenia jego przez M. do warsztatu w D., następnie zdemontowania tego pojazdu przez R. i K. na części a następnie zawożenia tych części przez M. do warsztatu G. w W. a także podjętej interwencji Policji (sekcja 1 formularza uzasadnienia na str. 1-2). Sąd I instancji w tych ustaleniach w ogóle nie stara się wskazać, w jakich to okolicznościach samochód ten znalazł się w dniu (...) r. około (...) w D., choć jednocześnie prawidłowo ustala, tyle, że przy ocenie prawnej czynu przypisanego oskarżonemu A. M. (1), iż przyjął ten samochód „ pochodzący z czynu zabronionego”, słusznie przy tym wywodząc, iż, cyt.: „ okoliczności, w jakich oskarżony wszedł w posiadanie pojazdu w pełni przekonują, iż wiedział on o tym, że pojazd ten pochodzi z czynu zabronionego – nie mógł w ustalonych okolicznościach przyjmować, iż nabywają posiadanie tego pojazdu legalnie”, co oznacza, iż oskarżony M., przyjmując ten pojazd działał z zamiarem bezpośrednim, wiedząc, że pochodzi on z czynu zabronionego (sekcja 5 formularza uzasadnienia na str. 16).

Sąd I instancji jednak nie dopatrzył się w działaniu oskarżonego S. jakiejkolwiek winy. Wprawdzie dostrzegł dwie wersje zdarzeń, które są sprzeczne ze sobą, tj. wersję prezentowaną przez D. G. (1) oraz wersję prezentowaną przez T. S., jednak to tej nielogicznej wersji oskarżonego S. dał wiarę (sekcja 5 formularza uzasadnienia na str. 16-17).

Jak już wyżej wspomniano, w treści ustaleń faktycznych Sąd I instancji w ogóle pominął ustalenie dotyczące okoliczności, w jakich ten samochód opuścił posesję T. S. i trafił w ręce G. i M..

Sąd I instancji, oceniając wyjaśnienia T. S. w sposób sprzeczny z przeprowadzonymi wiarygodnymi dowodami stwierdził, iż wyjaśnienia oskarżonego zostały potwierdzone wiarygodnym materiałem dowodowym lub nie zostały nim zaprzeczone (sekcja 2 formularza uzasadnienia na k. 8-10).

To, że T. S. zawiadomił policję o dokonanej „kradzieży” samochodu, przy uszkodzonej bramie wjazdowej oraz że o tym zawiadomił ubezpieczyciela, zaprzeczając przy tym, by wchodził z kimkolwiek „w układ” nie oznacza, iż oskarżony ten zasługuje co do istoty sprawy na wiarę. Te okoliczności, o których wspomina Sąd I instancji są oczywiście prawdziwe, poza stwierdzeniem oskarżonego, że ktoś mu ukradł samochód i że nie wchodził z kimkolwiek w układ. Przede wszystkim należy zauważyć, iż z omówionych już wyżej wyjaśnień D. G. (1) i S. R. (1) wynika jasno, iż „właściciel” miał zgłosić na Policji kradzież pojazdu. Oczywistym przy tym jest, iż należało w jakiś sposób uwiarygodnić dokonanie tej kradzieży. Takim zaś sposobem było uszkodzenie bramy, przez którą ten pojazd wyjechał. Nie jest przy tym prawdą, jak podnosi Sąd I instancji, iż oskarżony S. przyznał, iż miał kłopoty finansowe w prowadzonej działalności. Oskarżony wręcz, jak wykazano wyżej przy ocenie jego wyjaśnień, starał się tej okoliczności nie eksponować, a jedynie twierdził, iż zalegał z zapłatą 3 rat, dodając, że tak także działo się poprzednio, ale zaległości regulował. Tymczasem przecież dopiero na podstawie dokumentów z (...) Oddział w G. oraz US w K. ustalono, iż oskarżony S. miał w tym czasie poważne problemy finansowe wynikające z prowadzonej działalności gospodarczej. Na te okoliczności natomiast jednoznacznie w swoich wyjaśnieniach wskazywał D. G. (1), co znów wskazuje na logiczny motyw działania T. S., polegający na upozorowaniu kradzieży, który chciał się pozbyć problemu z zadłużeniem, wynikającym z umowy leasingowej. To zaś, wbrew twierdzeniom oskarżonego S., uznanym przez Sąd I instancji za wiarygodne, oskarżony ten miał powód, by tak czynić, Wprawdzie ubezpieczenia by nie uzyskał, ale zgłoszenie przez niego szkody do ubezpieczyciela było jego obowiązkiem jako użytkownika i leasingobiorcy tego samochodu. Natomiast właśnie poprzez upozorowanie kradzieży pojazdu oskarżony chciał osiągnąć skutek w postaci uwolnienia się od zadłużenia i obowiązków dalszego spłacania rat, wynikających z umowy leasingowej. Bez wątpienia bowiem regulowanie wysokich przecież rat było już dla oskarżonego uciążliwe, skoro nie uregulował 3 rat a przy tym ciążyły na nim kolejne raty i to w sytuacji posiadania znacznego zadłużenia z innych tytułów, na które wyżej wskazano. Sąd I instancji wprawdzie dostrzega te okoliczności, w tym także motyw oskarżonego S., mającego na celu uwolnienie się od zapłaty kolejnych rat leasingu, jednak z tej okoliczności Sąd I instancji nie wyciąga logicznego wniosku co do sprawstwa i winy oskarżonego S., traktując tę okoliczność jako, cyt.: „ wyłącznie poszlakę, która nie mogła, jako samoistna stać się podstawą skazania” (sekcja 2 formularza uzasadnienia na str. 10). Tymczasem przecież to właśnie ta okoliczność wskazuje na motyw działania oskarżonego a dopiero powiązanie tego motywu z treścią wiarygodnych wyjaśnień D. G. (1), wspieranych wyjaśnieniami S. R. (2) prowadzi do jednoznacznych ustaleń co do sprawstwa i winy oskarżonego S.. W tym miejscu też należy wspomnieć, iż skoro D. G. (1) ustalił z rozmówcą, z którym się spotykał, iż przejęcie auta nastąpi w dniu (...) r. około 23:00 w D. na parkingu koło kościoła, to oczywistym jest, w świetle zasad doświadczenia życiowego i logicznego rozumowania, iż takiego ustalenia nie mógł poczynić z rzeczywistym złodziejem samochodu. Kradzież pojazdu konkretnego dnia i o określonym czasie, planowana już kilka dni wcześniej jest bowiem zdarzeniem niepewnym, skoro samochód posiadał określone zabezpieczenia a przy tym znajdował się na ogrodzonej posesji, gdzie nadto w pobliżu zamieszkiwało sporo osób, do których przecież odwołał się sam T. S., zarzucając policji bierność związaną z przesłuchaniami sąsiadów, by wyjaśnić czy któryś z nich coś widział i słyszał. Ta okoliczność zaś jest o tyle istotna, iż jak sam to zauważa Sąd I instancji, została uszkodzona brama wjazdowa na posesję T. S.. Abstrahując od tego, iż takiej bierności ze strony policji nie było, co wynika z informacji zamieszczonej w notatce na k. 6 z tzw. „rozpytania” mieszkańców, należy wyrazić zdziwienie niedowierzaniem Sądu I instancji, iż przy takiej koncepcji niekorzystnej dla oskarżonego S. a wynikającej z zarzutu aktu oskarżenia, by, cyt.: „ samo uszkodzenie bramy zostało przez policję odnotowane w kwocie przewyższającej wartość zaległych rat leasingowych, trudno wręcz w tym zakresie argumentować, że jej uszkodzenie leżało w interesie oskarżonego”, gdyż, cyt.: „ przy koncepcji układu należałoby przyjąć, że oskarżony sam uszkodził bramę lub pozwolił na jej uszkodzenie” (sekcja 2 formularza uzasadnienia na str. 10). Tymczasem przecież Sąd I instancji w ogóle niezrozumiale tu przyjmuje, iż wartość uszkodzenia bramy przewyższała wartość zaległych rat leasingowych, skoro dosłownie nieco niżej na str. 10 uzasadnienia, przy ocenie dowodów z dokumentów przyjmuje, iż w sprawie ustalono, cyt.: „ fakt uszkodzenia siłowników bramy na kwotę 1500 zł” a więc kwotę dość niską, stanowiącą tylko niewielki ułamek ogólnej kwoty 3 zaległych rat leasingowych. Tym samym to dowodzi opłacalności ze strony oskarżonego S. takiego działania, mającego na celu przekonanie policji, ubezpieczyciela i leasingodawcę, iż taka kradzież samochodu rzeczywiście miała miejsce.

Trudno wręcz zrozumieć dlaczego Sąd I instancji na podstawie wyjaśnień oskarżonego S., dotyczących zawiadomienia o przestępstwie, odwołania się do danych lokalizacyjnych, nieznajomości z G., R., M. przyjmuje, iż skoro te wyjaśnienia nie zostały zaprzeczone, to należy dać wiarę zaprzeczeniom oskarżonego, by ta kradzież była sfingowana. Nikt przecież w tej sprawie nie kwestionuje, iż ani G., ani R. czy M. wcześniej znali się ze S.. Jednak ta okoliczność nie oznacza, iż oskarżony S., któremu zależało na pozbyciu się samochodu, wszedł w układ z osobą, która przecież zajmowała się od wielu lat handlem częściami samochodowymi, w tamtym czasie również częściami od samochodów marki V., która to informacja był powszechnie dostępna. To zaś właśnie wyjaśnienia tych osób, zwłaszcza G., R. i K. wskazują wprost na osobę T. S., jako tę, która wydała ten przedmiotowy pojazd na „układ”, jaki zawarła z D. G. (1). Sąd Apelacyjny na podstawie szczegółowej oceny tych wyjaśnień, w powiązaniu z innymi okolicznościami udowodnił powyższy fakt, wykazując tym samym sprawstwo i winę T. S. w popełnieniu zarzucanych mu przestępstw. Trudno natomiast w rozważaniach Sądu I instancji doszukiwać się takiej oceny zebranych dowodów, na podstawie której ten Sąd mógłby dopiero wyciągnąć jednoznaczne i logiczne wnioski w oparciu o stosowanie zasad określonych w art. 7 k.p.k. Nie jest przy tym tak, iż przeciwko uznaniu wiarygodności „zeznaniom” G. przemawiają jego twierdzenia, złożone w charakterze świadka, iż, cyt.: „ nie wie kto to jest (czytaj T. S. – przyp. SA), nie poznał oskarżonego a na temat osoby, z którą wszedł w układ podaje sprzeczne informacje” (sekcja 2 formularza uzasadnienia na str. 9-10). Wyżej już wykazano, iż D. G. (1) nie mógł rozpoznać na rozprawie T. S., bo ten był na tej rozprawie nieobecny. Poza tym wykazano, iż D. G. (1) nie znał wcześniej oskarżonego S. ani nie znał jego personaliów, więc jego odpowiedź, iż nie wie, kto to jest T. S. nie może dziwić. Natomiast prokurator trafnie zauważa w apelacji, mając na uwadze wyjaśnienia D. G. (1), w których wiarygodnie, jak sam zresztą przyznał, podawał okoliczności zdarzeń i udziału w nim określonych osób, iż Sąd I instancji nawet nie starał się odpowiedzieć na pytania, cyt.: „ skąd wiedział, że samochodem, który nabędzie jest samochód marki V., skąd wiedział, że pojazdem tym nie przyjedzie właściciel a inna osoba, skąd wiedział, że przekazanie pojazdu nastąpi w D., skąd wiedział, że do zapłacenia za samochód jest potrzebne 20.000 zł, skąd wiedział, że po rzekomej kradzieży fakt ten będzie zgłoszony na policję jako zdarzenie rzeczywiste, skąd wiedział, w jakiej branży zatrudniony jest T. S. i że jest z K., skąd wiedział, że samochód marki V. jest w leasingu a leasingobiorca ma problemy finansowe”, wreszcie, cyt.: „ skąd D. G. (1) wiedział, jak wygląda T. S. w sytuacji, gdy mieli się oni nie widzieć” (str. 5-6). Rację ma więc skarżący prokurator, iż posiadanie takiej dość rozległej wiedzy może być wynikiem tylko i wyłącznie wzajemnych ustaleń między wyżej wymienionymi i to ustaleń dotyczących całego procederu (str. 6 apelacji).

Dokładnie na te same szczegóły Sąd Apelacyjny zwrócił wyżej uwagę przy ocenie dowodów, zwłaszcza wyjaśnień T. S. i D. G. (1), jednak szczegóły te umknęły z pola widzenia Sądu I instancji, co bez wątpienia w realiach tej sprawy miało wpływ na dokonanie oceny tych dowodów przez Sąd I instancji a tym samym i na treść wydanego wyroku, którym T. S. został uniewinniony. Tym samym podniesiony przez Sąd I instancji fakt, iż nie ustalono danych personalnych „ osoby młodego mężczyzny w czapeczce”, która przyjechała samochodem marki V. do D. nie oznacza, iż w tym procederze T. S. nie działał wspólne i w porozumieniu z tą nieustaloną osobą. Przecież sam fakt upozorowania kradzieży wręcz może zakładać działanie T. S. z inną osobą, by tym bardziej odsunąć od siebie jakiekolwiek podejrzenia. Tym samym trudno wręcz zrozumieć, dlaczego Sąd I instancji powątpiewa w takie współsprawstwo, co wynika z oceny wyjaśnień oskarżonego S. w sekcji 2 formularza uzasadnienia na str. 10.

Tym samym rację ma prokurator, twierdząc, iż w przypadku D. G. (1), który po rozmowach z T. S. zgodził się na omawiany tu „układ”, iż cyt.: „ logiczną konsekwencją posiadania takiej wiedzy było uruchomienie działań innych osób”, tj. A. M. (1), który znów zaangażował z realizację tego procederu S. R. (1) a przez niego i P. K. (str. 6 apelacji).

W tych zaś okolicznościach rację ma również prokurator, podnosząc, iż nie można zdyskredytować wyjaśnień D. G. (1) w całości z uwagi na ich sprzeczność. D. G. (1) bowiem już w drugich wyjaśnieniach przyznał, iż te pierwsze nie do końca polegają na prawdzie i w tych, jak i kolejnych wyjaśnieniach złożonych przed prokuratorem złożył wyczerpujące wyjaśnienia, wprost przez niego wyrażone jako zgodne z prawdą a przy tym korespondowały one w znacznej mierze z wyjaśnieniami współsprawców (str. 6-7 apelacji), co znów znajduje odbicie w przeprowadzonej wyżej przez Sąd Apelacyjny ocenie tych dowodów. Skoro zaś w tym właśnie zakresie, zgodnym z depozycjami D. G. (1), Sąd I instancji dał wiarę wyjaśnieniom S. R. (1), P. K. i A. M. (1) (sekcja 2 formularza uzasadnienia na str. 7-8), to trudno wręcz zrozumieć dlaczego już takiej wiary nie dał tym drugim i kolejnym depozycjom procesowym złożonym przez D. G. (1) (sekcja 2 formularza uzasadnienia na str. 11-15).

Należy znów zauważyć, iż Sąd I instancji dowolnie ocenia wyjaśnienia S. R. (1), z których wynikało, iż, cyt.: „ A. M. powiedział mu, że ma się nie martwić, bo samochód dopiero zostanie zgłoszony jako kradziony” (sekcja 2 formularza uzasadnienia na str. 8). To, że taki fakt nie wynika wprost z wyjaśnień A. M. (1) nie oznacza, iż tak oskarżony ten nie powiedział S. R. (1). Trzeba pamiętać, iż D. G. (1) wprost przyznał, iż o szczegółach tego przedsięwzięcia powiedział M.. Poza tym Sąd I instancji nie starał się wykazać, jaki to S. R. (1) miałby motyw, by tą informacją w sposób niekorzystny i celowy obciążył swojego znajomego, jakim był M.. Poza tym fakt, iż początkowo D. G. (1) nie chciał obciążać wiedzą o tym „układzie” M. nie oznacza, że jednak tak nie było. G. bowiem jednak w końcu wyjaśnił, iż wtajemniczył w to M., zaś wskazane wyjaśnienia R. właśnie potwierdzają te obciążające M. depozycje procesowe składane przez G.. Te zaś okoliczności również wskazują na zasadność zarzutu apelacji prokuratora, iż w tym zakresie Sąd I instancji dokonał błędnej oceny tych dowodów.

Sąd I instancji trafnie zwrócił uwagę, iż pierwsze wyjaśnienia D. G. (1) nie mogą zostać uznane za wiarygodne a to z tego powodu, iż wersja ta była sprzeczna z zebranym w sprawie materiałem dowodowym (sekcja 2 formularza uzasadnienia na str. 11-12). Taka jednak ocena tych wyjaśnień, zgodna zresztą z oceną, jaką wyżej przedstawił Sąd Apelacyjny, nie oznacza, iż w późniejszych wyjaśnieniach D. G. (1) nie mówił prawdy. Najwyraźniej przy ocenie kolejnych wyjaśnień D. G. (1) (sekcja 2 formularza uzasadnienia na str. 12-15) Sąd I instancji nie zauważa, iż sam G., składając kolejne wyjaśnienia odmiennie wyraźnie wskazał, iż podczas składania tych pierwotnych wyjaśnień nie mówił prawdy. Skoro tak, to Sąd I instancji nie powinien dziwić się dlaczego już podczas tego pierwszego przesłuchania D. G. (1) nie mówił prawdy co do identyfikacji określonych osób: tu T. S. i A. M. (1). Poza tym przecież D. G. (1) poznał S. osobiście, miał podczas rozmów czas, by mu się przyjrzeć, więc nie może dziwić fakt, iż rozpoznał go z okazywanego mu wizerunku. Przy czym znów niezgodne z prawdą są dywagacje Sądu I instancji, by D. G. (1) nie wskazywał w swoich wyjaśnieniach na fakt, by T. S. nosił okulary. Ta okoliczność przecież jasno wynika z treści jego wyjaśnień na k. 98 i to właśnie m.in. ta okoliczność pozwoliła mu na rozpoznanie ze zdjęć T. S., co też wynika z tych samych wyjaśnień.

Nie można też zrozumieć insynuacji Sądu I instancji, po co D. M. miałby celowo wskazywać na te właśnie osoby podczas kolejnych przesłuchań. Przecież D. M. nie miał żadnego powodu, a na taki nie wskazuje Sąd I instancji, by świadomie i niezgodnie z prawdą obciążać obu oskarżonych. To zaś, iż wcześniej nie chciał wskazać tych osób nie oznacza, że w późniejszych wyjaśnieniach nie mówił prawdy, skoro to właśnie te wyjaśnienia znajdowały odbicie w szeregu innych dowodów, jak i w zasadach logicznego rozumowania, wiedzy i doświadczenia życiowego.

Również nieprawdziwie są twierdzenia Sądu I instancji, iż D. G. (1) nie spodziewał się, że do D. samochód przyprowadzi nieznany mu mężczyzna. Przecież już z omawianych wyżej dokładnie wyjaśnień tego oskarżonego jasno wynikało, iż z rozmów z T. S. wiedział, że w umówione miejsce przyjedzie tym samochodem kto inny. Tym samym wręczenie mu 20.000 zł nie może w tej sprawie nikogo zaskakiwać.

Bez praktycznego znaczenia są dywagacje Sądu I instancji wskazujące na różnice w wyjaśnieniach D. G. (1) i S. R. (1), z których ma wynikać, iż A. M. (1) miał odstawić samochód w pobliże warsztatu w D. czy też do tego warsztatu, gdyż w rzeczywistości obie te wersje dotyczą tego samego. Poza tym to M. umawiał się z R. bezpośrednio i to on zaprowadził to V., więc to R., jako bezpośredni odbiorca auta najlepiej wiedział, gdzie zostało ono zaprowadzone przez M..

Wyżej już wypowiedziano się o motywie działania T. S.. Nie są przy tym przekonywujące dywagacje Sądu I instancji, by ten motyw był rzeczywisty. Sąd I instancji zapomina, iż poza brakiem konieczności spłaty kolejnych rat oskarżony S. uzyskał jeszcze od G. 20.000 zł, co przy zaległościach rat leasingowych było wystarczająca kwotą, by definitywnie rozliczyć się z leasingodawcą.

Nie jest również prawdą, by kolejna „rozbudowana” wersja z dnia 11.05.2020 r. została przez D. G. (1) zmieniona i to w taki sposób, który zakwestionowałby wiarygodność tych depozycji procesowych. To właśnie ta wersja, już zawierająca uściślenia co do osoby A. M. (1), jak i jego wiedzy w pełni koresponduje z wyjaśnieniami S. R. (1) i P. K., więc należy dać jej wiarę. Zresztą przecież Sąd I instancji na podstawie tych wyjaśnień D. G. (1) jest w stanie w rzeczywistości określić sprawstwo i zamiar działania A. M. (1), co zresztą uczynił, więc próba odrzucenia tych wyjaśnień, jako niewiarygodnych odnośnie pomawiania T. S. nie może przekonywać.

Również dziwić może wybiórcza ocena dalszych depozycji procesowych D. G. (1) dokonana przez Sąd I instancji. Skoro bowiem ten oskarżony (obecnie skazany) potwierdzał swoje wcześniejsze wyjaśnienia złożone na k. 98 a nadto doprecyzował inne kwestie, to nie oznacza ten fakt, iż zaczął dopasowywać wersję do nowych okoliczności ujawnianych w sprawie. Należy wyraźnie, wbrew sugestiom Sądu I instancji podnieść, iż D. G. (1), który wcześniej nie znał w ogóle T. S., ten także do tej znajomości się nie przyznaje, nie miał żadnego racjonalnego powodu, by fałszywie a więc w sposób niezgodny z prawdą wskazywać na T. S., jako osobą, która z nim umówiła się na „układ”. To właśnie, jak wskazano wyżej, nikt inny, niż T. S. nie miał interesu w tym, by na taki układ się umawiać z handlarzem częściami samochodowymi.

To więc, iż Sąd I instancji przyjmuje, że wyjaśnienia D. G. (1) spełniają kryteria pomówienia (str. 14 formularza uzasadnienia) nie oznacza, iż pomówienia te są fałszywe. Trzeba dodać, iż osoby, prowadzące samochód V., wiedziały o jego zabezpieczeniach, skoro w samochodzie znajdowała się zagłuszarka sygnału (...). To zaś, iż nie spełniła ona w całości swojego celu z uwagi na dodatkowe zabezpieczenie nie oznacza, iż oskarżony S. wiedział, że wyda się, gdzie ten samochód się udał. Poza tym, jak to jasno wynika z wyjaśnień współsprawców, zakładano w tej sprawie, iż zanim Policja dowie się o kradzieży, to ślad po rozebranym samochodzie zaginie, co także przecież było ustalone z T. S.. To więc, że T. S. pospieszył się ze zgłoszeniem rzekomej „kradzieży” w tych okolicznościach nie oznacza, iż D. G. (1) nie mówi prawdy.

Na marginesie należy też zaznaczyć, iż Sąd I instancji podniósł, iż D. G. (1), składając tym razem zeznania w charakterze świadka podał, iz nie zna T. S.. Na tę okoliczność zwrócono jednak już wyżej uwagę, podnosząc, iż nie mógł znać jego danych personalnych, zaś na rozprawie nie mógł go rozpoznać, gdyż T. S. był nieobecny. Poza tym nie można zapominać, iż D. G. (1) rozpoznał w śledztwie ze zdjęć T. S. w czasie, gdy jeszcze pamiętał na „świeżo”, jak on wyglądał. Przecież widział się z nim krótko przed (...) r. a okazanie mu zdjęć miało miejsce w dniu (...) r. a więc około 2 tygodnie później. Tym samym próby zdeprecjonowania tych zeznań D. G. (2), złożonych na rozprawie w dnu (...) r. uznać należy za dowolne rozumowanie, tj. niezgodne z zasadami art. 7 k.p.k. Poza tym, skoro świadek na tej rozprawie zeznawał, iż wielu szczegółów nie pamięta, to zgodnie z treścią art. 391 § 1 i 2 k.p.k. Sąd I instancji powinien te okoliczności wyjaśnić poprzez odczytanie złożonych wcześniej przez świadka wyjaśnień w charakterze podejrzanego (oskarżonego).

Reasumując więc należy uznać, iż w pełni ma rację skarżący prokurator, stawiając zarzut błędu w ustaleniach faktycznych i domagając się uchylenia wyroku w części uniewinniającej T. S. od popełnienia zarzucanych mu czynów i przekazania sprawy w tym zakresie Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

Ad. 2

Zarzut ten nie zasługuje na uwzględnienie.

Trzeba wyraźnie podkreślić, iż z wiarygodnych wyjaśnień D. G. (1), jak i S. R. (1) wynika jasno, iż A. M. (1) wiedział, że ten pojazd pochodził z czynu zabronionego, tj. przywłaszczenia go przez jego użytkownika. Natomiast z dowodów tych nie wynika dodatkowo, by oskarżony ten miał jeszcze taką dodatkową wiedzę o zamiarze T. S. ubiegania się o wypłatę ubezpieczenia z tytułu rzekomej kradzieży samochodu a tym samym, że przyjmując ten pojazd A. M. (1) zdawał sobie sprawę z tego, że pomaga S. w doprowadzeniu ubezpieczyciela do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w postaci wypłaty na rzecz (...) SA nienależnego odszkodowania auto-casco w wysokości 209.800 zł. Sąd I instancji w tym zakresie przekonywująco podniósł, iż co do tego ubezpieczenia brak jest jednoznacznych i przekonywujących dowodów na te okoliczności a tym samym, by oskarżony, przyjmując ten samochód, wiedział i obejmował swoim zamiarem to, że, cyt.: „ właściciel pojazdu wystąpi o wypłatę odszkodowania” (sekcja 5 formularza uzasadnienia na str. 16). Apelujący w tym zakresie nie przytoczył w treści apelacji żadnej przekonywującej argumentacji, podnosząc jedynie, że oskarżeni wiedzieli, że przedmiotem przestępstwa jest pojazd a że byli oni związani z branżą motoryzacyjną, to dla nich wystąpienie o odszkodowanie nie było zaskoczeniem (str. 7 apelacji). Tymczasem takie twierdzenia skarżącego ograniczają się tylko do przypuszczenia. Celem bowiem działania oskarżonych było przyjęcie a następnie rozebranie tego samochodu na części, przy czym celem tego działania nie było uzyskanie przez T. S. odszkodowania i to także nie dla siebie samego, ale firmy leasingowej. Ta okoliczność była znana, ale D. G. (1), co wynika z jego wyjaśnień. Jednak już w sprawie brak jest dowodu na to, by akurat tą informacją podzielił się z A. M. (1). To zaś oznacza, iż tylko w sferze przypuszczeń, jakichś domniemań pozostają dywagacje skarżącego prokuratora w tym względzie, co nie pozwala na uwzględnienie tego zarzutu.

To zaś prowadzi do wniosku, iż Sąd I instancji zasadnie w tym względzie przyjął do umyślnego z zamiarem bezpośrednim działania oskarżonego A. M. (1) kwalifikację prawną przestępstwa z art. 291 § 1 k.k. (choć już błędnie w związku z art. 294 § 1 k.k.).

APELACJA OBROŃCY oskarżonego A. M. (1)

Ad. 1., ad. 2, ad. 3

W tym zakresie zarzuty nie zasługują na uwzględnienie.

Sąd Apelacyjny, dokonując na wstępie, przed omówieniem zarzutów własną ocenę zebranych w tej sprawie dowodów, w tym wyjaśnień D. G. (1) i S. R. (1) w sposób bezpośredni wykazał, iż rację ma Sąd I instancji przyjmując, iż oskarżony A. M. (1), przyjmując przedmiotowy samochód, doskonale wiedział, iż został on uzyskany za pomocą czynu zabronionego. W tym względzie szczegółową argumentację co do wiedzy A. M. (1) zawarto przy tej ocenie, więc Sąd Apelacyjny, by się nie powtarzać, odwołuje się do wskazanej tam argumentacji.

Skoro zaś zebrany w sprawie materiał dowodowy, w tym wyjaśnienia wskazanych osób jednoznacznie wskazuje na wiedzę A. M. (1) w tym zakresie, to brak jest racjonalnych podstaw do zarzucania zaskarżonemu wyrokowi dopuszczenia się obrazy prawa materialnego, obrazy prawa procesowego i błędu w ustaleniach faktycznych. Nie można bowiem przy tej jednoznacznie wynikającej świadomości oskarżonego co do pochodzenia przyjmowanego samochodu przyjmować błędu w rozumieniu art. 28 k.k., tj. działania w usprawiedliwionym błędzie co do znamienia czynu zabronionego z art. 291 § 1 k.k., tj. braku świadomości pochodzenia rzeczy z czynu zabronionego. To, że oskarżony wprost nie wyartykułował swojej świadomości co do pochodzenia tego samochodu nie oznacza, iż należy mu przypisać nieświadomość w tym względzie. Poza wyjaśnieniami G. i R. zresztą same okoliczności nabycia tego pojazdu, na które zresztą także wskazano przy ocenie w/w dowodów jasno pokazują, iż oskarżony M. nie tylko domyślał się, ale i wiedział, iż ten samochód pochodzi z czynu zabronionego. Trudno bowiem inaczej ocenić przyjęcie nowego, gdyż za taki uznać należy pojazd 3-letni (a więc i drogiego) samochodu marki V., w godzinach nocnych w niedzielę, na parkingu w D., pod kościołem a do tego z kolegą (G.), który zajmuje się handlem częściami samochodowymi, ale w warsztacie położonym w W. a więc zupełnie w innym miejscu, samochodu bez żadnych uszkodzeń, od nieznajomej a do tego zamaskowanej osoby, do tego samochodu odpalonego, bez kluczyka oraz z leżącą w nim widoczną zagłuszarką sygnału (...) a do tego jeszcze w celu przewiezienia go do warsztatu i wiedząc, że pojazd ten zostanie pocięty na części, które miał dopiero zawieźć G. do W.. Odmienne tłumaczenia oskarżonego w zakresie swojej świadomości w tym zakresie nie wytrzymują krytyki i trącą wyjątkową naiwnością, których Sąd I instancji zasadnie nie uznał za wiarygodne. Trafnie więc w tym zakresie Sąd I instancji przyjął, iż negowanie przez oskarżonego swojej świadomości co do pochodzenia tego pojazdu uznać należy za obraną przez niego linię obrony (sekcja 2 formularza uzasadnienia na str. 7).

Próby więc wykazania przez skarżącego na podstawie tych samych dowodów, jak i okoliczności przyjęcia pojazdu, iż oskarżony nie mógł mieć takiej świadomości, jaką ustalił Sąd I instancji uznać należy jedynie za polemikę z prawidłowymi ustaleniami Sądu I instancji w tym względzie.

Ad. 4

Zarzut ten wynikać może z nienależytego zapoznania się przez skarżącego z uzasadnieniem zaskarżonego wyroku. Przecież Sąd I instancji wyraźnie ustalił, iż to D. G. (1) został zatrzymany przez Policję w swoim samochodzie marki C., do którego wcześniej zostały zapakowane części od pociętego V. (patrz: sekcja 1 formularza uzasadnienia na str. 2), co znów jest zgodne z treścią nie tylko wyjaśnień oskarżonego G., ale i treścią protokołu przeszukania samochodu marki C. (...) D. G. (1) (k. 66-71). Wprawdzie przyznać należy rację skarżącemu, iż faktycznie, przy ocenie wyjaśnień oskarżonego M. Sąd I instancji wspomniał, iż treść dokumentów potwierdza fakt zatrzymania A. M. na gorącym uczynku transportowania części do D. G. (sekcja 2 formularza uzasadnienia na str. 8), jednak to błędne stwierdzenie Sądu I instancji nie mogło mieć wpływu na treść zaskarżonego wyroku. Sąd I instancji bowiem tejże okoliczności już nie uwzględnił przy ustaleniach faktycznych, to nadto okoliczność przewożenia przez oskarżonego M. części od V. do W. – do warsztatu D. G. (1) nie jest w tej sprawie w ogóle podważana a wynika przecież z wielu dowodów, w tym wyjaśnień G. i samego M..

Tym samym stawianie w tym zakresie zarzutu apelacyjnego okazało się niezasadne.

APELACJA PROKURATORA

Ad. 4

APELACJA OBROŃCY

Ad. 5

Apelujący prokurator ma rację, iż Sąd I instancji błędnie warunkowo zawiesił orzeczoną wobec oskarżonego M. karę pozbawienia wolności na okres 4 lat próby (to wbrew przepisowi art. 70 § 1 k.k.), jak i ma rację, że w tej sprawie w ogóle orzeczenie o warunkowym zawieszeniu wykonania kary obraziło przepis art. 69 § 1 k.k.

Natomiast rację ma skarżący obrońca, iż Sąd I instancji błędnie przy kwalifikacji prawnej przyjął przepis art. 294 § 1 k.k.

Skoro Sąd I instancji ustalił, iż wartość samochodu, będącego przedmiotem paserstwa z art. 291 § 1 k.k. wynosi 138.489,00 zł a więc kwotę poniżej 200.000 zł, to zgodnie z art. 115 § 5 k.k. samochód ten nie stanowił mienia znacznej wartości, o którym to mieniu mowa w art. 294 § 1 k.k. Tym samym przestępstwo to należało zakwalifikować jedynie z art. 291 § 1 k.k.

Natomiast prokurator zasadnie podnosi, iż oskarżony M. w momencie popełnienia czynu był karany na karę pozbawienia wolności, co wynika m.in. ze skazania przez Sąd Rejonowy w Ś. z marca 2016 r. na karę 1 roku pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania a wyrok ten nie uległ zatarciu (str. 7 apelacji).

Powyższe znajduje odzwierciedlenie w danych o karalności oskarżonego M. na k. 298-299 i k. 843-844.

A. M. (1) niniejszego przestępstwa dopuścił się w dniu (...) r. Oskarżony ten wyrokiem Sądu Rejonowego w Ś. z dnia (...) r. w sprawie (...) został skazany za przestępstwo z art. 270 § 1 k.k. na karę 1 roku pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres 4 lat próby. Wyrok ten uprawomocnił się w dniu (...) r. Skoro zaś nie zarządzono wykonania tej kary pozbawienia wolności, to okres próby upłynął w dniu (...) r. Jednak po upływie tego okresu nie mogło dojść do zatarcia skazania, gdyż takowe mogło by mieć miejsce, ale dopiero po upływie 6 miesięcy od zakończenia okresu próby (art. 75 § 4 k.k. przed zmianą kodeksu karnego w dniu (...) r.). Powyższe zaś oznacza, iż oskarżony, popełniając przestępstwo w dniu (...) r. uczynił to w czasie, gdy był, jak to stanowi przepis art. 69 § 1 k.k. skazany na karę pozbawienia wolności. Skoro zaś przepis ten nie stanowi, czy chodzi o karę bezwzględną czy też karę z warunkowym zawieszeniem, to należy przyjąć, iż przeszkodą orzeczenia warunkowego zawieszenia wykonania kary jest uprzednie skazanie sprawcy na karę pozbawienia wolności bez zawieszenia, jak i z zawieszeniem (patrz: Wróbel Włodzimierz (red.), Zoll Andrzej (red.), Kodeks karny. Część ogólna. Tom I. Część II. Komentarz do art. 53-116, wyd. V, teza 2 do art. 69; wyrok SN z dnia 10.10.2024 r., V KK 277/24, LEX nr 3767484; wyrok SN z dnia 23.01.2023 r., IV KK 491/22. LEX nr 3512678).

Drugim istotnym zagadnieniem jest ustalenie, czy na czas orzekania nie nastąpiło zatarcie skazania w sprawie (...). Jak się jednak okazuje, przed upływem w/w okresu próby A. M. (1) został prawomocnie skazany wyrokiem Sądu Rejonowego P. w P. z dnia (...) na karę łączną grzywny w liczbie 100 stawek dziennych w wysokości po 100 zł (wyrok prawomocny w dniu (...)r.) i grzywnę tę wykonał w dniu (...) r. Natomiast prawomocnym wyrokiem Sądu R. w P. z dnia(...) r. w sprawie (...) został skazany za przestępstwo niealimentacji na karę 1 roku i 5 miesięcy ograniczenia wolności (wyrok uprawomocnił się w dniu (...) r.). Karę tę odbył w dniu 24.01.2022 r.

Należy zauważyć, iż kara ograniczenia wolności ulega zatarciu z upływem 3 lat od jej wykonania (art. 107 § 4 k.k.). co oznacza, iż w przypadku oskarżonego ta ostatnia kara uległaby zatarciu z dniem (...) r. Założenie to jest poprawne, tyle, że dodatkowo jeszcze A. M. (1) został skazany wyrokiem Sądu Rejonowego w Ś. z dnia (...) na karę 10 miesięcy pozbawienia wolności oraz grzywnę (wyrok uprawomocnił się w dniu (...)r.). To zaś oznacza, iż ten okres zatarcia skazania uległ jeszcze dodatkowemu przesunięciu.

Abstrahując od tej ostatniej kary trzeba też podkreślić, iż zgodnie z art. 108 k.k. jeżeli sprawcę skazano za dwa lub więcej nie pozostających w zbiegu przestępstw, jak również jeżeli skazany po rozpoczęciu, lecz przed upływem, okresu wymaganego do zatarcia skazania ponownie popełnił przestępstwo, dopuszczalne jest tylko jednoczesne zatarcie wszystkich skazań. Taka sytuacja występuje w niniejszej sprawie. W chwili popełnienia przez oskarżonego przypisanego mu przestępstwa, jak i w chwili orzekania, zgodnie z art. 76 § 1b k.k. w wypadku, o którym mowa w art. 76 § 1 k.k. (dotyczy zatarcia skazania z mocy prawa z upływem 6 miesięcy od zakończenia okresu próby – obecnie 1 roku – przy orzeczeniu kary pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem wykonania) stosuje się przepis art. 108 k.k. Należy też podkreślić, iż wyrok z dnia (...) r., którym orzeczono karę 1 roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na 4 lata uprawomocnił się w dniu (...) r. Skazanie to więc również nastąpiło po wejściu w życie z dniem (...)r. ustawy z dnia 20.02.2015 r. o zmianie ustawy – Kodeks karny oraz niektórych innych ustaw (Dz.U.2015, poz. 396) a tym samym nie ulega wątpliwości, iż i do tego skazania odnosi się ta zasada, wyrażona pierwotnie w treści art. 76 § 1 k.k., który wszedł w życie z dniem 01.07.2015 r. na mocy w/w ustawy (art. 1 pkt 41 ustawy zmieniającej). Przepis art. 76 § 1b k.k. (statuujący tę samą zasadę) wszedł w życie na mocy art. 7 pkt 76 lit. b ustawy z dnia 11 marca 2016 r. o zmianie ustawy - Kodeks postępowania karnego oraz niektórych innych ustaw (Dz.U.2016, poz. 437) z dniem 01.04.2016 r.

Powyższe unormowania przekonują więc, iż w realiach niniejszej sprawy nie można mówić zasadnie, co podnosi obrońca oskarżonego w odpowiedzi na apelację prokuratora, iż oskarżony w momencie popełnienia przestępstwa osądzanego w niniejszym postępowaniu nie był osobą, wobec której była orzeczona kara pozbawienia wolności oraz by nastąpiło zatarcie kary orzeczonej wyrokiem Sądu Rejonowego w Ś. (k. 814-815).

Skoro więc rację ma skarżący prokurator, iż Sąd Okręgowy dopuścił się obrazy art. 69 § 1 k.k., gdyż nie mógł warunkowo zawiesić wykonania orzeczonej kary pozbawienia wolności, to Sąd Apelacyjny, kierując się przepisami art. 438 pkt 1a k.p.k. w zw. z art. 437 k.p.k. oraz art. 69 § 1 k.k. a contrario zmienił w tym zakresie zaskarżony wyrok, uchylając orzeczenia o warunkowym zawieszeniu wykonania kary pozbawienia wolności oraz o oddaniu oskarżonego w okresie próby pod dozór kuratora sądowego i o zobowiązaniu oskarżonego do informowania kuratora o przebiegu okresu próby.

Jednocześnie, uwzględniając znów zarzut apelacji obrońcy, Sąd odwoławczy, na podstawie art. 438 pkt 1 k.p.k. w zw. z art. 437 k.p.k. zmienił zaskarżony wyrok, eliminując z podstawy kwalifikacji prawnej przestępstwa paserstwa przepis art. 294 § 1 k.k., jednocześnie przyjmując za podstawę wymiaru kary za przestępstwo z art. 291 § 1 k.k. ten właśnie przepis a nadto za podstawę orzeczonej oskarżonemu grzywny przepis art. 33 § 2 k.k.

Wprawdzie skarżący obrońca zarzucił zaskarżonemu wyrokowi orzeczenie kary grzywny bez podstawy prawnej, gdyż przepis art. 291 § 1 k.k. takiej podstawy nie może stanowić, jednak skarżący pominął, iż Sąd I instancji orzekł tę grzywnę obok wymierzonej kary pozbawienia wolności, zaś przecież podstawą prawną orzeczenia takie grzywny jest przepis art. 33 § 2 k.k., skoro jednocześnie Sąd I instancji prawidłowo ustalił w treści wyroku, iż oskarżony dopuścił się tego przestępstwa w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Trzeba przy tym wskazać, iż korzyść majątkowa dotyczy zarówno korzyści zarówno dla siebie, jak i dla kogo innego (art. 115 § 4 k.k.). Skoro zaś oskarżony przyjął ten samochód, by go następnie upłynnić w częściach a do tego przekazując ten samochód do rozbiórki swojemu znajomemu i jego szefowi w D. wiedział, że nie uczynią tego za darmo a do tego przyjęcie samochodu odbyło się za odpłatnością, to oczywistym jest, iż choćby oskarżony nie uzyskał korzyści dla siebie, to działał z korzyścią dla osób trzecich. Sąd I instancji zresztą także słusznie podniósł, iż korzyść taką miał osiągnąć D. G. (1), przyjmując już części od pociętego samochodu. Tym samym ustalenia Sądu I instancji co do działania oskarżonego w celu osiągnięcia korzyści majątkowej uznać należy za słuszne.

Również, w ocenie Sądu odwoławczego zastrzeżeń nie może budzić wymierzona oskarżonemu kara 1 roku pozbawienia wolności, jak i kara grzywny, które to kary uznać należy za dość łagodne. Sąd I instancji trafnie bowiem wskazał na znaczną rolę oskarżonego w tym procederze, poprzez znalezienie warsztatu, w którym nastąpi pocięcie przyjętego przez niego pojazdu, jak i aktywną rolę polegającą na dostarczaniu pociętych już części D. G. (1). Poza tym na niekorzyść zasadnie należało przyjąć dotychczasową już wielokrotną karalność oskarżonego, która świadczy o nieskuteczności dotychczas wymierzanych kar wolnościowych, skoro oskarżony powracał do popełniania przestępstw.

Tym samym kara 1 roku pozbawienia wolności jawi się jako z jednej strony łagodna a z drugiej jako sprawiedliwa w świetle zasad określonych w art. 53 k.k. Te same okoliczności dotyczą wymierzonej kary grzywny, która z racji liczby stawek, jak i wysokości stawki, uwzględniającej sytuację rodzinną i majątkową ustaloną przez Sąd I instancji (sekcja 1 formularza uzasadnienia na str. 5) nie może zostać uznana za wygórowaną.

Powyższe więc przekonuje, iż w/w kara w pełni oddaje kryminalną zawartość przestępczego działania oskarżonego, jak i jego sposobu życia, w tym dotyczącego jego uprzedniej karalności a tym samym zasługuje na pełną aprobatę.

Tym samym zarzut dotyczący niewspółmierności orzeczonej kary nie mógł zostać uwzględniony.

APELACJA OBROŃCY

Ad. 6

Również ten zarzut nie zasługuje na uwzględnienie.

Sąd I instancji miał pełne prawo orzeczenia w trybie art. 46 § 1 k.k. obowiązku naprawienia szkody, który to obowiązek ma charakter kompensacyjny. Orzeczenie środka karnego na podstawie art. 46 § 1 k.k. jest naturalną konsekwencją wyrządzenia przez oskarżonego szkody, przy czym, jak to słusznie ustalił Sąd I instancji, szkoda całkowita, polegająca na rzeczywistym zniszczeniu przyjętego samochodu winna zostać podzielana na 4 paserów. Skoro zaś wartość pojazdu wynosiła 138.489,00 zł, zaś pokrzywdzony odzyskał części samochodowe, ujawnione przez Policję, o wartości 19.651,00 zł, to należało od kwoty 138.489,00 zł odjąć kwotę 19.651,00 zł, co dało sumę 118.838 zł, którą należało podzielić przez 4, co ostatecznie dało kwotę 29.709,50 zł a więc kwotę, jaką winien uiścić pokrzywdzonemu oskarżony M. tytułem odszkodowania. Zauważyć należy, iż Sąd I instancji nie obciążył oskarżonego całością wysokości szkody, co mogłoby rodzić słuszny zarzut obrazy ustalenia wysokości szkody, zasądzonej w trybie art. 46 § 1 k.k. Skarżący przy tym w tej sytuacji nie może skutecznie wnosić o nieorzekanie obowiązku naprawienia szkody, gdyż odwołuje się przy tym do stawianego w apelacji zarzutu dokonania błędnych ustaleń, który winien wedle niego prowadzić do uniewinnienia oskarżonego. Nieskuteczność tego zarzutu nie pozwala więc na uwzględnienie zarzutu podniesionego w pkt 6.

Natomiast tylko dodatkowo należy nadmienić, iż przepis art. 46 § 1 k.k. stanowi tzw. środek kompensacyjny, do którego stosuje się zasady przepisów prawa cywilnego, co wynika wprost z treści tego przepisu. To zaś oznacza, iż do tego środka kompensacyjnego nie stosuje się zasad wymiaru kary określonych w art. 53, art. 54 § 1 i art. 55 k.k., co wynika wprost z przepisu art. 56 k.k. Skoro więc obowiązek naprawienia szkody stanowi środek kompensacyjny, do którego nie stosuje się dyrektyw wymiaru kary, do których odwołuje się skarżący, to postawiony przez niego w apelacji niniejszy zarzut nie zasługuje na uwzględnienie.

Wniosek

APELACJA PROKURATORA

1. Uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu w P. do ponownego rozpoznania;

2. ewentualnie zmiana zaskarżonego wyroku co do oskarżonego A. M. (1) w zakresie orzeczonej wobec niego kary poprzez wymierzenie mu kary 1 roku i 2 miesięcy pozbawienia wolności.

APELACJA OBROŃCY OSKARŻONEGO A. M. (1)

Zmiana zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego.

☒ zasadny

☐ częściowo zasadny

☐ niezasadny

☐ zasadny

☒ częściowo zasadny

☐ niezasadny

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny.

APELACJA PROKURATORA

Ad. 1

Wniosek okazał się uzasadniony, co wykazano przy ustosunkowaniu się do zarzutu z pkt 1 tej apelacji. Uchylenie zaskarżonego wyroku było podyktowane niemożnością wydania przez Sąd Apelacyjny wyroku skazującego T. S. i został oparty na treści przepisów art. 438 pkt 3 k.p.k. w zw. z art. 437 § 2 k.p.k. w zw. z art. 454 § 1 k.p.k.

Ad. 2

Wniosek okazał się zasadny z uwagi na uwzględnienie zarzutu obrazy przepisu art. 69 § 1 k.k., co wykazano wyżej przy ustosunkowaniu się do zarzutu z pkt 3.

Sąd Apelacyjny nie znalazł podstaw, by dodatkowo podwyższyć wymiar orzeczonej wobec oskarżonego M. kary pozbawienia wolności. Wprawdzie prokurator wskazał na dotychczasową karalność oskarżonego, ale już samo wymierzenie wobec oskarżonego kary bezwzględnego pozbawienia wolności wskazuje jasno na surowsze potraktowanie oskarżonego od pozostałych współsprawców, skazanych również w odrębnych postępowaniach za paserstwo.

APELACJA OBROŃCY

Wniosek okazał się niezasadny z uwagi na niezasadność stawianych zarzutów z punktów od 1 do 4 tej apelacji.

4.  OKOLICZNOŚCI PODLEGAJĄCE UWZGLĘDNIENIU Z URZĘDU

1.

Sąd Apelacyjny z urzędu uzupełnił podstawy przyjętych kwalifikacji prawnej oraz postaw wymiaru kar i rozstrzygnięcia z pkt 2 o przepis art. 4 § 1 k.k. (art. 455 k.p.k.).

Zwięźle o powodach uwzględnienia okoliczności

Należy zauważyć, iż w czasie orzekania przez Sąd odwoławczy obostrzone zostały zasady wymiaru kary grzywny (art. 33 § 1a k.k.), jak i zasady wymiaru kary (art. 53 § 1 i n. k.k.). Zmiany te nastąpiły na mocy przepisów ustawy z dnia 7 lipca 2022 r. o zmianie ustawy - Kodeks karny oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2022 r., poz. 2600) i obowiązują od dnia 1 października 2023 r. Bez wątpienia więc w tych okolicznościach korzystniejsze dla oskarżonego były przepisy obowiązujące w dacie popełnienia przypisanego mu przestępstwa, gdyż w art. 33 § 2 k.k. nie przewidywały żadnego obostrzenia kary grzywny, jak to ma miejsce obecnie na podstawie art. 33 § 1a i § 2a k.k. Nadto w chwili popełnienia czynu w przypadku wymiaru kary w art. 53 k.k. równomiernie przyjmowano cele zapobiegawcze i wychowawcze kary, gdy tymczasem obecnie przy wymiarze kary, w art. 53 § 1 k.k. nacisk kładziony jest na cele zapobiegawcze kary. Te okoliczności są tu wystarczające, by uznać konieczność stosowania wobec oskarżonego przepisu art. 4 § 1 k.k.

5.  ROZSTRZYGNIĘCIE SĄDU ODWOŁAWCZEGO

0.15.1. Utrzymanie w mocy wyroku sądu pierwszej instancji

0.11.

Przedmiot utrzymania w mocy

0.1Utrzymano w mocy orzeczenie o winie i karze pozbawienia wolności z pkt 1, orzeczenie o środku kompensacyjnym z pkt 2 oraz orzeczenie o kosztach sądowych z pkt 4 (art. 437 § 1 k.p.k.).

Zwięźle o powodach utrzymania w mocy

Utrzymanie w mocy orzeczeń z punktów 1 i 2 jest wynikiem nieuwzględnienia zarzutów apelacyjnych podniesionych w apelacji obrońcy oskarżonego A. M. (1).

Orzeczenie o kosztach związanych ze skazaniem A. M. (1) nie budzi zastrzeżeń, tym bardziej, iż nie jest kwestionowany w tej sprawie fakt zwolnienia oskarżonego od ponoszenia tych kosztów w oparciu o przepisy art. 624 § 1 k.p.k. i art. 17 ust. 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych (tekst jedn. Dz.U. z 2023 r., poz. 123 ze zm.).

0.15.2. Zmiana wyroku sądu pierwszej instancji

0.0.11.

Przedmiot i zakres zmiany

0.0.1Zmiana dotyczy uzupełnienia podstaw kwalifikacji prawnej przypisanego oskarżonemu przestępstwa oraz wymierzonych kar i środka kompensacyjnego o przepis art. 4 § 1 k.k. a nadto zmiana dotyczy uchylenia orzeczeń o warunkowym zawieszeniu wykonania kary pozbawienia wolności, o oddaniu oskarżonego pod dozór kuratora i zobowiązaniu oskarżonego do informowania kuratora o przebiegu okresu próby a także dotyczy wyeliminowania z kwalifikacji prawnej przestępstwa przypisanego oskarżonego przepisu art. 294 § 1 k.k., przyjęcia w związku z tym za podstawę wymiaru kary pozbawienia wolności przepisu art. 291 § 1 k.k. oraz przyjęcia za podstawę orzeczonej grzywny przepisu art.33 § 2 k.k. (punkt II wyroku Sądu Apelacyjnego).

Zwięźle o powodach zmiany

Zmiany te (poza zmianą dotyczącą art. 4 § 1 k.k.), jak i podstawy prawne tych rozstrzygnięć zostały wyżej podane przy ustosunkowaniu się do zarzutów apelacyjnych podnoszonych w tym zakresie przez prokuratora i obrońcę oskarżonego A. M. (1).

Zmiana dotycząca uzupełnienia podstaw prawnych kwalifikacji prawnej oraz orzeczonych kar i środka kompensacyjnego została omówiona wyżej w sekcji 4.

0.15.3. Uchylenie wyroku sądu pierwszej instancji

0.15.3.1. Przyczyna, zakres i podstawa prawna uchylenia

1.1.

Nie dotyczy

art. 439 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

2.1.

Konieczność przeprowadzenia na nowo przewodu w całości

Nie dotyczy

art. 437 § 2 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

3.1.

Konieczność umorzenia postępowania

Nie dotyczy

art. 437 § 2 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia i umorzenia ze wskazaniem szczególnej podstawy prawnej umorzenia

4.1.

Uchylenie zaskarżonego wyroku dotyczy orzeczenia z pkt 3, którym uniewinniono oskarżonego T. S. od popełnienia zarzucanych mu przestępstw z art. 284 § 2 k.k. i art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. oraz z art. 233 § 1 k.k. i art. 238 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. Z tym uchyleniem związane jest również uchylenie zaskarżonego wyroku w pkt 4 co do kosztów postępowania w części uniewinniającej (punkt I wyroku Sądu Apelacyjnego).

art. 454 § 1 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

Powody wydania tego rozstrzygnięcia uchylającego zaskarżony wyrok w w/w zakresie i przekazującego sprawę do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu w P., jako Sądowi orzekającemu w tej sprawie w pierwszej instancji zostały bardzo dokładnie omówione wyżej przy ustosunkowaniu się do zarzutu apelacji prokuratora z pkt 1.

Sąd Apelacyjny doszedł do przekonania, iż uniewinnienie oskarżonego T. S. od obu zarzucanych mu czynów było nieuzasadnione, gdyż prawidłowa ocena zebranych dowodów prowadzi do jednoznacznie odmiennych wniosków co do sprawstwa i winy tego oskarżonego.

Kierując się treścią art. 454 § 1 k.p.k. w takiej sytuacji Sąd odwoławczy nie może skazać oskarżonego. Tym samym konieczność uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania wynika z przepisu art. 437 § 2 k.p.k.

0.15.3.2. Zapatrywania prawne i wskazania co do dalszego postępowania

Sąd Okręgowy przy ponownym rozpoznaniu sprawy jest zobligowany do ponowienia postępowania dowodowego na rozprawie głównej, zwłaszcza poprzez przesłuchanie w charakterze świadków osób już prawomocnie skazanych w związku z zarzutami paserstwa dotyczącego przedmiotowego samochodu marki V. oraz dokonania raz jeszcze dokładnej, wnikliwej oceny zebranego w sprawie w sposób zgodny z wymogami art. 7 k.p.k. całego materiału dowodowego, istotnego dla rozstrzygnięcia. Sąd I instancji przy tym ustrzeże się przed popełnieniem uchybienia, jakie miało miejsce w związku z przesłuchaniem w charakterze świadka D. G. (1), kiedy zaniechano, mimo takiej konieczności, zastosowania przepisu art. 391 § 1 i 2 k.p.k.

Natomiast zgodnie z art. 442 § 3 k.p.k. Sąd odwoławczy nie może wskazać (narzucić) Sądowi I instancji sposobu oceny poszczególnych dowodów. To zaś oznacza, iż Sąd odwoławczy nie rozstrzygnął w sposób wiążący dla Sądu I instancji, iż oskarżonemu S. należy przypisać przestępstwa, jakie są mu zarzucane w niniejszym postępowaniu. Sąd odwoławczy jedynie wykazał, w świetle postawionych zarzutów apelacyjnych, dowolność ustaleń faktycznych, dokonanych przez Sąd Okręgowy, co zobligowało do uchylenia wyroku i przekazania spawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

0.15.4. Inne rozstrzygnięcia zawarte w wyroku

Punkt rozstrzygnięcia z wyroku

Przytoczyć okoliczności

Nie dotyczy

6.  Koszty Procesu

Punkt rozstrzygnięcia z wyroku

Przytoczyć okoliczności

IV.

Z uwagi na skazanie A. M. (1) oskarżony ten powinien ponieść w ½ koszty sądowe za postępowanie apelacyjne. Jednak dokładnie z tych samych względów, na które wskazał Sąd I instancji w sekcji 7 formularza uzasadnienia na str. 18, Sąd Apelacyjny, kierując się przesłankami z art. 624 § 1 k.p.k., jak i art. 17 ust. 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych (tekst jedn. Dz.U. z 2023 r., poz. 123 ze zm.) zwolnił oskarżonego od ponoszenia kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze oraz opłaty za obie instancje.

7.  PODPIS

M. S. I. P. M. K.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Milenia Brdęk
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Poznaniu
Data wytworzenia informacji: