Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

II AKa 227/22 - uzasadnienie Sąd Apelacyjny w Poznaniu z 2024-05-18

UZASADNIENIE

Formularz UK 2

Sygnatura akt

II AKa 227/22

Załącznik dołącza się w każdym przypadku. Podać liczbę załączników:

1

1.  CZĘŚĆ WSTĘPNA

0.11.1. Oznaczenie wyroku sądu pierwszej instancji

Sąd Okręgowy w P., wyrok z dnia (...) r., sygn. akt (...)

0.11.2. Podmiot wnoszący apelację

☐ oskarżyciel publiczny albo prokurator w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ oskarżyciel posiłkowy

☐ oskarżyciel prywatny

☒ obrońca

☐ oskarżony albo skazany w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ inny

0.11.3. Granice zaskarżenia

0.11.3.1. Kierunek i zakres zaskarżenia

☒ na korzyść

☐ na niekorzyść

☒ w całości

☐ w części

co do winy

co do kary

co do środka karnego lub innego rozstrzygnięcia albo ustalenia

0.11.3.2. Podniesione zarzuty

Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji

art. 438 pkt 1 k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu

art. 438 pkt 1a k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany
w art. 438 pkt 1 k.p.k., chyba że pomimo błędnej podstawy prawnej orzeczenie odpowiada prawu

art. 438 pkt 2 k.p.k. – obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia

art. 438 pkt 3 k.p.k. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia,
jeżeli mógł on mieć wpływ na treść tego orzeczenia

art. 438 pkt 4 k.p.k. – rażąca niewspółmierność kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka

art. 439 k.p.k.

brak zarzutów

0.11.4. Wnioski

uchylenie

zmiana

2.  Ustalenie faktów w związku z dowodami przeprowadzonymi przez sąd odwoławczy

0.12.1. Ustalenie faktów

0.12.1.1. Fakty uznane za udowodnione

Lp.

Oskarżony

Fakt oraz czyn, do którego fakt się odnosi

Dowód

Numer karty

0.12.1.2. Fakty uznane za nieudowodnione

Lp.

Oskarżony

Fakt oraz czyn, do którego fakt się odnosi

Dowód

Numer karty

0.12.2. Ocena dowodów

0.12.2.1. Dowody będące podstawą ustalenia faktów

Lp. faktu z pkt 2.1.1

Dowód

Zwięźle o powodach uznania dowodu

0.12.2.2. Dowody nieuwzględnione przy ustaleniu faktów
(dowody, które sąd uznał za niewiarygodne oraz niemające znaczenia dla ustalenia faktów)

Lp. faktu z pkt 2.1.1 albo 2.1.2

Dowód

Zwięźle o powodach nieuwzględnienia dowodu

STANOWISKO SĄDU ODWOŁAWCZEGO WOBEC ZGŁOSZONYCH ZARZUTÓW i wniosków

Lp.

Zarzut

1. obraza przepisów postępowania, mająca wpływ na treść zaskarżonego orzeczenia – tj. art. 7 k.p.k., polegająca na całkowicie dowolnej ocenie zgromadzonego materiału dowodowego i przyjęciu, że:

a) oskarżony, działając jako Członek Zarządu spółki (...) – 3, podpisał szereg umów pożyczek, które miały stanowić pokwitowanie wpłat dokonanych przez E. S. na rachunek (...) spółki (...) – 3, podczas gdy oskarżyciel nigdy nie przedłożył do akt sprawy oryginałów przedmiotowych dokumentów, a oskarżony zaprzeczył, aby złożył podpis na tych dokumentach, a zatem brak jest jakiegokolwiek dowodu potwierdzającego, iż oskarżony złożył podpis na przedmiotowych dokumentach, których jedynie kopie zostały przedłożone do akt sprawy;

b) relacje świadków H. O. i M. S. wskazywały na brak wiedzy E. S. o mechanizmie księgowania pieniędzy wpłacanych przez niego na rachunek (...) spółki (...) – 3, podczas gdy żaden z w/w świadków nie wskazał, aby miał wiedzę o tym, że oskarżony nie informował E. S. o mechanizmie księgowania wpłacanych pieniędzy;

c) opinia biegłego rewidenta sporządzona w toku postępowania przygotowawczego potwierdza, że nieprawdziwe są wyjaśnienia oskarżonego w sytuacji, gdy opinia została sporządzona jedynie na okoliczność ustalenia, jaka część spośród przelanych przez E. S. pieniędzy na rachunek bankowy spółki nie została zaksięgowana jako pożyczka;

2. obraza przepisów postępowania, mająca wpływ na treść zaskarżonego orzeczenia – tj. art. 7 k.p.k., polegająca na całkowicie dowolnej ocenie zgromadzonego materiału dowodowego i przyjęciu, że niewiarygodne są wyjaśnienia oskarżonego w zakresie, w jakim opisał on mechanizm pobierania przez E. S. gotówki z kasy spółki, czego konsekwencją było zaliczenie kwoty przelanej przez E. S. na rachunek (...) spółki (...) – 3 w części jako utarg, a w części jako pożyczka, przy czym błędna ocena dowodów spowodowana była całkowitym pominięciem okoliczności korzystnych dla oskarżonego, takich jak:

a) fakt, że E. S. zapoznał się ze szczegółowymi sprawozdaniami finansowymi spółki za trzy okresy rozliczeniowe (2014, 2015, 2016) i wówczas nie ujawnił jakichkolwiek nieprawidłowości w zakresie księgowania udzielonych spółce pożyczek,

b) fakt, że osoba zajmująca się księgowością spółki – tj. M. S. jest kuzynką żony E. S., a zatem niewątpliwie winna przekazać, nawet w rozmowie towarzyskiej, informację o sposobie księgowania wpłacanych przez E. S. kwot,

c) fakt, że P. M. miał ogromne zaufanie do E. S., wobec czego nie wymagał, aby ten kwitował odbiór gotówki,

d) powodem, dla którego E. S. pobierał gotówkę z kasy spółki (...) – 3 mogła być chęć opłacania wydatków związanych z kochanką, której obecność chciał ukryć przed żoną, mającą dostęp do osobistych rachunków E. S..

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

UWAGA! niezasadność dotyczy wszystkich zarzutów

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny

Przed ustosunkowaniem się do zarzutów należy wskazać, iż Sąd Okręgowy w P. wyrokiem z dnia (...) r. w sprawie (...) uznał oskarżonego P. M. za winnego tego, że w okresie od dnia (...) r. do dnia (...) r. w P., działając w krótkich odstępach czasu w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, pełniąc funkcję członka Zarządu i Dyrektora (...) Park (...) spółki z o.o. przywłaszczył sobie powierzone mu środki finansowe tej spółki w kwocie 290 000 zł w ten sposób, że nie wpłacał na rachunek bankowy spółki przekazanych mu pieniędzy pochodzących z dziennego utargu gotówkowego, a następnie polecał osobom zajmującym się księgowością spółki księgowanie części pożyczek udzielanych przez większościowego (...) spółki (...) jako wpłaty utargu, tj. przestępstwa z art. 284 § 2 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 12 § 1 k.k. i za przestępstwo to na podstawie art. 294 § 1 k.k. wymierzył mu karę 1 roku i 4 miesięcy pozbawienia wolności ( pkt I ), na podstawie art. 46 § 1 k.k. orzekł wobec oskarżonego obowiązek naprawienia szkody poprzez zapłatę na rzecz (...) Park (...) spółki z o.o. kwoty 290 000 zł ( pkt II) oraz orzekł o kosztach procesu, obciążając nimi oskarżonego ( pkt III).

Należy zauważyć, iż apelujący, stawiając zarzuty obrazy przepisów postępowania, tj. art. 7 k.p.k. w rzeczywistości stawia zaskarżonemu wyrokowi zarzut błędu w ustaleniach faktycznych o charakterze dowolności. Skarżący bowiem neguje dokonaną przez Sąd I instancji ocenę zebranych w toku rozprawy dowodów przez pryzmat przesłanek określonych w art. 7 k.p.k., starając się w ten sposób przekonać, iż Sąd ten dokonał „dowolnej” a nie „swobodnej” oceny tych dowodów, wyciągając na jej podstawie niekorzystne dla oskarżonego wnioski w zakresie sprawstwa i winy.

Należy więc podkreślić, iż zasada swobodnej oceny dowodów, leżąca u podstaw prawidłowego wyrokowania, nie może prowadzić do dowolności ocen i takiego wyboru dowodów, którego prawidłowości nie dałoby się skontrolować w trybie odwoławczym. Ustalenia faktyczne wyroku tylko wtedy nie wykraczają poza ramy swobodnej oceny dowodów, gdy poczynione zostały na podstawie wszechstronnej analizy przeprowadzonych dowodów, których ocena nie wykazuje błędów natury faktycznej czy logicznej, zgodna jest ze wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego oraz prowadzi do sędziowskiego przekonania, odzwierciedleniem którego powinno być uzasadnienie orzeczenia (wyrok SN z dnia 5 września 1974 r., II KR 114/74, OSNKW 1975/2/28; por. także wyrok SN z dnia 13 maja 2008 r., V KK 435/07, LEX nr 398541).

Natomiast zarzut błędu “dowolności” jest tylko wtedy słuszny, gdy zasadność ocen i wniosków, wyprowadzonych przez sąd orzekający z okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego, nie odpowiada prawidłowości logicznego rozumowania, przy czym dla swej skuteczności wymaga on od apelującego wykazania, jakich konkretnych uchybień w świetle wskazań wiedzy, doświadczenia życiowego i logicznego rozumowania dopuścił się sąd w dokonanej ocenie materiału dowodowego a nie tylko ograniczenia się do własnej oceny tego materiału (por. wyrok SN z 20.02.1975 r., II K 355/74, OSNPG 1975, nr 9, poz. 84; wyrok SN z 22.01.1975 r., I Kr 197/74, OSNKW 1975, nr 5, poz. 58).

Sąd I instancji ustalenia faktyczne, w tym co do istoty inkryminowanego zdarzenia zawarł w sekcji 1 formularza uzasadnienia na str. 1-3. Nie budzi w tej sprawie zastrzeżeń przyjęcie samej struktury organizacyjnej dot. spółki (...) 3 sp. z o.o., ustalenie przedmiotu działalności tej spółki, jak i sposobu rozliczania się każdego dnia przez poszczególne działy z wpłat gotówkowych. Jednocześnie nie jest w tej sprawie kwestionowany ustalony przez Sąd I instancji fakt, iż w dniu(...) r. reprezentowana przez powołanego uchwałą zgromadzenia wspólników pełnomocnika M. K. spółka (...) zawarła z jej większościowym udziałowcem – E. S. umowę pożyczki, zgodnie z którą pożyczkodawca zobowiązał się udzielić spółce do dnia (...) r. pożyczki do kwoty 8.000.000 zł z przeznaczeniem na inwestycje i funkcjonowanie pożyczkobiorcy, zaś pożyczka ta miała zostać zwrócona przez spółkę w terminie do (...) r. Wreszcie nie jest w tej sprawie kwestionowane ustalenie Sądu I instancji, iż E. S. w dniach wskazanych na str. 2 uzasadnienia realizował umowę pożyczki, dokonując wpłat na rachunek spółki określonych kwot pieniężnych, których łączna wartość wyniosła 5.457.000 zł.

Także nie jest w tej sprawie kwestionowany fakt sposobu dokonywania wpłat gotówkowych oraz sposobu księgowania wpłat pożyczek realizowanych przez E. S.. Jak to bowiem Sąd I instancji zasadnie ustalił, cyt.: „ jeśli na wyciągu bankowym nie było pozycji „wpłata utargu” a była pozycja „wpłata pożyczki od wspólnika”, wówczas P. M. określał pisemnie lub ustnie ile z tej kwoty stanowi pożyczka a ile to wpłata utargu z kasy. Potwierdzeniem powyższego był każdorazowo dokument „transfer gotówki z kasy głównej do banku” (str. 2-3 uzasadnienia). Sąd I instancji, opisując już sam techniczny sposób księgowania tych wpłat wyjaśnił, iż, cyt.: „ dzięki zastosowaniu powyższego mechanizmu księgowania kwota 290.000 zł pochodząca z pożyczek udzielonych spółce (...) 3 sp. z o.o. przez E. S. została zaksięgowana jako „wpłata z utargu”, pokrywając brak wynikający z przywłaszczenia środków przez oskarżonego” (str. 3 uzasadnienia). Sąd I instancji wreszcie ustalił, iż, cyt.: „ środki pieniężne pochodzące z pożyczek udzielonych przez E. S. opiewających na kwotę 1.143.000 zł nie zostały zaksięgowane w sposób prawidłowy. Przedmiotową kwotę zaksięgowano bowiem w ten sposób, że jako pożyczki od E. S. ujęto kwotę 773.000 zł, jako wpłatę na podwyższenie kapitału zakładowego spółki kwotę 80.000 zł a jako wpłatę z utargu kwotę 290.000 zł. Rzeczona kwota nie została wykazana w księgach (...) sp. z o.o. jako pożyczka udzielona przez E. S. ” (str. 3 uzasadnienia).

Sąd I instancji powyższych ustaleń dokonał na podstawie zeznań E. S. (k. 2-4, 193 akt Ds. i k. 54-57), H. O. (k. 65-68 akt Ds. i k. 58-60), M. S. (k. 74-75 akt Ds. i k. 60-62), K. K. (1) (k. 82-83 akt Ds. i k. 62-63) i M. G. (k. 78-80 akt. Ds. i k. 88-90), częściowych wyjaśnień oskarżonego (k. 50-53) oraz znajdujących się w aktach prokuratorskich 1 Ds. 94.2020 poza zawiadomieniem o przestępstwie i zestawieniem sporządzonym na zlecenie E. S. (k. 7-11, 6), kopii umów pożyczek (k. 29-56), historii transakcji z rachunku bankowego – konta osobistego E. S. (k. 57-61), operacji bankowych na koncie spółki (k. 85-176), umowy pożyczki z dnia (...) r. (k. 197), dokumentów księgowych, dowodów wypłat (k. 203) oraz opinii biegłego rewidenta (seniora) M. H. (k. 223-234).

Przed ustosunkowaniem się wprost do poszczególnych zarzutów należy wspomnieć, iż z powyższych dowodów wynikają okoliczności, które w tej sprawie nie budzą żadnych wątpliwości.

P. M., będąc mniejszościowym udziałowcem w/w spółki z o.o. jednocześnie w inkryminowanym czasie pełnił funkcję członka Zarządu i Prezesa (Dyrektora) tej spółki. Z racji tych funkcji nie ulega więc wątpliwości, iż oskarżony w rzeczywistości kierował działaniami tej spółki i zarządzał zarówno kapitałem ludzkim, jak i majątkiem spółki. Zresztą na te okoliczności, jak i silną pozycję oskarżonego w spółce, jako jej „szefa” wskazują w swoich zeznaniach wszyscy przesłuchani pracownicy spółki.

K. K. (1) wprawdzie nie wiedziała nic na temat tych pożyczek, jak i sposobu ich księgowania, ale zeznała, że oskarżony, jako „szef” codziennie przychodził do pracy, wydawał polecenia, które były dla pracowników wiążące. Opisała przy tym sam sposób postępowania z gotówką z całodziennego utargu. Codziennie bowiem po zakończonej pracy dokonywała zliczenia utargu dziennego i pieniądze wkładała do koperty a kopertę do sejfu. Gdy sejf został zlikwidowany, to pozostawiała kopertę w szufladzie z kasą, przy czym koperta ta była zawsze opisana na kwotę utargu oraz dział, z którego był utarg, przy czym tę kopertę zawsze zabierał oskarżony. Świadek dodała przy tym, iż sejf był zawsze zamknięty, ale miał wrzutnik, przez który wkładało się kopertę. Świadek nie potrafiła stwierdzić, czy pieniądze z sejfu zabierał tylko oskarżony czy też może E. S., przy czym tego ostatniego widywała dość rzadko, tj. czasami raz na tydzień albo i raz na miesiąc.

W sposób tożsamy zeznała M. G. . Z jej zeznań przy tym jasno też wynika, iż nie miała żadnego dostępu do sejfu a nadto z zeznań tych wynika, iż szef, czyli oskarżony dysponował tą gotówką z utargów, wskazując przy tym, iż z tych pieniędzy były też robione zakupy i że te zebrane z utargów pieniądze nie były codziennie zanoszone do banku celem dokonania wpłaty.

Słusznie Sąd I instancji uznał zeznania świadków M. D. (k. 100) i R. D. (k. 101-102) za nic nie wnoszące nowego i istotnego do sprawy, jednak również i z nich wynika decydujący głos w zarządzaniu spółką (kompleksem basenowym w P.) jaki miał oskarżony M., jak i praktyczny brak kontaktu pracowników z E. S., który na obiekcie pojawiał się dość rzadko.

Jednocześnie powyższe okoliczności również jasno wynikają z wyjaśnień samego oskarżonego P. M. . Oskarżony bowiem wskazał, iż to on decydował o sposobie księgowania (k. 50), przyznał, iż tylko on każdego dnia pobierał pieniądze pochodzące z całodziennego utargu z dnia poprzedniego i w każdym przypadku zebrana kwota się zgadzała i tylko on znał kod dostępu do sejfu, jak i przyznał, że nie każdego dnia zawożona była do banku kwota zebrana z całodziennego utargu, ale działo się to co jakiś czas, aż zebrała się na tyle wysoka kwota, że „ warto było z nią jechać do banku” (k. 50-51). Z wyjaśnień tych też wynika, iż oskarżony i E. S. znali się od wielu lat i darzyli się zaufaniem. Również wyjaśnienia te nie budzą wątpliwości co do samego faktu udzielania przez E. S. pożyczek spółce w celu poprawienia jej kondycji finansowej i przeprowadzenie inwestycji. Oskarżony bowiem przyznał, iż cyt.: „ pan S. płacił tak duże pieniądze, że chciał, co jest logiczne, żeby spółka zaczęła przynosić zyski. Oczekiwał, że nastąpi to z dnia na dzień”, co w sytuacji rynkowej w tej branży nie było łatwe (k. 53).

Omówienie zarzutów.

Ad. 1a

Zarzut ten stanowi polemikę z prawidłowymi ustaleniami odnoszącymi się do potwierdzenia poprzez dołączone kopie umów wpłat tytułem udzielonych przez E. S. kwot pożyczek.

W pierwszym rzędzie należy zauważyć, co podnosi Sąd I instancji, iż w dniu (...) r., przy należytej reprezentacji spółki przez jej pełnomocnika została zawarta umowa pożyczki od wspólnika (E. S.) dla spółki z o.o., na mocy której E. S. zobowiązał się przekazywać w transzach pożyczkobiorcy kwoty pieniężne do sumy 8.000.000 zł do dnia (...) r., przelewając je na wskazane konto bankowe, w zależności od aktualnych potrzeb pożyczkobiorcy i środki te miały być przeznaczone na inwestycje i funkcjonowanie pożyczkobiorcy (k. 197). Nie ulega wiec wątpliwości, iż E. S. miał podstawę prawną do przelewania na konto spółki środków pieniężnych tytułem pożyczek. Tak też zresztą E. S. czynił, o czym świadczą wynikające z dokumentacji bankowej dokonywane przelewy środków z tytułu „pożyczek” (k. 57-61, 85-176).

Nie ulega przy tym żadnych wątpliwości, iż wskazane w załączonych do akt kopiach umów pożyczek (k. 29-56) widniejące w tych umowach kwoty pożyczek we wskazanych w nich konkretnych dniach istotnie miały miejsce (dla przykładu z umowy pożyczki (...) z datą(...) r. wynika, iż pożyczkodawca udziela spółce pożyczki pieniężnej w kwocie 180.000 zł z oprocentowaniem w skali roku na poziomie 9%). Podkreślić bowiem należy, iż oskarżony w swoich wyjaśnieniach złożonych na rozprawie w dniu (...) r. nie tylko nie zanegował, by te podpisy na w/w umowach należały do niego (a więc nie zaprzeczył, by podpisał te umowy), ale i nie zaprzeczył, by faktycznie E. S. dokonał przelewów środków, wynikających z tych kopii umów (k. 50-53). Oskarżony jedynie w tych wyjaśnieniach podał, iż te umowy pożyczki podpisał wszystkie jednego dnia w (...) r. z inicjatywy E. S. (k. 52). I choć faktycznie te jednostkowe umowy pożyczek nie zostały podpisane w imieniu spółki z o.o. przez właściwy podmiot a więc zgodnie z reprezentacją spółki, o której mowa w art. 210 § 1 k.s.h., jednak Sąd Okręgowy, dostrzegając te fakty, doszedł do trafnego wniosku, iż te okoliczności nie miały w sprawie żadnego znaczenia a tym samym nie mogły rzutować na kwestię odpowiedzialności karnej oskarżonego. Jak to bowiem ujął Sąd I instancji, cyt.: „ bezspornym jest, że E. S. stosownie do umowy z dnia 11 lipca 2014 r. dokonywał sukcesywnych wpłat na rachunek spółki, w tytule przelewu zaznaczając, że jest to pożyczka, a oskarżony nakazywał częścią pożyczki pokrywać niedobór ze środków z dziennego utargu”. Tym samym, choć reprezentacja spółki przy zaciąganiu poszczególnych pożyczek nie była prawidłowa, to, cyt.: „nie na podstawie tych umów pożyczek, lecz na podstawie wyciągu z rachunku bankowego ustalone zostało, że E. S. wykonując prawidłowo zawartą umowę ramową z dnia (...) r. dokonywał wpłat, a oskarżony nakazywał tylko część wpłaconej kwoty księgować na pożyczkę, a pozostałą część – na wpłatę z utargu” (str. 5-7 uzasadnienia).

W tych zaś okolicznościach nie można zasadnie podnosić, by nieprzedłożenie przez oskarżyciela oryginałów tych umów miało jakikolwiek wpływ na treść zaskarżonego rozstrzygnięcia. Poza tym przecież sam oskarżony w swoich wyjaśnieniach wyraźnie potwierdził, że podpisał te umowy a tym samym późniejsze zaprzeczanie przez oskarżonego tejże okoliczności w sytuacji, gdy okazało się, że oskarżyciel nie dysponuje oryginałami tych umów (k. 90-91) nie może zostać uznane za wiarygodne. Zresztą przecież oskarżony doskonale zdawał sobie sprawę z dokonywanych przez E. S. wpłat z tytułu pożyczek na konto spółki a więc wiedział, że tymi wpłatami nie mógł dysponować, wbrew dyspozycjom wpłacającego, wedle własnego uznania, co tym bardziej podważa zasadność tego zarzutu. Nie ma więc w realiach tej sprawy znaczenia podnoszony przez apelującego fakt niemożności sporządzenia opinii przez biegłego z dziedziny badań porównawczych pisma ręcznego (str. 3-4 apelacji). Poza tym przecież Sąd I instancji nie oparł się wprost na kopiach tych umów pożyczek, o czym już wyżej wspomniano, natomiast Sąd I instancji w tym zakresie oparł swe ustalenia na wiarygodnych wyjaśnieniach oskarżonego, który przecież, jak wspomniano wyżej, przyznał wyraźnie, iż podpisał szereg umów pożyczek. Apelujący przy tym w swych rozważaniach na str. 4 apelacji pomija fakt, iż z tytułu przelewów dokonywanych przez E. S. wprost wynikało, iż przelewane środki należało traktować jako pożyczki a przy tym pomija fakt, iż przecież obowiązywała spółkę i jej większościowego udziałowca umowa „ramowa”, obligująca E. S. do wpłat kwot udzielanych pożyczek w transzach. I jak wspomniano wyżej, oskarżony doskonale wiedział, co wynikało z tytułów przelewów, iż te konkretne kwoty stanową wpłaty z tytułu pożyczek a nie jakichkolwiek innych tytułów. To zaś tylko dowodzi wybitnie polemicznego charakteru stawianego zarzutu, co nie pozwala na jego uwzględnienie.

Ad. 1b

Zarzut ten również należy rozpatrywać w kategoriach typowej polemiki z prawidłowymi ustaleniami Sądu I instancji. Mając przy tym na uwadze oczywistą niezasadność w/w zarzutu nie może w tej sprawie budzić wątpliwości fakt uznania przez Sąd I instancji pełnej wiarygodności zeznań E. S. , co wynika z sekcji 2 formularza uzasadnienia na str. 5. Wynikające z tych zeznań zaangażowanie E. S. w rozwój spółki i tego obiektu w P. a tym samym przeznaczanie na ten rozwój jak największych sum pieniężnych nie może budzić przecież najmniejszych wątpliwości. Pokrzywdzony opisał swoje zamiary w tym względzie (k. 3 akt Ds.) i przecież znajdują one pełne odbicie we wskazanych wyżej wyjaśnieniach oskarżonego. Już więc ta okoliczność powinna skłonić do myślenia, iż E. S., jako większościowy (prawie w całości) udziałowiec tej spółki, miał największy interes w tym, by łożyć na rozwój spółki a więc, by mówiąc odwrotnie, nie działać na niekorzyść tej spółki poprzez jej „okradanie”, do czego zmierzają depozycje procesowe oskarżonego, mające stanowić jego linię obrony.

Jak to podkreślił E. S., cyt.: „ obdarzył P. M. zaufaniem” i po prostu wcześniej nie zauważył, że, cyt.: „ niektóre pożyczki, których udzielałem spółce były księgowane w dwóch częściach – jedna jako pożyczka ode mnie, a druga część jako wpłata utargu”. Zauważył to dopiero w czasie, gdyż już przejął z dniem(...) r. zarządzanie spółką, gdy zerwał współpracę z oskarżonym, co nastąpiło zupełnie z innego powodu (k. 3 akt Ds.). E. S. w tych zeznaniach jasno wyjaśnił sam mechanizm przywłaszczenia przez oskarżonego środków pieniężnych przeznaczonych z udzielanych przez niego pożyczek na rozwój spółki. Jak bowiem zeznał, cyt.: „ mechanizm popełniania przestępstwa był taki, że ja udzielałem pożyczki spółce, którą wpłacałem na konto spółki … . Pieniądze z pożyczki ode mnie wpływały na rachunek bankowy spółki prowadzony przez (...). Następnie P. M. wydawał dyspozycje działowi księgowości, żeby część tej kwoty zaksięgowano jako pożyczkę ode mnie, a część jako wpłatę utargu”. Tym samym świadek wysunął logiczny wniosek, iż P. M., cyt.: „ kumulował ten utarg u siebie, a potem braki pokrywał z mojej pożyczki”(k. 2-4 akt Ds.).

Powyższe zeznania znajdują potwierdzenie w zakresie kwoty przywłaszczenia przez oskarżonego środków wedle w/w mechanizmu w przygotowanym na zlecenie świadka zestawieniu (k. 6 akt Ds.), które znów co do kwoty tego przywłaszczenia znajduje oparcie w opinii (...) na k. 223-234 akt Ds.

E. S. zaprzeczył przy tym depozycjom, aby w ogóle brał gotówkę z biura spółki a potem tę gotówkę wpłacał na konto spółki czy też poprzez zabranie tej gotówki ze swojego konta robić przelew (k. 193 akt Ds.).

E. S. w toku rozprawy zeznając w podobny sposób jak wyżej i potwierdzając powyższe swoje zeznania, dodał, iż P. M. w tamtym okresie czasu miał problemy finansowe (k. 55), o których to problemach oskarżony w ogóle nie chciał wyjaśniać, odmawiając odpowiedzi na szereg pytań z tym związanych (k. 51). Jednocześnie E. S. zaprzeczył, by nie tylko pobierał gotówkę z kasy spółki, ale i by wydatkował te środki, cyt.: „ na prywatne sprawy związane z kobietą” (k. 55). Świadek jednocześnie wskazał, w jaki sposób i dlaczego dokonywał poszczególnych wpłat pieniężnych tytułem pożyczek (k. 56-57). Co też istotne, świadek ten przyznał, iż nie kontrolował pracy księgowej, gdyż całość spraw spółki prowadził oskarżony a także przyznał, iż nie podchodził z tego powodu ze zwiększoną ostrożnością do tego, co przedkładała mu księgowa, tym bardziej, iż wówczas księgowa nie pytała go dlaczego jest różnica między treścią umów pożyczek a tym, co zostało zaksięgowane i że księgowa nie informowała go, że oskarżony polecił jej księgowanie części wpływających kwot na pożyczkę a części jaki wpływ z kasy. Jak bowiem to podniósł świadek, wówczas w tamtym czasie, gdy pojawiał się w spółce, to te wizyty traktował bardziej towarzysko, gdyż odwiedzał w księgowości M. S., którą znał osobiście (k. 56). Dopiero, jak przejął zarządzanie spółką to wpadł mu w ręce przelew, cyt.: „ z którego część została zaksięgowana jako pożyczka a część jako wpłata z kasy” i wtedy, w wyniku dalszych czynności dowiedział się o tych nieprawidłowościach ze strony oskarżonego, które doprowadziły do zawiadomienia prokuratury (k. 54).

Nie ulega wątpliwości, iż zeznania te tłumaczą w sposób jasny, dlaczego E. S. w tamtym czasie o tych nieprawidłowościach po prostu nie wiedział. Świadek bowiem nie był o takim sposobie księgowania jego pożyczek w ogóle informowany przez kogokolwiek, zaś jak się pojawiał w spółce, to nie po to, by przeglądać dokumenty firmowe, w tym księgowe, ale bardziej towarzysko. Poza tym, jak sam świadek przyznał, wówczas przeglądając dokumenty nie kierował się jakąś ostrożnością, co zresztą nie dziwi, skoro świadek obracał się wśród zaufanych ludzi, w tym nie tylko przecież księgowej czy kuzynki swojej żony (M. S.), ale przede wszystkim P. M., z którym współpracował wiele lat i któremu także przecież udzielił prywatnej pożyczki. W tych zaś okolicznościach przekonywujące jest twierdzenie świadka, iż nie miał po prostu żadnych podstaw, by uznać, iż wpłacane przez niego pieniądze tytułem pożyczki nie są w całości przeznaczane na zamierzone cele. Przy czym E. S. logicznie wytłumaczył dlaczego nie zwrócił uwagi podczas zapoznawania się z bilansami spółki, że kwota pożyczek jest różna od dokonanych przez niego wpłat, tym bardziej, że część była przeksięgowywana na podwyższenie kapitału.

Powyższe zeznania E. S. znajdują znów odzwierciedlenie w zeznaniach nie tylko wskazanych wyżej świadków, zwłaszcza M. G. i K. K. (1), ale i w zeznaniach H. O. i M. S..

Z zeznań H. O. – głównej księgowej spółki jasno wynikało, iż to oskarżony przyjmował gotówkę z dziennych utargów i to on zarządzał spółką a także sposobem księgowania wpłat. Przy czym świadek jasno podała, iż z jednej strony nie mogła kwestionować dyspozycji przekazywanych przez P. M., który przy tym podkreślał prawidłowość takich działań a z drugiej strony P. M. w zarządzaniu był „bezdyskusyjny” i zdecydowany i z jej perspektywy wyglądało to tak, że te decyzje oskarżonego były wcześniej uzgodnione z E. S. (k. 65-68 akt Ds.). Powyższe zeznania już tłumaczą dlaczego świadek nie znajdowała potrzeby, by o takim sposobie księgowania wpłat mówić cokolwiek E. S.. Logicznie bowiem brzmi konstatacja, że skoro M. twierdził i to zdecydowanie, że księgowość ma postępować zgodnie z w/w zaleceniami odnośnie księgowania tych wpłat z tytułu pożyczki a do tego w ocenie księgowości M. decyzje te konsultował ze S., to główna księgowa nie miała żadnych podstaw, by w ogóle na ten temat wspominać E. S.. Dopiero, jak E. S. zaczął zarządzać spółką i ujawnił taki właśnie sposób księgowania jego wpłat, to poprosił ją o wyjaśnienie tej sytuacji (adnotacji czynionych na wyciągu), nie kryjąc przy tym swojego zdenerwowania. Wówczas, jak świadek zeznała, zorientowała się, że S. o tym księgowaniu niczego nie wiedział, mimo że kwoty pożyczek wynikały z bilansów rocznych, które podpisywał (k. 67-68). To zaś prowadzi do logicznego wniosku, iż oskarżony M. działał „poza plecami” E. S., jako większościowego udziałowca i pożyczkodawcy a więc o tym, iż E. S. nie miał żadnej świadomości co do tego procederu oskarżonego, który zresztą również i ustnie wydawał polecenia by w taki właśnie sposób podwójny księgować te wpłaty pożyczek. Wprawdzie świadek w tych zeznaniach wskazała na teoretyczną możliwość, że to S. pobierał gotówkę z kasy i wpłacał na rachunek spółki jako pożyczka, ale to domniemywanie świadka pozostaje w sprzeczności choćby ze wskazanymi wyżej wyjaśnieniami oskarżonego, z których wprost wynika, iż tylko on tą gotówką dysponował i tylko on znał kod do sejfu. Oczywistym więc jest, iż E. S. nie mógł pobierać gotówki z kasy. Zresztą, takie myślenie jest irracjonalne, skoro E. S. zależało na rozwoju tej spółki i obiektu, którym spółka zarządzała.

Twierdzenia świadka co do niesprawdzania przez E. S. przedkładanych mu bilansów rocznych spółki pozostają w zgodzie z zeznaniami E. S., który w tym zakresie nie okazywał szczególnej skrupulatności, mając przecież zaufanie do pracowników spółki a zwłaszcza swojego wspólnika P. M.. Również o ówczesnej niewiedzy E. S. co do procederu prowadzonego przez P. M. świadczy fakt nie tylko okazywanego przez niego zdenerwowania po wykryciu takiego księgowania wpłat pożyczek, ale i fakt wydanego przez niego polecenia głównej księgowej i M. S. sprawdzenia od (...) r. wszystkich wyciągów bankowych, na których są wpłaty pożyczki od S. i sprawdzenia, czy zostały one wprowadzone do systemu księgowego jako pożyczki w całości, czy też zostały podzielone (k. 68). W tej zaś sytuacji logicznie brzmi konstatacja wynikająca z zeznań tego świadka, iż P. M. nie rozliczył 300.000 zł (dokładnie 290.000 zł – przyp. SA), którą pobrał z kas a nie wpłacił na rachunek (k. 68).

Świadek H. O. potwierdziła te zeznania na rozprawie, przyznając, iż nie posiadała wiedzy, by również E. S. pobierał w gotówce pieniądze z kasy (k. 58-60). Świadek logicznie przy tym podała, iż, cyt.: „ na temat dzielenia wpłat dokonywanych przez E. S. nie rozmawiałam zanim nie powstały wątpliwości na ten temat” (k. 58). Oczywistym jest bowiem, iż skoro świadek sądziła, że taka praktyka, jaką polecał im w sposób zdecydowany oskarżony została wprowadzona w uzgodnieniu z E. S., to nie miała żadnych podstaw, by na ten temat dodatkowo zapytać się drugiego udziałowca. Logicznie więc w tym zakresie brzmią depozycje procesowe świadka, z których wynika, iż na ten temat nie informowała pana S. oraz nie wiedziała, by S. wówczas miał wiedzieć o różnicy między dokonywanymi przez niego wpłatami w tytule pożyczki a zapisami na koncie (k. 59).

Dokładnie tak samo w tym zakresie należy ocenić zeznania M. S. , bowiem świadek ten praktycznie potwierdziła depozycje procesowe złożone przez główną księgową spółki, z którą ściśle współpracowała (k. 7475 akt Ds. i k. 60-62). Świadek zanegowała, by na temat w/w dyspozycji wydawanych przez P. M. rozmawiała, zanim się to wydało, ze S.. Logicznie przy tym brzmią jej zapewnienia, iż mimo osobistej znajomości ze S. miała z nim nie rozmawiać na temat księgowania dokonywanych przez niego wpłat tytułem udzielanych pożyczek. Świadek bowiem nie wiedziała, jakie były w tamtym czasie ustalenia między szefostwem i do tego się nie wtrącała, jak i nie miała żadnych podstaw, żeby o czymkolwiek S. informować. Świadek natomiast przyznała, iż po takiej operacji księgowej nie było śladu w dokumentacji spółki, co w sposób oczywisty prowadziło do trudności w ujawnieniu tego procederu.

Wreszcie należy wspomnieć o oczywistej i logicznej jednocześnie okoliczności. Skoro bowiem, jak to wynika z zeznań E. S., świadek ten przychodził do księgowości przede wszystkich w celach towarzyskich, z uwagi na osobistą znajomość z M. S., to nie może w tych realiach dziwić fakt, iż w rozmowach nie poruszali spraw spółki a zwłaszcza sposobów ówczesnego księgowania dokonywanych wpłat, skoro M. S. nie znajdowała nawet podstaw, by wtrącać się w prowadzenie spółki, jak i nie miała podstaw, by sądzić, że za taką praktyką, narzuconą przez P. M., kryją się nieprawidłowości a do tego takie, o których nie wiedział E. S..

Mając na uwadze powyższą ocenę uznać należy jednoznacznie, iż Sąd I instancji zasadnie, w świetle zasad określonych w art. 7 k.p.k. dał wiarę zeznaniom E. S., H. O. i M. S. (sekcja 2 formularza uzasadnienia na str. 5).

Logicznie przy tym Sąd I instancji wykazał dlaczego to zeznania E. S., odmienne w swoich depozycjach od wyjaśnień P. M., zasługują w pełni na wiarę. Jak to bowiem podkreślił słusznie Sąd Okręgowy, E. S. po ujawnieniu nieprawidłowości w księgowaniu kwot wpłaconych przez niego środków pieniężnych tytułem pożyczek nie krył swojego wzburzenia, przy czym pomiędzy nim a P. M. nie było konfliktów, które mogłyby popchnąć E. S. do bezpodstawnego oskarżania wspólnika mniejszościowego spółki. Co jednak najistotniejsze a co już wyżej sugerowano, jak to podniósł Sąd I instancji, cyt.: „ nie sposób wskazać, jaki sens miałoby wpłacanie zarówno utargu, jak i pożyczki w ramach jednego przelewu oznaczonego jako pożyczka” (str. 5 uzasadnienia).

Tym samym za dowolne i wręcz pokrętne uznać należy dywagacje skarżącego, by żaden z w/w świadków nie wskazał, aby miał wiedzę o tym, że oskarżony nie informował E. S. o mechanizmie księgowania wpłacanych pieniędzy. Trzeba bowiem zauważyć, iż z zeznań tych wynika jasno, iż E. S. zachował się po ujawnieniu tych nieprawidłowości w taki sposób, jakby rzeczywiście nie posiadał takowej wiedzy, co znów pozostaje w zgodzie z zeznaniami świadka S., iż o tej praktyce, do czasu jej ujawnienia po prostu nie wiedział. Zresztą, jak wyjaśniono już wyżej, E. S. nie miałby żadnego sensownego powodu, by zezwolić P. M. na taką praktykę, która pozostawałaby w zupełniej niezgodzie z zamiarem E. S. rozwijania tej spółki a nie jest „okradania”, do czego przecież w praktyce prowadziłoby takie przyzwolenie. Nie są więc prawdziwe twierdzenia skarżącego, zawarte na str. 4-5 apelacji, by Sąd I instancji błędnie ocenił zeznania H. O. i M. S., przy czym ocenę tych świadków należy poddać, mając również na uwadze depozycje procesowe E. S., stojące w opozycji do uznanych za niewiarygodne przez Sąd I instancji wyjaśnień oskarżonego.

Ad. 1c

Zarzut ten nie zasługuje na uwzględnienie.

Sąd I instancji zgodnie z prawdą, uznał, iż, cyt.: „ szczególnie istotna okazała się opinia biegłej rewident, która pozwoliła na ustalenie sposobu księgowania – według zaleceń oskarżonego – pożyczek udzielanych spółce przez E. S. a jednocześnie umożliwiła jednoznaczne stwierdzenie, iż doszło do przywłaszczenia środków pieniężnych w kwocie 290.000 zł” (sekcja 2 formularza uzasadnienia na str. 7). Opinia ta, znajdująca się na k. 223-234, wyjaśniła mechanizm postępowania z księgowaniem wpłacanych środków pieniężnych, który doprowadził do przywłaszczenia środków pieniężnych oraz wskazała na zakres tego przywłaszczenia. W tym więc zakresie trafnie opinia ta została uznana za cenne źródło dowodowe. Jednocześnie opinia ta potwierdza zeznania E. S. i omówionych wyżej świadków a częściowo i potwierdza wyjaśnienia oskarżonego, który przyznał, iż dochodziło do takiego właśnie księgowania wpłacanych środków pieniężnych. Nie można przy tym zapominać, iż środki wpłacane przez E. S. powinny być w całości księgowane jako pożyczka a nie częściowo jako pożyczka a częściowo jako utarg. Nie można przecież także zapominać, iż utarg był już wcześniej przekazywany oskarżonemu. Skoro zaś brakowało tych środków a dostęp do nich miał oskarżony (tylko on otrzymywał kopertę z utargiem i tylko on znał kod do sejfu), to oczywistym jest, iż to oskarżony przywłaszczył te środki, zaś opisywanym przez biegłą mechanizmem księgowania tych wpłat pożyczek chciał ukryć te braki związane z otrzymywanym utargiem. Ta zresztą okoliczność także wprost wynika z zeznań głównej księgowej H. O..

Ad. 2 a-d

Zarzuty te również nie zasługują na uwzględnienie.

Już wyżej przy ocenie zeznań świadków, zwłaszcza E. S. wskazano na okoliczność, w świetle których nie powinno dziwić dlaczego świadek ten, jako większościowy udziałowiec spółki, mimo iż zapoznawał się z rocznymi sprawozdaniami spółki za trzy okresy rozliczeniowe nie ujawnił jakichkolwiek nieprawidłowości w zakresie księgowania udzielonych spółce pożyczek. Dodać przy tym trzeba, mając na uwadze zaufanie do oskarżonego oraz wspomnianą przez świadka S. jego nieuwagę czy wręcz niestaranność w zaznajamianiu się z dokumentacją księgową spółki, iż trudno wręcz na pierwszy rzut oka zauważyć te nieprawidłowości, jeżeli świadek nie porównywał widniejących w sprawozdaniu kwot z rzeczywiście wpłaconymi przez siebie kwotami, przy czym w okresie roku czasu trudno pamiętać kiedy i jakie kwoty tytułem pożyczek zostały wpłacone. Świadek więc po prostu w takich okolicznościach mógł nie dostrzec tych rozbieżności.

Za zupełnie niezrozumiałe uznać należy zarzuty dotyczące braku ujawnienia przez M. S. przekazania S. informacji o sposobie księgowania wpłacanych przez niego kwot pieniężnych. Skarżący nawet nie starał się wyjaśnić, skąd miałaby wynikać taka powinność. To, że M. S. jest kuzynką żony E. S. nie oznacza samo przez się, że taka powinność na M. S. ciążyła. Natomiast przy ocenie jej zeznań, jak i zeznań H. O. wykazano, iż nie istniały okoliczności, które nakazywałyby przyjęcie, iż świadkowie ci powinni poinformować E. S. o tej praktyce księgowania dokonywanych wpłat, narzuconej przez P. M..

Za polemiczne uznać też należy dywagacje apelującego, próbującego wykazać, iż oskarżony, mając zaufanie do E. S. nie wymagał od niego kwitowania odbioru gotówki. Jak już bowiem wyżej wykazano, Sąd I instancji dokonał zgodnej z zasadami określonymi w art. 7 k.p.k. oceny zeznań E. S., wykazując przy tym co do istotnych kwestii niewiarygodność odmiennych depozycji procesowych oskarżonego (ta krytyczna ocena wyjaśnień oskarżonego w sekcji 2 formularza uzasadnienia na str. 7-8). Powtórzyć przy tym trzeba, iż twierdzenia oskarżonego odnoszące się do świadomego udziału E. S. w tym procederze zostały w całości zaprzeczone przez tego świadka, to nadto twierdzenia oskarżonego brzmią zupełnie irracjonalnie, skoro, cyt.: „ nie byłoby logiczne zachowanie E. S. wynikające z wyjaśnień oskarżonego. Nie było bowiem powodu, aby pokrzywdzony dokonywał jednego przelewu obejmującego zarówno kwotę udzielonej pożyczki, jak i kwotę rzekomo pobranej gotówki pochodzącej z utargu”. Nielogicznie przy tym brzmią zapewnienia oskarżonego, iż E. S. część kasy z obrotu kasowego wręczał S. a on następnie wpłacał to do banku i przysyłał z powrotem w ramach pożyczki. Nie dość bowiem iż ta okoliczność pozostaje w całkowitej sprzeczności z uznanymi za wiarygodne zeznaniami E. S., to nadto sam oskarżony nie potrafił w żaden sensowny sposób wyjaśnić dlaczego S. brał te pieniądze a potem pożyczał je spółce (k. 50). Notabene, takie zachowanie większościowego udziałowca pozostawałoby w sprzeczności z jego rzeczywistym zamiarem łożenia na rzecz spółki jak największej sumy pieniędzy, by spółka zaczęła jak najszybciej przynosić zyski, o czym zresztą wyjaśnił sam oskarżony (k. 53).

Przy czym w realiach tej sprawy nie pominięto faktu wzajemnego zaufania obu mężczyzn (wspólników) względem siebie, przy czym omówione wyżej dowody jednoznacznie wskazują, iż tego zaufania nadużył oskarżony. Twierdzenia skarżącego z zarzutu z pkt 2c i przytoczone na str. 6 apelacji uznać należy więc za typowo polemiczne, nie pozwalające na skuteczne zanegowanie ustaleń dokonanych przez Sąd I instancji.

Powyższa okoliczność dotyczy również ostatniego z postawionych przez obrońcę zarzutów. Istnienie rzekomej „kochanki” zostało tylko wyartykułowane przez oskarżonego podczas wyjaśnień w toku rozprawy, przy czym nie dość, że fakt ten nie znajduje żadnego odbicia w materiale dowodowym, to nadto oskarżony na ten temat praktycznie odmówił złożenia dokładniejszych wyjaśnień (k. 52). Trudno więc nawet do takich wyjaśnień ustosunkowywać się w jakikolwiek merytoryczny sposób, skoro oskarżony, poza rzuceniem wręcz hasłowego zdania o rzekomej partnerce, której istnienie E. S. chciał zataić przed swoją żoną, nie chciał po prostu złożyć żadnych konkretnych wyjaśnień. Tym samym taki sposób złożenia wyjaśnień uznać należy wyłącznie za przejaw obranej przez oskarżonego linii obrony, której po prostu nie można dać wiary, tym bardziej, iż E. S. tejże okoliczności kategorycznie przeczy. Podnoszony więc przez skarżącego zarzut uznać należy za chybiony, gdyż oparty jest na „wyssanej z palca” relacji procesowej oskarżonego. Skoro zaś zarzut ten opiera się na nieprawdziwych depozycjach procesowych oskarżonego, wymyślonych na użytek prezentowanej linii obrony, to brak jest podstaw do jego uwzględnienia

Wniosek

Zmiana zaskarżonego wyroku i uniewinnienie oskarżonego P. M. od zarzucanego mu czynu.

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny.

Wniosek nie zasługuje na uwzględnienie z uwagi na niezasadność postawionych przez apelującego wszystkich zarzutów apelacyjnych. Należy tylko dodać, iż zebrany materiał dowodowy pozwala na wyciągnięcie jednoznacznych wniosków co do sprawstwa i winy oskarżonego na niekorzyść oskarżonego a tym samym pozwala na jednoznaczne odrzucenie, jako niewiarygodnej wersji zaprezentowanej przez oskarżonego P. M.. Jednocześnie Sąd I instancji ocenił zachowanie się oskarżonego poprzez pryzmat znamion przypisanego oskarżonemu przestępstwa przywłaszczenia powierzonego mu mienia, działając przy tym z góry powziętym zamiarem w ramach przestępstwa ciągłego oraz wyjaśniając przyjęcie w kwalifikacji prawnej oprócz art. 284 § 2 k.k. także przepisu art. 294 § 1 k.k. Powyższe znajduje odzwierciedlenie w sekcji 3 formularza uzasadnienia na str. 8-9 i zasługuje na pełną akceptację.

4.  OKOLICZNOŚCI PODLEGAJĄCE UWZGLĘDNIENIU Z URZĘDU

1.

Sąd odwoławczy z urzędu uzupełnił podstawy prawne skazania, orzeczeń o karze i środku kompensacyjnym o przepis art. 4 § 1 k.k. (art. 455 k.p.k.).

Zwięźle o powodach uwzględnienia okoliczności

Uzupełnienie wskazanych wyżej podstaw o przepis art. 4 § 1 k.k., jak i wskazanie, iż przyjmuje się brzmienie przepisów kodeksu karnego według stanu prawnego na czas popełnienia przestępstwa jest czymś oczywistym. Sąd I instancji bowiem zasadnie przyjął działanie oskarżonego w warunkach przestępstwa ciągłego. Jednak od dnia (...) r. za przestępstwo ciągłe wymierza się karę przewidzianą za przypisane sprawcy przestępstwo w wysokości powyżej dolnej granicy ustawowego zagrożenia do podwójnej wysokości górnej granicy ustawowego zagrożenia, co wynika z treści wprowadzonego z tym dniem przepisu art. 57b k.k. (na mocy ustawy z dnia 19 czerwca 2020 r. o dopłatach do oprocentowania kredytów bankowych udzielanych przedsiębiorcom dotkniętym skutkami (...)19 oraz o uproszczonym postępowaniu o zatwierdzenie układu w związku z wystąpieniem (...)19 - Dz.U.2022.2141 t.j.). Nie ulega więc wątpliwości, iż w realiach tej sprawy ustawa obowiązująca przed(...) r. była dla oskarżonego względniejsza, niż ustawy obowiązujące później, w tym także w chwili orzekania przed Sądami obu instancji. Tym samym niezbędne jest w tej sprawie zastosowanie przepisu art. 4 § 1 k.k. Zasada art. 4 § 1 k.k. odnosi się do całości rozstrzygnięcia odnośnie konkretnego czynu, jaki przypisano sprawcy a tym samym ma ona zastosowanie do orzeczenia zawartego w punktach I i II zaskarżonego wyroku. Skoro zaś Sąd I instancji nie przywołał w kwalifikacji prawnej i podstawie wymierzonej kary i środka kompensacyjnego tego przepisu, to uchybienie to „naprawił” Sąd odwoławczy w sposób, jak w pkt I wyroku Sądu Apelacyjnego.

5.  ROZSTRZYGNIĘCIE SĄDU ODWOŁAWCZEGO

0.15.1. Utrzymanie w mocy wyroku sądu pierwszej instancji

0.11.

Przedmiot utrzymania w mocy

0.1Poza wspomnianą wyżej w sekcji 4 „korektą”, utrzymano w mocy orzeczenie o winie, kwalifikacji prawnej i karze z pkt I, orzeczenie o obowiązku naprawienia szkody z pkt II i orzeczenie o kosztach sądowych z pkt III.

Zwięźle o powodach utrzymania w mocy

Utrzymanie w mocy rozstrzygnięć z punktów I i II jest wynikiem nieuwzględnienia zarzutów apelacyjnych w zakresie winy, o czym szeroko wypowiedziano się wyżej przy ustosunkowaniu się do tych zarzutów. Należy podkreślić, iż w przypadku wyrządzenia szkody na kwotę 290.000 zł orzeczenie obowiązku jej naprawienia znajduje uzasadnienie w treści art. 46 § 1 k.k.

Co do samej kary orzeczonej na podstawie art. 294 § 1 k.k. podkreślić należy, iż jej wymiar 1 roku i 4 miesięcy oscyluje w dolnej granicy ustawowego zagrożenia (od 1 roku pozbawienia wolności). Sąd I instancji natomiast w sekcji 4 formularza uzasadnienia na str. 9-10 przytoczył w sposób uzasadniony okoliczności łagodzące i obciążające, które razem wzięte wskazują na to, iż orzeczona w tej sprawie kara jest w pełni sprawiedliwa i odpowiada wymogom określonym w art. 53 k.k.

Orzeczenie o kosztach sądowych nie budzi w tej sprawie zastrzeżeń. Orzeczenie to jest konsekwencją skazania oskarżonego za zarzucone mu przestępstwo. W zakresie kosztów i opłaty sądowej znajduje oparcie w treści przywołanych w tym punkcie przepisów k.p.k. i ustawy o opłatach w sprawach karnych.

0.15.2. Zmiana wyroku sądu pierwszej instancji

0.0.11.

Przedmiot i zakres zmiany

0.0.1Zmieniono zaskarżony wyrok w pkt I i II poprzez uzupełnienie kwalifikacji prawnej czynu i podstaw wymierzonej kary i środka kompensacyjnego o przepis art. 4 § 1 k.k.

Zwięźle o powodach zmiany

O powodach tej zmiany wypowiedziano się wyżej w sekcji 4.

0.15.3. Uchylenie wyroku sądu pierwszej instancji

0.15.3.1. Przyczyna, zakres i podstawa prawna uchylenia

1.1.

Nie dotyczy

art. 439 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

2.1.

Konieczność przeprowadzenia na nowo przewodu w całości

Nie dotyczy

art. 437 § 2 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

3.1.

Konieczność umorzenia postępowania

Nie dotyczy

art. 437 § 2 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia i umorzenia ze wskazaniem szczególnej podstawy prawnej umorzenia

4.1.

Nie dotyczy

art. 454 § 1 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

0.15.3.2. Zapatrywania prawne i wskazania co do dalszego postępowania

Nie dotyczy

0.15.4. Inne rozstrzygnięcia zawarte w wyroku

Punkt rozstrzygnięcia z wyroku

Przytoczyć okoliczności

Nie dotyczy

6.  Koszty Procesu

Punkt rozstrzygnięcia z wyroku

Przytoczyć okoliczności

III.

Mając na uwadze niezasadność wniesionej apelacji na korzyść oskarżonego, na podstawie art. 636 § 1 k.p.k. należy w tej sprawie obciążyć kosztami sądowymi za postępowanie odwoławcze oskarżonego. Tym samym zasądzono od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe za postępowanie odwoławcze w postaci wydatków określonych w art. 618 § 1 pkt 1 i 10 k.p.k., tj. w wysokości 20 zł, stanowiący ryczałt za doręczenie pism – tu: zawiadomień o terminie rozprawy apelacyjnej, niezależnie od liczby doręczonych pism (§1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 18 czerwca 2003 r. w sprawie wysokości i sposobu obliczania wydatków Skarbu Państwa w postępowaniu karnym - Dz.U.2013.663 j.t.) oraz w kwocie 30 zł, stanowiącą opłatę za wydanie danych o karalności (art. 24 ust. 3 ustawy z dnia 24 maja 2000 r. o Krajowym Rejestrze Karnym - Dz.U.2012.654 j.t. z późn. zm. - w zw. z §3 ust. 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 18 czerwca (...). w sprawie opłat za wydanie informacji z Krajowego Rejestru Karnego - Dz.U.2014.861).

Ponadto, z uwagi na utrzymanie w mocy zaskarżonego wyroku również co do orzeczonej kary (1 roku i 4 miesięcy pozbawienia wolności), Sąd odwoławczy wymierzył oskarżonemu za postępowanie odwoławcze opłatę od tej kary w wysokości 300 zł na podstawie art. 8 w zw. z art. 2 ust. 1 pkt 4 ustawy z dnia 23.06.1973 r. o opłatach w sprawach karnych (tekst jedn. Dz.U. z 2023 r., poz. 123).

7.  PODPIS

A. Ł. M. Ś. M. K.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Milenia Brdęk
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Poznaniu
Data wytworzenia informacji: